Skocz do zawartości
Forum

xIzax

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez xIzax

  1. Faktycznie chyba mu dobrze u mamy :) Powodzenia Ewelinka05. Trzymam kciuki za szybki i łatwy poród :)
  2. No właśnie czytałam o tym CRP. Że to chodzi o jakiś stan zapalny w organizmie. Na wizycie u ginekologa w środę, skonsultuję to z lekarzem :) Ja zmienić lekarza? Ten nefrolog jest ok, tylko ja odkąd pamiętam mam do nich pecha np. ilu lekarzy - tyle różnych opinii - np. jeden laryngolog mówi, że mam krzywą przegrodę nosową, podejrzenie refluksu, jakiś płyn gdzieś tam etc etc, drugi że wszystko jest ok, prosta przegroda itd. Albo jak wycinałam migdały... :/ nie dosyć, że lekarka tak się ruszyła, że psiknęła sobie znieczuleniem w oko zamiast koło mnie to pielęgniarki koło niej latały. Matko, śmiać mi się chciało ale nie mogłam, bo wielka igła nadal tkwiła wbita w gardło. Potem, gdy łapała linką migdała, i chciała go "podskrobać", to przecięła mi tą linką podniebienie, dodatkowo musieli mi je szyć... Jeden ginekolog stwierdza cystę, drugi mówi, że to powiększony jajnik i taka moja uroda. No cyrk! :)
  3. Hej dziewczyny, byłam u nefrologa we wtorek. Nie wiem jak wyniki badań, bo nie było ich wsadzonych w karcie :/ (ja to naprawdę mam pecha do lekarzy, odkąd pamiętam...) Ale lekarz widział poprzednie, mówił, że jak zobaczy potem te i będzie coś nie hallo to zadzwoni. Nie dzwonił, więc chyba jest ok. Mam trochę podwyższone CRP, robiłyście to badanie kiedyś? Może mieć na to wpływ np.przeziębienie? Norma jest od 0 do 5, ja mam 5,9 więc paniki jeszcze nie ma.
  4. Silver fajny ten Twój brzusio :) Już taki widoczny, "ciążowy", a nie np. od jedzenia :P Właśnie Natusi - szansa na dzidzię. I nie mów, że co miesiąc, bo w końcu przyjdzie taki moment :) zobaczysz. Sznuroffka ma małego kociaka, ja psiaka, to mamy zajęcie :) Faktycznie ciekawe jak jest z tą płcią dzieciaczka... u mnie tętno zazwyczaj jest wysokie, no ale zobaczymy... :) Dziś wizyta u nefrologa. Sprawdzimy jak te moje erytrocyty, czy znowu się pokazały...
  5. Chyba też pomyślę o jakimś kremie przeciwko rozstępom... I muszę w końcu trochę o siebie zadbać, bo przez to L4, siedzenie w domu itd. zaniedbałam się odrobinę :P Zero make-up, rozczochrane włosy, dresy i te sprawy :P tylko miotłę dać i fruuuu... No właśnie Silver, czekamy na wieści :)
  6. Silver jakiego używasz kremu na rozstępy? Jeszcze nawet nie rozglądałam się za takimi rzeczami... ale chyba warto kupić, choć jak ktoś ma skłonności do rozstępów, to chyba i krem nie pomoże - takie opinie słyszałam. Czy to prawda, nie wiem.
  7. Ja też przestałam malować paznokcie, czy robić sobie maseczki... itd. Nie wiem czy to mogłoby zaszkodzić, pewnie nie, ale jakoś na razie tego nie robię. A może dziś się skuszę... No właśnie czekamy na fotkę brzuszka :)
  8. Silver wiem, że "przepala" się sporo pieniędzy, ale akurat pisałam o wydatkach na same wizyty itd, nie o papierosach. Te fajki to całkiem inna bajka. Poza tym palacz niestety jakoś nie oblicza ile wydał na to świństwo (a powinien). Chodziło mi o to, że pewne rzeczy można zrobić po prostu na nfz, a nie ciągle za coś płacić. Dawniej nie było prywatnych lekarzy, badań, które teraz są, kobiety zachodziły w ciążę, rodziły dzieci, czasem odwiedziły lekarza i tyle. I było wszystko dobrze z dziećmi. To pozazdrościć takiego dobrego lekarza... Mój to raczej skierowania na bezpłatne badania mi nie da (ciekawe dlaczego). Karola fajnie posłuchać serducha, prawda? :) Cieszę się, że mogłaś to zrobić :)
  9. Ja tego testu Papp'a chyba nie zrobię. Lekarz nic nie mówił. W ogóle nie wiem czy pójdę zrobić drugie badanie prenatalne... Lekarz rodzinny mówił, bym przemyślała to...że nie muszę robić. W ogóle dawał mi do zrozumienia, bym na nfz przeszła. Nie ładowała kasy... No właśnie co 2 tyg. chodzę do gina... Nie wiem czy to przez L4 - bo na 2 tyg mi wypisuje, czy...przez duphaston (ale jeszcze 2 opakowania i mam przestać go brać). Lekarz ginekolog fajny facet - miły, rozmowny, z poczuciem humoru...tylko nie wiem czy jest też taki na nfz. No i poza tym wstyd mi zapytać go, czy mogę do niego przyjść do przychodni...
  10. Karola - Byłam u lekarza prywatnie. Tylko tak chodzę. Kurcze...ale właśnie nie wiem co zrobić... Wiem, że zdrowie maluszka najważniejsze itd. ale...strasznie dużo pieniędzy się wydaje... - Wizyta 2 razy w miesiącu= 2 x 150zł (usg 50zł, wizyta 100) - badania prenatalne 270 zł - witaminy dla kobiet w ciąży - 60 zł (co miesiąc) - duphaston - ok. 40 zł. - badania (nie każde da się zrobić na nfz więc znowu kasa) Myślę, czy nie iść do mojego ginka na nfz, bo też przyjmuje. Tylko jest mi trochę tak głupio, zapytać go czy mogę parę razy przyjść na nfz... a do paru lekarzy chodzić nie chce. Ech... Lekarze na kasę chorych też mogą być nieźli...nie zawsze to co prywatne, znaczy lepsze...prawda? A z tym autem Twoim, to lepiej by się tam nic nie zalągło ;) bo szkód dużych może to narobić. Ostatni zastrzyk? To super, że koniec :) Silver to miłego oglądania dzieciaczka ;)
  11. Hej dziewczyny. Wczorajsza wizyta u ginek.zaliczona. Przesiedziałam tam ponad 3 h, tyle babek.... Wszystko ok! :) Dzidzia rośnie, wzrost prawidłowy, tzn. wg usg odpowiadający wiekowi maluszka. Także znowu ulga. Poskarżyłam się gdzie to mnie wysłał na badania prenatalne, bo teraz widziałam więcej niż wtedy itd. Karola może z tym autem to Twój wyostrzony zmysł węchu, w ciąży tak jest :) Silver śliczny suwaczek ;)
  12. Silver tak jak Karola pisze, wchodzisz na jakąś stronkę z suwaczkami, tworzysz sobie swój tzn.wybierasz tło, potem suwaczek itd itd. tak jak tam pisze. A potem kopiujesz link stworzonego przez siebie suwaczka, i wklejasz w swoim profilu tam gdzie jest "sygnatura".
  13. Dziś kolejna wizyta u pana ginekologa. Jak zwykle znowu się stresuję... ech... ale mam nadzieję, że wszystko będzie ok.
  14. No właśnie różnie jest z tymi reakcjami rodziny... Moja"teściowa" nawet nie pamiętam jak zareagowała na pierwszą ciążę, bo akurat wylądowałam z plamieniem w szpitalu, i tą nowinę przekazał jej mój K, czyli jej syn. A teraz...jakoś nie zależy mi czy ona będzie wiedziała o tej ciąży, czy nie bo...to dziwna kobieta jest. Jedna z tych "gorszych teściowych" niestety. Silver co do postanowienia to jest lepiej, ale jeszcze nie super...tak jednego fajka dziennie po prostu muszę, bo aż mnie skręca. Ale staram się nawet tego jednego wyeliminować. Miło słyszeć, że teściowie szczęśliwi, gdy dowiedzieli się o dzidzi. Super :)
  15. Karola ja też mieszkam z "teściową", tyle, że ona piętro wyżej - w domku. Na razie mówimy, że to zatoki...bo ja chorowitek jestem, ale zaczynają już się domyślać, że to nie to o czym mówimy. Póki co nic na ten temat nie rozmawiamy z nią, z nimi. Natusi znam ten progam - porody czy coś takiego, ale...wolę tego nie oglądać :P Wiem, że boli "porażka", gdy kolejny miesiąc upływa, tak się czeka na te dwie kreski, myśli się, że właśnie może teraz się uda. Ale dziewczyny mają rację... lepiej chyba poczekać ciut dłużej, ale żeby z dzieciątkiem było wszystko ok.
  16. Silver no to extra! Bardzo się cieszymy, że wszystko jest ok! :) Teraz troszkę Ci na pewno ulży i będziesz miała spokojniejsze myśli :) Ja też jeszcze nie mówiłam mamie, ani przyszłym teściom o ciąży... ;) Poprzednim razem się pochwaliliśmy i niestety... Dlatego teraz jeszcze czekamy z nowiną. Natusi u Ciebie też w końcu musi być dobrze, musi się udać! Starania cały czas są? :) To musi to w końcu przynieść upragniony efekt!
  17. Silver trzymamy dziś kciuki i czekamy na wieści! :) Sznuroffka, trochę mi jakoś ulżyło :P że nie tylko ja jestem takim palaczem. W grupie może jakoś raźniej walczyć z nałogiem ;) Wczoraj przyznaję - zapaliłam pół papierosa, bo już nie mogłam wytrzymać. Ale mam nadzieję, że dziś będzie nawet bez tego "pół".
  18. Na razie jakoś się trzymam. Nie powiem, że nie jest ciężko, bo momentami baaaardzo chce się palić :/ Ciągle coś przegryzam, śpię itd. Ech, ciągnie. Ale mam to w głowie, by nie truć dzidzi... Mój K też dostał reprymendę, by mnie nie kusić i by wychodził na balkon palić. Wieczór jeszcze długi... Postaram się nie złamać. Karola ale fajny masz ten brzusio :) Ja czy byłam grubsza, czy szczuplejsza to brzuch zawsze miałam. Był taki "elastyczny" :P w momencie było widać, że coś zjadłam itd. Dlatego teraz czasem wyglądam jakbym już w 5 m-cu była : P a czasem wręcz przeciwnie
  19. To od dziś dzień bez papierosa... :) Jak się dziś czujecie? U mnie nie ma od jakiegoś czasu mdłości, piersi nadal nie bolą... także w ogóle nie czuję się jak w ciąży.
  20. Tak Karola, masz racje z tym paleniem. To dobrze, że mąż przy Tobie nie pali. U mnie niestety tak nie jest... Ja też modlę się do Boga, przepraszam i dziękuję mu. Jakoś tak zawsze człowiek inaczej się potem czuje. Silver trzymam kciuki!
  21. Racja, muszę się z tym jak najszybciej ogarnąć... Wierzę, że się boisz Silver, ja mam to samo przed każdą wizytą u gin. Ale będzie dobrze. Musi być :) Wtorek już pojutrze, i dowiesz się, że jest ok :)
  22. Ciężko było rzucić ten nałóg. To nie wytłumaczenie ale...rodzina paląca, narzeczony też, wielu znajomych... Kobieta z brzuchem to już całkowicie zły widok, nie mam zamiaru tak wyglądać! Nie palę na ulicy, podpalam w domu. Może faktycznie spróbuje Silver od jutra się zmotywować.... No muszę! Alkoholu w ciąży też nie toleruję. Dlatego nie piję. Tylko czasem te papierosy, ze 3 dziennie . No ale od jutra będę silna co do nich.
  23. Wiem... :( Dlatego ograniczyłam do minimum... z 20 dziennie, do paru. Mówiłam lekarzowi. Odparł, że najlepiej to w ogóle (wiem!) ale jeśli staram się tylko podpalać no to cóż... Walczę z tym cholernym nałogiem!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...