
chani
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez chani
-
Ok już spadł do 70 :) tylko faceci potrafią tak wyprowadzić z równowagi.
-
Dzięki za odpowiedź. Ja jestem niskociśnieniowcem i puls też mam niski a tu nagle taka zmiana, zestresowałam się :P
-
Dziewczyny, rozmawiałyśmy kiedyś o ciśnieniu, a jaki macie puls? Ja zawsze normalny ale przed chwilą po rozmowie Tel. Z mężem mało że mnie zaczęło kłuć pod lewą piersią to jeszcze mi puls skoczył do 95. Nigdy takiego nie miałam, w twarz mi gorąco.
-
I to jest największy plus tego forum :)
-
Joanna na zwolnienie idę od połowy lipca ale teraz w pracy mnie w zasadzie nie ma. Wiem że sporo z tego to woda, bo puchnę - nogi, pierścionki mi się wrzynają. A właśnie dziewczyny, powiedzcie, bo koleżanka mnie straszy żebym już zdjęła pierścionek i obrączkę bo mogą mi spuchnąć nagle ręce i będzie trzeba rozcinać. Zdaje sobie sprawę z tego, że będę przybierać na wadzę bo teraz to normalne ale po prostu się rozczarowałam, bo miałam nadzieję na lepszy wynik po tych wyrzeczeniach. I musiałam to z siebie wyrzucić, dlatego wam marudzę. A jeszcze co do tsh, to ja miałam badane tylko na początku ciąży, powinnam powtórzyć? bo mój gin nic o tym nie wspomina.
-
Ja się zaczynam martwić o swoje stawy. Kolano już mnie boli. Mój platfus też się odzywa pod tym ciężarem. W tym tempie to przekrocze 20 kg.
-
Cudna Sówka! Ja glukozy nie kupowałam, dali mi w laboratorium. Tylko cytrynę wyciskałam. No to zaczynam 31 tydzień! Aaa załamałam się. W tydzień mi kg przybyło. Ja juz sama nie wiem co mam jeszcze odstawić żeby to jakoś zatrzymać. Czereśnie? To już całkiem uschnę z braku czegoś smacznego.
-
Durka ja mam odwrotnie, rano to śpię i mnie nie można wyciągną z łóżka ale wcześniej pół nocy się kręce, wierce, budze, chodzę siku. Codziennie usypiam po 3:/ zaczynam być tym zmęczona. Mój też się wścieka w nocy i próbuje wyjść przez bok na którym leże. Kopniaki już mnie nawet nie budzą. Od kiku dni cały czas się wypina dość boleśnie. Chodzę ciągle z taką gulką. Nawet na spacerze ją mam.
-
Joanna jaki ty masz super brzuszek! Taki typowy ciążowy, do przodu :) Elsi super te mebelki. Elsi twój brzuszek wieczorem też większy niż rano?
-
Ja też uwielbiam chodzić na bajki. Kurczę tak dawno nie byłam w kinie, może jutro sie wybiorę :)
-
Karola, śliczne z Was dziewczyny. No i u Ciebie widać ze to tylko brzuszek ciążowy. U mnie poszło wszędzie - tyłek, nogi, ręce, plecy. Jak to kiedyś powiedział mój brat, otłuściłaś się jak foczka ;) Do tego wody chyba dużo zbieram, bo miewam obrzęki i cellulit to mam już do kostek. Serio mam 12 na plusie, dlatego odstawiłam słodycze, pieczywo i inne rzeczy. Mam nadzieję ze trochę przystopuje, bo już nie chodzi o to jak wyglądam tylko o poruszanie się, stawy itd.
-
-
U mnie 1,5h spacer rozgonił czarne myśli, nawet udało mi się nie kupować łakoci na poprawę humoru. Ślicznie wyglądacie dziewczyny! Nie pamiętam która z Was pisała że mało przytyła, ach zamieniłabym się od razu bez zastanowienia :) U mnie już ok 12 kg na plusie. Od 3 tygodni ograniczam to co jem i mam nadzieję że da to jakiś efekt.
-
Maritka mam nadzieję że wypuszczą Was do domu niedługo. Zdaniem internistki bym się nie przejmowała, bo co ona może na podstawie jednego pomiaru powiedzieć. Co do nietoperka, to Wczoraj obdzwoniliśmy specjalistów, małego trzeba karmić psim mlekiem, jak z każdym noworodkiem musi byc sterylnie i często ;) Zobaczymy czy się uda go uratować. Mama albo nie żyje albo jakos jej odpadł i go porzuciła, Ja dziś miałam ciężką noc (zresztą od ponad tygodnia źle sypiam), najpierw nie mogłam usnąć do 3, a przed 5 mój pies zaczął rzygać i tak do rana. Jak usnęłam wreszcie to o 12 dopiero sie wygrzebałam z łóżka, cały dzień rozwalony plus jakiś mega dół. wszystko na nie. Nad morze mieliśmy jechać jak mi gin powiedział że chodzenie po górach w 7 miesiacu to głupi pomysł ;) Ale nie wyrobiliśmy się w czerwcu a teraz to będą tłumy to tak to nie chcę. Intense ślicznie ci wyszły te literki! Margaret mi sie imię Helenka podoba! Ewa jakie cudne mufinki, aż mnie coś ścisnęło. Nie wiem jak ja wytrzymam bez słodyczy. Pod koniec ciąży większość lekarzy przerzuca sie na wizyty co 2 tygodnie. W moim przypadku będzie to zabawne bo w przyszłym tyg wyprowadzam sie z Lublina i będę dojeżdżać 160 km na wizytę, bo lekarza nie zmienię bo mu w pełni ufam. Joanna ależ babsko z twojej teściowej. Jakby mi jeszcze doszły kłopoty z teściową do tego wszystkiego to nie wiem jak bym sobie poradziła psychicznie. Uciekam podładować akumulatory na spacerku. Może mi sie poprawi, jak nie, to czeka was mój wywód na temat tego jak to jest beznadziejnie, heh :)
-
Maritka to malutki nietoperek :) jeszcze zupełnie łysy
-
-
Super że same dobre wieści po wizytach. Gratulacje! Mój chuligan się dziś tak wypycha że aż mnie boli brzuch i skóra na nim, tym razem powyżej pępka, wcześniej tak jak rozmawiałyśmy to był pępek.
-
Witaj mamagosi! Catarisa to mój wybór więc jakoś w nim trwam. Musiałam spróbować zapanować nad tym moim tyciem. Psychicznie mi z tym lepiej, nawet jak juz wspominałam odnalazło sie moje libido :)
-
Ale pyszności robicie. Ja 3 tydzień na "diecie". Tylko w zeszły weekend zjadłam trochę tarty :( A tak to tylko pieczone mięska, ryby, warzywa, nabiał, jajka i dzięki bogu owoce. Jak czytam albo oglądam co gotujecie to aż mi ślinka cieknie.
-
Wiruśka ty już masz ostatni wysiłek i koniec :) A mała uczy sie z Tobą więc będzie mądra :) W późniejszym wieku inaczej sie patrzy na studia. Bo oprócz studiowania jest zwykłe życie, mąż, dziecko. Też bym najchętniej wróciła do czasów studenckich ale tych beztroskich :)
-
Nooo ja robie drugi kierunek i to był mój najgorszy pomysł w życiu :) Już mi się tak nie chce, wiedza też gorzej wchodzi a studia wymagające.
-
Rozumiem cie bo ja dla córki też nie miałabym żadnego pomysłu.
-
Pola bardzo mi się podoba, to jest jedno z najładniejszych imion dla dziewczynek. A Michalina...kojarzy mi się ze zmianą płci, mamy na uczelni kolegę który niedawno został Michaliną ;)
-
Karola 6 moja przyjaciółka zdecydowała dopiero jak urodziła i to nie od razu po porodzie. Wcześniej mieli kilka typów ale nie wybrali konkretnie. Mój ma być Janek, jakoś zawsze wiedziałam że jak będę mieć syna to Janka, tylko teraz to imię takie popularne że zaczęłam sie zastanawiać. Na razie ma robocze imię John Rambo i tak na niego mówię :) A co do twojego faceta...to może podłe to co powiem ale to my nosimy te dzieci i się męczymy a później będziemy wstawać, karmić, opiekować się i myślę że mamy większe prawo decydować jak nasz maluch ma na imię :)
-
Witaj Daisy! Zapraszamy do naszej tabelki: https://docs.google.com/spreadsheets/d/1ed5k8XjnZsxyg1WsNK4psYEo8t3GtFk4VdI3LTSnv_0/edit?pli=1#gid=0 Wiruśka trzymam kciuki! Jeśli sama napisałaś pracę to nie masz co się martwić, obrona to zwykle formalność, ja bardzo miło wspominam. Ech a ja sie nie mogę zebrać do nauki, no zostanie mi egzamin na wrzesień jak nic. A drugi przedmiot zaraz udupie i będę powtarzać. Masakra :(