-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Asia1608
-
Zrobienie takich zabawek nie jest bardzo czasochłonne. Jak już miałam pomysł to każda z nich zajęła mi jedną drzemkę Jaśka (2h)
-
Do zrobienia sowy i owieczki użyłam gąbek (2mm) zakupionych w empiku (pakowane po 3 kolory) i kleju cyjanopan. Owieczka z jednej strony ma granatowo-białe, a z drugiej czerwono-białe pasy, to jest tkanina. Co do szablonów, to owieczka pochodzi ze strony http://www.jakoloruje.pl/owieczka-4.htm, a sowa jest wzorowana na http://scandikids.pl/pl/kocyki-posciele-i-ochraniacze/66-patchworkowa-narzuta-madra-sowa-ferm-living.html
-
Osa nie martw się. Będzie dobrze. Jasiek dwa tygodnie temu nie dawał nam żyć. Teraz wygląda na całkiem szczęśliwe dziecko. A może być i tak, że mała czuje, że Ty się stresujesz. I to jest powodem tego, że ciężko Ci ją zabawić. Ty się denerwujesz, a ona razem z Tobą. Zobaczysz co powie pediatra. Mimo wszystko spróbuj się częściej do niej uśmiechać, otulić jak ją karmisz, żeby czuła się bezpiecznie.
-
Jasny gwint Biedronka ale Twoja Jagódka ma ogromne oczy :) nie będzie mogła się opędzić od chłopaków ;D Może warto byłoby się przejść do jakiegoś dobrego pediatry. Może warto byłoby podać jej jedną dawkę dziennie debridatu np. do nocnego karmienia albo wieczornego. Zawsze możesz jej też podać Viburcol (tylko on zadziała na kolki lepiej jeśli podasz go na pół godziny przed spodziewanym atakiem - to lek homeopatyczny, u nas pomógł w połączeniu z debridatem). Dziewczyny ponieważ o kolkach mogę już zapomnieć podjęłyśmy dzisiaj decyzję z panią doktor że odejmiemy młodemu środki przeciw kolkom i zobaczymy co się będzie działo. Trzymajcie kciuki.
-
-
Osa, a kto mówił że ja nie ryczałam. Wpadłam do gabinetu lekarza jadąc ze szpitala z wynikami i zaraz jak weszłam w ryk. Na szczęście dostałam chusteczkę higieniczną w misie i to mi pomogło. Poza matą, karuzelą i huśtawką na Jaśka działa podobnie jak na Zuzę głupkowate miny mamy, śpiewanie, gadanie (przede wszystkim wysokie tony), kizianie koło ust wywołuje uśmiech w kształcie banana ;) A żeby go czymś zainteresować wystarczy włączyć mu dość głośno muzykę - ulubiona płyta to http://www.empik.com/the-piano-guys-the-piano-guys,p1062840797,muzyka-p A no i oczywiście uśmiech wywołuje też wciągnieta flaszka :) W trans wprawiają go zabawki które mu zrobiłam. wrzucę Wam zdjęcia. Ankaczarnykot strasznie Ci współczuję tego bólu i tego że tak długo nie wiecie co jest maluszkowi. Hania010 Ja nie miałam jakiś wielkich problemów z ropiejącymi oczkami. Udało się na początku pomóc mu samą solą fizjologiczną. A teraz jak przemywam mu buzię rumiankiem, to też przez oczka przejadę. Efekt jest taki, że problemu nie ma, są tylko śpiochy :)
-
Dziewczyny pierwsza naprawdę stresująca sytuacja za mną. O 19 Jasiek miał już 38,6 st. W szpitalu szybko (w godzinę) zrobili mi analizę moczu. Wyszło sporo białka, liczne leukocyty, trochę świeżych erytrocytów i bakterie w siuśkach. O 21 miał już podany antybiotyk, a wcześniej dostał paracetamol w czopku i okładaliśmy go kompresami zimnymi. O 22 miał już tylko 37. Nie spaliśmy oboje prawie całą noc z nerwów. Mały spał z nami bo jak tylko odkładaliśmy go do łóżeczka to był ryk jak nigdy. Tak strasznie było mi go żal. Wyglądał jak 150 nieszczęść i jeszcze więcej boleści ;( nie miał siły nawet na jedzenie. Tylko pił. Co dwie godziny mierzyłam mu temperaturę. O północy znów miał 38,7. Dostał nurofen w czopku dla odmiany. Potem do rana było już dobrze, tylko stękał. Od 18 jest ubrany tylko w pieluchę i koszulkę z krótkim rękawkiem. Teraz przed nami kolejne badania moczu (liczne) bakteriogramy itp. Trzeba się dowiedzieć co to za cholerstwo się przyplątało. Młodemu w nocy wrócił apetyt. Dobrze, że mam znajomego pediatrę, bo w przeciwnym razie byłabym jak ta biedna mamusia wczoraj na SORze. Ona płakała i niemowlak u niej na rękach też :( A wszyscy dookoła mieli to w duuupie.
-
Osa, Madlen śliczne dzieciaczki. Jasiek z okazji skończenia 2. m-ca życia dał się nam wyspać obudził się o 5.30 na karmienie i potem też jeszcze pospał. Tyle pozytywów, bo się nam pochorował ;(( Zaraz jadę do szpitala zawiezc jego mocz do badania. Póki co nie chciał zjesc flaszki o 18 i ma 37,6st. Bidulka moja. Oby tylko nie było to nic poważnego - trzymajcie kciuki.
-
hejka Duszek uśmialiśmy się z mężem czytając twój przesrany wpis :) My dojechaliśmy szczęśliwie, droga masakryczna, korki na autostradzie, wypadek na autostradzie i mega dużo remontów ;( mały na szczęście grzecznie przespał całą drogę prawie 4h, wyjechaliśmy koło 20. Posiedział z nami po przyjeździe 2h, zjadł i poszedł spać. Obudził się o 5 (my jeszcze nie zdążyliśmy się położyć - zasiedzieliśmy się jak zwykle) zjadł i spał już tak trochę niecierpliwie. Ogólnie jest grzeczny, bardzo się rozgląda po nowym miejscu :) Ale napędził nam stracha. W nocy w pieluszce zauważyłam oprócz siuśków śluz, a przy następnym przewinięciu śluz z krwią. Dzwoniłam do lekarza, kazał obserwować następne pieluchy. Na razie mamy dwie czyste bez śluzu i pasemek krwi więc nie mamy się czym martwić. Podobno sytuacja może się powtórzyć ale mamy siedzieć i cieszyć się weekendem, nie wracać do domu i się nie martwić. Pogoda super! Strasznie się cieszę, że wyjechaliśmy (przydałoby się tylko kombi, a nie sedan)
-
Doomi, MamaMuminka1 WITAJCIE :) Masakra z tymi chłopami ;) mam nadzieję, że Jasiek załapał się na skok ewolucyjny :)
-
A aaa dzisiaj wieczorem wyjezdzamy z młodym na weekend (300km) trzymajcie kciuki żeby nie dał nam bardzo w dupę
-
Osa nie wiem co Ci powiedzieć. Naprawdę bardzo dobrze Cię rozumiem. Mój tez ma swoją firmę. Pracuje od pn do pt od 7 do 20, czasem dłużej. Od świeta krócej. Nigdy nie kończy przed 18. W soboty od 8 do 15-16 czasem dlużej. Niedziele są dla nas. Po porodzie wziął tydzień wolnego. Pewnie byłoby krócej gdyby nie to że byłam po cc i miałam problem ze wszystkim. Wiem zatem jak bardzo jesteś zmęczona. Szkoda się rozstawać ale z drugiej strony całe życie bez wsparcia?! Słabo. Ja powiedziałam, że drugie dziecko w takiej sytuacji odpada. Chyba że cos sie zmieni. Na pomoc męża wieczorem, czy w nocy już nie czekam. Czasem weźmie młodego sam. Ale do niczego go nie zmuszam. Wiem że też jest padnięty. Wczoraj wyszedł z domu o 6.20 a wrócił po 21 Młody wypija dobowo ok. 200 ml herbatki koperkowej lub rumiankowej (bez cukru) i 70-100ml marchwianki (20g marchewki, 200ml wody, 1 łyżeczka cukru - gotowane przez ok 20 min. przetarte przez sitko, ilość wody podczas gotowania się uzupełnia)
-
Oj Coraa nie zazdroszczę. Przeszłam jakiś czas temu przez to samo. Dzięki Bogu u nas debridat załatwił sprawę kolek przez co ja już nie jestem taka zmordowana ciągłym płaczem i mąż również. Nawet znajdujemy dziennie z 30 min na rozmowę :) Ja też powiedziałam do swojego męża żeby spierdalał i więcej mi się na oczy nie pokazywał. Na szczęście nie posłuchał. Od niego też usłyszałam całą masę strasznych rzeczy. Pierwszy miesiąc życia Jaśka to był najcięższy miesiąc naszego związku (zamiast najszczęśliwszy, jak to sobie wcześniej wyobrażałam). Spróbuj z tym swoim pogadać na spokojnie. Opowiedz mu jak wygląda Twój dzień i jak Ci jest z tym wszystkim ciężko. Powiedz mu jak ciężko jest być tą jedyną odpowiedzialną osobą dla dzidziorka przez cały dzień. Jak to nie masz czasu na siku i jedzenie. Może jeżeli rozmowa będzie przebiegać w miłej, spokojnej atmosferze zrozumie choć trochę. Jak jeszcze poleci łza słabości... Nie warto zgrywać komandosa :) Powodzenia Coraa - pogadać musicie, bo się wzajemnie wykończycie. Pamiętaj, że faceci to bardzo prymitywne istoty i im naprawdę trzeba wszystko wytłumaczyć i pokazać palcem :-/ (zdecydowana większość facetów)
-
Butelka do karmienia - jaką wybrać? Wasze sprawdzone typy
Asia1608 odpowiedział(a) na temat w Noworodki i niemowlaki
Karmiłam mieszanie. Używałam butelek Avent natural i tommee tippee. Ta druga ma bardziej miękki smoczek i Młody nie protestował ssał i z piersi i z butli. Avent ma zdecydowanie zbyt twardy smok. Młody jej nie cierpiał. Teraz karmię tylko mm i Młodemu nie robi różnicy z której butli dostaje mleko. Więc do mieszanego karmienia polecam Tommee Tippee. -
Ja też jeszcze nie miałam okresu choć już dwa tyg ponad nie karmię w ogóle. |Czekam i się boję. Biedronka u mnie położna była 4 razy. Za każdym razem rozbierała dziecko i oglądała. Wypytywała o sposób karmienia, ilość zjadanego mleka mm i piersi, o kolki i o to jak sobie radzimy. Ja oceniam ją pozytywnie. Zawsze odpowiadała na pytania. I starała się przychodznić rano kolo 9-10 żeby nie rozwalać nam dnia. Jasiek waży 6200 (Nie zapeszam) jest grzeczny :)
-
Mrufka normalnie - nie jem i nie śpię, porządki i gotowanie w tzw. międzyczasie ;) za to są spacery, które młody uwielbia. Przeważnie na trzy tury (w przerwach butla i herbatki) Waga urodzeniowa 4400g, a tydzień temu 6000 z hakiem.
-
Duszku ciężka historia porodu - trochę podobna do mojej, tym samym nie zazdroszczę. Mrufka ja mam takie zgrubienia nadal (cc 13.08), blizna jest śliczna ale boli. O kąpieli marzę, tylko jakoś czasu nie mogę znaleźć. Sylwia gratuluję zakupów. My dzisiaj byliśmy na 5h spacerze :) i jestem padnięta. Nogi mi do tyłka wchodzą.
-
Osa Jaśkowi zdarza się rzygnąć tak z rozmachem, nie często (raz w tygodniu, czasem dwa), na co dzień, prawie po każdym karmieniu ulewa. Nasza pani doktor powiedziała, żeby się tym nie przejmować, bo mały ma nie wykształcony zwieracz przełyku i jak zje za dużo albo się go szarpnie, to mu się trochę treści pokarmowej cofnie. A co do wymiotów sporadycznych tłumaczy to tak, że jakby dorosły człowiek nażarł się jak świnia, to też najprawdopodobniej by zwymiotował . Zauważyłam, że mały nie ulewa i nie rzyga wtedy gdy zje mleczko spokojnie. Ale Jasiek jak położy mu się tylko pieluchę tetrową przy szyi, to oczy mu się robią jak 5zł i zaczyna się gwałtownie objawiające się szukanie butli z dźwiękami chciwego charczenia :)
-
hehe ja tam mam w dupie takie durne gadanie... słyszę to na okrągło od mojej mamy i sąsiadki i już się uodporniłam. Dobrze, że chociaż teściów mam takich, że nie w głowie im zwracanie uwagi na cokolwiek Dobranoc dziewczynki. Jasiek przetrwał dziś wyjazd do miasta (takiego z tramwajami :) razem zrobiliśmy z nim dzisiaj 160 km :) z przerwą na zakup obuwia dla męża, zapiekankę i tankowanie :) młody spał całe 4 h wyjazdu
-
Sara pogadajcie, bo średnio to wygląda ;-/ Ja przepuściłam w lidlu stówke. Trochę jestem na siebie zła. Mężowi się nie przyznam. Ale... mam super ciuchy dla mojego przystojniaka Kupiliśmy z młodym kpl. 2 szt. body z długim rękawem z piłami, kpl. 2 szt. bluzeczek z długim rękawem z niebieską i niebieską w paski, dresik welurowy szaro-zielony, dwie pary rajstop (szaro-zielono-niebieskie i czarno-szare) i 6 par skarpetek (czyli 3 paczki). Fajnie :) Seks hmm... w ciąży kompletna abstynencja bo lekarz zabronił. Teraz, co tu dużo mówić mam masę rozstępów na brzuchu i cycach pomimo bardzo starannej pielęgnacji (geny to geny), obwisły brzuch i ogólnie ze swoim ciałem czuję się źle. Pomimo to seks po ciąży jest zajebisty. Przynajmniej na razie cieszę się nim tak jakbym dopiero co poznała co to jest Nie ma tego za dużo bo zwyczajnie mój mąż późno wraca do domu i po całym dniu ani on, ani ja nie mamy specjalnie siły ale jak już jest to jest super. Masturbację akceptuję o ile ja tego nie widzę i o ile to nie jest zamiast seksu ;) Taki mamy układ :) Dziewczyny jak ubieracie swoje brzdące na spacer w słoneczny dzień na temp. 10-14 st.? Powiem Wam że mój syn nie zgadza się na kombinezony. Głośno protestuje przy każdej próbie ubrania go w to. Zatem mam do sprzedania coś co dopiero kupiłam http://allegro.pl/spiworek-misiu-od-3-do-6msc-68cm-i4621664282.html jakby któraś z Was była zainteresowana to piszcie. Stan faktycznie idealny.
-
Sylwia, a co myślisz nt. tego, że ofiara którą daliśmy została wpisana do księgi *jej kwota, nazwiska ofiarodawcy i za co) byliśmy z mężem w szoku. Noc pomimo moich obaw była idealna. Pobudka o 1 i 5, szybka flaszka i ekspresowe zaśnięcie. Jedno u siebie, a drugie u nas, bo młody był strasznie zmarznięty, więc wzięłam go pod swoje skrzydełko żeby się nie przeziębił :) A mówię Wam wczoraj miał całą masę bodźców wzrokowo - słuchowych. Dzisiaj wycieczka do lidla :-D
-
Coraa nie miej wyrzutów z tym odstawieniem od piersi. Dzieci butelkowe też żyją. Dawaj młodemu probiotyk do mleka, np. Dicoflor w kropelkach (4krople/dobę). To jedna z tych rzeczy których w mm nie ma, a jest w mleku matki. Co do wysypki na siusiaku, to u Jaśka też taką kiedyś zauważyłam. Nie wiem czy to nie efekt przeleżenia w przelanej pieluszce, bo teraz tego już nie ma. Zniknęło samo. Nasz młody śpi ubrany w bluzeczkę lub body z krótkim rękawem i cienkiego pajacyka. Przykrywamy go kołderką po paszki, bo rożki są na niego już za małe (teraz pełnią funkcję kołderek do wózka). Sam przekręca główkę, w ciągu nocy wielokrotnie. Nie ma swojej ulubionej strony. Od wczoraj przewraca się z brzucha na boczek i plecki. Duszek my zapytaliśmy siostrzyczkę na plebani przy zapisie ile księdzu się daje, a ona nam wprost powiedziała, że księdzu nic się nie płaci, bo to jego praca, natomiast ona prosi o ofiarę przy zapisie młodego do księgi chrztu. Zapytaliśmy ile ta "ofiara" ma być warta i ona bez ogródek powiedziała, że stówe. Daliśmy od razu i po temacie. Mogu spokojnie z tym spaniem. Nasze szkrabiki czasem mają gorszy dzień, dwa czy tydzień i potrzebują więcej ciepła od nas. Za jakiś czas się wszystko ustabilizuje i Mikołaj będzie pięknie spał sam w łóżeczku (miejmy nadzieję, że to tak działa, bo ja to samo robię z Johnem ;) Jasiek miał dzisiaj dzień pełen wrażeń i hałasu, boję się nocy. Czuję, że nasza mała al kaida nam flaki wypruje ;)
-
Madlen, Mogu, Coraa co u Was?
-
Dziewczyny jeśli chcecie max. upodobnić ssasnie z butli do cycka, to zaopatrzcie się w butelkę Avent ze smoczkiemz takimi łezkami dookoła (avent natural) https://www.google.pl/search?q=smoczek+avent+natural&espv=2&biw=1280&bih=709&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=k_ovVPriB4vmyQO2qYCIDA&ved=0CEIQsAQ#facrc=_&imgdii=_&imgrc=4NQRjbyGcBY8yM%253A%3BNA_YR0L7NXaaxM%3Bhttp%253A%252F%252Farcomp.home.pl%252Fallegro%252Fhubiworld%252Fzdjecia%252Fnatural_smoczki_4.jpg%3Bhttp%253A%252F%252Farchiwum.allegro.pl%252Foferta%252Favent-natural-smoczek-do-butelki-antykolkowy-hit-i4247219381.html%3B2000%3B2000
-
Osa my spacerujemy min 4h dziennie i wcale nie chudne. U nas dzisiaj brzydko i zimno :(