Skocz do zawartości
Forum

Miremele

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Miremele

  1. U nas noc dziś masakra. Mały się budzil z wrzaskiem, jeść nie chciał. Może to te zęby... Nie wiem, ale wstawalam do niego co 1,5 h.
  2. Dziewczyny a czemu podajecie herbatę? Problemy z brzuszkiem? Ja zawsze słyszałam że jeśli dopajac to wodą?
  3. Fiolka- U mnie starszy syn miał szmer i na echo wyszła maleńka dziurka między przedsionkami. Po 1 roku już jej nie było. Oskar ma to samo. Pediatra wysłuchała szmer, potem ekg i echo i niewielki ubytek jest. Ale kardiolog mówi że na tyle mały, że też powinien zniknąć po 1 roku. Teraz muszę go zarejestrować na kontrolę jak będzie miał kolo pół roczku . Ja prezentów jeszcze nie mam dla nikogo oprócz starszego synka. Na szczęście rodzina się umowila ze w tym roku tylko symbolicznie dla dorosłych, jakieś słodycze czy kosmetyki także nie siedzi mi to mocno na głowie. Wczoraj ze starszakiem pisaliśmy pierniczki, a dziś będziemy je ozdabiac :-)
  4. A właśnie Myszka mi przypomniałaś- kiedy się idzie na kontrolę bioderek? Ni cholery nie pamiętam :-)))) Bina - super domek. Już widzę, że duplo będą u was hitem ;-)
  5. Alysia- tak. Zwykła kasza manna jako wprowadzenie glutenu. A teraz zaczynam z tymi ( różne zboża): http://www.aptekagemini.pl/holle-kaszka-owsiana-pelnoziarnista-250g.html.
  6. Alysia- tak. Zwykła kasza manna jako wprowadzenie glutenu. A teraz zaczynam z tymi ( różne zboża): http://www.aptekagemini.pl/holle-kaszka-owsiana-pelnoziarnista-250g.html.
  7. Marta- joanna- rozumiem twój ból. Ja też Oskarowi musiałam przez tydzień 3 razy dziennie robić inhalacje. Zazwyczaj był spokojny, ale zdarzało się, że krzyczał i się wyrywał i serce mnie bolało, że muszę go zmuszać. Na szczęście już się wszystko w oskrzelach oczyściło więc mamy luz. Choć też ze starszakiem się smokiem wymieniają, mimo, ze Antek smoka pożegnał dobre pół roku temu :-/ Ja na razie dałam Oskiemu marchewkę, dynię i pasternak. Szału nie ma. Za to kaszkę manną uwielbia. Dostaje kilka łyżeczek na wieczór. Teraz zamówię mu jakąś zdrowszą. Ja nie kupuję tych smakowych kaszek, bo mają słodziki. Po co to dziecko od małego do słodkiego przyzwyczajać. Dziecko nauczy się takich smaków jakie my mu zaproponujemy, a cukier niestety szybko uzależnia :-) Myszka- u nas podobnie. Jak cos jemy to mały macha łapami jak oszalały i mega go to interesuje. Z tym obracaniem się na brzuch to Oski przechodzi sam siebie- nawet w wanience nie mogę go utrzymać na plecach bo się wygina i przekręca na brzuch. Z leżaczka też tym sposobem próbuje zejść. Czasem jda mu się odkręcić z powrotem na plecy i wtedy smiesznie się przemieszcza turlacjąc. Potrafi też już z pół metra poczołgać się do przodu. Jakoś wydaje mi się, ze szybciej ten czas płynie niz przy pierwszym dziecku. Przed chwilą Oski był taką małą żabką, a teraz... :-)
  8. Marta- joanna- rozumiem twój ból. Ja też Oskarowi musiałam przez tydzień 3 razy dziennie robić inhalacje. Zazwyczaj był spokojny, ale zdarzało się, że krzyczał i się wyrywał i serce mnie bolało, że muszę go zmuszać. Na szczęście już się wszystko w oskrzelach oczyściło więc mamy luz. Choć też ze starszakiem się smokiem wymieniają, mimo, ze Antek smoka pożegnał dobre pół roku temu :-/ Ja na razie dałam Oskiemu marchewkę, dynię i pasternak. Szału nie ma. Za to kaszkę manną uwielbia. Dostaje kilka łyżeczek na wieczór. Teraz zamówię mu jakąś zdrowszą. Ja nie kupuję tych smakowych kaszek, bo mają słodziki. Po co to dziecko od małego do słodkiego przyzwyczajać. Dziecko nauczy się takich smaków jakie my mu zaproponujemy, a cukier niestety szybko uzależnia :-) Myszka- u nas podobnie. Jak cos jemy to mały macha łapami jak oszalały i mega go to interesuje. Z tym obracaniem się na brzuch to Oski przechodzi sam siebie- nawet w wanience nie mogę go utrzymać na plecach bo się wygina i przekręca na brzuch. Z leżaczka też tym sposobem próbuje zejść. Czasem jda mu się odkręcić z powrotem na plecy i wtedy smiesznie się przemieszcza turlacjąc. Potrafi też już z pół metra poczołgać się do przodu. Jakoś wydaje mi się, ze szybciej ten czas płynie niz przy pierwszym dziecku. Przed chwilą Oski był taką małą żabką, a teraz... :-)
  9. Marta- joanna- rozumiem twój ból. Ja też Oskarowi musiałam przez tydzień 3 razy dziennie robić inhalacje. Zazwyczaj był spokojny, ale zdarzało się, że krzyczał i się wyrywał i serce mnie bolało, że muszę go zmuszać. Na szczęście już się wszystko w oskrzelach oczyściło więc mamy luz. Choć też ze starszakiem się smokiem wymieniają, mimo, ze Antek smoka pożegnał dobre pół roku temu :-/ Ja na razie dałam Oskiemu marchewkę, dynię i pasternak. Szału nie ma. Za to kaszkę manną uwielbia. Dostaje kilka łyżeczek na wieczór. Teraz zamówię mu jakąś zdrowszą. Ja nie kupuję tych smakowych kaszek, bo mają słodziki. Po co to dziecko od małego do słodkiego przyzwyczajać. Dziecko nauczy się takich smaków jakie my mu zaproponujemy, a cukier niestety szybko uzależnia :-) Myszka- u nas podobnie. Jak cos jemy to mały macha łapami jak oszalały i mega go to interesuje. Z tym obracaniem się na brzuch to Oski przechodzi sam siebie- nawet w wanience nie mogę go utrzymać na plecach bo się wygina i przekręca na brzuch. Z leżaczka też tym sposobem próbuje zejść. Czasem jda mu się odkręcić z powrotem na plecy i wtedy smiesznie się przemieszcza turlacjąc. Potrafi też już z pół metra poczołgać się do przodu. Jakoś wydaje mi się, ze szybciej ten czas płynie niz przy pierwszym dziecku. Przed chwilą Oski był taką małą żabką, a teraz... :-)
  10. U nas też okropna noc. Mały budził się co 1,5 -2 h trochę jadł i przysypial ale tak niespokojnie.. a ja cały dzień w pracy... masakra- ledwo patrzę na oczy...
  11. Kingussia- możesz pozwolić sobie na kieliszek wina zaraz po karmieniu, tak zeby po wypiciu odczekać ok. 3 h aby nakarmić dziecko. Ja dla spokoju sumienia omijam jedno karmienie ( daję butelkę z odciągniętym wcześniej mlekiem) a to co zalega wylewam. Oskar wczoraj skończył 4 m-ce i już taki słodki bobas z niego. Aż uwierzyć nie mogę, że jeszcze przed chwilą był takim małym, chudym noworodkiem ;-)
  12. Poza tym mam wyrzuty sumienia że nie poświęcam wystarczającej ilości czasu starszemu :-(
  13. Katalina- a po co herbatki? Jakieś problemy trawienne? I mnie mąż też pracuje do późna i też chciałby pospać ale mu nie daje:-) musiał się po prostu przyzwyczaić do mniejszej ilości snu. Tak samo z resztą jak i ja. Bo 6 godzin snu przerywanego na karmienie co 2, 3 h odpoczynkiem nazwać nie można. Choć czasem daje mu trochę luzu a i on potrafi wstać o 6 do dzieci żebym ja mogła pospać. Dziś idziemy na kontrolę oskrzeli. Mam nadzieję ze nic tam się już nie dzieje. Kingusia- wiem co czujesz. Ja też często jestem sama z moją dwójką popołudniami i jest czasem ciężko. Starszy chce się bawić a mały na rączkami żeby ho nosić i czuję się trochę rozdarta. Pierwsza połowa dnia jest zdecydowanie lepsza. Oskar długo potrafi bawić się na macie czy w lezaczku a starszy ma więcej cierpliwości.poza tym wiadomo: więcej się dzieje: a to spacer a to wyjście na kawe zakupy czy spotkanie z innymi dzieciakami. Nie lubimy siedzieć w domu:-))))
  14. Agnikol- witaj wśród nas :-) nie przejmuj się zachowaniem Polci . Dzieci są różne, potrafia zareagowac nerwowo na zmiane temleratury czy zapachu a nie umieją inaczej pokazac dyskomfortu jak przez placz.widocznie twoja córka należy do tych wrazliwszych osobników. A myślę że z wiekiem się to zrownowazy. Co do rozwoju ruchowego- u niemowląt są dosyć szerokie widełki Co do tego kiedy sama umiejętność powinna się pojawić. Jedno dziecko będzie się przekrecac w wieku 3 m-cy inne dopiero po pół roku i jest ok. Oczywiście trzeba trzymać rękę na pulsie i kontrolować ale nie należy wpadać w panikę. Na ten moment ważna jest umiejętność chwytania i próby lapania wiszących zabawek oraz chęć do zmian pozycji. Niekoniecznie dziecko musi się turlac ale próbować kołysać się na boczki czy podkurczac kolanka jak do pelzania. To mówię w skrócie jako psycholog dziecięcy ;-) Mój Oskar na szczęście jest dość silny ( prekreca się z pleców na brzuszek, choć odwrotnie idzie mi trudniej) ale też nie lubi pozycji na brzuszku i szybko się denerwuje. Łapie zabawkę i wkłada ja do buzi :-)
  15. Anynikotynowa- współczuję i życzę Maksiowi szybkiego powrotu do zdrowia.mserce boli patrzeć jak taka kruszynka się męczy. Moj Oskarek od wczoraj kaszle i rzęzi w nocy i się biedaczek wybudza. Byliśmy dziś u lekarza- na oskrzelach coś się zaczyna pojawiać, więc dostaliśmy rózne specyfiki, głównie do inhalacji, więc działamy:-) Mamalina- urodziny udały się super a Oskar przeszedł samego siebie. Przez całe 3 godziny imprezy był z nami, śmiał się i gadał do wszystkich i był mega towarzyski:-)
  16. Antynikotynowa- ja mam Bebilon pepti dha ( u pediatry poproś o receptę to wychodzi około 10 zl za puszke). Ja nie daje rady ściągać dwóch butelek mleka, więc jak mnie nie ma to młody pije rano 120 ml mojego a potem w południe 120 ml mm.
  17. Katalina- mój Oskar też się podciąga do siadania i się wkurza jak mu nie pozwalamy. I muszę go pochwalić: od dziś przekręca się z plecków na brzuszek. Zaczął koło południa i tak w kółko daje: na plecki, na brzuszek i z powrotem :-)))) Jutro mój starszy ma 2 urodziny. Dziś byli już u nas goście i Oskarek niezbyt dobrze ten chaos odebrał, był marudny i płaczliwy i uspokoił się dopiero jak sobie poszli. Zasnął za to w sekundę, zanim go jeszcze zdążyłam na dobre do łóżeczka odłożyć :-) W czwartek mamy kinder party u nas w chacie i się stresuję, że będę musiała z małym caly czas w sypialni siedzieć, bo go ten rozgardiasz za bardzo zmęczy :-(
  18. U nas w sypialni jest ok 18/19 stopni i mały śpi w samym pajacu i kołderką z tych cieńszych, letnich. ja też zmieniam oskarowi zabawki. Nad mata są takie pałąki i do nich przyczepiam różne zawieszki. Ostatnio hitem jest dzwoneczek. Interesuje się też grzechotkami i lubi jak mi się coś da do ręki (( kawałek gazety, folijke, futrko- coś z fajną fakturą i dzwiekiem).
  19. Katalina- po prostu musisz przestać spać z małą. Odkladaj ja konsekwentnie do łóżeczka i nie wyjmuj. Siedź przy niej, glaszcz ja ale pora spania to pora spania. ja np. Nie bawię się z małym w łóżeczku a w nocy jak się nudzi to jak najmniej zamieszania- nie zapalam światła, nic nie mówię tylko karmienie i hop do siebie:-) a w dzień śpi w wózku na balkonie.
  20. Antynikotynowa- my mamy tą matę i szczerze powiem, że choć ładna to drugi raz bym nie kupiła. Nie za tą kasę. A ja wkurzylam się dziś na nianię. Przyszła rano i mówi, że wczoraj miała 39 st gorączki ale dziś chyba ok. No kur. .. jakby wczoraj zadzwoniła wieczorem to bym kazała jej nie przychodzić a bym mamę poprosiła żeby przyszła do dzieci.a tak musiałam ja zostawić. Mam tylko stresa czy niczym dzieciaków nie poczestuje....
  21. Majeczka- no tak, minął wam 4 m-C i nie karmisz, więc jak najbardziej. Przy kp po 6 m-cu chyba.... ja też pamietam ze jak wprowadzałam warzywna to powoli- przez kilka dni jedno a potem następne i chyba zaczynałam od dyni:-)
  22. Antynikotynowa- nie jesteś złą mamą- po prostu czasem nie da rady wszystkiego przewidzieć. Współczuję wypadku. A jak z małym- bardzo się poobijał? Dziewczyny, a czemu tak szybko wprowadzacie stałe pokarmy i soczki ( co do picia to chyba zdrowiej dopajać wodą niz sokiem) ? Są jakieś wskazania lekarskie, aby dzieciom tak szybko rozszerzać dietę? A my po jelitówce. Najpierw starszy synek, wczoraj rano ja a na wieczór mąż. Całe szczęście Oskarek zdrowy i mam nadzieję, że ten wstrętny wirud go już nie dorwie. Szczepienie na rota dopiero przed nami....
  23. Ja też pierwsze słyszę o kontroli okulistycznej- to chyba nie jest zalecane wszystkim dzieciom. U nas Oskar nosi rozmiar 62/68. Ubranek dokupiłam kilka sztyk, m.in. Bodziaki bez rękawka, żeby miał pod bluzkę. Większość ciuchów ma po starszym synku. I tak jak Fizka pisze- głównie kupuję dla starszego- teraz wszystko na zimę trzeba było wybrać a i spodnie co chwila jakieś przykrótkie się robią:-)
  24. Myszka- 3 mam kciuki aby te kłótnie już nie wróciły :-) Ja w drodze do pracy i tak jak wy: niezbyt wyspana :-/ mały spał ładnie ale starszy się budził i choć mąż do niego wstawal to i ja się za każdym razem budzilam, a o 5 obudziło mnie pacniecie książką w głowę i donosne " czytać mamusiu" :-)
  25. My po szczepieniu. Kolejna dawka 6w1. Mały śpi, gorączki nie ma, tylko nóżka spuchnięta:-( pediatra powiedziała, że ten katar to z refluksu, a ńie z infekcji. Niestety obejrzała małaego i wygląda na to, że ma alergię na nabiał w moim mleku, więc muszę go wyeliminować. A myślałam, że uda mi się tego uniknąć. Ja tez łapię każdą chwilę na sen i zal mi go tracić, więc też muszę się trochę zmuszać, ale czasem ulegam:-) i w trakcie nie załuję, ale rano już trochę tak ;-) Ja się mega cieszę, ze mam regulowany czas pracy i mogę wyjść z domu i oderwać się od " pieluch". Jest to na pewno czynnik, który buduje moje samopoczucie i samoocenę. Co do wagi- to chyba wróciłam do swojej normy- wchodzę już we szystkie ciuch sprzed ciąży, a brzuch już nie odstaje. Jupiii:-) teraz muszę tylko pomyśleć o jakimś treningu, żeby to ciało trochę ujędrnić, bo tu mi się jeszcze nie podoba do końca....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...