Kalijka
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Kalijka
-
Pysiak: wolałabym raczej naturalnie rodzić mimo większego bólu. Nie jestem zbytnio za cc chociaż większość koleżanek sobie chwali. Po porodzie sn szybciej dochodzisz do siebie, a boję się troszkę jak to po cesarce będzie ze mną. Zresztą lekkiego stracha mam bo od narodzin nie byłam w szpitalu, chyba,że odwiedzinowo:) Wiadomo najważniejsze maleństwo .Póki co dewiza powtarzana codziennie- idę, rodzę i wychodzę:)
-
October: wiesz,że ostatnio pomyślałam o tym samym:) koniec z pochowanymi rzeczami:) a kąpiel to też na stole:) póki maleństwo to w tej wanience zwykłej, a jak już troszkę podrośnie to tą składaną chce kupić ze względów na to,że mało miejsca zajmuje. Z jeden strony małe mieszkania uczą takiej organizacji i wykorzystania przestrzeni - istni dekoratorzy wnętrz z nas będą:) Karolina: ja z kolei się zastanawiam czy to co czuje to czkawka:) Chaotic: chyba bym padła zarazem ze śmiechu i z nerwów gdybym nie zdążyła ze wszystkim załatwiając to wszystko z wyprzedzeniem i to grubo ponad 2 miesięcznym:)
-
Pysiak: u mnie na wysokości lędźwi to tylko pojedyncze ukłucia taki chwilowy ucisk. Bardziej na wysokości żeber z tyłu mnie bolą. Właśnie z kumpelą pisałam ona po cesarce bo jej młoda też się nie obróciła.Jak się przy cesarce okazało nie miała jak bo nie było miejsca. Ją też tak plecy bolały bo malutka kopała piętami:))))
-
Karolina- ja już wszystkie dane dokładnie wypisuję dam jej kartkę na porodówce i niech mnie o nic więcej nie pyta:)))))) U nas malutka też z nami:) AśkaU - pełen szacun. Karolina ma rację słowa uznania. Mama roku jak nic. Czekam już miesiąc na łóżeczko i chyba się kończy moja cierpliwość:( jeszcze o tą wyprawkę muszę napisać bo dziś tydzień mija:(
-
Chaotic: no moja właśnie na ostatniej wizycie była nóżkami w dół-położenie miednicowe. I też tak czuję ruchy jak do tej pory tylko ostatnio coś ten prawy bok dodatkowo forsowany:) Zobaczymy na razie gin kazał się nie martwić ma czas żeby się obrócić. Zobaczymy na wizycie 18 co powie. Właśnie sobie zamówiłam książki w bibliotece to po południu będzie spacerek:)
-
AśkaU: dzięki za info to na razie sobie odpuszczę:)
-
Zapomniałam o jeszcze jednym. Siostra mi doradziła żeby na osobnej kartce spisać sobie wszystkie leki jakie zażywałam w ciąży, kiedy i na co.I najlepiej włożyć do karty ciąży bo jak pojedziemy rodzić będą o to pytać i notować. Mam to wszystko w zeszycie ale dziś solidnie siądę i to przepiszę.
-
Pysiak: mądra decyzja z tym wyjazdem. Jak na dodatek macie tam rodzinę nie zastanawiałabym się wcale. My jeszcze przed kupnem mieszkania , które jakoś by nas tu może zatrzymało. Ja jestem jak najbardziej za tym żeby spróbować za granicą, mój tylko ma jakiś sentyment straszny. Ale już częściej przychyla się na moją wizję wyjazdu. Wkurza się strasznie na tych lekarzy. Jakaś paranoja tyle zabierają składek a wszędzie prywatnie trzeba iść. Wyobraźcie sobie jak wczoraj byłam u tego lekarza do endokrynologa na NFZ zapisy na listopada 2015- makabra przeszło rok, a i tak niepewność czy im pieniędzy potem nie braknie. Karolina- u mnie to samo mąż w pracy, z siostrą poranna wymiana informacji na skype i lenistwo. W poniedziałek poszalałam ze sprzątaniem i brzuch się odezwał i plecy. Mój od razu przerażony wczoraj też miałam jeden skurcz i myślałam,że padnę ze śmiechu. Mój Tadzik staną jak słup i kochanie co masz????skurcz ?to co teraz ??? okropna jestem ale dostałam takie głupawki, że nie mogłam się powstrzymać ze śmiechu. I mówię kochanie opanowanie oddychaj bo przy porodzie to chyba ja będę cie wspierać:))Dziś mi powiedział ,że mam nic nie robić bo zapoda focha. Jestem w 8 miesiącu i mam odpoczywać jak mam możliwość a mnie tu nosi. Adula- dobrze,że wszystko w porządku. Odpoczywaj kochana i tak długo wytrwałaś bez L4. Martucha88- jeśli chodzi o pokój i miejsce u mnie to samo. Każdy skrawek dokładnie zaplanowany co do cm:) Dziewczyny tak się zastanawiam czy moja córcia się w końcu obróciła bo czuje pod prawym żebrem ucisk ale w dole brzucha też czuje dokazywanie. Rano z kolei nad pępkiem też się wypięła maksymalnie i myślę w jakiej ona jest pozycji? A propo wyprawki piszę o śliniakach bo zapomniałam o nich totalnie. Mam 3 od zestawów co kupiłam w komplecie. Ale myślę ,żeby jeszcze dokupić tylko ile??takich zwykłych bawełnianych?
-
Cześć dziewczyny:) Witam w piękny dzionek niby zapowiada się słonecznie ale jeszcze jest przyjemny chłodek. Boska- ja też pobudka o 1,30 i chyba do 4 nie mogłam zasnąć. Później będzie drzemka. Boska, Karolina i inne dziewczyny podziwiam was za wytrwałość z tym pessarem ale czego się nie robi dla dziecka:) Karolina mnie też ciągną pachwiny jak chodzę to nie ale jak leżę i chce zmienić stronę to czuję wszystko co tam mam:) Zaraz dzwonię do teściowej bo oglądam wiadomości i widzę ,że straszne szkody w powiecie limanowskim po burzy. Mam nadzieję,że wszystko u nich ok.
-
Cześć dziewczyny- czytam Was od rana na komórce ale nie mogę odpisać ani się zalogować. A z lapka problem bo nie miałam neta bo awaria sieci i do popołudnia zero łączności. Byłam u endokrynologa- wszystko w porządku. Tarczyca niepowiększona, a co do wyników w ciąży są w normie, nie ma co się stresować patrząc na zakres referencyjny obok bo to są zazwyczaj ogólne. Pościel do wózka kupiłam jedną bo też będę mieć śpiworek więc zobaczę później jak coś. Mnie dziś brzuszek lekko kluje z dołu. Większość dnia w łóżku spędziłam. Do lekarza poszłam spacerkiem ale coś mi się ciężko chodzi. Malutka się wypina i uciska. Normalnie już nie moje tempo i zaczęłam tęsknić za moim szybkim chodzeniem i bieganiem:(
-
Pysiak: ubranka mam tylko tą na całą resztę pościele, prześcieradła, kosmetyki,pieluchy tetrowe przybory higieniczne czekam. Wynalazłam fajną rzecz paklanki czyli woreczki na zużyte pieluchy, bo kosz specjalny prawie stówa a i tak nie mam gdzie go położyć to zobaczymy jak to się sprawdzi. Poza tym będę polowała na wanienkę turystyczną Flexi Bath. Droga jest ale planuje czatować na okazję. Na naszym małym mieszkanku sprawdzi się później doskonale i na wyjazd będzie ok. Siostra ma- świetnie się sprawdziła, nie zajmuję miejsca,młody do tej pory korzysta.
-
October: jak mojemu czasem opowiadam o waszych historiach, teraz o skurczach Pysiaka wspomniałam to lekko jest zestresowany. Powiedział ,że te ostatnie dwa miesiące wytrzyma bez piwka woli być w gotowości. Niestety do pracy ma ponad 25 km więc jak coś by się działo to zostaje taxi albo karetka- ale bądźmy wszystkie dobrej myśli:) Dziś na obiadek naleśniki z dżemem z jagód na przemian z nutellą:)
-
Pysiak: niczym się nie przejmuj. Niech się obrażają jak nie mają za grosz wyobraźni. Myśl teraz o sobie i swoich dzieciaczkach. Zaskoczyłaś mnie z tymi skurczami. Nawet nospy w domu nie mam:(bo nie zażywałam w ogóle w ciąży. Trzymaj się dzielnie i dawaj znać co z małym wymyśliłaś?Ja na wizycie 18 dowiem się czy córeczka się obróciła czy nie.Jak nie to wtedy mam z moim planować cesarkę.Leci ten czas szybko...... Ja odczuwam już plecy młoda się tak wypina,że wieczorem ciężko pozycje znaleźć. Dalej czekam na łóżeczko- mam nadzieję że do końca całe zamówienie dojdzie.
-
Cześć dziewczyny- już się melduję. Czytałam cały tydzień ale nie miałam jak opisać cały czas coś. Witam wszystkie nowe mamusie:) fajnie,że nas ciągle przybywa. Milka, Twinsowa, Bosska- trzymajcie się dzielnie. Wierzę,że wszystko będzie dobrze z maluszkami i z Wami. Jesteście pod fachową opieką i to jest najważniejsze.Koniecznie dawajcie znać co u Was jak będziecie mieć możliwość. Dziewczynom, które miały wizyty gratuluję zdrowych dzieciaczków i oby dalej same dobre wieści do nas docierały. Widzę,że poruszyłyście temat wyprawki. Ja też w tamtym tygodniu zamówiłam prawie wszystko. Jeszcze pampersy zostały do kupienia, termometr i do pępka ocetnisept, rajstopki. Powiedzcie mi kupujecie duży czy 50 ml spokojnie starczy? U mnie dziś w końcu wietrznie i przyjemnie się siedzi.Upałom mówię zdecydowane nie w tym roku. My w poniedziałek stwierdziliśmy,że pojedziemy do teściowej chociaż na jeden dzień bo nas nie widziała od świąt. Miałam już nie jechać do porodu ale różnie to w życiu jest i wolałam jednak podjechać. I tak wycieczka w góry ponad 230 km. Po równym jeszcze ok się jechało, ale trasa już po górach miazga. Zakręty, droga góra w dół dała mi trochę popalić. Brzuch twardy w nocy plecy bolały i tak już wiem koniec dalekich wyjazdów. Niespodzianka się udała to najważniejsze.Przez telefon się nie przyznawała, a chciała bardzo zobaczyć jak wyglądam w ciąży. Potem miałam badania tsh i ft4 mi się znowu obniżyło. Jutro mam wizytę u endokrynologa zobaczymy co powie. Od czwartku kursujemy do szpitala bo bratowej sie guzek na piersi pojawił. Była zaczerwieniona pierś i bolała. W piątek zrobili zabieg i tak odwiedziono codziennie. Tyszanka zwiedziłam twój szpital, w którym będziesz rodzić:) Powiem Wam byłam bardzo zniesmaczona w jeden dzień. Wychodzimy z mężem,że szpitala tyle małych dzieciaczków i mam po porodzie wychodziło do domu- coś pięknego. Idziemy dalej, a tam świeżo upieczona mama z dzieckiem obok siostra czy koleżanka nie wiem, ale obydwie tak kopciły,że aż mi się żal maluszka zrobiło:( W sobotę na działce ale stanowczo za gorąco. Odbiło się w niedzielę bo stopy napuchły. U nas wczoraj rocznicowo. Do Kościoła i tam też z 30 min i wyszłam bo duszno i chrzciny były więc się dłuższa msza zapowiadała. Mąż mnie zabrała na obiad do restauracji. Na deser już nie miałam miejsca, a do góry wychodziłam chyba później z 10 min. i padłam do łóżka. Chcieliśmy jeszcze pojechać na spacer ale nie byłam w stanie już się ruszać. I zamiast spaceru była drzemka 2 godzinna:) Martucha: niczym się nie przejmuj.Wypoczywaj kobieto bo na tych upałach nie ma żartów. Wierzę bidulko, że ciężko ci musi być. Ale musisz wyegzekwować żeby cię odciążyli. Sama wiem po sobie jednego dnia zapieprzam jak mały motorek, a drugiego dnia nie mam siły się z łóżka podnieść. Uważaj kochana na siebie i proszę o uśmiech dla maleństwa i forumowych ciotek:) Co do ciuszków, u mnie w szpitalu mają być na wypis. Chyba,że któraś z mam sobie życzy to może przebierać w szpitalu w swoje. Karolina ja też już sama mężuś skończył urlop. Będzie po 17. Mam plan zrobić prasowanie ale póki co grzmi i idzie burza więc leniuchuje:) Ależ się rozpisałam.....
-
Dziewczyny świetne brzuszki:) kwitnącą wyglądacie. Karolina ja też marzy mi się deszcz i tak żeby ochłodziło się w końcu.Jak zacznie padać to z radości chyba wyjdę pobiegać na zewnątrz. Wowo- mi jeszcze póki co nie wyszedł :)teraz na weekendzie się dopiero pojawiła linia negra.
-
Witam wszystkie mamusie wraz z tymi które niedawno do naszego grona dołączyły. U mnie upały okropne, siedzę w domku. Wczoraj wymiękłam w kościele mimo, iż stałam na zewnątrz. Żadnej ławki, na murku tak mi przygrzało, że miałam dość i poszłam stać do cienia. Ale szybko się zebraliśmy bo mała tak kopała i nici nawet ze stania. Ja upałom mówię stanowczo dość na przeszło 2 tygodnie może dwa razy polało, taka duchota ze szkoda mówić. Co do prania ciuszków to ja i prałam i prasowałam za pierwszym razem. Raczej z braku zajęcia to się wzięłam za prasowanie. Ćwiczenia na mięśnie Kegla też zaliczone. O masażu krocza piszą różnie. Niby najlepiej od 34 tygodnia. Dorotko: cieszę się bardzo,że do nas wróciłaś:)Nawet nie myśl o kasowania konta :)znajdziemy cię z Iwą:)Jestem cały czas myślami z Tobą. Po części cię rozumiem bo moja mama tez chorowała i wiem jak gadanie ludzi może dodatkowo wpłynąć. Niczym się nie przejmuj ludzi nie zmienimy więc trzeba ich po prostu zlać brzydko mówiąc. Najważniejsza jesteś ty i maleństwo i na tym się skoncentruj teraz. Co do mówienia mam podobnie jak wy:) chyba że Gabi tak dokazuje, że już pozycji nie umiem znaleźć to prowadzę negocjacje:) Esska: co do ruchów dziecka i ich liczenia. Jeśli ciąża nie jest zagrożona to tylko zapisywać godziny w których jest aktywna. Potem mniej więcej będziesz wiedzieć jak twoje maleństwo po porodzie będzie aktywne. Co do liczenia to 10 ruchów na 2 godziny jak coś musi być z tego co się dowiadywałam. October- ja pisałam o sklepie myszka z Krakowa jak wpiszesz to ci wyskoczy z artykułami dla niemowląt i dzieci. Mam przetestowany bo siostra i 2 koleżanki tam robiły i robią do tej pory zakupy. Ja tez pisałam,że jak ma ktoś jakiś ciekawy sklep na oku to też proszę o linka:)
-
Zapomniałam. mojego siostry kupują tabletki finisha z biedronki płacą coś ponad 30zł i też mówią,że ok zmywają.
-
Hej:) Podniosłam się wreszcie z łóżka. Zasnęłam dopiero po 4 jakaś masakra. Iwa- co do soli i nabłyszczacza stosuje ten z Lidla W5 ale tabletki kupuję Finish Powerball All in 1. 100 tabletek ostatnio kupiliśmy za 50 zł z groszami bo była promocja. A ostatnio nam taka paka starczyła na 5 miesięcy. Do tego też odświeżacz z finisha do zmywarek ale to już kupuję w takim sklepie koło mnie z chemią niemiecką. Za 3 odświeżacze zapłaciłam 22 zł, a u nas sztuka jak trafisz w promocji kosztuje 9,99. Trzeba szperać. My mamy malutką zmywarkę 45 bo miejsca też malutko. Wcześniej byłam przeciwna bo kuchnie to taką malutką przejściową mamy ale ukłon dla mojego męża jak to rozwiązał. Zosia pieluszki fajne, bardzo mi się podobają. U mnie póki co wygrywa lenistwo:)
-
dobrej nocki- spróbuje zasnąć.....
-
Widać,że mojego nie ma i nocny marek ze mnie coś zasnąć nie mogę:( Ja mam wypatrzony wózek Jedo Fyn Memo 2014 2 w 1. W tym sklepie co zamawiam 1530. Do niego podchodzi fotelik Recarco Young Profi Plus z adapterami. Fotelik już w domu mam,a wózek zamawiam we wrześniu czeka się około 4 tygodni na dostawę- polski producent.http://www.skleplilu.pl/pl/p/Wozek-Jedo-FYN-MEMO-2014-Gleboko-Spacerowy-GRATISY/648
-
Dorotka współczuję jelitówki. Mnie też męczyło teraz dwa dni.Miałam wszystkiego dość i byłam okropnie rozdrażniona. Dziś na szczęście już wszystko w normie.
-
Cześć dziewczyny:) Dorotko- trzymaj się nam dzielnie, mam nadzieję,że wszystko się unormuje i będzie w porządku. Twoje samopoczucie również najważniejsze. Jak to już któraś powiedziała, przychylam się do jej słów możesz na nas forumowe mamuśki liczyć. Gorące pozdrowienia i wracaj do nas szybciutko:) Co do kosmetyków dla niemowląt właśnie jestem w trakcie tworzenia listy zakupowej.Tak jak pisała Elizka, mnie też polecało kilka mam i położna. Na początku stosować oilatum do kąpieli. Co do czasu to też 2-3 miesiące. jak dużo hormonów przekażecie maleństwu to może mieć wysypkę, a to jest wprost idealne. Tylko też nie stosować za długo bo można przyzwyczaić skórę i potem będą problemy przy zmianie na inny kosmetyk.Koniecznie zaopatrzyć się w bepanthen 100g, sudocrem na początek 60g, dla dziewczynek na odparzenia podobno bardzo dobry jest linomag( wiadomo, każde dziecko jest inne ale warto mieć na początek w apteczce). Mam zapisany też tormentiol dla niemowląt ale muszę o tym poczytać. Na pępek ocetnisept. Sól fizjologiczną do oczek, nosa.Koniecznie kompresy jałowe do przemywania pępka, waciki do przemywania.Na początek też zaopatrzę się w pampersy ale kupiłam też opakowanie jedno pieluszek Dada i chusteczek na testa. Najlepiej mieć po trzy rodzaje i potem zobaczysz, które podejdzie. Mam polecony sklep internetowy przez moją siostrę i dwie koleżanki-myszka-sklep.pl fajne mają promocje np teraz na pieluchy tetrowe, kosmetyki, pościel.Pościel przetestowana dobra gatunkowo.Jak macie też jakiś fajny sklep internetowy sprawdzony dawajcie znać. Dziś tak przysiadłam i tworzę listę.Mój pojechał na nockę na ryby. Przyznam się ,że też mnie jakieś humorki dopadają dziwne. Czytam Was ale nie odpisuję chyba lekki kryzys. Już mi dotarł fotelik, materac do domku. Czekam na łóżeczko. Iwa gratuluję zmywarki. Mi mąż tez kupił na początku ciąży:) chociaż to był prezent bardziej dla niego bo nienawidzi zmywać, ja z kolei bardzo lubię. Ale nie ukrywam wygoda jest:) Gorzej bo coś mi pralka zaczęła szwankować. I nie chcą się drzwiczki otwierać więc coś czuję,że kolejny wydatek wkrótce wyskoczy. Chciałam wymienić lodówkę na nową ale chyba się powstrzymam póki co. Dziewczyny co do opuchniętych nóg mi też się odzywają. Popadało dzień było chłodno i znowu duchota. Bratowa mi poleciła na nogi jakąś piankę dla kobiet w ciąży na opuchnięte nogi. Nie pamiętała nazwy ma mi zadzwonić. Chyba ,że wcześniej ustrzelę w aptece to dam znać. Ja na razie butów zmieniać nie muszę, ale denerwują mnie te stopy. Co do Zusu- to podobnie uważam jak Pysiak:) My tez zostaliśmy w nim jak większość naszych znajomych. Czytałam fajny artykuł na ten temat jak mi się go uda znaleźć to zamieszczę później linka. Dziewczyny po wizycie dawajcie znać jak tam? witam nowe mamusie:) Karliczek głowa do góry, będzie dobrze. Zosia śliczny brzuszek:) Przepraszam jak kogoś pominęłam ale staram się nadrobić i ogarnąć wszystkie posty:)
-
Hej dziewczyny. Ja dziś ledwo żyję. Na szczęście dziś popadało i jest o niebo lepiej. Od 4 już nie spałam, złapała mnie biegunka i tak przez większość dnia po posiłku. Teraz wieczorem cisza oby minęło bo nie miałam na nic sił. Tyle co powstawiałam pranie dla maleństwa, a mój chodził i wieszał. Jutro prasowanie:) Tak się cieszyłam i pisałam o łóżeczku, że już dawno zamówione. dalej go nie mam:( niby miałam czekać tydzień , a chyba wyjdzie miesiąc- niby producent miał przerwę urlopową, to dopiero będą robić brak słów. Dobrze,że wcześniej zamówiłam niż przed samym porodem ale lekki nerw jest. Ja też część rzeczy na allegro, część w sklepie bo już porównywałam ceny ale to już w sierpniu. Też mi ZUS jeszcze drugiej części pieniążków nie przelał więc czekam.Karolina mi zostawili pismo w skrzynce- ze mam w ciągu 2 dni złożyć pisemne wyjaśnienie najlepiej/ w miarę możliwości/ osobiście.
-
Cześć dziewczyny:) U mnie też koleżanka była na soczek i lody. Potem obiadek i zapodałam pranie ciuszków dziecięcych. No i oczywiście jak się pierze to ja na komputer i nadrabiam zaległości. Sensuana25- STO LAT:)))) i wszystkiego najlepszego z okazji urodzin- zdrowia przede wszystkim i szczęśliwego rozwiązania. Karolina24, Perlaa, AniaC- śliczne brzuszki dziewczyny . Takie zgrabniutkie. Normalnie sexy mamusie:) U mnie przy 164 cm wzrostu to już mam wrażenie,że jest ogromny:) Martucha88- jesteśmy z Tobą. I nie pisz nic,że będziesz psuć atmosferę swoim smutasowaniem, bo od tego też tu jesteśmy-PAMIĘTAJ.... Dobrze,że maleństwo wspiera mamusie w taki uroczy sposób:) Vonabene- super,że malutka rośnie i wszystko w porządku:)co do piersi to się w ogóle nie przejmuj mi urosły, leci siara a wcale gwarancji nie ma iż będzie po porodzie. Milka88- chyba bym takiego zdzieliła lekarza. Jakaś kpina!!!! Twinsowa: fajnie ,że wszystko dobrze. Z cukrzycą dasz radę. zgadzam się z dziewczynami, fajnie się czyta takie opowieści o twoich maleństwach:) Twinsowa ja na razie nie kupuję jak coś to po porodzie zobaczę czy się uda karmić i będę go potrzebować, bezsensu wydawać pieniądze a później się nie przyda. Asiekk- no widzę iu Ciebie maluszek też rośnie fajnie. Najważniejsze żebyś ty i maleństwo się dobrze czuła. Co to tych kontroli z ZUS-już ci mówię. Mnie nawiedzili na adresie stałego zameldowania bo taki miałam na L4, a faktycznie mieszkam na innym.Przyznaje ,że może i tez była w tym moja wina bo nie zwróciłam uwagi na to L4-zawsze mi tak wystawiali. W ZUsie jak poszłam załatwiać na początku podałam adres korespondencyjny pod którym zamieszkuję ale babeczka i tak wymagała stałego. No i takim sposobem mnie nie zastali. Poczytałam na necie więc teraz spodziewam się kolejnej.Jak raz cię nie zastana pojawią się na pewno. Podobno przychodzą do domu- sprawdzają cię z dowodem osobistym, podpis i tyle. Zweryfikuję to jak mnie odwiedzą wtedy napiszę. Dziś mój był w ZUSie donieść kolejne L4- i trafił na inną panią. Wiecie co mu powiedziała jak zapytał o te kontrole i naszą obecność jak mamy L4 chodzące. Normalne ,że musimy wyjść czy do sklepu czy na spacer. Jak nas nie zastaną to tylko pilnować żeby w czasie złożyć pisemne wyjaśnienie i tyle. zupełnie inna rozmowa niż z tą babeczką co byłam- miazga. Karolina- dobrze zrobiłaś z tym księgowym. Ja też nie odpuściłam i napisałam pismo do ZUS.Poprosiłam o pisemną odpowiedź w kwestii tej kontroli i złożonego przeze mnie wyjaśnienia ponieważ od pracownika nie zdołałam uzyskać zwrotnej odpowiedzi. Oczywiście nie zapomniałam dodać o braku profesjonalizmu babeczki i o jej karygodnym zachowaniu względem kobiety w zaawansowanej ciąży. Zobaczymy jak się ustosunkują....
-
Dokładnie. Dziś się go tak czepiam bo mnie podejście jego lekko zirytowało i na dodatek gorąco strasznie. U niego też ponad 1,5 godziny w poczekalni zanim weszłam, duszno, pleców do tej pory czuję:(