Skocz do zawartości
Forum

MadreA

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez MadreA

  1. Jak bym miała patrzeć po sobie + jedna warstwa to bym dziecko ugotowała na miękko :) Ja śpię w pełnej piżamie pod grubą wełnianą kołdrą, zakopana od uszu po stopy. Dla odmiany, w pokoju obok śpi Tosia w cienkiej piżamce i pod kocykiem w powłoczce od kołdry rozkopana w 10 minut po zaśnięciu. Zgadnijcie - która z nas jest zgrzana? :>
  2. Olla - super! dzięki! zrobię sobie z tego excella :>
  3. Pasiok - pewnie i starczy, ja zamierzam o taki nawilżacz poprosić rodzinę, jeśli będą chcieli się włączyć. Wolę to niż kupowanie entych śpiochów w głupim kolorze i złym rozmiarze ;)
  4. Monia - też o tym ostatnio myślała, o tym pierdyliardzie drobiazgów większych (wanienka) i mniejszych, nożyczki, gruszki, przymierzam się do zrobienia listy i odhaczania ale do tego musiałabym rozpakować kartony, które mam, żeby zobaczyć co już mam Do spania obstawiam śpiworek, tylko jeszcze nie upolowałam takiego, który by mi się podobał. Później, mam dla takiego roczniaka pościel po Tosiaku ale na początek śpiworek będzie najlepszy. Pasiok - niedrapki może konieczne nie są, słyszałam że dziecko krzywdy sobie nie zrobi i bez nich. Mój bratanek notorycznie je sobie ściągał. Ponieważ będzie zima i będą grzały kaloryfery, jedną z rzeczy które wydają mi się konieczne jest nawilżacz powietrza. Później można go stosować np przy chorobie z olejkami eterycznymi. Szkoda, że nie znają kodu MORSE'A bo mogłyby nam nadawać z brzucha, przynajmniej moje już dziś bardzo ładnie puka ;)
  5. Monia - jak ja stoję? mwahahahaha :) wpadniesz dziś to zobaczysz to składowisko u mnie wszystko w rozsypce, bo i tak będziemy się w listopadzie przeprowadzać, więc nawet kołyski nie złożymy wcześniej. Ale za to w nowym domu... :>
  6. Esemellka - ja myślę, że to dobra decyzja, sama mam zamiar jeszcze w tym roku wypchnąć Kubę na jakiś wyjazd tylko z Tośką, niech sobie odpoczną ode mnie i się sobą nacieszą. W ogóle to staram się na maksa, żeby on się nie czuł ograniczony tą moją ciążą, jak jest męskie wyjście to go pcham z domu, na ryby - pcham go z domu, niech się chłop rozerwie, bo lekko ze mną nie ma. Sama też się staram trochę zmuszać do wyjść, nawet na krótko, żebyśmy nie zostali ziemniakami, w domu się jeszcze zdążymy nasiedzieć od lutego :) Umówiliśmy się, że jak już się młode pojawi, zrobi sobie taki luźniejszy tydzień, żebyśmy pobyli sobie we trójkę i oswoili się trochę z sytuacją - mam nadzieję, że się uda, bo przy własnej firmie, to nawet urlopy i weekendy są pracujące ;/ Co do ciuszków, ja się nastawiam na minimum 62, nie będę kupować mniejszych, nie mogę się już doczekać kiedy będę mogła zacząć
  7. Chudzina - gratulacje! to niesamowite przeżycie, ja się zaczęłam histerycznie śmiać i ryczeć i dziecko z przerażenia od razu zamarło w bezruchu
  8. To ja jestem już średnia orka i powiem Wam, że nawet mi to sprawia przyjemność - pierwszy raz w życiu człowiek się nie bawi we wciąganie brzucha Co do rozmiarówki w PEPCO - ja mam wrażenie, że jest trochę zaniżona, bo Tośka ma 4 lata a kupuję jej tam ciuszki na 6-7. Owszem nie należy do wiotkich i zwiewnych nimf, ale bez przesady
  9. Dorota - jest szansa, że skoro zmieniłaś dietę, to trochę schudłaś i niekoniecznie to wiąże się z odchudzaniem, skoro jak piszesz jesz lepsze i zdrowsze rzeczy. Jednocześnie na bank musisz przybierać na wadze (łożysko, dzidzia, wody płodowe, cycki i inne atrakcje) a w ogólnym rozrachunku wychodzi to na niewielki plus. Pytanie ile ważyłaś przed ciążą. Monia - Ja zdrowo jadłam już przed ciążą (zdrowiej i dietetyczniej niż teraz) więc przytyłam jak na razie 6 kilo. I położna i lekarka mówią, że spoko, tyle żeby uważać. Z ciekawostek, po weekendzie na mazurach przytyliśmy: Kuba 4 kilo, ja 2. Od niedzieli Kuba gdzieś zgubił już 2,5 a ja 1,5 tak więc aktualna waga na serio zależy od tego co i jak i ile się je Dla tych co nie czytają ciężarówki wstawiam zdjęcie z rozpiską co ile waży
  10. Ktoś mi podesłał stronę na FB więc się dzielę: http://szumisie.pl/, to jest chyba jakiś względnie nowy projekt, może któraś z Was zna?
  11. Ksifir - linczu nie będzie, ja jak słyszę od obcych (nieciężarnych): przecież nieważne co, byleby było zdrowe, to mam ochotę gryźć. Po tym jak pojawiły się wątpliwości co do Franza przepłakałam cały wieczór. Gdzieś we mnie jest głęboko zakorzenione przekonanie, że dziewczyny mają trudno, że mają przerąbane. Tak się nastawiłam na chłopaka, że perspektywa posiadania córki wpędziła mnie w depresję na dwa dni. Teraz już mi TROCHĘ przeszło ale jeśli to będzie jednak Marycha to .. będę miała nadzieję, że kolejny maluch będzie chłopcem ;)
  12. Candy - a może do mnie wpadniesz posprzątać? Ja coś się zebrać nie mogę Linki puściłam.
  13. Zizu - piękny prezent! Moja mama zryczała się jak bóbr, kiedy na pierwszą gwiazdkę od swojego wnuka dostała kalendarz ze zdjęciami z całego roku (w tym z nią samą) robionymi w określonych miesiącach :) No widzisz, taka właśnie ogarnięta jestem :) Marta - to Ci się mama zdziwi, jak jej wnuka na ręce wrzucisz Marzy mi się ktoś, kto będzie za mnie chodził do łazienki... 5 raz... :)
  14. Ksifir - trzymam kciuki za Gabrysię :) Dla mnie na początku to był straszny szok jak się okazało, że Franz może być Marychą ale teraz już mi przeszło. Ostatnio oglądałam cudne rzeczy dla dziewczyn i jakoś do mnie dotarło, że aktualnie jest mi totalnie obojętne Zizu - czy ja dobrze zrozumiałam, że Twoja mama nie wie, że jesteś w ciąży? ;) Ja jestem nieogarnięta i pewnie nie doczytałam, ale jakim cudem? Rzymu strasznie zazdraszczam, jest piękny, ale dzięki, bo właśnie dałaś mi świetny pomysł na rocznicę za miesiąc
  15. Chudości - ruszająca się Hanka to najlepszy bonus :) Ja wczoraj spędziłam pół dnia na kanapie gapiąc się w telewizor. Nawet nie wiem co oglądałam :) Podobno tak ma teraz być
  16. Monia - wysłałam :) Przez to, że nadal nie wiem czy Franz czy Marysia, oraz przez brak kasy nadal nie mam praktycznie nic dla malucha poza paroma ciuszkami i kołyską, mam nadzieję, że po czwartkowej wizycie to się zmieni Ja dziś rozpoczynam poszukiwania nowego domu, tak żebyśmy w weekend mogli pooglądać, trzymajcie kciuki
  17. Monia - ja się orientowałam z tą jogą i też zrezygnowałam, bo mnie wkurzyli tymi karnetami, mam już zawieszone członkostwo w jednej siłowni, teraz musiałabym podpisać umowę na rok z drugą. Bzdura. Dlatego czekam na kasę, kupuję matę i będę sama ćwiczyć, na YT znalazłam full filmów z ćwiczeniami dla ciężarówek. Tylko chcę zainwestować w lepszą, np antypoślizgową. Jak będziesz chciała mogę Ci podesłać linki do ćwiczeń. Majka - czasem zdarza mi się pojechać do roboty, żeby ogarnąć dokumenty. Po tych ośmiu godzinach przy biurku zdarzało mi się już leżeć cały wieczór, tak byłam połamana. To nie jest czas na siedzenie przy biurku w jednej pozycji :(. Agee - mam tak samo jak Ty. Zdarza mi się warknąć na Tośkę zupełnie bez sensu i potem jest mi wstyd. Od razu się nakręcam, że będę beznadziejną matką :( Szczęście, że później przechodzi.
  18. Chudzina - wiedziałam! Rozumiem, że fajerwerki zobaczymy aż w Wawie ;)
  19. Chudzina, dobrze, że dobrze :) kamień z serca. Co dziś na obiad? Piątnica? ;) Byłam u dentysty i teraz mnie cały brzuch boli. Pewnikiem z nerwów :/ Znieczulenia nie można, za to bez znieczulenia poszarpało mi nerwy trochę, bom nadwrażliwa na ból. Ząb do wyrwania więc bierzemy go na przeczekanie - oby do lutego wytrzymał. Smutas dziś ze mnie więc posprzątam.
  20. Ina - też powtarzałam toxo, własnie dlatego, że nie przechodziłam. Dzisiejszy nastrój pod psem sponsoruje ZUS - status: decyzja w toku, jak nie wpłynie mi kasa do końca tygodnia to dopiero mam się upomnieć - na decyzję mają ponoć 30 dni. A rachunki się same zapłacą... Ysz...
  21. No właśnie, Monia, ja jakoś nie ogarniam, że to już połowa i w zasadzie teraz to już bliżej niż dalej, fajne jest to, że brzucho rośnie i nareszcie coś się tam konkretnie dzieje :>
  22. Dżem dobry! wcale się nie dziwię, że tu taka cisza przez weekend - przy takiej pogodzie. My byliśmy ze znajomymi na Mazurach w 30 osób - ryby, grzyby, jezioro, kupa dzieci i ogólnie super. Pięknie nas żegna to lato :) Od piątku Dzieć rusza się dużo i to już jest mega wyraźne, dużo lepiej czuję jak kopie, nareszcie mam poczucie, że jest jakiś kontakt, bo zaczyna odpowiadać na mizianie po brzuchu, jeśli akurat wymacam gdzie leży Co do łóżeczek - na początek dostałam kołyskę, potem mamy poprzednie łóżeczko Tosi, którego całe szczęście się nie pozbyliśmy, potem pewnie odziedziczy po Tośce większe łóżeczko z barierką. Czekam z niecierpliwością na czwartek, może na połówkowym nareszcie coś się okaże
  23. Dorota - napisałam na FB, jeszcze się nie odezwała :/
  24. Monia, też bym pojechała ale właśnie Tośka wraca z przedszkola z humorem podobno takim, że trza ją będzie łopatą karmić więc wyjście pomiędzy ludzi raczej niewskazane Pomacham Ci, bo Toruńską z okna widzę
  25. A u mnie brzuch wyprzedził cycki. Taka sytuacja...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...