
zielizka
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez zielizka
-
dzięki Karola!! wyjęłam kocyk, nad ręcznikiem się waham x) co do ciuszków to wiem, że dają swoje, ale kurcze, sama nie wiem, może chociaż 2 komplety wezmę :)
-
czyli żadna z Was nie jest w stanie zweryfikować listy wyprawkowej do szpitala? no nic, spróbuję się skontaktować z koleżanką, która niedawno rodziła w Koperniku
-
Joanna a ja mam z Hartmana
-
Kochane pakowaczki szpitalne, uświadomcie mi, czy wszystko spakowane, jestem zupełnie zielona :/ U mnie w szpitalu dają ciuszki szpitalne, więc biorę tylko kilka sztuk w razie czego. Kąpiel odbywa się tylko na sucho, więc żadnych oliwek, czy płynów do mycia nie trzeba. WYPRAWKA SZPITALNA JANKA • czapeczka x2 • skarpetki x3 • body x3 • śpioszki x2 • półśpioszki • kaftanik x3 • niedrapki x2 • pieluchy jednorazowe x40 • pieluszki tetrowe x2 • pielucha flanelowa • chusteczki nawilżane • Linomag • krem do twarzy i ciała • smoczek • gaziki • sól fizjologiczna • rożek • ręcznik • kocyk • dowód osobisty • karta ciąży • RMUA • wyniki badań (ułożone chronologicznie) • USG (ułożone chronologicznie) • majtki wielorazowe x5 • podkłady poporodowe • T-shirt do porodu x2 • koszula po porodzie x2 • szlafrok • skarpety • pantofle • klapki pod prysznic • biustonosz do karmienia x2 • wkładki laktacyje • laktator (butelka w zestawie) • ręcznik duży • ręcznik mały • woda mineralna • mała woda z dziubkiem (później do tantum rosa) • tantum rosa • żel pod prysznic • antyperspirant • krem na pękające brodawki • żel do higieny intymnej • ręczniki papierowe • suszarka • szczotka • worki na brudne rzeczy • poduszka do siedzenia po porodzie • kubek • talerz • sztućce • ciuchy na wyjście ze szpitala
-
no właśnie Nina, takie nastawienie jest najlepsze :)
-
Widzę, że dziś jesteście w nastrojach "walka z własnym ciałem" :) Jak się to czyta to mam podwójne wrażenie, z jednej strony poczucie obrzydzenia do samej siebie, ale z drugiej poświęcenie. W ciąży z ciałem dzieją się "cuda" i to chyba u każdej z nas, tylko w różny sposób. Ja np. wolałabym mieć cellulit na ramionach niż problemy z poruszaniem się ze względu na bolące stawy biodrowe, dlatego staram się jakoś pomijać temat wyglądu i samopoczucia, nie analizuję siebie, a luster unikam. Każda inaczej odczuwa swój stan, wygląd, a forum jest po to by o tym pisać - więc rozumiem każdą z Was, ale spójrzcie: to by wrócić do formy jest niezłym wyzwaniem i dobrze!! Przecież nie możemy bez reszty zatracić się w pieluchach, musimy mieć też prywatne cele Dziewczyny, więc głowy do góry, pryszczate, czy nie... brzuchy do przodu, nie ważne, czy z rozstępami, cellulitem czy bez... Apel ogólny: nie poddajemy się zniechęceniu tylko mimo wszystko czerpiemy radość z ostatnich chwil w dwupaku - później sprawa stanie się bardziej skomplikowana ;) Uśmiechamy się do siebie!!!
-
Bronte, trzymajcie się tam dzielnie!!
-
Hanka - ułożony jest główką jakby w stronę jednego biodra, w dół na ukos jakoś, więc mam nadzieję, że się ustawi główka w dół jak już będzie gotowy. Ostatnio rusza się troszkę mniej, ale mam nadzieję, że to z powodu wzrostu :) Bądźmy dobrej myśli Hanka, mój Synek też regularnie i proporcjonalnie rósł, chociaż miał dużą różnicę między główką a brzuszkiem, teraz to się w miarę wyrównało :) Ważne, żeby nasi Synkowie byli zdrowi, przecież później na pewno podrosnę!!
-
Hanka - mój Janek według usg z piątku waży 1750g, teraz zaczęłam 36tydzień. W ciągu miesiąca przybrał tylko 500g. Mamy podobną sytuację.
-
Eh, mam tak zakręcony dzień, że ledwo ogarniam :/ Kwasnaa - bardzo dobry pomysł z tą dodatkową zakładką w Majówkach!! :) Myszeczka - spóźnione ale prosto z serca płynące gratulacje dla Ciebie i Maleńkiej :)
-
jejku, ciekawe co tam u Myszeczki!! Nie wytrzymam tego napięcia Gratulacje dla kuzynki Marti :)
-
Sabi, mój Janek ma czkawkę kilka razy niemal każdego dnia, raz nawet trwała pół godziny. Dzidziuś połyka wody płodowe i to podobno jest jego naturalna reakcja, nie przeszkadza mu to :) Mnie natomiast czasem bardzo przeszkadza, bo mam wrażenie, że to ja mam czkawkę, no i brzuch podskakuje
-
ojejku, od rana tyle się podziało! Beciunia - dobrze Cię czytać, taką zadowoloną Mamusię :) Myszeczka - no i teraz to już pójdzie!! odzywaj się, trzymamy kciuki!! Ja na obiad wszamałam duuuużo tostów z pomidorkami i serem, mam takiego głoda ostatnio, że masakra, czuję się jak prosiak! A może to lepiej bo Janko musi rosnąć! Nie mam wyrzutów sumienia - jem wszystko na co mam ochotę, potem się będę umartwiać w czasie karmienia Dziś zasnęłam w tramwaju. Gdyby nie nagrania z odczytywaniem przystanków to nie wiem, czy bym wysiadła na swoim osiedlu! Wróciłam, chciałam pospać, a tu nic, włączył mi się tryb wicia gniazda i siedzę z torbą i pakuję, a łóżeczko już gotowe czeka do składania :)
-
Dziewczyny, mylicie mnie z Kwasnaa - to ona przyniosła dwie 4, ja tylko o studiach pisze Muszę się rzeczywiście zebrać do kupy i spakować torbę, zupełnie nie wiem jak się za to zabrać i czy się zmieszczę do jednej, a walizki nie chcę brać :/ U mnie dziś krem brokułowy na obiadek :) Mąż pojechał do swoich rodziców na weekend, ja już nie mam siły na takie podróże (200km), więc zostałam i jem obiad w samotności przy muzyczce no i z naszym forum :) Marti - dasz rade, pomału i do przodu z tymi praktykami, może rzeczywiście jakoś alternatywnie uda się zaliczyć, a nie parzyć kawę? :/
-
Kwasnaa - mam indywidualne i Bogu dzięki udało mi się nic za to nie zapłacić, mam stypendium dla najlepszych studentów, a to mnie zwalnia z opłaty 2000zł, to dla mnie wygrana jak na loterii ;) Ale przyznam Ci szczerze, że mam bardzo dużo ćwiczeń, z których nie mogę być zwolniona bo obejmują pracę grupową i indywidualną NA zajęciach, więc twardo chodzę póki mam siłę. Ja liczę po ciuchu, że uda mi się wszystko w czerwcu zaliczyć między karmieniami, ale to graniczyłoby z cudem...zobaczymy :) Mam 5 egzaminów w sumie, a jesienią chciałam bronić dyplom, żeby spokojnie szukać później pracy i oczywiście zajmować się Synkiem :) Zielona - no wstyd mi teraz, taka ze mnie Matka nieogarnięta... skończę pisać projekt i na dniach obiecuję, że będę spakowana, zwarta i gotowa :) Dla dziewczyn, które mają problem z zaparciami tak jak ja: znalazłam sposób na swoje problemy miksuję 2 jabłka ze świeżymi liśćmi mięty, dodaję pół litra wody filtrowanej i to sobie ładnie piję małymi łyczkami, rusza jak nic
-
Marti - no widzisz, sama jestem zaskoczona, bo zawsze wszystko wcześniej mam gotowe... chyba straciłam poczucie czasu ostatnio
-
Emilka - ale mi stracha narobiłaś!! My na podobnym etapie ciąży...jak sobie pomyślałam, że rodzisz to mnie zimny pot oblał, bo u mnie jeszcze torba nie spakowana a ja siedzę i albo się uczę, albo projekty piszę na zaliczenia...chyba czas zmienić priorytety i zabrać się za przygotowania na poważnie, nawet łóżeczko jeszcze nie złożone, kilka rzeczy jeszcze w sklepie... nie dociera do mnie, że to już lada tydzień!!
-
Karola - u nas przepływy na razie w normie, tylko tym starzeniem lekarz się zmartwił. Zaglądam często do bigi, mam nadzieję, że coś tam wygrzebię :) A powiedz mi, jak u Waszej Córci, podrosła? Jak u Ciebie łożysko, przepływy? Pamiętam, że też była malutka i miała podobne jak Janek różnice w wymiarach. Marti - trzymam kciuki za powitanie z Ukochanym :) Bawcie się dobrze ;) Kwasnaa - trzymam kciukasy i łączę się w studenckim bólu (piszę projekt zaliczeniowy :/)
-
Leila, Patka - dzięki za linki!! Karola - mamy ubranka tylko 56/62, a Janek jest kruszynką, na golaska go nie wyniosę ze szpitala, muszę mieć choć parę sztuk ciuszków. Lekarz nie podał dokładnego stopnia, pokazywał mi dokładnie zwapnienia, a było ich trochę, z tego co poczytałam na necie to tak II/IIIst., ale głowy nie dam sobie uciąć.
-
Dziękuję Wam Kochane za dobre słowa i wsparcie! Troszkę mi raźniej po tym co czytam, jesteście nieocenione. No nic, czeka mnie KTG za tydzień no i muszę znaleźć siły na zakupy malutkich rozmiarków, chociaż kilka sztuk. Może polecicie mi gdzie dostanę ubranka w rozmiarze 50 (może być internetowo i stacjonarnie w Krakowie) Rusanka - jesteś dzielną Mamą, czujność uratowała Twoją Córeczkę! Dbaj o siebie i o Malutką. Na pewno wszystko będzie dobrze, jesteśmy wszystkie z Wami!!
-
Rusanka - wielkie gratulacje dla Was!! :) A ja niestety super wieści nie mam. Janek jest bardzo malutki, wręcz jest kruszyną :( waży niecałe 1800g, a jutro kończę 35tc. Lekarz mówi, że mieści się w dolnej granicy siatki centylowej, że będzie po prostu drobny, bo my jesteśmy z Mężem drobni. Nie uspokoił mnie. Chociaż tyle, że różnica między główką a tułowiem zmniejszyła się z ponad 3 tyg. do 2 tyg. i rośnie w miarę równomiernie. Niestety nie ponoszę dłużej Jasia, bo łożysko zaczyna się starzeć i trzeba kontrolować przepływy. Eh, chcę to już mieć za sobą, chcę go trzymać w ramionach całego i zdrowego... no i ubranka mam za duże, muszę kupić mniejsze :(
-
Patka - Wasza Córcia taka maleńka, taka śliczna, rozpływam się :) Ruszam do gina ważyć i mierzyć Janka, zobaczymy co dalej, oby nie hipotrofia, oby nie szpital i sterydy... trzymajcie kciuki Dziewczyny!!
-
Marti - nie zazdroszczę...a swoją droga to producenci są jacyś nie teges... my w lutym zamawialiśmy komodę, czekaliśmy prawie 2 miesiące na nią, bo niby wyprzedana - jakim cudem, skoro była w ofercie???!!! Jeszcze się o pozytywny komentarz proszą - niech mnie pocałują nie pertraktuje z ludzmi, którzy wystawiają w necie rzeczy, których w rzeczywistości sami nie mają, a nie łaska wspomnieć, że po drodze tysiąc pośredników... eh, już tego nie wspominam :/ Marti, ale to w czas dali Ci znać :/ nie dostaniesz tych mebelków gdzie indziej, albo podobnych? Ola, Kulka - witajcie, dopisujcie się do tabelki - jest w moim podpisie :)
-
-
Ja z Wami nie mogę, ledwo nadrobię a tu nowe posty! Piszę, by się pochwalić - ja wielki stomatologiczny cykor, który ucieka przed dentystą nawet jak go widzi poza gabinetem byłam dziś na borowaniu BEZ ZNIECZULENIA! Oficjalnie sama przyznaję sobie medal :) :) :) Do końca ciąży spokój! Potem usuwanie kamienia, mały ubytek i koniec zabawy na najbliższe pół roku - cudnie :) Wybaczcie, że się tak podniecam, ale dentysta i ortodonta to moje 2 największe koszmary, no i pająki, ale to już co innego Dałam sobie dziś czadu - od 9 do teraz na mieście i powiem Wam, że fizycznie już nie daję rady. Biodra, pachwiny i spojenie rwą niemiłosiernie... Organizm po prostu się broni przed nadmierną eksploatacją. Miałam pisać projekt na zajęcia, ale chyba dzisiaj odpuszczę i utnę sobie drzemkę :)