Skocz do zawartości
Forum

Sylwia84

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Sylwia84

  1. Hejka Dziewczyny, Olcia ściskam mocno i chyba wszystkie borykamy się z podobnymi problemami, co Ty. U mnie do tego bóle kości łonowej, że czasem chodzę jak kaczka. Dziś na szczęście jakoś jest lepiej. Niedługo poczujesz dzidziusia, może już go czujesz, tylko nie wiesz, że to on. Ja myślę, że każda z nas ma czasem ochotę trochę oderwać się od ciąży i na to namawiam. Zająć się czasem sobą: iść na zakupy, do kina, spotkać się z koleżanką, poczytać książkę, zanurzyć się pod kołderkę z mężem. Po prostu przez chwilę zapomnieć o dziecku. Przez to nabieramy trochę dystansu i te dolegliwości przestają aż tak bardzo martwić.
  2. Uliczka, a może te bólebrzucha to ten braxton, on się pojawia około 20 tyg.
  3. Aha no tak hihi a jeszcze wracając do tematu Sznuroofki i bólów przed terminem okresu, to może i coś w tym być. muszę to obadać, bo ja nie wiem, kiedy miałabym mieć okres.
  4. Uliczka, dzięki za odp. Jak leżę, albo nawet siedzę to jest ok - nic nie boli, gorzej jak wychodzę z wanny, albo wstaję po dłuższym leżeniu, czy siedzeniu. Myślę, że do wizyty wytrzymam, chyba że faktycznie się to nasili, że nie będę mogła wytrzymać. Ty jesteś bidulka z tymi bólami, ale dobrze że wszystko sobie kontrolujesz i w razie czego wiesz co robić. A mówią, że ciąża to nie choroba, a tak naprawdę to nie dość, że milion zakazów, to jeszcze problemy bólowe jak nie tu to tam. Gratuluję 20 tygodnia, jejka ja jeszcze tydzień do 20 muszę czekać :/
  5. Hej Dziewczyny, mam do Was pytanie odnośnie bólu kości łonowej. Czy też to macie? mnie boli jak podnoszę nogę, albo przy wstawaniu po dłuższej pozycji siedzącej. Naczytałam się o jakim rozejściu spojenia łonowego i tak się zastanawiam, czy lecieć już od razu do lekarza, czy zaczekać na wizytę za tydzień.
  6. o Ewulcia popcorn na słodko.... taki karmelkowy jejks :) niestety chodzimy z moim mężem do kina, gdzie dają zwykły solony tylko ;/
  7. Juss, a lekarz Nospę Ci przepisał? mi kazał na bóle brać nospe.
  8. NO właśnie też mam wrażenie, że to zależy jak dzidziuś się ułoży, bo czasem kopnie tak naprawdę silnie, a czasem tylko gilgota :) Myślę, że teraz wszystko jest normą, grunt, że czujemy:)
  9. Ja od samego początku czułam puknięcia. Czasem faktycznie to są takie gilgotania, ale jednak co kopniak to kopniak. Ja zwracałam uwagę, gdzie mi to pływa. Jelita też czuję, ale bardziej po bokach albo lekko nad pępkiem. Te kopnięcia lub przelewanie czuję zawsze po środku podbrzusza lub lekko po bokach, ale nie tak skrajnie jak przy jelitach.
  10. Ola, to dobrze, że już nie boli. Mnie czasem pobolewa coś i nie wiem wtedy czy mam nospe wziąć, czy nie. Teraz na wszelki wypadek wzięłam, ale właściwie to chyba mnie nie boli... Ja już czuję ruchy i właściwie są one dość regularne. Zawsze jak obudzę się w nocy i wstane do toalety, to jak się położę czuję kilka kopniaków. Potem rano, też jak się przebudzę, czasem po południu kilka, no i wieczorem jak leżę przed telewizorem. Czasem liczę, czy jest 10 i nie zawsze jest aż 10. Czasem jest tylko 8, a czasem 25. A w zeszłym tygodniu w stresowy dzień pojechałam z ruchami do lekarza, bo czułam go cały dzień, jakby nie chciał się uspokoić. Wszystko ok i tętno było w normie, taki miał po prostu dzień jak ja stresowy.
  11. Hej Dziewczyny! Byłam w weekend u mamy :) Troszkę odpoczęłam, ale dzisiaj znowu do pracki :/ Sznuroffka pytałaś ostatnio o sposoby radzenia sobie ze stresem. Niestety to jest ciężka praca i w tydzień nie da się tego nauczyć. Są różne techniki relaksacji i pewna zmiana myślenia odnośnie danej sytuacji, ale mimo że naprawdę naczytałam się o tym, omawiałam z psychologiem itp. nie potrafię w stresowej sytuacji zastosować wszystkich technik tak, żeby stres wyłączyć. Raisin proponowała wizyte u psycho i ogólnie ja jestem bardzo za tym, żeby faktycznie taką terapię radzenia sobie ze stresem i lękami omawiać ze specjalistą, to jednak terapia trwa minimum pół roku i w gruncie rzeczy nie opiera się tylko na wizytach, ale również pracy w domu. Daje naprawdę świetne efekty, ale potrzeba czasu, żeby pomogło. Czasem to, co wydaje nam się, że z pozoru pomaga (pocieszanie innych, pocieszanie samej siebie, wyrzucanie na siłę czarnych myśli) potęguje stres i lęki zamiast łagodzić (działanie różowego słonia). Ola, jeżeli dalej Cię boli, radziłabym jednak wizytę u lekarza.
  12. O Uliczka, z tymi jogurtami to możesz sobie pewnie robić jak chcesz, nawet posłodzić choćby miodkiem taki naturalny jak nie lubisz, a owocowy za słodki. Ja codziennie rano w ramach uzupełniania wapnia piję nesquicka, albo zwykłe kakao. Mój tato nie zna się na ciążach, ale wie jedno - mleko trzeba pić! :) Więc pijemy zgodnie z zaleceniem.
  13. No bo zobacz jak mnie to wkurza, że inne mogą i wszystko git, a ja nie mogę !!
  14. No a śledzie w occie to przecież surowe są. Tylko właśnie, jak one należą się w tym occie, soli to te pasożyty przecież znikają...
  15. No za mną też chodziły śledzie, aż dostałam ochrzan od lekarza, że jem surową rybę.
  16. A w ogóle dziewczyny, jak macie ochotę na fast fooda to najlepiej zrobić go sobie samemu. W zeszłym tygodniu miałam chęć na hot dogi. Kupiłam berlinki (tylko nie mówcie, że są MOM) ogórki kiszone, cebulę, bagietki, trochę musztardy, keczupu - zjadłam 3 na raz. W weekend miałam ochotę na zapiekankę. Znowu kupiłam bagietkę, kiełbasę krakowską, podsmażyłam pieczarki, żółty ser - mniami. To samo z hamburgerami, pizzą, filet o' fishami (tylko tutaj problem z sosem bo ten nieszczęsny majonez). Zamiast chipsów smażone talarki z papryką, albo inną przyprawą. Do tego naturalny jogurt. Wszystkie te produkty można zrobić zdrowiej no i wiadomo, co do nich dodajemy.
  17. Uliczka, po powrocie ze szpitala dzidziuś dał Ci do zrozumienia, że nigdzie się nie wybiera i od teraz będzie Cię kopał, ile będzie chciał (dzisiaj w autobusie miałam kilka mocnych kopnięć ) Co do żywienia, to tutaj chyba ja jestem najbardziej zeschizowana. Mcdonald to chyba nie jest najlepszy pomysł, bo wczoraj już jedna z nas przypłaciła niestrawnością, chipsów unikam, bo mam później problem z brzuchem. Pizza ok, tylko potem mam pryszcze. Trudno jednak zrezygnować absolutnie ze wszystkiego. Ja nieraz muszę iść do pracowej stołówki na obiad albo pobliskiego chińczyka, a przecież też nie wiem, co tam dodają, mimo że nigdy nie miałam po nich dolegliwości, a mój żołądek od razu reaguje na wzmacniacze itp... najważniejsze to żeby nie jeść tych niezdrowych rzeczy za często i starać się uzupełniać witaminki owocami i warzywami, plus urozmaicać dietę w kasze różnego rodzaju, ziemniaki, a nie tylko jak ja czasem potrafie MAKARONY.
  18. Paulina, bardzo ciekawe są te ruchy małżeństwa, zastanawiam się, czy już je czuję A co do tycia - ja nie tyłam do końca pierwszego trymestru, wręcz schudłam od zmiany diety itp, natomiast wczoraj weszłam na wagę i się lekko przeraziłam (oczywiście pozytywnie, bo w końcu jak waga idzie do góry, to znaczy, że dzidziuś rośnie) bo jest +4. Chyba teraz musimy tyć pół kg tygodniowo.
  19. Sznuroffka ja jestem w pierwszej ciąży i ruchy poczułam już w 14 t i 5d. Lekarz z USG powiedział, że chyba to nie to i że byłabym chyba pierwsza. Ale dziewczyny na fejsie też pisały, że poczuły w 15 tc mimo że to pierwsza ciąża. Poza tym teraz to na bank dzidziuś i uczucie jest podobne, tylko silniejsze. Ty też na pewno czujesz bobasa i pewnie tak ja wtedy wypierałam, że to pewnie nie dzidziuś. Od tego kiedy czujemy ruchy płodu naprawdę zależy dużo czynników. I wszystkie dziewczyny powinny poczuć do końca 22 tyg. I jest to zupełnie normalne. Nie miałam jeszcze zgagi, więc mój dzidziuś jest łysy
  20. Hej Dziewczyny, wszystkie, których nie znam witam serdecznie. Wreszcie wróciłam do pracki, a tam tyyyyyyle meili. Będę to dziś ogarniać pewnie cały dzień. Uliczka, cieszę się, że sobie odpoczywasz w domu. Ostatnio te skurczowe sprawy nieco zelżały u mnie i chociaż czasem się coś pojawia, to raczej jako dyskomfort po bokach niż coś konkretnego w macicy. Ale i tak nie wiem, czy nie wybrać się wcześniej do gin. Dzidziuś regularnie kopie i nawet już tato czuł kilka kopnięć. Dzisiaj na przystanku popukał mnie, a potem w autobusie :) bardzo miłe :)
  21. Hej Uliczka, trzymaj się mocno, pewnie zatrzymają Cię na chwilę, ale dobrze, że jesteś pod dobrą opieką i że w porę zareagowałaś. Ja czasami niestety zaczynam też czuć pobolewania, lekkie co prawda, ale raczej skurczowe zaczynające się z boku, przechodzą za chwilę, dzisiaj po jednym skurczu wzięłam nospe.
  22. Ola, absolutnie jest jeszcze czas - do końca 22 tygodnia powinnaś poczuć:)
  23. Oj Uliczka nie przepracowuj się tak, może tydzień zwolnienia lek. ?? Ja powiedziałam mojemu gin, że jak wracam z pracy to już brzuch mi czasami kłuje, to mi powiedział, że musimy podjąć decyzję w końcu, kiedy wyłączyć się z ruchu jak to nazwał. U nas w pracy jedna dziewczyna chodziła z wielkim brzuchem do końca 7 miesiąca, a teraz leży w łóżku, bo szyjka jej się niebezpiecznie skróciła i wypomina sobie, że tak bezsensownie do tej pracy latała. Moim zdaniem lepiej tydzień na zwolnieniu pobyć i wrócić jeszcze na 3 tygodnie, niż później leżeć w stresie.
  24. Hej Dziewczyny, jestem 3 dzień na zol lek i powiem Wam, że jest dziwnie dość nie musieć wstawać, prasować ubrań do pracy, pełen luz, a z drugi str tyle czasu na myślenie... Co do szkoły rodzenia, to chyba w 20 tyg warto jest sobie rezerwować miejsce, bo przyjmują od 26 tyg, nauki trwają chyba 5 tygodni i akurat kończą się na kilka tyg przed porodem. I myślę, że warto wybrać dobrą szkołę, która przygotuje trochę rodziców do nowej roli. Nie tylko uczą tam przeć i oddychać, jak na amerykańskich filmach, ale przede wszystkim uczą jak postępować z dzidziusiem w różnych sytuacjach, mam nadzieję, że pokażą, jak kąpać, bo to dla mnie w tej chwili wydaje się najtrudniejsze. Co do 4d, to bym już teraz się nie wybierała. Dzidziuś jest jeszcze chudziutki, lepiej poczekać aż troszkę nabierze kształtów, później warto zrobić takie usg, bo twarzyczka już bardzo będzie podobna do tej, którą się zobaczy tuż po porodzie:)
  25. Juss, w wyjazdach w ciąży nie ma absolutnie nic złego, ale w kontekście wyjazdu na sylwka z wielkim brzuchem to tak średnio chyba bym chciała ze względu na brak komfortu. Natomiast do klubu bym nie poszła nawet i teraz. Dym papierosowy i głośna muzyka, nieprzespana noc to raczej nie jest miejsce dla kobiet w ciąży. Zresztą na kluby i tak jestem za stara i już nachodziłam się w życiu, więc nawet mnie nie ciągnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...