Skocz do zawartości
Forum

rachotka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez rachotka

  1. tak samo z colą. Fakt niezdrowa ale lubię więc dlaczego od czasu do czasu się nie napić. I na pewno nie powoduje skurczy. Jak już to wzdęcia;-)
  2. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Dzień dobry;-) Byłby lepszy gdybym faktycznie mogła napisać do Was że jestem po ale d... Moje dziecię uparte jak osiołek. Dzisiaj spałam rewelacyjnie. Wstałam tylko 2 razy na siusiu Cholera ja chyba nie urodzę, 2 dzień po terminie i nic. Brzuch mi twardnieje coraz częściej, boli krzyż i czuję jakieś dziwne kłucia, ale żeby to się rozkręciło. A wykorzystanie męża nie wyszło, bo narzekał na pęcherz. A jeszcze by mi brakowało jakiejś infekcji na koniec Kurcze ja też czytałam o tym baloniku i dziwi mnie, że powiedziała lekarka że mi to założą skoro jakieś rozwarcie już tam mam. No cóż próbuję o tym nie myśleć bo zwariuję. Kati może coś się ruszy;-) Yvonne główka do góry. Musi być dobrze myszka witaj w klubie kobiet które donosiły swoją ciążę do 40 tygodnia;-) A może się zaczyna coś? Mnie też już wszystko boli. Ostatnio jak byłam na spacerku to myślałam, żę mi nogi w d... wejdą Aha i tak wygląda brzuszek w 40 tyg+ 2 dni
  3. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Dana to ja się wpraszam na torcika;-) Afirmacja słodka Twoja kruszynka;-) A jakie ma ciemne włoski Lola ale słodziak z Bolcia, że ho ho ho;-) a tatuś jaki wpatrzony i dumny z syna;-)
  4. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Niech każdy Twój dzień pięknym kolorem się mieni... Zachwyca bogactwem barw, różnorodnością odcieni... Niech szarość i marazm w życiu Twym nie gości... Niech każdy poranek będzie osobistą odą do radości... Dana Wszystkiego najlepszego Ja też jestem przerażona tym balonikiem;-( póki co mam nadzieję, że ruszy coś wcześniej zeberka a co tam;-) teraz piłę, wieczorem męża;-) a nóż, widelec może się uda
  5. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    O to właśnie się dowiedziałam z pierwszej strony naszego wątku że jeszcze tylko 365 dni do mojego porodu;-) Skaczę sobie delikatnie na dużej dmuchanej piłce, bo kumpela mi mówiła ze to podobno pomaga szyjce się rozwierać(tak jej kazali w szpitalu jak rodziła) Siedzę więc podskakuję i piszę z Wami Uśmiałam się, bo moje dziecko zdjęło spodenki i majteczki a na moją prośbę, żeby założyła stwierdziła, że pupcia jej smierdzi i musi przewietrzyć;-)) Popłakałam się ze śmiechu i humor się poprawił;-) Kama trzymaj się Słońce i przede wszystkim nie denerwuj. Dacie sobie z małą radę. Niestety po cesarce z tym karmieniem jest ciężej;-( Ale trzymam kciuki
  6. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Ja pojadę dziś;-))))))))))))) Ale mnie wkurzają już telefony i gg. Co chwilę sms: czy już? o matuchno;-((( Liziii ale Cię przetrzymają;-(
  7. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    myszka jak ja Ciebie dobrze rozumiem. Czekam i czekam i nic. W nocy myślałam że coś ruszy. Kuło w brzuchu i twardniał średnio co 12 minut a potem... zasnęłam;-( Nawet sexik nie przyspiesza. Powodzenia dziewczyny na dzisiejszych badaniach Dana ja też mam skierowanie do szpitala na 15 i tam mają mi założyć balonik na wywołanie. Przeraża mnie to dlatego mam nadzieję, że samo ruszy. Trzymam kciuki;-) Kati fajne to ćwiczenie, wczoraj wieczorem próbowałam ale cholera z takim brzuchem to prawdziwy wyczyn. Ja próbuję też skakać na dużej piłce i też nic;-(Już mam dość. Dawno nie byłam tak zniecierpliwiona. Nasze pierwsze dzieciaczki tak szybko chciały wyjść a te dają nam w kość do końca. A waga imponująca, ale damy radę, bo co innego nam pozostało;-) Miłego dnia dziewczynki
  8. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    karwenko dziękuję Ci za cień nadziei;-) Wiem, że to nie potrwa już długo, ale to czekanie... Ja na początku też spałam z małą. Dopiero jak miała ze 3 miesiące to zasypiała przy cycu, a jak usnęła to do łóżeczka;-)
  9. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    No i pięknie. Na dziś mam termin. Kacper wychodź już... Póki co nic się nie dzieje. Tylko te galaretowate, bezbarwne upławy i kłucie na dole. To wszystko;-((( Już mnie wszystko drażni, wszyscy pytają czy już a mnie się nie chce tłumaczyć Liziii gratuluję wygranej;-) Powodzenia Venezzia trzymam kciuki za wizytę i pochwal się oczywiście jak wrócisz.
  10. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Cześć dziewczynki Kama serdecznie Ci gratuluję, że w końcu doczekałaś się takiego szczęścia;-) Witaj Lenko na świecie A Widzisz Kama miałyśmy się spotkać na porodówce;-))))) myszkaSzczerze przy takiej wadze to wolałabym cesarkę(tylko taką zaplanowaną)choć nastawiłam się już na naturalny.najbardziej wkurzające jest to, że najpierw będę musiała się męczyć ze skurczami i dopiero jak nie będzie chciał Kacperek wyjść to będzie cesarka. Może lekarka chciała żebym jej zapłaciła. Przykro mi, nie zapłącę, bo najzwyczajniej w świecie mnie nie stać. A Ty jak się czujesz? Bo termin też dużymi krokami Ci się zbliża Yvone och te humorki;-( Ja ostatnio też warczę na swojego, nawet uniosłam się na mamę;-( Jakoś musimy przetrzymać. Zdrówka dla Twojego męża życzę. A brzusio rewelacja Kati bidulko nasza. Kajtek wychodź już... zeberka Antoś super imię
  11. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Hej i ja po Rozwarcie na 1,5 cm, mały nisko. Niestety duży bo ma prawie 3800 i lekarka stwierdziła, że przy mojej budowie nie wie czy nie skończy się poród cesarką. Póki co czekam. Na 15 dostałam skierowanie do szpitala na wywołanie. Oczywiście jeśli nic nie ruszy wcześniej. Jestem wykończona więc odezwę się rano. buźka
  12. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    zeberka ja mam dopiero na 19. Powodzenia na wizycie karwenko nie wiem czy kolki mają związek z długim noszeniem dzidziusia w brzuszku. U nas akurat było tak, że Maja urodziła się 34/35 tydzień a kolki nas ominęły. Więc chyba nie ma reguły Yvone sen faktycznie nieciekawy. Mnie też się śnią pierdołki takie że szok Bugi to troszkę spokoju masz jak Lenka w przedszkolu Wszystkie pędzą na cesarki, a ja zrobiłam przestój;-)))))) 2 dni do terminu a u mnie nic
  13. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Cześć Kochane. Ja ostatnio nie mam weny na pisanie. Jestem rozdrażniona i strasznie zmęczona. Także zeberka wiem co czujesz. A jak dziś Twoje samopoczucie? Kama ojej ale Ci zazdroszczę, że już niedługo będziesz tulić swoją kruszynkę. Trzymam kciuki. Dziś mam wizytę ciekawe czy coś się ruszyło czy nie
  14. Witaj na świecie Emilko. Gratuluję szczęśliwym rodzicom
  15. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    myszko przykro mi z powodu śmierci bliskiej osoby;-( czemu to musi tak boleć... Yvone może nie będzie tak źle, choć mówi się że to jakoś genetycznie właśnie. Ja się boję bo moja mam rodziła mnie 37 godzin Kama jak dobrze, że jesteś. Coś ostatnio nie masz dla nas czasu;-))) Powodzenia na wizycie Afirmacja no to ładnie Twoja kruszynka przybiera na wadze;-) A pępuszek szybciutko się zagoi. A najważniejsze że żółtaczka daje za wygraną;-) Irenko tak strasznie mi przykro, że masz męża, który ma wszystko w d... Kurcze tyle lat razem i zero szacunku. Jak można tak bezczelnie zwracać się do najbliższej osoby;-( Dla mnie nie pojęte. Ale za to masz najwspanialsze dzieci na świecie i ogromne wsparcie w córci. Dasz Kochana radę i odpoczywaj sobie dziś z koleżankami;-)))
  16. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Siemka z rana Ale dziś jestem poddenerwowana. Tak sobie patrzę na mój suwaczek i do terminu zostało 5 a ja coraz bardziej zniecierpliwiona. Nawet mama zaczęła mnie denerwować, mimo, że bardzo cieszyłam się ,że przyjeżdża. Ale niestety przytłacza mnie swoimi radami i w ogóle. Coraz bardziej męczy mnie to czekanie. Chyba skoczę dziś na jakieś zakupy, bo zwariuję, a jak pochodzę to może coś w końcu ruszy. O kurczaczki znów się nad sobą użalam, ale wiem, że na Was mogę liczyć. Nawet z moim nie mogę pogadać, wypłakać się, bo wciąż mama się kręci. A może zaproszę go wieczorem do kina, albo jakąś kolację;-) OOOO to jest dobry pomysł. przynajmniej wyrwiemy się gdzieś, bo tak dawno nie byliśmy nigdzie sami A jak Wasze samopoczucie???
  17. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Bugi ja miałam też takie poranione przy Majce, ale biedna nie umiała się przyssać a ja nie umiałam przystawić;-( Ale jak załapała to już poszło. A jak Lenka dogaduje się z Lidzią? Maja już od 19 śpi, ale Kacper daje popalić. Nie wiem co się dzieje ale wierci się i wypycha dziś niesamowicie, że aż boli. Prawie nie śpi tylko figa nóżkami.Zaczynam się nawet martwić. Kobiecie w ciąży to nie dogodzi, a to ruchy za słabe a to za mocne;-( Sylwuńka to, że mama i siostra nie mogły karmić to nie znaczy że Ty nie będziesz mogła. Wydaje mi się, że podejście do tego całego karmienia ze spokojem jest najważniejsze. Nie podchodź do tego jak do czegoś koniecznego, bo przecież dzieci karmione mleczkiem modyfikowanym też świetnie się rozwijają. Ja piłam herbatki na laktację i Karmi;-)
  18. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Irena normalnie jestem w szoku, nie wiem co powiedzieć;-( Dana witaj z powrotem, szkoda tylko że nadal w dwupaku Sylwuńka nie przejmuj się karmieniem. Ja jak nacisnę też wyleci kropelka i koniec. Laktacja rusza po porodzie;-) Fajnie, że masz wóziczek i zawsze to parę groszy w kieszeni jak się pożyczy od kogoś. Męczy mnie twardnienie brzucha ale nie jest to bolesne i regularne więc pewnie troszkę poczekam na rozwiązanie. A to kłucie w pochwie i bieganie co chwilę do kibelka siusiu mnie wykończy
  19. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    myszka a co połóżna na to? Może odchodzi Ci ten czop śluzowy, bo on wcale nie musi być zabrwiony krwią. Liziii to jeszcze troszkę Cię potrzymają. Ale to dla dobra Gosi. Urośnie maleństwo i wtedy będziesz mogła tulić swoje córcie;-) Kamila chętnie bym dała pobawić się nimi mojemu mężowi, ale tak strasznie bolą;-(
  20. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    I mamy pierwsze wrześniowe dzieciątko Dziś o 9.23 Ivi urodziła Emilkę. Mała waży 3350. Mama i dzidziuś czują się dobrze. Serdecznie gratuluję
  21. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Kajtek daj tej swojej mamusi już spokój i wyskakuj szybciutko. Kati ale uparciuszek z tego Twojego synka. Jak tak czytam o tych Twoich dolegliwościach to wszystko zaczyna mnie boleć. Mam nadzieję, że jak teraz tyle wycierpisz to poród będziesz miała szybciutki i bezbolesny. W końcu ta nasza Katarzyna sobie odpocznie i zrelaksuje;-)
  22. Moja córcia ma na imię Maja. Teraz będzie Kacperek, tak właśnie zdecydowała Majeczka
  23. kurcze co za typ. Zwykły wyłudzacz;-( Mam nadzieję, że facet spokornieje i odpuści. Powodzenia
  24. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Yvone ja też sama jestem w tym mieście. Teraz sie pozbierałam, bo jakiś czas pracowałam, poznałam kilka osób z którymi utrzymuję kontakt i mam z kim umówić się na kawkę. Wcześniej byłam tylko ja, Majka i wieczorami Tomek. Cały dzień z Majką i dostawałam na głowę;-(Rodzinka mieszka ok 100km od nas i nie miałam w nikim wsparcia. Dlatego wiem jaka czujesz się samotna. Poczekaj jeszcze troszkę, jak zjawi sie dzidziuś to nie będzie czasu na rozmyslania. Potem zaczną się spacerki, wyjścia na plac zabaw a tam zawsze można z kimś porozmawiać. A i Kochana nie wmawiaj sobie, że jesteś słaba psychicznie, to tylko złe chwile z którymi szybko się uporasz;-) A na nas zawsze możesz liczyć. Gdybyś chciała się wygadać to pisz śmiało na moje GG;-)
  25. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Sylwuńka współczuję tego bólu zęba;-( Oby tylko przestał Cię boleć Yvone a co Ty tam sobie problemy znajdujesz? Główka do góry;-) Wiem to czekanie najgorsze. Każdy ból, kłucie, skurcz a już zastanawiamy się czy może się zaczyna. Jeszcze troszkę;-) Wytrzymaj Kochana
×
×
  • Dodaj nową pozycję...