Skocz do zawartości
Forum

szara

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez szara

  1. Bardzo dziekujemy wszystkim za zyczenia :)) byl niby tort ;) (szarlotka, bo maly dalej uczulony na jajka wiec prawdziwy nie wchodzil w gre ) i prezenty. Mamy niespodziewany "najazd" dziadkow (tesciow) no ale Aleks szczesliwy bo ma towarzystwo do zabawy wiec mama cieszy sie szczesciem dziecka, domyslacie sie jednak ze sama nie jest w niebo wzieta ehh ;) do jutra i dobrej nocy!
  2. Antje nie chce Ci mieszac bo lekarz pewnie wie co robi ale bakterie ecoli w kale to nie jest jakas tragedia, wszyscy je mamy.. grozne jest ten typ co wywoluje biegunke, ale sa tez takie ktore sa pozyteczne. To Gosia ladnie juz wazy, co te polozne wymyslaja? A ile ma wzrostu? Bo moze po prostu jest dluga :) wiec wydaje sie szczupla. Co do karmienia w nocy, ile razy sie budzi? Moj do wieku 15mies jadl w nocy 2x i tez bylam zmeczona wiec Cie rozumiem. A rocznemu dziecku mozna juz dawac jogurty, bialy ser, troche smietany. Jesli nie chce mm to moze zwykle rozcienczone by pila? Pytalas pediatre moze? A mm mozna tez dosypac do przestudzonej zupy, zrobic budyn na wodzie i potem domieszac np i inne desery byle go nie zagotowac. Ale wiem ze chodzi Ci glowie o to zeby nie jadla juz w nocy.. gdy dasz jej w nocy mm to tez bedzie jadla tyle ze moze bardziej sie nasyci, no ale jak nie chce..
  3. hej dziewczyny, wpadam tylko na chwilke. Mnie tez sie wydaje ze Twoja coreczka Antjee ma normalna wage, nawet zajzalam do siatek centylowych i jej waga trzyma sie swojego centyla urodzeniowego.. nie wiem czemu lekarz panikuje hmm. O mm napisze jutro bo juz padam. dobranoc! :)
  4. Wywijaska nie wchodzilam na forum od kilku dni i dopiero teraz przeczytalam o Waszym odcycusiowaniu! Nie musisz mi tlumaczyc ze jest Ci smutno.. widze jednak ze juz troszke lepszy nastroj :) buziaki dla Was obojga, trzymajcie sie cieplo :))
  5. Wywijaska a tu cos dla nas, do smiechu i do placzu hehee ;)) http://www.godmother.pl/blog/brak-snu-powodem-glupoty/#more-2001 a dla reszty mam ktore nie "glupieja z powodu nocnych ekscesow ich dzieci" gdy wejdziecie na glowna strone bloga to znajdziecie dosc fajne wpisy o zabawach dla dzieci, pomysly na to jak spedzac czas, uczyc pisac, czytac itd itp (nawet gotowe modele samolotow z papieru, tylko wydrukowac wyciac i poskladac :)
  6. ten link jest na temat zlobkow i teorii przywiazania ze strony zalozycielki "cala Polska czyta dzieciom" http://www.iumw.pl/wiez-kontra-zlobki.html
  7. kiecka mialam pisac o zabawach ale z braku czasu wklejam link do stronki gdzie opisana jest metoda marii montessori, sa tam tez rozdzialy o zabawach/zabawkach dla dzieci. Metoda ma zalety i wady ale mysle ze warto o niej wiedziec http://www.bycrodzicami.pl/radosne-dziecko/
  8. Ola co do zlobkow, na pewno najwiecej zalezy od pań i ogolnego nastawienia hmm pedagogicznego.. ja tutaj mam bardzo zly obraz zlobkow ktore sa glownie panstwowe, przepelnione, nie mozna wybrac (sa przydzielane odgornie jak szkoly), nie mozna poslac dziecka na pol dnia, podejscie jest francuskie czyli poplacze i przestanie. Francja jest chyba ostatnim krajem w UE gdzie dawanie klapsow dzieciom nie jest prawnie zabronione wiec nic nie mozna powiedziec. Panie krzycza po dzieciach, popedzaja je i ogolnie "sie nie przejmuja". Mam natomiast inny obraz polskiego zlobka i mimo ze nie jestem generalnie fanka zlobkow to w Polsce pewnie szukalabym sympatycznego i nie przepelnionego z milym personelem na choc kilka godz. dziennie, bo tak jak napisalas, u nas tez jest "dzien swistaka" na okraglo haha ;)) Nie wpadam jednak w depreche bo oblozylam sie lektura i probuje zrozumiec co sie dzieje w malym lebku mojego dziecka ;). Oczywiscie uwazam, ze jesli mama ma wpasc w przygnebienie poswiecajac sie "siedzac" z dzieckiem w domu to lepiej dla wszystkich zeby "wyszla do ludzi" bo moze sie to zle skonczyc a i dziecko nie jest szczesliwe w takiej sytuacji wiec po co.
  9. dzien dobry! :) mam, powiedzmy, wolna chwile wiec pisze es_ze tak, maz troche mniej pracuje czyli widzimy go wieczorem kolo 20.30 i weekendy ;) dlatego Aleks chodzi pozno spac.. bo gdybym go kladla o 20.00 to by taty w tygodniu nie ogladal wcale! Wiec ostatnio zasypia niestety okolo 22.00 ;/ a Co u Was? Kaja ladnie spi w nocy? Nic nie piszesz o tyl wiec pewnie tak :) Wywijaska a Jasiu juz lepiej sie czuje? Przechodzi to zapalenie gardla? My ostatnio tzn od okolo 1.5 miesiaca jemy syrop na poprawienie odpornosci (Alek) a ja pije sok z aloesu, biore rutinoscorbin i tabletki czosnkowe, na razie mamy tylko czasem katar, no ale wiadomo ze to moze byc tylko zbieg okolicznosci. Mamuskaa Wiknia jest super :) i jaka duza panna, ale waga pozniej zwalnia tak jak piszesz. Dobrze ze bedzie sie powoli przyzwyczajac do zlobka, po 3 godz dziennie na poczatek to w sam raz, moze dzieki temu bardziej polubi tam chodzic :)
  10. Wywijaska jak sie czuje Jasiu? Rozchorowal sie czy jakos przeszlo bokiem..
  11. hej dziewczyny :) co do zlobka, wszystko co napisaly dziewczyny (lacznie z tipsami!) plus ilosc opiekunek przypadajacych na 1 dziecko.. nie wiem jakie sa dopuszczalne normy ale dla mnie kilkoro niemowlakow na jedna pania to duzo za duzo.. mysle ze troje dzieci byloby idealnie ale niestety to pewnie bylby luksus. Mnie najbardziej od zlobkow odstrasza fakt, ze moje dziecko by plakalo a nikt nie mialby dla niego czasu - nie zeby przebrac czy nakarmic ale wlasnie przytulic gdy jest mu zle. Niestety czesto placzace, niepocieszane dziecko wyrabia w sobie przekonanie ze wszyscy maja je "w nosie" i owszem, przestaje plakac, ale jego poczucie wlasnej wartosci jest b. niskie. I nie wymyslilam tego sobie, jak juz wczesniej pisalam, zbadano jak zle stres (ignorowany placz) wplywa na umysl (wrecz mozg) i rozwoj dziecka. Dlatego podoba mi sie to, co raz napisala Ola, ze przychodzi po Stasia a on siedzi u pani na kolanach bo chce sie przytulic :)) I fakt, ze do zlobka Stasia mozna zajzec kiedy sie chce bez zapowiedzi :) o zabawach jeszcze napisze!
  12. Kiecka ja postaram sie odpowiedziec jutro bo dzis juz padam.. Wywijaska wspolczuje tych nocy i zmeczenia :[ u nas tez dosc ciezko, kazda noc zarwana z roznych powodow, z pow. zebow tez. Jeszcze nam ostatnia piatka zostala.. ;/ a! no i ten tort.. jak czytam o tych Twoich tortach to mi sie pozniej po nocach snia haha ;) serio! uwielbiam torty i w ogole polskie ciasta :) dobranoc dziewczyny! :)
  13. je tez zycze blizniakom i rodzicom wszystkiego najlepszego, duzo zdrowia i radosci! swoje przeszli.. tak jak piszesz, najwazniejsze ze juz sa w domu :) Ola i Wywijaska ciesze ze ze Wasze chlopaki sa troche starsze od mojego, bo moge podpytywac o rozne rzeczy ale tez "przygotowac" sie na to co tez mnie czeka czyli ciezki etap dwulatka ;) dziewczyny spadam bo u nas dalej maz ciagle w pracy my sami i juz troche wysiadam bo Aleks ani minuty mi nie odpuszcza, cale szczescie ze dalej spi w ciagu dnia bo chyba bym padla! dobranoc :)
  14. tak dziewczyny, obydwie macie racje :) uscislilyscie to co chcialam napisac a nie do konca jasno sie wyrazilam. Odtracenie o ktorym pisze es_ze czyli placz za zamknietymi drzwiami ( "przelamanie dziecka" co to w ogole za masakra..) i niezrozumienie czyli brak empatii a takze sympatii o ktorym pisze Ola to najgorsze co mozna dziecku zafundowac. Babka pisze w ksiazce ze wlasnie najwazniejsze w zyciu czlowieka jest bycie kochanym i rozumianym. A stres najbardziej destrukcyjny to ten dlugotrwaly z uczuciem osamotnienia. Ja tez "pozwalam" Aleksowi powkurzac sie gdy czegos nie dostanie z roznych powodow ale wlasnie najczesciej staram sie odwrocic uwage, tak jak piszecie najwazniejsze zeby dziecko czulo ze nie jest samo ze swoim problemem, ze go rozumiemy i ze nie jest odzucone. es_ze czytalam co napisalas o mleku, chyba piszac o mleku ktore trzeba trzymac w lodowce mialas na mysli pasteryzowane nie uht? nie brakuje Ci pisania bloga? bo mnie tak.. czytania.. :)
  15. hej dziewczyny! czytam ale nie mam kiedy napisac, maz pracuje od rana do nocy a teraz nawet w weekendy, jestesmy sami i nie jest latwo. W dodatku zafundowalam malemu odwyk od kreskowek bo zauwazylam, ze przez to ogladanie bajek przestal juz zupelnie sam sie bawic.. tylko ze mna a jak zostawal na chwile sam to pierwsze co mu przychodzilo do glowy bylo wlaczenie bajki. W dodatku zaczal budzic sie w nocy z histerycznym placzem i nie jest to bol zebow bo zabrany do naszego lozka uspokaja sie od razu. Tak wiec za nami 3ci dzien detoxu ;) jest troche lepiej, zaczyna znajdowac sobie zajecia. mamuskaa o mleku napisze tylko na szybko tyle, ze krowie posiada 2x wiecej protein niz kobiece/modyfikowane i jest o wiele tlustsze przez co ciezkostrawne dla dzieci przez pierwsze 2 lata zycia. Zaleca sie rozcienczanie go na pol z woda jesli chce sie podawac zamiast mm po 1wszym roku zycia. Ma tez inne proteiny i w ogole caly sklad a mleko UHT to juz w ogole ma niewiele skladnikow odzywczych ktore zabija procej sterylizacji. Dlatego juz lepsze jest pasteryzowane czyli to o ktorym pisala Wywijaska. Mleko krowie w niewielkiej ilosci do kaszki na poczatek nie zaszkodzi ale lepiej wprowadzac go powoli. Dziewczyny czytam teraz ksiazke napisana przez francuska pediatre z zakresu neuropsychitrii, miedzy innymi pisze ze udowodniono juz naukowo jak bardzo stres w okresie dziecinstwa dziala destrukcyjnie na rozwoj dziecka, postawa typu poplacze samotnie za zamknietymi drzwiami i przestanie to najgorsze co mozna niemowleciu zafundowac. Dlugotrwaly stres wplywa negatywnie na caly organizm lacznie z mozgiem i ukladem odpornosciowym. Stresu trzeba dzieciom oszczedzac, bo ich uklad nerwowy jest jeszcze niedojzaly i organizm nie potrafi sie bronic. Nie "pozwalajmy" wiec naszym dzieciom sie wyplakiwac.. wiem, ze Wy tego nie robicie ale wielu ludzi tak :( dobranoc wszytkim :)
  16. Wywijaska z tym kp to, jak piszesz, jest tak indywidualna i osobista sprawa ze hasla typu "za dlugo!" " za krotko!" naprawde ludzie mogli by sobie ludzie darowac. Kiedys spotkalam sie ze zdaniem, ze nie ma "ZA dlugo", moze byc najwyzej "dlugo" i ze np 3 lata to dlugo ale nie "ZA.." najczesciej takie hasla glosza ludzie nie majacy o kp bladego pojecia i nie chcacy miec. Zdobycie wiedzy w kazdym temacie wymaga troche wysilku ;)
  17. Emka ja nie mialam takiego doswiadczenia ale tu, na tym watku, dziewczyny rozkrecaly laktacje po dokarmianiu butelka i im sie to udalo. Wiem, ze tak jak to robisz, spedzaly np cale dnie z dzieckiem przy piersi, pily herbatki na laktacje i niektore uzywaly laktatora ale ponoc najlepsze jest wlasnie dziecko przy piersi bo ty psychika tez odgrywa duza role. Niektore mamy wrecz nie cierpia laktatora wiec nie ma sie co torturowac. Trzyma kciuki, bedzie dobrze :) swoja droga polozna chyba niezbyt dobrze doradzila..
  18. hej dziewczyny :) wczoraj spotkalam sie z jedna mama ktora ma troje dzieci, pierwsze karmila 4,5 roku (urodzilo sie w 6tym miesiacu ciazy) drugie 2,5 i samo zrezygnowalo a trzecie ma teraz 3,5 i dalej cyca raz dziennie rano. Jak maly sie zestresuje albo zrobi sobie krzywde to przylatuje na cyca ale zadko sie to zdarza. To tak na dzien dobry ;) milego dnia :)
  19. Emilia ciesze sie ze sie odezwalas i ze wszystko u Was dobrze :) na priva odpisze tylko chwilke znajde dobranoc Mamusie :)
  20. jejku jaki kochany maly chlopczyk :)) sliczny blondasek! super fotki :) widac ze macie ladna pogode, u nas tez ok ale nie ma sniegu bo jest okolo 0st. Tak, my juz wychodzimy, ale w wozku.. a gonimy sie kolo stolu i jest troche lepiej hehe co do spania to ostatnie kilka nocy Aleks sie budzil kolo 4 lub 5 w nocy i wolal jesc.. tzn mleko, a potem potrafil sie wiercic 1,5 godz i zasypial znowu budzac sie np o 9 ;[ Kurcze, mam nadzieje ze mu tak nie zostanie! Mam wrazenie ze malo je przez dzien, moze stad te pobudki? Tak w ogole to przez te vhoroby, niejedzienie itd spadl z wagi, mam wrazenie ze troche urosl ale nie wazy juz 12,3 kg tylko okolo 11,9. Lekarz powiedzial ze nie ma tragedii, ze to przez chorowanie, ale nie podoba mi sie to. Co prawda je juz troche wiecej ale nigdy sie na tym jedzeniu nie skupi, wszystko jest wazniejsze, po 5ciu lyzkach moglby odejsc od stolu.. a potem jest glodny w nocy! Czasem juz mi rece opadaja Fajnie ze Jasiu zajal sie kuzynem, widac dzieki temu zapomina o cycowaniu ;) oby kuzyn pobyl jak najdluzej, fajnie by bylo przejsc bezbolesnie ten detox jak to ujelas haha tak, zeby to ciezka sprawa sie okazuje ;[ teraz widze ze jeszcze gorne piatki zostaly ale troche sie uspokoilo, do czasu! chyba musze go ostroznie z drzemki wybudzic bo to juz 2,5 godz a potem w nocy spac nie moze, eh, zawsze cos ;)
  21. Wisienka ja juz raz bylam "oskarzona" o namawianie do zlego, czyli mm, ale co tam! ;] jesli Hania zaakceptuje butle, to mozesz sprobowac dac jej mm w nocy, gdy sie obudzi na jedzenie. Pisze ze swojego doswiadczenia, zrobilam tak kilka razy i w przeciagu chyba tygodnia Aleks przestal sie budzic w nocy na cycka. Z tym ze on mial wtedy juz 15 miesiecy, ale dalej bylo nocne podjadanie. Nie wiem czemu to poskutkowalo, sama sie zdziwilam, to mial byc tylko eksperyment bo w ciagu dnia dalej go karmilam, ale tych nocy mialam juz dosc. Poza tym mm mozesz dodac do wieczornej zupki np, albo do jakiejs kaszki, bo do sinlaca chyba nie (juz sam jest tuczacy). Ale Hania chyba jednak z glodu sie nie budzi.. a moze to jednak zeby? Wiesz, dlugo nic nie widac a one jednak bola.. trzymaj sie, my tutaj wiemy jak ciezkie sa takie noce a w dzien tez trzeba funkcjonowac i nie pasc.
  22. Wisienka2 raczej nie pomoge.. u nas bylo to samo w sensie bardzo czeste pobudki zaczely sie okolo 8go miesiaca i trwaly okolo 2 miesiace.. ale ja nie walczylam, bo choc padalam na twarz, to nie wracalam do pracy. W dodatku moj maly zawsze mial smoczka, wiec gdy sie budzil najpierw probowalam mu go dac a jesli nie chcial to byl cyc, tak gdzies od 4 nad ranem to potrafil sie budzic nawet co 20min bo mu ten smok wypadal wiec wrzeszczal, a ze spal kolo mnie to mu go polprzytomna dawalam i czasem zasypial a czasem nie, bo chcial jesc. Przeszlo samo kolo 10 mies czyli wrocily pobudki do 3 lub 4 godziny, w koncu zaczal dostawac mm na noc a pozniej tez w nocy i sie skonczylo nocne karmienie i w ogole kp okolo 16 go mies.. taka nasza historia :) dalej nie spi za dobrze, zadko cala noc przespi. trzymaj sie !
  23. ojej tyle do nadrobienia! przepraszam z gory jesli cos pomine.. Wywijaska u nas wit D teraz w ampulkach co 3 miesiace, zimowa pora, wiec nie wiem jak sie to ma do polskiej. Slodyczy Aleks w ogole nie je, zadnego cukru procz tego co w owocach i sloiczkach owocowych (bez dodatku cukru) a to nie ze wzgledu na jakies nasze skrajne poglady ;) ale ze wzgl na alergie pokarmowa, cukier po prostu jeszcze bardziej pogarsza trawienie wiec alergicy powinni unikac. Czuje sie juz lepiej, nie ma goraczki, ale gorne piatki jeszcze nie wyszly :/ Ola, Alek tez oglada swinke peppe :) i ja tez hehe z tym olejem dobry pomysl! ale jeszcze nie trafilam na ten odcinek ;) Wywijaska dzieki za podpowiedzi, wszystkie kreskowki znalazlam i ostatnio ogladalismy :) Traktory i spychacze ciesza sie wielkim powodzeniem! Kiecka my tez przechodzimy rozne fazy.. zlosnik, krzykacz, uparciuch, a za jakis czas na jakis czas grzeczny i mily chlopczyk ;) ponoc to taka frustracja malego czlowieczka, ktory juz duzo by chcial ale malo mu wolno i malo potrafi.. teraz wszystkim rzuca! i czesto to wcale nie jest zabawne ;[ Wiem ze nie macie dziewczyny czasu, Kiecka i Mamuskaa.. ten etap wczesnego chodzenia jest ciezki, oczy w kolo glowy i stres, zabezpieczanie kantow itd co zrobic, trzeba przetrwac! mam nadzieje ze jednak czasem sie odezwiecie :) milo slyszec co u Was
  24. dziewczyny donosze tylko ze u nas od piatku szly piatki i byla jazda bez trzymanki, po 40st goraczki, placz i zgrzytanie zebow (mich i jego), dzis juz lepiej, lekarz wypatrzyl wczoraj 3 piatki wiec jeszcze jedna uff jeszcze tak u nas przy zebach nie bylo! padam.. musze zebrac sily i odpisze wkrotce! trzymajcie sie, dobranoc! :)
  25. es_ze probowalam robic fotki naszej "super" rodem z Chin choince hehe ale na zdjeciu jest jeszcze gorsza niz w rzeczywistosci wiec sie wstydze takiego krzaka ;]] a to Ci Kajka choinke ogolocila! Dobrze ze w ukryciu tych cukierkow nie zjadla, miala zabawe ;)) No nic, choinka byla piekna, chociaz na zdjeciach utrwalona przed zjedzeniem! powiem Ci ze ja to juz nawet nie planuje.. nie mam zadnych ambitnych zalozen bo wim ze przy moim super aktywnym dziecku nic nie zrealizuje a zaczynanie i niekonczenie mnie frustruje a juz nie chce byc bardziej dobita niz jestem.. mamy teraz duzy problem, nie wiem czy to juz ten slynny bunt i frustracja dwulatka ale wszystko jest na nie, 0 wspolpracy, nawet przebranie pieluchy to wielki problem i zabiera wieki, nie mowiac o rzucaniu wszystkim co jest pod reka ;( wiem ze jest zly, bo nie wybiegany (juz pisalam jak sie koncza wycieczki piesze do parku) ale nie mam pomyslu co robic.. maz sugeruje gonitwe po domu i chyba sprobujemy ;) nic nie moge zrobic, czasel jest zly nawet jak sie z nim bawie.. Ola i Wywijaska, mialyscie cos takiego? Takiego zlosnika w domu?? apetytu tez nie ma ale winie za to wlasnie brak ruchu..
×
×
  • Dodaj nową pozycję...