Skocz do zawartości
Forum

Sylwia84

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Sylwia84

  1. Hej dziewczyny, u mnie też znajomi nie mają dzieci, na razie nie czuję się wykluczona, ale myślę, że to naturalna kolej rzeczy, że będę się z nimi rzadziej widywała. Na przykład myślę sobie, co wymyślimy w sylwka i przecież nie zdecyduję się na wyjście do klubu czy wyjazd... A zawsze spędzaliśmy go razem...
  2. Wadera, nie ma co rozpamiętywać, ja miałam być kwietniówką 2014, ale będę marcówką 2015 :) trzeba widzieć lepsze strony. Lepiej nie radzić się dr Sylwiątki, co można a co nie można, bo powiem, że nic nie można :)
  3. Proszę dziewczyny nie schizujcie, to się udziela wszystkim później. Jusss z tymi grejfrutami to nie wiem, czy to prawda, ale ogólnie niby nie można jeść grejfrutów i cytrusów bo są alergenne. Ja jem w każdym razie.
  4. A w ogóle wczoraj zadzwoniła do mnie siorka kuzynka, ale taka, z którą zawsze miałam dobry kontakt dopóki nie wyjechała daleko z informacją, że wróciła do Polski i będzie mieszkać w naszym rodzinnym mieście, bo znalazła tam fajną prackę. Przyznałam jej się, że jestem w ciąży i w ogóle gratulacje i superasy i ona ma półroczną dziewczynkę, więc bardzo trzyma kciuki, żeby u nas była dziewczynka, żeby nasze córki mogły tak, jak my chodzić razem na imprezy itp :) No i tak miło strasznie się zrobiło, bo wszyscy tak naprawdę trzymają kciuki, żeby był chłopak, co mnie trochę wkurza już.
  5. Hej Dziewczyny, ja się dzisiaj dowiem, co tam u mnie z wagą, bo idę na wizytę. Moja wskazuje +2 i bardzo się cieszę, bo tyle właśnie powinna wskazywać. Też nie mam zachcianek, najwyraźniej wszystko nasz dzidziuś ma, co potrzeba. Staram się jeść tylko swoje, lub męża obiadki, ale zdarzył mi się kilka razy chińczyk, raz pizza, mcnugetsy. No i wiecie lubię te sosy ze słoików, zwłaszcza pomidorowy i grzybowy (chociaż wczoraj sama zrobiłam sos pieczarkowy). No i wbrew zakazom uwielbiam sok grejfrutowy świeżo wyciskany Tylko ogólnie mam wrażenie, ze jak lato się skończyło, to mało owocków wcinam, ciągle te same, winogrona, banany, jabłka. A kiedyś malinki były, truskawki, arbuz mniami...
  6. No i już po badaniu:) Wszystko ok, gin powiedział, że rośnie idealnie - wszystkie pomiary plus minus kilka dni na 16 tydzień. Łożysko bez ryzyka przodowania, bez odwarstwiania, a szyjka długa i zamknięta. jestem strasznie szczęśliwa. NO i nie widać było płci. HAHAHA i ja zostaje jeszcze przez 4 tygodnie w niepewności! A już chciałam jakiś jeden ciuszek kupić no nic, czekamy. Mój mąż mówi, że jak nie wiadomo, to pewnie dziewczyna, bo siusiaczka by się dało dostrzec. Hihihi
  7. Sznuroffka o ja co za pech ! hahaha, ale z drugiej strony dłużej pobędziecie w niepewności i będziecie dalej czuć dreszczyk, co tam siedzi? Najważniejsze, że zdrowy bobasek rośnie w brzuszku. Ja dzisiaj też idę na 14 na usg. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze z naszym bobaskiem pukającym mamusię. Zapytam czy to możliwe, że już czuję, czy to może moje jelitka mnie tak czule pukają :) U mojej koleżanki z pracy, która też jest w podobnym tygodniu co ja lekarz na usg powiedział, że powinna już czuć, bo macica jest dość blisko powłok brzusznych, więc może też i od tego to może zależeć.
  8. Hejka Dziewczyny, witaj Jusss, odnośnie tych ruchów... Właśnie się zastanawiam co tam mi puka dość nisko, raz z jednej raz z drugiej strony, ale dość tak pośrodku... Tylko że czasem mnie puknie rano i wieczorem, a na drugi dzień tylko w południe. Raz mnie puknie serią 10 razy, a raz tylko 2. MOże to moje jelita, nie wiem, ale czasem jak czuję, że mam wzdęcia, to mnie puka zupełnie gdzie indziej. Przede wszystkim wyżej i nie miejscowo tylko tak wiecie jak... A tamto puka mnie w jednym miejscu jakby... I wiecie, jak dziś puknęło mnie tak 2 razy tylko dobitniej, to już schizuje, czemu tylko 2. Ale wiecie, myślę, że jeszcze teraz nie ma co się stresować, jak puknięć nie ma. Czytałam, że na początku ruchy mogą być wyczuwalne nawet raz na kilka dni... Co myślicie?
  9. Sznuroffka, wczoraj lekarz badał mi tętno płodu, właściwie nie tyle badał, co poprosiłam, żeby sprawdził, czy bije serducho. Średnio chciał to zrobić, bo mówił, że może się nie udać i będzie stres, ale nalegałam i znalazł tętno dość szybko, więc widzisz już od skończonego 15 tygodnia można lekarzy prosić, żeby sprawdzali. To jest dla mnie o tyle bardziej komfortowe, że ja nie mam podczas wizyty usg i wychodząc od lekarza niby wszystko ok, ale nie mam tej 100% pewności, a teraz ją mam, że dzidziuś dalej sobie pływa :) NO i tak jak Ty idę 1.10 na usg kontrolne z powodu tego epizodu jednorazowego krwawienia kontaktowego i zamierzam podpytać o płeć
  10. Hejka Dziewczyny, spać nie mogę i głowa boli :/ Paula, to straszne co piszesz, że endometrioza aż tak Cię urządziła. Nikt przez 3 lata nie zrobił Ci usg? Ciąża podobno cofa skutki endometriozy, przynajmniej mam nadzieję i aż nie wiedziałam, że to takie cholerstwo jest. Też idę na roczny urlop macierzyński, bo na pół roku się nie opyla. Natomiast po roku zamierzam wrócić lub szukać drugiej pracy. Myślę, że warto pozostać jednak aktywnym zawodowo, nawet jeżeli pół pensji odda się opiekunce. Zastanowimy się, czy nie poprosić mojej mamy, żeby z nami pomieszkała np rok, ale mamy właśnie o tyle trudniej, że mamy dość duże, ale tylko dwupokojowe mieszkanie, a nasze mamy nie są z Warszawy.
  11. Hej dziewczyny, popisałyście trochę, fajnie:) Ola, po co robiłaś to badanie Pappa?? niepotrzebne stresy. Nie zrobiłabym amniopunkcji. Twój dzidziuś zapewne urodzi się zdrowy, naczytałam się o tych testach pappa, że usg wychodzi dobrze, a pappa źle, a dzidziuś zdrowy. I między innymi dlatego nie chciałam tego testu robić. Mirka, nie wiem, czy można przyjmować nystatyne, czy nie, gdzieś czytałam, że po 21 tc... z drugiej str przepisuje Ci ją lekarz, więc wie lepiej. Mimo wszystko nie można bagatelizować infekcji, bo potrafi zrobić więcej szkód niż lek przepisany przez lekarza. Ja za to dziś mam mega beznadziejny nastrój. Wczoraj wsadzałam tabletkę Lactovaginal i znowu mój polip się zbuntował i chlupnął krwią. Dziś już ok. Ale trochę się oczywiście martwię. Idę dziś do gina. Dziewczyny, zapewne zdarza się każdej z Was wybuchnąć straszną złością co nie, tak na maxa, że krzyczycie i w ogóle. czy myślicie, że bardzo szkodzi to dzidziusiowi?
  12. Hejka dziewczyny, Uliczka, pracuję 8h, a dzisiaj i jutro niestety około 10, bo mamy spotkanie na szczycie,. Ja wszystko muszę ogarnąć łącznie z kolacją w restauracji i jakimś tortem. Nie mówiąc już o przygotowaniach głupich raportów, prezentacji, a po spotkaniu spisaniu protokołu, więc nie mogę się w trakcie nawet na chwilę wyłączyć :( a w poniedziałek kolejne takie spotkanie dwudniowe :( Jedyny plus tego wszystko, że zwykle dość szybko mija.
  13. Ja raz w tygodniu do końca ciąży mam stosować lactovaginal. I właśnie chętnie przeszłabym się na basen, ale boję się, że złapię jakąs infekcję. Paula, TObie gin pozwolił?
  14. Sznuroffka, a Ty już jesteś na L4?? ja wiedziałam, że ze mną tak będzie, że będę odkładać z tygodnia na tydzień, a potem z miesiąca na miesiąc. Mam oczywiście nadzieję, że nie będzie potrzeby i nie będę musiała wcześniej L4 brać. Myślę, żeby poprosić w październiku o tydzień, max dwa dla zregenerowania, bo po pracy jestem często wrakiem, potem w listopadzie wezmę urlop na tydzień, a w grudniu pewnie z brzuchem będzie już za ciężko. Moja jedna koleżanka z pracy chodziła z brzuchem chyba do 8 miesiąca a teraz biedna leży z zaszytą szyjką i wyrzuca sobie, że tak długo chodziła...
  15. Może poproszę moją psycho o zbiorczą fakturę i wystawię tej poprzedniej gin za jej brak wiedzy i kompetencji. Wypłatka jej poleci jak nic
  16. Sznuroffka bakterii nie widać na gołe oko, trzeba ją wyhodować pod mikroskopem. Oczywiście ja nie twierdzę, że Ci coś dolega, bo na pewno to chwilowe itp, tylko ogólnie tak to wygląda. Chodziłam z tą bakterią bardzo długo przed ciążą i nie wiadomo, czy to nie ona powodowała moje dolegliwości z plamieniami przed ciążą, a wizyty miałam poustawiane co miesiąc i zawsze wszystko wspaniałe i czyste... Aż zmieniłam gina i on od razu posiew zrobił, tylko wtedy już zaszłam w ciążę i nie było jak tej bakterii leczyć, więc żyłam w strachu. Mam ochotę mojej gin poprzedniej wygarnąć jak to leczyła mnie luteiną pół roku bezsensownie aż dostałam od niej depresji.
  17. Paula, ja biorę duphaston. Za tydzień wizyta u gin i wtedy zobaczymy. Też myślę, że czas już to odstawiać, ale wiem, że niektóre dziewczyny do 20 tygodnia brały.
  18. Mi nic nie swędziało i nie piekło, a miałam jakąś bakterię. Na szczęście wypędziliśmy ją fluomizinem, czyli nawet nie antybiotykiem :) Ogólnie raz na jakiś czas dobrze posiew zrobić zwłaszcza przy brudzeniach
  19. Dziewczyny, no nie rozumiem tych lekarzy, którzy każą zrobić testy z krwi mimo, że kość nosowa jest widoczna, przezierność prawidłowa.. No naprawdę za nic nie zgadzajcie się na te durne testy! wynik NT jest tym większy im większy jest dzidziuś. U nas przy CRL 69 NT wyszło 1,8. Oczywiście, że wolałabym, żeby wyszło 1,2, ale zarówno lekarz przeprowadzający badanie z odpowiednim certyfikatem, jak i mój lekarz prowadzący, który naprawdę jest mega zapobiegający ( i co chwilę biegam na wyniki toxoplazmozy) powiedział, że nie ma wskazań i byłaby to tylko moja decyzja. Oczywiście się nie zgodziłam. Cieszę się z tych wyników. Co do gorszych wyników NT dziewczyny odpowiedzcie raczej najpierw na pytanie, co jeśli wyniki wyjdą niepomyślnie. Zdecydujecie się na aborcję? Jeśli tak, czy zdajecie sobie sprawę, że możecie zabić zdrowe dziecko? A jeśli aborcja nie wchodzi w grę, czy naprawdę w takim razie warto te badania robić?
  20. Mamax gratulacje. Ja wcześniej chciałam mieć chłopca, a teraz to już sama nie wiem. Te sukienusie i opaseczki... I jeszcze jakoś tak się wzruszyłam na widok mamy z roczną(czy starszą, nie znam się jeszcze) córeczką nad morzem jak szukały muszelek. I niestety dowiem się dopiero na połówkowym, czyli jeszcze miesiąc!Ale jakoś mam nadzieję, przeżyjemy z mężem. Na razie nic nie kupujemy, a Wy? Wczoraj za to robiliśmy w sketch upie (programie do projektowania min.mieszkania) naszą sypialnie, tak żeby sprytnie ustawić łóżeczko, przewijak i komodę dla dzidziusia. Nie wszystko ładnie się zmieściło, ale wymyśliliśmy wygodny koncept:)
  21. No tak, nie ma co innym też wmawiać, co czują, a czego nie. Mi się dzisiaj w nocy też coś przekręciło, natomiast wolę jeszcze się nie nastawiać, że to był dzidziuś, bo 2 dni tego nie będę czuła i będę się martwić. Na pewno jednak u nas wszystkich jeszcze za wcześnie na prowadzenie kalendarza ruchów i snucie na jego podstawie domysłów, czy jest wszystko ok, czy nie ok. Natomiast z niecierpliwością czekam na Wasze odczucia, co tam Was będzie gilgotać.
  22. No też jestem ciekawa, sama jakiś czas temu czułam jakieś robaczki, które przeszły, ale to na pewno nie był dzidziuś. Czasem podpatruje Lutówki i u nich jeszcze nie wszystkie czują, a co dopiero my. Podobno jak zaczniemy coś czuć, to między jednym szurnięciem, a drugim może minąć nawet kilka dni. Nie ma co się nakręcać, bo później będziemy schizować.
  23. Ja od czasu do czasu też czułam jakiś czas temu takie coś,a le nie pomyślałam, że to skurcze macicy..
  24. Ja znalazłam taki: Przepis na syrop z imbiu Składniki: - 35 dkg imbiru - 3 cytryny - 5 łyżek miodu Sposób przygotowania: Imbir obieramy i ścieramy na tarce a następnie zalewamy go litrem gorącej wody i czekamy aż woda ostygnie. Teraz dodajemy sok z cytryn oraz miód. Całość dokładnie mieszamy, przecedzamy do butelki i gotowe. Wskazówka: w czasie choroby zaleca się wypijanie trzech łyżek soku 3 razy dziennie. Syrop z imbiru - działanie: Syrop z imbiru posiada właściwości przeciwzapalne i przeciwbakteryjne. Jest polecany przy kaszlu, zatruciach pokarmowych, niestrawności i przeziębieniach. Ma działanie rozgrzewające i napotne. (nie wiem, czy to dobrze) Wzmaga krążenie krwi przez co zaleca się go osobom z tendencją do zimnych kończyn.
  25. Dziewczyny, jak macie dość schizowych mamusiek to już tego nie czytajcie, ale... dodzwoniłam się na produkcję cukierni SOWA, z której był ten wczorajszy tort i miły pan, szef produkcji, powiedział, że do tortowego kremu owszem dodaje się surowe jajo, ale jest to specjalna masa jajeczna wcześniej dobrze spasteryzowana i że kobiety w ciąży też to mogą jeść. Pewnie pokłóciłby się z moim ginem, ale oceniam wczorajsze ryzyko jak jajko na miękko.. Ufff wybaczcie mi, ale musiałam się z Wami tym podzielić, bo z kim innym??
×
×
  • Dodaj nową pozycję...