Iza0602

Mnie strasznie swędzi brzuch, ale nie mam rozstępów, może pojawią się później?

Ja mam strasznie suchą skórę. I czasami nawet oliwka mi dobrze nie nawilżała. Co do ujędrniania to nie wiem czy tak dobrze działa.

W urlopie jak jest spokój to spoko praca :) Gorzej z dojściem tutaj... dzisiaj po drodze myślałam, że padnę taka kolka mnie złapała, a z parkingu do pracy daleko nie mam to i tak musiałam się zatrzymywać z 5 razy. U nas w Gdańsku też upał, ale w klimatyzowanym biurze nie czuję tego, całe szczęście. Wiolinka ja też nic w spadku nie dostanę dla dziecka. Może coś od koleżanki, ale to dopiero we wrześniu ma się odezwać i napisze co ma, jak mi coś podpasuje to kupię od niej.

Beata mnie strasznie męczy zgaga i to taka porządna, aż boli ;/ Masz jakieś sposoby na zgagę?

Wiolinka to prawda teraz mogę sobie pozwolić na pisanie do Was, bo są urlopy i prawie nikogo tu nie ma :) Czasem coś mi wpadnie do zrobienia, ale to chwila i już po temacie :) Z resztą u mnie w pracy jest tak, że jak siedzę i nic nie robię to nikt nic nie chce, ale czasami jest tak, że nie wiem w co ręce włożyć ... ale to pewnie dopiero od września :p

Mi jest też szkoda trochę kasy na te kremy na rozstępy. Poza tym podobno trzeba zmieniać co jakiś czas żeby skóra się za bardzo nie przyzwyczaiła. No i dziewczyny w listopadówkach pisały, że mimo stosowania kremów pojawiają się rozstępy.

Ramczi ja aż takiej uwagi na kosmetyki nie zwracam. Kremu do twarzy zawsze używałam dziecięcego Nivea bo mi najlepiej nawilża, wszystkie malowidła bez zmian, a jeśli chodzi o antyperspirant to ja używam w kulce Nivea. Na rozstępy nie używam żadnych kremów ani oliwek. Na początku smarowałam się oliwką, ale było za tłusto i przestałam. Później zaczęłam przeglądać inne produkty, ale tylko na tym się skończyło. Nigdzie nie przybyło mi nowych rozstępów oprócz tych, które mam z okresu dojrzewania. Nie wiem może źle robię, ale myślę, że jeśli ktoś ma predyspozycje do rozstępów to żaden krem nie pomoże, może będę trochę mniejsze.

No właśnie tak to jest u nas w kraju .... ;/ szkoda gadać

Siedząca praca niby dobrze, ale co za dużo to niezdrowo, czasem muszę pochodzić tylko zdarza się tak, że nie ma nawet chwili żeby się oderwać. Na szczęście teraz urlopy to połowa mniej do roboty :p

Ja mam umowę na czas nieokreślony. I pewnie nikt mnie nie zwolni, ale jednak jakoś tak wolę uprzedzić i przygotować przełożoną, że od tego 15 września mnie nie będzie :p

Ja pracę mam siedzącą, pracuję w sekretariacie. Też mam trochę stresu, ciągle ktoś coś chce. Do tego umawianie spotkań, organizacja delegacji itd. Lubię swoją pracę, ale jestem rozdrażniona i to źle wpływa na moją wydajność :p Dzisiaj już chyba wszyscy zauważyli, że nie mam humoru bo mnie omijają szerokim łukiem :p

No właśnie, ja na pewno chcę zatrzymać pracę i mieć później zapewniony powrót dlatego, też nie chcę zostawiać po sobie takiego niesmaku :p Czasami chciałabym być taka, że się niczym nie przejmuję, ale niestety :)

No to ciekawe jak z tym piciem, podpytam w laboratorium :) Kurcze ja też mam tyle spraw do pozałatwiania, ale jak siedzę do 15 w pracy to już raczej nic nie załatwię i też już chęci brak.

Mi się podoba ten model: carera camarelo lub tako moonlight, ale chyba bardziej stawiałabym na ten pierwszy. A Ty jaki wybrałaś? Ja wiem, że najważniejsze jest dziecko, ale widzisz ja jestem taka, że się przejmuję np. tym co zrobi moja Pani dyrektor w czasie urlopów, gdzie nie ma połowy ludzi, a ja wyskoczę ze zwolnieniem :p Wiem, że to jest głupie i w sumie nie mój problem, ale jednak nie chcę stawiać nikogo w takiej sytuacji....

Silvara dobre i dwa łyczki, zawsze coś :) Może jak nie zapomnę to też kupię tą cytrynową glukozę i powiem, żeby mi rozpuścili moją.

Grupowe badania dzisiaj ;) A czy po wypiciu glukozy można popić później wodą trochę, bo mnie zawsze tak strasznie drapie w gardle bo tym słodkim.

Może jeszcze zmienię zdanie do poniedziałku :p Jakbym miała wolne to może więcej bym pozałatwiała, np pojeździła za wózkiem, bo jeszcze nic nie oglądałam. Co prawda w internecie przejrzałam i mniej więcej wiem co bym chciała zobaczyć.

Mój lekarz od dawna mnie namawia na l4:p ale jak nie ma kategorycznego zakazu pracy to ja mięknę, zaciskam zęby i dalej pracuję.

O kurcze no to trzymam kciuki za udaną terapię! Ty też się trzymaj na tych badaniach.

Beata niby mogę iść, ale jak to w pracy bywa patrzą krzywo i wypominają inne koleżanki, które pracowały do 7 miesiąca ;/ Wiem, że nie każda może tak długo pracować, ale skoro dobrze się czułam to czemu miałabym nie pracować, tylko teraz czuję, że siły mnie opuszczają i przez to też mój humor jest okropny :p W poniedziałek idę do lekarza, zobaczę co powie Pani doktor, ale tak mnie kusi perspektywa zwolnienia od 11.08 :)

Ja też przed ciążą ćwiczyłam, miałam kartę multisport i chodziłam na różne zajęcia. Najbardziej brakuje mi spinningu, dostałam na tych zajęciach po tyłku, ale weszło mi w krew :p Niedługo przed zajściem w ciążę zaczęłam też biegać, ale długo to nie potrwało :)

Segana faktycznie masz szczęście do tych gratisów mnie jakoś zawsze omijały łukiem i teraz też tak jest :p Ja na glukozę w sobotę idę sama, mam nadzieję, że bez żadnych niespodzianek bo później muszę wracać ponad 20km do domu. Będę zamęczać Was na forum :p Dużo zdrowia dla Twojego męża, a to coś poważnego?

Beata leżenie non stop to też nie jest fajne, ale wolałabym już siedzieć sobie spokojnie w domu i odpoczywać, tak bardziej psychicznie. Dzisiaj już mam dosyć, ciągle mnie zarzucają jakimiś nowymi zadaniami, a mi się zbiera na płacz bo nie mam siły na to ... a to dopiero po 8:00.

Beata tak ja jeszcze pracuję.. niestety. Tylko na początku ciąży byłam dwa tygodnie na zwolnieniu z powodu odklejającej się kosmówki, jak wszystko wróciło do normy to wróciłam do pracy. Mam zaplanowane, że popracuję do 14 września później pójdę na zwolnienie. Jestem już zmęczona.

aanka01 mi się zdarzyło z 3 razy nie wziąć luteiny, zawsze mam wtedy wyrzuty sumienia. Nie wiem czy w sumie to bardzo źle, u mnie bynajmniej nic się nie zmieniło, tzn brzuch dalej miękki. A jaką luteinę przyjmujecie, podjęzykową czy dopochwową? Ja biorę dopochwową na całe szczęście bo ta podjęzykowa to jakiś dramat!! Jak sobie przypomnę jej smak to aż mnie odrzuca ..