Skocz do zawartości
Forum

rachotka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez rachotka

  1. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Afirmacja tą wagą to się zbytnio nie przejmuj, bo to wartości tylko orientacyjne. A najgorsze to to czekanie. Myślałam, że napiszesz, że coś zaczyna się dziać i już niedługo urodzisz, bo o ile się nie mylę to byłaś pierwsza w kolejce zeberka dobrze, że jesteś. Senników nie czytaj, bo niepotrzebnie się stresujesz MartaMaria dasz sobie świetnie radę zobaczysz. A Twój mąż może faktycznie niech wykorzysta opiekę na Ciebie po cc. Mój tak właśnie zrobił. Nasza kieszeń specjalnie nie ucierpiała, a to że miałam go obok siebie bardzo dużo dla mnie znaczyło. Dana to nieciekawie wygląda sytuacja. Co za wredna mało inteligentna s...(przepraszam za wyrażenie) Ja też myślę tak jak dziewczyny, żeby porozmawiać z nią sam na sam. Jak zacznę rodzić to na pewno nie pojadę od razu na porodówkę. Najgorsze co może być to siedzieć wiele godzin na patologi ciąży i czekać w nerwówce aż rozwarcie będzie już pełne. A tak na spokojnie w domu można się przygotować-) Ja nie kupowałam sterylizatora. Nie był mi potrzebny, bo Maja nie używała smoka, a cyca ciągnęła do 10 miesiąca. Potem wyparzałam niekapki itd w garnku. Jakoś dałam radę. Ale nie wykluczam że jak teraz będę zmuszona karmić butlą to nie skuszę się na taki zakup. Pędzę robić obiadek. pa Słoneczka
  2. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Tajki może się wyrobisz przed porodem z tym przedłużaniem. Ja niestety po pierwszym porodzie musiałam obciąć sie na krótko bo włosy garściami mi wychodziły. Mam nadzieję, że teraz będzie inaczej. U mnie to tarmoszenie cycoli odpada, bo bolą jak jasna franca;-( Wy też jesteście takie zniecierpliwione i poddenerwowane? Ja to ostatnio wybucham bez powodu i niestety obrywa się najbliższym. I to często bez powodu. A potem ryczę, że jestem głupia i tak w koło macieju
  3. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Aha trzymam kciuki za Wasze dzisiejsze wizyty
  4. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Irena ale słodziak z Twojego Wiktorjanka. Przepiękny Aniołeczek Liziii brzusio cud, miód i orzeszki. Gzie w tym brzuszku zgrabnym mieszczą się 2 dzidziulki Bugi cieszę się, że jesteście już w domku i, że poród przebiegł tak szybko i bez komplikacji. Czekam teraz na foteczki naszej pierwszej forumowej dziewczyneczki Dana super fotki. A jak rozmowy z niechcianą lokatorką? Udało Wam się coś z nią ustalić? Faktycznie zeberki długo nie ma-( Ja mam już wszystko przygotowane dla dzidziulka i do porodu, tylko małemu się nie spieszy. Mąż wykorzystany a tu nic, cisza taka jak była. Idę mojej żabce małej zrobić śniadanko a potem jakiś spacer;-) Buźki
  5. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Ale nadrukowałyście od rana i dobrze przynajmniej jest co czytać Kama jejku ale piękne te zdjęcia. Aż się wzruszyłam... Fantastyczna pamiątka Bogusia gratuluję synka i życzę Wam obojgu dużo zdrówka i siły Kati a ja myślałam, że tulisz już swoje maleństwo. A tu proszę Kajtuś robi sobie z mamy jaja Afirmacja to się strachu najadłaś kurcze. Dobrze, że to tylko na strachu się skończyło Yvone super wygląda ta tapeta Venezzia ojoj, oby szybciutko Ci przeszło U mnie standard. Siedzę z girami do góry, bo wyglądają jak baleron. Byłam dziś na spacerze z moją małą, potem na placu zabaw i co??? Kurcze nic, brzuch tylko trochę twardnieje i kłuje krocze. Wieczorem trzeba się wziąć za męża tak porządnie może coś się ruszy;-) W środę mam wizytę u dupolożki ciekawe co powie.
  6. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Dzień dobry I znów problem mam ze spaniem. Nogi cały czas opuchnięte i gorąco, ale humor lepszy;-))) Cierpliwie czekam, wyciszyłam się. Ja to najbardziej się boję, że nie ogarnę dwójki dzieci choć moje starsze to już bardzo rozumne i kochane. Nie chciałabym tylko, żeby przez przypadek została odsunięta na drugi plan. Kati super, że mąż został z Tobą. Mam nadzieję, że już niedługo będziesz trzymać Kajtusia na rękach, a może już trzymasz? A sama pisałaś, że lekarz powiedział, że jest duży i da radę, więc spokojnie-) Trzymam kciuki Dana to wredne babsko. A pognaj ją ze swojego domu niech truje d... komuś innemu. Bezczelna kobieta. Ja rozumiem, że ma wielki problem, ale wykorzystywać ludzi do tego stopnia. Dobrze przynajmniej, że Twój mąż zrozumiał,że coś jest nie tak. Irena fajnie, że już jesteście w domku. Tu na pewno szybciej dojdziecie do siebie;-))) Życzę Wam miłego dzionka
  7. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Karwenka dobrze że choć Ty masz dobry humor. Ja wstałam w lepszym, mimo, że w nocy miałam koszmary rodem z amerykańskich horrorów(śniło mi się że byłam na jakiejś farmie opuszczonej i uciekałam przed jakimiś facetami. Latałam z kołkiem jak głupia, a jak któryś wszedł mi w drogę to okładałam go tym kijem. Paranoja, skąd to się bierze ). Poza tym obudziłam się ze strasznym bólem w dole brzucha, ale poszłam siusiu i po chwili przeszło. Myślałam, że może coś zaczyna się dziać a tu d... A co do golenia, to u mnie wygląda to tak, że kładę wielkie lustro na podłodze i heja.
  8. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Adarka ale masz fajnie z tą swoją położną. Zawsze tak jakoś bezpieczniej wiedząc że ktoś kto zna się na rzeczy jest blisko i zawsze można zadzwonić. Ja się zastanawiałam czy opłacić położną, to koszt jakieś 500 zł. Kurcze troszkę dużo. Ale pomyślałam sobie, że gdyby poród się przedłużał to zawsze moge dać komuś już w szpitalu. Tym bardziej że krucho teraz z kasą. Sama już nie wiem... Yvone ja też mam opuchnięte stopy ale zwalam to na ten okropny upał i to że to to już końcówka ciąży i kilogramów też sporo mi przybyło. Fajnie, że remoncik dobiega końca i czekamy na fotki Dana może faktycznie Twój organizm zaczyna się oczyszczać przed porodem. Tajki i co ciekawego znalazłaś na tych wyprzedażach? Pochwal się szybciutko Ja położyłam moje Słoneczko spać. Humor mam troszkę lepszy, a wszystko dzięki mojej myszce, która przytuliła się do mnie przed snem i na ucho powiedziała:"Dobranoc, kocham Cię" Dobranoc brzuszki
  9. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    A ja mam dziś jakiegoś doła. Kurcze trochę Wam pozrzędzę, bo psychicznie czuję się okropnie. Niby nic złego się nie dzieje, nawet z moim M się nie pokłóciłam, ale chce mi się płakać i jakaś taka wykończona jestem;-( Irena mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i mocno zacisnęłam kciuki.
  10. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Lola Boluś śliczny i cieszę się ze już jesteście w domku;-))) Sylwuńka podobno pod koniec ciąży jest tak, że maluch ma już coraz mniej miejsca więc dlatego czujemy tylko wypychanie, rozciąganie zamiast kopniaczków. Ja ostatnio czesto czuję, że brzuch robi mi się twardy. Jest to niebolesne, ale zastanawiam sie czy to mały tak się rozpycha czy to jakieś skurcze. Oszaleję chyba Dana metoda na kota super;-)))
  11. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Adarka ja mówię do mojego Kacperka, że może wychodzić jedynie w dni od czwartku do niedzieli, bo wtedy ma mnie kto zawieźć do szpitala, więc może w ten weekend;-))))))
  12. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Hej Kochane moje. Ostatnio coś nie mam weny pisać więc wpadłam tylko na chwilkę ucałować Wasze śliczne brzusie. Ten dzień był jakiś masakryczny. Duszno jak diabli, potem popadało, ale pogoda i tak do bani. Niedawno mówiłam, że nie puchnę a dziś nogi jak baloniki;-( Mój mąż widząc mój nastrój zabrał nas na duże lody;-))))) Dana fajną masz teściową. Zaje... jest. Witaj w klubie wielbicieli teściowych. Ja swoją też "kocham" Dobra idę sobie, bo zaczęłam zrzędzić. Dobranoc
  13. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Bugi gratuluję narodzin córeczki. Lidzia witaj na świecie Afirmacja jak to dobrze że wszytko jest u Ciebie dobrze. Najważniejsze że się uspokoiłaś. A teraz to odpoczywaj i zbieraj siły na poród. Ja za to łażę jak porąbana. Sprzątam, byłam już na zakupach i placu zabaw z Mają i zaraz zabieram się za obiad Psychicznie jakoś tak też nie za bardzo. Nie mogę w nocy spać, wciąż myślę i myślę. Do tej pory chciałam donosić ciążę do końca a teraz marzę, żeby już urodzić.
  14. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Kama może odkryjesz w sobie potencjał na modelkę. Myślę że się pochwalisz fotkami jak tylko będziesz miała
  15. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Bugi no to trzymam kciukasy. I odezwij się czasem;-) Afirmacjo Kochana nie denerwuj się. Dzieci przed porodem są mniej aktywne więc może już niedługo będziesz tulić swoje maleństwo w ramionach. Dlatego właśnie ja nie liczę ruchów, bo chyba bym zwariowała. Kacperek ma swoje chwile aktywności, a czasem jest spokój. Wierz, żę wszystko będzie dobrze. I uspokój się moja droga, bo wiem po sobie, że im bardziej panikuję tym mały jest mniej ruchliwy. Daj znać co i jak. Jestem z Tobą myślami A ja z Majeczką złożyłam łóżeczko dla Kacperka. Ale miała frajdę zawieszając karuzelkę i dała mu nawet jednego ze swoich ukochanych misiaków. Nie mogę uwierzyć że to już niedługo
  16. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Hej ale żeście nadrukowały przez jeden dzień;-)))) Ale dobrze będzie co czytać Marta trzymam mocniutko kciuki i czekamy na Was;-) Kati no to super, że dzidziuś taki duży. Ja mam dziś lenia strasznego ale pobiegnę pewnie na jakieś zakupki co by mojego dzidziulka powoli zmusić do wyjścia;-) Popiszę potem bo teraz idę zrobić śniadanko;-)
  17. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Hello z rana;-) Jupi zaczynam dziś 38 tydzień;-)))) Dana super że już jesteś. Oj to miałaś przeżycie;-( Ale najważniejsze że jest w porządku. A niedługo bedziesz tulić maluszka Sylwuńka niesamowicie się cieszę, że dogadałaś się z mężem. Oni to potrafią zepsuć nerwy a potem miło zaskoczyć;-) A zdjęcia piękne i ja tam nie widzę żadnych słonic Adarka pewnie że zadziała instynkt, bynajmniej mam taką nadzieję;-) Ja nie chodziłam do szkoły rodzenia nie wiem jak oddychać. Pierwszą miałam cesarkę teraz poród SN i mam nadzieję, że organizm, dzidziuś i mąż mi pomogą;-)))) Venezzia kolejna śliczna mamusia. Super Ci w niebieskim Zeberka piękne fotki ze ślubu Kama nie zabieram rożka, chyba że będzie potrzebny to mój piękny mi dowiezie Bugi teraz będzie już dobrze. Lidzia donoszona więc na pewno zdrowiutka. Wiem, żę to duży stres dla Was, ale musi być dobrze.
  18. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    No proszę zanim napisałam swój post to już wstawiłaś fotki. No powiem Ci Yvone że promieniejesz na tych zdjęciach. A jak jesteś zapatrzona w swojego mężulka. Ślicznie, uwielbiam oglądać zdjęcia ze ślubów;-)
  19. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Dzięki Kama;-) Ja wolę wziąć swoją koszulę i szlafrok jakoś tak bardziej mi to odpowiada. Ja spakowałam: kapcie, laczki pod prysznic, szlafrok, koszulę do porodu, 3 koszule po porodzie, kosmetyki oczywiście, bepanthen, nakładki do karmienia, majty jednorazowe, wkładki laktacyjne, wielkie podpachy, 2 ręczniki(mały i duży), tantum rosa do przemywania krocza, pomadka ochronna, woda mineralna, chusteczki nawilżane. I to wszystko;-) Torba spakowana i czeka;-) Afirmacja szalejesz;-) zostaw sobie troszkę siły na poród Marta śliczne zdjęcia ze ślubu. A widzisz z tą głodówką to nie jest zły pomysł. Mnie na pewno nie zaszkodzi zgubić troszkę kilogramów po ciąży Yvone chwal się fotkami ze ślubu szybciutko;-)
  20. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    marta2212 wogole powiem wam dziewczyny ,ze finansowo to ja ciezko to wszystko widze jeszcze tylu rzeczy nie mam a juz tyle kasy poszlo...same ciuszki drogie jak cholera zwlaszcza,ze wszystko nowe moj maz nie godzi sie na zadne uzywane ciuszki tylko zapomnial ,ze za przeproszeniem nie sramy pieniedzmi;/łozeczek narazie nie mamy kupimy tzn maz kupi jak juz bedzie po wszystkim .... No fakt ceny ciuszków masakra, łóżeczko, wózek.... głowa boli. A potem dochodzą tony pampersów chusteczek, zupki... Też zastanawiam się jak to będzie z kasą przy dwójce dzieci, z kredytem na karku a ja na zasiłku, ale jakoś trzeba dać radę. Najwyżej będę jeść chleb z margaryną albo wodą, byleby moje dzieci miały to czego potrzebują;-) Ja ciuszki w większości kupowałam w lumpeksach i powiem Ci, że naprawdę są w stanie idealnym, bo taki maluszek nie jest w stanie niczego zniszczyć. Ostatnio za 21 zł kupiłam 2 bodziaki, pajacyk, bezrękawnik i bluzeczkę;-)
  21. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Kama ja mam takie do majtasów właśnie jak podpaski(strasznie wielkie;-))))), a zastanawiam się czy dokupić jeszcze takie na łóżko. Marta ja też w nic sprzed ciąży się nie zmieszczę. Teraz to jeszcze jakoś bez wstydu chodzę, bo ciąża wiadomo, ale po ciąży obcisłej bluzeczki nie założę, bo flaczek na pewno będzie. Ja już też wszystko mam gotowe. Mieliśmy w weekend złożyć łóżeczko, ale wybraliśmy się do rodziców więc złożymy je dziś;-) I mogę rodzić;-) Bugi a ja wiem że wyniki na pewno będą rewelacyjne. Zobaczysz;-)
  22. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Kama pięknie wyglądasz. I gdzie Ty mi powiedz te Twoje nadprogramowe kilogramy co??? Nic nie pisze na ten temat na tej stronie, ja też nie pytałam mojej pani ginekolog, ale ja spakowałam do torby podpaski(takie duże kupiłam w rossmanie), wkładki laktacyjne i 4 pary majtasów jednorazowych. Nie wiem czy tam mają, więc wolę mieć swoje. Już ostatnio miałam o to zapytać i jakoś mi wyleciało z głowy. Szkoda, że nie można obejrzeć sobie tej naszej porodówki. A powiedz mi zdecydowałaś się już czy zapłacić czy nie? Yvone to dziś będziesz miała swoje zakupki;-) Tapetki superi pasują do tych stópek z tyłu;-) To są moje kolory;-)
  23. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Witam się po weekendowo;-) Ja jeszcze w dwupaku na szczęście, ale nie mam już sił. Fizycznie nie czuję się najgorzej, ale za to psychika mi coś siada i mam ochotę popłakać;-(Chciałabym, żeby ta ciąża już dobiegła końca Karwenka malutkim brzuszkiem się nie przejmuj, najważniejsze że maluszek rośnie. A ja też mam teraz inny niż przedtem Kati a jak Ty się dziś czujesz? Lola super że masz już swoje maleństwo w domku;-) Irena śliczny synuś. A żółtaczka szybciutko minie i będziesz mogła się w pełni cieszyć macierzyństwem Resztę dziewczynek pozdrawiam gorąco pozdrawiam i całuję w brzucholki, bo nie dam rady wszystkiego doczytać;-))))
  24. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Witam z rana Przeżyłam wczorajszy kryzysowy dzień i dziś już lepiej. Tym bardziej, że mam męża w domu cały weekend(oczywiście jeszcze śpi) i dziś ma złożyć łóżeczko. Ale mi się dziś dobrze spało. Budziłam się tylko z 5 razy na siku ale nie było potem problemów żeby zasnąć. Najgorszy to ten ból krocza, ale wytrzymam jeszcze troszkę. MartaMaria ja miałam cesarkę i nie dźwigałam dopóki mnie bolał brzuch a potem to na całego. A jakoś się zorganizujecie. Ja niestety nie mam tu nikogo kto by mi pomógł, mąż całymi dniami w pracy(tylko tydzień urlopu weźmie jak urodzę)ale moje dzieciątko już starsze, bo ma prawie 3,5 roku więc myślę, że nie będzie źle. Katarzyna cieszę się, że u mężusia już lepiej;-) Bugi no wyglądasz fantastycznie. Z Twoich opisów siebie jakoś inaczej sobie Ciebie wyobrażałam. A tu laska jak się patrzy. Kamila fajny sen nie ma co;-) Kama nie przejmuj się tym co gadają. Ja przytyłam 17(pewnie teraz już z 18) i mnie lekarka nic nie mówiła na ten temat. Każda kobieta jest inna i ma inne tendencje do tycia. A powiedz mi, czy do porodu na polną trzeba mieć oryginały wszystkich wyników badań, bo zapodział mi się gdzieś WR czy może być tylko wpisany w kartę ciąży?
  25. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Afirmacja Ty to masz urwanie d... z tą alergią. A dziś to Ty już lepiej się połóż, zrelaksuj a nie za okno chcesz się brać;-) No i dobrze, że wszyscy Ci słodzą, to zawsze miło;-))) Ja też mam jakieś schizy. Non stop chodzę do łazienki jak poczuję że coś pociekło i sprawdzam na wkładce czy to czasem nie czop śluzowy. Kurcze muszę się wziąć w garść. Zamiast cierpliwie czekać to wciąż myślę i myślę. Z Majką mnie to ominęło, wody chlusnęły za wcześnie i musiałam jechać a teraz mam 1000000 myśli na sekundę. Niech to się już skończy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...