-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez KamiKamila
-
TosiaTosia - powiem Ci że ciekawe pytanie... ale mi się wydaje, że na małego bardziej działały Twoje emocje i może w ten sposób reagował... na pewno miałaś zmieniony ton głosu itp... jak brałaś siostrzeńca na ręce to też dotykał Twojego brzuszka i dla małego to też jakaś odmiana... Mój synek reaguje jak głaszcze moje koty... ja się śmieje, że sam chce je pogłaskać... ale już udało mu się kopnąć moją kotkę, która leżała przytulna do mojego brzucha i trzymała na nim łapkę... wystraszyła się ale zaraz przyszła i zdziwiona patrzyła z miną: " jak to... co to..." ;) maluchy reagują też dźwięki... do tych które są już przyzwyczajone tak jak i na te nieznane... więc może na to bardziej reagował.
-
Aha rozumiem ale szczerze ja nie skorzystam bo jak już wiem że czegoś nie wolno w ciąży to już sobie to tak zakoduje w głowie i bym się mimo wszystko bała ;) zapytam mojej ginekolog co ona na to ;) tylko żebym nie zapomniała ;)
-
Bubs - ja jedynie wiem że liście malin są kategorycznie zabronione w ciąży... więc z liści malin na pewno nie skorzystam... o wiesiołka w ciąży nic nie słyszałam... ale poczytam i popytam koleżanki :) w środę będę u lekarza to też mogę zapytać :)
-
Hej mamuśki :* mnie dzisiaj moje dziecko obudziło takim soczystym kopniakiem w lewe żebra, że aż łzy poleciały... bolało bardzo... w ogóle w nocy obił mi lewą stronę i chodzę wygięte jak paralityk... muszę się rozruszać trochę... Miłej soboty kochane :)
-
Bubs - ja też bym chciała, żeby tak było... a dla chcącego nic trudnego :) wszystko w Naszych rękach
-
Dokładnie Rerenta po tym że lepiej się oddycha też, kształt brzuszka troszkę się zmienia, ja dodatkowo mam jeszcze jeden sposób... około półtora miesiąca temu mój mąż na ścianie u małego w pokoju odrysowal mój brzuch tak na pamiątkę i po tym też widzimy że jest niżej... :)
-
Dziewczynki bardzo smutno że opuścicie nasz kraj... takie fajne z Was dziewczyny... ale rozumiem że musi być wam bardzo ciężko i tym bardziej podziwiam... na szczęście jest internet ( w sumie dla nas forumowicze się nic nie zmieni ) i będziemy w kontakcie jak o nas nie zapomnicie :) a mamy nadzieję, że nie... ;) Jeśli chodzi o brzuszki to mój obniżył się już dobry tydzień temu... a dzisiaj zauważyłam na dole brzucha po trzy rozstępy z każdego boku... I to duże i fioletowe... :( wyskoczymy z dnia na dzień mam wrażenie...
-
Rerenta - jeśli to prawda to ja też nie pośpie bo mój też jest wierci dupka... ale nasze dzieciaczki będą grzeczne i dadzą nam trochę odetchnąć... no i są jeszcze tatusiowie ;)
-
Teta - nie ma sprawy :) pisałaś i bardzo mi miło to słyszeć naprawdę
-
Rerenta - jak ja Ci zazdroszczę tego spania w nocy... ale korzystaj kochana póki możesz... chociaż Ty będziesz wyspana a może Twój dzidziuś będzie taki grzeczny jak w ciąży i jak już minie ten pierwszy okres dalej będzie Ci się dawał wyspać tego Nam wszystkim życzę ;)
-
Teta - spokojnie nie ma z tym problemu; ) mam 28 lat ;)
-
Bubs - ciekawy artykuł jakoś sobie nie wyobrażam podczas takiego bólu i takiej sytuacji... hmmm ale jeszcze nie rodziłam więc nie wiem, nie wiem ;) Wadera28 - moje siły odpłyneły w śnią dal... coraz ciężej się ruszać... I ciężko się wyspać bo mały napiera na pęcherz i częste spacery do toalety nie pozwalają na to... ale jeszcze troszeczkę i nocne spacery do toalety zmienia się w nocne spacery do dzidziusia... ale w tym na szczęście mąż będzie mógł pomóc.... apetyt to ja miałam większy tylko w 5 miesiącu... a przez całą ciążę to mam wrażenie ze mam mniejszy niż przed ciążą...
-
TosiaTosia - ja to siusiam dużo bo dużo piję w dzień ok 3 litrów a w nocy 1,5 wiec mam czym ;) aregulska90 - skurcze mogą wystąpić od niedoboru magnezu, żelaza i potasu... a dzidziuś w tym czasie właśnie najwięcej tych pierwiastków potrzebuje... więc może dlatego... ja skurczy w pachwinach nie mam ale za to macicy mam i to z dnia na dzień coraz mocniejsze... ale drętwieje mi prawa dłoń ( to normalne w ciąży tzw. Zespół cieśni nadgarstka ) ponoć dość często zdarza się w ciąży... Teta - bardzo możliwe, że to przez krążenie... a może zadzwoń do lekarza i spytaj czy to normalne... chętnie bym pomogła ale nic nie wiem na ten temat... jak się dowiesz to daj znać od czego te plamki ale to pewnie jeden z uroków ciążowych ;)
-
Hej Magdalen87 :) z tym pęcherzem to jest jakiś kosmos... ja czasami zanim zdążę wrócić do łóżka to muszę iść jeszcze raz do toalety... niedługo chyba sobie w wannie pościele będę miała bliżej... ;)
-
Rerenta - na pewno dam znać :) niestety kochana dzisiaj nic nie pomaga ani migdały, ani mleko, ani moje gumy, nic kompletnie :( po prostu żywy ogień... u mnie z chodzeniem też jest coraz gorzej nie przejmuj się... ;) ja też zawsze miałam dużo ruchu... cztery razy w tyg siłownia... to pomysł sobie co to by było gdybyśmy przed ciążą były "zasiedziane"... zobaczysz szybko wrócimy do formy ;) dla chcącego nie ma rzeczy niemożliwych... ;) Moje dziecko to już chyba w ogóle nie ma w brzuchu miejsca... bidulek ciasno mu tam bo cały czas się rozpycha i mnie od środka też... jeszcze trochę... ;)
-
Witam dziewczyny po ciężkim dniu... Nie dość, że mi pół dnia było niedobrze to miałam dzisiaj pięć tak potężnych skurczy, że już myślałam, że będę musiała jechać do szpitala bo się zaczyna... ale na szczęście były w bardzo różnych odstępach czasu i trwały krótko... zadzwoniłam do mojej Pani doktor i powiedziała, że to szyjka się skraca i macica coraz bardziej przygotowuje się na ten dzień... bo już niewiele zostało... W środę mam wizytę to się wszystkiego dowiem... Powiem Wam, że się przeraziłam tak serio serio... jestem tak zmęczona ale ze spania chyba nici bo mam taką zgagę, że nic nie pomogą... :(
-
Rerenta ja też tak mam ze najpewniej czuję się gdy ja prowadzę... I denerwuje się jak jeżdżę jako pasażer... Mój tato jak ma jechać ze mną to tylko kiedy może mówi ale Ty prowadzisz ;) a mi w to graj :) To fakt niewiele nam zostało... Mi 23 - 30 dni choć powiem wam że od kilku dni mam wrażenie że urodzę w okolicach walentynek... nie wiem dlaczego... w sumie to będzie już 38 tydz więc się nie martwię mogę rodzić... ale zobaczymy kiedy się rozpakujemy
-
Smakowicie ale jak kobieta może zjeść taką wielką porcję... masakra jakaś bo ja to ogólnie niejadek jestem... dlatego też w takim szoku jestem, że podołałam... ;) a co do auta to ja też nie mam żadnych wyrzutów... rozumiem Cię Bubs bo ja też mieszkam w mieście...
-
Hehe mam nadzieje dziewczyny że to było takie jednorazowe zaćmienie ;) moja mama oczywiście wymyśliła sobie że to znaczy że już nie powinnam sama jeździć autem... bo koncentracja już nie taka... może i racja... ale ja dzisiaj ogólnie jakiś dziwny dzień mam bo na koniec ciąży zdarzyła mi się taka konkretna zachcianka... ale taka mega bo na kolacje takie danie to masakra... I mój kochany mąż mi to ugotował I ja to prawie wszystko zjadłam... Sama nie wierzę... ;0 aż muszę wam pokazać...
-
Muszę to przyznać, że męża mam wspaniałego i zapatrzonego we mnie jak w obrazek... I oby tak było zawsze... ale w życiu różnie bywa... więc życie pokaże czy za 10 lat też tak będzie... ;) Co do alkoholu też jestem tego zdania, że ani grama w ciąży... chociaż bardzo mnie ciągnie i też nie wiem dlaczego bo normalnie tak nie mam... może dlatego że zakazany owoc smakuje najlepiej ;) Bubs - dokładnie mama z procentami to mogło by spowodować kłopoty... no i nawet jakby nie wyczuli a trzeba by było jakieś leki podać to trzeba było by o tej lampce wspomnieć ;) co do ciągutek to to samo jest z colą bez ciąży mogła by dla mnie nie istnieć a w ciąży jak ją widzę to aż "się trzęsę" ;) Rerenta - ja kilka razy dziennie mam takie bolesne skurcze ale pojedyńcze i w dużych odstępach czasu wiec się też nie martwię ;) czkawki u nas też kilka razy dziennie się pojawiają... dobrze bo płucka się rozwijają :) Bubs - jeśli chodzi o muzykę to tak puszczam małemu kołysanki z zabawki pluszowej, która kupiłam dla małego i zobaczymy czy będzie działało później poza brzusiem... Wiecie dziewczyny Moje roztargnienie dzisiaj sięgnęło zenitu... wjechałam do garażu... wyciągnełam z auta zakupy... zaniosłam je do domu... a gdy wróciłam co trwało dość dlugo auto się samo zamknęło z kluczykami i torebką w środku... oczywiscie telefon tez w torebce... wiec lece po stacjonarny... dzwonię do męża spanikowana... on spanikowany jak zobaczył numer stacjonarny, bo zawsze dzwonię z komórki... myślał, ze zaczęłam rodzić i słyszę "już Kochanie jadę..." a ja do niego skąd wiesz że zatrzasnełam kluczyki w aucie... i panikuje co teraz w torebce wszystkie badania, karta ciąży... a co jak zacznę rodzić i w ogóle panika... a po drugiej stronie słuchawki słyszę cytuję: "... o Boże Mycho jak ty mnie wystraszyłaś... nie rób mi tak więcej bo na zawał zejdę... weź głęboki oddech wejdź do domu... w gabinecie w sejf ie jest zapasowy kluczyk wyciągnij go i otwórz auto..." I wiece dziewczyny że ja jak taki robot robiłam wszystko co mówił i dopiero później jak usiadłam na spokojnie to sama z siebie tak się zaczęłam śmiać, że spanikowałam z byle powodu... strach pomyśleć co będzie dalej... a ja do panikar nie należę tylko raczej do takich trzeźwo myślących w trudnych sytuacjach... normalnie sama się przeraziłam...
-
Bubs - ty to jesteś udana :) i zgadzam się z Tobą w 100% bo moja Pani doktor też mówiła żeby w ostatnich dwóch tygodniach się nie powstrzymywać... No to ja widzę, że ten mój to taki hojrak i się nie boi... ale to chyba dlatego ze na początku uciął sobie pogawędkę z naszą lekarką na ten temat i udaje takiego odwazniaka... ja sama mimo wszystko na początku się bałam ale jak zobaczyłam że nic się nie dzieje to obawy minęły... I ja chyba nie skorzystam z tych ostatnich dwóch tygodni bo czuję się już wielka jak Orka no chyba że mój synuś się tam zasiedzi to może wtedy spróbuję... choć powiem Wam, że mój mąż twierdzi, że jestem dla niego nadal bardzo atrakcyjna i nie umie nazwać tego uczucia ale tak jakby znowu od początku się zakochał... dziwne to ale szczerze powiem bardzo miłe
-
TosiaTosia - całkowicie normalne pytanie ;) My z mężem od dawna mieliśmy umowę że od 36 tygodnia nie będziemy się kochać... nie ze względu na strach że mąż może zrobić małemu krzywdę ( bo bezpośrednio nie może ;) ale na to aby nie wywołać wcześniej skurczy... I też żeby na wszelki wypadek ustrzec się od jakichkolwiek infekcji na koniec ciąży bo my ciężarne teraz wszystko szybko łapiemy ;) na szczęście mi się przez całą ciążę udało uniknąć infekcji ;) za to nasz "ostatni" raz był jednym z najlepszych
-
TosiaTosia - dziękuję, bardzo dobrze a Ty ?
-
Bubs- ważna jest witamina D (która ma ogromny wplyw na prawidłowy wzrost zębów i kości) i witamina K (która odgrywa kluczową rolę w procesach krzepnięcia krwi) ponieważ te dwie witaminy nie są syntezowane w mleku kobiecym... I podaje się je od 2 tygodnia życia... dzidzia zaraz po urodzeniu dostaje dawkę tych witamin ale trzeba pamiętać aby ją uzupełniać... do 3 miesiąca witamina K i D (są takie fajne ampuleczki w których są te dwie witaminy). A później już tylko Wit D której niedobór trzeba uzupełniać do 14 roku życia bo dzieci rosną i ma to wpływ na ich kości i ząbki... mleka modyfikowane i mieszanki mlekozastępcze zawierają odpowiednie ilości tych witamin... oczywiście najpierw konsultacja z pediatra tak jak mówisz :)
-
Dokładnie... zawsze coś... no ale nikt nie mówił ze będzie łatwo ;)