Skocz do zawartości
Forum

Doomi

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Doomi

  1. Hej dziewczyny, My również nie rozważamy przechowywania krwi pępowinowej. Koszty w Polsce są wysokie, a w Danii to już w ogóle. Xs.Paula, też nie za bardzo mi leży to imię, ale to pewnie kwestia tego, że w drodze drugi chłopiec i nie zastanawiam się za bardzo nad dziewczęcymi imiona. Poza tym nie lubię imion którę się skracają na -itka, -isia, -orek. Zrobiliśmy ten błąd z Wiktorem i teraz nie mamy fajnego skrótu dla jego imienia. Sam mówi o sobie Tito. Z imion dla dziewczynek moimi faworytami są: Hania, Olga, Nina, i tym podobne krótkie imiona. Co do imienia naszego szkraba to nie mamy pewnych typów. Rozważamy Jakuba, Aleksandra (chociaż to pewnie za długie bo mamy długie nazwisko), Bruna.. ale nic nie jest na 100%. Mój mąż wpadł wczoraj na pomysł z Gustawem. Nie wiem co mam myśleć. Moja mama zaczyna nazywać naszego synka Frankiem (to na pewno odpada bo tutaj nikt nie wymówi imienia Franciszek). Za to mój Wiktor ma w żłobku Gustawa i mówi o nim "Tatał". Uświadomiłam sobie wczoraj, że tak naprawdę nie zostało dużo czasu do porodu. Zwłaszcza jeśli miałabym mieć cesarkę. Odnośnie okrywania malucha to z Wiktorem przez pierwszy miesiąc (może nawet nie cały) używaliśmy rożka. Potem kocyk. Teraz mam wszystkie możliwości oprócz grubszego otulaczka (cienki na lato już mam). W weekend kupiliśmy wózek. Asia1608, witam w klubie mamusiek powążacych Emmaljungami. My wybraliśmy Big Star Supreme ciemno szarą. Nie wiem czy wiesz, ale tutaj w Danii używa się jeszcze takiej wyjmowanej wkładki-mini gondoli bo malutkie dziecko topi się w tak dużym wózku. Widziałam, że jest też sporo używanych, ale nie było nigdzie w okolicy więc się nie zastanawialiśmy bo dostaliśmy rabat za komplet. Odnośnie samopoczucia to odkąd pracuje krócej to jest ciut lepiej, ale i tak marzy mi się siedzenie w domu. Za dużo stresów związanych z chodzeniem do pracy. W weekend złapało nas przeziębienie. Wiktor już zdrowy a powaliło mnie i męża. Było ciężko. Nie wiem czy Wam już polecałam ćwiczenia na youtubie Angeliki Pióro. Robiłam je w poprzedniej ciąży. Bardzo fajne i w sam raz na kondycję kobiety ze sporym brzuchem (chociaż Angelika na większości filmów brzucha już nie ma). No nic biorę się do roboty bo dziś spóźniłam się do pracy. Moje dziecko nie chciało wstać z łóżka . Pozdrawiam ciepło z pochmurnej Danii!
  2. Karolina, trzymajcie się dzielnie! Mam nadzieję, że szybko będzie sprawny. Asia, nie zazdroszczę nieprzespanych nocek. Mi się zdarzają 1-2 w tygodniu plus teraz jak Wiktor jest chory to nie jest lekko. Chyba będziemy musieli wezwać teściową w weekend. Tak, tak już możecie mi zaczynać współczuć. No i witam nowe mamusie... Zapomniałam o tym napisać wczoraj ;-) Mam mega problemy z pamięcią. Apropos cukrzycy, diety cukrzycowej, wagi: nie jestem po krzywej, ale staram się stosować do ogólnych zasad diety cukrzycowej i moja waga spadła w ostatnim tygodniu o 1 kg. Powiecie, że przesadzam, ale z drugiej strony mam już na liczniku +15 kg. Przypuszczam, że bije tutaj rekordy. Nie mam zamiaru skończyć tak jak w ciąży z Wiktorem tj. +25.
  3. Mi twardnieje bo całym dniu na nogach. Do tego znow klucia w klatce piersiowej. Dziś wymiekam bo mój syn jest mega marudny. Wczoraj jak siedzial z mężem to był grzeczny a mi dziś daje popalić. Nie zazdroszczę wszystkim Wam co borykają się z cukrzycą ciążowa. Ja żyję w nieświadomości.
  4. U nas na razie choruje tylko Wiktor. Przywlókł jakąś zarazę ze żłobka bo ponoć połowa dzieci jest chora. A w Danii, rzekomo prorodzinnym kraju, jest tylko po jednym dniu na chorobę dziecka. A najbliższa babcia 700 km stąd. Z innej beczki - zamówiłam mebelki w sobotę. Białe z miętowym frontem.
  5. Kama, dzięki, będę próbować bo już mam dość. Halszka, na szczęście po porodzie ma 3 tygodnie wolnego plus wybierze zaległy urlop. Ale te krzyki to już za wiele. Mówię mu, że ma nie stresować dzieci a on swoje. No i wszystko na mojej głowie.
  6. Ja mam fatalny czas. Nie dość, że Wiktor daje czadu, to jeszcze mój mąż robi nadgodziny i zapowiada, że tak będzie przez najbliższe tygodnie. Już widać, że jest zmęczony bo na mnie warczy i się wkurza z powodu byle pierdoły. Już nie mam siły :-( Wszystko na mojej głowie i w nikim, tutaj na miejscu, oparcia :-( Liryczna, mojego Wiktora Dzidziuś uczulał. Które książki mroza czytałaś/czytasz? Ja jestem teraz w połowie drugiej części o komisarzu Forscie i są nawet niezłe. Najbardziej jednak lubię skandynawskie kryminały. :-) Co do bólu to pewnie więzadła się luzują. Pewnie potowarzyszy Ci ten ból. Ja mam z tego powodu połowiczne zwolnienie i mam zamiar powalczyć o całkowite.
  7. Ja w pierwszej ciąży miałam pożyczony Medela, ale wg szału nie robił. Nie pamiętam jaki typ. Ma swój ręczny Avent, ale mało z niego korzystałam. Tak naprawdę laktator przydałby mi się dopiero jak odstawiałam Wiktora bo wcześniej nigdy nie miałam takiego nawału pokarmu. Ja jakoś nigdy nie odciągałam na później czy na zapas, więc laktator był prawie zbędny. Zastoje można było zredukować ręcznie. Wisienka, niby brzmi prosto, że trzeba pamiętać "tylko" o kierunku podcierania. Ale jak Ci się dziecko, za przeproszeniem, obsra po pachy to nie jest tak różowo. Wydaje mi się, że jednak łatwiej z chłopcem
  8. Karolinaa, ja nie tykam siusiaka Wiktora. Mój mąż go myje i jak próbuje go tam myć to Wiktor macha rękami i się wyrywa. Pediatra z Polski mówił, żeby delikatnie odciągać skórkę, ale faktycznie co forum to opinie.
  9. Asia, u nas youtube nie zawsze pomaga. Wczoraj rodził mega frustracje bo matka nie rozumiała jaką piosenkę chce słuchać dziecko. Jestem cieniem samej siebie. Ale dobrze wiedzieć, że nie my jedyni to przeżywamy. Mam nadzieję, że szybką się skończy Wasza męka z sikaniem. To na pewno spory ból. Biedny maluch :-*
  10. Hej dziewczyny Czytam Was regularnie, ale nie mam głowy pisać. Przeżywamy teraz ciężki okres z naszym starszym szkrabem. Rano marudzenie i wiszenie na mojej nodze. W żłobku za bardzo nie chce zostawać, mimo że jeszcze niedawno chętnie zostawał. Największy hardcore jest jednak po powrocie ze żłobka. Nic mu nie pasuje, żadne zabawy go nie interesują, tylko bajki i piosenki na youtubie (i to nie wszystkie - jak puszę nie taką to jest awantura), nie chce jeść obiadu, wszystko na nie. Istna orka. Dziś w nocy strasznie wiało i padało, więc kiepsko spał i oczywiście wstał lewą nogą. Musiałam się nieźle napocić, żeby go ubrać do żłobka. Zwykle odbieram go między 14 a 15, dziś postanowiłam przeciągnać sprawę do 16 bo chcemy obejrzeć i wybrać w końcu jakiś wózek, a nasze dziecko ma inne pomysły podczas wizyty w sklepie, więc pewnie lepiej gdyby został w żłobku. Arma, dostawki przeważnie są sporo mniejsze. Badałam temat i nie widziałam żadnej większej. Dlatego pożyczamy od znajomych Chicco Next2me. Co do krzywej cukrowej, to ja żyję w nieświadomości. Niby w moczu nie ma, ale czytałam gdzieś, że czas w moczu nie ma a cukier i tak za wysoki. Mam za to krew w moczu (kolejny raz!!) i lekarz oczywiście rozkłada ręcę bo jak badają dokładniej to nie wychodzi przyczyna. Oglądałam wczoraj Szumisie i Tuliki i chyba zamówię. Śmiać mi się chciało z komentarzy na jakimś forum a propos designu tych misi. Jedne wygladają jak misie z radzieckiej kreskówki a Whispear Bear jak ośmiornica z głową psa. Ja chyba zamówię mimo to Whispear Bear. Agata, mam nadzieję, że już dochodzić do siebie po grypie. Paskudna sprawa. Jeśli nawadniałaś się odpowiednio to nie powinno nic Tobie i dzidzi grozić. No dobra uciekam na razie bo zaraz mam spotkanie w pracy. Trzymajcie się ciepło! U nas wichury i ulewy :-(
  11. Tynia, dzięki ;-) Ja mam usg dopiero 07.02. a wizytę położnej 14.02. W poniedziałek mam kontrolę u rodzinnego czyli moja waga, ciśnienie, krew, obwód brzucha itp. Oglądałam dziś zarąbisty wózek - skandynawski Stork. Cena powalająca...
  12. Halszka, dzięki za podrzucenie pomysłów. Mam jednak czasem wyzwanie bo mój dwulatek nie wszystko chce jeść. Wczoraj pierwszy raz od paru tygodni raczył zjeść zupę (krem z batatów i papryki). Wcześniej jadł wszystko więc nie było problemu, teraz muszę się nieźle nagłowić, żeby wszyscy byli najedzeni.
  13. Tynia, zgadzam się co do Sroki. Emolienty to aż strach... i to nie tylko chemia jest szkodliwa. Niepolecane są też np. oleje mineralne i parafinum liquidum. My używamy produktów Dermedic - nie mają śmieciowych składników. Asia, mnie też być może czeka cesarka. Pewnie jednak zmieszczę się w kwietniu bo termin mam na 30ego. Za 6 tygodni będę wiedziała jaka jest decyzja... Co do śpiworków to ja mam jeden od kuzynki. Nie wiem czy dziecię będzie chciało w tym spać bo np. mój Wiktor niecierpiał jak coś mu krępuje ruchy. Dlatego nie kupowałam nowego. No ale wiadomo dzieci są różne. Otulacz mam, ale taki na lato. Zaszalałam i kupiłam w LaMillou. Ogólnie zazdroszczę wszystkim Wam, które jesteście w domu. Mi ostatnio brakuje na wszystko czasu. Wracam po 13, ogarnę coś w domu i jadę na 15 po Wiktora. Ostatnio jest mega marudny bo chyba rzuca drzemki, więc najczęściej siedzimy i czytamy bądź oglądamy bajki. I tak do powrotu męża o 16,30-17. Mój mąż uznał wczoraj, że nasze dziecko ma okres mszczenia się na nim za to, że nie jest mną. Co nie zrobi to jest źle. Wczoraj próbował go włożyć do fotelika w aucie 15 minut. A ja jestem wykończona... W domu nieład, pralka chodzi codziennie bo moje dziecię generuje prania tyle, że szok (strach myśleć co będzie z dwójką), nie mam pomysłów co gotować na obiady... Ogólnie chcę, żeby była już wiosna i skończyło się zimno, deszcze i ciemność. :-(
  14. Halszka, niby większego fotelika nie wyjmujesz, ale czasem mega trudno włożyć mega ruchliwego dwulatka w fotel. Dlatego zdecydowaliśmy się na fotelik z bazą i obrotem na boki. Drugi mamy zwykły w moim aucie bo nie można wpiąć bazy i czuję że niedługo będzie zamiana autami z mężem. ;-)
  15. Co do fotelika, to my mamy Cybex Aton 3 montowany tyłem do kierunku jazdy. Generalnie to baza Isofix nie jest rzeczą uniwersalną. Jeśli większy fotelik będzie innej firmy to bazę też trzeba wymienić. Odnośnie jazdy tyłem to my większy fotelik mamy obracany (Romer Dualfix), ale prawda jest taka, że większe dziecko zwyczajnie nie chce siedzieć tyłem. My jeździliśmy tak do ok. 1,5 roku. Dłużej się nie dało. Teraz jedynie czasem w dłuższej podróży obracamy fotelik tyłem, ale głównie do spania. Myślę, że 25-kilowe dziecko trzyma najczęściej kolana przy brodzie. Przy wyborze fotelika ważne jest też zwrócenie uwagi na jego boki. Fotelik bez wystających boków nie będzie chronił przed uderzeniami bocznymi.
  16. Co do krzywej to nie zazdroszczę, ale może by się przydało jednak zrobić. W Danii nie robią. Głupia mogłam zrobić jak byliśmy w Polsce.
  17. Kama, no chyba, że tak ;-) Ja zostawiam sobie to na późniejszy czas bo musimy jeszcze wymalować pokój dla malucha i kupić komodę. Łóżeczko teoretycznie mam, ale mój mąż marudził jak usłyszał, że chce je pomalować na biało. Nie podoba mi się jego obecny kolor - brązowe boki, reszta bielona. Najchętniej też bym pościągała ze strychu kartony i skrzynki z ubrankami po Wiktorze, ale mąż patrzy na mnie jak na wariatkę A sama tam nie wejdę bo schodki są mega strome
  18. Liryczna, na pocieszenie napiszę Ci, że nie jesteś sama. Mój brzuch też jest spory. Do tego wielka d***. Mój mąż twierdzi, że nie jestem gruba, ale ja wiem swoje...
  19. Kama, super! Na pranie ubranek chyba jednak trochę za wcześnie. Zdążą się zakurzyć do czasu porodu ;-) Ona, sprawdź co oferuje szpital, w którym planujesz rodzić. Być może nie musisz zabierać ze sobą wielkiej walizy. U nas było wszystko, włącznie z ubrankami. Korzystałam jednak ze swoich. Co do majtek poporodowych to o ile pamiętam to ja kupiłam w wielkim sklepie z akcesoriami dla dzieci. Apteki też pewnie mają. Co do spania to ja teraz śpię fatalnie. Nie budzą mnie kopniaki, ale nie mogę sobie znaleźć wygodnej pozycji albo pęcherz wzywa. Jeszcze jedna rzecz - czy któraś z Was doświadczyła kłucia w klatce piersiowej? Dziś po przyjściu do pracy chwycił mnie taki ból, że aż się wystraszyłam. Muszę koniecznie spytać lekarza...
  20. Halszka, pocieszyłaś mnie ;-) Co do Stokke to bardzo fajny, tylko płytki i krótki jak na nasze potrzeby. W Danii jednak dość często pada i wieje. Spacerówka bardzo fajna bo wygodna i rozkłada się do wygodnej pozycji leżącej. Tylko ta cena ;-) Może przesadzam, ale po konsultacji z kuzynką odstawiłam cukry prawie we wszelakiej postaci i zamierzam się stosować do zasad diety cukrzycowej. Mój duński lekarz nie widzi nic złego w mojej wadze, ale na moje oko zbyt szybko tyję. Wolę nie wspominać ile mam na liczniku. Nie mam zamiaru się katować. Wprowadzę jedynie trochę ładu i porządku w mojej diecie.
  21. Dla mnie tak jak dla Alexann Pepco ma zaniżoną rozmiarówkę i jakość jak się trafi. Dużo tego nie miałam, ale niewiele zostało.
  22. Zastanawiam się czy wszystko ze mną w porządku. My dopiero w lutym będziemy malowali pokój dla smerfa i ustawiali mebelki. Musimy dokupić komodę bo w naszym poprzednim mieszkaniu nie było miejsca. Większość ubranek mam po Wiktorze, trochę dokupilam w Kapphalu po świętach bo mają super jakość, trochę dostałam od kuzynki, resztę dokupię na bieżąco w H&M. Bardzo fajnie nosiło się Wiktorowi ich ubranka z organicznej bawełny. Cenowo wg mnie ok. Co do wózka to planuje się zacząć rozglądać za odpowiednim Emmaljungi (Asia1608 jaki masz?) w styczniu i jak coś wybiorę to kupimy. Fotelik mamy Cybex Aton 3 po Wiktorze. Testy zdał b. dobrze, więc nie planujemy zmian. Któraś z Was pytała o kocyki. Sama mam ten dylemat. Po Wiktorze mam ocieplany, który na pewno będzie za ciepły. Mam też cienki bawełniany i ten bedzie ok. Dokupiłam jeszcze otulacz bambusowy na lato i myślę, że to nam wystarczy. Mam jeszcze rożek z Color Stories. Może się przyda. Z Wiktorem korzystaliśmy tylko na samym początku bo nie lubił być krępowany. Odnośnie samego spania to pokoik to raczej dla zasady. Z doświadczenia z Wiktorem, wiem, że im bliżej naszego łóżka tym lepiej. Dlatego pożyczamy od znajomych przystawkę.
  23. Szczęśliwego Nowego roku dziewczyny! Ja spędzam sylwestra na kanapie bo dziś wracaliśmy do domu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...