Skocz do zawartości
Forum

poziomkowa86

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez poziomkowa86

  1. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Dziękuję dziewczyny :* Cukinia, serdecznie gratuluję! Fajnie, że Alicja (bardzo ładne imię) grzeczniejsza od siostry, oby tak już zostało :) irysek, gratulacje dla siostry :) będę miała połówkowe dzień przed nią . Imię jeszcze nie wybrane, nawet chyba nie mam typów żadnych póki co, na pewno będzie trudno dogadać się z M, bo jeśli chodzi o imiona to mamy inne gusta . K_H, mieszkanie chyba można powiedzieć, że wykończone. Jeszcze trzeba coś dokupić np. drzwi do szafy przesuwnej w naszej sypialni, większe łóżko dla Oli, komodę itd, ale bez tego jak najbardziej da się funkcjonować, a kiedy powyższe rzeczy kupimy to się okaże, bo jak sama wiesz koszty są bardzo duże. Zależy ile uda nam się odłożyć w danym miesiącu. Martka z pewnością już urodziła, szkoda, że przepadła. Jeszcze chyba chopsuey jest w dwupaku, ciekawe co u niej, może kiedyś się odezwie. Rene, a jak sprawa Waszego domu? Ola też ma taką fazę, że bardzo mnie faworyzuje, chce na kolana do mnie, ja mam jej czytać książkę itp, chociaż z drugiej strony czasem ma fazę na tatusia i wtedy jest zła, kiedy ja się "wtrącam". Chyba najbardziej drażni mnie kiedy ma atak zazdrości o mnie lub M, który objawia się np. podczas jakichś wizyt czy spotkań towarzyskich, gdy ktoś (nawet M) próbuje mnie przytulić czy pocałować rzuca się na ratunek ;), drze się, odpycha tamtą osobę. Ale z drugiej strony kilka razy i mi się dostało jak chciałam dać buziaka M, gdy on trzymał ją na rękach. Nie widzę innego wyjścia jak spokojne tłumaczenie i przeczekanie.
  2. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Cześć dziewczyny! I ja Was czytam, ale jakoś nie miałam natchnienia do pisania, a jak już zasiadałam to zawsze mi coś przeszkodziło. Podziwiam, że niektóre maluchy robią takie postępy. Ola z mówieniem nie bardzo, natomiast widać, że coraz jest mądrzejsza i więcej rozumie. Ostatnio pisałyście, że Wasze dzieci nie lubią mycia ząbków. Powiem Wam, że u nas to jedna z ulubionych czynności kosmetycznych. Jak ją wołam to radośnie przybiega, siada i otwiera buzię i daje sobie umyć bez problemu tyle, ile trzeba. Myjemy pastą Ziajka z bobrem na etykiecie ;). Raz jej nie było i kupiłam z wiewiórką (różowy kolor, o smaku żurawinowym), ale absolutnie nie chciała jej nawet wziąć do buzi. Co do spania to Ola śpi w body z długim rękawem i spodniach, bez skarpetek. Tyle, że ona nie akceptuje przykryć, kołderek i kocyków, zawsze się rozkopuje, ale widocznie to jej odpowiada. K_H, współczuję tragicznej nocy. U nas niedawno też taka była. Trzy razy budziła się z przeraźliwym krzykiem, nie pozwalała się dotknąć ani wziąć na ręce, leżała i darła się. Zwaliłam to na ząbki, bo akurat wychodzą górne 3ki, tzn została jedna do wyjścia. Rano już było super. Dużo zdrowia dla Olka, biedny chorowitek :/. Avel, fajnie, że Julka tak świetnie się rozwija. Może u Was rzeczywiście bunt dwulatka, a może po prostu taki ma dziewczyna charakter. Moja mała to też silna osobowość będzie, nie mam wątpliwości . Izabela, gratuluję prawka MamaB, gratuluję ciąży :) Też jestem ciekawa, co u Cukinii :) Pochwalę się, że i nam rodzina się powiększy w październiku :) Prawdopodobnie będziemy mieć drugą córeczkę, ale to jeszcze do potwierdzenia na kolejnej wizycie, bo gin nie był pewien :). Pozdrawiam wszystkie piszące i czytające :) Miłego długiego weekendu!
  3. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Witajcie dziewczyny! W końcu się zmobilizowałam, żeby coś napisać. Ostatnie tygodnie z uwagi na przeprowadzkę były wykańczające. Od początku miesiąca jesteśmy w nowym mieszkaniu, ale żeby powiedzieć, że już robota za nami to absolutnie nie. Jeszcze stoją kartony, pokój Oli niedokończony, brakuje kilku mebli, ale to kupimy w kolejnych miesiącach, bo spłukaliśmy się konkretnie. Jeszcze jak na złość M się rozchorował, więc robota stoi (a M jak większość facetów bardzo przeżywa swoją chorobę :P). Część rzeczy pójdzie do piwnicy, ale tam też jest póki co pierdolnik i M musi poskręcac regały... Mam też sporo rzeczy do sprzedania, ale nie mogę się zmotywować do ich wystawienia, tym bardziej, że gdzieś zaginął kabel do laptopa a z telefonu mi się nie chce. Ale pomimo wszystko mieszka mi się tu dobrze. Jest to lekkie zadupie, ale już się przyzwyczaiłam :). Przed blokiem mamy fajny plac zabaw, więc będzie akurat jak się zrobi ciepłej. Ciągle ktoś coś wierci i stuka, no ale takie uroki mieszkania w nowym bloku. Trzeba się uzbroić w cierpliwość, bo z tego co widzę to jeszcze niewiele ludzi mieszka. Ola zrobiła się marudna. Być może po części w wyniku wychodzących trójek, choć myślę że czuje się mniej dopieszczona, bo jednak mniej czasu jej ostatnio poświęcamy. To jej jęczenie też niestety wpływa negatywnie na mnie, bo ewidentnie czuję, że mam mniej cierpliwości i nierzadko odpadają mnie kryzysy macierzyńskie i mam ochotę wstać i wyjść. Nie mogę się doczekać wiosny, czuję, że wtedy będzie więcej energii i cierpliwości, mam nadzieję, że już do tej pory mieszkanie będzie ogarnięte . Niby u nas już ładnie i słonecznie, ale dziś okrutnie wieje. Trochę mnie martwi brak postępów z mówieniem, ale może ma po prostu dużo "atrakcji" ostatnio. Izabelap, gratuluje prawka! Ciekawe, kiedy ja wezmę się za swoje... Anwa, Jak nie do końca Ci odpowiada ten żłobek to zmieniaj, 1300zl mało nie jest, więc wypadałoby być zadowolonym ;). A tak w ogóle to od 2 rz wręcz już można dziecko do niektórych przedszkoli posłać, więc wybór będzie na pewno dużo większy. K_H, zdrowia dla Olka, współczuję ciągłych chorób :/ Rene, kurcze, niewesoło z N,mam nadzieję, że w końcu trafi na lekarza, który coś zdziała.
  4. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Późno było i źle napisałam. 20 słów to powinny umieć mówić półtora roczne dzieci, nie półroczne :P. K_H, tez tak mi się robi, chociaż błędów przy dodawaniu postów dawno nie widziałam, ale może to dlatego, że rzadziej ostatnio piszę
  5. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Witajcie! U nas ciągle remontowe zamieszanie. Ekipa działa, nawet widać efekty, my już mamy całkiem dużo rzeczy pozamawianych, ale pozostaje jeszcze dograć kolory ścian, wybrać drzwi i takie tam. Strasznie dużo czasu to wszystko zajmuje :/. Postanowiliśmy się przeprowadzić z końcem lutego, więc został nam miesiąc. Ale jak już się przeprowadzimy to tak kolorowo nie będzie, bo kuchnia przyjdzie dopiero pod koniec marca, czyli miesiąc będzie na kuchni bardzo prowizorycznej. M zorganizował z pracy kilka biurek (za zabójczą kwotę 10 zł za sztukę ) i to będą blaty oraz na jednym z nich stanie zlew. Mamy jednopalnikową kuchenkę, którą kiedyś dostaliśmy od babci M, próbowaliśmy ją sprzedać na olx, ale nie było chętnych, jak się okazuje i dobrze, bo teraz się przyda . I tak przypuszczam, że pojedziemy na jakiś czas z Olą do moich rodziców, szczególnie podczas montażu tej kuchni. Z nowości to dostałam ofertę pracy, która bardzo mnie ucieszyła, ale jednak niestety odmówiłam, bo potrzebowali kogoś od połowy lutego, więc miałabym za mało czasu, żeby ogarnąć opiekę dla Oli, no i uznałam, że jeszcze ta przeprowadzka to już naprawdę za dużo atrakcji na raz. O ile sama praca ciekawa to sztywne godziny mi nie pasowały i brak możliwości pracy z domu. Jednak dla mnie to ważne, bo nie bardzo mamy na kogo liczyć z pomocą. Ola ma się dobrze. Nocki niezbyt, ale żadna to nowość. Zaczyna wybrzydzać przy jedzeniu, do niedawna banan był hitem - teraz nawet nie chce spróbować :/. Zaczyna powtarzać kilka słów, więc chyba mówienie baaaardzo powoli idzie do przodu. Niedawno czytałam, że półroczne dziecko powinno potrafić wypowiedzieć 20 słów - za słowo uważane są sylaby np. dźwiękonaśladownicze albo nawet jednoliterowe, pod warunkiem, że tak zawsze określa dany przedmiot czy czynność. Z kolei 2 letnie dziecko powinno potrafić wypowiedzieć już 270 słów, ale niektórzy logopedzi są zdania, że jak potrafi 100 to też jest ok. My póki co jesteśmy w normie, trochę mnie to uspokoiło :). Jeśli chodzi o sprawność ruchową to myślę, że to jest to, co bardziej na razie interesuje moją córkę . Chodzimy sobie czasem do takiej kawiarenki dla rodziców z dziećmi - Ola dostaje tam świra, biega, wariuje, nie za bardzo mogę sobie usiąść i wypić herbatkę, ale przynajmniej nauczyła się tam schodzić ze schodów. Trzyma się elegancko ściany i schodzi, byłam w szoku, choć oczywiście początki były ryzykowne, bo nie chciała się trzymać i rzucała się... Lubi inne dzieci, ale jakichś wielkich zabaw to z nimi nie ma. Może to też kwestia dzieci, bo przeważnie trafiamy na jakieś nieśmiałe typy, które stoją jak kołki jak do nich podchodzi :P. Chodząc tam stwierdziłam, że Ola to wcale nie jest taka dzika jak nam wszystkim się zdawało . Poza nami najlepiej dogaduje się z moimi rodzicami, z teściową jest różnie, ale wczoraj było całkiem nieźle, natomiast z teściem jest dramat, ciągle drze się jakby ją ktoś ze skóry obdzierał na jego widok. Co do ubranek, to my jesteśmy w tyle, bo nosimy rozmiar 80. Myślę, że jeszcze jakiś czas posłużą. Chyba jeśli chodzi o wzrost jest w normie jak ją porównuję z innymi dziećmi w tym wieku, ale waga dość nisko, po mamusi :P. Nat, teściom troszkę kultury zabrakło. Też uważam, że nieco udawana radość byłaby milej widziana. Zdrówka dla chorowitków! Ciekawa jestem bardzo co u Olifasoli i Franka. Dawno jej tu nie widziałam :(
  6. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Uff, dobrze, że napisałyście, że Wasze dzieci też nie bardzo mówią, bo już zaczęłam się zastanawiać, czy aby wszystko z moją w porządku. Ola mówi naprawdę takie podstawowe mama, tata, nie, dzidzi (to jej obsesja - wszystkie dzieci pokazuje i do nich woła "dzidzi" ). Mówi też jakie odgłosy wydają wybrane zwierzęta i przedmioty, no ale to są sylaby a nie słowa. Do formułowania zdań u nas jeszcze daleka droga :P. Bardzo dużo mówi w swoim języku, często nam coś opowiada i na koniec sama wybucha śmiechem - chyba jakieś żarciki, ale niestety nie rozumiemy . Myślę, że jest jak u większości z Was - rozumie sporo, jak ma ochotę do wykonuje polecenia (czasem udaje, że nie słyszy), ale jeszcze potrzebuje trochę czasu, żeby przemówić po polsku. caiyah, nie wiem, co bym musiała zrobić, żeby swojego męża zaciągnąć na dyskotekę - nienawidzi. Ale w sumie ja też nie lubię, więc jakoś mnie to nie boli . K_H, Ola też interesuje się pracami domowymi - wyjmuje brudne rzeczy z pralki, albo co gorzej z kosza na brudy i wynosi do salonu :P. Przy odkurzaniu wyrywa mi rurę i chce sama. Co do niejedzenia to kiedyś pediatra mówiła mi, że w drugim roku życia niektóre dzieci przeżywają bunt jedzeniowy i nie chcą właściwie nic. Może coś takiego Olka dopadło. Ola w sumie je nieźle, ale musi być wtedy jej uwaga od jedzenia odciągnięta czymś a to zabawką, a to książeczką, a to tv (bardzo lubi reklamy). Wiem, że to mało wychowawcze, ale wtedy je i nie trzeba się z nią przepychać. Chętnie je owoce i produkty zbożowe. Nat, gratulacje, że Twoja córcia już tyle mówi. Moja Ola jest drobna, waży 9,5 kg a ile mierzy to szczerze mówiąc nie mam pojęcia. Czekam na relację co tam się u Ciebie działo, gdy nie pisałaś :) Rene, fajnie, że udało się wyjść bez Filipka! irysek, jak się impreza udała? Powiem Ci, że mój teść przez półtora roku nigdy nie kupił Oli żadnego prezentu, bo wciąż "nie ma kasy". Trochę mi się to w głowie nie mieści, tym bardziej, że nikt od niego nie oczekuje drogich prezentów, głupia książeczka kosztuje 7 zł, a mogłaby sprawić dużo radości.
  7. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Pewnie mają starsze rodzeństwo ;)
  8. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Witajcie kobiety! Przepraszam, że tak rzadko się udzielam ale po prostu nie mam czasu! Obowiązki domowe jak u każdej z Was plus każda wolną chwilę spędzam na wymyślaniu aranżacji nowego mieszkania. Żarty się skończyły, ekipa wchodzi za 2 tyg, a my nie mamy nic. Trochę kicha. Doszliśmy do kompromisu w sprawie łazienki, więc mam nadzieję, że do końca tyg uda nam się zamknać temat i zamówiec co trzeba, żeby panowie mieli co robić. W ogóle strasznie drogie jest wszystko, chyba nie zdawałam sobie sprawy jakie to koszty. U Oli ok, widać , że robi się coraz mądrzejsza, ale z mówieniem nie robi wielkich postępów :P. Fajnie, że tyle dziewczyn się ostatnio reaktywowało - piszcie jak najczęściej. Ja zamierzam się udzielać regularniej jak już ogarniemy te sprawy mieszkaniowe, czyli za kilka tygodni. Pozdrawiam Was wszystkie :*
  9. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    U nas katar :/. W dodatku wychodzą zęby (chyba górne dwójki, wciąż ich nie ma), bo ślini się jak opętana. Co do tematu kontroli ząbków to znajoma stomatolog (Karolina wiesz o kogo chodzi ;)) mówiła, że pierwsza wizyta powinna odbyć się z okazji pierwszego zęba. Jest to wizyta zapoznawcza, dziecko przyzwyczaja się jak wygląda gabinet, że mu ktoś zagląda do buzi itd, natomiast rodzic dostaje wskazówki jak dbać o higienę jamy ustnej dziecka. Co ciekawe te wizyty powinny się odbywać co ok 3 miesiące, żeby dziecko było na bieżąco sprawdzane i żeby ono przyzwyczajało się i nie bało się takich wizyt. Podkreślam, że jest to wizja (lub może bardziej wytyczne) stomatologa. Szczerze mówiąc u nas na stanie jest 10 zębów i jeszcze nie pofatygowałam się do dentysty. Myślę, że pewnie nie zaszkodziłoby pójść, ale jakoś nie mogę się zmobilizować, zwłaszcza, że nic się moim zdaniem z tymi zębami złego póki co nie dzieje, a znając moje dziecko taka wizyta byłaby niezapomnianą przygodą :P. Choinki jeszcze nie mamy, chciałabym postawić taką niewielką, ale trochę boję się czy Ola jej nie zdemoluje zbyt szybko. Anwa, jestem pełna podziwu, że Maksym tak dużo mówi. Moja to jest daleko w lesie. Na razie poszerzamy zakres odgłosów świata, ale żeby jakieś słowa wypowiadała to nie bardzo, oczywiście poza tymi podstawowymi typu mama, tata, dzidzia.
  10. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Witajcie! Aleksandra dziś zmoczyła łóżko w nocy, pielucha się widocznie przesunęła i klops. Ja to jestem w nocy nieprzytomna i jedyne co to ją przebrałam i wzięłam do nas, bo mi się nie chciało łóżka ogarniać. Też myślę intensywnie nad prezentami. W ogóle bardzo rozrabia ostatnio. Raz mi wyjęła portfel z torebki i schowała w szufladzie POD swoimi ubrankami. Szukałam go ponad pół godziny i szczerze mówiąc już myślałam, że zostawiłam go na zakupach lub ktoś mi ukradł. Co do prezentów to Ola od nas dostanie chyba takie owoce drewniane, które można kroić nożem też drewnianym :). W tym roku mamy w planach naprawdę skromne prezenty, bo jednak sporo wydatków związanych z wykończeniem mieszkania przed nami, więc nie ma co szaleć. K_H, tak, mieszkanie jest na Bemowie, obok Lazurowej. Matko, pamiętam jak tam jeszcze kilka lat temu kapusta rosła i był jeden blok, w którym znajoma kupiła mieszkanie i tak sobie myślałam, że straszny wypizdów :P. Ale teraz całkiem przyjemnie się zrobiło. Nie zazdroszczę ciągłych chorób Olka i rzeczywiście zgadzam się, że najgorzej, że nie macie pomocy. Ja w sumie właśnie dlatego chyba jeszcze nie wrócę do pracy, bo po pierwsze nie mam dokąd, a po drugie boję się, że zamiast pracować będę ciąglę na zwolnieniach, bo na M nie bardzo można liczyć, gdyż ma własną działalność a i też dostał niedawno awans, więc ma bardziej odpowiedzialne stanowisko. SzczęsliwyLipiec, gratuluję mieszkania! Kiedy zamierzacie wrócić do Polski? Rzeczywiście sporo obowiązków masz na głowie, na szczęście niebawem będzie okazja do odpoczynku. MamaB, mojej zabawa ze samą sobą idzie dobrze dopóki nie zacznę czegoś robić w kuchni. Wtedy wiesza się na nodze, przychodzi z książeczkami itd Piszcie kobiety jak najwięcej, ja wracam do garów
  11. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Witajcie! Anwa, dzięki za pamięć ;). Długo nie pisałam, ale jakoś tak nie miałam czasu tu zaglądać, a jak już chciałam to albo forum nie działało, albo nie mogłam nic napisać. Może tym razem się uda coś na szybko? U nas w sumie po staremu. Ola fizycznie z jest super sprawna, natomiast mówienie idzie opornie. Póki co poza "mama" (b. niechętnie) , "tata," "nie nie nie" umie tylko naśladować odgłosy: ho ho - piesek, mau/bau - kot, mmmm - krowa, ge ge ge/ka ka ka - kaczka, ko ko ko - kura, bum bum - samochód, hhh - odgłos chrapania ;D. Raz jeden powiedziała "piesek" - oczywiście M słyszał, ja nie - normalka . Uwielbia psy, z daleka widzi i od razu krzyczy ho ho ho. Ptaki też bardzo lubi. Chyba znowu jakieś zęby wychodzą, bo ślinotok w pełnej krasie i nerwowe gryzienie wszystkiego, co się nadaje do gryzienia. Z nowości to dostaliśmy wiadomość w ubiegłym tygodniu, że nasze mieszkanie już zakończyło się budować i jest gotowe do odbioru. Trochę nas to zaskoczyło, ponieważ do tej pory deklarowali się na koniec lutego i takie daty mamy też w akcie. Musimy pozałatwiać kilka formalności w banku (wcześniejszy przelew) i możemy odbierać klucze i brać się za urządzanie. Gratuluję innym maluchom postępów mówieniowo -nocnikowych. U nas nocnik wciaż jest wrogiem i co najwyzej można tam coś powrzucać, ale żeby usiąść to nie :)
  12. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Witajcie! Ja właśnie wracam ze spotkania z koleżanką. M umysł i uśpił Ole, super :). avel, doskonale Cię rozumiem, z Olą było to samo jak byłyśmy w szpitalu: w dzień spala mi na rękach, w nocy na moim "łóżku" i ogólnie mega maruda. Trzymaj się, życzę Ci dużo siły i cierpliwości. izabelap, dobrze, że już Was wypuścili! cukinia, moja tez nie toleruje wyborów mlecznych, a mm dostaje specjalne bez laktozy i kazeiny. Też jej zaczęłam dawać domowe mleko migdałowe i kokosowe: bardzo lubi i chyba niebawem na te się przerzucimy, zwłaszcza że ja też nie powinnam spożywać krowiego i nabiału. Zgłębiałam ostatnio sama temat mleka krowiego i przekonałam się, że bez niego świetnie sobie poradzimy. clio, szczerze to bym się skonsultowała z lekarzem. Bo jeśli to nic złego to cie uspokoi, a jeśli coś jest nie tak to ustalcie jakieś działanie, żeby poradzić sobie z problemem. Moja chętnie je "normalne" jedzenie,chentiej niż mleko. Dobrze razi sobie z gryzieniem, z dużymi kawałkami itd. Jedyne co to od jakiegoś czasu nie chce jeść sama i oczekuję, że będzie karmiona.
  13. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Witajcie! U nas ok, ale ząbki dają o sobie znać - dużo nerwów i dziwnego zachowania. Niby wszystkie 4 się już przebiły, ale nie w całości, więc to one jeszcze idą, co widać nawet gołym okiem. Nkaa, ech ja nie wiem co ci lekarze mają z antybiotykami. Powinni zlecać zrobienie CRP, żeby przekonać się, czy mamy do czynienia z bakteriami czy wirusami, i dopiero gdy z tymi pierwszymi przypisywać odpowiedni antybiotyk. sadeo, fajnie, że Alek zaczął chodzić :) Co do kolacji to do niedawna była tylko butla, ale coś ostatnio nie chce pić mleka, więc robię kaszkę - czyli znowu trochę bez polotu. Ale wciąga bardzo ładnie. U nas też z zasypianiem ostatnio opornie - już zasypiała sama w łóżeczku, a teraz tylko ze mną... Karolina, moja póki co też jeszcze w adidaskach, ale to już chyba ostatnie podrygi i trzeba będzie się przesiąść na jakieś zimowe. Na razie nie pomogę, bo jeszcze nie mamy ani kupionych ani upatrzonych żadnych ciekawych. izabelap, jak się macie? Wyszliście już? K_K, anwa, ninja, OlaFasola, Rene, nat, co u Was?
  14. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Witajcie! Słonecznie u nas się zrobiło, szkoda że zimno. Co do ubioru to ja już daję taką trochę cieplejszą kurtkę, ale nie zimową jeszcze. No i pod spód body z długim rękawem/body z krótkim + bluzka i apaszkę. Na nogi skarpety, spodenki polarowe albo dżinsy, buty. Na głowę czapka z dzianiny, ale cieńsza. Kupiłam ostatnio w Lidlu fajną czapkę, ale będzie na chłodniejsze dni, bo nie dość że wełniana to jeszcze z polarkową wkładką. Póki co nie przykrywam żadnymi kocykami, no chyba że szłybyśmy na jakiś mega długi spacer na kilka godzin ;). Jak pada deszcz to narzucam na wózek folię przeciwdeszczową (o dziwo ma wtedy ubaw) i tak idziemy. Jeśli chodzi o śniadania to u nas też bez polotu. Z samego rana dostaje kaszkę na mm + butlę. Dopiero coś bardziej wymyślam na drugie śniadanie, ale to przeważnie dostaje kanapki: z wędlina, z Bieluchem, z pastą jajeczną, z pasztetem z soczewicy domowej roboty, z jakąś pastą warzywną typu hummus - zależy co mam zrobione. Czasem zje jajko faszerowane - czyli kroję na pól i żółtko mieszam z pomidorem/ogórkiem/rzodkiewką/awokado/ziołami, czasem robię jajecznicę. Czasem daję jej po prostu zupę warzywną albo jak już totalnie nie mam pomysłu to kawałek chleba i pokrojone na kawałki awokado . No jeszcze - ale to naprawdę sporadycznie, bo w pierwszej części dnia nie mam czasu na takie rzeczy - naleśniki czy jakieś placuszki. izabelap, współczuję zapalenia płuc i pobytu w szpitalu. Mam nadzieję, że szybko Was wypuszczą. Dużo zdrowia dla wszystkich pozostałych chorowitków! Karolina, co do tamtej histerii to nic jej w końcu nie dałam, też próbowałam z syropem ale po prostu nie dało się jej go podać bo odpychała rękę i jeszcze bardziej się nakręcała, obawiałam się, że z czopkiem będzie podobnie, więc koniec końców nic nie dałam.
  15. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Witajcie! Niby nic nie robię, a czas ucieka mi między palcami. U nas nocki dalej średnie, dziś było apogeum bo po północy histeria, pisk, wrzask, rzucanie się... Położyłam się z nią, bo myślałam, że mi z rąk zleci... a dziś odkryłam, że 10ty ząbek się przebił, więc to pewnie dlatego. Ale w ogóle po tym szpitalu i chyba w związku z zębami mamy mega regres i nie chce zasypiać w swoim łóżeczku znowu :/. Ale nie będę jej na siłę szkolić, bo to nie na moje nerwy, liczę, że za jakiś czas uda się tak jak poprzednim razem :) Z mówieniem bez rewelacji, po polsku bardzo niewiele, natomiast też sporo po chińsku , ale widzę, że coraz więcej rozumie i to mnie cieszy :). Na hasło "idziemy siku" podrywa się i biegnie do ubikacji, jak mówię "spacer" to biegnie do wózka, jak ją poproszę to przynosi mi niektóre przedmioty typu piłka, pingwinek itp . A jak sama chce wyjść na spacer to przynosi mi swoje buciki i daje do ręki . Męczy mnie nieco fakt, że wszędzie - dosłownie WSZĘDZIE - próbuje lub wręcz udaje jej się wspiac. Staje na szafce od tv i podciąga się na parapet... Włazi na kazde łóżko, sofę, fotel, stolik do kawy i nie że siada tam tylko jeszcze staje na nogi i spacery robi. A na sofie to próbuje wejść na oparcie. Nie mogę jej na chwilę zostawić samej w żadnym pomieszczeniu. Ola też przykłada różne zabawki do ucha i udaje, że rozmawia przez telefon. A kiedyś przy niej rozmawiałam przez telefon i przytrzymywałam go sobie ramieniem, bo miałam obie ręce zajęte i co? Patrzę później a ta biega z książeczką między uchem i ramieniem i coś do niej gada , myślałam, że padnę . izabelap, trzymam kciuki, żeby Miłoszowi przeszło szybko! clio, witamy! Ja nie zachęcałam w ogóle do chodzenia, nie prowadziliśmy jej za ręce ani nic z tych rzeczy. Sama poszła równo w 13 mcu. Myślę, że jeszcze Twoja córka ma czas, nie ma co panikować :). Co do jedzenia to też nie wiem co Ci doradzić. A próbowałaś może BLW? K_H, mam nadzieję, że dziś już lepiej się czujesz nati, może wybierz się do stomatologa dziecięcego? Rzucą okiem i Cię na pewno uspokoją :) Mam nadzieję, ze pogoda się niebawem trochę poprawi, bo ta szaruga jakoś działa na mnie depresyjnie.
  16. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Weekend szybko zleciał. M był na jakiejś konferencji i same urzędowałyśmy. Cieszę się, że już wrócił. Co do ustawy to jestem całą swoją rozciągłością przeciwko jakimkolwiek zmianom obecnego prawa. Nie wstawiłam obrazka ze środkowym palcem na fejsa, bo nic by to nie zmieniło, ale taka postawa jest mi bardzo bliska, mentalnie mój środkowy palec wędruje do każdego polityka, który ma zamiar zagłosować "za". Zaznaczę, że podobnie jak Wy jestem przeciwna aborcji dla każdego, ale w przypadku tych trzech warunków uważam, że prawo powinno na nią zezwalać. Nikt obrońcom pro life nie nakazuje dokonywać aborcji, ale nie godzę się, żeby oni dokonywali wyboru za kobiety. Noszenie w brzuchu śmiertelnie chorego dziecka lub takiego, które czeka wegetatywne życie jest ogromną traumą i tragedią, a rozważania czy urodzić czy abortować to wybór między złym a gorszym, ale niech taki wybór pozostanie i każda kobieta, której to dotyczy rozważy to zgodnie ze swoim sumieniem. I owszem, może media trochę przekłamują mówiąc, że będzie zakaz badań prenatalnych, bo rzeczywiście nie jest to wprost napisane w projekcie ustawy, ale czy jakikolwiek lekarz zgodzi się wykonać amniopunkcję, która jest badaniem inwazyjnym, jeśli w razie "uszkodzenia" płodu/zarodka będzie miał sprawę karną i więzienie? Mi się to wszystko w głowie nie mieści, że taki Kaczyński który nie ma rodziny czy bezdzietna posłanka Pawłowicz będą decydować w tak ważnej sprawie. I tak, media bardzo to rozdmuchują, ale bardzo dobrze, bo jeśli te miliony (?) kobiet nie protestowałyby i siedziały cicho to oni od razu przegłosowaliby tą ustawę a tak to może jednak widmo buntu społeczeństwa trochę ich przystopuje - na to liczę. I zgadzam się z K_H , naprawdę niech lepiej zajmą się cieżko chorymi dziećmi, które już żyją i ich matkami, które nie pracują i żyją za 500 zł zasiłku. I też zgadzam się z iryskiem, że to oczywiście najbardziej uderzy w najbiedniejsze kobiety, bo te bardziej zamożne znajdą sposób.
  17. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    K_H, też właśnie czytałam wiele opinii ortopedów itd że co jak co, ale buty nie powinny być używane. kitkat, moja też jest wstydek, ale to od dawna, chociaż teraz obserwuję trochę inne jej reakcje. Bo kiedyś gdy ktoś nowy lub dawno nie widziany przychodzil do domu to był płacz. A teraz też czasem jest, ale częściej na początku zaczyna się we mnie wtulać, chce na ręce, albo gdy stoi łapie mnie za nogę, pokłada się. Co do nocnika to już jakiś czas temu kupiłam zachęcona relacją Izabelii jak to Miłosz umie korzystać. U nas niestety porażka totalna, bo jej ten nocnik nie interesuje, w ogóle nie chce na nim usiąść, a jak ją sami sadzamy to się denerwuje i od razu wstaje i ucieka. Spróbujemy za jakiś czas.
  18. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    U nas od wyjścia ze szpitala było dziwnie, jakiś regres ze wszystkim (jedzenie, spanie, smoczek, zachowanie), ale dziś wyszedł ząbek, więc przypuszczam, że to był powód. Rene, Ola też śpi z nami gdzieś od 1 w nocy. Nie mam siły na chodzenie do niej kilka razy w nocy, też chcę się wyspać :P. Wychodzę z założenia, że brakuje jej bliskości, więc jakoś nie mam serca, żeby jej tego odmawiać. Liczę, że z czasem to minie. Cukinia, moja je łapkami kanapki, kawałki wędliny, mięsa, jakieś warzywa, owoce, natomiast jeszcze nie odważyłam się jej dać sztućców :) Avel, moja też mleko dwa razy dziennie. Rano kaszka + mleko z butli, a na kolację sama butla. Choć ostatnie dni gardzi butlą, ale jak wspomniałam może to ten wychodzący ząb był winowajcą...
  19. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Hej! U nas weekend masakryczny. Pisałam Wam ostatnio, że Ola miała gorączkę, chciałam z nią iść do lekarza, ale nie było miejsc i miałam w planach pomoc nocna. Tak też zrobiliśmy. Na pomocy babka powiedziała, że poza gorączką nic nie widzi niepokojącego, ale żebyśmy pojechali do szpitala zrobić mocz, żeby wykluczyć zapalenie układu moczowego, które na początku daje takie objawy. Tak też zrobiliśmy. Znowu badanie na które zareagowała zwróceniem, łapanie siuśkow trwało 2 godziny bo nie chciała się wysikać, pobrali jej też krew. No i wyszło coś niepokojącego w moczu, więc zostawili nas. Pani powiedziała, że rano powtórka badania i jeśli potwierdzi się ten ZUM to pobyt 10 dni na antybiotyku... Na szczęście poranny mocz wyszedł idealnie, więc kuźwa za tym pierwszym razem chyba jej źle wytarlismy cewkę - strasznie mnie to wpienia, bo zaoszczedzilibysmy jej i sobie mnóstwo stresu. Oczywiście ze szpitala nie wypisują dzieci z gorączka, więc sobotę i niedzielę przesiedzieliśmy tam, a dziś wypis. Wczoraj jeszcze dostała wysypki więc potwierdzilo się, że to trzydniowka (u nas czterodniowka). Ogólnie Ola szpital przeżyła źle, płakała dużo, nie zchodzila mi z rak, przez co plecy bolą mnie masakrycznie, nie chciała jeść (mimo że w domu z gorączka jadła), co tu dużo mówić: bardzo nieciekawy mieliśmy weekend. Anwa, dzięki za adres przychodni. Dzieci Warszawy ro bardzo niedaleko mojej teściowej, więc w razie czegoś może by poszła zapisać wnuczke :). Pisałaś kiedyś, że niebawem chcecie się starać o dzidziusia, jeśli tak to kontroluj tsh częściej niż raz na pół roku, wynik nie można przekroczyć 2,5. Muszę się zająć Ola, bo wyzdrowiala i ma mnóstwo energii w przeciwieństwie do mnie :P.
  20. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Anwa, o, jak możesz podać nazwę/adres tej przychodni to będę bardzo wdzięczna :) Mówisz o przeciwciałach aTPO i aTG? Mi też one wylazły, robiłam badanie w ubiegłym tygodniu. Lekarz nie wie, czy to Hashimoto, bo póki co nie mam niedoczynności, no ogólnie to może być dużo chorób :P. Dziś miałam iść na usg tarczycy, ale Ola chora to odwołałam. Nie wiedziałam, że one moga dawać takie reakcje. Rzeczywiście, lepiej żeby to jednak była jakaś alergia, może niekoniecznie pokarmowa...
  21. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Ech, no i Olę coś dopadło. Od wczoraj ma gorączkę/stan podgorączkowy i żadnych innych objawów. Oczywiście jest masakra z lekarzami. W naszej państwowej nie ma miejsc, w okolicznych prywatnych też nie, więc podejrzewam, że jak się nie poprawi pojedziemy na pomoc nocną. K_H, trzymam kciuki za mamę! Rene, niesamowita ta piaskownica, aż trudno uwiezyć, że N sam ją zrobił, ma chłop talent :) Anwa, co obstawiasz za sprawcę wysypki? Mam nadzieję, że tym razem minie szybciej i łagodniej niż ostatnio. Chopsuey, u nas kasza z owocem, II śniadanie różnie, albo kanapka z wędliną albo twarozek, albo jajko albo połówka awokado, obiad potrawka z mięsa i warzyw + ryż/kasza albo coś w tym stylu, podwieczorek: zazwyczaj jakiś owoc albo placki/naleśniki z owocem, kolacja: butla. Zdrówka dla małej
  22. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Zapominialam dodać, że ja zamawiam butki przez net i jest ok. Raz kupiłam w Bartku i okazały się za małe, więc zwrócili mi kaę, a odesłanie było na ich koszt.
  23. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Witajcie! Męczący dzień za nami. kitkat, gratuluje postępów Kuby. Moja je duzo warzyw: marchew, pomidory, ogórki, cukinie, dynie, bataty, kalafiora, brokuła, paprykę, fasolke szparagowa, ziemniaki (ale tylko młode, za starymi nie przepada), soczewice, zielony groszek, buraka daje ale musi być w minimalnych ilościach, najczęściej przemycam go w jakimś daniu z sosem pomidorowym. Najbardziej lubi awokado, oczywiscie na surowo. Warzywa najczęściej dostaje duszone z mięsem i jakaś kaszą lub ryżem. Zupy średnio jej podchodzą, czasem zje ze smakiem a innym razem nawet nie chce spróbować. Co do butów to ja mierze stopę centymetrem i dodaje 1cm. Ola ma buciki firmy Emel, fajne są, następne też kupię Emelki. Podobno Aurelka też są ok. Po domu do tej pory chodziła boso, od kilku dni zakładam jej skarpetki z ABS, ale dziś w nich już się posliznela kilka razy, więc po wypłacie kupię jej miekkie buciki Befado. Anwa, tak, to było wczoraj. Powiem Ci, że zajęcia zapowiadały się fajnie, pani bardzo na plus... ale Ola dostała histerii i ulotnilysmy się po 10 min... Jak na złość wczoraj obudziła się wcześniej, więc na tych zajęciach o 11:15 już była padnięta, hałas, a jeszcze ojciec dziecka odezwał się do niej, wiec rozpętała się burza. Pani powiedziała, żebysmy przyszły za tydzień na 9 - niby już nie ma miejsc, ale upchnie nas.
  24. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    U nas też dzień marudy. Chyba nowe zęby wychodzą, bo wkłada paluchy do buzi, widać zresztą, że dziąsła na dole spuchnięte i na miejscu 4 widać już białe... W dodatku przywaliła głową o stół i ma guza :/
  25. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Karolina, co do zasypiania to rzeczywiscie byłam w szoku, bo kiedyś było to nie do pomyślenia, żeby polozyla się, nie wstawala i nie darła się jak opętana w łóżeczku, a teraz proszę jaka odmiana. Widocznie musiały nasze dzieci dojrzeć
×
×
  • Dodaj nową pozycję...