Skocz do zawartości
Forum

migotka84

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez migotka84

  1. U mnie waga też do przodu bo objadam się słodyczami:-( i ciągle sobie obiecuję, że przestanę... Tym razem postanowienie, że nie jem od 1 marca do Świąt... I też przydałoby się ćwiczyć bo brzuch się wylewa. Brrrr... Pokupowałam większe ubrania do pracy bo w mało czym sprzed ciąży mogę chodzić. Ćwiczyłam raz i umierałam przy tym. Koszmarny brak kondycji. Teraz myślę o wiośnie i nordic walkingu bo mam problemy z kolanami ale do tego czasu muszę ruszyć też z czymś innym bo okropnie to ciało wygląda:-( nadal 10kg po ciąży na plusie! Dramat!!! Co do lęku przed obcymi- u nas jest tylko jeśli ktoś ma czarne włosy i mocny zarost lub broda. Tak poza tym to do wszystkich uśmiechy:-) mam mega radosną pociechę:-)
  2. Witajcie dziewczyny! Nadrabiam Was po długiej przerwie... Cieszę się z Waszych postępów! Widzę, że sporo maluszków już drepcze :-) Gratuluję! U nas bez większych zmian. Ząbków brak, mała posądzona siedzi ale podnieść się całkiem z płaskiego ma jeszcze problem. W łóżeczku sama sobie radzi bo są szczebelki i zrezygnowałam z ochraniacza żeby mogła się łapać. Nadal pełza i buja się na boki ale nie raczkuje. Tak sobie myślę czy fakt, że jest większość czasu na macie oddalonej od wszystkich mebli nie ma wpływu na to, że się jeszcze nie podnosi do chodzenia? Jak Wasze dzieci zaczynały? Próbowały się po czymś "wdrapywać"? Tak poza tym za mną pierwszy miesiąc pracy i powiem Wam, że z jednej strony żal mi tych godzin bez poza domem a z drugiej praca daje mi ogrom satysfakcji i nie mogłabym siedzieć tylko w domu.
  3. Cześć kobietki! Melduję, że choróbsko (odpukać) ominęło naszą dziecinkę:-) Czasu mało... W pracy zamiast 3,5 siedzę po 5-6 godzin :-( Nie chce mi się teraz nic w domu robic bo ja wracam to bym tylko z Oleńką chciała się tulić. Byle do weekendu i wspólnego poranka w łóżku... :-D Trzymajcie się! Zdrówka dla Was i dzieciaczków!
  4. Jasiuniu nie wiem bo stosowałam tylko akupresurę ale jak miałam jelitowke zadzwoniłam na pogotowie - u nas codzinnie od 18 do 8 ma dyżur pediatra - i powiedział mi co mogę brać. Zadzwoń do siebie to Ci doradzi.
  5. Mamalina czekamy na newsy w sprawie plci. Ty to jesteś niemożliwa! Ogarnąć taką gromadkę i być kolejny raz w ciąży to naprawdę nie łatwa sprawa. Dziewczyny u nas dziś koszmarny wieczór. Ok. 20 poczułam, że mi niedobrze. Wypiłam trochę gorzkiej herbaty i mnie ruszyło... Mała w płacz a byłyśmy same... Średnio co pól godziny to samo. W końcu wrócił mąż to tulił moje biedactwo bo wybudzała się co akcja :-( potem zaczęło się też z drugiej strony. Zadzwoniłam na pogotowie do pediatry czy mogę karmić i tu ważna informacja: MOŻNA! Tylko lekarka zaleciła nosić maseczkę bo krąży ponoć wirus. I teraz jestem przerażona bo swoim głupim zwyczajem sprawdzałam ustami temperaturę kaszki... Modlę się żeby małej nic nie było bo mną szarpało do 1 w nocy. Wzięłam probiotyk i odpukać teraz już tylko dołem czyli polowa sukcesu. Uważajcie na siebie i dzieciaczki bo paskudna sprawa :-(
  6. Agusia30 u nas spanie w dzień to drzemka ok. 11.00- od 15 min. do ok. godziny a później ok. 15.00- godzina a czasem nawet ok. 1,5 godz. Od dawna mamy wieczorny rytuał- kaszka + kąpiel i raczej później spokojnie idziemy spać czyli karmimy się piersią;-) O samodzielnym zasypianiu nie ma mowy :-(
  7. Jasiuniu wróciłam do pracy na 4 godziny. Moi rodzice są z córcią. Najgorszy był pierwszy dzień bo od rana popłakiwałam. Teraz lepiej ale jak wracam pędzę jak szalona ;-) no i po nocy takiej jak dzisiejsza- wstawałam co godzinę - jestem wykończona. A tu pranie i sprzątanie zamiast robić rano jak najwięcej sił to teraz zabieram się za to ok. 14-15. Już widzę, że ubyło czasu i teraz trzeba go dzielić między dziecko i obowiązki domowe :-(
  8. Cześć wszystkim! Witam po przerwie... Ostatnio nie miałam głowy do forum. Postaram się jutro odnieść do kilku wątków a teraz tylko napiszę, że u nas skok w karmieniu. Od kilku dni na śniadanie kaszka z owocami ok. 70ml, obiad ok. 150 ml, owoce ok. 100ml i kolacja czyli kaszka x owocami ok. 120ml. Dziennie zjadamy też ok. 4 chrupki cucu. Co do wagi ok. 8 kg a wzrost 70cm. Waga poniżej 50, a wzrost na 75 centylu. No i wróciłam do pracy... Cieszę się, że u Was tyle zmian i postępów! Nawet się nie obejrzymy i szkraby skończą roczek! Pozdrowionka z czwartego karmienia;-)
  9. Bardzo dziękuję Wam za odpowiedzi w sprawie dentysty i karmienia. Jasiuniu muszę zadzwonić i zapytać czy moja dentystka zamraża zęby bo ja o tym nie słyszałam wcześniej. Co do żółtka nam pediatra zalecił podawać przed ukończeniem 7 m.ż. Zaczynałam od ilości małych, dosłownie na koniuszku łyżeczki. Rozdrabniałam i wrzucałam do zupki. Ale niestety nie pilnuję tego i daję raczej ok. Dwa razy w tygodniu. Przy czym teraz już daję niecałą polówkę. Muszę też powoli dorzucać białko. Dobrze, że mi o tym przypomniałaś:-)
  10. Agusia30 dziękuję za odpowiedź! Ja tez dzwoniłam do dentysty i też zalecała ściągnąć. A jak z tym karmieniem skoro karmię rano ok. 7 i następnie dopiero ok. 17? Też ściągać? Czy jeśli pójdę np. na 8 rano to mogę karmić normalnie ok. 17? Czy to mleko powinnam ściągnąć i wylać?
  11. Czy któraś z Was karmiąc była u dentysty i brała znieczulenie? Muszę się wybrać bo ząb się odzywa i chciałabym wiedzieć jak to jest ze znieczuleniem przy kp. Czytałam kiedyś, że karmiąca matka jeśli chce napić się np. lampkę wina to powinna to robić zaraz po karmieniu. Czy ze znieczuleniem też tak jest? Ehhh... Już pobolewa więc nie wyobrażam sobie wiercenia "na żywca" :-(
  12. Jasiuniu to bardzo dobre wieści od kardiologa:-) Cieszymy się z Wami bo każda z nas teraz najbardziej to martwi się o zdrowie dzieci! U nas z siadaniem tak jak piszesz. Mała przekręca sie lekko na boczek i podpiera rączką z tyłu al na razie nie potrafi usiąść. Prawie jej sie udaje jak leży na poduszce bo jest wtedy trochę wyżej ale jak się podniesie nie potrafi utrzymać równowagi i ląduje znowu na boku lub pleckach. Ale podobno dzieci mają czas do 9 miesiąca więc jeszcze mają czas żeby opanować siadanie:-)
  13. Jasiuniu ja tak jak Ty... Cieszyłam się, że udało się karmić wyłącznie piersią a teraz żałuję, że choć raz na tydzień nie dawałam butelki żeby potrafiła i chciała tez z niej pić. Na szczęście tak małą teraz ustawiłam, że dostaje mleko ok. 7 i następne ok. 17 więc zostaje z tatą lub dziadkami jak chcę wyjść. Tylko nocne wyjścia odpadają bo w nocy tylko cycus.
  14. Agusia30 gratulacje! To pięknie, że wkroczyliście już w kolejny etap! U nas ruchowo raczej bez zmian ale za to od kilku dni jesteśmy w stanie wcisnąć ok. 70 ml owoców i to jest dla nas sukces :-) Picia z butelki i niekapka nadal nie nauczyliśmy. A tak poza tym rosną wreszcie włoski bo był z tej naszej córci mały łysolek :-) Aha. A do potrojenia nam brakuje 1,2 kg więc nam może się udać bo mamy na to dwa miesiące.
  15. Słoneczko przy okazji szczepienia zapytałam czy mała ma właściwą wagę i otrzymałam taką odpowiedź od pediatry, który u nas jest uważany za bardzo dobrego.
  16. Agusia30 u nas na piersi kupa potrafiła być raz na 10 dni bo pokarm się wchłaniał bezresztkowo. Teraz norma to dwie kupy na dzień na ogół robione przy jedzeniu ale też bez wysiłku. Po prostu na chwilę dzidzia się zawiesza i nagle rozciąga się cudna woń... Takie przyjemności przy jedzeniu ;-) Uspokoiłyście mnie z tą wagą. U nas urodzeniowa była 3 kg a jest teraz 7,8 kg. Podobno po 9 miesiącach powinna być potrojona waga urodzeniowa- tak jak po 6 ma być podwojona.
  17. Słoneczko masz rację. Mnie też raz na jakiś czas mała robi niespodziankę i śpi np. 4-5 godzin. Oj mogłaby znowu mamie zrobić bonusa ;-) Jasiuniu mnie pediatra powiedział, że te częste pobudki to raczej efekt tego, że dziecko przyswaja wszystkie wydarzenia z dnia i potrzebuje się uspokoić przy mamie. Ja daję tylko D. Pediatra powiedziała, że jak karmię piersią to nic więcej nie trzeba. Ile Wasze dzieci teraz przybierają? U nas wychodzi 0,4 kg na miesiąc... Czy to nie za mało?
  18. Justi90 nie pamiętam jakie ciemiączko bylo po porodzie ale dziś lekarz powiedział że jest na opuszek...
  19. Nowe przepisy nas też obejmują. Ja właśnie korzystam z możliwości łączenia pracy z urlopem rodzicielskim. Warunek jest taki, że praca nie więcej niż na pół etatu. W takim wypadku dostajecie 50% wynagrodzenia i 30 lub 40% zasiłku (w zależności od tego czy przez pierwsze półrocze pobierałyście 100 czy 80%). Słoneczko u nas też butelka jest nadal gryzakiem.
  20. Dziewczyny, których dzieci w nocy często wstają mam pytanie- a jak jedzą Wasze pociechy rano? Bo moja potrafi zjeść ok. 5-6 i później próbuję dawać ok. 10 rano ale z wielkim zabawianiem zjada 30-50ml. Obiadek ok. 12.30. I dziś doszłam do wniosku, że widać że nie chce tych śniadań czyli mogłaby nie jeść od ok. 5-6 do ok. Południa. Wnioskuję z tego, że jest najedzona czyli zamiast w nocy zrobić sobie przerwę od jedzenia robi ją rano- do południa. Chyba spróbuję w nocy dać herbatkę - nie pije z butelki wiec ryk gwarantowany ale może jak ją przegłodzę to zje normalnie śniadanie i nauczy się, że nie warto budzić mamy w nocy? Jutro zapytam o opinię lekarza bo mamy szczepienie... Mamalina gratulacje. Ja też przeżywam teraz dwie ciąże bo moje przyjaciółki są i mają podobny termin jak ja miałam :-)
  21. Oj Agnieszka77 i jak wrażenia po powrocie do pracy? Ja za dwa tygodnie zaczynam... U nas ostatnio też pobudki co 1-1,5 godz. Koszmar! Muszę ją tego oduczyć ale kiedy i jak? Nie chcę żeby w nocy płakała bo obudzi męża a chcę żeby choć on był w miarę wyspany.
  22. Agusia30 ostatnio ten sam temat wałkowałam tzn. Czy kaszka raz czy dwa razy dziennie. Jeden lekarz powiedział mi, że raz bo po co dwa skoro to jest zapychacz. A teraz inna lekarka stwierdziła, że jak najbardziej. Ja podaję ok. 10 rano kaszkę ale będę chciała przestawić na 9.00 bo o 10.00 zjada 50 ml a później je obiad ok. 12.15. To wolę żeby zjadła o 9.00 więcej i później za 3 godziny obiad. Na kolację dostaje ok. 19.30 kaszkę. A między obiadem i kolacją pierś ok. 16.00 i próby podania owocu ok. 15, 17, 18 :-) no a po kaszce do rana cycuś...
  23. Lekarz nic nie zalecił :-) mamy normalnie wychodzić żeby spacer zaostrzył apetyt i żeby się mała nie nudziła w domu. Tak Jasiuniu infekcja okazała się trzydniówką... Co do szczepień my mamy kolejne w środę i też chcę zapytać o pneumokoki. Na rotawirusa nie szczepię bo lekarz mówił, że warto jak dziecko idzie do żłobka lub przedszkola a nasze jak się uda to będzie przez pierwsze lata z dziadkami w domu :-)
  24. Jasiuniu mnie zdarzyło się już zjeść całą czekoladę na raz... Ale Ola jakoś nie zareagowała:-) Dziewczyny moja wczoraj nie chciała ani obiadu ani kaszki. Poszłam dziś znowu do lekarza i okazało się, że tzw. Trzydniówka wygląda tak: 3 dni gorączka, później wysypka i ok. 3-5 dni brak apetytu i marudzenie. Wiec gdyby Wasze dzieci to złapały to nie martwcie się, że dziecko nagle nie chce jeść...
  25. Witaj Basja1! Miło, że jesteś z nami i się odezwałaś:-) No i jesteś kolejną z tych "uwiązanych" mam, których pociechy nie piją z butelek i niekapków a uwielbiają cycusia ;-) Agusia30 podobno to infekcja katarowa. Jutro kontrola. To były ciężkie trzy dni. Prawie w ogóle nie spałam. Wykończona psychicznie i fizycznie ale myślę, że już będzie dobrze. Ja też chciałabym drugą dziewczynkę a mąż jednak chciałby parę czyli synusia. Muszę spróbować Twój sposób z bananem bo ostatnio jak upiekłam jabłko to też nawet trochę zjadła. Może woli świeże owoce a nie słoiczki:-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...