Skocz do zawartości
Forum

Dominika_1989

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Dominika_1989

  1. Maratonka Mojmir cwaniak:-D ja tez praktykuje patent z supermarketem jak jestesmy w Warszawie:-) czesto krece sie godzine po alejkach, zeby mala sobie pospala, oczywiscie tylko wtedy jak jest goraco na zewnatrz. Zieloona no to ladne terminy... A ja tam zazdroszcze matkom samodzielnie:-) wychowujacym dziecko.
  2. Z wielkim bolem udalo sie uspic mala... M.g. mam klime, ale mieszkanie w pustostanie zostalo bo my u mojej mamy koczujemy wszyscy, łącznie z kotem. A tu juz klimy brak. Ooo mala juz nie spi:-/ Z samobojstwem juz nie bede tlumaczyc o co chodzilo bo nie bede zasmiecac forum, ot taki dol, jeden z tych, o ktorych mialam nie wspominac. Zycie...:-/ ale kocham Was i Lenke:-) Ola1981 dziekujemy:-* I znowu zasnela tym razem na brzuszku jak nigdy, raz do tej pory tylko spala na brzuchu.
  3. Chyba qrwa popelnie samobojstwo!!!
  4. I ja tez ledwo na oczy patrze przez te upaly, pol nocy nie spalam i jeszcze ten rąbnięty kot glupiał od 4 rano.
  5. Ja tez sie boje nocy. Czesto boje sie otworzyc oczy jak sie przebudzam a jest ciemno bo mysle, ze ktos nademna stoi;-p w ciazy to mialam taka schize, ze sa duchy w mieszkaniu, ze zasnac nie moglam i trwalo to moje wrazenie jakis tydzien a potem stwierdzilam, ze co ma byc to bedzie i nie moge tak sie schizowac. Lenka dzis spala do 8:10, od 21 a moze 20:30. Ania88 dziekujemy, spoznione tez sie licza. Mala teraz spi na dworze w spacerowce w cieniu. Teraz juz rozumiem te brzydka plec... Jednak oni sa naprawde niedorobieni(przepraszam, jesli tym okresleniem kogos urazilam) to tylko moje zdanie. Chyba zmienie orientacje. Dziecko juz mam, zabiore i uciekne. Szurpicia no to ładne ku*wa rzeczy sie u Was dzieja, jak nic bym podleciala do niego z siekiera i mu w mache wbiła. Bierz w razie czego siekierke pod wozek jako narzedzie obrony wlasnej i pamoetaj: kto mieczem wojuje...itd:-)
  6. O boziu, wkoncu nadrobilam... Dziekuje w imieniu Lenki za wszystkie życzenia!:-** Mała pyza dzisiaj fikała z pleckow na brzuszek i odwrotnie:-) i ciagle by teraz chciala na brzuszku cwiczyc, unosi glowke i sie usmiecha z tej radosci:-) komary ja pogryzly w nocy, na szczescie nie jest marudna przez to. Wkoncu jej nie zwazylam, jutro nadrobie, siostra mi kupila centymetr i wstepnie sie zmierzylam, jutro jeszcze poprawie i zapisze sobie. A i zdjecie musze zrobic. Wisienka ja tylko body na krotki rekaw na noc zakladam i cienkim kocykiem przykrywam. Zieloona oby Filipkowi nic nie dolegalo a wymioty szybko ustapily:-* Ja dzis kupilam tez pieluszki BabyDream z Rossmana na probe i jak narazie mi sie podobaja w miare, jak dla mnie lepsze niz Dada promocyjna z biedronki, niepromocyjna fit zreszta raczej tez. Sa fajne, miekkie, zblizone miekkoscia do Pampers PC, choc PC i tak jak narazie wygrywaja u mnie potem zielone Pampki i te z rossmana, potem Pampers Sleep&Play i dady fit a potem dady zwykle w kartonie z cyrkiem. Marti super, ze Cie tesciowie milo zaskoczyli, oby tylko takie doswiadczenia z wizyt tesciow u Ciebie i u wszystkich dziewczyn byly:-) Hanka Lenka tez przesyla ślimaczkowe buziaki dla Kacperka i przez sen wlasnie mowi:"ehe";-p Maratonka teraz za kolejne dwa miesiace sie pojawi i uda, ze zapomniala o sprawie!!! Ale my sie nie damy tak latwo;-) Plan dnia u nas jest rozny, w miare sie zaczyna normowac, ale do idealu jeszcze troche brakuje. Dzis Lenka spala w nocy 11,5 h!!! Ale u nas np w dzien drzemki sa rowno po pol godziny przewaznie, czasem krocej a dluzej raczej sie nie zdarza. Musze isc do gina bo mnie od tego niby w miare udanego seksu boli jak cholera i jakby guzki tam mam i jakbym miala za malo skory tak ciagnie. A dzis znowu probowalismy i juz nie poszlo:-/ chyba juz nigdy nie bedzie normalnie... Marti to ja moze bede pierwsza... Z okazji 3 miesiecy zyczymy Majeczce samych usmiechow, cudnych zabawek i mnostwo milosci od rodzicow co zapewne dostaje i jeszcze przespanych nocek(to tez dla mamy):-****
  7. Lenka dziś kończy 3 miesiące i 7 kg waży albo trochę więcej,muszę dziś sprawdzić. Jak miała miesiac to 4930 a dwa miesiące 6335. Nie uważam jednak, że jest gruba bo taki bobas nie może być gruby. A pozatym ona i wagą i wzrostem wykracza poza siatkę centylową delikatnie. Ewek toż tych chłopów to tylko do lochów wtrącić! Patka słodkości...:-* Marti dzięki za opierdziel...;-) wczoraj jadłam częściej i dwie godziny przed snem zjadłam ostatni posiłek. A woda z uwagi na upały, powyżej dwóch litrów, licząc też inne napoje(w sensie herbate). Z owoców zjadłam jedno jabłko i dwie maliny. No i orzechy włoskie.
  8. Marti nie wiem czy moge tutaj pisac o tym, ale pisze...:-) dzis mam na koncie 1,5 l wody, co w moim przypadku jest ogromnym sukcesem, probuje wmusic w siebie kolejne pol litra, ale nie wiem jak to zrobie. Hmmm... Jestem glodna bo po 18-ej nic juz nie jadlam, tylko pilam, od 15 nie jem weglowodanow a do 15 bardzo ograniczona ich ilosc i tu sie zastanawiam czy to dobry pomysl z tym nie jedzeniem po 18-ej... To chyba za dluga przerwa... A zjadlam za malo posilkow chyba. Sniadanie: dwie parowki+ kawalek ogorka malosolnego i pol bulki, obiad: zapiekanka z pieczarkami i serem, kolacja: jeden golabek i tyle a to tylko trzy posilki... Ja nie wiem jak mam jesc, zeby zrzucic te dupsko.
  9. No wlasnie Karinka... Najwazniejsze to, zeby nauczyc otoczenie, ze to my jestesmy rodzicami i reszta ma stosowac sie do naszych zasad a nie my do innych, no bez jaj. Ja rozumiem cos podpowiedziec itd. ale to nie sa juz czasy ciemnoty, gdzie traktowano dzieci jak kukły i wiedzialo sie tylko tyle ile matka czy babka, tudzież sasiadki przekazaly. Marti pewnie, ze sie przezyje, nie inaczej, szkoda tylko, ze niektorym ciezko jest sie pogodzic z naturalna hierarchią i sobie tylko tym szkodzą. I masz racje, nie daj napalonej babce dziecka, ja mojej mamie tez ostatnio powiedzialam, ze smierdzi papierosami i malej to napewno przeszkadza skoro ja ledwo wytrzymalam przy niej. Chyba bym ksiazke smialo mogla napisac na temat zachowan mojej mamy, ktore mnie irytuja. Aneta wlasnie moja mama udaje, ze nie widzi problemu i albo ciagle mowi z takim smiechem jakby w stresujacych dla niej sytuacjach albo wybucha agresją jakąś. Sylwiunia ja tez nie cierpie jak ktos oprocz mnie i M caluje Lenke, kurde to nasze dziecko... A co do klimatu miedzy mna a moja mama to jest on naprawde bardzo ciezki, kiedys mame moglam traktowac jak przyjaciolke a teraz ona sie tak zmienila, ze nie mam nawet o czym z nia rozmawiac i czasem zmuszam sie, zeby cokolwiek, chociaz dwa zdania z nia zamienic, ale ona naprawde sie zachowuje jakby nie widziala zadnego problemu, nawet udaje, ze miedzy nami jest super a trudno jest nie zauwazyc, ze nie jest.
  10. Musialam dzis mamie pocisnac bo M pojechal do Warszawy bo jutro musi isc na kilka godzin do pracy i ta oczywiscie poczula swobode(bo przy M by nawet malej nie dotknela) i wziela mala najpierw z wozkiem na spacer wkolo domu, ok, czekam cierpliwie na rozwoj akcji... Potem z wozka ja na rece, kwiatki pokazac na ogrodku, ja dalej czekam, coraz to bardziej sie gotujac w srodku. Wkoncu przyszla, usiadla z nia na lawce i co? Mala zaczela jeczec(nie plakac) a ta do niej " no co Ty, nie bede Cie nosic bo potem Dominika bedzie musiala Cie nosic" po czym zawinela sie z tej ławki i ciach znowu z nia na rekach wkolo domu, no i pękło... Przyszla i dostala porzadny opierdol, nagadalam sie z 10 minut a ta oczywiscie glupio sie smiala i probowala mnie przekonac, ze przeciez ona chwilke tylko, nie caly czas a cala akcja trwala pol godziny(patrzylam specjalnie na zegarek) no to wiec jej pocisnelam, ze nie umie inaczej dziecka uspokoic tylko albo wozek albo noszenie i nie rozumie co sie do niej mowi i co zrobila? Przyniosla jakas zabawke z piwnicy, czesc starej karuzeli i powiesila na drzewie na bandarzu i myslala, ze zrobi furore, ale mala sie interesowala karuzela tylko jak moj ojciec sie z nia bawil i do niej rozmawial i krecil tymi zabawkami. Tak wiec blagam niech M wraca tutaj bo wtedy ona nawet sie nie odwazy za bardzo zblizyc do malej bo wie co by ja czekalo. Tyle czasu byl spokoj jak on byl a tu jedna chwila wystarczyla aby sie babka rozhulała, no i oczywiscie juz nie pozwolilam Lenki jej dotknac. Miala szanse, zmarnowala ja wiec teraz juz jej nie dostanie skoro niczego sie nie nauczyla. Sorki za przydlugi post i tylko o sobie, ale komu jak nie Wam?;-) Ale ja to juz na miekko przyjmuje i sie tym nie denerwuje teraz po fakcie tylko w trakcie troche. Juz kilka osob mam skreslonych z listy mogacych dotykac mala. A nietesciowa juz sie nauczyla, ze musi pytac najpierw mnie czy moze ja wziac czy cokolwiek przy niej zrobic. Jak moja mama tego nie pojmie to bedzie jak jest.
  11. Napisalam wczesniej posta i zamknelam strone... Glupia! A tego nie zdazylam napisac i mi sie tablet rozladowal...;-p Helloł Beciunia!!! Napisz jak sobie radzicie... Nie wiem juz co pisalam wczesniej, ehh...:-/
  12. Lenka zjadla o 7:20 i spi dalej. Aniol nie dziecko!;-) tylko chrapie bo nie dala sobie noska wyczyscic. Marti, zeby ja zmeczyc to kladz ja na brzuszku moze... Lenka i jej mama zycza duzo zdrowka dla Filipka!!!:-* Kurcze po Waszych wpisach jeszcze bardziej sie martwie, ze mala sie nie smieje...:-/(pewnie jestem przewrazliwiona) Maratonka ja wlasnie tez sie mialam upomniec o opis Twojego porodu, tak wiec czekam...;-p Szczesliwa mamusiu nie daj sie, walcz z tymi urzedasami, patologii daja a porzadnym rodzinom zaluja, paranoja! Karola pewnie kazda z nas ma czasem takie mysli... Ale po burzy przychodzi slonce... U mnie tak bylo, M mi przez jakis czas tak dzialal na nerwy sama obecnoscia, ze cieszylam sie jak go caly dzien nie bylo w domu, ale jakos z tym powalczylam myslac o dziecku i teraz jest sporo lepiej choc nadal roznie bywa, ale jakos "pchamy dalej ten wozek"... Za wszystkie odpowiedzi w kwestii chrzcin bardzo dziekuje i jesli jeszcze ktos cos moze to prosze smialo pisac, ja nadal czekam:-) Siostra M wczoraj byla zdziwiona jak powiedzialam, ze ja chrzcic bede tylko ze wzgledu na M bo ja bym nie chrzcila wcale, no ale ja jakos od zawsze mam inne podejscie do wszystkiego niz inni i nie zamierzam tego ukrywac. Jakos przegryze te chrzciny, ale z wielkim bolem i bede musiala ostro zeby zaciskac. Dobra Wrozko dzieki za info o chustach, jak wroce do domu to sie rozejrze.
  13. Hanka co za piekny usmiech...:-) Lenka napewno oszaleje. Dziewczyny u nas to samo ryk w nieboglosy, nawet przez sen dzis plakala, slini sie okropnie i rece az gryzie, bylismy dzis u siostry M i ona wsadzila jej palec do buzi i mowi, ze chyba cos ja zakulo, ja sprawdzilam i nic nie czulam, ale objawy pasuja do zabkowania a podobno nawet 2 miesiace wczesniej dziecko moze juz odczuwac dyskomfort... Poczekamy, zobaczymy. Jutro juz wiecej napisze bo znikam spac, kot na mnie lezy i mnie molestuje, mam tylko jeszcze jedno pytanie... Czy Wasze dzieci smieja sie juz w glos? Bo mnie zaczyna martwic fakt, ze Lenka sie jeszcze nie smieje, niby na wszystko jest jeszcze czas, ale ciekawa jestem jak duzo dzieciaczkow juz sie zasmialo... Ja juz sie nie moge tego doczekac...:-)
  14. Hanka05 hehe:-) dobrze, ze nasze dzieci nieswiadome tego co my tu z nimi wyprawiamy;-p swoja droga ciekawie by bylo gdyby naprawde ktores z naszych dzieci w przyszlosci polaczyly sie w pary;-p Mi z tego samego powodu szkoda placic 200 zl tym bardziej, ze ja u siebie tak naprawde wszedzie wjade wozkiem a chusta by raczej rzadko byla uzywana, choc kto wie, chcialabym ta moja cudowna lalunie miec przytulona do siebie:-) nawet 24 h na dobe;-) A nie wiem czy Wy tez tak macie, ale ja na spacerach czasem ja wyjmuje z wozka jak jest nawet grzeczna, zeby ja po prostu przytulic i ucalowac;-) Hanka i poprosze o zdjecie ziecia;-) bo zapomnimy jak wyglada...!
  15. Marti to tak zrobie jak piszesz, jak nie bede szla z jakiegos powodu na silownie to wtedy sobie bede w domu cwiczyc. Co do trenera to ja tylko mialam go przez pierwsza godzine bo jedna taka kosztuje 150 zl wiec mi szkoda kasy na to, wole sama a jedna godzina byla w cenie karnetu. Ale musze urozmaicic swoje cwiczenia na silowni bo jak narazie to ja sie tylko na uda i posladki rzucilam a brzuch jak byl tak jest. Postaram sie poprawic w tej materii i moze wtedy Wam cos uda mi sie tez podpowiedziec. Emilka23 super, ze sie udalo z chrzcinami, czekamy na fotki, no to calkiem nieduzo placiliscie, kurcze, musze podzwonic jeszcze conajmniej w kilkanascie miejsc bo jak narazie to za 120 zl znalazlam(nie w Warszawie) tylko Ciechanow(miasto rodzinne) napoje i reszta w cenie, oprocz alkoholu, ale wydaje mi sie to wlasnie bardzo drogo, tyle to ja za wesele moge zaplacic, ale nie za chrzciny. A u nas bedzie okolo 30 osob. Kulka26 ja z Lenka chce isc w tym tygodniu juz na basen, mysle, ze Twoj pomysl jest bardzo dobry, im wczesniej tym lepiej. Tzn pojde o ile mala nie zrazila sie po dzisiejszej kapieli do wody i kapania ogolnie bo sie napila wody i poplakala.
  16. Mam pytanie do mam, ktore robily chrzciny w lokalu, po ile placilyscie od osoby i co bylo w cenie? Co do wyzwania Marti fajny pomysl, biore w tym udzial bardzo chetnie, czy jednak moge sie od razu przetrenowywac? Bo ja zwykle co drugi dzien poltorej h cwicze na silowni i nie wiem jak to wymieszac...:-) ale mam pewien pomysl. Np. bede jeden dzien na silowni cwiczyc tyle ile cwicze a kolejny dzien w domu tak jak napisalas+ dieta i tyle.
  17. Witam sie wkoncu! Nigdzie nie odeszlam tylko od dwoch dni probuje Was nadrobic i dopiero mi sie udalo... Fb jeszcze niestety nie, ale moze tez sie uda... My nadal u mojej mamy, nawet nie wiem czy o tym pisalam. M jeszcze narazie do wtorku ma wolne a byc moze nawet do konca tygodnia... Milo spedzamy czas tak jak Sylwiunia miala nadzieje, tylko mala wczoraj na imprezie urodzinowej nietescia szalu dostala pierwszy raz az takiego, ze baaaardzo trudno bylo ja uspokoic i prawie plakalam razem z nia a jak sie wkoncu usmiechnela to ja az ze wzruszenia i szczescia sie poplakalam bo mi omal serce nie peklo jak ona tak plakala, wylala pierwszy raz tyle lez a to pewnie moja wina bo ja dalam siostrze M na rece i tyle obcych ludzi bylo wokol:-/ wkoncu moje tulenie, woda i spacer w spacerowce(pierwszy raz) ja uspokoily. Spacerowka jednak chyba jeszcze poczeka na uzywanie bo mala sie strasznie zsuwa do przodu nawet w pozycji lezacej. Dzis mam "urlop" :-) bo M sie caly dzien mala zajmuje wiec udalo sie chociaz Was nadrobic. Oczywiscie tym razem to nawet ja nie wiem co komu mam odpisac. Bylismy juz dwa razy w lesie z mala na grzybach, dzis nawet sporo sie udalo zebrac. Hanka co do chusty to ja mysle wlasnie nad taka tansza bawelniana bo i tak nie wiem czy dam rade nosic tego mojego klocka:-) ale bym chciala sprobowac. My gabki nie uzywamy, ale chyba fajne sa... Maratonka trzymam kciuki za Ciebie i za Michasia! On jest po prostu cudny! I jestem pewna, ze wychowasz go na madrego chlopca a potem mezczyzne! Szkoda, ze Lenka tez juz ma meza i kochanka;-p ale moze bedzie bigamistka to bierzemy;-p
  18. Hahaha Panifiona dobre:-) a najlepsze, że ja dopóki nie zobaczyłam Twojego zdjęcia z Justynka to też sobie tak Ciebie wyobrażałam tylko bez okularów i ciemne, brązowe, falowane włosy;-) trochę a' la Bridget Jones tylko ciemniejsze włosy;-p Ale ta wyobraźnia jest głupia:-D Justynka śmiesznie się wpatruje w tą karuzele:-) A ja nie śpię bo mnie czyści...:-)
  19. Katee super wloski, naprawde mi Was bardzo szkoda, dlatego nie ma na co czekac, jutro prosze sie zameldowac po wizycie u lekarza! I jestes tu mile widziana:-):-*
  20. Marti dawaj chociaz twarz jak ja bo bede musiala sie pofatygowac jeszcze raz do Gdanska, zeby Cie ujrzec...:-) i Zieloona bedzie poszkodowana...;-) i nam sie jeszcze przestanie odzywac... Anela no zwariowalas...? Przeciez w zyciu bym Ci nie dala tyle lat co masz, bardzo ladna kobitka z Ciebie, mezu widac zadowolony, ale po prostu tak sobie Ciebie wlasnie wyobrazalam. Katee pedz jutro do lekarza... Nie czekaj dluzej... Bo sie obie zameczycie! Marti jak widac pozory mylą;-p
  21. Ja nie moge, co za ruch tu dzisiaj...:-) Ja na FB chyba juz wiadomo - Dominika Tryc To jak Wy sobie mnie wyobrazalyscie?:-) bo mnie ciekawosc zżera... Na zdjeciu, ktore tu wstawilam nie widac 10 kg nadwagi, ale to bylo zamierzone;-p dlatego jest glownie twarz:-) bo im nizej tym gorzej:-) Otulinka ktora to Ty?
  22. Tylko na paznokcie nie patrzcie bo nie mam czasu zmyć i same po trochu przy zmywaniu naczyń się rozpuszczaja;-p I mam wielką mordę, wiem:-) Aneta nie martw się, wszystko będzie dobrze... A drapak jeszcze nie w pełni skończony...
  23. Zieloona - specially for You!:-)
  24. Szurpicia to pewnie Ciebie. H-M narobilas mi ochoty na ciasto:-/ A wczoraj o tych jogurtach pisalysmy i mi oczywiscie smakiem zalecialo i kupilam jogurt naturalny, banany i borowki i zblendowalam i pyszne bylo...:-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...