-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Anna.Lee
-
NIE WIERZĘ!!! NO NIE WIERZĘ!! Nie mam siły o tym pisać, a z drugiej strony jak nie napisze to mnie chyba zaraz udusi! Zadzwoniła do mnie lekarka z tutejszego wydziału genetycznego, że ma dla mnie wyniki z amnio. No ja, że ok, mów. Nie ma Zespołu Downa, to ja jej na to, że powiedzieli mi to na drugi dzień po badaniu, trochę się zdziwiła ale ok. Potem mówi, że dodatkowy chromosom X na 28 parze i 30, ale że to nic nie szkodzi, że dziecko może być wyższe od rodziców. No ja, że ok, na chłopca to nawet nic złego. Cisza. Za chwilę pyta czy chcę znać płeć, ja jej na to że znam z 4 USG wiem, że to chłpczyk (ekshib ten maluch, jak rzadko) i do tego z genetycznych. A ona mi na to, że nie, to dziewczynka... O mało nie dostałam zawału!! Na tych 4 USG w 4 szpitalach w 2 krajach widzieli siusiaka, i ja też widziałam. Przed oczami staneła mi wizja hermafrodyctwa i wszystkie związane z tym problemy i poczułam jak mi się jakaś żelazna obręcz zaciska wokół brzucha, o mało nie zemdlałam! Ona się poczuła niepewnie i powiedziała, że oddzwoni. Oddzwoniła po 30 min i powiedziała, że przeprasza, ale to był mój genotyp, zrobiony na wszelki wypadek, a nie dziecka. Nie mam Zespołu Downa, jestem dziewczynką i mogłam być wyższa i w śmiech. Że mały to jednak chłopczyk. O mało nie zemdlałam drugi raz. Czasem pomyłki się zdarzają, mówi do mnie. I do widzenia. Robert w międzyczasie cały czas na linii, tłumaczył mi, że to pomyłka i że to debile i nic nie potrafią zrobić itd. Jak usłyszał, że to rzeczywiście pomyłka, to go puściło i tak się wściekł, że musiał się rozłączyć. Mnie boli wszystko. WSZYSTKO dosłownie. Chyba z tego napięcia. Wykończą mnie tutaj!!!! Nie mogę, no naprawdę już nie mogę!!! Idę umyć okna bo mnie zaraz rozpieprzy od środka!
-
Witajcie, witajcie:-) Ja zostałam dziś w domu, że "pracować"... Pojechalam do secondhandu nabyć kolejne ciuszki, poszłam do sklepu i z psem i gadałam przez telefon... Swinia jestem wiem, ale na pocieszenie powiem, że robiłam tak zanim zaszłam w ciążę - liczy się ?:-P Lewel przykro mi to słyszeć :-( mam nadzieję, że wkrótce Ci przejdzie, albo chociaż złagodnieje... trzymaj się :-) Marti ja nawet nie wchodze już na wagę... Mam nadzieję, że te zbijacze wody coś pomogą. Na razie śledzę się w lustrze, bo przez te ciuchy ciążowe nic nie upija i nawet nie wiem czy idzie do przodu czy nie. Brzuchol przystopował z rośnięciem - to już coś :-) ale miałam fazy - albo wzrost z dnia na dzień albo cisza. Teraz jest cisza - mam nadzieję, że nie przed burzą... :-) A ćwiczyć nie mogę :-(((( Linda powodznia! :-) I masz rację - co te ludzie? domów nie mają? ;-) jazda do kuchni! :-) dasz radę :-) Buźka! :-) marlesia i marti czy ja dobrze rozumiem, że jesteście '84 rocznik? Ja jestem '83! I to luty! I sobie wypraszam!! :-) A z drugiej strony to ja własnie ze względu na wiek, niedołężność, lenistwo i roztrzepanie nabywam te zabawki :-D styczniowa ania w tej sytuacji z tym ZUS-em to rzeczywiście nie będzie łatwo :-( ja mam bio oil i Bephanten dla przyszłych mam. Bio oil fajny tyle, ze to olejek, więc pranie idzie w kółko... Pościel i ciuchy, też ręczniki, ale czego się nie robi dla swojej skóry :-) Bephanten b fajny i nie tłusty:-) współczuję tej głowy, ale nie wypowiada się bo mnie w całym życiu chyba ze 2 x bolała, więc doświadczenia nie mam za grosz... rudamama - nie no super! prawie jak u mnie... Bardzo mi przykro :-( miejmy nadzieję, że się poprawi:-) bumblebee ten lub podobny filmik widziałam zanim zaszłam w ciążę. I wtedy mnie przerażał troszkę. Teraz zresztą też... marlenek będzie dobrze!:-) trzymaj się i dawaj znać co tam nowego :-) słoneczko ja chciałam albo cc na życznie albo w wodzie ale wywoływany w prywatnej klinice, a to z powodu klauzuli sumienia w Polsce. Nie chcę wywoływać dyskusji ideologicznej tylko mówię jak czuję - po ostatnich wydarzeniach mam pewność, że w Polsce kościół sięgnął również do tej sfery, a nie pozwolę, żeby mnie lub mojemu dziecku, lub nam obojgu coś zagrażało, bo lekarz wyznaje taką a nie inną wiarę. A tylko opłacony zabieg u sprawdzonego pod tym kątem lekarza daje pewność, że nie spotka mnie taka tragedia jak inne kobiety. A na wypadek nagłego problemu mam spisane przez prawnika oświadczenie, że nie może zbliżać się do mnie, leczyć ani nawet asystować czy wydawać opinii, diagnozować czy konsultować żaden lekarz z podpisaną klauzulą. Jeśli to zrobi złamie prawo i będę mogła dochodzić swoich praw w sądzie. Prawnik u którego zamawiałam to pismo, miał je zredagowane i gotowe - mówił, że ma tego powódź teraz. I podziękować za to można panu Chazanowi... Dzięki za wsparcie w sprawie karmienia:-) jesteście Panie wspaniałe! nie wiem co bym bez Was zrobiła :-) Buźka
-
Linda to mi trochę ułożyło, bo myślałam, że będę sama i raczej nie przyjmiecie tego spokojnie :-) nie wiem jak się nastawić, ale naprawdę zawsze była lipa na samą myśl o karmieniu. Taki widok to dla mnie zgoroza. I do teraz bez zmian. Postanowiłam, że nic na siłę :-) jak Twoje plecki. ..? Już niedługo! ! :-) A brzuch największy mam ja! :-) tyle, że z choroby, a to trochę gorzej, ale i tak nie odbierzecie mi korony najgrubszej! :-) Słodkich i wygodnych snów :-)
-
Kamiol gratuluję !!! :-) wszystkiego dobrego dla Ciebie i Twojego synka :-)
-
Dziewczyny, dzięki bardzo za wsparcie! :-) i macie racje, że dobre stosunki z nimi leżą w moim interesie, dlatego byłam miła :-) wściekłam się jak już się rozlaczylam :-) w piątek mam wizytę i zobaczymy. .. moje wyniki w Polsce przyszły i po za tą szyjka, mijająca już infekcja i zatruciem, reszta jest wzorowa :-) brzmi głupio ale tak jest :-) A zimną nazwali mnie po tym jak spotkałam znajomych w Krakowie i na fali pierwszej frustracji powiedziałam o tej szyjce. A potem o tym, że nie będę histeryzowac, tylko działać i nie myśleć o tym. Najpierw na żywo usłyszałam, że to dziwne. A potem zadzwoniła moja kuzynka, do której zadzwonili Ci znajomi ( to jej sąsiedzi) i taką właśnie zdali jej relacje. I w ogóle co ona na to:-) ona też się ubawila bo mnie zna. I zmartiwla, że naprawdę nic jej nie powiedziałam - a to wszystko działo się na przeciągu 24 godzin, więc jeszcze nie zdążyłam całego świata uraczyć ta przełomowa wiadomościa z ostatniej chwili :-) No nic. To naprawdę mam w du...ie :-) Laktator - widziałam to z bliska i jest to straszna maszyna do zniekształcenia naszych pięknych piersi, ale chyba dobrze mieć jakiś model w zanadrzu w razie W... Ja na razie bardzo się wzbraniam przed karmieniem piersią i zawsze tak było- nie pytajcie :-) ale może mi się zmieni :-) Wyparzacz : mój najmłodszy brat ma 15 lat (mama 49) i dobrze pamiętam jazdę z wyparzaniem - bardzo przydatny gadżet, którego nie trzeba pilnować - na pewno nabede. To samo z podgrzewaczem - automatyczna funkcja zapobiega przegrzewaniu, bardzo ułatwia życie- ustawiasz i idziesz. Pamiętam jazdy zanim mama go kupiła. .. pokochałam go niemal tak samo jak samego brata :-) To wszystko jak się zsumuje to rzeczywiście jakieś straszne sumy wychodzą. .. Ale ja wszystko, jak mówiłam używane i mam nadzieje, że nawet nietrafiony zakup nie będzie jakąś większą tragedia :-) no i wolę wydać zaoszczędzona kasę na coś innego :-) A zapomniałam zapytać : dostaniecie coś z pracy. .? Bony czy jakaś wyprawkę? Ja mam dostać 1000 Euro dziś się dowiedziałam, bo firmy mają na takie okazje specjalny fundusz, ale firma należy częściowo do mnie i Roberta, wiec to nie całkiem taka kwota- też częściowo ją finansowalam, ale jednak kwota w kawałku. I coś jak lokata z poczatkowym kapitałem własnym dla małego. Pewnie nie będzie to dużo, ale dobry początek oszczędzania na studia na przykład :-P
-
Dzięki dziweczyny za miłe słowa, klala i bumblebee dzięki!! :) ja sama usłyszłam, ze jestem zimna i mam w du...ie dziecko. no nic, dziekuję, dzięki Wam poczułam się lepiej. Linda jak mały teraz tak daje czasu, to co będzie potem...? :-) Ten mój się rozkręca. Najbardziej po gorącej czekoladzie - to bardzo zabawne, że za każdym razem jak ja wypije od razu się melduje. Nic innego tak na niego nie wpływa:-) Dziweczyny gratuluję Wam bardzo wszystkich zdrowych chłopców i dziewczynek :-) !! Tak szybko to zleciało! Ja się nadal nie ekscytuję zakupami ... W weekend wybiorę się na ogromny pchli targ i tam kupię sporo :-) na podstawie Waszych list również. Wrzucacie mnóstwo pożytecznych informacji - dzięki!! :-) Śliczne brzuszki! :-) Ja się pierwszy raz ubrałam dziś "na ciążowo" w te ciuchy, które kupiłam - wszyscy przez cały dzień mówią tylko "Bożez, ty naprawdę jesteś w ciąży!" . Hmmm ... Podobno nie zachowuję się tak - nie mówie o tym wcale, zapytana odpowiadam monosylabami i ubieram sie raczej maskująco, niż podkreślająco. no i teraz w 22 tyg. okazało się, że "naprawdę jestem w ciąży". Ubawiłam się ! :-) styczniowa_ania bardzo współczuję problemu z ZUS-em!! mafia!! Zrozumiałam, że jesteś z Łodzi (może niewłaściwie)- tak jak moja rodzina też. Mają firmę i bardzo dobrą księgową, która buja się dla nich z tą mafią... Może potrzebujesz namiar...? Powodzenia tak czy tak i oni są naprawdę bezczelni!! Marlenek GRATULACJE!! :-) Gratuluję wszystkim przedszkolakom! :-) Dali radę! :-) I wszytkim mamom, które przetrwały ten dzień :-) Miłego dnia dziewczyny! :-D ps: dzwoniłam rano do przychodni położnych i właśnie oddzwonili do mnie, "panmi położna" : nie znała słowa "zatrucie ciążowe" w fachowym języku, powiedziała, że albo ma się mną zajmować położna, albo ginekolog tutaj albo tam bo nie może się mną jedną zajmować cała armia ludzi! no żeż kur...!! Płacę ubezpiecznie i wymagam, a tłumaczyć się z tego, ze korzystam z prywatnych usług nie zmaierzam i nikt mi nie zabroni!!! No jeszcze czego! teraz dopier naprawdę się wściekłam!!!!!!!!!! co oni sobie wyobrażają?!? że mi zabronią?! że jak mi tak powiedzą, to nie będę ich sprawdzać w Polsce?! Ku*wa jego mac! I jeszczde powiedziała, że umówi mnie do ginekologa (ja sama nie mogę!) i "jeśli to okaże się prawdą" to on się mną zajmie. A "jesli wszsytko okaże się w porządku" to znowu tylko położna!! No kłamię i zmyslam na potęgę! Ku*wa raz jeszcze i postokroć!!! Jak jestem opanowana i odporna na stres, ale teraz tak mnie wyprowadzili z równowagi, że już dawno nikomu się to w takim stopniu nie udało! Grrrrrrrr Oddzwonią z kolejnymi sensacjami poźniej....
-
Linda dobrze słyszeć, że masz trochę luzu ;-) ten mały alien u mnie też się rozpędza ;-) ale ja mam twardy sen ;-P Marti również pozdrawiam :-) Byliśmy tylko 4 dni - za dużo pracy. .. ;-( ale i tak się cieszę ;-) Dobra teraz po kolei :-) Bylam jeszcze u tego samego lekarza w sobotę wieczorem. Sprawdził małego na wszelkie sposoby jeszcze raz. Zdążył się i kręcić o 180st ... zdrowy z wywalonym siusiakiem na wierzchu, machal ręką, jakby się opedzal, jak go gnietli. Nawet lekarz się śmiał :-) Infekcja odrobinę ustępuje. To coś na grzybicznym podłozu i stare. .. żadnego pieczenia czy uplawow. Dostałam globulki i podobno ruszyło. Jutro dostane ostatnie wyniki mailem i wtedy umowie się tutaj. Zobaczymy. Nie liczę na wiele, mam nadzieję, że mnie zaskoczą :-) Te skurcze to skurcze macicy, mówią na to stawianie się i teraz wiem o co chodzi. Brzuch się w sekundzie robi jak kamień. I już. Nie trwa to długo i samo puszcza. To znaczy, że macica się kurczy i "schodzi" - zaznaczam, że powtarzam tylko słowa lekarza (i poczytałam oczywiście). Mogłam nie czuć trgo mocno przez ten okropny kaszel, który mialam przez 3 tygodnie. Miałam twardy brzuch, az mnie bolał, ale przy takim kaszlu uznałam to za normalne. .. a przed tem mógł brzuch być za mały , żeby dawało się to we znaki. Lekarz powiedział, że na taki kaszel trzeba coś dać- i w ciąży i bez :-) Lekarz powiedział, że trudno będzie zatrzymać proces skracania a wydłużyć też się nie da. Wcześniejszy poród dlatego, że moja szyjka wystartuje z wcześniejszej pozycji. .. po sobocie stwierdził, że połowa grudnia to bardzo realny termin. Potem zrozumiałam, że on mi życzy, żeby mu się udało wytrzymać aż tak długo a nie myśli o tym jako o wcześniejszej opcji. Powiedział, że "naszym celem" jest wytrwać jeszcze 10 tygodni. .. Dostałam magnes i no-spe. Powiedział, że na agresywniejsze dzialania mamy jeszcze czas. Mam się obserwować. Zapisywać dokładnie wszystkie skurcze w ciągu dnia: godzinę, czas, okoliczności, jak spędziłam dzien itd. Będą szukać przyczyny . podobno są 3 główne: genetyka(nie), nie udana operacja (nie, bakteria czy tam wirus (na razie nie). Reszta to tajemnica. .. Mam uważać na siebie, dużo odpoczywać, nogi w górze trzymać i unikać stresu, schylania i dźwigania. Mam też zatrucie ciążowe (jakby było mało tamtego)- dlatego jestem taka gruba. Nerki źle pracują, toksyny zostają w organizmie i gromadzi się woda. Mam ją zabijać Furosemidem, dietą ryżowa i hekto litrami wody :-) Mam być pod stałą kontrolą i sama mam być przewrazliwiona. . Nie wiem co to drugie znaczy- ja naprawdę czuję się świetnie i nic mi nie dolega. .. Naprawdę nic z tego nie rozumiem! Ale BAAARDZO BAAARDZO BAAARDZO dziękuję za wsparcie Wam wszystkim. Naprawdę dużo mi to dało w najtrudniejszym momencie. DZIĘKUJĘ dziewczyny ♥ Bumblebee rob jak czujesz. Ja chcę pracować- czy się uda to inna sprawa. Ale każdy ma inaczej i dopóki masz możliwość trzymać się tego co Ci organizm i serce podpowiada, trzymaj się tego. Niedługo wyboru i tak już nie będzie ...:-)
-
Czy miałaś intuicję że jesteś w ciąży, czy pewność?
Anna.Lee odpowiedział(a) na Ulla temat w 9 miesięcy, ciąża
Witajcie, Ja w pierwszej ciąży, która nie miała ciągu dalszego, wiedziałam OD RAZU PO :-) wręcz jeszcze w trakcie. po 5 dniach zrobiłam test i juz był pozytywny. Nie mogło to być wcześniej, bo mojego R. zwyczajnie nie bylo :-) Przy obecnej bardzo szybko przyszło mi to do głowy, ale z testem wytrzymałam się kilka tygodni. Test to było potwierdzenie tylko, tego co już wiedziałam. W obu przypadkach powiedziałam R. przez telefon, wolałam żeby troszkę się z tym oswoil. On się bardzo cieszył, ale też w obu wypadkach od razu mu mówiłam, co przeczuwam. Za pierwszym razem nie wierzył a za drugim już tylko potakiwal. Płeć też "znałam" od początku. Wiem, że moja mama też tak miała- wiedziała od razu. I obie zauważamy ciążę u innych bardzo szybko, często pytałam np znajoma albo sasiadke czy nie jest przypadkiem w ciąży, a ona na to "skąd wiesz?! Nikt jeszcze nie wie". Ja też nie wiem skąd wiedziałam - przysięgam! :-) tak czułam i nawet nie za bardzo wiedziałam co gadam :-) wyobraźcie sobie gdybym się pomyliła ...:-) Pozdrawiam -
Cześć dziewczyny :-) Nie pisałam, bo musiałam się poukładać z tymi newsami, a i tak za bardzo historycznie to wszystko ujelam, wybaczcie. Brzuch nadal mi się stawia... Pójdę tu do lekarza z wynikami i zobaczymy co powiedzą. Nie będę się martwić na zapas. Co ma być to będzie i żadne dramatyzowanie tu nie pomoże, a tylko może zaszkodzić. Ale wyjazd był boski! Kraków, Zakopane, Słowacja- piękna pogoda i juz nie tak tłoczno. Wspaniała ta nasza ojczyzna! Holandia wymieka! ;-) Ja przed wyjazdem kupiłam dosłownie parę ciuszków (pierwszych :-)) . Dalam za nie z 5 Euro :-) oglądałam w Pl jakieś ciuszki, ale zero zachwytu. Chyba jestem inna... Rozmiary kupiłam od 52cm- ja jako pierwsza z piątki byłam najdłuższa, 58cm. Chłopcy z reguły są mniejsi. Kupie z każdego przedziału po kilka, z reguły wystarczają max na 2 tygodnie- wiem po swoich braciszkach :-) Wanienke mam z tą wkładka, stojakiem i wezykiem. Chętnie oddam, bo kupie wiaderko, ale chyba będzie ciężko stąd... :-) Kupiłam ciuchy ciążowe :-) w tym jesienną kurtkę i naprawdę są bardzo wygodne :-) gorzej ze spodniami- trafić dobre na moje udka to niezły wyczyn. Znalazłam sklep z rzeczami z drugiej ręki : tylko ciąża i noworodki.l-B.O.S.K.I.!!! ♥ zmeczona po podróży troszkę, ale dziś brzuch się mniej stawiał- nic z tego nie rozumiem. Wstałam o 5, potem prosto z lotniska do biura i do 16 normalnie. Potem podróż do domu i jest ok. A jak byłam na "urlopie" to co chwilka. Hmmmm Linda jak tam? Jak w pracy ? Zdjęcie wymiata! !:-) Wszystkie zdjęcia super :-) pozdrawiam serdecznie :-)
-
Linda : Super!! :-) Ja tylko poczytałam, nie mam siły pisać. Jestem na nogach od 5. Mały ściśnięty, zły chyba, cały dzień na nogach. Od lekarza: mam infekcję dróg rodnych, bezobjawową, trwającą od dawna. Skróconą szyjkę macicy z 3,5cm do 2. Grożą mi szwy, bo długo nic nie było robione. Podobno miałam skurcze, ale przez nie leczony kaszel nie zorientowałam się nawet! Mam zatrucie ciążowe, bo od bardzo długiego czasu mam braki w magnezie, żelazie i wszystkim innym - nie leczone oczywiście. Zatrzymaną wodę i ogólnie kur..a wspaniale. Cesarka na 90% odpowiednio wcześniej i zagrozenie wcześniactwa. Reszta wyników dużo później, Strach pomyśleć. Przynajmniej mały jest zdrowy. Jestem załamana, siedząc na rynku, przy muzyce, z pysznym żarciem myślę tylko o tym wszsytkim. Idę się wypłakać - pierwszy raz mam naprawdę doła. Pozdrawiam wszystkie mamy.
-
Linda zdrowiej !:- Ja już w samolocie. Będę pisać a na pewno czytać :-) po 5 dniach już bym się nie odnalazła :') Śliczne brzuszki i zdjęcia :-) Pozdrawiam wszystkie dziewuszki :-)
-
Kamiol wysyłam Ci enrgię, ale nie swoją. Rąbnęłam sąsiadce jak nie patrzyłam, bo ja swojej też nie mam wiele. Podzieliłam łup na pół i masz :-) Linda dla Ciebie zdrowia :-) sama mam więcej, bo już prawie wyzdrowiałam :-) masz i korzystaj :-) Ania, a właściwie Anka! Ty chudzielcu :-) Ślicznie :-) Pozostałe brzuszki też śliczne :-) Lewel - pamiętaj gonię Cię z wagą a ja mam tylko jednego aliena :-) Zawsze jest ktoś grubszy :-) Darka witaj :-) 4 to super liczba :-) Ja jutro ląduję w Krakowie i od razu pędzę do kliniki, i tam się nabadam wszystkiego. Będę brała wszystko co się da :-) Gadali ze mną jak z głupią : że jak to nie mam, że jak to nie zrobili, że jak nie mam lekarza, karty. I gdzie ja mieszkam : w Kongu czy w Europie. I w którym wieku... Ale już potem było ok :-) trzymajcie kciuki :-) Ciuchów sobie mam nadzieję w PL nakupię - tu zawsze mały wybór wszystkiego a do tego same rurki. Nie miełam nóg jak sarenka przed ciażą to teraz też raczej nie mam i to znaczy, że jestem jedyna?!?!? Grrrrrrr Pozdrawiam serdecznie Was wszystkie :-)
-
Linda spokojnie spokojnie, ja też mam oponki :-) i tylek i uda i wszystko :-) a właśnie chciałam napisać, że ja się ubieram nadal tak, że nie widać :-) widać, że przytyłam, ale brzucha nie widać :-) Jeszcze nie powiedziałam podwładnym. .. Ci w biurze wiedzą, ale tam to 3 kobiety. .. po za tym, jestem co prawda wspowlascicielka ale raz, że nie mam jeszcze pakietu wiekszosciowego, a dwa, że uczciwość nie pozwoliłaby mi nie powiedzieć od razu. Ale reszta nie wie. To sami faceci- ciąża to słabość. Bycie kobietą szefem już samo w sobie jest trudne a co dopiero kobietą szefem w ciąży :-) A moja praca polega na robieniu wszystkiego: tworzeniu marki (byłoby zabawnej gdybym sama za to nie płaciła:-), komunikacji, nadzorze (również budowlanym :-)), projektowaniu, tłumaczeniu, zarządzaniu - wszystkim. W skrócie same problemy, stresy i wkurzeni klienci- uwielbiam to! Po za tym uczę się od najlepszych :-) Minusy: całkowity brak kasy :-) to już 3 lata, za 2 przewidujemy zyski :-D Nie czułam nigdy jeszcze tak wyraźnych kopniakow. Siedzę w biurze i mam najwyraźniej bardzo głupią minę, bo wszyscy patrzą na mnie jak na uposledzona :-) pewnie nic nie mówią, bo wariatów nie należy denerwować. ..:-) Dobrze słyszeć, że masz tam mamę :-) to już dużo:-) 6st -o cholera! To gorzej niż tu - co nie jest częste. Oby te 9 tygodni zlecialo szybko! :-) Ja też luźne ciuchy mam tylko letnie, zrobiło się chłodniej i dupa... kupiłam sobie używane ciuchy ciążowe i okazały się za małe - to dopiero deprecha! :-) Się rozposalam! :-) Miłego dnia dziewczyny :-)
-
Linda odpoczywaj po dzisiejszym i oby jak najminej takich dni.. O pracy napiszę jutro, bo oczki mi się same zamykają... Wstałam o 6 i znowu urzędowałam do 17 w pracy. Jutro to samo. Kocham swoją pracę ale nienawidzę rano wstawać!!!!!!!!!!!!!!! Dobranoc dziewuszki :-)
-
-
-
W telefonie mam to samo... czyżby 1,3 mb to za dużo?
-
no i nie poszło... i ciągle mi się wyświetla błąd podczas uploadu...
-
brzuch.. Ubrany.
-
Lewelku no co Ty! Ja mam jednego aliena w środku i też przytyłam 10kg już! Nie przejmuj się:-) może zazdrości Ci Twojej normalnej figury i szczęścia w postaci dwójki? :-) czasami baby potrafią być naprawdę podłe. .. Miej to tam gdzie nie dociera światło :-) ja mam tam teraz dużo i dlatego wszystko mi się tam mieści:-) Linda jak dziś w pracy? Zazdraszczam kopniaczkow :-) Madzia ja mieszkam blisko Leiden i Hagi. Tu też jest bez sensu z tą opieką medyczną i nigdy nie wiesz. .. Elciaaa nic się nie przejmuj - ja też już niby poczułam, ale tak leciutko i znowu cisza. .. Niv tylko czekać :-/ Co do leżenia na brzuchu to próbowałam ale nie dałam rady! Bolało mnie i cisnelo okrutnie :-( może to nie dla każdego. .? Co do pracy to ja swoją uwielbiam i nie wiem czy w ogóle przestanę pracować. .. :-) mogę pracować z domu i nie wyobrażam sobie życia bez tego.. choroba taka :-) A w ogóle to właśnie kupiłam bilety do Polski. Lecimy z Robertem w podróż służbową na kilka dni, ale spokojnie znajde czas na Kraków i Zakopane :-) Czy któraś z Was ma pojęcie o dobrej klinice w Krakowie? Po robię wszystkie badania i USG przy okazji :-) ale jestem z centrum i nie mam pojęcia o kakowskim rynku położniczo- ginekologicznym :-)a net jest pełen reklam i sprzecznych opinii... z góry dzięki! :-) Pozdrowienia dla Wszystkich mam :-)
-
Słoneczko ja o uplawach nic nie wiem :-( ani ani :-( podobno są normalne w ciąży ale ja w 20,5 tygodnia i nie mam. Wiem, że tam się te kolory liczą, ale co od czego to nie wiem. Miejmy nadzieję, że i to i ból brzucha to jakaś "rozbudowana" norma... Trzymam kciuk! Linda : u Ciebie będę trzymać kciuki za popsuta pogodę :-) Styczniowa_ania super! :-) mnie nie powiedzieli ile ma cm długości :-( i jestem w szoku, że stopa taka wielka w stosunku do ciała - jak ja mało jeszcze wiem... Gratulacje! :-) Mam ten stetoskop of paru dni ale zapominam napisać- nic nie słyszę. .. Tzn b dużo, ale nie serce. Choć podejrzewam, że jak dopiero teraz czuję ruchy i to tak delikatnie, to tym bardziej serca nie słyszę jeszcze. .. :-) ale i tak fajna sprawa - cały czas coś się tam dzieje :-) polecam :-)
-
Sensi teraz to już musztarda po obiedzie. Jeśli jesteś w ciąży to już po ptokach. Albo aborcja albo dziecko - jedno i drugie o wiele droższe. Wierze, ze ktoś tam na górze dopomoze cokolwiek się stanie. Trzymaj się i napisz co z tego wyszło. Pozdrawiam :-)
-
Martusia bardzo fajne imię! Dzidziuś dzidziusiem być przestanie a stanie się mężczyzna i na pewno takie twarde imię będzie do niego pasować :-)
-
Dzień dobry :-) U mnie leje jak cholera! Nawet burze są, jak nigdy. Wczoraj tak zmoklam, że sucha nitka się na mnie nie ostala... Jak za szczeniackich lat :-) Robert się wściekł, bo przecież nadal jestem chora, ale naprawdę się ubawilam :-) Też mam troszkę lenia, ale to raczej wrodzone, jak mówiłam :-) Linda - to naprawdę dziwne. Pytałam moja mamę (ma nas 5 i medyczne wykształcenie) i mówiła, żebyś może jednak nie dopuszczala i dzwoniła/chodziła codziennie ze skargą. Muszą to wpisywać w papiery, i w końcu coś zrobią. .. Tak mi przykro :-( najgorzej jak się nie wie! Magda75 ty też w NL? Może mogłabyś na mailu podesłać mi linka do swoich kursów? Ja zrobiłam 2 poziomy państwowego college językowego. Ale raz, ze jeden poziom trwa rok, a dwa, ze w sumie są 4 poziomy, czyli musisz robić coś innego;-) bardzo jestem ciekawa :-) Pozdrowienia z Zuid Holland. Miłego dnia dziewczyny :-) Linda pisz! :-)
-
Widzę, że umoralnianie na całego. Zuzka i Lena : zostancie katrchetkami i udzielajcie się jak was gdzieś zaprosza. Tutaj to jest forum dla cywilizowanych kobiet, a nie katolicki pregierz. Jeśli nie podobają wam się wypowiedzi i wątki opuśccie formum i zalogujcie się na jednym ze swoich. To nie miejsce do oceniania! Idźcie szkodzić gdzie indziej. Sensi - niezbyt mądre jest odpuszczanie wizyty. Wnioskuję, że chodziło o kasę i ze jesteś bardzo młoda. Porozmawiaj z tym który był wtedy z Tobą, jest wspolodpowiedzialny za sytuacje, niech Ci pomoże. Lepiej spinac się finansowo teraz niż po porodzie na przykład. Bo wiarę w cuda zostaw tamtym dwu koleżankom. Tu jest biologia vs. medycyna. Powodzenia.