Skocz do zawartości
Forum

Doomi

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Doomi

  1. Doomi

    Sierpnióweczki 2014

    Zapomniałam dodać, że też zaczęłam ćwiczyć. Dziewczyny - mam trening pomocny w ujarzmianiu niepokornych mężczyzn
  2. Doomi

    Sierpnióweczki 2014

    I ja Wam zazdroszczę spotkania... Drogą lądową to chyba ja mam do Was najdalej. Do Warszawy ponad 1100 km. Mogu, myślę, że Mikołaj będzie miał frajdę przy wcinaniu Zofii. Wiktor póki co nie chce innych gryzaków - póki co własne paluszki i Zofia. Zdaj koniecznie relację. Zazdroszczę poprawy z pobudkami. U nas nadal około 3-4. Jak będe w Polsce pójdę z małym do pediatry. Może jemu już po prostu nie wystarcza moje mleko. Madlen, nie zazdroszczę przejść podczas pobierania krwi. Pamiętam jak mnie serce bolało podczas szczepienia, więc wyobrażam sobie Twoje przejścia. :-( Magda, niektóre dzieciaczki są po prostu niesmoczkowe i myślę, że Tobie trafił się taki egzemplarz. Przynajmniej nie będziesz musiała go odzwyczajać. My używamy Lovi i Aventa, ale Wiktor nie jest jakoś na szczęście przywiązany do nich, więc myślę, że nie będzie wielkiego problemu z odzwyczajaniem. Jutro moje pierwsze dłuższe wyjście. Kiecka gotowa, a ja mam stresa czy dadzą sobie radę...
  3. Doomi

    Sierpnióweczki 2014

    Rosenthal, nam fizjoterapeuta na gimnastyce dla niemowląt powiedziała, żeby podnosić ale ciut niżej niż pod paszkami. Ja tak robię i nic nie wskazuje, żeby małemu to szkodziło. Byłam dziś u fryzjera a mąż został z małym. Oczywiście marudził i musiał dostać butlę mm. Oprócz tego mąż zauważył, że Wiktor go testował. Jak na niego patrzał to marudził a jak go ignorował bo był w drugiej części salonu to był cicho. Mały spryciarz. Ciekawe jak dadzą sobie radę moje chłopaki w piątek, kiedy nie będzie mnie 3-4 godziny. To pierwsze moje takie długie wyjście.
  4. Doomi

    Sierpnióweczki 2014

    To prawda - różne źródła różnie podają. Właśnie przeczytałam w książce, którą kupiłam jakiś czas temu, że najlepiej zaczynać od płatków ryżowych. Dlatego zapytam pielęgniarkę i zobaczę co ona powie.
  5. Doomi

    Sierpnióweczki 2014

    Któraś z Was chciała takie body http://sklep.malinowepole.pl/pl/p/Biale-body-Moja-mama-nie-potrzebuje-twoich-rad-z-blekitnym-nadrukiem/401
  6. Doomi

    Sierpnióweczki 2014

    Mogu, ja czekam do 6 miesiąca z wprowadzaniem nowych pokarmów. Czytałam gdzieś, że dziecko karmione naturalnie wolniej rozwija układ pokarmowy. Zapytam jeszcze dla pewności pielęgniarkę w przyszłym tygodniu. W Danii jesteśmy pod jej opieką do 8 miesiąca. Ale mały siłacz z Mikołaja. :-) Jest super! Osa, co do brokułów i szpinaku to jem, ale nie przesadzam z ilością. Ze wszystkim trzeba zachować umiar. Najlepsze było to, że na drugi dzień po porodzie w szpitalu była zupa curry. Przeżyliśmy bez żadnych problemów. Jeśli chodzi o wychodzenie na dwór to nie wychodzę tylko jeśli pada. Póki co najniższa temperatura w dzień to -1 więc nie tak źle, ale generalnie planuje nie zaprzestać spacerów nawet jeśli temperatura spadnie niżej. Madlen, za też rzucam od dziś słodycze. Na minimum 3 miesiące i bez przerwy na święta. Jak się katować na całego. Ostatnio trochę sobie pofolgowałam. Waga nie rośnie, ale też nie maleje. Cel: -10 kg. Co do ćwiczeń to próbuje od dłuższego czasu namówić męża na wizyty na siłowni w jego pracy, ale na razie jest oporny. Od stycznie zaczniemy chyba chodzić razem na squasha. Małego będziemy brać ze sobą i będzie sobie smacznie spał w tym czasie (mam nadzieję ). I Zuzka super i nie widać, że słabo przybiera. Ankaczarnykot, mam to samo – po 3 godzinach piersi są jak napompowane. Ciekawe jak będzie w piątek bo idę na imprezę świąteczną do firmy i zostawiam małego z mężem na 3-4 godziny. m4gd4, przeczytałam w jednym artykule tutaj, że „gluten najlepiej wprowadzać do diety niemowlęcia pomiędzy 5 a 7 miesiącem życia, przy czym dzieciom karmionym piersią w 5 miesiącu, a karmionym sztucznie w 6 miesiącu. Początkowo należy podawać dziecku gluten w postaci kaszy manny w ilości pół łyżeczki co 3 dzień przez okres 1 miesiąca, a następnie zwiększać zarówno częstość podawania, jak i ilość kaszy. Kaszkę mannę najlepiej podawać z jabłuszkiem, w przypadku dzieci karmionych piersią, oraz z mlekiem u dzieci żywionych mlekiem modyfikowanym.” Panthcre, ja bym odstawiła na pare dni i spróbowała jeszcze raz po kilkudniowej przerwie. Powodzenia!
  7. Doomi

    Sierpnióweczki 2014

    Cześć dziewczyny! Jestem mega dumna z mojego krasnalka. Wczoraj wieczorem mieliśmy gości i całą wizytę przespał. W nocy też nie było najgorzej bo tylko 3 pobudki. Asia i Osa, jeśli chodzi o rybę to stanowczo wolę ten przepis: http://www.everydaycooking.pl/2011/04/kuskus-po-marokansku-z-ryba-i.html Zamiast łososia daję jakąś białą rybę i czasem omijam krewetki. Mega szybki obiad. MazienkaAmelcia, witamy na forum. Mój synek też ma delikatnie spłaszczoną główkę z lewej strony. Pielęgniarka kazała pilnować, żeby spał więcej na prawej. Poza tym to na pewno się poprawi jak dzidzia zacznie spędzać więcej czasu na brzuszku i później siedząc. Mogu, u nas na szczęście pobudki też krótkie. Trzymaj się dzielnie kochana! Rosenthal, mój synek też częściej używa lewej rączki. Nie ma się jednak czym martwić na tym etapie. Ankaczarnykot, to naturalne, że po pewnym czasie piersi robią się bardziej miękkie. To znaczy, że Twoja laktacja się uregulowała. Saras, trzymam kciuki, żeby po przeprowadzce było już tylko lepiej. :-) Miłego dnia! U nas pogoda bez szału, ale mimo wszystko trzeba wybrać się na jakiś spacer.
  8. Doomi

    Sierpnióweczki 2014

    Asia, tak na szybko bo mamy gości wieczorem. Ryba duszona: 3 duże marchewki i 3 pietruszki trę na tarcę albo w robocie kuchennym (wersja dla karmiących mm - 1 duży por razem z większą częścią zielonej łodygi, pokrojony w krążki). Do garnka daję odrobinę oliwy na dno, na to układam połowę warzyw, na warzywa białą rybę np. flądrę i na to resztę warzyw. Każdą warstwę doprawiam do smaku solą i pieprzem. Można dolać 2/3 szklanki wody, żeby warzywa nie przywarły. Dusić aż warzywa zmiękną. Warzywa zapiekane w cieście francuskim: ulubioną mrożonkę warzywną podsmażam na patelni na odrobinie oliwy. Doprawiam do smaku ziołami, solą i pieprzem. Zawijam w kopertkę z ciasta francuskiego. Można dodać żółtego sera albo fety. Alternatywa dla wielbicieli łososia: duszony szpinak kładziemy na ciasto, na to kawałek surowego łososia, zawijamy i do pieca na około 25-30 minut w 180 stopniach. Warzywa faszerowane: siekam jedną cebulkę i mały ząbek czosnku, podsmażam na oliwie, potem wrzucamy na to mielonego kurczaka. Jak kurczak się zetnie dajemy puszkę pomidorów i bazylię, oregano itp. Tak przygotowanym farszem nadziewamy wydrążone cukinie i bakłażany. Na wierzch kładziemy plastry mozarelli. Pieczemy około 30 minut w 180 stopniach. Uciekam. Miłego wieczorka! :-)
  9. Doomi

    Sierpnióweczki 2014

    Saras, tak jak napisała Osa walczcie, ale razem. Rozstanie to zawsze ostateczność, zwłaszcza jeśli pojawia się dziecko. Trzymam mocno kciuki! Trzymaj się dzielnie Kochana! Kaarola, nie zazdroszczę pieluchowania i problemów z bioderkami. Powodzenia! Sylwia, zazdroszczę przespanych nocy. Nas to jeszcze chyba długo nie spotka. Super bąbelek. :-) Mogu, nadal łączę się z Tobą w bólu. Wiktor na razie śpi – zobaczymy jak długo. ;-) Wogóle to stworzyłam chyba małego potworka – skubaniec nie chce spać u siebie. Tak piłuje, że czasem nie mam sumienia słuchać i biorę go do siebie. Czasem zastanawiam się co ze mnie za matka. Coraa, też czasem mam z problem z ubieraniem. Zwłaszcza, że w Danii czasem tak wieje, że masakra. Dziś np. miał body z długim rękawem, ciepłe spodenki, lekką bluzę i na to kombinezon z misia. Na to kocyk i pokrywa z wózka. Generalnie to staram się obserwować, chociaż bywa, że mam mega wątpliwości. Jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło, żeby zmarzł. Asia, trochę późno z kolejnymi pomysłami na obiad ;-) ale ja bym zrobiła naleśniki (ze szpinakiem i fetą, na słodko albo z warzywami), zupę-krem, ryż zapiekany z jabłkiem albo szybciej z musem, makaron z twarogiem, rybę duszoną z warzywami, pizzę na gotowym spodzie, warzywa zapiekane w cieście francuskim, cukinię/bakłażana nadziewanego mięsem z kurczaka (do tego puszka pomidorów, mała cebulka a na wierzch mozarella albo żółty ser). Te plus makaron z różnymi lekkimi sosami przewijają się u mnie non stop. Czasem w weekend lubię zrobić coś nowego/wymyślnego, ale do tego muszę mieć czas i chęci. Alternatywa dla kotlecików z ziemniaków – kotleciki z kalafiora. Wykonanie takie jak te z ziemniaków. Osa, zazdrościmy z Wiktorem czupryny Zuzki. Świetna jest i jaka silna. Wczoraj też byliśmy w firmie, tyle, że u mojego męża. Mój krasnal jak zwykle w takich sytuacjach mega grzeczny i towarzyski. Szkoda, że w domu pokazuje czasem swoje drugie ja. Zrobiłam górę bajaderek (mniam) a w zamian przytargaliśmy do domu matę złożoną z 26 puzzli i piłeczkę, która wydaje dźwięki, gdy uderzy o coś twardego. Odnośnie noszenia to my też już od dawna. Wiktor jest mega silny. Zaczął się skubaniec siłować i próbować podciągać do siadania. Jestem jednak zdania, że skoro próbuje to znaczy, że jest na tyle silny. Tak jak któraś z Was pisała. No nic uciekam. Mój mąż ma dziś imprezę świąteczną w firmie, więc mam wieczór dla siebie. Ja idę za tydzień. Ciekawe jak będzie i czy nie wrócę tak szybko, jak wyszłam. Spokojnej nocy dziewczyny!
  10. Doomi

    Sierpnióweczki 2014

    Asia, super bąbelek. I taki poważny!
  11. Doomi

    Sierpnióweczki 2014

    Mogu, urodziłam 5 dni po terminie. Miałam termin w 1 rocznicę naszego ślubu, ale mimo usilnych starań nie udało się. Asia, współczuję. Kurujcie się i trzymajcie się dzielnie. Nas póki co takie "przyjemności" omijają. Wiktor chyba się zahartował przez to, że chodzimy na spacery nawet jak jest bardzo zimno. No i na szczęście nikt z naszego otoczenia nie sieje zarazkami.
  12. Doomi

    Sierpnióweczki 2014

    Trzy nowe ćwiczenia/zabawy: 1) Kładziemy malucha na pleckach, zginamy nóżki w kolanach, przytrzymujemy swoimi małymi palcami stópki a pozostałą częścią dłoni podnosimy pupcię dziecka. Powtarzamy kilka razy. 2) Kładziemy dziecko brzuszkiem na swoim barku, przytrzymujemy za ramionka i "latamy" po całym mieszkaniu. 3) Sadzamy dziecko na swoim kolanie. Noga wyprostowana. Potrząsamy delikatnie kolanem, tak jakbyśmy "jechali" po wertepach. Stopniowo też zginamy kolano i potem prostujemy. Aaa i jeszcze widziałam gdzieś ostatnio, że można dziecko kłaść na brzuszku na swoich zgiętych opartych np. o ławę nogach. Wiktor bardzo lubi taką pozycję bo więcej widzi.
  13. Doomi

    Sierpnióweczki 2014

    Zgadzam się z Tobą Biedronka - nasz krasnal też podrywa głowę i łopatki jakby chciał usiąść. Do tego nie chce ostatnio leżeć na plecach na macie - chyba mu nudno tak patrzeć na te same zabawki i kawałek sufitu. Próbowaliśmy nawet je przewieszać, ale to nic nie dało. Mogu, na pocieszenie - u nas to samo od 2 tygodni. Częste pobudki i ryk, gdy próbujemy odłożyć do łóżeczka. Mąż chyba już się przyzwyczaił, że młody zawładnął naszym łóżkiem. Trochę mam wyrzuty bo jak się na dobre zadomowi to będzie trudno go odzwyczaić, ale co zrobić? Nie mam sumienia zostawiać go w łóżeczku, żeby się wypłakał.
  14. Doomi

    Sierpnióweczki 2014

    Powodzenia z kolejnymi próbami. :-)
  15. Doomi

    Sierpnióweczki 2014

    Ja tam wolę nie ryzykować i poczekam aż trochę podrośnie. Teoretycznie póki jest na piersi to do 6 miesiąca może dostawać tylko mleko.
  16. Ja natomiast mam bawełnianą BOBA, z której korzystam od niedawna. Zdarzyło mi się już z nią prasować - nie było najgorzej (dopóki mały się nie zsikał i nie zaczął domagać się uwolnienia).
  17. Doomi

    Sierpnióweczki 2014

    Rosenthal, cofnij się trochę w dyskusji. Jakiś czas temu zamieściłam ćwiczenia z gimnastyki dla niemowlaków na którą chodzę z Wiktorem. Prowadzi je fizjoterapeuta. My robimy je codziennie. Oprócz nich śpiewam mu, bawię się z nim w zabawy paluszkowe, kładę go na matę na 2x15 minut, patrzymy w lustro, gadam do niego jako misio, trochę się zawsze pobuja na bujawce, pomamla żyrafę albo inny gryzak, czasem mu czytam bajki... Czasem też brakuje mi inwencji twórczej. Generalnie to zauważam, że coraz bardziej lubi leżeć na brzuchu. Wcześniej nie bardzo to tolerował chociaż od urodzenia mocno trzyma główkę.
  18. Doomi

    Sierpnióweczki 2014

    Mogu, to pewnie tak. Zdziwiło mnie, że w sumie około 12 jest jeden, a potem około 14 ma prawo zacząć się już następny. U mnie kiepski sen małego to ewidentny objaw skoku. Za każdym razem śpi koszmarnie. Średnio mamy 4-5 pobudek w nocy. Raz na jakiś czas prześpi przypadkowo 5-6 godzin, a potem znów.
  19. Doomi

    Sierpnióweczki 2014

    Mogu, u nas to samo. Zwalam to na skok rozwojowy, który może zacząć się już w tygodniu 14 i trwać 6 tygodni. :/
  20. Doomi

    Sierpnióweczki 2014

    Magda mama Wiktora, trzymaj się dzielnie. Oby badania wyszły pomyślnie. Co do Twojego męża to współczuję i mam nadzieję, że to jednorazowy wybryk. Na pewno nie jesteś złą matką - nie zawsze można odgadnąć o co maluszkowi chodzi lub co dolega. Mi też czasem trudno uspokoić mojego szkraba. Ale na szczęście mąż trafił mi się fantastyczny - sam proponuje, że pójdzie z nami (w godzinach pracy) i nie rzuca takich komentarzy.
  21. Doomi

    Sierpnióweczki 2014

    Nowe mamy - witajcie :-) Rosenthal, naprawdę bym się nie przyjmowała. Dla pewności możesz zapytać pediatrę przy kolejnej wizycie. Zazdroszczę przespanych nocy, ale z drugiej strony przyzwyczaiłam się już do przerywanego snu. EwEeeeE, wydaje mi się, że może to być kolejny skok rozwojowy, który może zacząć się już w okolicach 14 tygodnia. Zwłaszcza, że Twoja mała ma już ciut więcej, no i urodziła się po terminie więc skoki będzie przeżywać szybciej niż rówieśnicy.
  22. Doomi

    Sierpnióweczki 2014

    Mrufka Słodki ten Twój Kubuś :-) Osa Cieszę się, że dziś już lepiej. Pamiętaj o tym co pisała jedna z dziewczyn - najważniejsze, że mała jest zdrowa. Na pewno przyjdzie taki dzień, że podgoni z rozwojem. Mogu Trzymam kciuki, żeby z ząbkami poszło bezboleśnie. U nas się też zapowiada. Bywa, że mały przez godzinę nie wyjmuje rąk z buzi. Dziś pobił samego siebie - mokre były jego body, spodnie mojego męża na długości 10 cm, żyrafa Zofia. Rosenthal Ja co prawda nie karmię mm, ale długo rozważałam jak to będzie bo miałam trochę problemów z karmieniem piersią. Ja bym nie wybudzała skoro wszystko jest w porządku. Czytałam ostatnio w książce, że 14 tygodniowy maluszek może zjadać od 720 do 1200 ml na dzień (5-8 dziennie). Nie pamiętam dokładnie ile ma Twoja malutka, ale myślę, że dostaje tyle ile powinna.
  23. Doomi

    Sierpnióweczki 2014

    Osa, trzymaj się dzielnie kobieto! Dasz radę - na pewno! Brakiem postępów u Zuzki się nie przejmuj. To na pewno chwilowe. Teraz bidulka odchorowuje szczepienie, ale jestem pewna, że wkrótce zacznie więcej się uśmiechać. Na pocieszenie Ci napiszę, że nasz krasnal też nie jest z tych co by uśmiechali się non stop. Przewracać też się nie przewraca, chociaż też mu się zdarzył taki "wypadek przy pracy". A i jeśli z Ciebie stara baba to ze mnie jeszcze starsza. ;-) Rosenthal Witamy :-) Ja też dołączyłam późno bo chyba jakoś na początku września. Wpychanie rączek to buzi to bardzo naturalny etap w życiu dziecka. Wie już, że ma rączki i uczy się z nich korzystać. Wkrótce zacznie mamlać wszystko dookoła - Twoją rękę, zabawki, pieluszki.. dosłownie wszystko. A ile radości przy tym. Nasz Wiktor produkuje czasem tyle śliny, że nie dość że wszystko wokół mokre, to jeszcze potrafi się nią zakrztusić.
  24. Doomi

    Sierpnióweczki 2014

    Osa, nasz też mocno płakał. Nie miał temperatury, tylko ten płacz plus parę razy zwymiotował/mocno ulał. Może Twoja mała ma to samo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...