Skocz do zawartości
Forum

Olusiowamama

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Olusiowamama

  1. Ja i w tej i w poprzedniej ciąży normalnie sama farbuje. Tylko nie zamykam się w łazience i nie wdycham, poprostu chodzę po domu z tym na głowie. Lekarz dał mi zielone światło.
  2. Mari co do ćwiczenia mięśni kegla poprzez wstrzymanie strumienia moczu - mieliśmy na szkole rodzenia rozmowę na ten temat. Ogólnie to bardzo dobry sposób na ćwiczenie mięśni i na wytłumaczenie gdzie są te mięśnie bez pokazywania ;) ale... nie w ciąży. W ciąży to grozi problemami z zakażeniem pęcherza, więc nie powinnysmy tak ich ćwiczyć.
  3. Ja też najbliższe usg mam 27 marca :) Ja wszystko mam po synku to też nic nie kupuje.
  4. Ja osobiście bym tak nie wykapala dziecka sama - balabym się że do uszu się naleje. Mój syn tak samo szczęśliwy i zrelaksowany był podczas standardowej kąpieli. No może nie usypial, prędzej Michał nogami :) Mnie na tym filmie rozczulila położna... Z taką pasją to robiła, delikatnie. Cudownie. Szkoda, że u nas takiej że świecą szukać.
  5. Ja wiem, że noworodki lubią takie otulanie tak samo jak szum (jak radio między stacjami, suszarka albo okap) bo to przypomina im życie w brzuchu mamy. Osobiście nie otulalam często. Po pierwsze był upalny lipiec a ja raczej nie przegrzewam młodego, po drugie nie chciałam, żeby się za bardzo do tego przyzwyczaił. Jak wpadal w płacz i nie mógł się uspokoić to go otulalam, bujalam i szumialam i działało to niesamowicie :)
  6. Espumisan używałam z młodym na kolki - pomagało. Co do nacinania - przy pierwszym porodzie położna zapytała czy jak będzie potrzeba to może mnie naciac. Zgodzilam się oczywiście - dużo na ten temat było na szkole rodzenia i wiedziałam żeby nie odmawiac- niestety Olek wychodził z rączka przy główce (na "Supermena") i po porodzie położna powiedziała że nie naciela mnie ale lekko sama peklam - miałam jeden szew na zewnątrz. Mięśnie kegla ćwiczę całe życie od tak.
  7. Szysz.ka a ja myślałam, że Benedykt
  8. U mnie jutro się zacznie 17 tydzień a nie czuje ruchów mimo, że to druga ciąża. Wyrwanazkontekstu nie martw się, w pierwszej ciąży konkretne ruchy poczułam ok 20 tygodnia. Często mi się robi słabo, szczególnie jak szybko wstanę i właśnie w sklepach - chyba przez sztuczne światło i ogólna duchote. Jeśli coś Cię bardzo martwi to zadzwoń do lekarza albo idź do niego. Grunt żebyś się nie denerwowala.
  9. Ja miałam hemoroida w pierwszej ciąży. Zrobił się od zaparć ciążowych - za długo siedziałam w toalecie i za przeproszeniem parlam. Kupiłam maść na bazie ziół w aptece i przeszło. W tej ciąży już nauczona nie próbowałam się "na sile" wypróżniać jak miałam zaparcia.
  10. Mi pediatra powiedział, że te skojarzone płatne mają co prawda wszystkie wirusy w jednym wkluciu, ale ze są wszystkie uspione czy tam nieaktywne i jest ona dlatego lagodniejsza i przeznaczona dla wczesniakow. U nas młody przeszedł skojarzone bez żadnych objawów. Tych koków i rotawirusow nie szczepilam bo znów powiedziano nam, że szczepionka daje odporność na kilka odmian rotawirusow a istnieje tych odmian baardzo dużo. Stwierdziłam, że szkoda kasy i dzieciaka. Postanowilam popracować nad jego odpornością.
  11. Aa i w poprzedniej ciąży na zgage pomagały mi: mietowe gumy, mleko też i przetwory mleczne. Migdałów nie testowalam. O dziwo w tej ciąży póki co zgagi brak :)
  12. U nas z psem też był strach jak się zachowa. Ala ciążę chodził za mną, teraz też przytula się do brzucha jak tylko może. Jak syn się urodził i przywiezlismy go do domu to psu pozwolilismy go pooglądać. Powachac kocyk. Przyznam, że powąchac tak konkretnie i polizac pozwoliłam po ok miesiącu, półtora, bo noworodek to noworodek a mój pies mimo że kochany, czysty, odrobaczany to nie mam wpływu w co nosek wciska na dworze. W każdym razie staraliśmy się w wolnym czasie dużo go głaskać. Oczywiście jest wielka miłość i pies pozwoli Olkowi na wszystko. Psy moim zdaniem mają taki instynkt że to jest "młode" i nie można krzywdzic. Ja na moje perypetie dostałam magnez i też z dnia na dzień pomógł.
  13. Ja syna też szczepilam tylko obowiązkowym i wykupilam te skojarzone 6w1. Oprócz mniejszego zanieczyszczenia podobno dają mniej objawów poszczepiennych. Nowego też tak będę szczepić. Żadnych pneumokokow itp. Trzymajcie się. Ja po moich przygodach jutro idę do mojego lekarza. Zbada, zrobi usg, powie ze wszystko ok i będę mogła wrócić do codziennej aktywności.
  14. Tunia - nie martw się o synka. Jest mały, napewno tęskni ale lepiej tak - bezobjawowo niż jakby płakał, nie mógł spać itd. Napewno się nie odzwyczai! Ja po wczorajszych przygodach powiedziałam mamie ze nie wiem jak ja pójdę rodzic i zostawię mojego. A ona ze czym ja się martwię przecież ona się zajmie i włos mu z głowy nie spadnie. Ja to wiem, wiem też że nie będzie za mną płakał bo będzie się z dziadkami świetnie bawił... To ja będę tęsknić i beczec ;)
  15. Silv - w poprzedniej ciąży laktacja u mnie wystartowała wcześnie... Nie powiem dokładnie w którym tygodniu ale jakoś koło 25 to już napewno. Nie było to takie jak, po porodzie - że się prawie leje, ale musiałam wkładki laktacyjne nosić bo się saczyla tzw siara (bezbarwne) w ciągu dnia. W nocy zawsze bardziej ;) Taki stan utrzymywał się do porodu.
  16. Martusia85 też mam takie grudkowe i ciemniejsze ogólnie. To normalne. Zaraz laktacja ruszy i mokra piżama co rano :P
  17. Mari - ten szpital o którym pisałam to jest szpital ginekologiczno polozniczy tylko i wyłącznie. W kolejce same brzuchy. On jest bardzo chwalony i "rozreklamowany" przez co połowa Warszawy chce tam rodzic mimo że w W-wie jest duuzo szpitali. Ja bym się nie pchala tym bardziej że to drugi poród ale mój lekarz się tam przeniósł i powiedzial żebym rodziła i niego, ale po tym co dziś zobaczyłam, to już sama nie wiem
  18. Byłam dziś na izbie przyjęć. Plamienia. Zalecono mi magnez, więc coś musi być w tym :) Jeszcze jedno, bo z częścią z Was rozmawiałam kiedyś o rodzeniu na Żelaznej w Warszawie - jestem załamana oblezeniem tego szpitala. W kolejce na izbie czeka się 5-6 h (całe szczęście mój lekarz do mnie oddzwonil i wysłał do domu, więc tam nie siedziałam). Do tego byłam świadkiem jak pani przyjechała z odchodzacymi wodami i pielęgniarka w rejestracji powiedziała jej ze nie bardzo z miejscami... Makabra!
  19. Ja bardzo lubię spać na plecach a usypiajac kilka razy dodatkowo przewracam się z boku na bok. Przy pierwszej ciąży czytałam o tym lezeniu na lewym boku i przy okazji wizyty wypytalam o to lekarza. Powiedział żebym spala tak, żeby było mi wygodnie. Tak zrobiłam. Ostatni miesiąc - dwa właśnie jak dziecko już duże i ma mało miejsca starałam się leżeć na lewym już. Na plecach przyszedł taki moment że zaczęłam się źle czuć. Raz prawie prawie zaslablam na usg ale to było 2 tyg przed porodem.
  20. Mari - zabił mnie tekst w Twoim linku, że do zachcianek ciążowych należą czasem kreda i pasta do zębów. Jeść krede? Mój pies jak miał niedobór wapnia to gryzl ścianę. Ja wolę tort i lody :P
  21. Ja też nie mam wyrzutów sumienia. Do lepszego odżywiania wrócę po porodzie tak jak i w poprzedniej ciąży. Kaszy żadnej bym teraz nie wmusila. Od zup mnie odrzuca. Ale Burger King albo McD o każdej porze dnia i nocy nie odmowie hehe.
  22. Tunia dbaj o siebie! Ja właśnie całą tą ciążę martwię się żebym nie była w takiej sytuacji... Leżącej bo jak bym się zajmowała Olkiem i domem i w ogóle jak bym wytrzymała leżąc skoro od ok półtora roku leżę tylko jak śpię :P Ja jem dosłownie to na co mam ochotę. Ostatnio tonami jem lody. Straszna mam ochotę na taką czarna, prawdziwa, mielona kawę... Ale pije inke i daje radę. Ostatnio też mam ochotę na pizze z pizzy Hut taka na grubym tlustym cieście. Słodkie mnie kusi... Od tygodnia chodzi za mną tort... Dzis mąż ma urodziny, więc zrobiłam gigantyczny tort i zjem połowę a co mi tam :P U mnie chłopiec byłby Antek - też widzę że popularne :) a dziewczynka Małgosia po mamie męża. Podoba mi się też Marta
  23. Aaa i fajnie też jak przychodzą goście zobaczyć nowego bobasa żeby przynieśli chociaż jakiś drobiazg dla starszaka, co by nie poczuł się że teraz wszyscy cmokaja do nowego ;)
  24. Mi dziąsła krwawia przy każdym myciu zębów. Monika_08.2015 ja miałam dokładnie 6 i pół roku jak urodziła się siostra. Pamiętam to jak płakałam jak mama rodziła i te nóżki do mycia. Poza tym jak siostra miała miesiąc to mama położyła ją na poduszce i asekurujac dała mi ją na tej poduszce potrzymac (siedziałam na tapczanie) - wtedy byłam najważniejsza siostra na świecie! Chodziłam i wszystkim się chwalilam. Jak będzie chciała to niech pomaga - wiadomo pieluchy nie zmieni ale może podawać pampersy, chusteczki. Pozwól jej umyć chociaż rączki i brzuszek ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...