Skocz do zawartości
Forum

poziomkowa86

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez poziomkowa86

  1. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Heja! Byłam dziś, ale nie w klubie mam, ale w osiedlowej kawiarni, gdzie też są takie zajęcia. Do klubu mam idę we wtorek. No i na te zajęcia na pewno nie wrócę, a na pewno nie w najbliższym czasie . Uważam, że są ok, ale na pewno nie dla takiego maluszka jak moja, starsze dzieci miały radochę, ale nie Ola. Było napisane od roku do 3 lat, ale uważam, że taki roczniak nie jest zbyt zainteresowany. Na przykład dzieci dostały flamastry, trzeba było pomazać prześcieradło - moja nie chciała mazać, chciała się bawić flamastrem - ok. Pani mówi, dzieci włóżcie flamastry do pudełeczka, teraz będziemy robić coś innego - co robi moja? wyjmuje wszystkie z powrotem :P. Dzieci mają chodzić w kółku, moja lata jak wolny elektron albo wspina się na krzesło... Za drzwiami salki był knajpiany kącik zabawkowy (swoją drogą świetny, MNÓSTWO ZABAWEK), więc moja co chwila próbowała tam uciec - inne matki siedziały, ja biegałam, bo Ola nie usiedzi na pupie, zgrzałam się okrutnie. No i po pół godzinie zajęć odpuściłam i poszłyśmy do tych zabawek i tam siedziała zachwycona . Do tego stopnia, że zostałyśmy tam jeszcze na jakieś pół godziny i wychodziła na siłę i z rykiem, tak jej się podobało. Pokładam większą nadzieję w zajęciach w klubie mam, bo są w węższym zakresie wiekowym 12 - 24 mce. A jak i to nie wypali to pozostaje nam jeszcze świetlica przy klubie mam, tam się przychodzi i dziecko bawi się z innymi, a matki mogę pogadać. Życzę zdrówka wszystkim chorowitkom!
  2. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Witajcie! Co do zbliżen to ja tam mam zazwyczaj ochotę, M oczywiście tez, natomiast w tym tygodniu dwa razy córka nam przerwała, bo akurat postanowiła się obudzić :/. Jeśli chodzi o słodycze to pod tym względem jestem konsekwentnym radykałem: nic nie daje. Jedyne co to kiedyś ugryzla domowe ciasto dwa razy i M dał jej polizac lody :P. Tutaj niestety mamy odmienne zdanie z M, bo on nie widziałby nic złego żeby jej dawać słodycze, natomiast ja stanowczo zabraniam. Uważam że ma jeszcze czas na takie przekąski, i wierzę, że jednak teraz kształtują się jej nawyki żywieniowe, i jeśli będziemy jej od najmłodszych lat dawac takie rzeczy to później będzie jeszcze trudniej tłumaczyć, że nie wolno, ze to niezdrowe itd. Oczywiście jak wyglaszam moje teorie to rodzina ma mnie za oszoloma i wredna matkę, ale serio mam to w powazaniu, to moja decyzja i mają się dostosować :P.
  3. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Halo, halo, coś nam znowu forum ucichło, odzywajcie się matki ;). U nas jakoś leci. Planów na tydzień jakoś nie mam, natomiast na weekend przyjeżdża do nas kuzyn M - lubię go, więc ok. Gorsza sprawa, że będzie też spotkanie z teściową. Nie widziałam jej już od ponad miesiąca i było mi z tym bardzo dobrze. Przypomnę - ostatnio się pokłóciłyśmy. W sumie to chciałabym się wymiksować z tego weekendowego spotkania, ale M mówi, że mam nie wymyślać, bo on też nie ma ochoty, ale to jego matka, bla bla bla. yhhh. Skoro jesteśmy przy tematach nieprzyjemnych to już jestem przekonana, że niestety brzydkie kupy Oli są wynikiem alergii/nietolerancji na mleko krowie. Wczoraj po większej dawce jogurtu powtórzyło się, więc już mam pewność. Oglądałam niedawno filmik o tym, czym jest dzisiejsze mleko krowie, które kupujemy w sklepach i powiem szczerze jakoś dostałam awersji. Nie dotyczy "swojskich" krów, ale do takich nie mam dostępu niestety. Anwa, Karolina, zainspirowałyście mnie i też usypiam wieczorami w łóżeczku i jestem w szoku, bo co prawda trzeba ją trzymać za rękę, ale usypia sama i nawet tak bardzo nie wstaje! Na drzemkę dzienną usypiam ją w naszym łóżku, bo jakoś nam się to spanie dziennie pogorszyło, wydaje mi się, że z niego po prostu wyrasta i niebawem w ogóle nie będzie chciała spać. Odkryłam, że niedaleko nas działa klub mam, organizują różne zajęcia i tym sposobem za tydzień idziemy na logorytmikę. Ciekawa jestem bardzo tych zajęć, mam nadzieję, że będzie fajnie. Widzialam inne matki tam działające i nie wiem, czy się dogadamy, bo trochę nie moje klimaty :P, ale może jakoś się dogadamy . No, to teraz wywołuję do tablicy: K_H, jak u Was i u mamy? OlaFasola, sto lat Cie tu nie było. Jak w pracy? Jak Franek w żłobku? Avel, co u Julki? ChopSuey, zielona, martka, Oliwcia, sadeo, SzczesliwyLipciec, co u Was dziewczyny?
  4. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Ech, zmeczona jestem. Ola mi dała w kość dziś... Jedna jedyna drzemka pół godziny, co oczywiście oznaczało, że druga część dnia pod znakiem marudzenia. Na szczęście po kąpieli tatuś przejął dziecko i ją usypia. Rene, haha, dzięki kochana, tylko ja niestety do handlu za bardzo się nie nadaję . Do Annopola to masz kawał drogi, nie zazdroszczę codziennych podróży. Nati, dobrze, że to "tylko" gardło. Trochę słabo, że lekarz nie zbadał gardła... sadeo, cytologia powinna być robiona raz w roku, albo raz na dwa lata jeśli ktoś miał wynik idealny.
  5. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Witam dziewczęta! :P Ola dziś była słodziakiem dla odmiany. Coraz lepiej się dziewczyna komunikuje, ostatnio bierze mnie za rękę i pokazuje co mam robić, którą książeczkę czytać, pokazuje mi obrazki i czeka aż coś powiem . K_H, bardzo mi przykro, że jednak diagnoza niedobra. Ale wierzę, że mimo to lekarze będę potrafili pomóc Twojej mamie. Co do cytologii to chciałam Wam skomentować, czego dziś się dowiedziałam, bo akurat byłam u gina na wizycie kontrolnej. Robił mi cytologię płynną - w PL to niezbyt popularne, ale w Europie Zach to juz standard. Badanie wygląda tak samo, tylko pobierają dodatkowo płyn, a wykrywalność nieprawidłowych komórek jest dwukrotnie większa. Oczywiście jest to droższe (ja zapłaciłam 100zł), ale chyba warto zainwestować, zwłaszcza, że nie robi się tego często. izabelap, gratulacje! nati, super masz córcię. Na niektórych zdjęciach wygląda na bardzo wysoką :) Rene, mam nadzieję, że uda Ci się z telepracą. Też bym chciała tak pracować zdalnie, albo chociaż kilka razy w tyg zdalnie, ale czy mi się uda coś takiego znaleźć to się okaże. Avel , co u Ciebie? Dawno Cię tu moje spostrzegawcze oko nie widziało
  6. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Ciężki dzień. Pada, więc nie było spaceru. Moje dziecko nie nadaje się do całodziennego siedzenia w domu, świra dostaje a ja razem z nią. Robiłam probę z Bebilonem i niestety chyba jednak nie przyjmuje się "zwykłe" mm. Jak jej daję Nutramigen i dodatkowo np na drugie śniadanie dostaje twarożek czy jogurt jest ok, ale przy większych ilościach typu dwa razy dziennie mm już niestety te kupska są za częste i konsystencja pozostaje dużo do życzenia. Za kilka dni zrobię test z mlekiem HA, może to podziała a jak nie to będę musiała przejść się do alergolog, żeby nam wystawiła orzeczenie, to wtedy będę mieć Nutramigen refundowany. Puszka po refundacji 17 zł, bez 48zł także warto :P. Dziewczyny, gratuluję ciąż. Anwa, w jakich godzinach pracujesz? Fajnie, że cieszysz się z powrotu do pracy :). W takie dni jak dziś bardzo zazdroszczę . Rene, izabelap, czekam na relację jak u Was :) caiyah, Ty też czasem nie zaczęłaś już pracy?
  7. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    SzczesliwyLipiec, współczuję :* irysek, ja wychodzę z założenia, że nie muszę lubić każdego, a ja jak kogoś nie lubię to nie umiem się silić na rozmowę :P. U mnie przykład to narzeczona kuzyna M. Kuzyn super koleś, bardzo go lubię, natomiast wybranka "dziwna". Oni mieszkają daleko, więc widzimy się nie za często. Poznałam ją na swoim ślubie, jak mi składała życzenia patrzyła się gdzieś w bok i nawet nie wysiliła się na sztuczny uśmiech . Później kuzyn przyjeżdżał kilka razy do nas do Wawy i proponowaliśmy, że jak chce zabrać narzeczoną to smiało. Ani razu nie przyjechała, raz jej coś wypadło, raz pracowała a ostatnio to wprost było powiedziane, że miała przyjechać (i nocować u nas), ale spędzić czas ze swoją przyjaciółką, która też mieszka w Wawie, tylko w końcu nie przyjechała bo się pokłóciła z nią... A no i jeszcze jak bylam na finiszu ciąży z Olą M przesłał im moją fotę z brzuchem (nie wiem po co...) to ona skomentowała, że jestem "grubas". Noż kuźwa . Dodam jeszcze, że na fejsie to do niedawna komentowała niemalże każdy wpis M co najmniej jakby byli dobrymi przyjaciółmi. No dziwna dziewczyna.
  8. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Dziewczyny, właśnie weszłam na dropa i mam komunikat, że skończyło się miejsce, w związku z czym nie można dodawać nowych fotek. Można wykupić więcej miejsca, ale to kosztuje, więc ta opcja odpada. Co robimy: wykasujemy część naszych zdjęć, czy może wykasować zdjęcia osob które się od dawna nie udzielają (chociaż to będzie niewielkie odzyskanie miejsca). czekam na komentarze :P
  9. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Ech, napisałam post i nie wysłał się :( Nat, fajnie, ze się odezwałaś. Teściowa niezbyt elegancko się zachowuje, ale nie przejmuj się głupią babą. Najważniejsze, że nie musisz być zdana na jej łaskę. nati, trzymam kciuki, żeby córeczka została grzecznie z ciocią :) K_H, ja też mam nadzieję, że to łagodniejszy typ i wczesne stadium. Mocno trzymam kciuki, żeby udało się całkowicie wyleczyć mamę!! Rene, jakbym czytała o swojej teściowej. Jak raz do nas przyszła robiła sobie selfie z Olą i wysyłała po koleżankach z komentarzem, że siedzi sobie z wnusią. Ja to wolę bardziej powściagliwe osoby, więc takie coś mnie drażni... Już pominę ciągłe sugestie typu "idź do galerii, a ja sobie SAMA posiedzę z wnusią". Grrr... Akcja z N tragiczna... Synio mamusi. Kurcze, dobrze, że siostra zauważyła problem. Słyszałam, że dzieci tak robią, ale myślałam, że chodzi o starsze, a nie o takie maluszki!! izabalep, ja też myślę, że takie panie w żłobku mają tyle doświadczenia, że na pewno poradzą sobie z płaczącym dzieckiem lepiej niż niejeden tatuś ;). Pamiętam jak martwiłaś się przed ślubem jak Miłoszek będzie się zachowywał, a później pisałaś , że było super i chętnie chodził na ręce do innych cioć. Tym razem też będzie super! kitakt, ja też zostaję na razie w domu. Do pracy wrócę raczej od nowego roku, o ile oczywiście coś sensownego znajdę, bo do obecnego jeszcze pracodawcy nie zamierzam. Idę zoabczyć co tam na dropie ciekawego i może sama też coś wrzucę, bo chyba już tam niezbyt aktualne foty ;)
  10. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Dziękuję za odzew, już mi się rozjaśniło wszystko. Ja daję dwa razy mleko: na śniadanie w formie kaszki (je łyżeczką) i trochę do popicia oraz na kolację butlę. Czasem coś tam na drugie śniadanie zje mlecznego, ale nie zawsze. Ja to z mlekiem krowim nie będę się wyrywać, jutro dam jej Bebilon, żeby zobaczyć czy to on jej nie służy, czy tamte luźne kupy były z innego powodu. Co do wody to wcale nie chciała jej pić od samego początku, więc dawałam wodę z odrobiną soku, ale przedwczoraj dałam jej żywiec zdrój z butelki (tej niby sportowej) i bardzo zasmakowała . Także może dzięki temu uda się odstawić picie wodo-soku z butelki ze smoczkiem. Ola rozbestwiła się ze wspinaczkami, trochę mnie to załamuje, bo na serio nie można jej z oka spuścić. Wczoraj poszła sobie do swojego pokoju (gdzie było bezpiecznie) i słyszę, że śmieje się w głos... Poszłam zobaczyć co ja tak bawi i cóż widzę? Moje dziecko skacze po kanapie, na szczęście podtrzymując się jedną ręką za oparcie... Zaznaczę, że do tej pory nie umiała się tam wspiąć, bo ta kanapa jest dość wysoka, ale już znalazła sposób. Na fotel w salonie też już wchodzi, bo podstawia sobie poduszki. A z fotela sobie raczkuje na sofę... No masakra. ana, miło Cię widzieć! Pisz jak najczęściej :)
  11. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Witam poniedziałkowo! Dziś noc jakich jeszcze nigdy nie było. Poszła spać o 21 i bez żadnej pobudki przespała do 6:30. I jeszcze później chwilę dospała w naszym łóżku. Nie do wiary. Nie nastawiam się, że tak będzie już zawsze - raczej nastawiam się na jednorazowy wypadek przy pracy , ale miło choć raz zaznać takiego luksusu. Dziś także mamy za sobą pierwszy spacer bez wózka. Upociłam się jak świnia, Ola mi uciekała na placyk , a chciałam pójść do osiedlowego sklepu. Raczej nie prędko to powtórzę :P. W weekend wyszedł nam 8 ząbek: górna 4. Wciąż nam brakuje górnych 2 - czy to normalne, że wybijają się nie po kolei? irysek, moja śpi w łóżeczku, nie powiem, ale przeważnie na kilka godzin w nocy zabieram ją do nas do łóżka . Ona to na pewno lubi, bo jest przytulasek, ale myślę, że gównie wynika to z mojego lenistwa. K_H, zdrówka dla Ciebie i Olka! Cieszę sie, że w końcu udało się pozytywnie roztrzygnąć sprawę M. Rene, fajnie że randka się udała :). a jak N? Włączył się trochę w prace domowe i opiekę nad Filipkiem? Dziewczyny, jakie kluby, jakie domówki? Ja to już jestem stara, mnie cieszy jak sobie z koleżanką na kawę albo na obiad gdzieś wyjdę . Mam do Was dwa pytania żywieniowe, które ostatnio mnie nurtują, a mianowicie: ile Wasze dzieci jedzą posiłków mlecznych i ile z tego stanowi "butla"? I czy takim maluchom trzeba dawac jeszcze wodę przegotowaną czy mogą się napić takiej butelkowej?
  12. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Hejka! Anwa, i ja dziękuję za menu! Bardzo bogate, więc na pewno sie zainspiruje. Właśnie miałam niedawno pytać Was co ciekawego można dać dziecku, bo jakoś wyjałowiły mi się pomysły :P Co do herbatek owocowych to polecam serię Owocowa Apteka Herbapol. Tam jest lepszy skład, więcej owoców i nie ma cukru. Do kupienia w aptece, cena ok 8zl. irysek, pisałaś niedawno że pozbyłaś się łóżeczka Hani - to gdzie teraz śpi? :) Rene, jak Filipek? Oby pozwolił pójść na randkę :) Nati, moja nie je w nocy juz od dawna. Co nie znaczy, że się nie budzi :P izabelap, udanego wyjścia! My nic szczególnego nie planujemy w ten weekend. Pewnie wybierzemy się na jakiś dłuższy spacer, żeby skorzystać z pogody. Powoli zaczynamy myśleć o aranżacji nowego mieszkania, więc pewnie zahaczymy o jakiś sklep budowlano meblowy.
  13. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Witajcie kobiety! Wczorajsze wyjście udane - knajpa i ploteczki . Dowiedziałam się, że koleżanka z pracy urodziła chłopczyka z zespołem Downa i innymi wadami, już miał dwie operacje, a trzecia za rok, biedaczek :(. Mąż sobie świetnie poradził, nawet umówił się z kumplem na spacer z wózkami . Wykąpał dziecko, nakarmił i ululał :). Noc niestety bardzo słaba, liczne pobudki, a i tak od 1 już spała z nami. Podejrzewam, że zęby byly powodem. U nas też jest miłość do smoka. Staram się go nie zostawiać na widoku, ale jak gdzieś leży w zasięgu ręki to moment i już ciumka - gdy zabiorę histeria. Ogólnie w dzień praktycznie go nie używam, czasem wkładam profilaktycznie jak np. jest długa kolejka do kasy w sklepie i już się niecierpliwi. No zaś do zasypiania być musi. Ola nauczyła się wchodzić na szafkę na tv... stamtąd przechodzi na drugą komodę... Bez komentarza. caiyah, Ola podobnie - do dorosłych jakoś nie jest wyrywna. Albo się boi (zwłaszcza mężczyzn) albo woli być na dystans, natomiast bardzo lubi dzieci, jest odważna, sama do nich podchodzi z uśmiechem, pokazuje gdzie mają oczy i nos , łapie za ręce itd. kitkat, zazdroszczę wyjazdu. Fajnie, odpoczniesz sobie :) Rene, biedny Filipek. Moja ostatnio też nie chciała absolutnie przyjąć łyżeczki z Dicoflorem, więc wkropywałam jej do obiadku/kaszy. U nas na odparzenie wietrzenie + gruba warstwa Alantanu.
  14. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Witajcie dziewczęta! Córka dosypia, je obiadek i jedziemy do pracy M, żeby ją przeją, a ja dziś mam wyjście z koleżanką. Cieszę się jak głupia, bo to rzadkość :). Ostatnio często bywam na placu zabaw z Olą i powiem Wam, że strasznie mnie drażnią inne dzieci :(. Mam nadzieję, że moja taka nie będzie. Wczoraj Ola zaczęła bawić się leżącą piłką. Zaznaczę, że na placu część zabawek jest bezpańska, kupiona przez wspólnotę. Po chwili przybiegł chłopak (3 lata na oko), zabrał jej bo to była jego piłka i wyskoczył z mordą, że dlaczego ona to dotyka. Okkk... zabrałam Olę do piaskownicy, trochę tam pobawiła się w swoją ulubioną zabawę czyli wchodzenie i wychodzenie :P, po czym zdecydowała, że pójdzie na trawnik, gdzie bawił się ten gówniarz. Tylko weszła na trawnik, a on już biegnie do niej i drze się, że on jej zabrania jej tu wchodzić. Gdyby nie to, ze jego matka była mocno zażenowana synkiem i coś mu próbowała mówić to był mu napyskowała.
  15. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Witajcie! izabelap, gratulucję, że tak szybko udało Ci się nauczyć Miłosza korzystania z wc/nocnika. Niesamowite. My to nawet nocnika jeszcze nie mamy, aż wstyd się przyznać :/. K_H, mam nadzieję, że te złe wieści jeszcze staną się dobrymi. A jak nie to nam zawsze można się wyżalić, o ile czujesz taką potrzebę :* Rene, myślę, że coś mu tam jednak zatrybiło pod kopułą, skoro te kwiaty kupił. Oby przełożyło się jeszcze na zachowanie, tego Ci życzę! Mój kiedyś kupował kwiaty bez okazji. Stare dzieje :P. Ostatnio dostałam o ile dobrze pamiętam na imieniny (ale może i nie dostałam ich wcale?), a takie bez okazji to rok temu jak wyjeżdżał na jakąś konferencję. Ale czasem kupuje mi jakieś prezenciki w formie niespodzianek, co jest bardzo miłe ;). Mój skarpet nie rozrzuca ani gaci, ale denerwuje mnie, że nie za bardzo w kuchni po sobie sprząta. A juz do szału dosłownie doprowadza mnie, jak wieczorem jest już wszystko pozmywane i np. przynosi do zlewu szklankę lub jedną łyżeczkę i zostawia. Jakby nie można było tego zmyć...
  16. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Anwa, jak się o to pytałam kiedyś alergolog to mówiła, że raczej alergia wziewna pojawia się ok 2-3 r.ż, ale są i dzieci, którym to się ujawnia pod koniec pierwszego roku życia, czyli na dwoje babka wróżyła ;). A jeszcze ma ten katar? Oli rzadkie kupy minęły, ale daję jej Nutramigen. Jutro dam jej nabiał - i jeśli nic nie wystąpi to za kilka dni Bebilon i zobaczymy, czy to od niego.
  17. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Rene, ja też Cię ściskam! Może rzeczywiście choroba i leki źle wpływają na Twojego N, no ale musi się zmienić. Ty też ciągle masz problemy z kręgosłupem, fajnie jakby Cię od czasu do czasu chociaż odciążył. Musicie na nowo zacząć rozmawiać, on Cię musi zacząć wspierać... Mam nadzieję, że się chłop otrząśnie! U nas jak u większości z Was: partnerstwo jest, ale często muszę sygnalizować, bo sam się nie domyśla - lub według mnie mu się nie chce i ma nadzieje, że a nuż się nie domyślę. Ale żeby nie było - niekiedy ma takie dni, że robi dużo i aż jestem w szoku.
  18. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Anwa, może go pyłki uczulają? Ja też ciągle kicham i z nosa mi się leje, sprawdzałam, że teraz pyli na potęgę jakiś chwast
  19. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Hejka. No tak to jest - pochwaliłam Olę, że koniec ze skazą i chyba się pośpieszyłam, bo od wczoraj wali rzadkie (śmirdzące :() kupy. Na wszelki wypadek dałam jej dziś na noc Nutramigen - jeśli ustąpi to znaczy, że to od mleka, jeśli nie to chyba przejdziemy się do lekarza. Żadnych innych objawów nie ma, więc nie wiem jaki mógłby być inny powód. Nati, no nie mogę, tyle czasu pozostawać w ukryciu . Miło, że się odważyłaś. Pisz często i dużo, bo jak widzisz już nam się sporo towarzystwa wykruszyło niestety. K_H. przede wszystkim trzymam kciuki za dietę. Może z tego właśnie względu, że masz dużo obowiązków i niewiele czasu to nie będzie Ci aż tak ciężko - tego Ci życzę. Nie dziwię się, że trudno Ci się zorganizować. Jeśli wrócę do pracy to u mnie też będzie pierdolnik do kwadratu. Wkurza mnie jak tylko gdzieś w tv napatoczy mi się młoda matka celebrytka i podnieca się, że łączy pracę i dziecko i ma posprzątane w domu, i że "wszystko się da". No jak się ma nianię, sprzątaczkę i dietę pudełkową to może rzeczywiście się da. kitkat, mam nadzieję, że Kubusiowi przeszło. caiyah, współczuję sytuacji z tą kobietą. Musiałaś się nieźle wystraszyć... Ja to uważam, że chyba w wiekszości zawodów czas pracy nie jest niestety respektowany i te 8 godzin na umowie nie zawsze znaczy 8... Co do wymuszania to u nas jest na porządku dziennym. A już zwłaszcza jak jej nie pozwalam wchodzić na balkon ;/
  20. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    SzczęśliwyLipiec, nie zdążyłam Ci odpisać. Otóż myślę że Oli już ta skaza białkowa minęła. Od ponad miesiąca daje jej nabiał, oczywiście nie jakoś bardzo dużo i tylko ser biały, bieluch lub jogurt, wprowadzilam też Bebilon, wygląda na to że się przyjęło. Może z tego wyrosła, moze trochę pomógł Nutramigen i Latopic - trudno powiedzieć. Kubusiowi też przejdzie, zobaczysz. Swoją drogą może warto mu dawac właśnie Latopic, na pewno nie zaszkodzi a może pomoże. izabelap, Ola fasola, Nat, caiyah, mamaB, co u Was dziewczyny?
  21. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Witam się i ja! W niedzielę przyjechałyśmy od rodziców. Było w porządku, Ola kilkakrotnie została na kilka godzin z dziadkami, a ja mogłam sobie wyjść, raz nawet z M . Jakoś mi smutno tylko, że lato się kończy i coraz chłodniej się robi (choć upałów też nie lubię). Ola chodzi coraz ładniej samodzielnie, ale jak idzie za rękę to gna na oślep. Mówi po swojemu bardzo dużo, w sumie to ta jej mowa chiński przypomina . Mama mówi bardzo niechętnie, głównie jak ryczy :P, mówi tata, hu ha ha ha (pies), nie nie nie, sporo po nas czasem powtarza prostych dźwięków, ale sama z siebie ich nie mówi, albo mówi ale bez sensu. irysek, fajnie, że udało Ci się dogadać w pracy. Też jak patrzę na takie godziny to zazdro . Anwa, fajnie, że w końcu Maksym chętniej chodzi do żłoba. Przyzwyczaja się chłopak :) sadeo, moja też dwa razy przewróciła się i poszła krew z buzi: raz przygryzła sobie wargę od wewnętrzenej strony a raz nie wiem nawet co. Najważniejsze, że nic więcej się nie stało. Oliwcia, wow, tyle zębów!!! Mojej właśnie wyszedł 7, ale dość opornie idzie to ząbkowanie. Budzi się, więc tyle z pisania ;)
  22. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Witajcie kobiety! Wraz z Olą jesteśmy na tydzień u moich rodziców. Przed wyjazdem zdążyłam po raz kolejny pokłócic się z tesciowa - powiem Wam szczerze, że ta baba ma naprawdę zakuty łeb i nic do niej nie dociera, nawet mam wrażenie nie słucha co się do niej mówi, powtarza w kółko swoje. Powiedziałam M, że przez najbliższy czas nie mam zamiaru spotykać się z nią, jak sam ma ochotę to proszę bardzo ale już beze mnie. Ola rozkręca się w chodzeniu, co napawa mnie dumą. Niestety zachowanie pogorszyło się. Jutro wychodzę z koleżanką, więc mam nadzieję, że zostanie z moimi rodzicami. Anwa, K_H, ja jestem bardzo chętna na spotkanie. Co do terminu to myślę że lepiej bedzie jak Wy coś wybierzecie, bo ja o ile wrócę do pracy to dopiero od połowy października. Pytanie tylko czy spotykamy się same czy z dzieciakami :). Natalia, powodzenia w nowej pracy! SzczęśliwyLipiec u nas też piosenki i wierszyki przy posiłkach kitkat, mam nadzieję że impreza się udała, a tort został uratowany.
  23. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Czyli jednak coś było w powietrzu skoro takie hurtowe kłótnie z naszymi facetami . Dziewczyny, moje dziecko wyrwało dziś futrynę, nie żartuję. Pociągnęła za nią, a ta się odkleiła,... Ma-sa-kra. Krótkie oględziny pokazały, że niestety była tylko przyklejona, widocznie kiepskim klejem. Nie mogę doczekać się przeprowadzki do naszego mieszkania, mam nadzieję, że tam takich fuszerek nie będzie :). caiyah, ja też nie bardzo mam do kogo się odzywać jak nie do męża. Moje koleżanki, z którymi mam najlepszy kontakt mieszkają daleko, więc tylko wirtualnie się komunikujemy, a z tymi, które mam na miejscu jakoś po urodzeniu Oli kontakt osłabł. Rodzina Twojego M rzeczywiście jakaś dziwna... Tekst, że nie ma czystego widelca rozwalił mnie na łopatki - rozumiem że zlewu, płynu do naczyń i wody też nie było :P. Co do czystości to moja teściowa ma idealny porządek, czego jej zazdroszczę (aczkolwiek mieszka sama na 30m, więc wiadomo, że trochę łatwiej o to zadbać), ale po ostatniej wizycie u teścia Ola miała czarne kolana i stopy , także tam mają ciekawie . kitkat, fajnie, że Kuba wraca do zdrowia. Co do jego zachowania to myślę, że może być i jakiś skok, bo Ola też go chyba niedawno przechodziła i powiem szczerze ciężko mi było zachować cierpliwość momentami. I tu się mamy tak samo jak K_H: w chwilach nudy jest ryk. Jak chcę np pozmywać naczynia a ona nie wie co ma ze soba zrobić to ciągnie mnie za nogę i zaczyna marudzić/płakać, żebym się z nią pobawiła. Ogólnie jak coś idzie nie po jej myśli (np. nie pozwolę jej wejść do wc, zabiorę pilota do tv albo coś podobnego) reaguje bardzo nerwowo, piszczy, macha rękami, ale myślę jednak, że zachowanie się poprawiło - obym nie napisała tego w złym momencie. Nataliakrk, hmm ciekawe zachowanie Twojego dziecka. Moja też czasem buntuje się przy jedzeniu, niekiedy mówienie wierszyków albo śpiewanie piosenek pomaga i wtedy je ładnie. Może spróbuj ;) sadeo, miło Cię widziec po tak długiej przerwie :) Avel, słodkie to "idę", fajnie, że Julka tak ładnie się komunikuje :) SzczesliwyLipiec, bardzo współczuję sytuacji z dziadkiem, mam nadzieję, że wydobrzeje Życzę powodznia w aklimatyzacji dla pierwszych żłobkowiczów :)
  24. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    I ja dołączam się do życzeń: sto lat dla Hani i Franka :) Nasz weekend jakiś średni. Wczoraj pokłóciliśmy się z M, wkurzył mnie i mu nagadałam trochę za dużo i niepotrzebnie. Przeprosiłam go, ale nie bardzo był skory do rozmów, a i ja nie miałam ochoty kajać się i przepraszać niewiadomo ile razy. Takim to sposobem dopiero godzinę temu zaczęliśmy normalnie gadać, bo już ta cisza nas zmęczyla :P.
  25. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    K_H, ja mam podobne spostrzeżenia: moja Ola od ok 2 tyg zrobiła się bardzo kumata. Często reaguje na polecenia, fajnie się bawi, jak jej czytam książeczkę to wie i czeka na fragment, który ja śmieszy . Coraz wyraźniej też po nas powtarza słowa np dzidziuś wychodzi prawi idealnie . Nie chce mi się wracać do pracy, nie wiem co zrobię, na razie mam jeszcze duuuzo urlopu do wykorzystania, a potem pomyślimy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...