-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mecca
-
Natalia ja już jestem 5tygodni po cesarce i też leci mi krew. Mój ginekolog powiedział że do 6 tyg może lecieć i to różnie z przerwami. Szczególnie jak dziecko mocniej pociągnie z piersi. Ja niestety też się nie oszczędzam i noszę małego a nawet wózek znoszę i wnoszę na 3 piętro. Może też dlatego mi leci tak długo jak przekrocze 6 tydzien i dalej będę krwawić to pójdę do lekarza.
-
Ola12 ja już nieco wcześniej o tym pisałam bo mój Kubuś też to miał, aczkolwiek Twój dzidziuś nie musi mieć tego samego. Mój miał trądzik niemowlęcy. W sumie do teraz gdzieniegdzie wyskakują jeszcze krostki. My pozbywamy się tego bez żadnych maści tylko przemywany buźkę przegotowaną letnią wodą i same wysychają.
-
A u nas dziś wielki dzień -chrzciny maly wciąż śpi i aż się boję co to będzie w kościele z tym naszym złośnikiem. Najwyżej przekrzyczy organy :P Trzymajcie kciuki żeby było dobrze ;)
-
KamiKamila wysypaną miał tylko buźkę nigdzie więcej. Głównie policzki kilka kropek na bródce, czółku i nosku. Wyglądało to dokładnie tak jak trądzik u dorosłych. Tylko te krostki były mniejsze ale zakończone taką białą główką jak normalny wyprysk. Ważne było to że nie zlewały się te krostki w większe plamy i wychodząc na dwór na chłodniejsze powietrze za bardzo nie bledły tylko pozostały dalej czerwone. Lekarka kazała przemywać wacikami zmoczonymi w letniej przegotowanej wodzie. A ja dodatkowo na kilka dni zrezygnowałam ze smarowania małego oliwką bo wyczytalam że zatyka się pory i skóra oczyszcza się przez wypryski tam gdzie nie jest smarowana, a jedynie buzi nie smarowaliśmy. Teraz już krostki wysychają i zanikają - całe szczęście
-
Cześć dziewczyny u nas jutro mijają cztery tygodnie i niestety u mojego Kubusia przypałętała się kolejna dolegliwość. Od kilku dni maly zaczął strasznie charczeć i wydaje dziwne dźwięki coś a'la kogucik. Poszliśmy do pediatry dala przekaz do laryngologa i ten stwierdził że najprawdopodobniej nasz Kuba ma wiotkość krtani :( Oczywiście się przeraziłam, bo jeżeli jest to ta przypadłość to musimy bardzo uważać żeby się nie zadławił podczas karmienia, spać musi na boku, a najgorzej będzie jak złapie jakąś infekcje dróg oddechowych bo każdy obrzęk może spowodować uduszenie :( Niby to mija do drugiego roku życia często okolo 3-4 miesiąca gdy dziecko się pionizuje ale do tego czasu osiwne. Już kolejna noc nie śpię bo nasłuchuję czy oddycha, czy wszystko ok. To nasze dziecko to taki bidulek oczka zaropiałe, buźka obsypana trądzikiem niemowlęcym i teraz ta wiotkość :(
-
Dokładnie niech mi nikt nie wciska kitu o skokach rozwojowych i traktowaniu dzieci jak lalki, po co takie komentarze. Ja też widzę buźkę mojego dziecka obsypaną, do tego charczenie i chrypa, a przy tym kichanie to tylko dureń uzna to za skok rozwojowy lub zły humor dziecka i nie uda się z nim do lekarza. My też uzywamy termometru do pupki
-
Edysia nasz też często ma czkawkę i też jest ostatnio marudny, widzę też ze nieraz ma problemy z perdziuszkien a i kupę rzadziej robi niż kilka dni temu :( W dodatku chyba sie przeziebil ma chrypę, strasznie się ślini i charczy. Dzis go będę rejestrować do lekarza bo tego już nazbierało się za dużo. Też martwię :(
-
A nasz Kubuś dwa dni temu dostał wysypki ma buźce :( boję się że to skaza bialkowa. Czytałam w necie co to może być i tego typu krostki to może być wszystko: potówki, trądzik niemowlęcy, skaza, łojotokowe zapalenie skóry itd. Chyba będę musiała wybrać się z nim do lekarza może to zdiagnozuje. W niedzielę mamy chrzciny a on biedaczek taki obsypany :( Już zakraplam mu oczka kroplami z antybiotykiem bo od urodzenia mu bardzo ropieją, teraz jeszcze to paskudztwo na buzince i już całkiem wygląda jak male nieszczęście :( Może któraś z was miała podobny problem?
-
-
-
Kurcze nie da rady dodać tego zdjęcia muszę zmniejszyć je na komputerze
-
KamiKamila a Twój maly zasypia po butelce od razu? Bo ja czasem też muszę dokarmić Kubusia bo siedzi 3 godziny przy cycku i wciąż glodny :/ Ale po butelce znowu nie zasypia od razu :/ A ja w końcu pochwalę się naszym malym modelem, który miał ostatnio profesjonalną sesję
-
Teta ja przechodzę dokladnie to samo. Dziś byl pierwszy dzień i pierwsza noc kiedy mój mąż wrócił do pracy i bylam sama. Jak na złość mój Kuba dzisiejszej nocy chcial mnie chyba przetestować bo spal tylko 3 godziny i to łącznie do kupy. Tez w nocy się popłakałam z bezsilności :( Ostatnio w ogóle nie mogę oderwać małego od piersi bo od razu płacze i wiecznie jest glodny. Nie wiem czy nie najada się moim pokarmem czy po prostu jest żarłokiem ale tak czy inaczej mamy spory problem by zasnął po jedzeniu. Nie jest lekko z tym naszym szkrabem ;)
-
Dziewczyny jak wyglądają noce Waszych dzieci ? Ile razy się budzą? O których godzinach? I jak długo później trwa zanim zasną? Co prawda na koniec ale również z moim Kubusiem życzymy Wam Zdrowych i Spokojnych Świąt
-
Bindolina ja mam dokładnie taki problem całą ciążę zażywałam dopegyt i teraz wciąż go biorę. Miałam cesarkę bo pod koniec ciśnienie wzrosło do 200/100 i mój lekarz zdecydował o cc. Nie ukrywam na początku był problem z karmieniem ale rozruszałam pokarm herbatką laktacyjną i takim preparatem w saszetkach który daje się do mleka badz jogurtu nazywa się Femalikter. No i przystawiałam caly czas i ruszyło. Ciśnienie sie w miarę uregulowalo. Będzie dobrze tylko trzeba czasem zawalczyć :)
-
Mamusie o której Wasze pociechy chodzą spać po kąpieli?
-
Ja nie potrafię znaleźć wygodnej pozycji do karmienia bo mój ogromny cyc dusi mi dziecko i cale karmienie musze trzymać pierś bo zatyka mu nos. Czy Wasze dzieci tez tak wywijają rękami, bo mój to bez przerwy nimi macha. A druga sprawa to czy Wasze dzieci też tak lapczywie rzucają sie na jedzenie. Bo Kubuś to jak anakonda na ofiarę a moje popękane i ropiejące sutki płaczą z przerażenia
-
Teta jedziemy na tym samym wózku :( Może macie rację że Kubuś to wyczuwa, mój płacz i nerwy, postaram się opanować. Baby blues szaleje... Ja niestety nie mam tyle pokarmu żeby karmić tylko piersią dlatego dokarmiamy butelką. A Kubuś jak to maluszek lubi posiedzieć przy cycuszku ale mam tak samo jak Teta ze on potrafi 3 godziny z małymi przerwami siedzieć i ciumkac. Po czym godzinę śpi i od nowa. Ręce opadają, mąż wraca niebawem do pracy a ja już teraz beczę na samą myśl :( Nikt nie mówił że będzie łatwo ale myślałam że taki maluch będzie więcej spal i łatwiej zasypiał :(
-
U mnie zaczęły się jakieś depresyjne dni, nie potrafię zapanować nad tą zmianą w zyciu, gdyby nie mąż to już dawno bym oszalała. Dziewczyny doradźcie co robicie czy karmicie co 3,godziny czy na życzenie? Nasz Kuba w ogóle w nocy prawie nie śpi, ja jiz wyglądam jak zombie. Staramy się wprowadzać pewne czynności p stalych porach żeby sie nauczył jakiegoś cyklu o np. o 19 kąpiel później karmienie i do spania okolo 21 i wtedy śpi do północy albo do 1 w nocy. Jednak jak juz siw obudzi nakarmię go przysypia przy cycu lub butelce a po 10 minutach juz się znowu budzi. Smoczek działa chwilowo bo go po czasie wypluwa. Dzi meczylam sie z nim od 1 w nocy do 7 rano kiedy to dopiero zasnal na dobre. Nie wiem co robić :( w ciagu dnia sypia lepiej po 2 godziny ale tez niekiedy trzeba do niego chodzić i go usypiać na nowo. Brakuje mi siły bo od tygodnia spalam łącznie może z 20 godzin. Jakie Wy macie sposoby na to by dzieci spaly w nocy ? Może jakiś plan wprowadzacie? Do tego wszystkiego moje sutki są już tak poranione że leci ropa a pokarm się traci pewnie ze stresu i niedojadania :(
-
Dziewczyny my też mamy taką pościel w sowy tylko że niebieską ;) A ja chwalę się moim Synusiem
-
Ja też mam masakrę z piersiami a w zasadzie z sutkami całe pogryzione, krwawią a w prawym pojawiła się nawet ropa. Okładam kapustą smaruję maścią ale wydaje mi się, że z dnia na dzień jest coraz gorzej. U mnie pewnie powodem jest to, że mały nie potrafi objąć tak dobrze mojej piersi bo ma ogromny rozmiar :/ nawet położna będąc wczoraj powiedziała, że będę miała problem bo biust mam bardzo duży i Kubuś często może źle łapać i ranić sutki. Teraz mam same strupy na nich :( zastanawiam się czy pomogłyby mi te kapturki? A może macie jakieś inne rady na poranione sutki? P.S. Gratulacje nowym mamusiom :)
-
Trzymam kciuki Kinga
-
Edysia to rzeczywiście aż niemożliwe że tyle nas łączy :) szkoda że akurat jednoczą nas te cięższe chwile no ale równie dobrze z tego wychodzimy. Ja wciąż walczę o to by nie dokarmiać sztucznie bo widzę że to temat bardzo ciężki i niektórych strasznie razi. Np zależy na którą położną trafie, ale większość robi straszną łaskę i patrzą na mnie jak na wyrodną matkę. Mam nadzieję że moja głowa tez się odblokuje. Trzymajcie kciuki bo jezeli jutro wszystko będzie okej to może puszczą nas do domu. Ja tez już daje d3 od samego początku kazali nam, nawet dali zapas do łóżeczka. Dziewczyny które jeszcze w dwupaku, cieszcie się jeszcze tymi ruchami nawet bolesnymi w brzuchu bo nie wiem jak innym ale mi strasznie ich brakuje
-
Rerenataa jestem 48h po cesarce. Staram się dostawiac jak tylko płacze, zaczęłam pić ta herbatę i masuję cycole, a mąż przywiezie mi laktator. Zobaczymy, będę walczyć o pokarm.
-
Dziewczyny bardzo ciężko u mnie z pokarmem :( leci kropla siary wyciskana na sile przez polozne i to wszystko. Malutki ssie idealnie ale po godzinie jak go odstawiam to zaczyna plakac bo jest nienajedzony. W dodatku jak proszę położne o dokarmienie to z laska to robią a dwa razy zdarzyło się że maly po tym dokarmianiu puścił fontannę i to nie bylo ulanie tylko solidny zyg. Poratujecie proszę :(