-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Doomi
-
My mamy bawełnianą BOBA. Ciężko mi powiedzieć czy polecam bo używam krótko ale czytałam trochę opinie i ta miała dobre. Zamawiałam z Niemiec bo w Danii drogie a z Polski droga przesyłka.
-
Guernica, bardzo fajny pomysł na bloga. :-) Biedronka, my kupiliśmy chustę w tym tygodniu. Próbowałam jej używać jak na razie tylko w domu. Mały nie protestował. Mam pytanie - jak ubierasz malucha na dwór?! Trochę mam z tym problem.
-
'Wyznania Franka' rozwalily mnie na lopatki. Ciekawe czy Wiktor tez tak to widzial. ;-) Asia, gratuluje sukcesu z marchewka. My czekamy do lutego. Dziewczyny, czy Wasze maluchy tez spowolnily z przybieraniem na wadze? Nasz krasnal wazy 6800 co by znaczylo ze przez ostatni miesiac przybylo mu tylko 300 gram. Dobrze, ze za 1,5 tygodnia przychodzi pielegniarka na wizyte. Mogu, dziwna sprawa. Nasz jedynie probuje zrobic mostek albo literke C, ale nie placze przy tym. Ponoc to normalne na tym etapie.
-
My mimo że mieszkamy w mieszkaniu to mamy nianię z kamerą Samsunga. Może dlatego że mieszkanie jest dwupoziomowe. Ja kamerę sobie chwalę bo nasz krasnal czasem się wierci ale się nie budzi. Poza tym lubię na niego zerknąć jak siedzę na kanapie a on smacznie śpi. Kamera "widzi" w ciemnym pokoju, ja nie. ;-)
-
Jakie mleko modyfikowane dla 2-miesięcznego oseska?
Doomi odpowiedział(a) na Lenka_93 temat w Noworodki i niemowlaki
Ja dokarmiam sporadycznie HiPP Combiotic. Mały po nim nie ulewa ani nie ma problemu z brzuszkiem. Dokarmiamy tylko w awaryjnych sytuacjach. -
Tak poza tym, to wiem co czujesz Saras - my też nie mamy dziadków ani żadnej innej rodziny w promilu 800 km. Musimy tak jak Wy sobie radzić sami w kryzysowych sytuacjach.
-
Nie zazdroszczę zatrucia. Mam nadzieję, że macie się lepiej. Co do czasu to faktycznie mój krasnal coraz więcej go zajmuje. Wymaga coraz większej kreatywności - już nie wystarczy położyć go na macie. Teraz na szczęście zasnął w bujawce to mam chwilę dla siebie. Dziewczyny a jak Wasza waga? Wróciłyście już do wagi sprzed ciąży? Dla mnie to temat mega drażliwy - waga stoi mniej więcej w miejscu. Zostało mi 10 kilo do wagi sprzed roku i nie mogę ruszyć w dół. Przez miesiąc biegałam, ale ostatnio wywróciłam się i strasznie potłukłam więc rzuciłam w cholerę to bieganie. Tym bardziej, że miałam czas koło 19, kiedy jest już ciemno i wtedy pewnie łatwiej o upadki. Chodzę więc tylko na spacery - około 2 godziny dziennie ale to za mało, jak widać. Do tego karmienie piersią nie wysysa ze mnie zbędnych kg. Do tego czytałam gdzieś, że najłatwiej schudnąć do pół roku po porodzie. Potem już ciężej. Załamka!
-
Osa, mi znajomi bardzo polecali więc zaopatrzyłam się już w pieluchy do pływania (Baby Swimmers Huggies) i na to gacioszki. Generalnie polecają pójście w dwójkę bo łatwiej dziecko oporządzić przed i po. Warto sprawdzić czy basen ma ciepły basen z wodą o odpowiedniej temp. Ja jednak chwilę jeszcze poczekam bo mój krasnal miał wczoraj pierwszą szczepionkę.
-
A my mieliśmy dziś pierwsze szczepienie (Infanrix hexa). Na początku wszystko było ok, a teraz mały płacze od 2 godzin z przerwami na krótkie drzemki. Nie ma gorączki ani nic podobnego, tylko ten przeraźliwy płacz. Jak było u Waszych maluchów?
-
Osa, witaj w klubie. Prześwity dobrego humoru są dość krótkie, a dziś nawet nie byliśmy na spacerze bo pogoda była do bani. Do tego 2 godziny trwało zanim zechciał zasnąć wieczorem. Co go odkładałam to płacz...
-
Mogu Wg mnie całkiem możliwe. U Wiktora wygląda to dość podobnie. Oprócz tego jest marudny i dużo płacze, źle spi, strasznie się ślini i wszystko gryzie. Typowymi objawami ponoć są oprócz tego: - rozpulchnione dziąsła - stan podgorączkowy - apatyczność - mniejsza ochota na jedzenie. Konsultowałam się telefonicznie z moją babcią, która jest stomatologiem dziecięcym i przyznała, że to możliwe. Ponoć bywa, że dzieci nawet rodzą się z zębami. Uwaga dziewczyny, które walczycie z próchnicą! Nie należy oblizywać smoczka ani całować prosto w usta bo można sprzedać ją dziecku. Od razu powiedziałam o tym mężowi, bo on ma mega problemy z zębami.
-
Osa, Mrufka - słodkie dzieciaczki :-) Zuzia ma niezłą czuprynkę. Mój Wiktor może ma połowę jej włosów. Osa, ja nie wybudzam bo nie ma takiej potrzeby. Wiktor obecnie w pierwszym rzucie śpi 4-5 godzin (od 20-21) a potem budzi się co max. 2 godziny. Gdyby spał dłużej też bym nie wybudzała. Jestem zdania, że jeśli śpi to znaczy, że wszystko gra. Zwłaszcza jeśli maluch dobrze przybiera na wadze. Wydaje mi się, że Twoja mała może przeżywać trzeci skok rozwojowy. A że jeszcze nie chwyta itp. - to świadczy tylko o tym, że każde dziecko rozwija się w swoim tempie. Mój krasnal też się nie przewraca - ani na boki, ani z brzucha na plecy. Asia1618, fajnie, że możecie zacząć z jabłuszkiem i marchewką. Ciekawe czy będzie smakowało Jaśkowi, czy będzie pluł. Zdaj koniecznie relację. :-) Mrufka, mam kolejną porcję ćwiczeń: 1) Kładziemy się na plecy, podnosimy nogi i zginamy. Kładziemy malucha brzuchem na swoich łydkach i podnosimy góra dół. Dla Wiktora bezwzględny numer 1. Śmieje się przy tym, że hoho. 2) Opisane poprzednio ćwiczenie z piłką - można wykonywać też na pleckach. 3) Masujemy maleństwo gumową piłką z kolcami. Nie za mocno i przede wszystkim po brzuszku, pleckach, rączkach i nóżkach, nie po główce. 4) Ćwiczenie z kocem - kładziemy malucha na pleckach na złożonym na cztery kocyku, chwytamy za róg i obracamy wokół jego własnej osi. To samo w drugą stronę. Po kilku razach kładziemy maleństwo na brzuchu. 5) Ćwiczenie z kocem 2 – rozkładamy koc do pełnej wielkości (ważne żeby nie byłza duży), kładziemy dziecko w jednym rogu (tak żeby był jeszcze kawałek zapasu) i ciągamy malucha po pokoju. Najpierw na pleckach, potem na brzuchu. Wiktor to uwielbia. 6) Na koniec można wykorzystać koc do zrobienia hamaku (potrzebne 2 osoby). Bujamy malucha przed chwilę. Saras, dokładnie jak mówisz. Jeśli nie chwyta to wkładać coś niewielkiego. W końcu maluch sam załapie do czego służą rączki. Ankaczarnykot, nie zazdroszczę przebojów z kupką. My nie mamy problemów, ale za to rozumiem Cię jeśli chodzi o częste pobudki. Sarahsam, słodki bąbelek. :-) I jaki gadatliwy. Mam nadzieję, że przeziębienie już minęło. Niestety taka pora teraz. Nienawidzę jesieni - w Danii jest ciemno od 15 do 9 rano w najkrótszym momencie. Masakra jakaś. Nadrobiłam trochę, choć generalnie ciężko znaleźć czas. Miłego wieczoru dziewczyny i udanego weekendu! :-)
-
Asia, ale słodziak :-) Mój Wiktor kończy 3 miesiące w sobotę.
-
Kciuk, całą pięść... wszystko co się da I do tego ślini się na potęgę Zauważyłam też prześwit ząbków na dolnej szczęce pokrytych cienką skórką, ciekawe czy to znak, że zaczną mu wkrótce wychodzić zęby. Wcale bym się nie zdziwiła bo marudzi strasznie.
-
Mogu Co do chustonoszenia to ja też długo rozważałam i w końcu zamówiłam dziś chustę. Ułatwi to sporo spraw - a i może służyć do zabawy. Można nosić malucha po domu i pokazywać mu świat. Na dwór może trochę nieporęcznie bo wiadomo sezon kurtkowo-płaszczowy się zaczyna, ale pewnie też da radę.
-
Cześć dziewczyny! Ja długiego weekendu nie miałam, ale Wiktor wymaga tyle uwagi, że nie mam kiedy napisać. Mogu Ja nie mam dostępu do Ziajki, ale zawsze chwaliłam sobie serie dla os. dorosłych. Mam jednak Ziajkę do twarzy. Super się sprawdza, ale zauważyłam, że ma parabeny i PGE. Czy inne produkty z tej serii też je mają? Sama nie używam kremów z parabenami, więc mam wielki dylemat moralny czy stosować je na Wiktorku. Z drugiej jednak strony - kupiłam krem bez żadnych takich związków i go uczulił. Co do ciemieniuchy to u nas zaatakowała 2/3 głowy. Traktujemy ją oliwką Johnsona. Osa Mój mały ma non stop 37 stopni.
-
Ale tu cicho ;-) Większość z Was korzysta pewnie z uroków długiego weekendu :-) Mam nadzieję, że wszystkie dolegliwości brzuszkowo-kupkowe u Was mijają. Weekend minął nam spokojnie, odpukać Wiktor coraz lepiej śpi - w końcu w tym tygodniu kończy 3 miesiące. Jakie duże są Wasze maluchy lub były na tym etapie?Nasz smerf ma 6,7kg i 65 cm. Trochę zwolnił z przybieraniem na wadze. Z niecierpliwością obserwuję i zastanawiam się jakie nowe zdolności opanujemy w trzecim miesiącu. :-) Dobrej nocy :-)
-
Madlen Dzięki za słowa pociechy. Ale on to naprawdę za każdym razem w pozycji siędzącej. Dziś siedział dwa razy w bujawce w odstępie 10 minut i dwa razy pełna pielucha. Dziwne. Może mu grawitacja pomaga. Mój Wiktor też gaworzy jak szalony. Można boki zrywać. Czasem leży sobie na macie i gada z sową co wisi mu nad głową. Dobrze, że trafiło nam się samodzielne dziecko. Można już czasem go zostawić samego ze sobą i zrobić coś w domu. Co do leżenia na brzuszku, to pomaga kładzenie bąbla na dużej piłce i delikatne kołysanie we wszystkie strony. Ponadto, można kłaść sobie dziecko na łydkach, leżąc na plecach i zginać nogi w kolanach. Wiktor to uwielbia. A nocy za Chiny ludowe nie przespimy całej. Mimo, że daję mu pod wieczór butlę mm. Na razie nasz rekord to 6 godzin. Zdarzyło mu się może parę razy. Dziś za to obudził mi się pięć razy i w rezultacie chodzę jak zombie. A tu trzeba było chatę ogarnąć przed weekendem. Sylwia889 Ja idę na kontrolę w grudniu i liczę, że olbrzymia ilość jogurtów, mleka itp. uchroniła mnie przed ubytkami. Miłego długiego weekendu! My niestety nie mamy.
-
Ja z innej beczki.. Dziewczyny! Czy Wasze szkraby też robią kupę za każdym razem jak siedzą na leżaczku/bujawce/Waszych kolanach? My nie sadzamy go jakoś bardzo mocno, ale i tak wali kupy za każdym razem.. Zastanawiam się czy to normalne...
-
U nas niestety trzeba wziąć udział w spotkaniu przed chrztem... no i oczywiście dostarczyć kartki ze spowiedzi. A nasza Zofia też pachnie i Wiktor już ją kocha. Oryginalna ma certyfikat, który można wypełnić danymi dziecka.
-
Sarahsam Nic mi nie mów. Kładę go uparcie codziennie rano a on nic (bo śpi cały czas w gondoli przy naszym łóżku - może jestem leniwa, ale dzięki temu noce mijają nienajgorzej). Dobrze, że chociaż Twojemu się podoba.
-
Dobrze wiedzieć, że można wziąć kartkę i załatwić nauki w swojej parafii. My też tak zrobimy z matką chrzestną Wiktora. Tyle, że jak pisałam trochę później bo planujemy go chrzcić na Wielkanoc.
-
Madlen, obie są super, aczkolwiek mi osobiście bardziej podoba się Abigale. Może dlatego, że trochę mi przypomina moją własną. Jedyne co mi się nie podoba w tej drugiej to tren. Moim zdaniem są one mega niepraktyczne.
-
Coraa Kładę go pod karuzelą tylko jak ścielę łóżko w sypialni i ogarniam pokój po nocy. Próbowałam mu nawet doczepiać biało-czarne kółka, ale nic. Tak poza tym to teraz spędza trochę czasu na macie na pleckach i na brzuchu (do leżenia na brzuchu rozstawiłam mu taką materiałową książeczkę i nawet daje radę). Siedzi też w bujawce i leży na kanapie i bawi się Zofią albo kolorową materiałową piłką. Oprócz tego robimy codziennie gimnastykę, śpiewamy... Czasem czytam mu bajki (chociaż oczywiście na razie nic nie kuma). Do tego dorzucę jeszcze filmik od Mogu. Dzięki za opinię o chuście. Tego się właśnie obawiałam. Z naszego Wiktora niezły wiercioch, więc może nie chcieć siedzieć skrępowany w chuście. Co do chrztu to ja mam inny problem. Teoretyczna chrzestna mieszka 300 km od mojego rodzinnego miasta, gdzie chcemy chrzcić małego, a u nas w parafii jest wymóg spotkania/pogadanki kilka dni przed datą chrztu. Ciekawe czy da się to ominąć. Dowiem się w święta. Chrzest planujemy dopiero na Wielkanoc. Planuję dać nie więcej niż 200 zł. Mogu Chyba nic nie da rady na tą przeklętą karuzelę. Nie wiem jak Wasz egzemplarz, ale nasz się co drugi raz zacina. Trzeba ją porządnie popchnąć, żeby ruszyła. Gratuluję spokojnego dnia i życzę kolejnych. :-)
-
Właśnie zastanawiam się nad kupnem chusty do noszenia bo ułatwiłoby mi to trochę życie. Ma któraś? Możecie coś polecić? Lepsza kółkowa czy wiązana?