Skocz do zawartości
Forum

migotka84

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez migotka84

  1. Ja sprzątam z małą w foteliku samochodowym. Siedzi tam sobie a jak jej się znudzi to zmieniam pomieszczenie lub biorę na matę i bawimy sie trochę razem. Tetide mam Avent. Na początku nią dokarmiałam i bylo ok. Teraz nie tknie butelki. Tez tylko mamusia... Ale zamówilam szklaną NUK ze smoczkiem lateksowym i mam nadzieję, że nauczy się znowu pić z butelki. Zamówilam też smoczki kauczukowe i będziemy testować... Co do spacerów u nas kiepsko. Ostatnio 2-3 w tygodniu bo albo leje albo są jakieś szalone wichury :-(
  2. Napisałam posta giganta i go wcięło... Dumna jestem z siebie bo ja właściwie codziennie myję i modeluję włosy, robię makijaż. Paznokcie na ogol maluję w weekend bo albo mamy albo idziemy w gości. Gotuję i w miarę na bieżąco sprzątam a mam ponad 200m2. Tylko chyba łatwiej utrzymać porządek na dużej powierzchni bo wszystko ma swoje miejsce. Co do maty u nas max. 10-15 min. I później jest krzyk. Ale dla "rozrywki" biorę malutką do pralni żeby obserwowała jak się pierze a ja prasuję. " Razem" wieszamy pranie i wycieramy podłogi. Dla dziecka przez pewien czas to też jest atrakcja że mama robi jakieś dziwne ruchy. Do tego śpiewam i jakoś to idzie. Też spróbujcie;-)
  3. Rzeczywiście jak dziecko jest tylko na piersi to jest problem. Mam to samo. Owszem byliśmy w kinie, jeżdżę sama ma zakupy ale zawsze wracam po max. 3 godzinach. Postanowiłam testować po kolei wszystkie butelki. Może wreszcie zatrybi to dziecię i zacznie pić z butelki. Tak poza tym to dzięki Wam jestem z siebie dumna. Bo ja w zasadzie codziennie myję i modeluję włosy i się maluję. Chcę dobrze wyglądać żeby nie czuć się jak kura domowa. Paznokcie maluję na ogol w weekend bo gdzieś wychodzimy albo goście do nas przychodzą. W domu zawsze w miarę wszystko na bieżąco. Jedynie nie nadążam z prasowaniem. W weekend byli goście więc zrobiłam dwa ciasta dwie sałatki i dwa rodzaje mięsa więc chyba całkiem ze mną dobrze ;-) Co do maty u mnie max. 10 minut i już trzeba trochę zabawiać. Ale jestem szczęśliwa bo nareszcie raz zarazem przewraca sie na brzuszek. Drugi wieczór z rzędu udało się też dać 50 ml kaszki. Może wreszcie będzie jeść kaszkę w większych ilościach i dłużej spać... Wczoraj kaszka i cycus dały 4,5 godz. Snu. To w ostatnim czasie u nas sukces.
  4. Rzeczywiście na forum znowu ciszej. Ja nie za bardzo mam czas bo wzięłam się za mycie okien- z dachowymi mam ich 26 a jeszcze w niedzielę goście więc juto czeka mnie pieczenie gotowanie robienie sałatek. Nie wiem jak to ogarnę a w niedzielę od rana sprzątanie ale to akurat w dużej mierze mąż zrobi :-)
  5. Dziewczyny po tym jak napisałyście, że dzieci nadrabiają w nocy jedzenie zaczęłam obserwować dzidzię i chyba to jest prawda. Dziś zjadła o 6, po 9 piła z przerwami! 4 minuty i później już tak w miarę normalnie ok. 11. O 13 szpinak 30 ml. Po 16 kp i dopiero teraz znowu kp. Jabłuszko wypluwała. Jestem załamana bo w pierwszym tygodniu rozszerzania diety w miarę jadła a teraz nie chce. Butelki też nadal nie. Mam Avent Natural ale myślę o zakupie jakiejś z kauczukowym smoczkiem bo podobno jest bardziej zbliżony do cycusia.
  6. AguskaM czyli przez dwa tygodnie dawałaś ciągle ta samą kaszkę? Ja myślę o tym żeby dawać przez dłuższy czas marchew z jabłuszkiem a jak będę widziała że na to sama otwiera buzie to dam coś innego. Bo na chwilę obecną to tylko chętnie pije łyżeczką herbatkę a warzywa i owoce je ale muszę ją przy tym zabawiać. Kaszkę zjadła raz 30ml a kolejne próby skończyły się zaciśniętymi ustami :-(
  7. I u nas Jasiuniu tak jak u Ciebie... Butelki nie tknie wiec mleko tylko ode mnie:-( Chcę dlatego nauczyć jeść te inne pyszności żeby choć była jakaś opcja nakarmienia dziecka pod moją nieobecność...
  8. Jasiunia u mnie jest to samo. Nad ranem potrafi co godzinę jeść. Nie ważne czy je krótko czy długo i tak potrafi wstać za godzinę... Dziś poszło 60ml marchewki 60 ml jabłka i 30 ml kaszki. Ciekawe jaka będzie noc...
  9. Słoneczko widzę, że u Ciebie jeszcze gorzej niż u mnie.. Naprawdę współczuję! U nas sen trwał kwadrans więc jak się obudziła dałam pierś, zjadła i zasnęła. Ciekawe jak zje obiadek... To już trzeci tydzień karmienia łyżeczką a ja nie widzę postępów:-(
  10. Tak Was czytam dziewczyny i sobie myślę, że może też spróbuję już nie karmić na żądanie. U nas tych pobudek sporo bo ok. 5. Czasem pije mniej a czasem potrafi i obie piersi opróżnić. I dlatego wydaje mi się, że jest głodna więc trzeba nakarmić a nie usypiać... Ale jak będę miała próbować to chyba będę spać na dole żeby męża nie budzić ewentualnym płaczem:-( Ciężka sprawa... Jeszcze chcę nauczyć malutką pić z butelki ale przed chwilą skończyło się krzykiem. Piersi nie dałam bo by przy niej zasnęła a rzeczywiście musi się uczyć inaczej. Po chwili bajania zasnęła ale myślę, że niedługo głód ją obudzi :-( próbowałam dać dwa razy kaszkę ale widzę, że nie chce. Zaciska usteczka :-( Jestem załamana :'-(
  11. Melduję się i ja po weekendowej nieobecności. Gratuluję wszelkich postępów- ząbków, przewracania itd. U nas niestety nic z tego :-( Wczoraj próbowałam dać na kolację kaszkę ale nie dość że to nowość to malutka była zmęczona podróżą i zjadła może 10 ml. Ale będę ją przyzwyczajać z nadzieją, że to umożliwi przesypianie nocy bo u nas nadal między ok. 20 a 8 rano wychodzi ok. 5 karmien. Te pierwsze są w większych odstępach czasu a nad ranem je krótko ale za ok. godzinę znów się wierci...
  12. Agusia30 moje maleństwo też męczyło się z kupką po marchewce dlatego teraz mieszam marchew z jabłuszkiem i działa. Kupka jest ale bez stękania :-) Poza tym dodaję do słoiczków po kilka łyżeczek herbaty koperkowej. Dzięki temu konsystencja jest nieco rzadsza co ułatwia jedzenie a do tego płyn rozluźnia stolec a koperek ułatwia trawienie :-)
  13. Kati i pozostałe Mamusie- gdybyśmy nie chciały dobrze dla swoich dzieci to nie szukałybyśmy porad i wsparcia tutaj na forum. Głowa do góry i nigdy nie wątpmy w siebie! Dla naszych maluszków jesteśmy całym światem i w chwilach zwątpienia przypomnijmy sobie uśmiech dziecka i będzie lepiej! Chyba każda czasami miałaby ochotę uciec na kilka godzin żeby odpocząć nie tylko fizycznie ale przede wszystkim psychicznie! To nie znaczy, że jesteśmy złymi mamami. Musimy wierzyć w siebie :-)
  14. Ja daję herbatkę koperkową ale może z 20-30 ml na dzień bo pijemy z łyżeczki. Co do kaszek ja kupiłam z Bobovity ryżową i w niedzielę mam zamiar zrobić próbę. Co do wagi nam też pediatra mówił o podwojeniu masy urodzeniowej do ukończenia 6 miesiąca ale podwoiliśmy ją już ok. 4 miesiąca mimo że tylko na piersi. Teraz mamy 5,5 miesiąca i ok. 7400. Urodzeniowa była 3050.
  15. Witajcie wszystkie nowe Mamusie! Miło nam, że się ujawniłyście! Może jednak to forum nie ucichnie... Mam taką nadzieję... Mariquita może masz rację. powinnam dawać kilka dni to samo a nie zmieniać co dwa dni. Ale wydawało mi się, że to takie fajne dla dziecka jeść nareszcie coś co ma różne smaki a nie ciągle mleko i mleko ;-) Tak czy inaczej otwarłam już dziś szpinak z ziemniakami i czekam aż się obudzi moje słoneczko żeby spróbować. Za to owocu nowego nie będzie. Dam znowu banana i zobaczymy jaka będzie reakcja bo bananka juz jadła więc powinna chętnie wcinać. Martwi mnie to, że ostatnio prawie w ogóle się nie bawimy. Albo jedzenie ze słoiczka, albo kp albo sen i tak naprawdę czasu na zabawę mało i nie raz Ola jest już zmęczona i po chwili zaczyna marudzić. A przecież to też jest ważne dla rozwoju!
  16. Martessa rozumiem Cię doskonale. Ja rozważając awans już się nie raz popłakałam bo spojrzałam na ten piękny uśmiech i od razu płacz, że mnie przy niej nie będzie. Jedyne pocieszenie to na razie pól etatu więc pewnie część mojej nieobecności to będzie sen i jedzenie obiadku. Ale przykro mi na samą myśl, że nie będę ciągle przy niej i jestem pewna, że będzie robila nowe rzeczy, których nie zobaczę jako pierwsza :-( Jasiuniu nam powiedział żeby dawać na początek pól słoiczka przez dwa dni. W związku z tym co dwa dni daję nowy smak. Najlepiej chyba wchodził brokuł. No i daję tak ok. godzinę po karmieniu piersią. Dziś po trzech pobudkach co godzinę wzięłam małą do łóżka i spała/jadła tak 3 godziny. O 6 odniosłam do łóżeczka a od 8 jest znowu ze mną. Tylko leżenie na boku mnie męczy;-) mam nadzieję, że to tylko jedna noc taka bo już wolę pobudki co 3,2 i półtorej godziny niż od razu co godzina!
  17. Kati1991 super, że jesteś też nadal na forum :-) mam takie obawy jak Ty, że dziecko jeszcze długo nie prześpi nocy. Wiążę duże nadzieje z wprowadzeniem kaszki na kolację ale pewnie i to nie pomoże... Odnośnie jedzonka - od półtorej tygodnia jemy warzywa a od niedzieli także owoce. W związku z tym pytanie... Czy Wasze dzieci zjadają cały sloiczek? Nam lekarz kazał zacząć od polowy ale i taką ilość trudno wmusić. A kwadrans po obiadku Ola chce pierś i je tak choćby warzywek nie jadła. Jak to zrobić żeby dziecko zjadlo np. cały słoiczek i zasyciło sie na tyle zeby przez np. 2-3 godz. nie jeść mleka? Bo chcę faktycznie zastępować powoli posiłki mleczne a nie tylko muskać podniebienie małego głodomora:-)
  18. Jasiuniu, tak- przyjęłam nowe stanowisko... Teraz będzie trzeba ułożyć taki plan dnia żeby babcia wytrzymala ok. 4,5 godziny sama z dzidzią... Słoneczko może też zmienia się Wam plan dnia i dlatego wydaje Ci się, że go nie ma? Mariquita może to marne pocieszenie ale wiele z nas ma kilka nocnych karmien. Co do przerw Twojego synka- życzę żeby znowu zaczął grzecznie jeść i spać.
  19. Witaj Kwjatuszku :-) Nikt nie chce faszerować dziecka lekami ale to dla jego dobra. Dla pocieszenia powiem Ci, że moja siostrzenica juz w 4 dobie po urodzeniu dostała antybiotyk, spędziła w szpitalu kolejne 10 dni ale wyrosła na zdrowe i mądre dziecię więc pięciomiesięczny szkrab tym bardziej da sobie radę. Trzymaj się i myśl tylko o tym, że za kilka dni będzie po wszystkim a córeczka zdrowa i radosna.
  20. A co do spania u nas w dzień na ogół jedno spanko ok. 1,5 godz. (na spacerze dłużej) i dwa po ok. 45 minut. Tylko widzę, że moja dziecina zmienia porządek dnia i wcale mi się to nie podoba... W nocy niestety żadnej poprawy czyli pobudka po 3, 2, a potem co godzina lub półtorej... Pamiętacie jak to jest spać np. 8 godzin bez pobudki? Bo ja nie. Teraz cztery to już jak przespanie calej nocy... Mega sukces ;-)
  21. Ojej. Mam wrażenie, że po moim poście znowu jest tu trochę ruchu na forum :-) Jasiuniu będę tutaj zaglądać i dopóki nie zostanę sama postaram się udzielać :-) Zobaczymy jak to będzie bo niedługo wracam do pracy na pól etatu więc czasu będzie coraz mniej. Przede wszystkim trudno będzie rozstać się z dzidzią:-( ale mam nadzieję, że jakoś mnie to przygotuje do powrotu na cały etat.
  22. Rzeczywiście forum zamarło... W związku z tym, że nie udzielam się na Facebook'ach, Naszych Klasach itp. chyba czas się pożegnać. Miło było Was poznać. Byłyście wsparciem w bezsenne ciążowe noce i gdy pojawiały się problemy i pytania... Życzę Wam żeby Wasze pociechy chowały się zdrowo. Spokojnego i radosnego macierzyństwa! Być może spotkamy się znowu na innym forum przy okazji kolejnych ciąży;-) Wszystkiego dobrego! Dziękuję Wam za blisko rok wspólnych przeżyć:-)
  23. Witaj aniazosia! ja też urodziłam 9.06. Tyle, że siłami natury o 11.55. Pozdrawiamy serdecznie! :-)
  24. Supermoniczko widocznie synuś jeszcze nie gotowy na warzywa. Ja od tygodnia daję po pól słoiczka czyli ok. 60ml ma dzień i każdy smak dwa dni żeby się przekonać czy nie ma jakiejś negatywnej reakcji. Była sama marchewka, kalafior, marchewka z ziemniaczkami i wczoraj (i dziś będzie druga część) brokuł. Dzisiaj wprowadzimy też jabłuszko. Co do śliniaków ja mam masę tych materiałowych podszytych ceratką ale kupiłam z babyono taki ceratowy z rękawkami i to był strzał w dziesiątkę bo nie mam dzięki niemu prania :-)
  25. Tetide rzeczywiście wytyczne dot. Żywienia niemowląt zmieniają się jak widać bardzo często. Nam też pediatra mówił, że najnowsze wyniki badań wskazują iż spożywanie glutenu w okresie niemowlęcym nie ma wpływu na celiakię. Pozostaje mieć nadzieję, że nasze dzieciątka nie będą na nią chorować.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...