Skocz do zawartości
Forum

xIzax

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez xIzax

  1. Też myślałam o Zuzi, gdyby była dziewczynka :) No ale właśnie... dużo tych Zuź :) Jeszcze nie zastanawialiśmy się tak konkretnie nad imieniem ale może... (to moje zdanie, K średnio się podoba) Amelia, Emilia, Anastazja... No zobaczymy. Z chłopakiem będzie większy problem. K chciałby dać Igor, Borys...ale to też coraz bardziej popularne imiona....
  2. Ja to nawet jeszcze nie myślałam o położnej (jej wyborze) itd. Szkoła rodzenia? Wydaje mi się, że podczas porodu...niewiele się pamięta z takiej szkoły - czyli jak oddychać itd. :) To jest za duże przeżycie, ból, by stosować się do instrukcji, które omawiane były w szkole rodzenia. Ale może się mylę... :)
  3. To gratulacje Silver, że wszystko jest w porządku :) Cieszę się, że maleństwo zdrowo rośnie, nie jest takie wstydliwe i dało się podglądnąć :) Fajnie, że wiesz już w 100% jaka będzie płeć.
  4. Karola mówiłam mu, żeby nie jechał na motorze w ten dzień, że taka pogoda. No ale auto ja zabrałam, a on musiał gdzieś jechać... Karetki nie było, bo podczas tego zdarzenia on czuł się rzekomo dobrze. Dopiero potem po powrocie do domu zaczęła boleć go ręka. Trochę minęły nerwy, opadła adrenalina to zaczął odczuwać ból. Zazwyczaj tak jest. No i wtedy pojechaliśmy na pogotowie. Dziękuję Silver za informację :) K ma złamanie nasady kości promieniowej, złamanie głowy kości promieniowej prawej. Dziś chyba dzwonił do ubezpieczyciela... Babka mówiła mu coś o szkodzie na pojeździe, szkodzie na osobie i na mieniu, bo tak jak wspomniałaś - kurtka, kask, rękawiczki też uszkodzone. Rzeczoznawca ma się odezwać do 3 dni. Dzięki Bogu na tej złamanej ręce się skończyło, dobrze, że bardziej się nie połamał. Odnośnie malucha to jakoś nadal nie czuję jego ruchów... :( Mam nadzieję, że po prostu jest spokojne... Natusi, właśnie, czekamy na wieści (oby dobre!) w poniedziałek :)
  5. Karola dzidzia świetna :) pogratulować. U mnie przed świętami znowu się popieprzyło :( ... Wczoraj mój K miał wypadek na motorze. Facet w aucie go nie zauważył (jak można??? K miał kamizelkę odblaskową itd, motor duży!) i wymusił mu pierwszeństwo. Motor... cały przód rozwalony, a K ręka w gipsie. Złamana. Także było jeżdżenie po pogotowiach itd. Dobrze, że to tylko (bądź aż) ręka. Ech, a niedawno mówiłam mu, że lepiej się teraz u nas dzieje. Tu dzidzia, tu on zdał prawko (kat B, na motor jest A). A tu coś takiego... krótko nacieszył się motorem, w tym roku kupiony... Najadłam się wczoraj trochę strachu, gdy do mnie zadzwonił i znów myślę, czy z dzidzia ok...
  6. To widzę, że i u Ciebie maleństwo nie chce zdradzić jakiej jest płci... Ja też nie wiem... :( Ale dobrze, że wszystko ok, dzidzia zdrowa, rośnie itd :) Może następnym razem uda się ją bardziej podejrzeć. Ja do lekarza wybieram się w poniedziałek. Ach, ci lekarze, te położne... czasem się taka trafi, co potrafi wyprowadzić z równowagi.
  7. Ja też czekam Karola na wieści :) Natusi rozumiem Twoje rozczarowanie... ale może właśnie tym trzeba się "pocieszać", że lekarz stara się coś robić, gdzieś Cię kieruje, a nie czeka i nic nie robi. Oby te zabiegi przyniosły wreszcie upragnione efekty! Tego życzę. Pewnie też byłabym podłamana, smutna itd...ale co pozostaje innego niż czekanie i kolejne próby...? W końcu musi się udać!
  8. Uczucie "przelewania"? Ooo to czasem tak czuje... być może to dzidzia ale poczekam jeszcze z oceną, gdy będę pewniejsza... :) Przykro mi Silver... :( u mnie była podobna sytuacja. Brat miał się rozejść z żoną, bo ta chyba zakochała się w kimś innym. No ale w efekcie końcowym żyją nadal, niby razem, a osobno... ciężka taka sytuacja. Niby dla dobra dziecka, ale dziecko i tak to wszystko widzi...
  9. Hej. Fajnie Karola, że czujesz już Maleństwo :) Ja chyba jeszcze nie... Sama nie wiem, bo nie znam tego uczucia - ruchów dzidzi. Muszę bardziej zaobserwować swoje ciało, a raczej to co się dzieje w brzuchu... :) Miłego wieczoru dziewczyny
  10. Oooo to piękna waga Twa :) tylko niecałe 2 kg do przodu? Zazdroszczę :P Ja wcale dużo nie jem, a.... rosnę... Kurczę, nie wiem co tam się działo w z Twoim brzuszkiem, bo nie czytałam wszystkich wypowiedzi, ale też tak mam ostatnio, że jakoś ten brzuch częściej boli...brzuch, czy jajnik. A jak poleżę dłużej w jednej pozycji to w ogóle wstać nie mogę! Nie wiem czy to w związku z ciążą, czy coś z kręgosłupem, no ale mam masakrę...
  11. Karola humor jakiś średni, w sumie bez większego powodu... Wstaję rano i bęc! smut... Ale mam nadzieję, że dziś będzie lepiej. Z tymi prezentami to u nas tak jak i u Was, w tym roku skromniejsze prezenty, bo ciężko czasem wyrobić :) Ja jeszcze nawet nie rozglądałam się za tym co komu kupić, mojemu K to już w ogóle pomysłu nie mam... Aaa zdał prawko (w końcu będzie miał mnie kto wozić bo tak to sama robiłam za szofera) to może uchwyt na telefon do auta... ale to jeszcze muszę popatrzeć.
  12. Hej hej dziewczyny. Troszkę mnie nie było... Jakoś nastrój był kiepski na pisanie. Teraz trochę lepiej, zrelaksowałam się dziś z koleżankami i mamą w kinie, w kinie kobiet w Heliosie :) A tak to po staremu... Mam nadzieję, że u Was ok. U mnie z dzidzia chyba tak.
  13. Gosia ja po stracie pierwszej ciąży - miałam czyszczenie, nie wiem czy u Ciebie też wykonywano ten zabieg, to okres miałam potem co 42, 44 dni... więc możliwe, że i u Ciebie się to wszystko poprzesuwało. A owulacji w ogóle nie mogłam poznać, wyliczyć kiedy mam.
  14. A właśnie dziewczyny...chciałam dodać suwaczek na pulpit kompa. Ale nie wiem jak... Jeśli nawet już go zrobię, skopiuję link do niego to...nie ma gdzie go wkleić, by pokazał się na pulpicie. Nie wiecie jak to zrobić?
  15. Ja to jeszcze nawet nie myślałam, co kupić itd. jako taką wyprawkę dla dziecka. Jeszcze jest sporo czasu...tak myślę :) Już po wizycie. Sama poprosiłam o usg, by być spokojniejszą. Dzidzia rośnie, waży 138 gr :) serduszko jak w szwajcarskim zegarku bije, widziałam w końcu jak Maluszek trzyma kciuka w buzi :) Następna wizyta 22 grudnia.
  16. Hej. Odnośnie leczenia kanałowego...owszem jest refundowane przez nfz, ale tylko pierwsze, nie powtórne, dotyczące tego samego zęba. Akurat jestem w takiej sytuacji, więc zapytałam swojego dentystę. Jeśli chodzi o inne leczenie, to bezpłatne dotyczą tylko jedynek, dwójek i trójek... tak mi powiedziano. Za resztę trzeba płacić.
  17. Hej. U mnie to jeszcze sporo czasu na wymyślenie imienia.... :) Ale na razie nie mam pojęcia jakie miało by być... Mojemu K podoba się dla chłopca - Igor, Borys, mnie...może Gabriel. A dla dziewczynki - Zuzia, ale że duuużo ostatnio pojawiło się tych imion, więc raczej odpada. Może Amelia, Anastazja... :)
  18. Karola 23,24 to naprawdę przy dobrych wiatrach! Jak już naprawdę bardzo marudzę, że jest mi zimno, że przy dziecku potem trzeba będzie grzać, bo jak w takim chłodzie... Oni wszyscy tutaj już chyba przyzwyczajeni do niskich temperatur w mieszkaniu. A kiedyś jak mówiłam przy "teściowej" że mi zimno, to usłyszałam - niby żartem, że trzeba coś robić, ruszać się. No ok, ale bez przesady! Żeby cały czas np.myć podłogę, odkurzać itd. Po mieszkaniu powinno się chodzić luźno ubranym, nie odczuwać chłodu, a mieć komfort...jaki się lubi. Dziś to już w ogóle...coś się dzieje z piecem od paru dni, nie chce palić, gaśnie itd. Także dziś jest...17,18 stopni w mieszkaniu... Dzisiaj wizyta u ginekologa. Już się doczekać nie mogę, bo jak zawsze się stresuję, czy dobrze z maluszkiem...
  19. Karola, oj jak ja dobrze Cię rozumiem! Z tym ogrzewaniem, paleniem w piecu! Ja też mam coś z krążeniem, wiecznie zimne stopy i ręce. Uwielbiam ciepełko, jak mieszkałam w blokach to kaloryfer na full i było ciepło. A tutaj... Mój K to jakiś ewenement... :) jemu wiecznie jest ciepło. Zimą w spodenkach i bez koszulki wiesza lampki na balkonie, wychodzi na dwór bez kurtki, albo w wiatrówce (teraz!). A ja...wiecznie mi zimno, spodnie dresowe, dwa swetry na sobie, grube skarpety po mieszkaniu a i tak mnie tutaj czasem telepie z zimna. Grzeją w piecu ale...jak jest już 23, 24 stopnie to im gorąco, a ja dopiero lekko się rozgrzewam ;) Natusi I Zetakasia z facetami już tak niestety jest :/ a szkoda. Często mają inne myślenie niż my, i w ogóle nie rozumieją o co nam chodzi. Jak ja, my staraliśmy się o dzidzi, i mówiłam mu, że ta koleżanka zaszła w ciążę, potem druga itd...to słyszałam podobne słowa co Wy. Że co go obchodzą inne osoby. Ale z drugiej strony...może to też dobre podejście, że patrzą tylko na Was-jako parę, a nie innych ludzi. Trzymam kciuki za Was dziewczyny!
  20. Eee jeszcze nie pochwalę się brzuszkiem, bo...wydaję mi się, że u mnie to taki brzuch bardziej od jedzenia, nie wygląda jak ciążowy... Może niedługo wrzucę jakąś fotkę, za jakiś czas. Natusi ja też źle się czuję. Gardło boli, z jednej strony. Nie mam migdałów, więc to może powiększony węzeł chłonny. Ale boli jak cholera... Powodzenia Natusi! :) Co do snu, to nie mam problemów. Mogę spać często, nic nie boli w żadnej pozycji... :)
  21. Odnośnie płci to ja też do maluszka zwracam się jak do chłopca. Jakoś zawsze jak myślałam o dziecku, myślałam o synku, chciałabym. Ale nie mam pojęcia co będzie... Wiem, że najważniejsze zdrówko itd, ale jeśli mogłabym mieć wpływ na płeć to chyba chciałabym chłopaka... :)
  22. To prawda, bo szczerze mówiąc nawet się nie spodziewałam, że coś z tego będzie... :) a tu proszę, taka niespodzianka. Jak dziś się czujecie dziewczyny? Ja od razu po obudzeniu stwierdziłam, że zjadłabym ciastko napoleonkę... ;)
  23. Hmm... cyfrowego testu owulacyjnego też nie używałam. Raz zakupiłam normalny test owulacyjny, ale w moim przypadku się nie sprawdził. Miesiączkę miałam bardzo rozregulowaną po zabiegu - czyszczeniu po poprzedniej ciąży, w ogóle nie mogłam wyliczyć sobie dni płodnych i ten test na nic mi się nie przydał. Strzelaliśmy... :)
  24. Ja to drzemkę nadal mam codziennie :) pozostało mi to jakoś :P Nadal nie masz opisu prenatalnych? No faktycznie, coś długo. Mnie lekarka od razu po wizycie, badaniu dała wydruk odnośnie maluszka. Karola do dwóch lekarzy chodziłam właśnie by się upewnić co do diagnozy wystawionej przez tego pierwszego lekarza. Bo np.laryngolog chciał mnie wysłać do szpitala odnośnie przegrody nosowej. Więc, by pochopnie nie podejmować decyzji o takim zabiegu wybrałam się do drugiego lekarza, który powiedział mi całkiem co innego. Ja rozumiem diagnozy, opinie, które lekko się od siebie różnią, ale nie aż tak diametralnie.... Ha. Dziś się dowiedziałam, że moja młodsza kuzynka też jest w ciąży a to pipka. Nie przyznawała się (ja w sumie też nie). Jest w 12 tyg. Też miała przejścia...Ma dwadzieścia parę lat...to chyba jej 3 bądź 4 ciąża... nie rodziła jeszcze, nie ma dzieci. Oby teraz jej się udało.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...