-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Sylwia84
-
Wadera, a co myślisz o krakowskiej suchej, twarogu, fecie, mozarelli, lodach??
-
Hej Dziewczyny, no z tym majonezem to też mnie zaskoczył, chodziło o kupowany. A ze śledziami dzisiaj pytałam kobitkę, która robiła mi pobieranie krwi i się zdziwiła, wręcz powiedziała, że można je jeść i są zdrowe, a wcześniej oddane obróbce w marynacie z octem są "odkażone". Jem te śledzie od dawna i nigdy nic nie było, ale zrobię dla świętego spokoju tą toxo. Mój gin ogólnie faktycznie jest trochę strachliwy, o czym już się przekonałam nie raz. Moja psycho powiedziała, nasza współpraca z nim to jak woda na młyn, on straszy, ja się boję... :)
-
Cześć Dziewczyny, ja tak długo, bo jeszcze od razu do gina pojechałam. W badaniu wszystko ok, przezierność w normie, kość nosowa prawidłowa, serduszko, jelitka, pęcherz, wątroba, nerki i reszta narządów też ok. 5 paluszków u obu rączek. Lekarz twierdzi, że za wcześnie, ale ja tam siusiaka widziałam. No i dzidziuś troszkę starszy niż wg OM. Tylko oczywiście po wizycie u gin stres, bo muszę toxo powtórzyć, bo cholera jadłam śledzie i majonez. Do dupy z tym żarciem (sorki). Od dzisiaj już nie wiem co jeść. No i czekam na wyniki posiewu z kanału szyjki... Ale grunt, że dzidziuś zdrowy :)
-
Hej dziewczyny, właśnie wychodzimy na to badanie kurcze tak sie denerwuje... cisnienie mam jak nigdy wysokie i mega puls, zaraz mi wyskoczy serce:( Trzymam kciuki za Was :**
-
A Raisin też czuje już ruchy dzieciaczka?? Jejku też już bym chciała, żeby mój Skarbek tam mamę pogilgotał
-
Uff, są już te moje wyniki krwi i moczu i jest ok. Tylko jeszcze tą glukozę muszę jutro zrobić :( Bo przecież kompotu z rana się napiłam i dupa nie mogłam zbadać glukozy :(
-
Dzięki Wadera, Ty też się nie martw swoimi snami. No taki dzisiaj dzień najwidoczniej, że chce się popłakać i posmucić :/
-
Kurcze dziewczyny, a ja dzisiaj mam doła, pół ranka pod biurkiem w pracy przeryczałam. Byłam dzisiaj na badaniu krwi i martwię się o moje wyniki moczu i ogólnie glukozą też się martwię, bo niby zawsze miałam w normie, ale jednak na górnej granicy i sobie ubzdurałam jakieś wady serca u dzidziusia i boję się iść na USG w pon. i w ogóle czuję, że wszystko już mnie przerasta. :((( A dzisiaj mija nam 12 tygodni
-
Ola12, witam na forum, tutaj kilka dziewczyn też ma to bolesne doświadczenie za sobą. O dziwo też mnie coś mnie dzisiaj lekko brzuch pobolewa, albo w pachwinach... :/ W przyszłym tygodniu i ja mam to badanie gen. Też się stresuje i czekam na nie, tak jakby życie dzieliło się na przed i życie po badaniu, a przecież to jest w końcu standardowe dość badanie w ciąży. Ja swojego bobaska już kocham i nic tego nie zmieni. Wiecie, że jak się przyłoży rękę do brzucha to dzidziuś podobno przytula się do ściany, żeby poczuć jej ciepło?? Strasznie to jakieś wzruszające.
-
Ciąć, więc chyba jednak zaczniemy odkładać na korepetycje, jakiś czas temu ścięłam włosy i teraz mam krótkie, ale mam ochotę mieć jeszcze krótsze taka fryzurka na Michelle Williams, albo Jennifer Lawrence mi się podoba. Chyba że pan fryzjer-artysta powie nie, musi być Pani z powrotem ponętną blodnynką
-
No i umówiłam się do fryzjera na poniedziałek :) zobaczymy co tam mi wyczaruje
-
mamax2 Sylwia84 Mamax ale u Ciebie jest przecież wszystko dobrze, masz zdrowego bobaska w brzuszku :) nie masz żadnych plamień itp.. plamien moze i nie mam ale choruje na endomrtrioza i mam torbiela na chwile obecna ma jeszcze 3cm a mial 7tyg temu 5,5cm i ja mam endometrioze :(
-
Mamax ale u Ciebie jest przecież wszystko dobrze, masz zdrowego bobaska w brzuszku :) nie masz żadnych plamień itp..
-
Ja muszę walczyć z moimi psajko problemami i muszę wytrzymać
-
Chyba każda ma ochotę co tydzień iść na prywatne USG. Mi ostatnio lekarz już zabronił chodzić, podobno jak wszystko jest dobrze, to trzeba dziecku dać odrobinę prywatności i jakoś mnie to rozczuliło. Czekam cierpliwie do poniedziałku, a potem mam nadzieję zrobię dopiero kolejne połówkowe. Chyba, że jak ostatnio nie będę mogła wytrzymać. A do mnie teraz mama przyjechała i mam pyszne jedzonko - na śniadanko placki z jabłkami, na kolacyjkę pyszny barszczyk, pierogi z kapustą i z grzybkami, a na obiad do pracy sola z kapustą kiszoną jednak co mama to mama:) Ale mąż dzisiaj wraca i koniec laby Brakii czy to było to badanie genetyczne USG?? Super, że wszystko super, kurcze też bym chciała już je mieć za sobą i żeby wszystko było dobrze
-
No właśnie ten duphaston też mi pomógł, tylko że te plamienia mam też właśnie z powodu polipa i one raz są a raz ich nie ma. Jak to jeden taki poranek potrafi wyprowadzić z równowagi i zaburzyć całą radość z ciąży i dzidziusia.
-
Bo w pracy mam ogólnie problem z używaniem tego portalu. Najwyżej wejdę w domu i z domu będę się odzywać. W końcu i tak na L4 kiedyś mam nadzieję pójdę. Zmartwiły mnie dzisiaj te poranne upławy, ale cały dzień jest ok, więc może faktycznie to ten polip wredny nie chce się odczepić??
-
Ja na fejsa raczej nie mogę :(
-
Dziewczyny, widzę że wszystkie zeschizowałyśmy wczoraj lekko. Ja trochę też. Wczoraj wieczorem nałożyłam tabletkę lacibios femina (bo muszę je raz w tygodniu aplikować) i dzisiaj rano miałam upławy ze świeżą krwią :/ Teraz są już normalne, takie jak wcześniej bez krwi, więc zapewne znowu tego polipa na szyjce zdenerwowałam. Ale już rano płacz itp... Linka88 ja nie wiem, ale to już jest chyba standard z tymi sukniami. Każda panna młoda musi przejść traumę z suknią. Ja wybrałam swoją pół roku wcześniej. Przed ślubem zakładam - kurde jakaś ciasna (wcale nie przytyłam, babka zamówiła za mały rozmiar), więc zaczęłyśmy ją przeszywać, narobiłyśmy jeszcze większego przypału, wszystko pozszywałyśmy jeszcze raz. Na dzień przed ślubem ryczałam, że oddychać w niej nie będę mogła, że na pewno w kościele zemdleję itp. W dniu ślubu mama z ciocią przyszywały mi zaszewki, żebym nie musiała zamka zapinać i poszłam w sukni z rozpiętym zamkiem:) a bawiłam się na weselu super i nic nie było widać, a ja mogłam jeść, co chciałam:) Zawsze takie akcje kończą się dobrze...
-
Madziq bardzo jest mi przykro, myślę, że tylko osoby, którym już się to przytrafiło w przeszłości wiedzą, jaki to jest ból. Bądź silna, ale jednocześnie pozwól sobie przeżywać to na swój sposób, nie daj sobie wmówić, że nic się nie stało, tak jak mi wmawiano rok temu. Minie trochę czasu i poczujesz się lepiej. Myślami jestem z Tobą :(
-
Blonde Girl, na wszelki wypadek może sobie zmień ten żel na łagodniejszy, albo zapytaj lekarza. Jeszcze zapytam Was o te kwasy DHA. Ja coś czytałam, że się je przyjmuje od 13 tyg i kontynuować przez okres karmienia piersią. A Wy już przyjmujecie? mam falvit mama, a tam nie ma tego kwasu, nie chce kupować nowych witamin, czy możecie polecić jakieś osobne?
-
Z jajami to pewnie kolejny mit zabobon, najlepiej żeby ciężarna tylko suplementy żarła i duużo wody piła... zero jedzenia bo wszystko może mieć toxo i cyto i jeszcze listerię.... tak samo pewnie z tymi kosmetykami "płucz buzię płynem, ale nie Listerine", "myj buzię, bo będą pryszcze, ale żelem bez kwasu takiego, takiego i jeszcze bez wyciągu z ziół bo szkodzą..." i tak na okrągło. Ja Wam powiem, że znam kobiety, które malują paznokcie, chodzą na farbowanie, jedzą sushi, pracują do 9 miesiąca a do tego mają 38 lat i rodzą piękne zdrowe bobaski.
-
NO ja mam wrażenie, że przed ciążą pozwalałam sobie na więcej niezdrowych rzeczy (łącznie z alko), ale jadłam też rzeczy, których teraz unikam, a jednak dostarczają potrzebnych składników - np tatar z łososia... kurcze uwielbiam strasznie i wiadomo omega 3 itp, a teraz nie można, bo surowe, albo jajka - teraz muszę na twardo, a nie lubię za bardzo, wolę na miękko, więc jem rzadko... No i mięso... kiedyś jadłam,teraz nie bardzo.. :/ Do dupy z tym
-
Blonde Girl, miałam ten sam problem, bo przecież zwariowałam na punkcie kosmetyków, poszłam do apteki, żeby wymienić całą kosmetyczkę. Aptekarka poleciła bazę myjącą Ziaja kuracja lipidowa. Kosztuje ok 10 PLN, a jest w dużej butli i myję się nią również pod prysznicem. Czytałam, że kwas salicylowy jest szkodliwy, ale Wadera dementuje tę informację.
-
Cześć Dziewczyny, jak weeekend Wam minął? Ja mam lekkie wyrzuty sumienia, bo w weekend kino było, więc jadłam popcorn i nawet nachosy, do tego w pt skoczyliśmy do mcdonalda, ja na nugetsy i sałatke, ale przecież jakże mogłabym odmówić frytek. Pozwalacie sobie czasem na niezdrowe jedzonko?? Co do dolegliwości, to mam trochę mniejsze, już mnie nie mdli tak często, chociaż rano jeszcze bywa mi niedobrze i jak sobie przypomnę o niektórych potrawach... albo jak zobaczę kupkę na chodniku jak dziś fuj... Za to niestety główka mi dokucza.. ;( Raisin, a czy te plamienia są pod kontrolą lekarza? Na pewno tak, więc tak naprawdę nie ma co się zamartwiać. Nie ma opcji, żeby wycinali Ci macice, co za bzdura. Niestety z lękami też jestem bardzo zaprzyjaźniona, o czym już pisałam wcześniej, chociaż zauważyłam znaczną poprawę samopoczucia jak odstawiłam luteinę. A z brzuszkiem to mnie najbardziej wywala wieczorem, ale już przed południem jest zauważalny jakby się najadł. Mam za to wrażenie, że nie mam talii.