Skocz do zawartości
Forum

maratonka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez maratonka

  1. Cud Miód Matko, zaglądam do Was i sprawdzam, czy wszystkieście zdrowe, czasem i ja muszę sobie da po pysku żeby nie nawarczec. I nie biczuję się, żem warcząca, rozkojarzona, przeciwnie, dziękuję że ciąża dla mnie staruszki taka łaskawa :) Bezbzol koncertowo się otłuścił ale jakoś nie rośnie - dziecię nader ruchliwe i trenuje bieganie o ile ta maszyna USG nie wyświetla jakiś losowych archiwalnych nagrań. Brak ojca wynagradzam dziecięciu nauką języków obcych na żywo, co może się jeszcze matce sprzeniewierzyc. Ja znałam tylko ojczysty to się przynajmniej długo domu trzymałam :) Cieszę się , że u Was matki emocje takie, to dobrze. Ja na radośc wciąż czekam, na razie jest świadomośc, obowiązek i takie tam. ps. wybaczcie, nie wiem dlaczego ale nie mam polskiego znaku "c" (ci)
  2. W zasadzie to prawda, hormony czasem potrafią przeobrazic kurczaczka w tyranozaura z prędkością światła. Obawiam się jednak, że w moim wypadku to wyjątkowo późne skoki rozwojowe :) Z tą pamięcią nienarodzonego to trochę mnie wprawiłaś w zakłopotanie - własnie w tv leci Rocky Balboa z czeskim lektorem, co ja pocznę w Polsce... może jednak przykręcę dźwięk :)
  3. Dziewczyny. A ja Was uwielbiam, wszystkie! Nawet, jak na forum klimat przesłodzony aż trzeba wkroic cytrynę do herbaty dla równowagi. Nawet (a może przede wszystkim) jak jesteście takie charakterne. Mało na którym forum jest tak wysoki poziom, zarówno wiedzy jak i dyplomacji. I nikt się nie wyłamuje. Więc wychylam za Wasze zdrówko szklanicę czeskiej żurawiny i dedykuję tę (tą?) oto pieśń ludową: Ahoj, nazdar!
  4. Jakie wielkie chłopaczysko :) Tulę
  5. nie karmcie już tego trolla... Troll, czy karmiony piersią, czy też mlekiem modyfikowanym, rośnie i ma się dobrze. Bez pożywki pójdzie sobie w siną dal.
  6. Jeszcze nie, i kombinuję jak i kiedy powiedzieć im, że będę mamą i tatą w jednej boskiej osobie.
  7. Moniq75, popytaj popytaj bo to ciekawe ale i na dłuższą metę utrudniające życie. A już że Ciebie boli to nie ma o czym mówić, serce nie boli ot tak sobie dla jaj, chociaż i powody bywają błache. Dziś drogie panie zrobiłam pierwszy w życiu ząb na nfz. Wypadła mi z niego plomba, będąca dziełem dentystki na moje siódme urodziny. Lej po plombie taki, że musiałam brać dwie gumy do żucia, bo jedna się gubiła. A więc dziś, bez znieczulenia... była jazda :) Po powrocie zasnęłam jak aniołek. Chodzą słuchy, że jednak znieczulenie ciężarnym się podaje...
  8. ~Moniq75 Dziewczyny, czy możecie spać na lewym boku? Od kiedy zaszłam w ciążę nie ma opcji, żebym leżała dłużej niż 15min., bo zaraz mnie tak mięsień sercowy boli, że oddychać nie mogę. Muszę spytać lekarza czym to jest spowodowane ale może Wy coś wiecie na ten temat? Że aż boli to nie wiem, ale "dolegliwości sercowe" i mnie zaskakują. Wydolność tak mi spadła, że zwykły marsz uniemożliwia mi jednoczesne rozmawianie przez telefon (gdzie tak biegniesz?). Jeśli mówię głośno dłużej niż kilkanaście minut, muszę robić przerwy, bo mam zadyszkę aż ciemnieje przed oczyma. Tym bardziej jest to dziwne, że biegałam przed ciążą. Ciekawam, czym to jest spowodowane
  9. Myszeczko, zaczął się 9 tydzień. Ulubiony dystans to 10km, ale i 30 się przytrafiało. Pan tata jeszcze bardziej lubi biegać, bo jak pobiegł to już nie wrócił :)
  10. Cześć dziewczyny, dziś podglądałam gremlina, ale mu serce zaiwania!
  11. Dziękuję dziewczyny! Dziś poszłam do przychodni, od razu do drzwi prezesa i przedstawiłam mu sytuację. Zacząć trzeba od tego, że do ginekologa w ciąży nie powinnam czekać, zaś 4tygodniowy termin wizyty jest kuriozum. Po przedstawieniu listy skarg do nfz na przychodnię 2 min później byłam już zarejestrowana a 15min później byłam po badaniu. Mam w końcu kartę i zaświadczenie i ciąży, które mogę przedłożyć pracodawcy. W czwartek zrobią mi też korektę L4 z 80% na 100% (wcześniej "się nie dało"). Została kwestia płatności za badania i tu kwestia jest zawiła, bo internista nie mógł wystawić ich na nfz, jedynie ginekolog, na którego miałam czekać miesiąc. Ale popracuję jeszcze nad tematem. Trzeba uważać i znać się na wszystkim, nie chorować i być pokornym wobec niekompetencji innych... ech
  12. Witajcie Skarbnice Wiedzy Pożytecznej, dwa tygodnie temu byłam z gorączką u internistki, powiedziałam jej, że jestem w ciąży i poprosiłam o podstawowe badania, jakie wykonuje się w I trymestrze. Za ponad połowę badań musiałam zapłacić, w tym za HBs, HIV, toksoplazmozę. W laboratorium zostawiłam 200 zł, teraz czytam, że te badania mam w ramach nfz. Chcę uprać młodej kozie "pani doktor" głowę, która samotnej matce wywija taki numer - płacę ZUS, wydaję za opłacone już badania krocie - nie pozwolę sobie. Macie pomysł, co da się z tym zrobić?
  13. Nie wiem, jak lekarz ma odwagę tak prostacko żartować mając na wysokości twarzy stopę kobiety.
  14. Powiedzcie mi majowe, czy Wam się przytrafiały przerwy w ciąży? Wstałam dziś rano, piersi małe, nie bolą, nie rzuciłam się na jedzenie jakbym tydzień nie jadła, ogólnie czuję się jak kiedyś. Niepokoić się czy palnąć się w łeb?
  15. Kochaneczki moje, wzdęcia nawet w homeopatycznych ilościach ja nie mam... brzuch ciągnie czasem, talia poszła w pierona i w tydzień tak mi się wymyka do przodu. Jak na 7tygodni z hakiem to nie ma prawa, tym bardziej, że ja mięśnie jak czak noris mam. No nie wiem...
  16. To nieprawdopodobne, jaki ja mam duży brzuch! Dlaczego? Jak to?
  17. Tola, mimo, że jam agnostyk od siwego włosa po paznokcie u stóp - bardzo Cię dziękuję za Twoje słowa.
  18. Przez cały tydzień tak miałam, nie ściągałam nigdzie kurtki, na tą okoliczność nauczyłam się nawet pić herbatę, której do tej pory nie piłam wcale. Ponoć za jakiś czas, jak fasol podrośnie, będzie Ci wiecznie gorąco :)
  19. Dziewczyny, nikt i nic nie pobije dzisiejszej propozycji kulinarnej Matki Chudej: Dżem z kartofli. Na kolana!
  20. Lili, Mamo, przyczepę optymizmu i siły masz ode mnie! Jak się czujesz? Wszystko dobrze?
  21. Hejka! Ano nastrój pod tytułem "bez kija nie podchodź". W dodatku rano do mieszkania wleciała mi mucha. Bilans: zbity kubek, zerwany ze ściany kwiat doniczkowy, ziemia na świeżo upranych ciuchach, oberwana jedna roleta. Duża mucha, zapytacie. Otóż nie, mam dwa koty. Jak mi się jedzenie skończy to ugotuję kanalie.
  22. Siemanko nninka! Siemanko Mika!
  23. przeczytałam "Ołowianko" :) No skoro jesteśmy przy metalach ciężkich... wczoraj przeczytałam w tym wątku wsio. Powiem tak (chociaż jam agnostyk), na rączki Was i do bozi. Dobrze, że jesteście!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...