Skocz do zawartości
Forum

Iza0602

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Iza0602

  1. Tak ja też słuchałam, że kiedyś to nie było tak łatwo, pieluchy trzeba było uprać, uprasować, a teraz to takie wszystko wygodne bo pampersy jednorazowe, zupki w słoiczkach itd.. Szkoda gadać, a wiadomo, że jakby wtedy miały dostęp do tego to same by korzystały.
  2. Ja od początku ciąży termin mam niezmienny na 24 listopada, chociaż z usg wychodzi, że na 19.11, moja lekarka jednak mówi, że nic nie będziemy zmieniać. Zobaczymy jak to będzie :)
  3. Dokładnie dzisiaj kobiety są bardziej świadome. Co do chrztu to owszem są księża, którzy odmawiają sakramentu, tak było w przypadku mojej kuzynki, nie chciał ochrzcić jej córeczki to powiedziała mu wprost, że to jest jego obowiązek, a jak ma jakieś ale to nad nim też ktoś jest i ona chętnie to zgłosi, zgodził się od razu.
  4. jusiaaas to prawda przykro mi było, zwłaszcza, że wtedy był czas kiedy krwawiłam z powodu odklejającej się kosmówki i naprawdę ostatnie czego potrzebowałam to słuchać takich rzeczy, no ale cóż... Ja nie powiedziałabym nikomu obcemu takich rzeczy, nikomu nie życzę nawet czegoś takiego, a tu nasłuchałam się od własnej babci. I tłumaczenia typu to kobieta starej daty itd na nic się nie zdają.
  5. 22asia moja mam na początku też "naciskała" na ślub, ale jej przeszło. Ja też nie chcę iść do ołtarza z brzuszkiem. My z narzeczonym na pewno weźmiemy ślub, ale teraz najważniejsze jest dziecko i wydatki które nas czekają, a brać ślub tak na byle jak żeby było to szkoda zachodu. Co do chrztu to mi babcia ciągle mówi, że nikt nie ochrzci mojego synka bo nie mamy ślubu i każdy ksiądz mi odmówi ;/ Już nie mam sił na wykłócanie się z nią, przestałam się tym przejmować, cieszę się z przyjścia na świat mojego maluszka :)
  6. Oo tak Mali te uwielbiam najbardziej;/ Moja babcia zawsze mi gada, że ona do 9 miesiąca pracowała, nosiła ciężkie worki i nic jej nie było ... a teraz ciężarne są przewrażliwione ;/ Mówiła mi też dużo przykrych rzeczy takich jak, że od brania witamin urodzę downa albo że to wielki wstyd, że chodzę z brzuchem głównie dlatego, że na razie nie chcemy ślubu z narzeczonym. Zawsze mi każe się zakrywać, żeby nikt mnie nie widział. Na początku wiele łez wylałam z tego powodu, ale teraz to zlewam chociaż gotuje się we mnie...
  7. Mali mnie też strasznie denerwuje taki gadanie, ale nie warto sobie psuć nerwów. Co do rozpakowanych sierpniówek to sama czytałam, że już się u nich ruszyło, ale że na wrzesień to nie wiedziałam... szybko idzie.
  8. Ramczi jak masz ochotę to czemu nie:) Ja mam na razie jeden smoczek:p Teraz planuję zakup butelek :) Zabawek jeszcze nie mam, to myślę, że dopiero na końcu :)
  9. Mali siły mam, ale chęci coraz mniej:p Ale jak mam słuchać, że teraz z ciężarnych robią kaleki, i że ciąża to nie choroba, a jak mi nic nie dolega to czemu mam siedzieć na zwolnieniu... to już wolę, zwlekać się z łóżka codziennie, przetrwać te 8h i mieć spokój.
  10. W życiu wszystko się może zdarzyć, ale nie warto zakładać z góry czarnego scenariusza. Wiadomo, że po skompletowaniu wyprawki i po narodzinach dziecka też są potrzebne pieniądze. Dziecko to duży wydatek, każdy sobie chyba z tego zdaje sprawę. Miłego dnia! :)
  11. Ramczi ja zaczęłam zakupy od ubranek, neutralne kolory bo jeszcze nie znałam płci :) Później dokupiłam, pieluszki tetrowe, flanelowe i ręczniczki do kąpieli i kocyki:) Ja jestem zdania, że warto zacząć kompletować wyprawkę wcześniej żeby później nie wydać góry pieniędzy na raz :)
  12. Roza ja nie mam takich objawów, ale myślę, że lepiej tego nie bagatelizować, powiedz o tym lekarzowi. Będziesz spokojniejsza:)
  13. Ja już też bym chciała w domu siedzieć sobie, ale jeszcze muszę trochę wytrzymać, pocieszam się, że zleci szybko :p
  14. Margaret to dobrze, że masz co podjeść w razie czego :) Chętnie już bym poszła na zwolnienie, ale to bardziej z lenistwa:p Czuję się dobrze, nic mi nie dolega więc pracuję, ale ostatecznie od 15 września idę na zwolnienie. W sierpniu mam wizytę u ginekologa i jeszcze zobaczę co ona powie, bo już od dawna namawia mnie na zwolnienie :)
  15. Margaret trzymam kciuki za czwartek! Kurcze ciężko tak być zależnym od kogoś i leżeć na głodnego zwłaszcza, że już od dawna nie śpisz ... Ja teraz jestem w pracy, zjadłam śniadanie, ale dalej jestem głodna, ale muszę się opanować bo mój zapas na dzisiaj szybko się skończy :p
  16. Roza szkoda, że Twój wyjazd nie wypali. Faktycznie ciężko tak jak jest bariera językowa, ale jak będziesz miała tłumacza to pytaj o wszystko śmiało :) Miłego dnia! :)
  17. Ja długo się nie mogłam zdecydować na zakup poduchy, ale jak zaczęło być mi niewygodnie to zamówiłam sobie poduszkę, z której teraz nie korzystam bo pierwsze noce były spoko, ale teraz denerwuje mnie ta poduszka i jakoś mi przeszkadza ;/ Może jeszcze mi się zmieni.
  18. Ja tak sobie przeglądam allegro i znalazłam fajne ochraniacze do łóżeczka :) http://allegro.pl/ochraniacz-modulowy-do-lozeczka-poduszki-komplet-i5386674792.html
  19. To ja już byłabym bez obiadu, bo mielonego od początku ciąży nie mogę znieść :p
  20. ZZO- znieczulenie zewnątrzoponowe :)
  21. Sabaina ja się sama zastanawiam jak to będzie u mnie z ZZO. W szpitalu,w którym chcę rodzić dają na żądanie rodzącej, zawsze. Tylko ja nie wyobrażam sobie na chwilę obecną tego całego wkłucia. Wolę chyba cierpieć bez znieczulenia. Zobaczymy czy mi się nie zmieni :p
  22. Ja dzisiaj na obiad zrobię jajeczko sadzone z zieloną fasolką :) Ale strasznie za mną chodzi zupka chińska ;/ Nawet wczoraj sobie kupiłam, ale jej nie zjadłam. Pamiętam jak jeszcze nie wiedziałam, że jestem w ciąży to miałam taką straszną ochotę na zupkę chińską i jak w końcu zrobiłam to wystarczyło, że powąchałam i na tym zakończyłam posiłek :p
  23. Margaret współczuję tych kroplówek:( Dla mnie to by była masakra bo panicznie się tego boję. Wiadomo, że jak trzeba to nie ma wyjścia, ale ja jestem straszną panikarą. A już zastrzyk w tyłek :( Nigdy nie miałam, ale słyszałam, że boli :(
  24. Straszne jest to upychanie w szpitalach. Powinna być jakaś segregacja. Najgorzej właśnie jak kobiety po stracie dzieci muszą słuchać płaczu innych maluszków ... Ciężka sprawa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...