Skocz do zawartości
Forum

Dominika_1989

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Dominika_1989

  1. Miodkowa a w Maju beda rodzic Czerwcowki:-) Agnes a my tam do przyszlego roku poczekamy z tymi porodami;-p Agul11 no to trzymam kciuki za rozwoj sytuacji, jesli nie sa zielone to masz dwie godziny na dotarcie do szpitala... Powodzenia!!! To ktora nastepna???:-D
  2. Dianka gratulacje... Opowiadaj czy Twoj porod byl jak z tych "dobrych" odcinkow Porodow...??:-) Marti niestety tak bywa, dlatego nigdy nie powinno placic sie z gory... My tez sie na tym przejechalismy w zeszlym roku i od tamtej pory nie placimy z gory za nic, dopoki tego nie mamy... Niestety firmy wykorzystuja takich klientow i to nie jest niczyj wymysł... Walcz o swoje bo teraz nic innego Ci nie pozostalo, dzwon, pisz do skutku, szybciej sie ogarna jak im nie dasz zyc... Zieloona ja tez mialam w ciazy ten problem ze sucho... Ale niedawno wrocilo do normy... A mi dzisiaj z prawego cycka caly dzien po trochu cieknie...:-/ Zastanawiam sie tez czy to moj cellulit na udach tak urosl czy to woda tak sie dziwnie zbiera, ze mam gory i doliny na tych nogach... Dziwne... Zobaczymy po porodzie czy zniknie...
  3. Leila sliczny, jeszcze raz gratuluje... To wypoczywaj kochana jak najwiecej...:-) buziaki dla Was:-** super, ze wyjdziecie do domku na majowke... Kari_nka bedziemy za Ciebie trzymac kciuki... No stress...:-D Miodkowa porodowe szalenstwo panuje u nas na forum;-p dopiero koniec kwietnia a my juz tyle dzieciaczkow mamy wypakowanych...:-) Ewelina nie przepraszaj, jestesmy z Toba... W morde go i z kopa...;-p a potem do gazu z nim... Co on sobie wyobraza kobiete w 9 miesiacu ciazy denerwowac... Tak to z nimi wlasnie jest... Ale bez nich tez zle...
  4. Leila super, gratulacje...:-) najwazniejsze, ze z Wami ok... Ale Ci zazdraszczam... Juz sie nie moge doczekac zdjec...:-) Widze, ze predzej u nas sie rozpakuja dziewczyny z koncowki miesiaca chyba niz te z poczatku...:-) Ja juz po obiadku... Kopytka byly pyszne, dzieki Ewelina za pomysl...:-) Justyna ja nie slyszalam o tym patencie z kawa...
  5. Szczesliwa mamusiu to dobrze, ze wyszlo tak jak napisalam to juz napewno mniej sie niepokoisz... Dobrze, ze sie upewnilas... Dobra wrozko no wlasnie ta moja sasiadka powiedziala, ze ona nie miala bolesnych okresow, ale ten bol by porownala do takiego mocnego okresowego... I powiedziala, ze to mocny bol, ale do zniesienia... Miod dla moich i Waszych uszu;-p A mi troche cisnienie podniosla rozmowa z moja mama przez telefon... Kurde czy trudno jest wytrzymac 9 miesiecy bez spekulacji na temat plci dziecka...? My nie mamy z tym problemu a wszyscy wokol tylko: "chlopiec bedzie", ale bede sie smiala jak bedzie dziewczynka... No tekst mojej mamy mnie zabil:"chlopak sie chce wygrzac..." no zesz ku*wa mac...!!! Co za ludzie, ja pie*dole... Nietesciowa i inni tez mnie juz z ta plcia wkurzaja... Nie potrafia tego uszanowac, ze dla nas plec dziecka nie ma najmniejszego znaczenia bo i tak bedziemy sie bardzo cieszyc i kochac je a wazniejsze jest raczej zdrowie dziecka niz to co bedzie mialo miedzy nogami... Na szczescie sie opanowalam, zeby za bardzo mamy nie zjechac za to... Tylko troszke...;-p
  6. My bylismy przegonic sie po miescie:-) kurde jak goraco... Juz musialam nam loda zaaplikowac bo myslalam, ze sie ugotuje:-) zapisalam sie na jutro na pedicure na 15:10... A w razie "w" wzielam od pani wizytowke, zeby odwolac... Wydrukowalam tez juz plan porodu i zaraz bede wypelniac, kupilam tez narzute na lozko do sypialni i od dzis chyba bedziemy pod nia spac bo pod koldra jest nam juz za goraco, mimo, ze okno jest cala noc uchylone... A w sypialni nie mamy klimatyzacji niestety, tylko w salonie... A na szeroko otworzyc okna tez nie mozna, zeby kot nie fiknal z 6-ego pietra... Dziewczyny dzisiaj rozmawialam z sasiadka, ktora rok temu rodzila i ona powiedziala, ze woli rodzic niz chodzic w ciazy i ze porod nie jest wcale taki straszny i opowiedziala mi jak to u niej bylo i ja tez bym chciala miec takie wspomnienia z porodu jak ona, ze to nic takiego strasznego... Miejmy nadzieje, ze tak bedzie i u nas...
  7. Anela slicznie wygladacie...:-) A moje postanowienie na dzis... Ide do kosmetyczki na pedicure... O ile mnie przyjma tak z ulicy, a jak nie to sie zapisze... Musze cos zrobic dla siebie, zeby poczuc sie choc odrobine lepiej we wlasnej skorze:-)
  8. Tytka to dawaj znac czy cos sie rozkreca... Moze to poczatki skurczy, sprawdzaj postepy bolowe i czasowe... Wez moze prysznic, taki dluzszy, moze to tylko przepowiadajace...
  9. Kalinami z tymi dziecmi i ich ruchami nie dojdziesz do ładu... Ja nie licze bo moje dziecko od zawsze ma ADHD stad jak mniej sie rusza to nie da sie tego nie zauwazyc...:-) ale na IP z tego powodu jeszcze nigdy nie bylam bo zawsze jakies te ruchy sa, czasami slabsze, jak dzis, ale sa i czkawka byla wiec raczej to nie powod do wizyty w szpitalu... Wiec jesli odczuwasz cokolwiek, tyle, ze slabiej to raczej jeszcze nie jest powod do zmartwien... Ewelusik polecam sie wziac jednak za pakowanie bo nie znasz dnia ani godziny:-) nasze dzieci do poslusznych nie naleza;-p Marti ta ochota na warzywa i owoce moze teraz byc tez spowodowana pogoda jaka mamy... A ja dzis w nocy o 3 wstalam i jadlam kanapke z maslem bo bylam glodna...
  10. No to przestaje sie martwic...:-) Dobra Wrozko super te koszulki:-) ja przed ciaza bylam miesozerca i to strasznym, dzien bez miesa byl dniem straconym, a teraz na sam widok mnie mdli... A jak robie mieso na obiad to zwykle tylko dla mojego M, jak mialam slabsze wyniki krwi to probowalam jesc, ale nie dawalam rady po prostu... Wiec sprawdzalam w jakich warzywach jest zelazo i te sie staralam jesc i nie biorac tabletek tak mi wyniki sie poprawily, ze lekarz byl w szoku, zwlaszcza jak mu powiedzialam, ze tak szczerze to ja nie wykupilam tych tabletek i tylko dieta sie posilkowalam...:-) Mam nadzieje, ze to tylko cisza przed burza:-) moj M wczoraj do brzuszka powiedzial, ze dzis ma wyjsc dzidziol i jak ten wroci z pracy to juz ma biegac po domu;-) i gadac;-) Majoweczko no to czekamy, czekamy:-) a Tytke i Dobra Wrozke do Zusu trzeba zglosic do kontroli;-p :-D Ciekawe co u MARATONKI... Odezwij sie!!! Plisss...
  11. Mam nadzieje, ze to juz przed porodem dziecko sie po prostu wycisza i przygotowuje do wysilku a wszystko z nim w porzadku... Niby czkawka jakas tam byla i troche czuje je, ale slabiej po prostu i wlasnie tutaj zdziwnienie z mojej strony bo zwykle to przeciez ADHD jak u Emilki:-) Karinka wierzymy, ze sie boisz, jak kazda z nas...:-) no ja czekam niecierpliwie... Dzisiaj nie zamierzam sie oszczedzac stad gotuje obiad...:-) tzn zwykle gotuje obiady, ale ostatnio to takie szybsze sie staralam a dzis jade z tymi kopytkami, a co...:-)
  12. Kari_nka to super, cieszymy sie razem z Wami, odpoczywaj kochana bo przed Toba duzy wysilek a jak bedziesz w stanie to dawaj znac co i jak... Az sie wzruszylam...:-) a czy mala sie mniej ruszala przed rozpoczeciem akcji??
  13. Co do przypadku Szczesliwej Mamusi to wydaje mi sie, ze gdzies czytalam, ze worek owodniowy moze sie, ze tak napisze przedziurawic i wtedy wody sie sacza, ale nie odplywaja calkowicie i wtedy jesli z dzieckiem jest ok(bo wody co trzy godziny sie odnawiaja) to nie ma podstaw do wywolywania porodu czy cc bo tych wod nie zabraknie, no chyba, ze sa zielone to wtedy wiadomo... Ale jesli sa czyste to maja takie prawo, zeby nic z tym nie robic, tylko trzeba to obserwowac... Ale nie jestem lekarzem, wiec pisze tak tylko co wyczytalam... Wcale to nie musi byc tak...
  14. Ewelina86 dzieki za pomysl na obiad, wlasnie gotuje ziemniaki na kopytka i beda z sosem:-) i ogereczkiem kiszonym:-) Ola my bylismy prawie pewni od poczatku, ze urodze w polowie kwietnia bo dziecko zawsze wieksze na USG od samego poczatku a tu sie jeszcze moze okazac, ze przenosze... Cos dzis malo ruchliwe moje dziecko, zaczynam sie niepokoic...
  15. Ola1981 to rowny rok roznicy miedzy Toba a moim M bo on jest z 1982...:-) ja rodze na Madalinskiego... Ale chyba dopiero w przyszlym roku bo moje dziecko cos nie chce wyjsc;-p Kari_nka trzymam kciuki, wkoncu sie skoncza Twoje bole... Mialas poczekac na nas, ale wybaczam bo tez dzis planowalam porod a tu ani widu ani slychu:-) wiec to my nie dotrzymalismy terminowosci;-p mam nadzieje, ze moze jutro bo mamy przeciez termin o jeden dzien pozniej:-D DobraWrozko przeciez nie kazda kobieta tak samo przechodzi ciaze wiec to nie Twoja wina, ze nie masz zachcianek, ja przez dlugi czas bo prawie do 5-ego miesiaca nie moglam patrzec na wiekszosc produktow, warzywa i owoce to bylo jedyne co mi przechodzilo przez gardlo, dopiero potem jakos sie to zmienilo, ale na mieso do tej pory nie moge patrzec, ale mi to nie przeszkadza:-) waga i tak nie stala i nie stoi w miejscu... Bo np potrafilam zjesc w ciagu dnia kilogram mandarynek bo przeciez jesc cos trzeba a tylko po tym nie wymiotowalam... Tak wiec kazdy inaczej to wszystko przechodzi i raczej niewiele ma to wplywu na rozwoj dzieciatek, a jak ktos tego nie rozumie to jest glupkiem i nie warto sie nim przejmowac, wiec nie martw sie, ze beda Cie w razie "w" obwiniac...:-* jeszcze troszke wytrzymamy i juz bedziemy wiedzialy co z naszymi pociechami... Emilka23 chyba bedziesz wczesniej rodzic niz ja bo ja powiem szczerze mam zero objawow, mialam nadzieje, ze wczorajsze jednorazowe wymioty to znak, ale chyba nie, dzisiaj cisza, a o skurczach jakichkolwiek to nie ma mowy... Dwa razy mialam do tej pory skurcze, z czego jedne trwaly z 15 minut a drugie dwie godziny... Kurde a jak tak Was czytam to u Was jakos tego wiecej i czesciej... My poszlismy spac o polnocy a dopiero o 10 wstalismy, masakra... A dzis bede siedziec znowu pewnie dlugo bo mi sie przez to nie bedzie chcialo spac... Kurcze jak do pracy chodzilam to tak bardziej uporzadkowane te godziny snu byly... Ale teraz to juz nie predko takie beda o ile wogole kiedys;-p Ale sie rozpisalam o boziu... Sorki...
  16. Kurde tak mnie uszy swedza w srodku, ze sobie jedno rozdrapalam do krwi...:-/ i nadal swedzi...
  17. Marti87 nie zamierzam nigdzie uciekać, ale bardzo chetnie rozpakuje sie jeszcze w kwietniu...:-) od jutra przez najblizsze 4 dni bedzie kazdy termin dobry i fajny, a dlatego, ze ja sie urodzilam 28 grudnia, moj M 29 marca wiec jak dziec sie urodzi ktoregos z tych dni bedzie fajnie ale tez jak bedzie np 27 czy 30 tez bedzie ekstra bo bedzie po kolei...:-) Ja jeszcze chwile posiedze i zmykam spac...
  18. O o o a to my...:-) ja i moj dziec, ktory leci w kulki i nie chce wylezc stamtad...:-D
  19. Kari_nka jakie cudo przesłodkie...:-D ja chcem takiego do kompletu...:-) Ewek89 tak, na czczo te badania... U mnie kosztowały 28 zł... Marti87 ja też już bardzo bym chciała wiedzieć jak wygląda moj dzieć i jakiej płci jest, ale ono chce mnie jeszcze potrzymać w niepewności, mam nadzieje, że nie za długo... Licze, że jutro coś sie wydarzy:-)
  20. Ewek te badania na cholestaze to ASPAT i ALAT, na czczo oczywiscie Ci krew pobieraja... Mozna tez dodatkowo zrobic bilirubine calkowita i jeszcze cos, ale nie pamietam, ja robilam tylko te dwa pierwsze... Zieloona co za głąby w tych salonach urzeduja.... Dobrze, ze ja nie poszlam jednak bo tez chcialam ombre i jak by mi sie tak trafilo jak Tobie to bym tylko sie dodatkowych nerwow najadla...
  21. Marti juz niedlugo bedziemy wiedzialy... Widze, ze u Ciebie jak i u mnie statystyki po glowie chodza... Mam dokladnie to samo... Jak wokol mnie sie rodza zdrowe dzieci to mysle, ze zwieksza sie prawdopodobienstwo, ze mojemu dziecku cos bedzie dolegalo... Zle sie czuje tez z tym, ze tak mysle, ale tak cholernie sie tego boje i niby badania zawsze ok itd, ale jednak gdzies tam w srodku sie boje... Mysle, ze dlatego wiekszosc z nas chce urodzic jak najszybciej, zeby po prostu wiedziec czy wszystko z dzieckiem ok bo gdybysmy mialy 100% pewnosc, ze jest ok to latwiej by bylo zniesc trudy ciazy i wtedy mozna by bylo dluzej czekac...
  22. Marti ja mam podobnie z tym stresem czy dziecko będzie zdrowe, czy czymś mu nie zaszkodzilam i jak to będzie... Myślę czy dam radę, czy nadaję się w ogole na matkę, czy to już koniec mojego życia czy dopiero początek...:-) dziwnie się z tym wszystkim czuję...
  23. A jak przechodzilismy obok dzialu dzieciecego to M powiedzial, ze juz sie nie moze doczekac kiedy wezmie dziecia i przyjdzie z nim/nia na zakupy:-)
  24. Produkcja stron jak zwykle w weekend spadła:-) Te moje wymioty to chyba fałszywy alarm bo nic poza tym sie nie dzieje... Ale ja to juz jestem taka spuchnieta, ze masakra, buta dzis nie moglam wlozyc na lewa noge... Bylismy pochodzic po sklepach i tak juz bym chciala sobie kupic jakies ciuszki, ale wiem, ze to teraz nie ma sensu... Sukienka mi sie tak bardzo spodobala no i sobie mysle... Przymierze... Hmmm... Tylko jaki rozmiar tu wziac... No, ale stwierdzilam, ze moze 34 bo taki mialam przed ciaza, czasem 32... No i ide sobie z M do przymierzalni, wchodze i probuje zalozyc te sukienke a ona co? Nawet przez barki mi nie chciala przejsc, ale jakos przecisnelam i mysle moze pojdzie:-) ale na cyckach jak stanela tak ani Boze moj, zeby ja dalej wcisnac:-) wiec odpuscilam, ubralam sie i wyszlam z tej przymierzalni i M sie pyta "i jak?" a ja mu na ucho... "Nie wcisnelam sie"... Hehehehe i juz oboje stwierdzilismy, ze zakupy na obecna chwile nie maja najmniejszego sensu... Ot taka historyja...
  25. Doris u mnie to też nie od razu było tak kolorowo... Jeszcze w 4-tym miesiącu mi mój taką awanturę zafundował, że chyba nigdy tego nie zapomnę... Wtedy to też było w związku z moimi nerwami ciazowymi, ale to dłuższa historia... Zalowalam wtedy przez chwilę nawet, że jestem w tej ciąży... Zresztą bardzo kolorowo nadal nie jest bo bywa naprawdę różnie, ale to jak wszędzie... Ale źle też nie jest przeważnie...:-) u nas jest podwójnie trudno się dogadać czasami z tego powodu, że oboje jesteśmy narwańcami, ale też dzięki temu potrafimy siebie nawzajem zrozumieć... Ogólnie rzecz ujmując... Skoro po pięciu latach jeszcze lubimy spędzać razem czas to nie jest tak źle... Dziś mamy dzień lenia i koczujemy w łóżku nadal...:-) Nie wiem czy to znak, ale zwymiotowalam niedawno... Czyżby organizm się oczyszczal przed porodem...? Przypomniał mi się od razu początek ciąży...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...