Skocz do zawartości
Forum

Agatha

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Agatha

  1. Agatha

    Sierpień 2009

    Nic tu po mnie, idę do wanny i spać. Dobranoc
  2. Agatha

    Sierpień 2009

    Jest tu kto? Pewnie nie, jak ja tu jestem to cisza, jak wrócę to mam zawsze z 5 stron do nadrobienia. Co za ludy! Mały szaleje, że mnie zaraz chyba gdzieś koło pępka wyjdzie. Pewnie po tym chłodniku bo jak zwykle czochu nawaliłam tam na potęge.
  3. Agatha

    Sierpień 2009

    Zostawić was na chwilę i aż strach znów zaglądać. Wariatki, ja wróciłam z miasta znów zrobiłam gar chłodnika mogę to jeść codziennie, mam jakaś chłodnikową fazę. Lecę dalej z T na zakupy.
  4. Agatha

    Sierpień 2009

    Oj zjadłabym nie powiem, żeby nie. Dobra spadam bo nigdy się nie ruszę z tego domu. Do póżniej.
  5. Agatha

    Sierpień 2009

    roniaja mam ochotę na murzynka z orzechami !!!! O znów sie zaczyna, kuszą i kuszą a ja nie mogę
  6. Agatha

    Sierpień 2009

    basia aż mi zapachniało, ja ostatnio zrobiłam na śweta z 3 kg mięsa ale nie skosztowałąm ani kawałka bo mni psy uprzedziły!!
  7. Agatha

    Sierpień 2009

    Ronia Też stawiam na jakieś 6 tygodni, bez względu na dosiadanego rumaka będzie trzeba swoje odczekać. Już ogarnęłam mieszkanie, leje się ze mnie zaraz idę pod prysznic a potem do miasta muszę jechać sprawy pozałatwiać a nie chce mi się jak jasny gwint.
  8. Agatha

    Sierpień 2009

    Nie wiem czy dobrze robię, ale jakoś jestem spokojna.
  9. Agatha

    Sierpień 2009

    Mitsatoabarkajuż sama nie wiem co robić, pewnie wyjadę bo lepiej mieć święty spokój niż codziennie się wnerwiaćAbarka, to pewnie hormony szaleją. Poza tym czeka nas nie lada wysiłek przy porodzie, więc to pewnie też stres. Mojego męża nie będzie przy narodzinach naszego malucha i powiem szczerze, że mnie to coraz bardziej stresuje....choć nie mógłby mi pomóc to napewno byłoby mi znacznie raźniej. Z tego stresu to mi jakoś ostatnio smutno bardzo... Dziewczyny, czy macie swoje "prywatne" położne? Ja chciałam mieć, zadzwoniłam do jednej bardzo miłej i polecanej położnej. A ona mi odradziła powiedziała, że szkoda pieniędzy, że wszystkie panie są pomocne i miłe. Więc ona nie widzi potrzeby i lepiej ten 1000zł przznaczyć na dzieciaczka. Więc stwierdziłam, że skoro sama zainteresowana mi odradza to może faktycznie niewarto i zaryzykuję.
  10. Agatha

    Sierpień 2009

    abarka wszystko się napewno ułoży, a z tymi chłopami to już tak jest. Ciężko się z nimi dogadać! Nie przejmuj się i zrób tak, żeby tobie było dobrze.
  11. Agatha

    Sierpień 2009

    Dzień dobry wszystkim! Też się nie wyspałam, za to rano nadrobiłam. Zaraz biorę się za sprzątanie, w domu syf jak diabli. Miłego dnia
  12. Agatha

    Sierpień 2009

    Arianna trzymam kciuki za was, najważniejsze ze z mała wszystko ok. A ty dasz radę tak jak mówisz dla naszych maleństw wszystko. Mam nadzieję, że szybko twoje ciśnienie do porządku przywołają i wrócisz do domku.
  13. Agatha

    Sierpień 2009

    Oglądam, mieszam w garach i oglądam.
  14. Agatha

    Sierpień 2009

    No niby tak , ale naciąć podobno zawsze można a nie trzeba tego robić rutynowo tylko dać kroczu szansę, a jak widać że nie pójdzie to cóż siła wyższa.
  15. Agatha

    Sierpień 2009

    kaja09ponad to tu nie odśluzowują / odsysają dziecka po urodzeniu...ponoc "udowodniono,że lepiej jak proces odśluzowania przebiega samoistnie przez pierwsze kilka godz po porodzie!"....ciekawe.. Na ten temat nic nie wiem i nie słyszałam ale z tym nacinaniem to jesteśmy sto lat za murzynami co najmniej.
  16. Agatha

    Sierpień 2009

    Mnie to cholerne nacinanie z całego porodu przeraża, że mnie ciachną po samą d... i już nigdy nie będzie normalnie i że to się będzie goić i babrać i wogóle bleee
  17. Agatha

    Sierpień 2009

    U nas jest na odwrót bo to ja nie dokońca jestem pewna czy chcę, żeby T był ze mną a już szczególnie w drugiej fazie porodu. Zawsze wszystkie trudne sytuację lubię sama przechodzić.
  18. Agatha

    Sierpień 2009

    kaja ja też zrezygnowałam, to tylko kurz i nie chcę obwieszać małego z każdej strony niech widzi jak najwięcej świata.
  19. Agatha

    Sierpień 2009

    kaja09AgathaKaja jak będziesz w Warszawie to zapraszam na przejażdzkę...oj Agatha...pewnie nie prędko...zanim mi to poszyte krocze wydobrzeje..a ja ogólnie w Wawie to ze 3 razy w życiu byłam...no z 5 może,ale głównie na trasie lotnisko-PKP ...ale pomarzyć można, nie ;) No właśnie też się zastanawiam, kiedy dam radę wsiaść na konia po porodzie, pewnie nieprędko. A jak to w UK wygląda też ciachają krocze profilaktycznie czy bardziej oszczędzają podobno tylko w Polsce ten zabieg położne uwielbiają? Ale mam dziś asymetryczny brzuch z jednej strony bulwa na pól metra do góry a z drugiej taki brzuch najedzony porządnie tylko. Dziwne co ten mały tam wyprawia jakaś gimnastyka czy co.
  20. Agatha

    Sierpień 2009

    Kaja jak będziesz w Warszawie to zapraszam na przejażdzkę.
  21. Agatha

    Sierpień 2009

    To i mnie przy okazji, jeszcze nic nie wyprasowałam może T zagonie do tej roboty,
  22. Agatha

    Sierpień 2009

    Wolę kąpać niż szczotą czyścić, kurz i pot sieleje po czole a z wodą i węzem to jakoś tak chłodniej zawsze. Najbardziej to już bym pojezdziła, od początku ciąży nie jezdzę bo jakoś się bałam mimo wszystko ale już mam chętke na maxa.
  23. Agatha

    Sierpień 2009

    Ronia ale będzie kawał panny nie ma co, chyba że lekarza trochę poniosło bo i to się zdarza podobno. Tosia Śliczny pokoik, ja też jeszcze szafkę muszę dokupić myślałam, zę sie pomieszczę bez ale jednak nie. Wróciłam właśnie od konia, wykąpałam, nakarmiłam byłam na spacerze nad wisła z kundlem zjadły mnie komary, ale po weekendzie w lesie nie robi już to na mnie wielkiego wrażenia. Gorąco jest ale nie jakaś tam masakra. Naszło mnie na colę i nie odmówiłam sobie puszeczki, z lodem pychota.Uzależniona jestem od tego świństwa w ciąży się hamuje ale czasami się skuszę.
  24. Agatha

    Sierpień 2009

    kakcio Gratuluje i trzymam kciuki za szybki powrót do domku!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...