OlaFasola

Witajcie! Od rana w stresie jestem, bo dziś mam wizytę. Tak jak Wam pisałam z miesiąc temu na badaniu połówkowym okazało się, że Franiu ma poszerzone ukm obu nerek. I dziś się okaże czy ta wada postępuje czy też stoi w miejscu, wtedy byłoby idealnie i prawdopodobnie nie byłoby już problemu... Dlatego trzymajcie kciuki! Mam o 15:10 wizytę u nowego lekarza, bo po ostatniej sytuacji kiedy moja gin sugerowała mi najgorsze z możliwych scenariuszy postanowiłam ją zmienić. Ponadto w pracy już nie daję rady, mam za dużo stresów, potem wiecznie mi brzuch twardnieje, bolą mnie plecy, co chwile mnie coś kłuje w brzuchu i myślę, że czas na odpoczynek, który zrobi dobrze mi i dziecku. Mam nadzieję, że lekarz będzie podobnego zdania.

kasia105 a co się dzieję?????

Ja idę na glukozę w sobotę:) i zastanawiam się czy nie zrobić sobie kilku innych badań bo lekarz dal mi tylko na glukozę i morfologię. Dziwne ze nie kazał mi robić moczu skoro ostatnio mialam robiony w lutym...

Wesolych świat kochane!

Ja mam taką sinusoidę... Raz jest tak, że jestem spokojna i nie dopuszczam do siebie innej myśli niż ta, że wszystko będzie dobrze, a czasem ogarną mnie czarne myśli, od których nie mogę się opędzić. Teraz akurat mam ten drugi stan niestety:(

to tak jak ja:) ranne ptaszki:)

ja jeszcze nic nie kupiłam dla dziecka... Planuję zabrać się za to w maju. Calyah trzymam kciuki, żebyś jak najszybciej wróciła zdrowa do domu:)

Witajcie :) ja już po pracy... dziś było nawet lajtowo:) cały czas usilnie szukamy mojej następczyni i już 3 podejścia mieliśmy i za każdym razem na ostatnią chwilę dziewczyna rezygnowała... A już czas nas nagli, bo w połowie kwietnia chciałabym się już udać na odpoczynek:) Trzymam kciuki dziewczyny za Wasze wyniki:*

Witamy nową mamę:) Ja dziś wyjazd do teściów.

Ja już niestety nie śpię... Coś ostatnio coraz gorzej sypiam. Nie mogę sobie cala noc znaleźć dobrej pozycji, poza tym wszystko po kolei mnie zaczyna boleć . Czyżby uroki drugiego trymetru już się konczyly?:(

Witajcie dziewczyny. Jestem już po tych dodatkowych badaniach prenatalnych, na które skierowała mnie moja doktorka prowadząca. Jestem po nich dużo spokojniejsza, bo lekarz na bardzo dobrym sprzęcie wszystko jeszcze raz pomierzył i wszystkie narządy są w porządku oprócz tych układów kielichowo-miedniczkowych, które są poszerzone, ale jak to określił lekarz jest to poszerzenie łagodne do obserwacji. Pocieszył, że to jeszcze w okresie płodowym może się cofnąć lub zaraz po porodzie i nie widzi powodów do paniki. Rozmawiałam już z kilkoma lekarzami i wszyscy uważają, że moją gin lekko poniosła fantazja z tym Downem. Oczywiście jest to jeden z markerów, ale przy znalezieniu jednej nieprawidłowości mogła sobie darować takie teksty, bo tak naprawdę zasiała w nas ziarno niepewności, które już pewnie pozostanie do końca ciąży. Myślę więc o zmianie lekarza... podsumowując postanowiłam się nie denerwować, bo na pewno wszystko będzie ok:)

Witajcie ja ruszam do pracy. Jutro mam te dodatkowe badania prenatalne wiec oby dzień szybko zleciał:) troche się już uspokoiłam bo kilku znajomych konsultowano mój przypadek ze znanymi im ginekologami i kazali sie nie martwić a sugerowanie przez moja lekarkę zespołu downa uznali ze dużo przesadzone i niepotrzebne.

Dzięki dziewczyny za słowa wsparcia:) Powiem Wam, że głęboko wierzę w to, że będzie dobrze i te najczarniejsze myśli dopuściłam do siebie zaraz po wizycie, ale już w domu zaczęłam je od siebie oddalać. Tym bardziej, że w tym przypadku przekopanie internetu bardziej mnie uspokoiło niż zeschizowało. Dziś będę się próbowała jak najszybciej umówić do specjalisty, bo najgorsze w tym wszystkim jest czekanie i niepewność. Aha dodam, że moja lekarka mimo moich narzekań na twardniejący brzuch i stres w pracy, i mimo, że widziała w jakim stanie wychodzę z gabinetu dalej nie zaproponowała mi L4... Więc śmigam do pracy, może to i lepiej, że zajmę czymś myśli.

Jestem po badaniu połówkowym... Niestety wyszłam z niego przerażona. Moje dziecko ma poszerzony układ kielichowo-miedniczkowy obu nerek... Nie chciała jakoś specjalnie mi mówić co to jest, ale ciągnełam ją za język i mówiła, że może się okazać, że to się zatrzyma a może być i tak, że to zespół Downa... Wyszłam stamtąd załamana i zapłakana. Dostałam skierowanie do poradni prenatalnej,

A ja już odliczam godziny do 16:40 - wtedy połówkowe!!:):)

trochę siedzę w tych tematach i jeśli rzeczywiście wykonywała swoja pracę (nawet jeśli podjęła ją już w ciąży, co nie jest zabronione) to zus może jej naskoczyć. Wystarczy udowodnić, że ja wykonywała:)

o kurcze... to co ten zus tam napisał, że aż taka reakcja...

Hejo! Ja się pochwalę, że od kilku dni czuję w końcu wyraźne ruchy:):) jupiiiiiiiiiii Jutro mam usg połówkowe:) Mojej lekarce muszę powiedzieć, że coś ostatnio twardnieje mi brzuch dosłownie na kamień. Wczoraj to ogólnie mnie bolał, twardniał i ciągnął. Nie wiem czy to nie efekt ekstremalnie stresującego piątku w pracy...

Co do zwolnień to pewnie jak jest taka sytuacja a nie inna zawodowa czy zdrowotna to pewnie, że należy korzystać. Ja tylko się martwię, że moja lekarka nie da mi ot tak L4, bo niestety takie opinie słyszałam i pozostanie mi chyba poszukanie innego lekarza... Bo w pracy już raczej nie będę mile widzianą osobą:) więc gdzie mam się podziać? hehe Co do kg to ja mam z 1kg na plusie.

Ja w sumie czuje się dobrze choć pracę mam stresująca. No ale teraz silą rzeczy skoro zatrudniają osobę specjalnie na moje miejsce to tak w polowe kwietnia muszę zacząć zwolnienie... Bo po prostu nie będzie tam juz dla mnie miejsca. Boje się tylko czy mój lekarz mi da :(

Witajcie! Dziewczyny chyba jestem jakaś dziwna.... Cały czas chodzę do pracy i ogólnie tak byłam umówiona z szefem, że na pewno (jak nie będzie problemów ciążowych) będę chodziła do pracy do połowy kwietnia... Mam odpowiedzialne stanowisko i właśnie znaleziono po trudach osobę, która mnie zastąpi. I ma zacząć od poniedziałku i jakoś tak dziwnie i smutno mi się zrobiło. Tak to odliczałam dni do wolnego a jak przyszło co do czego to jakoś mi dziwnie w tej sytuacji... Jestem nienormalna nie?:P

Witajcie zazdroszczę wam ze tak wyraźnie czujecie ruchy dziecka:) ja coś czuje ale nie dałabym sobie głowy uciąć ze to nie to. Ale zwalam wszystko na to że mam łożysko na przedniej ścianie i nie wariuje w związku z tym. Macie czasem tak że od dolu brzucha idzie ku górze taka twardniejąca fala i na chwilę cały brzuch staje się mega twardy i za chwilę odpuszcza?

Oo ja też muszę się coś zacząć ruszać, bo u mnie kiepsko z tym ostatnio.

Ja od kilku dni zaczekam czuć chyba ruchy bo wcześniej nic takiego nie miałam. Są bardzo delikatnie takie pełzające i czuję je tylko tam w środku jak przyłożę rękę to nie czuje nic

Witajcie ja dziś rzutem na taśmę wylądowałam na konferencji na cały dzień i trochę tu nudno... Ojjj ja bym się bardzo ucieszyła gdyby mi w tyłek nieco poszlo bo mam płaskawy hehehehe