Skocz do zawartości
Forum

migotka84

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez migotka84

  1. Jasiuniu dziękuję, u nas nareszcie poprawa. Troszkę temperatury jest ale to już prawie nic. Nie łączyłam niechęci do owoców z kaszką ale coś w tym jest. Ja wprowadzałam pokarmy w kolejności warzywa owoce kaszki. Na początku owoce jadła. Nie smakował jej banan ale jabłuszko gruszka i inne w miarę tak. Dopiero po czasie zaczeka zamykać buzię jak tylko poczuła owoc i było to już po wprowadzeniu kaszek. Co do nocnych karmien podobnie jak Ty ciągle się zastanawiam czy to nie kwestia ilości pokarmu. Tylko dlaczego zdarza sie, że potrafi przespać 4-6 godzin? Rzadko ale jednak... U nas pobudzenie laktacji bo ostatnio przestawiałam małą na tryb "mama w pracy" i dawałam pierś rano ok. 7 i później od ok. 16-17. A teraz żeby się nie odwodniła dawałam znowu na okrągło... No i dzień nam się rozprogramował. Mam nadzieję, że szybko wrócimy w odpowiedni trans;-)
  2. Matko teraz przeczytałam co napisałam!!! Miało być "nauczycielki rządzą" ;-) w sensie, że jest nas jak widać spora grupa na forum.
  3. Jeśli chodzi o dietę to jem już wszystko. Tylko nie piję kawy, alkoholu i gazowanych napojów. Cytrusy, kapusty i groch. Wszystko :-) a co do słodyczy to widzę, że jem ich za dużo bo brzuch mi urósł. Chyba, że to ciąża, o której nie wiem ;-) Może rzeczywiście lepiej zrobić test... Bo okresu nadal nie mam ale to różnie może być...
  4. Jasiuniu u nas identycznie. Też ani butelka ani niekapek a łyżeczką raz nawet wypiła 50ml herbatki! Poza tym nadal pluje owocami a obiadki wcina całe zarówno te mięsne jak i rybne. Kaszkę dajemy od ok. Miesiąca na kolację i zjada jej ok. 120ml i też cycusiem poprawia. No i ja też wolę wstawać w nocy nawet 4-5 razy niż rozbudzić małą a później się męczyć;-) Karmię ok. 23, 1, 3, 5, 6. Choć zdarzyły się ostatnio noce, że jadła ok. 23 a później 4 lub 5. Zobaczymy jak będzie po chorobie bo w ostatnich dniach spałam kilka razy po pól godziny i to był dramat.
  5. U nas też pełzanie i kręcenie się w kółko na macie. Próby siadu przez bok- jak u mamalina ale nie udało się ani razu. U nas od soboty wieczora walka z chorobą. Ciągle gorączka sięgającą 39 i więcej. Dopiero wczoraj popołudniu zaczęło sie poprawiać- nie przekracza 38,5. Oczywiście w niedzielę nie udało się nam znaleźć pediatry na wizytę domową więc byl mega stres. Trzy razy dzwoniłam na pogotowie ale tylko udzielali rad bo 39,4 to za niska gorączka żeby przyjeżdżali!!! Koszmar!!!
  6. Ja również życzę Wam wiele dobrego w tym Nowym Roku! Pod względem osobistym niech będzie równie szczęśliwy jak poprzedni bo chyba trudno będzie o lepszy- przecież w 2015 zostałyśmy mamami a tego nic nie przebije :-) Pod względem zawodowym, finansowym- niech będzie zdecydowanie lepszy :-) Życzę Wam żeby każda mogla spokojnie wrócić do pracy i realizować się zawodowo. I przede wszystkim niech Was i Waszych bliskich nie opuszcza zdrowie! Wszystkiego naj!!!
  7. Dziewczyny podczytuję Was od pewnego czasu bo szukalam porady w sprawie nauki picia z butelki więc odniosę się do dyskusji o kp. Ja walczyłam i płakałam żeby karmić. Dzieki wsparciu mamy i męża udało się. Karmię juz 7 miesięcy. Ale dziecko nadal nie chce chwycić ani butelki ani niekapka i to jest poważny problem więc mimo walki o karmienie doradzam wszystkim mamom żeby "szkoleniowo" dawały butelkę raz lub dwa na tydzień. Ja przez pierwsze ok. 6 tygodni miałam tak, że raz na 5-7 dni musiałam jedno karmienie zrobić z butelki i mała piła bez problemu. Po tym czasie nie było potrzeby- zawsze wracałam do domu na karmienie i butelka poszła w odstawkę. Jak chciałam dać po ponad 3 miesiącach okazało się, że Ola nie pamięta jak się pije z butelki. Od dwóch miesięcy próbuję uczyć ale efektów brak. A wprowadzenie pokarmów dało taki efekt, że w dzień karmię ok. 8 a później ok. 17. Pokarmu więc mniej a w nocy dzdzia ma chyba za mało więc wstaję co 1,5-2 godziny. Dałabym butelkę żeby się najadła ale nie potrafi pić więc jest krzyk. Więc wstaję 4-5 czasem i 6 razy a od stycznia wracam do pracy na pól etatu i nie wiem jak będę funkcjonować. Uważam wiec ze karmienie piersią jak najbardziej ale bez przesady. Butelkę dziecko też musi dostać bo inaczej kończy się niewesoło tak jak u mnie :-(
  8. A u nas dotychczas była bobovita. Teraz kupiłam te większe słoiczki gerbera i też chętnie zjada. Szczególnie te z mięsem lub rybką. Wchodzą raz dwa :-) Gorzej z owocami. Na początku jadła po pól słoiczka, później w ogóle a teraz zabawiana zjada 40ml. Miałam głównie gerbera, teraz daję hippa z kleikiem orkiszowym. A dziś kupiłam z gerbera z twarożkiem, płatkami pszennymi itp. Zobaczymy czy to polubi. Za to kaszki na gęsto zjada też ok. 120 i poprawia cycusiem.
  9. Witam Was i ja... Również życzę Wam zdrowia i radości oraz wytrwałości i cierpliwości:-) a Święta z Dzieciątkiem niech będą naprawdę wyjątkowe! Mamalino gratulacje! Trzeba przyznać, że takiego newsa chyba nikt się nie spodziewał :-)
  10. Agnieszka 77- mleczko daję ok. 10-11, ok. 12.00-12.30 obiad ok. 15.oo owoc i znowu mleko ok. 17.00. Obiadki zjada całe małe czyli 120ml. Owocu zawsze mniej ok. 60-80ml. Kaszkę daję ok. 18.30 ok. 100-120ml. Ok. 19.oo-19.30 (po kąpieli) mleko i spanie. Ale i tak będę jeszcze korygować plan dnia. Muszę karmić najpóźniej ok. 6 rano żeby następne kp bylo ok. 9.00 wtedy na 10.00 pojadę do pracy. I wtedy obiad ok. 11.00 itd. Dziadkowie nakarmią obiadem i owocem a na kp spokojnie wrócę.
  11. Kwiatuszku my mamy silikonowe i lateksowe i nic z tego ale może u Was się uda. Może jestem zbyt mało konsekwentna i zbyt rzadko próbuję dawać picie z butelki. Wczoraj miałam wrażenie, że pociągnęła kilka razy silikon jak zrobiłam wodę osłodzoną glukozą. Może kwestia smaku. Może musi nauczyć się pić coś co jej smakuje to w końcu wypije też mm. Ja zamówilam niekapek First choice z nuka. Poleciła mi go koleżanka bo jej mała też tylko chce pierś a z kubka nawet mm wypija. Mam nadzieję, że u nas też się sprawdzi...
  12. Agnieszka77 doskonale Cię rozumiem. Też wracam na pól etatu o nie wyobrażam sobie wstawać w nocy 4 razy :-( Jest 4.20 i aktualnie to moja trzecia pobudka. Pod moją nieobecność będzie obiad i owoce a przed pracą jeszcze kp. No i później ok. 17. Ciekawe jak będzie z pokarmem bo już od pewnego czasu przez 6 godzin w dzień nie karmię -tak jakbym była w pracy. Jest obiad a później owoce.
  13. Lenuskaa a nie myślałaś o tym żeby skonsultować ten problem z pediatrą? Chyba trudno będzie dojść do tego co jest przyczyną tej nagłej zmiany ale może warto zapytać lekarza? Jasiuniu ja też mam małą fikuszkę, która ciągle się wierci ale taka kolej rzeczy. Cudne to jest jak fika. Serce rośnie!!! Agusia30 zgadzam się z Tobą. Rozmowy z Wami podczas ciąży były prawdziwym ratunkiem. Tutaj spędzałam bezsenne noce ;-) Super było dzielić się wątpliwościami i radościami:-)
  14. Liika jak dobrze Was słyszeć! Lawinia jest cudna. Mieliście bardzo trudne początki ale z pewnością teraz będzie już wszystko dobrze. Nigdy nie zapomnę jak przeczytałam, że urodziłaś... Do końca ciąży ciągle się bałam żeby się nie zaczęło zbyt szybko bo na Twoim przykładzie wiedziałam, że to się zdarza i niestety nie ma żadnych oznak, nie można temu zaradzić. Najważniejsze jednak, że u Was jest już dobrze. To świetna wiadomość dla forumowiczek! Dziękujemy, że wrócilas do nas i opowiedziałaś nam o Waszych przeżyciach.
  15. To jakieś pocieszenie, że więcej osób ma dzieci antybutelkowe ale ja już postanowiłam. Przy drugim dziecku 2 razy w tygodniu jakieś karmienie będzie mm z butelki żeby dziecko pamiętało jak się z butelki pije i kojarzyło trochę inny smak. Nie chcę po raz drugi tego przeżywać. Bo to stres ciągle, że nikt inny mlekiem nie nakarmi. Owoce też nie podchodzą. Muszę spróbować bobovita bo gerber jakiś kwaskawy mi się wydaje i Ola nie chce. Jabłko i ledwo gruszkę je a pozostałe smaki ja zjadam bo ona pluje. Za to widzę, że moje "mięsne" dziecko chetnie je warzywa z mięsem - królik, jagnięcina, indyk. Dziś po raz pierwszy zjadła caly słoiczek:-)
  16. Dziękuję za odpowiedzi. Na razie postanowiłam, że w ciągu dnia jak daję pierś i przy niej przysypia lub próbuję usypiaćna rękach to leci muzyczka- kołysanka. Mam nadzieję, że z czasem będzie jej się to kojarzyło ze spaniem i np. Uśnie sama w łóżeczku. Nie chcę żeby babcia musiała nosić takiego klocka gdy wrócę do pracy. W nocy spróbuję nie karmić tylko nosić ale raz już tak zrobiłam, że Ola spala w wózku i jak zaczynała się wiercić to ją woziłam. Niestety i tak po chwili to nic nie dawało i konczylo się cycusiem...
  17. A zasypianie u nas też przy piersi. Bardzo rzadko zasypia noszona- tylko jak mnie nie ma i wtedy z tego co wiem jest sporo płaczu i po czasie pada ze zmęczenia:-( Smoczków nie używaliśmy i nie używamy.
  18. Wywijaska rzeczywiście pory sa zbliżone ale jak kiedyś próbowałam nosić to ciągle odwracała buzię i szukała usteczkami piersi gryząc mi pidżamę;-) Na razie wracam na pól etatu więc będę pracować w godzinach kiedy je obiadek ma spacer a później owoce. Jak wrócę standardowo dostanie mleczko ale chodzi mi o noce. Niby jestem przyzwyczajona do tego wstawania o jakoś sie wysypiam i w ciągu dnia nie czuję się senna ale miałam w związku ze sprawami służbowymi kilka stresujących dni, które też nie pozwalały mi spać dobrze w nocy i efekt był taki, że miałam rozstrojone nerwy i płakałam co chwila. Dlatego zalezy mi żeby malutka pospała dłużej w nocy...
  19. Dziewczyny chyba każda ma czasem taki dzień i jednodniową depresję, że kręci się ciągle wokół tego samego. Karmienia, pieluszki, coś sprzątnąć, ugotować i tyle. Ale później taki mały łobuz się uśmiechnie i znowu widzimy sens tego wszystkiego. Mnie tylko radość macierzyństwa odbiera to, że mała nie pije z butelki i te wstawanie w nocy. Nasza dziś nie tknęła kaszki więc pewnie będę wstawać co dwie godziny. Płakać mi się chcę bo te noce mnie dobijają.
  20. Cześć dziewczyny. Jestem tu nowa ale postanowiłam napisać bo szukam pomocy. Jestem mamą półrocznej Oli. Na poczatku była walka o karmienie piersią. Trochę dokarmiałam. Po ok. Miesiącu zaczęło być dobrze. Butelka zdarzała się jako jedno karmienie ma kilka dni. Ostatni raz zdarzyła się w połowie sierpnia czyli jak miała dwa miesiące. Później nie było potrzeby aż tu w październiku zaczeka jeść w nocy co 3, 2 następnie 1,5 godz. W końcu nie wytrzymałam i chciałam dac butelkę. Okazało się ze to świetny gryzak ale mała nie je. Próbowałam dawać swoje. Tez nie. Herbatka i inne modyfikowane tez nie. Od tego czasu próbuje kolejną butelkę i nic. Wstaje po 4-6 razy. Za miesiąc wracam do pracy i nie wyobrażam sobie tego. Macie jakieś sposoby na nauczenie dziecka? Może ktos miał taki problem?
  21. My mamy sanki ze śpiworkiem i planuje go wykorzystać też do wózka :-)
  22. Jasiuniu super, że Synuś się zaczął przewracać. Każdy postęp to ogromna radość. U nas wcześniej sporadycznie przewracała się na brzuszek a teraz ciągle. Wczoraj też próbowała na plecki i raz skonczylo się to lądowaniem poza matą i główką na płytkach :-( W łóżeczku za to wystają tylko stopy bo nogi ma ciągle w górze i szarpie skarpetki. Śmiesznie to wygląda... Takie dwie stópki fikające :-) Dla mnie najlepszym prezentem byłoby gdyby mała zaczęła pić z butelki... Na razie w tym temacie postępów brak. Witam w klubie Dom i Kredyt Hipoteczny;-) Na szczęście nam nikt tego nie komentuje.
  23. Jasiuniu lepiej pieniądze niż nietrafiony prezent :-) U nas było spokojnie i sympatycznie. Trzy zabawki z Fisher Price ale na szczęście każda inna, komplet pościeli i jedzonka, puzzle piankowe i coś z pracy od Męża ale dopiero jutro odbierze paczkę więc się okaże co tam wymyślili. Generalnie nie narzekam :-)
  24. Jasiuniu a zaglądałaś do gondoli? U nas jest kilkustopniowa regulacja oparcia wiec robię pozycję półleżącą a jak zaczyna przysypiać zmieniam na leżącą żeby było wygodnie. Tetide u nas jak na razie jedzonka nie zastępują posiłku. Owszem pewnie mała je mniej mleczka ale wygląda to tak, że np. ok. 10.30 mleko, drzemka lub nie ;-) ok. 12.30 obiadek, spacer, ok. 15 mleczko lub od razu owoce (w zależności od nastroju- jak owoce to na ogół po chwili jest jeszcze mleczko), ok. 17 znowu mleko. Ok. 18-18.30 kaszka. Ok. 19 kąpiel i po niej mleczko. I tak właściwie dojada i zasypia. Tak więc dania nie zastępują nam rzeczywiście posiłku. Może jak sprawniej pójdzie jedzenie i zje więcej to się to zmieni ale na razie każdy posiłek jest poprawiany mlekiem :-) generalnie dzień to ostatnio ciągle jakieś jedzenie. W nocy nadal ok. 4 karmienia... Jedynie dziś zrobiła mi prezent. Wróciliśmy ok. Północy z parapetówki dostała jeść i spala do 5.20!!! Szok. Kolejne karmienie 7.45 i 10.30. Teraz przerwa do obiadku :-)
  25. My nadal w gondoli. Wybierałam wózek z dużą gondolą żeby zimę jeszcze w nim spędzić i na razie nie ma problemu. Myślę, że jeszcze ze 2-3 miesiące pojeździmy. Dziś nie padało więc wreszcie udało się wyjść na spacer. Jupi! Dziewczyny czy któraś też tak ma, że musi dziecko zabawiać żeby jadło? U nas ostatnio najlepiej wchodzi kaszka. Obiadek też nieźle. Wróciłam też do owoców ale sie krzywi. Tak czy inaczej co bym nie dawała muszę śpiewać albo pokazywać książeczki bo inaczej zje kilka łyżeczek i koniec:-(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...