Skocz do zawartości
Forum

Miremele

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Miremele

  1. A ja czekam na obchód i decyzję. Nad rana po cc pojawiła się zaczerwieniona opuchlizna i sprawdzają czy to nie jakaś infekcja. Jeśli się okaże że tak to antybiotyk i kolejne dni w szpitalu. Masakra. Jak wczoraj mi położna powiedziała to się rozryczalam jak dziecko. Już chce do domu...
  2. Alysia- gratulacje :-) jak się czujecie? Evee- wiem co przezywasz. Mój starszy syn miał właśnie taką długą zoltaczke. Na szczęście obyło się bez lamp.
  3. Hej dziewczyny. my z Oskarem mamybsie dobrze. Mam pokarm ale mały jest tak pazerny ze już mi brodawki odpadają. Poza tym czujemy się ok. Ja coraz lepiej. Wczoraj wyjeli mi dren z brzucha. Fizka- życzę Ci spokojnego cc. I mnie też druga cesarka. Najpierw trzymali mnie około 5 h w skurczach- szczerze myślałam że umrę z bólu, do dziś mam jeszcze zakwasy, a potem cc, które zamiast pół h trwało 2 h i niestety skończyło się krwawieniem i moim zjazdem. Na szczęście wszystko już ok:-)
  4. To i ja melduję się rozpakowana:-) leżę na łóżku ze swoim synkiem przy piersi. Oskar 54cm 3190 g. Poród przez cc, choć swoje musialam się nacierpiec na porodowce tez:-) mały jest przecudny:-)
  5. I ja melduję się z porodowki:-) od rana skurcze a od godziny jestem przyjęta na oddział. Stwierdzam że jestem mało odporna na ból :-) czekam na cc, bo prawdopodobnie na tym się skończy.
  6. Bina- współczuję... Mi to też wygląda już trochę na problem alkoholowy, jak tak nie można się powstrzymać.... Na pewno jest ci mega trudno- trzymaj się! Anula- to okropne co przytrafiło się tej dziewczynie i tobie, że musiałaś być tego świadkiem. Powinni w szpitalach trochę lepiej lokować pacjentów.... Co do cc- ja od razu po zszyciu miałam małego przy piersi, a potem w tej kuwetce obok łóżka. W nocy położna zapytała czy ma go zabrać na trochę i powiem, że chętnie skorzystałam, bo mogłam się przespać, a tak to się cały czas na niego gapiłam:-) Ja jutro albo w środę do szpitala i będzie prawdopodobnie cc. Dziś miałam ktg i wszystko dobrze, skurcze też sie piszą. Ale że mam dość silne bóle podbrzusza, to ze względu na pierwszą bliznę po cc jest to wskazaniem na wizytę w szpitalu. I pewnie już mnie tam zostawią. No to finał tuż tuż :-)
  7. Myszka a ja cię doskonale rozumiem. U siebie w domu nie mogę wysiedzieć przy zamkniętych oknach, a co dopiero w jednym małym pokoju. Chyba zapytałabym się tej dziewczyny czy nie ma nic przeciwko i otworzyła to okno. Przecież jest lato i ciepło, więc o co moze chodzić.... Choć ludzie mają różne podejście- dziś na spacerze widziałam dziecko, około roczne w czapce, takiej na uszy, wcale nie letniej czapce. Aż mi się go zal zrobiło...
  8. Lenka- to normalne, że czujesz niepokój, ale zobaczysz,mszybko ogarniecie sytuację, a na zapas nie ma co pisać czarnych scenariuszy. Trzymam za was kciuki. Beatka- jaki optymizm bije z twojego posta- jakby poród trwał conajmniej kilka razy krócej:-) wielkie gratulacje- maluszek z wymiarami jak z podręcznika. Laven- dobrze, ze o czasie zainterweniowano i zrobiono cc. Ja też się boję tego rozejścia blizny.... Czy to czuć? Piękne imię ma twoja córeczka. Na pewno ci smutno, że musieli ją zabrać, ale na pewno szybko nabierze sił. A ty jak się czujesz?
  9. Armin- nie strasz szczepieniami, jak jeszcze dokładnie ńie wiesz co było powodem choroby u tego dziecka. Lepiej poczytać naukowe artukuły i badania na temat szczepień, a nie powtarzać jakieś niejasne historie. Tak właśnie ruchy antyszczepieniowe żerują na emocjach i strachu rodziców. Przy każdym stosowanym leku mogą wystąpić dZiałania niepożądane, ale cY to powód aby zrezygnować np. Z paracetamolu w wypadku gorączki? Jedyna na co zwróciłabym uwagę podczas tych pierwszych szczepień, to aby dziecku już całkiem zeszła żółtaczka. A u nas też bez zmian. Skurcze były,ale się zmyły:-) dziś śmignęłam na dwugodInny spacer z moim synem i myślałam, że nie dojdę do domu. Teraz mały zasnął, a i ja padam. U nas troszkę popadało- może będzie tochę lżej...
  10. Soncia- nie strasz, że tak odsyłają.... Mam nadzieję, że nas to nie spotka. Ja biorę pod uwagę tylko kliniczną albo ewentualnie zaspę. Oby nie było żadnych potknięć. Fiolka- fałszywy alarm a nadzieje rozbudził :-) może niedługo zacznie się na prawdę. Catya- jestem pełna podziwu, że dajesz radę na urlopie. Postaraj się tam porządnie wypocząć. Ja też mam smaka na śliwki :-) Anulka165- i jak tam malutka? Żółtaczka przechodzi?
  11. Olusia, Soncia- ja też z gd. :-) Olusia a w jakim szpitalu nie chcesz rodzić? To prawda, że bez powodu nie przyjmą cię do szpitala, ale możesz zawsze naściemniać, że nie czujesz ruchów, albo, że dziecko zachowuje się inaczej niż zwykle. U mnie, aby przyjęto mnie na oddział na kliniczną wystarczyło skierowanie od gin z podejrzeniem tachykardii. Ja jeszcze nie zdecydowałam jak chcę rodZić, ale wiem, że raczej na klinicznej i tam też muszę czekać aż się samo zacznie. Soncia- raczej porodówki na zaspie nie zobaczysz. Ktg zrobią ci na izbie przyjęć. Życzę ci abyś nie czekała za dlugo. Ja byłam dwa razy i za każdym razem spędziłam na ip około 3,4 godzin :-/ A ja po wizycie. Zapis ktg ok, z dzieckiem też szystko dobrze. Główka jest już nisko, ale szyjka się trzyma i rozwarcie na pół palca, czyli tyle co nic... Już bym chciała urodzić. Coraz ciężej mi z tym brzuchem, zwłaszcza w nocy. Spacery to też juz powoli niezły wyczyn, zwłaszcza z moim synkiem, który ostatnio upodobał sobie uciekanie;-) i weź tu go dogoń- nie ma szans- jak hipopotam za gazelą :-P
  12. Coś mi ucielo. ... evee- tylko pozazdrościć takiego porodu ! Super :-)
  13. Anula- współczuje sytuacji, tak tej dziewczynie jak i tobie. Ja też uczestniczyłam w mega trudnej sytuacji. Na sali pooperacyjnej, w której leżałam po cc były ze mną jeszcze dwie dziewczyny i wszystkie miałyśmy przy sobie dzieci. W nocy dowieźli dziewczynę po cc ale bez dziecka i przyszli do niej lekarze informując ją, że jej dziecko nie przeżyje ( wczesna ciąża, wada serca). I ona strasznie płakała, a ja wraz z nią i te pozostałe na sali też. Co gorsza była potem na sali poporodowej, wprawdzie w jednoosobowej ale na tym oddziale ciągle dzieci płaczą i matki z wózeczkami śmigają. To musiała być dla niej jakaś masakra, a ja nie rozumiem szpitali, które z taką znieczulicą traktują pacjentów.... Myszka- dobrze, że wszystko ok. Teraz możecie spokojnie spędzić sobotni wieczór. Ja po moich historiach z tentnem młodego już się boję poniedziałkowej wizyty- pewnie znów będzie skakać, jak i ja się zestrsuję. Diś byłam na 3 godzinnym spacerze i posprzątałam całe mieszkanie- może coś to ruszy... A jak nie to jutro spróbuję machnać okna hehe ;-)
  14. Edzia- Gabi jest przecudna! Lenka- musi ci być bardzo ciężko, a te teksty lekarki na pewno dobijają. Ale jestem pełna podziwu dla twojej siły i trzymama kciuki, abyście już jak najszybciej byli w domu- wtedy wszystko ruszy normalnym tokiem. Trzymaj się ! Ktoś pisał o śpiworku z lamillu- ja kupiłam dopiero na tą zimę do spacerówki. Do gondoli nie używałam- operowałam różnej grubości kocykami. Lamillu jest drogą firmą, ale mają porządne rzeczy- z innych marek ( np. Makaszka) po praniu śpiworki i kocyki robią się cieńsze i tracą na jakości, a z lamillu się nic nie dzieje.mz drugiej strony jesli kupujesz do gondoli, to raczej często prać nie będziesz bo dziecko nie ma jak pobrudzić. W spacerówce to inna historia:-))) Katalina- ja też mam bambusowe otulacze z texpolu i są super, kupiłam też jeden z coodo i jest fajny, choć na razie czeka na sprawdzian w użytkowaniu;-) Jak leżałam w szpitalu to już mi się zachciało urodzić :-) ostatnio mam etap skłaniania się jednak ku sn niż cc. No zobaczymy jak to się potoczy. Wg. Usg mały ma około 3090, wiec chyba ok, będzie podobnie jak jego starszy braciszek, który urodził się z wagą 3180. Ja postanowiłam się przepakować. Na razie mam dwie małe torby, jedną dla mnie, drugą dlamdziecka,male chyba spakuję wszystko w jedną walizkę, a do małej torby, takiej wózkowej, wrzucę rzeczy na początek- koszula i klapki dla mnie,mkomplet ubranek dla małego, pampers, rożek i pieluszka. No i cos tam do picia i dokumenty. Myslę, ze tak będzie wygodniej. Ja dzis w nicy obudziłam się z takim bólem podbrzusza, że nie mogłam się ruszyć. Mój K musiał wstać i mi nospę przynieść i przeszlo, choć rano znów pobolewało. Ciekawe co to było...
  15. A ja dziś dostaję wypis. Juhuuu- do domu:-))) trochę sobie tu poleniuchowałam. co do sklepu- to ja nawet nie tyle z patologii się wymykałam, co ze szpitala i szłam sobie obok do żabki po zakupy- nikt nie zauważył:-) Ręcznik dla dziecka niepotrzebny do szpitala. Na zmianę można wziąć, w razie gdyby jeden się pobrudził, np.krwią podczas wycierania.
  16. U nas z tetnem spoko. Każde ktg wychodzi ok. Ale byłam przed chwilą na usg no i lekarka zobaczyła jakieś niewielkie zwapnienie na jelicie i w łożysku. Mówiła, ze to może nic nie znaczyć, ale może też być markerem jakiejś niedrożności. A co do łożyska- to może oznaczać, że ciąża jest starsza niż się wydaje. Strasznie się zmartwiłam tym jelitem: boję się, że to coś złego.
  17. A ja dziewczyny wylądowałam na patologii ciąży. Znów dziś miałam ktg i znów tętno za wysokie, więc dostałam skierowanie. Tu w szpitalu zapis prawidłowy. Smutno mi strasznie ze musiałam mojego synka zostawić, no ale mam nadzieję ze dluzej niż 3 dni trzymać mnie nie będą....
  18. Mmj- ja też jestem z Gd i właśnie wczoraj zastanawiałam się, co gdyby zaczął się poród... Na kliniczną chyba bym nie dotarła:-) swoją drogą nieźle nas tu podtopiło. U nas piwnica zalana- ciuszki po synku popakowane w kartony zamoczone a najgorzej, że gondola do wózka też- suszy się właśnie na balkonie. Lenka- cudny twój synek- nie można się napatrzeć. Anihilicja- super, że Ignaś jest już na świecie i to w tak szybki sposób. Ja prawdopodobnie też będę miała drugie cc. Jak się czujesz? Podobnie jak po pierwszym, czy coś jest gorzej/ lepiej? Ciekawe jak tam ula.... Witaminy d+k podaje się przy wyłącznym karmieniu piersią. Przy mleku modyfikowanym tylko witamina d. Co do rejestracji- szpital wysyła zgłoszenie, że dziecko się urodziło, ale to rodzic je rejestruje- wtedy podaje się ostateczne dane dziecka. A ja położyłam się i odpoczywam, bo mnie jakieś mocne skurcze złapały, aż się przestraszyłam. Wzięłam dwie nospy i czekam. Na szczęście mój Antek śpi, więc mogę się na chwilę wyciągnąć.
  19. I ja się zgłaszam. Wczoraj trzymali mnie na IP do północy,male w końcu puścili do domu. Zapis ktg jak najbardziej prawidłowy i wszystko ok. Mam nadzieję, że wraz ze zmianą pogody skończą się te problemy z tentnem, bo mam poczucie ze tontym bylo spowodowane. Katalina- u mnie też maluch sporo waży 36+1 i 3300 g. Mój synek jak się urodził miał 3180 wiec u małego już jest więcej a jeszcze 3 tyg do terminu:-/ Lenka- cieszę się bardzo, ze u Was coraz lepiej i podziwiam cię za twoją siłę. Trudno mi wyobrazić sobie jak trudno musiało ci być. Ale super dajesz radę i masz rację- emocje matki odczuwa dziecko, więc to dla nich musimy się trzymać:-)))
  20. A ja znów w poczekalni na IP. Młody dalej niespokojny i kazali się skontrolować.
  21. Ja po ktg. Niestety tentno nadal trochę za wysokie. Więc wieczorem czeka mnie IP. Strasznie nie chciałabym zostawać w szpitalu.
  22. Majeczka- ogromne gratulacje i super że tak szybko poszło. Czekamy teraz na zdjecie:-) A ja dziś idę na kontrolne ktg, żeby sprawdzić tętno małego. Mam nadzieję że nie wariuje. Najgorsze jest to że nie jestem w żaden sposób w stanie wyczuć ze coś się dzieje, bo nie jest to związane ze mną. Na szczęście młody rusza się regularnie. A co tam u kukurydzy? Jeszcze ula z blizniakami? Odzywajcie się dziewczyny.
  23. Antynikotynowa- wczoraj mały miał wynik między 170-180. Pod wieczór unormowalo się do około 140. Norma to 120- 160. Gin kazała mi zrobić jesCze crp z krwi żeby wykluczyć infekcje i jutro powtórka ktg.
  24. Ja wczoraj na IP do 24 siedziałam, ale w końcu puścili mnie do domu. Pod ktg chyba z godzinę leżałam. Tentno maluszka było na początku za wysokie, ale nie ma tyle by nazywać to patologia. Poza tym usg i przeplywy bardzo ładnie. Potem parametry małego się uspokoily- długo to monitorowali. No i poszłam do domu. Nie wiem teraz czy to rozstrzasac i iść jeszcze za kilka dni sprawdzić czy jest ok, czy poczekać do przepisowej wyzyty za tydzień? Ja mam dwa otulacze 120x120 firmy camphora- bardzo fajne jakościowo. Dla juniora kupiłam inny- firmy coodo- jest bardzo ładny i ma domieszke muslinu przez co jest mniej "bawelniany" w dotyku od tych z camphory.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...