
Dominika_1989
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Dominika_1989
-
Karolcia0509 gdzie mozna Cie spotkac? Chce pomoc...
-
Kurcze mam wrazenie, ze ostatnio omijam wiekszosc postow i zapominam na nie odpisac, mimo ze chce... Ehhh...:-/ Marti zazdroszcze tego smiechu bo tak jak pisalam Lenka sie usmiecha z piskiem, ale to jeszcze nie smiech a tak bardzo na to czekam, ze chyba sie poplacze ze wzruszenia jak ona bedzie sie smiala:-) a meza Twojego podziwiam, widac, ze bardzo teskni za Wami... Sylwiunia no cale szczescie, ze mala spi bo ja bym dzis dluzej nie dala rady sie nia zajmowac... Ale i tak zaraz ja jeszcze sprobuje nakarmic na spiocha bo malo zjadla dzis i wczoraj zreszta tez... Otulinka ja tez tesknie czasami za nic nie robieniem i tez nie potrafie nie myslec o malej, nie moge sie skupic na niczym innym, ona siedzi tak gleboko w mojej glowie, ze nawet w nocy mi sie snic zaczela, a to, ze usiadla a to cos innego... Ja jestem w niej zakochana po uszy:-) moglabym na nia patrzec 24 h na dobe, 7 dni w tygodniu i by mi sie nie znudzilo, az mnie to martwi, ze to moze nie normalne...
-
My juz w domu jednak... W Warszawie... Mala od 20-ej spi, ale nie moglismy jej niczym uspokoic taki byl ryk odkad weszlismy do domu... Karinka w mojej ksiazce pisza, ze jesli dziecko trzyma sztywno glowke podparte poduszkami to mozna sadzac bo ono wie najlepiej kiedy jest juz gotowe inaczej dalo by znac np opadajac na bok lub w dol, ale jesli nie opada to ok... Tylko nie mozna nic twardszego niz poduszka podkladac bo dziec ma sam glowke trzymac a nie cos twardego ma mu ja podtrzymywac... Zielizka super, ze sie udalo i Janko bohater szczesliwy i mama tez...:-* Poczytalam tez o wprowadzaniu innych pokarmow niz mleko i stwierdzam iz ja chyba poczekam z tym do okolo 6 miesiaca chyba, ze mala wczesniej zacznie dawac sygnaly, ze juz by chciala... I pisza na ten temat, ze dziec powinien potrafic dobrze trzymac glowe, zeby podawac papki a pokarmy stale dopiero jak dziecko siedzi... I jeszcze poczekac az zniknie odruch wypychania jezyka... I jesli dziecko przejawia zainteresowanie naszym jedzeniem... Musi tez umiec poruszac jezykiem na wszystkie strony, powinno potrafic wciagac dolna warge, zeby zbierac pokarm z lyzeczki... To tyle w skrocie... U nas kupki zielone z powodu mm HA... Ja chce odpoczac... Ja nie moge odpoczac... Plakalam dzis razem z mala z bezsilnosci... Glowa mi omal nie pekla... Wracalismy w najgorsza burze, gacie mialam pelne... Widocznosc zerowa...
-
Sylwiunia ale robi to napewno świadomie bo widzę jak się skupia, żeby coś chwycić... A ile Twój dzieć ma? Ale to indywidualna sprawa każdego dziecka więc nie ma co porównywać, moja np jeszcze się nie śmieje w głos jak dzieciaki z reklam a niby już powinna, a ona bardziej się uśmiecha z takim piskiem, ale jeszcze to nie jest taki normalny śmiech...
-
Sylwiunia chwyta, ale bardzo dużo wysiłku w to wkłada, ale to jeszcze tak niezdarnie wygląda i bardziej teraz w aucie to jak jej kładę zabawkę to stara się ją wypchnać i jest przy tym bardzo uparta bo kombinuje aż jej się uda, ale zewnętrzna stroną rączki bo jak coś chwyci to zaraz to pcha do buzi i tak było z tym uszkiem od miśka... Więc to chwytanie to też jej trudno idzie, ale stara się...
-
-
Bawimy się z Lenką w wyrzucanie zabawki z fotelika...:-) obudziła się w korku...
-
Kari_nka nie ma problemu, napisze Ci co tam pisza w ksiazce, ale blizej poniedzialku bo byc moze jeszcze u mojej mamy dzis przenocujemy a dopiero jutro pojedziemy na Warszawe, ale bardzo ciekawa jestem tez co pisza... My juz wracamy, leje deszcz a malutka spi, zasnela juz w mieszkaniu pewnie przez to, ze tak rano wstala... Zawsze jak wyjezdzamy z wakacji do domu to pada deszcz, chyba zeby nam nie bylo szkoda, ze musimy wyjezdzac...:-)
-
Marti naprawdę bardzo chętnie bym została...:-) gdybym tylko potem miała czym wrócić z małą... Jeszcze dziś mała od 5 nie śpi, ale w miarę grzecznie leżała a ja spałam bo nie mogłam się wybudzic... I po 6 zjadła i dalej nie spała a ja spałam:-) Jednak dla mnie takie kilkudniowe wakacje są za krótkie, minimum tydzień by się przydało... Co do tego sadzania z poduszkami to ja jeszcze muszę sprawdzić co moja mądra książka mówi na ten temat...
-
Marti od czwartego miesiaca, w sensie po skonczonym trzecim mozna dziecko sadzac podparte poduszkami wiec moze to jest rozwiazanie... Wiadomo, ze nie na dlugo, ale moze na ten okres posilku... To tylko takie moje wywody, nie wiem czy dobrze kombinuje... Ja zamierzam to skonsultowac z pediatra napewno, ale co pediatra moze wiedziec wiecej niz ja wiem o moim dziecku? Moze wiadomo podpowiedziec, ale raczej tylko tyle...
-
Kurde moj wczesniejszy post sie nie dodal, o szlag! Nie pamietam juz co w nim napisalam, sorki... Otulinka mi pediatra mowila, zeby z ta woda to probowac do skutku, dziec wkoncu zalapie, ale u nas na szczescie ciepla woda sie przyjela ladnie... Lenka dzis pierwszy raz sie przekrecila z brzucha na bok...:-) i glowe juz podnosi razem z klatka piersiowa, ale szybko to sie dzieje, kurde... Tak jakby z dnia na dzien nowych rzeczy sie uczyla... Jakos dla mnie to jest niepojete...:-) A wiem pisalam, ze nie chce mi sie jutro wracac do domu i ze bym jeszcze tu troche posiedziala i bym mogla wtedy na spokojnie sie z Marti na kawke ustawic;-) M sie mnie pytal czy chce jeszcze z tydzien posiedziec a ja na to, ze no pewnie:-) ale mu mina zrzedla...;-p
-
Marti sorry, ale nie dalismy rady do tego Gdanska jechac... Bo bylismy na Helu i nie mielismy juz sily po powrocie, zeby jeszcze gdzies jechac... Moze nastepnym razem:-) musialam mala zamotac w kocyk na statku(tzn katamaranie) bo nam sie wsciekla... Ja diete bede rozszarzac po 4 miesiacu najprawdopodobniej... Ale jeszcze zobaczymy... Ja tez prasuje najpierw rzeczy malej a potem nasze i jak cos to najpierw M a moje na koncu... My tez mamy testy ciazowe i opaske ze szpitala, ale pepek uznalam za przegiecie i go wywalilam... Dzis mala nam ladnie spala do 8 rano bez przerwy, a zasnela okolo 21-ej, chyba to dzieki tej kapieli sie nie obudzila... Ktoras wczoraj pytala, chyba Otulinka jak to robimy, ze nasze dzieci tyle pija... U nas np odkad zaczelam podawac ciepla wode do picia to mala chetnie pije bo zimnej wcale nie chciala pic, trzeba bylo w nia wmuszac, zeby choc troszke sie napila...
-
No spoko laski, już rozumiem o co chodziło, też nie jestem za tym, żeby na siłę przyspieszać dzieciom rozwój... A o chodzikach niewiele mogę powiedzieć, tyle tylko, że ja nie będę tego stosować bo nie...:-) Kari_nka no trochę mnie przerazilo, że u Ciebie Amelka usiadła i właśnie moja też się szarpie do tej pozycji siedzącej, chyba muszę na nią jeszcze bardziej uważać, żeby gdzieś przypadkiem nie fiknela... To artystki małe... Tylko, że ja to Lenkę staram się powstrzymywać, żeby tak się nie dzwigala bo mi się wydaje, że to jeszcze za wcześnie, ale matka swoje a dzieć swoje...:-) Marti jak tam nadal masz ochotę na kawkę? Bo rozważamy z M wyjazd do Gdańska, ale trochę nam się pozmienialo bo chrzestny Lenki(bo się wstępnie zgodził nim być);-) był dziś z żoną u nas w Gdyni i teraz się zastanawiamy czy jeszcze tam jechać... Ale rybę w Gdańsku jedliśmy najlepszą;-) Anela daj znać czy coś Ci wpadło w oko i czy w razie czego są wolne miejscówki... Idę spać, dobrej nocy.
-
Witamine mamy D-Vitum w kapsulkach...
-
Anela ja w internecie znalazlam ta miejscowke, mozliwe, ze jeszcze maja wolne terminy... Wpisz sobie Sun And Snow i tam poszukaj, tyle ze sa to apartamenty wiec do najtanszych nie naleza, ale na ostatnia chwile to nie ma co marudzic:-) nam sie nic innego wlasnie nie udalo znalezc, tylko tu w Gdyni i jeden byl w Gdansku, ale tylko jeden pokoj i za daleko od morza... Karinka no to ladnie Twoja mala szaleje, moja dzis tez probowala siadac w foteliku, nie szlo jej usadzic spokojnie bo sie podrywala do siedzenia, mala wiercioszka i dala nam popalic jak poszlismy do smazalni ryb, darla sie jak oparzona i nawet butla jej nie uspokajala, dopiero jak ja powozilam w wozku to zaczela przysypiac i moglam zjesc... A sie zasmialam do M chwile wczesniej, ze wczoraj nam dala zjesc po ludzku to dzis juz napewno nie;-) i mialam racje, jedna noga jezdzilam wozkiem a rekoma jadlam i herbate to juz na szybko pilam, zeby tylko wyjsc stamtad...:-) Ja narazie nie bede przekluwac uszu Lenie, ze wzgledu na wygode dziecka i moja... Poczekamy, zobaczymy... Nathally ja nie raczkowalam, jak mialam 8 miesiecy to poszlam od razu na nogi, ale nie mam z tego tytulu zadnego problemu zdrowotnego... Wiec to chyba nie ma reguly... Jedzenie u nas jest co 3 h po 120 ml, ostatnie karmienie po kapieli i potem dopiero rano, choc mala sie dzis w nocy o 3 obudzila na zarcie, mam nadzieje, ze to jednorazowy wyskok przez to, ze wczoraj jej nie wykapalismy... Ale dzis juz pierwszy raz w duzej wannie sie kapala bo tu nie mamy wanienki i bardzo jej sie podobalo, az sie zastanawiamy czy w domu jej nie kapac juz w duzej wannie... Ja przepajam mala przegotowana woda z kranu, zwykle wypija 40 ml dziennie, czasem wiecej, jak jest goraco... U mnie M sporo pomaga, zwlaszcza teraz jak ma urlop to mi lzej i mimo, ze mala spi ze mna i jak cos to ja do niej wstaje to nie moge narzekac, ale wiadomo sa lepsze i gorsze dni... Norma... Dzieciaki oczywiscie sa piekne! Panifiona to szkoda, ze tak dlugo trzeba czekac i na "zrobienie" raczki i na wydluzenie, ale wazne, ze da sie to zrobic, musicie byc silne i cierpliwe... Ten lezaczek Tiny Love tez chcialam zamowic bo mi sie bardzo podoba, juz w ciazy go upatrzylam, ale sie zastanawiam czy jest sens w tak malym mieszkaniu jak u nas...
-
Kwasna ja Nan HA, ale po trzecim miesiacu bedziemy przechodzic na zwykly Nan... Szkoda, ze nie moge Wam filmiku wstawic jak Lenka gada z poduszkami, siedze i pekam ze smiechu, chyba jej do domu takie kupie, ona sie tak rozgadala od trzech dni, ze mowie Wam jest cudowna:-) Marti daj znac czy ta dieta to znosna... Pogoda faktycznie sie zepsula... Troche slabo...
-
Helloł... My uzywamy wody kranowej przegotowanej, zawsze mamy ze soba w termosie... My na mm, ale Lenka dopiero od okolo dwoch tygodni zaczela przesypiac noce, z czego poczatkowo spala do 4-5 po ostatnim karmieniu o 23... A od kilku dni juz nie dostaje tak pozno mleka tylko po kapieli zjada i idzie spac i spi zwykle do 7... Wiec bosko... Dzis poszlismy do restauracji z malamala i zrobila furore bo byla jedynym takim malym brzdacem a w dodatku byla prawie caly czas taka grzeczna, ze udalo sie nam zjesc po ludzku i milo posiedziec... Bez zamotania w kocyk sie nie obylo, ale to dlatego bo byla zmeczona a cos nie mogla zasnac... Co do ZZO to ja mialam i juz nigdy sie na to nie zdecyduje bo nie zadzialalo wcale na bol tylko pogorszylo sprawe bo zdretwialam od pasa w dol i mialam problemy z chodzeniem potem i dupe przez dwa miesiace mialam odretwiala... I nawet nie drglam przy wkluciu a mialam w tym czasie trzy porzadne skurcze a do tego pekla mi w trakcie zyla na reku czego nawet nie zauwazylam ani nie poczulam co zdziwilo i polozna i anestezjologa... Dzieciaki wszystkie fajniutkie i slodziutkie male smieszki... Panifiona nie zamartwiaj sie na zapas, tyle kciukow trzymamy za Was, ze musi byc dobrze...
-
Dziękujemy bardzo... Jesteśmy już prawie na miejscu, malutka prawie całą drogę śpi, tylko z pół godziny, może mniej z nami gadala, ale tyle się przy tym nasmialismy co nie miara:-) pociecha mała kochana... Jeden przystanek był w MaC'u na przebranie i karmienie i kawkę... I Szkrab dalej śpi... Co do pampersow to my już 2 tygodnie na 3 jedziemy, no i chyba jednak mi się spodobały Pampers Premium, dałam jeszcze ostatnią szansę Dadom, tyle, że Premium Fit i są lepsze niż zwykłe bo cieńsze... Ja też siedzę z małą z tyłu w samochodzie... Lena też śpi w nocy bez przerwy zwykle około 10 h... Zazwyczaj jak zasnie około 21-ej to budzi się około 7-ej... I czasem tylko zje i jeszcze idzie spać a czasem już nie śpi tylko potem bliżej południa zasypia...
-
Anela dzięki:-) Marti narazie pogoda marzenie:-) Aneczka83 my w sobotę już wracamy z nad morza...:-/ ale na Helu też któregoś dnia będziemy...:-) Szczęśliwa mamusiu próbuj gdzie indziej ja tak będę robić jak u nas ksiądz się nie zgodzi... Patka buziaki dla Was:-** Marti i Magdzia dziewczynki cudowne:-) Zielizka cały czas trzymamy za Was kciuki:-* Podróż narazie super, Lenusia śpi, warczy tylko co jakiś czas przez sen:-) tata prowadzi auto a mama nadrabia forum;-)
-
Marti jutro będziemy na miejscu odezwę się Karinka my jedziemy na 4 dni nad morze z małą dam znać jak było tez ma skok chyba akurat a Wy macie blisko chyba to śmiało bym jechała.
-
Ucielo mi kuzwa posta z telefonu M pisze bo mój padł napisze znowu później jak się doladuje
-
Marti niech Cię nie czyści bo my jedziemy, znalazłam miejscowke w Gdyni
-
Otulinka moja Lenka tez tak sie probuje przekrecic jakby na twarz i mysle, ze one po prostu juz probuja w ten sposob na brzuszek fiknac... Dlatego ja na noc ja ukladam na plecach bo sie boje, ze jak jej sie uda to sie udusi... Co do odruchu wymiotnego to tez czasem tak ma... MamoBartka zycze powodzenia w leczeniu maluszka... I tez mysle, ze lepiej odczekac i nie wychodzic z dzieckiem...
-
Emilia1984 ja w ciazy nie mialam ani jednego rozstepu a dwa miesiace po ciazy jak zaczelam cwiczyc to zaczely sie pojawiac tu i ówdzie... Juz wiem dlaczego wczoraj i dzis mialam taka ochote na seks... Bo przed ciaza zawsze tak mialam, ze przed sama @ libido skakalo w gore jak ta lala:-) a tu nie bylo nawet tego jak wykorzystac:-/ Co do sluzu w kupce to u nas tez sie pojawil, ale tylko jednorazowo na szczescie, mam nadzieje, ze juz nie bedziemy miec z nim do czynienia...
-
Karinka a juz mi sie wydawalo, ze moze to ja za bardzo przyspieszylam ze smoczkami, ale kazde dziecko inne przeciez... Moja teraz ladnie je z dwojek, ale i z trojki pociagnie... No to ekstra u Was postepy... A u nas dzis mnostwo nowych dzwiekow mala z siebie wydaje a sa takie smieszne, ze najchetniej bym tylko siedziala i jej sluchala...:-) Co do dzwiekow glodu to moja krzyczy albo leee albo tez meee... Ja pie*dole znowu dostalam @, tak czulam, ze na sam wyjazd bedzie, wczoraj juz sie modlilam, zeby to byly tylko moje mylne spostrzezenia:-( Marti trzymaj kciuki, zeby nam sie jakims cudem udalo ogarnac miejscowke nad morzem bo inaczej z kawki nici...:-/