Skocz do zawartości
Forum

Olusiowamama

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Olusiowamama

  1. Martusia85 - ja mam Bebecar Stylo AT - duże pompowane koła i amortyzatory jak marzenie umożliwiły mi jazdę po strasznych dziurawych drogach, po lesie i ciężkich terenach bez wstrząsu mózgu dziecka ;) gondola ma ponad 80 cm na długo starcza. Co jeszcze mi się w nim podoba to duża budka, którą można w wersji spacerowej zasłonić tak, że w ogóle dziecka nie widać - ja jakoś parasolki nie ogarniam, bo mi ją zwiewa zawsze a jak przez chwilę szłam latem w słońcu to hyc młodego zaslanialam. Ten model jest ciężki - mi to nie robi różnicy bo go nie noszę, ale jak ktoś mieszka na piętrze i pokonuje schody to ciężko. Różne tam mają modele podwozia. Gondola, spacerówka i siedzisko są takie same dla każdego podwozia. Piszecie o warunkach w szpitalach... Ja nie wyobrażam sobie po porodzie nie mieć łazienki w pokoju...należy często się myć i jak słyszę opowieść koleżanki, która rodziła w jednym z warszawskich szpitali gdzie stała z dzieckiem na korytarzu w kolejce do łazienki żeby się podmyc to jakoś koszmar!
  2. Ja też w gondoli jeździłam do wiosny (rodzilam w lipcu). Mamy wózek z Bebecar, gondola jest spora i miała możliwość podniesienia oparcia/pleców, więc jak młody chciał już bardziej oglądać świat to jeździł w pozycji lekko siedzącej. Wybrałam go głównie ze względu na amortyzatory i koła. Ja włosy farbowalam już dwa razy na co dostałam zezwolenie lekarza.
  3. Tunia mój synek waży 12 i też go podnosze - mam w domu schody po których on narazie nie chodzi i żeby iść do kuchni po jedzenie dla niego nie ma szans żebym go nie zniosla i wniosła... Ciągle zapominam zapytać o to lekarza...
  4. kami11 - zadzwoń do wybranej szkoły i zapytaj jak, z dostępnością miejsc. Czy np możesz sobie już zarezerwować na za 2 miesiące miejsca.
  5. Ja mam tłuszcz na brzuchu i dowiedziałam się w 18 tyg. Teraz też na połówkowym spodziewam się informacji. Wiadomo - chłopaka łatwiej jest określić, ale jak lekarz nie jest pewien to lepiej niech nic nie mówi ;)
  6. Mi w poprzedniej ciąży w tego kalendarza wychodziła dziewczynka, urodziłam chłopca. Teraz też mi wychodzi dziewczynka - a ja czuję że to będzie chłopak, więc nie wierzę ;)
  7. Nie ma problemu :) W gabinecie ma aparaturę do usg, głównie nasluchuje serduszka kontrolnie lub podgląda jak coś się dzieje, a na usg daje skierowanie i też polecił super panią doktor, która ma jakieś tam europejskie certyfikaty itd i do niej chodzę na usg zawsze.
  8. Wizyta w przychodni na żelaznej kosztuje 160 zł. Ja za tą kasę mam pakiet na miesiąc do Enelmedu i tam do niego chodzę, plus w pakiecie mam wszystkie badania USG, krew, mocz no i innych specjalistów. Teraz przerwalam wychowawczy i przeszłam na l4 to będę miała z powrotem pakiet enelmedu z pracy.
  9. Ja go wypytam jak tam jest. Pół roku temu rodziła znajoma bez wykupione położnej.
  10. O rany, a na szkołę rodzenia na inflanckiej powiedzieli: "proszę nie mieć pomysłów typu wykupienie położnej, jest nas na oddziale wystarczająco i napewno się zajmiemy" i tak było. Do drugiego porodu tym bardziej nie zamierzam płacić kupę kasy za coś co mi się należy. Z resztą telefon do mojego gin w razie czego z prośbą o pomoc. Ja z Zofii polecam mojego lekarza - Marcina Prokopa. Innych nie znam.
  11. Ja pierwszy raz rodzilam na inflanckiej. Nie był to lekki poród, ale nic nie mam im do zarzucenia (ewentualnie niektóre pielęgniarki po porodzie mali pomagały przy dziecku). Inflacka ma ta zasadę, że przyjmuje wszystkich i wszystko jest bez opłat plus nowe sale, wyremontowane eleganckie. Wtedy mój lekarz pracował tam. Teraz sam mi poradził rodzenie na żelaznej mimo że chciałam na inflanckiej bo właśnie bałam się, że mnie nie przyjmą. Powiedział że wiele lekarzy odeszło z tamtego szpitala i jest nowy skład i mimo wszystko zaprasza mnie na żelazną... Ze z drugim porodem mnie nie odeslą (bo niby szybciej się rodzi-chcialabym) no i on prowadzi moja ciążę... Jeszcze nie zdecydowałam na 100%. Wszystkie osoby., które znam, które tam rodziły były bardzo zadowolone. Zarówno z sn jak i cc.
  12. Liza - myślę, że to standardowy ból przy rozciaganiu i wzroście macicy. Też mnie pobolewa. Jeśli bardzo Cię to będzie niepokoić to zadzwoń do lekarza. Chciałam jeszcze Wam polecić linka do strony fundacji Rodzić po ludzku gdzie można poczytać opinie o szpitalach, zobaczyć statystyki itp http://www.gdzierodzic.info
  13. Volara - planowalam na inflanckiej ale mój lekarz przeszedł na żelazna do św Zofii i prawdopodobnie będę tam rodzic. Oj o Wołominie to takich historii się nasluchalam że aż strach, a w brodnowskim warunki kiepskie.
  14. Dzięki. Wyświetla mi się że błąd - strona nie istnieje. Dziwne... Spróbuję na kompie.
  15. Ja słyszałam że ogólnie w kolejnych ciazach szybciej brzuch wychodzi. Mój pierwszy poród też nie był przenoszony... Tydzień przed terminem się urodził, ale ja już to czułam i było mi niewygodnie w każdej pozycji i tak chciałam już urodzić że sobie prawie wmowilam ;) Mam prośbę - Mari kiedyś wrzucała linka do tajnego forum - dodałam do zakładek w telefonie i od paru dni mi nie działa ten link, czy ktoś mógłby jeszcze raz wrzucić?
  16. Mistra - lipe masz z tym porodem. U nas Twój wymarzony poród to norma. Podczas porodu pytają o zgodę na znieczulenie/lewatywe itp, po porodzie kładą dziecko na skórze matki, na chwilę zabierają na ważenie i ocenę i oddają z powrotem. 2 h leżalam z dzieckiem i mężem jeszcze na sali i mieliśmy czas dla siebie. Kąpiel dopiero w 3 dobie, czyli w domu. Co do znieczulenia zewnatrzoponowego... Nie zawsze jest tak ze on wydłuża poród. Wydłuża jak jest podane za późno. Ja jestem przykładem - odeszły mi wody, ale akcji porodowej nie było, musieli w końcu podać oksytocyne, potem w każdy możliwy sposób pomagali aby powiekszylo się rozwarcie - niestety cały czas było ok 3 cm a skurcze nie do zniesienia... Trwało to 13 h. Pewnie było blisko cesarki. W końcu położna stwierdziła że jest te wymagane 4 cm i mogę dostać znieczulenie. Jakie to było piękne! Dosłownie w chwilę że stanu "ojezu zaraz umre" przeszlam do stanu "jak nowo narodzona". Po godzinie przyszła położna zaproponować jakieś ćwiczenia, bada mnie a tam 10 cm i już mnie coś zaczynało kłuć z powrotem więc parte czułam bardzo dobrze. W moim przypadku od tego bólu byłam tak spięta , że te rozwarcie nie było w stanie się powiększyć. Znieczulenie mnie rozluznilo i gitara. Też jestem za naturą, słuchaniem swojego ciała ale mam taki próg bólu, że nie jestem w stanie być masochistka i wbrew wszystkiemu nie brać zzo. W niektórych szpitalach też wprowadzono gaz rozweselajacy do łagodzenia bólu.
  17. Mi mój gin polecił panią, która robi usg bardzo szczegółowo, bo też jak niektóre dziewczyny wspominaly mam tak, że on mi daje skierowanie i usg robię u kogoś innego. Chodziłam do niej i w pierwszej ciąży i teraz też, niestety jak to z dobrymi lekarzami terminy są kosmiczne. Dziś się zapisałam na polowkowe na 27 marca ledwo - ostatnia wolna godzina fartem została.
  18. I ja dziś byłam na usg, wszystko super na swoim miejscu, serducho bije, mózg pracuje ;) przeziernosc w normie :) Mari-plci nie poznałam, muszę poczekać do polowkowego. Co do 3d - zrobiłam w pierwszej ciąży tylko dlatego że na tym usg lekarz może obejrzeć baaardzo dokładnie dzidziusia i serce. Jeśli chodzi o ten obraz faktycznie 3d to nie - nie wygląda to tak jak na obrazkach w necie - wygląda to trochę przerażająco, mój synek co chwile miał dziury w głowie w innych miejscach (przez drgania obrazu). Na płycie wzięłam, bo fajnie będzie kiedyś młodemu pokazać jaki był fajny w brzuchu u mamy bo na fotkach czasem nie widać wszystkiego ;)
  19. Ja w poprzedniej ciąży robiłam 3d w 18 tygodniu. Też miałam w abonamencie w enelmedzie za darmo tylko placilam jakieś grosze za płytę, więc stwierdziłam że robię! Fajnie było widać, bo bobas się cały mieścił na ekranie. Pani doktor wszystko elegancko sobie obejrzała. Martusia a podrzuć link do tego bloga bo coś przeoczylam ;) Metafora gratulacje! Ja jutro mam usg genetyczne... Wychodzę z założenia, że wszystko będzie ok, ale i tak trochę się denerwuje...
  20. Hmm mi lekarz w pierwszej ciąży po pierwszym trymestrze kazał odstawić kwas foliowy. Nie zalecal brania witamin. Mówił, że kwas powinno się brać przed zajściem w ciążę i w pierwszym trymestrze jedynie. Mam w piątek wizytę to zapytam, może coś się zmieniło od tamtego czasu.
  21. Myślę, że to fajny pomysł. U mnie na szkole rodzenia dużo o tym było. Może też bym się wtedy zdecydowała, ale to była dość droga impreza-szczególnie przechowywanie tej krwi. Ja chciałam ją oddać - tzn żeby pobrali i od razu przekazali komuś, kto potrzebuje - niestety w Polsce nie jest to uregulowane prawnie, więc nie mogłam tego zrobić.
  22. nala - ja poszłam do takiej przy szpitalu, w którym rodzilam. Dzięki temu ogarnęłam trochę ten szpital - gdzie izba przyjęć, gdzie porodowka. Szkołę prowadziły położne że szpitala - potem je spotkałam rodząc i na poporodowym. Tlumaczyly konkretnie jak jest w tym szpitalu co trochę mnie uspokoilo, bo ja się bałam że nie trafie/zabladze itp :P
  23. Ja poszłam około 25 tc. Najlepiej nie odkładać na koniec bo z brzuchem ciężko ;) Nie wiem jak jest teraz, ale słyszałam, że czasem trzeba zapisać się wcześniej lub ze jest jakaś lista oczekujących, więc może najlepiej jak już wybierzecie to zadzwonić tam i zapytać jak jest z zapisami.
  24. Zgadzam się z nikitaką!!! Szkoła rodzenia super sprawa. Najlepiej poszukać jakichś w okolicy i np poczytać opinie w necie. Ja chodziłam akurat do szkoły przy szpitalu, w którym rodzilam.
  25. Ania przykro mi. Trzymaj się! Witamy nala!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...