nauzyka
Użytkownik- 
                
Postów
0 - 
                
Dołączył
 - 
                
Ostatnia wizyta
 
Treść opublikowana przez nauzyka
- 
	Dziewczyny czy któraś z Was borykała się z łupieżem u przedszkolaka. Mój starszy syn ma bardzo gęste włosy. BARDZO! Obdzieliłby nimi ze trzy inne głowy. Ale od jakiegoś czasu zauważyłam, że na samym czubku - tak gdzie włosy rosną najgęściej i najszybciej - ma łupież. Nie jest go dużo, ale jednak. Byliśmy u dermatologa, ale pani zaleciła nam szampon przeciwłupieżowy dla dorosłych, po którym swędzi go głowa - ciągle się drapie i wygląda to... no... tak jak wygląda (na wszelki wypadek co dzień sprawdzam mu głowę - wiadomo w jakim celu-ale puki co wszystko ok). Szampon odstawiliśmy i zamieniliśmy na inny - efekt ten sam. Może znacie jakieś łagodne specyfiki (pytałam w kilku aptekach - nie maja nic łagodniejszego niż to co nam przepisała dr) albo domowe środki na pozbycie się łupieżu u dziecka. No chyba, że sam minie, po sezonie grzewczym i obowiązkowym noszeniu czapek - bo to ponoć też jest możliwe.
 - 
	
Gadżety do zadań specjalnych (plastycznych)
nauzyka odpowiedział(a) na nauzyka temat w Przedszkolaki
To "cacko" kosztuje 110 zł, ale wiadomo fiskars-więc i cena z działu "narzędziowe". Jak na gadżecik do papieru, to tanie nie jest - ale gdybym miała pewność, że się sprawdzi to może bym znalazła powód ;) by kupić chłopakom - 
	Nikawa - gratulacje dla syna. Próbowałam nauczyć młodszego - ale myślę, że dla niego za wcześnie - schował sznurówki pod język (w bucie oczywiście !) i zadowolony powiedział, że "JUŻ" ;)
 - 
	Pomidorowa z ryżem i może zapiekanki lub tosty - u nas jak zwykle obiadokolacja (przynajmniej dla rodziców -dzieci mają przecież "stacjonarny" obiad w przedszkolu)
 - 
	Mam też przepis na syrop do herbaty, który robię moim synom. Łyżeczka do herbaty ogrzeje prawdziwego zmarzlucha. 2 dzikie pigwy (wyszorowane i sparzone wrzątkiem) garść owoców dzikiej róży (dokładnie wyszorowane i uprzednio przetrzymana przez 24 h w zamrażarce) 1 cytryna (wyszorowana i sparzona wrzątkiem) 1 do 2 szklanek cukru (zależy od wyrazistości owoców i ich rozmiaru) 1 anyżkowe gniazdko Pigwę pokroić w plasterki. Cytrynę otrzeć na tartce (tylko żółtą skórkę! Białą część wyrzucamy!) a miąższ pokroić w plasterki. Owoce róży pokroić i pozbyć się nasion. Wszystko wymieszać, wsypać do dużego słoja i warstwami przesypywać cukrem. Na wierzch położyć anyż. Odstawić w ciemne i niezbyt ciepłe miejsce. Pierwszego dnia nie ruszać słojem. Przez kolejne 3 dni potrząsać nim 3/4 razy dziennie. Syrop przelać do słoików lub butelek "twist off" i zapasteryzować. Smacznego :)
 - 
	Polecam książki z serii "Pan Pierdziołka..." - mamy komplet :))), zwłaszcza część książki, pt.: "niegrzeczne rymowanki" Dzieciaki to uwielbiają. Wszystkie wyliczanki mogą służyć zabawie, ale nie tylko... ostatnio usłyszałam odpowiedź na moje pytanie do dzieci: "SPAĆ. Wiecie która godzina?" "pękła sprężyna. Dla takich smarków nie ma zegarków". Pełno tam wierszyków i rymowanek. Nie tylko śmiesznych - ale te zwłaszcza podobają się maluchom. Naprawdę warto zainwestować w te książki - moi dostali w prezencie. Górna cena to coś koło 15/17zł za szt. Ale wiem, że co jakiś czas są w Biedr... po 8,99. I owszem uważam, że poczucie humoru ma związek z inteligencją i na odwrót. Ale często bywa też jakby.... cechą wrodzoną człowieka.
 - 
	Gratulacje :) A! I nikawa.... goń się ;) Byleby mąż mógł Cię złapać - pamiętaj nie więcej niż dwie rundki dookoła "kurnika" ;)
 - 
	
Gadżety do zadań specjalnych (plastycznych)
nauzyka odpowiedział(a) na nauzyka temat w Przedszkolaki
Nikawa - nie wiem co by powiedzieli synowie ;) Pewnie nic są za mali by coś rozumieć. A tak serio szukam gadżetu z którego mógłby korzystać pięciolatek+ Czyli od syna po dziadka ;) CHORUJĘ na coś takiego: http://s1139.photobucket.com/user/scrappassion/media/PORADY/shapecutter.jpg.html a generalnie na wszystko stąd: http://forum-scrappassion.blogspot.com/2011_05_01_archive.html Chciałabym miec takie "zaplecze" chłopcy (wszyscy trzej) mieliby używanie. I ja też :) - 
	
Materiały plastyczne (tradycyjne i niestandardowe)
nauzyka odpowiedział(a) na nauzyka temat w Przedszkolaki
Stare szczoteczki od tuszu do rzęs świetnie sprawdzą się jako czułki owadów z modeliny. Przeterminowany cień do powiek ślicznie maluje po styropianie (nasz ostatni hit) i z powodzeniem zastąpi brokat. - 
	adasaga3-sama mam (pośrednio) kontakt zawodowy z osobami zajmującymi się socjalem i masz rację. Prawdziwie potrzebujący rzadko proszą o pomoc - zazwyczaj starają się sobie radzić jak mogą. Dziewczyny, wiadomo przecież, że częściej jednak o pomoc zwracają się osoby niezaradne życiowo lub takie, które chcą być za takie uważane, by (powiedzmy to wprost) się nie napracować. Gwarantuję, że gdyby 90% z takich "cwaniaczków" znaleźć pracę nie przyjęliby jej lub nie utrzymali by jej długo - z własnej woli rzecz jasna. I to nie są luźne spekulacje - wiem to bo miewam do czynienia z osobami korzystającymi z pomocy MOPSU. Pomijam oczywiście tych naprawdę niezaradnych - tu sprawa ma się inaczej. I właśnie dlatego nie oceniam. Bo w czym gorsza jest matka sponsorowana - świadomie podejmująca taki żywot i nie prosząca o pomoc socjalną, od tej, która mając 5 dzieci (z 4 mężczyznami), dostanie mieszkanie socjalne, przydział i opłaty przedszkolne, zasiłki, zapomogi a nawet codzienne wyżywienie całej rodziny na stołówce, a dzieci chodzą zaniedbane, alkohol leje się strumieniami a każda nowa (znaleziona przez urzędniczki z mopsu) praca, po tygodniu lub dwóch okazuje się zbyt ciężka? Wiem, że przedstawiony przykład jest skrajny - ale niestety prawdziwy. Więc nawet jeśli kobieta (w tym przypadku) matka się "sprzeda"(choćby i za ekskluzywne prezenty) to jej sprawa. Mało chwalebne, ale to jej problem. Oby tylko dziecko na tym nie ucierpiało. Ona sama - jeśli jest na tyle mądra - też będzie pewnie tego żałować. Prędzej czy później. Przeraża mnie tylko zjawisko (podobnie jak pisze adasaga3) sponsoringu u młodzieży. Dla mnie hardcor! Świadomość tego "co" i za "ile" można(bo przecież MOŻNA!?) sprzedać jest wg. mnie nagięta do granic możliwości. Być może też z tych właśnie "sponsorowanych lolitek" wyrastają "sponsorowane matki" - jeśli tak, to jestem przekonana, że owe dziewczyny w ogóle nie odczuwają hmm.... niestosowności własnych czynów i traktują to jako normę. Wtedy byłoby to straszne. Bo nasuwa się tu kolejne pytanie: do czego posunie się dziecko widząc u matki "taki" wzór? Smutne :(
 - 
	Cytryna Pomarańcza 1 goździk szczypta cynamonu ociupinka (!) chili 2 łyżki miodu (dla osób, które nie słodzą: miód i tak jest niezbędny - można wtedy użyć np. gryczanego-lekko niweluje cytrynę) 3 szklanki wody Sparzyć wrzątkiem cytrynę i pomarańczę. Zagotować po dwa plasterki każdej dodając przyprawy. Gotować kilka minut Herbatę - najlepiej czarną - zalać wywarem przecedzonym przez b. gęste sito lub gazę i gdy lekko przestygnie dosłodzić miodem. Ps. Ewentualnie można dodać kilka kropli rumu ;)
 - 
	U nas pęczak z sosem. I rosołek z ryżem. W odwrotnej kolejności ;)
 - 
	Ja: Adaś sprzataj ...... Ja:Adaś sprzątaj! ….… Ja: Adaś zacznij w końcu to sprzątanie! ....... Ja:ADAM! Adaś: ZARAZ! Nie pozwalasz mi się skoncentrować na obmyślaniu planu sprzątania.
 - 
	Wiem ze powyższe z zakresu edukacji poznawczej lub poza kategorią "edukacyjne" Ale jeśli inne edukacyjne ma to w gre wchodzi niewiele. Może jeszcze klasyka:książka
 - 
	A może puzzle z jego zdjęciem? Tekturowy zamek do samodzielnego złożenia i pokolorowania. Namiot dziecięcy. Pościel z ulubionym bohaterem. Strój karnawałowy - wiem, że już po karnawale, ale dzieciaki lubią się przebierać. Mały plecak, lornetka i duża mapa- jako zestaw podróżnika. Farby do malowania palcami. Zestaw małego kucharza. Stempelki samotuszujące-polecam !
 - 
	BARDZO DZIĘKUJĘ i gratuluję pozostałym. Gratuluje tez wszystkim twórcom - wierszyki strasznie podobały się moim synom :0
 - 
	
Przepisy na coś z niczego - czyli nie marnujemy żywności w domu
nauzyka odpowiedział(a) na domi81 temat w Kulinarnie
Ze skarbczyka mojej ciotki. 1. Gdy zostanie ci resztka zupy pomidorowej/grzybowej/pieczarkowej, zrób zasmażkę z 1 łyżki mąki i dodaj do gotującej się "resztki"- będzie dodatek w postaci sosu do II dania 2. Marchewka/korzeń selera/pietruszki z rosołu mogą wzbogacić ubite z łyżką masła ziemniaki tworząc zdrowe ( i kolorowe-marchewka!) purre - ja dodatkowo polecam dodać do niego mielony kolorowy pieprz i posiekany koperek, by nadać puree wyrazistości. Moje: 3. Niedojedzony przez dziecko jogurt można "odnowić" wrzucając do niego jagody lub maliny (najlepiej zw słoiczka) i podać go maluszkowi na II śniadanie w połówce jabłka lup jako dip do długich biszkoptów. - 
	Pierwszy raz słyszę, ale... Sponsoring matek?... ... niby niemoralny i kłócący się z definicją "matka". Fakt. Nie zaprzeczę. Ale co jeśli to ich sposób na przeżycie... Nigdy nie wiadomo, co tak naprawdę powodowało decyzją owej osoby. Może próżność i wygoda. Może i łatwość "zarabiania". A może... potrzeba. I tylko ktoś kto nigdy nie szukał pracy powie tu, że przecież "można inaczej". Są dorosłe - jako matki powinny być odpowiedzialne. Robią co chcą - w sumie skoro tak chcą - ich sprawa. Staram się nie osądzać, bo każdy przypadek może być inny. Dla mnie gorsze niż sam fakt, że to zjawisko istnieje jest to, jaki to ma wpływ na dzieci "sponsorowanych" matek...?
 - 
	
Materiały plastyczne (tradycyjne i niestandardowe)
nauzyka odpowiedział(a) na nauzyka temat w Przedszkolaki
Mój kac moralny polega bardziej na tym, że nie wytłumaczyłam synom "wartości" stosowanych materiałów. mama hala - tak jak Ty stosujesz bandaż do masy solnej - ja stosuję stare firanki i koronki :) zwłaszcza, że "owe" mają zazwyczaj jakiś wzór ;) ale dzięki Tobie od dziś wplatam bandaż (i gazę) w nasze prace :) - 
	
Gadżety do zadań specjalnych (plastycznych)
nauzyka odpowiedział(a) na nauzyka temat w Przedszkolaki
nikawa-wiem :) ale zależało mi by ktoś wskazał "urządzenia" jakimi się posługuje osobno. Szukam hm... gadżetu prezentowego dla męża i synów. A "materiałami" do prac plastycznych zazwyczaj zajmuję się ja :) - 
	Waszym zdaniem: zabierać przedszkolaka na imprezę czy nie? A jeśli tak to w jakim wieku i jak długo taki szkrab mógłby "bawić się" z rodzicami. Mam tu na myśli imprezy typy wesela, osiemnastki i wieczorne imprezy plenerowe (grille, ogniska). Weźmy tu pod uwagę, że rodzice zachowają się odpowiedzialnie i nie będą spożywać alkoholu czuwając nad dzieckiem-jak długo można malucha "eksploatować towarzysko". Aż nie padnie? ;) Ps. Zakładam, że oboje rodzice nie będą "spożywać", no chyba, że jedno z nich miałoby sobie pozwolić np. na góra jedną lampkę wina - widziałam już niejednokrotnie jak matka (lub ojciec) czuwali na dziećmi i jednocześnie opiekowali się wstawionym współrodzicem (nie zawsze jest się przecież współmałżonkiem)
 - 
	Ps. "Odświeżony" krem do rafaello - wersja sprawdzona. Krem do rafaello można ugotować na mleku kokosowym (najlepiej domowej produkcji) a zamiast wiórek a zamiast wiórek dodać lekko zblenszowane migdały - palce lizać ;)
 - 
	Zupa ogórkowa i naleśniki
 - 
	
Materiały plastyczne (tradycyjne i niestandardowe)
nauzyka odpowiedział(a) na nauzyka temat w Przedszkolaki
Margeritka-zatkało mnie. Pełen szacunek. Jakoś wcześniej nawet się nie zastanawiałam, grunt ze dzieci miały dobrą zabawę, ale masz rację. Muszę z nimi chociaż pogadać, ze nawet jeśli wykorzystujemy kasze, ryż itp. do prac plastycznych to, to nie jest do końca właściwe- a po cichu w duchu mówię sobie, że to tak naprawdę napędza rolnikom sprzedaż, choć to i tak jest po prostu marnotrawstwo. Normalnie mam teraz kaca moralnego. Mama hala-do czego używacie bandaży i szczoteczki do zębów (jeśli jako pędzelka do malowania- to my też, ale jeśli inaczej tom ciekawa jak)? - 
	
Gadżety do zadań specjalnych (plastycznych)
nauzyka odpowiedział(a) na nauzyka temat w Przedszkolaki
Chyba nie doprecyzowałam tematu: przez gadżety rozumiem tu bardziej to "co" pomaga tworzyć a nie to "z czego" jest tworzone. Np. Gilotyna do papieru (mamy taką z wersją cięcia falistego i prostego), czy mazaki stempelki, albo stempelki na rolce, albo silikonowe foremki na woskowe figurki-kredki świecowe wypiekane w domu, pistolet do kleju na gorąco, wypalarka, grawerka (to już dla dorosłych), albo szydelka i igły plastikowe dla dzieci (tych drugich akurat nie mam nad czym baaardzo ubolewam) lub np. Wspomniane foremki do gipsu (mama hala zazdroszczę, bo ja takich nawet nie widziałam na oczy) Margeritka- klej był w biedronce 2 czy 3 sztuki za 5,99(nie pamiętam). Znam też taki firmy tesa-glue roller, klej w taśmie.przezroczysty i nie brudzi wszystkiego dookoła, tylko trzeba dojść do wprawy w jego używaniu