-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Mae
-
Kiedy macie zamiar poinformować o ciąży rodzinę i szefostwo w pracy? Ja powiedziałam póki co najbliższej przyjaciółce i żonie szefa (oboje kierują razem zakładem), bo chciałam ją poprosić o nie zlecanie mi pracy z chemikaliami i dźwigania. Samemu szefowi powiem dopiero po USG.
-
Pateczka, owszem jestem Grudniówką z 2014 :) No to powodzenia u ginekologa na wizycie. Ja się wybieram za 2 tygodnie. Nie chcę iść za wcześnie, chociaż ciekawość i niepewność mnie zżera.
-
Lepiej poczekaj z testem w takim razie. Teraz nic pewnie nie wyjdzie i będziesz się tylko frustrować. Powodzenia!
-
mama88 Jeżeli masz normalnie bardzo krótkie cykle, takie około 21-24 dni to jest to fizycznie możliwe. Jak się denerwujesz to poczekaj kilka dni i zrób test. Tak się najlepiej dowiesz.
-
Happy89 No to super, że wszystko ok na wizycie :) To forum tutaj jest publiczne i widoczne dla obcych, ale bez przesady. W sumie to raczej każdy o tym wie i nie pisze nie wiadomo jakich intymnych rzeczy.
-
No u mnie poza większym zmęczeniem i sennością to jeszcze tylko lekkie bóle podbrzusza, ale są krótkie i niezbyt intensywne. W pierwszej ciąży mdłości zaczęły mi się trochę później, a piersi to w ogóle mi nie urosły w ciąży tylko dopiero nagle po porodzie się powiększyły. No ja też uzbrajam się w cierpliwość jak ty Vickusia, chociaż to trudne... Do lekarza się chcę umówić na początek listopada, może już wtedy zobaczę bijące serduszko. W ogóle nie wiem jak Wy, dziewczyny, ale ja strasznie się w tej ciąży niepokoję. Może dlatego, że ją odkryłam wcześniej niż poprzednią. Ale nie pamiętam wcześniej, żebym się tak denerwowała i wyczekiwała wizyty, żeby zobaczyć czy wszystko w porządku jak teraz.
-
Cześć dziewczyny! Coś tak cicho tutaj siedzicie, jak się czujecie? Ja ostatnio bardziej senna i zmęczona, nie wiem czy to pogoda czy też stan.
-
Cześć! Dzisiaj znów powtórzyłam test po dwóch dniach i to samo, blada kreseczka. Okres spóźnia się dopiero 2 dni, więc co nadal dość wcześnie. W poprzedniej ciąży test robiłam dopiero po ponad tygodniu opóźnienia. Jak zresztą widać na pasku mam już prawie 3 letniego brzdąca i bardzo liczę na rodzeństwo dla niego :) Spodziewany termin narodzin to byłby 24 czerwca. Uznaję, że ciąża potwierdzona skoro oba razy blada kreska ale test pozytywny. Wczoraj kupiłam kwas foliowy a za 2 tygodnie śmignę do lekarza, może już zobaczy coś na USG. Szczęśliwa mama 2016 - Współczuję takich mdłości. W którym tygodniu już cię dopadły?
-
Cześć dziewczyny! Dzisiaj w dniu spodziewanej miesiączki zrobiłam test i wyszła bledziutka kreseczka :) Poczekałabym jeszcze z testem, ale mi się to dzisiaj śniło i po prostu musiałam sprawdzić. Także jestem pełna nadziei i mam nadzieję, że jak powtórzę testy to kreska będzie grubsza i wyraźniejsza. Trzymajcie kciuki za mnie, żeby się potwierdziło!
-
Cześć! Dawno tu nie zaglądałam, bo taka cisza była to sobie odpuściłam. A szkoda, że forum pada bo bardzo miło jest przeczytać co się u Was dzieje. Napiszę pokrótce co u nas. Antoś skończył 16 miesięcy i chodzi już bardzo sprawnie, zaczął w swoje pierwsze urodziny. W żłobku czuje się już jak ryba, skończył się już płacz na odchodne. Ma nadal 8 zębów, ostatnio wyszły mu w styczniu i cisza. Ale ostatnio gryzie co popadnie, więc coś się znów szykuje. Śmiejemy się, że jest dzieckiem chaosu bo uwielbia wszystko rozrzucać po podłodze, rozkładać na części. Im większy bałagan tym lepiej. Jeśli chodzi o mowę to do tej pory słyszymy tylko mama i tata. Tak poza tym jeszcze żadnych słów, które byśmy zrozumieli. Gada jak najęty ale coś w rodzaju dadada, dydy, gagaga, kakaka, łołoło i tym podobne. Trochę zaczęliśmy się już martwic, ale przedszkolanka uspokaja nas że chłopak ma jeszcze czas... Przesypia już prawie całe noce, budzi się raz na cycka kiedy się kładę. Od kiedy ma jedną drzemkę dziennie to zaczął się kłaść całkiem wcześnie wieczorem bo około 19-20. Budzi się wtedy około 7-8 rano. Jest jeszcze na piersi i je tak około 3 razy na dobę - kiedy wracam z pracy, przed snem oraz wcześnie rano zanim wstanę. W ciągu dnia zjada dwa niemleczne posiłki w przedszkolu oraz obiad i kolację w domu. Nadal trzymamy go z dala od mleka, chociaż testy nic nie wykazały. Zdaniem pediatry mamy mu nie podawać mleka przynajmniej do 2 albo 2,5 roku życia. No i rzeczywiście jak zdarzyło mi się przypadkowo zjeśc coś z mlekiem to Antoś dostał wysypki od razu na policzkach. Ale poza mlekiem i soją je już właściwie wszystko. BLW się świetnie sprawdziło w naszym przypadku. Antoś zjada dużo i chętnie, lubi próbować nowe rzeczy. Ma swoje smaki, czasami się to zmienia w zależności od dnia i jego widzimisie. Wybitnie nie lubi jeść jajek, chociaż go nie uczulają. Kupiliśmy ostatnio fotelik samochodowy, bo wyrósł z tego pierwszego. Antoś waży około 10,3 kg i mierzy gdzieś 78 cm. Trochę się naszukałam fotelików, bo chciałam koniecznie z możliwości jazdy tyłem a mąż znowu żeby przodem. Ostatecznie kupiliśmy Axkid Kidzone i póki co jesteśmy zadowoleni. Co do krzesełka na rower to Gabi niestety Ci nie pomogę.
-
Hej, Gabi - u nas jeszcze fotelik posłuży. Ale zdecydowałam się na kupno takiego, w którym wozi się dziecko tyłem do kierunku jazdy. Jeszcze nie wybierałam, który konkretnie. Gratulacje ząbka! U nas idzie szósty teraz. Marta89 - miło, że się odezwałaś :) Ano szkoda że tak tu cicho, forum praktycznie już zamiera. A te najbardziej aktywne z dawnych grudniówek pewnie raczej gdzies na fb są. U nas smoczek w butelce jeszcze jest w użyciu do usypiania. Ale w dzień Antoś pije z bidonu ze słomką. Vanesa - współczuję uczulenia u Marietki! Niestety mogła dostac od tak uczulenia nagle, mimo że wczesniej nie miała. Jeżeli to faktycznie mleko to również wszystkie przetwory mleczne, w tym masło czy śmietana jak niektórzy zapominają. No i jeżeli jej dajesz jakieś gotowe produkty ze sklepu, to musisz uważnie czytać skład. Na szczęście jest obowiązek wyróżniania alergenów w składzie, więc dość łatwo wyłapać. Zdziwisz się, gdzie dodają mleko :/// Wszystkiego co najlepsze dla Maluszków, które już po urodzinach :) Ja powoli myślę nad jakimś tortem do upieczenie. Chociaż tort to raczej za dużo powiedziane ;> Zaprosimy jedną znajomą, więc będzie kameralnie. Prezent już czeka w szafie ;> U nas adaptacja w żłobku zakończona sukcesem. Antoś dobrze się tam czuje. Bez problemu kładą go spac, nie ma też kłopotu z jedzeniem. Do tej pory złapał tylko katar, nic poważniejszego. Zmniejszyła się u nas znacznie liczba karmień, ze względu na jego żłobek i mój powrót do pracy. Teraz głównie jest karmienie wieczorem i w nocy. Mam ustalone z szefem, że mam pół godziny przerwy na odciąganie mleka. Oficjalnie przysługuje mi więcej, ale w praktyce tak się nie da. Jeśli mam nocki, to odciągam dwa razy. Nie jest to łatwe, bo muszę znaleźć wtedy dla siebie zastępstwo, a nie tak po prostu sobie pójść kiedy chcę. No ale póki co jakoś idzie. Antoś nadal jest bardzo żarty na jedzenie, zmiata niemal wszystko co mu się podłoży pod nos. Zobaczymy jak to się przełoży na jego wagę ;> Chodzi wzdłuż mebli, próbuje chwilę stać samodzielnie ale szybko traci równowagę. A jak tam u Was i maluchów?
-
Aleksandra - ano minął ten rok jak z bicza strzelił. Niedługo pierwsze urodziny zaczniemy wszystkie świętować. Jak Witek się ma? Gabi - no do nas nikt z rodziny nie przyjedzie, więc urodziny Antosia będą kameralne. Upiekę jakieś ciasto i zaprosimy jedną znajomą. Przystrajać nie ma co, ale jakiś balon się pewnie znajdzie ;> Za nami pierwszy tydzień żłobka. Zaczęliśmy od powolnego oswajania, codziennie coraz dłużej. Jest bardzo dobrze :) Antek ładnie w żłobku je, usypia bez większych problemów, nie płacze prawie w ogóle. Także dobrze się zapowiada. Tylko oczywiście po dwóch dniach przywlókł katar i zaraził przy okazji tatę. Na szczęście żadnej gorączki tylko katar i kaszel. Ale to było pewne, że zachoruje bo połowa dzieci w jego grupie zakatarzonych a on nie omieszkał oblizać wszystkich zabawek jakie napotkał ;> A ja tymczasem za tydzień zaczynam pracę. Od razu pełny etat, dyżury i nocki :/ Szczególnie te nocki mnie martwią a już szczególnie mojego męża. Antoś budzi się nadal regularnie w nocy na karmienie. Zostawię oczywiście butelki ściągniętego mleka, żeby mąż mógł podgrzać. No zobaczymy jak to będzie... No i muszę jakoś w pracy znaleźć czas na odciąganie mleka. Inaczej mi chyba po paru godzinach piersi rozerwie ;> Nadal mamy kilka karmień w ciągu dnia. Nie powiem, jestem bardzo zestresowana na samą myśl o pracy. Co innego gdyby to było kilka godzin dziennie, a co innego 12-18 godzin plus dojazd. Trudno, takie życie. A jak tam u waszych maleństw?
-
111 magda - gratulacje pierwszego ząbka! To się trochę naczekaliście. Jak planujecie urządzić pierwsze urodziny? Vanesa - potem możesz odsprzedac laktator. Dużo dobrego słyszałam o Medeli. Ja kupiłam elektryczny Canpol Baby Easystart. Nie jest jakiś super, ale na moje potrzeby się sprawdza. A ja odciągałam do tej pory bardzo rzadko. Teraz jak wrócę do pracy to laktator pójdzie w ruch, żeby zawsze była butelka z mlekiem w lodówce. Jak obiad to tylko jedno danie, ale też dlatego że sami tak jemy. Antek jeszcze budzi się w nocy na jedzenie. Zawsze je około północy. Potem różnie, czasem dopiero nad ranem a nieraz budzi się po kilka razy. Nie ma reguły. Ostatnie ważenie było 3 tygodnie temu, to Antek miał około 8800 g. Poza mlekiem pije wodę i tak dziennie wychodzi 100-150 ml wody. Drugi dzień oswajania ze żłobkiem już za nami. Bardzo fajne panie. Dwójka dzieci w podobnym wieku co on, a pozostałe dużo starsze. Jutro wielka próba bo Antek zostanie sam na godzinkę-dwie. Panie spróbują go położyć na drzemkę. No zobaczymy jak to pójdzie, oby gładko.
-
Gabi - jak Gabrysia? Wyzdrowiała już? Dzięki za namiar na te kabanosy. Może dostanę w paczce świątecznej :) Vanesa - to jeszcze dużo Marietka pije :) A jak z laktatorem? Ile jeszcze razy ściągasz? MartaA - kurcze u was już za chwilę roczek. Rany, jak to zleciało! No to skoro już próbuje sam chodzić, to ani się obejrzysz a będzie na nóżkach zasuwał :) U nas pierś to nadal podstawa żywienia. Dostaje gdzieś z 5-6 razy dziennie. Do tego 2-3 posiłki niemleczne. Rano robię kaszę na gęsto jaglaną albo ryżową z owocami. Na obiad warzywa na parze lub z piekarnika, kawałki mięsa do ręki. Czasem ryż albo kasza jak są kleiste to lepię z nich kulki. No i dużo, dużo owoców. Na kolację to bardzo różnie. Wyniki krwi mamy dobre :) Żelazo wypadło słabo, więc mamy kontrolę za 2 miesiące. Ale najważniejsze, że wykluczają w tej chwili chorobę hematologiczną. Antkowi wyszedł na dniach czwarty ząb. Ma teraz obie dolne jedynki i górne dwójki. Dużo raczkuje i chodzi wzdłuż mebli i ścian. Ogólnie jest fajny taki śmieszek :) Ostatnio budzi się znów więcej w nocy.
-
Gabi - Szkoda Gabrysi, że od razu zachorowała. Niech Ci szybko zdrowieje. A co nie tak idzie ze żłobkiem? Mała za Tobą płacze bardzo? Mój Antek idzie już za dwa tygodnie do żłobka. Boję się, że też zacznie od razu chorować no i tego jak przebiegnie adaptacja. Vanesa - a co u Marietki? Idą wam kolejne ząbki? U nas teraz się zaczęło na dobre. Wczoraj wyszła druga dwójka i widać że jedynki górne kolejne idą. Duuużo marudzenia jest.
-
Hej. No cisza ostatnio na forum u nas. Cóż, mamy za kim biegać po domu ;> U nas też dzisiaj stuknęło 10 miesięcy. Antoś zaczął raczkować :) Wcześniej zdecydowanie preferował pełzanie. Poza tym chodzi wzdłuż mebli, interesuje się wszystkim poza swoimi zabawkami. Ucieka podczas przewijania, przerzuciłam się na pieluchomajtki bo łatwiej je założyć w tempie ekspresowym. Mamy do trzech posiłków dziennie, ale ostrożnie z powodu nawrotu plam na skórze. Byliśmy u lekarza, to się tylko alergii czepił i przepisał mleko modyfikowane. Antek nie chce tego w ogóle pic. Pokłuli biedaka w oba łokcie i jeszcze stópkę, a i tak nie udało się pobrać wystarczająco krwi do wszystkich badań jakie ma zlecone. Czekamy teraz na wyniki... Tyle u nas.
-
Hej! Nie pisałam jakiś czas no bo i nie było o czym. Antek jest strasznie marudny. Już sama nie wiem czy to zęby, skok czy po prostu taki jest. Dzisiaj mamy chyba jakieś apogeum, od rana płacz :/ Do tego nawrót alergii, a ja miałam niedługo jajko podać po raz pierwszy. Aleksandra - miło, że się odezwałaś. Twój maluszek już za miesiąc skończy rok. Jak to zleciało... Współczuję zapalenia piersi, oby szybko minęło. Vanesa - u nas też nadal dwa ząbki. Co do mleka krowiego to można wprowadzać już po roku. 111magda - nie podpowiem, bo sama nie gotuję praktycznie żadnych zupek małemu. Jakieś dwa-trzy razy może dostał. Jeśli już to jakaś brokułowa, kalafiorowa, dyniowa. Gabi - nie przejmuj się tak wagą małej. Skoro jest żywa, ma apetyt to widocznie faktycznie wszystko spala. Ważne, że przybiera a nie chudnie. Skoro lekarz nie ma wątpliwości to powinno być ok. Też muszę mieć oczy naookoło głowy. Antoś cały czas na nogach. Nie chce raczkować, zdąży mu się może dwa-trzy kroczki i zaraz znów pełza. Tak woli widocznie. Od miesiąca już praktycznie stoi. Szczęśliwie skończył się etap ciągłego upadania i uderzania w głowę. Od kilku dni nauczył się siadać z pozycji stojącej :) Tak poza tym nawrót alergii, synek od kilku dni tylko na moim mleku :/ Za kilka dni idziemy do lekarza i zobaczymy co z tymi badaniami krwi, które źle mu wychodziły. Aż dwa miesiące przyszło nam czekać na wizytę... Tak pokrótce to tyle. Faktycznie cisza tutaj nastała. Szkoda trochę, ale zajęć nam wszystkim nie brakuje.
-
Hej! Vanesa - w końcu dostałam dzisiaj odpowiedź. Na maila się nie doczekałam ale dorwałam babkę na Fb. Ogólnie nie masz się co obawiać. Wybierz sobie pory kiedy masz czas/ochotę ściągać mleko. Może to być np. przedpołudnie, albo wieczór albo kiedy tam chcesz. Pozostałe pory odciągania mleka idą do kasacji. A robisz to w ten sposób, że po prostu będziesz je pomijać. Ale jest jedno ale. Jeśli (a to bardzo możliwe) będziesz czuła, że masz twarde piersi to postępujesz tak jak przy nawale. Możesz odciągnąć trochę mleka, tak około 15-20 ml tylko do momentu aż poczujesz ulgę. Z dnia na dzień laktacja się dostosuje do nowej podaży. Czyli po kilku dniach nie powinnaś już czuć żadnego dyskomfortu w tej "wykreślonej z grafiku" pory odciągania mleka. Znalazłam źródła, które mówią, że dziecko do ukończenia pierwszego roku życia powinno wypijać około 500 ml mleka dziennie oprócz stałych posiłków. Nie wiem ile to jest u Ciebie karmień, pewnie ze 3 butelki, może 4 nawet. I tyle mleka pewnie będziesz jeszcze chciała dziennie odciągać póki co. Na twoim miejscu więc wypisałabym sobie na kartce wszystkie godziny kiedy ściągasz mleko laktatorem. Potem popatrzyłabym na nie i wykreśliła mniej więcej co drugie karmienie. Piszę mniej więcej, bo nie wiem jak to dokładnie u Ciebie wygląda. A poza tym jeszcze kwestia jak Ci pasuje odciąganie nocą. Możliwe, że zechcesz sobie to inaczej dopasować. W każdym razie przy tak intensywnej do tej pory laktacji nie pozbywałabym się od razu dwóch-trzech karmień w jednym ciągu bo może to powodować na początku dyskomfort przepełnionych piersi. Ja cały czas karmię piersią i jeżeli któraś pierś przez kilka godzin jest nie "używana" to się robi jak z kamienia. Przy laktatorze może być podobnie (ale nie musi). Mam nadzieję, że nie zagmatwałam i przekaz jest jasny ;> Kingalili - szkoda, że urlop nad morzem się tak skrócił. U nas nie było żadnych luźnych kup od tranu, ale już od dawna nie używamy. Najlepiej podawaj tran na golasa. Ja wyrzuciłam już kilka ubranek i tetrowych pieluch, bo plamy nie schodzą a smród ryby okropny. Gabi - my używaliśmy właśnie wcześniej śpiworka i super się sprawdzał. Co do surowych owoców, to ja podawałam synkowi gruszkę, śliwki, brzoskwinię, czereśnie, maliny, borówki (uwielbia je!), banana. Chyba tyle.
-
Honcia - my stosujemy BLW. Nie zauważyłam żeby było mniej sprzątania. Wszystko zależy tylko od tego jakiej konsystencji jest posiłek. Natomiast u nas jest tak, że synek w ogóle się jedzeniem nie bawi, wszystko pakuje chętnie do ust. Ale siłą rzeczy coś mu z ust wypadnie, pokruszy się itd. więc sprzątania sporo. Jak zje mało to nie daję mu nic innego. Tylko, że on jest cały czas kp i liczba posiłków mlecznych się nie zmniejszyła. Zawsze dostaje pierś przed jedzeniem jakieś pół godziny, może godzinę max. No i dostaje też pierś po jedzeniu. Także nie martwię się, że nie dojada bo jak coś to mleko też wystarcza. Kingalili - miłego pobytu nad morzem :) Gabi - gratulacje ząbka! Gabrysia naprawdę zaszalała. Współczuję tego usypiania. Jak nie skok rozwojowy, to zęby to może jeszcze coś innego. Trzeba to jakoś przeżyć, bo w końcu wiadomo że ten trudny okres minie :) MartaA - no ty się kobieto napracowałaś przy przeprowadzce. Do tego zdrowa dieta to nic dziwnego, że te kilogramy tak poleciały. U nas nigdy noc nie była przespana. Zmienia się tylko liczba pobudek w nocy. Ostatnio jest standardowo czyli jakieś 2-3 pobudki. Synek śpi z nami i póki co nie wyganiam go do łóżeczka. Dlatego nawet nie przewracałam materaca, bo łóżeczko to od paru miesięcy tylko ozdoba, heh. Drzemki w ciągu dnia mamy 2-3 i trwają bardzo różnie. Czasem pół godziny, czasem nawet 1,5-2h. Nie ma reguły. Ostatnimi dniami mamy spore problemy z tymi drzemkami. Widać, że Antoś jest zmęczony i trze oczy, ale nie potrafi się wyciszyć.
-
Vanesa, to faktycznie przypomina ukąszenia, ale dziwne że tyle naraz. Przyjrzałabym się truskawkom. Może nie podawaj jakiś czas i potem znów spróbuj? Napisałam do doradcy laktacyjnego w twojej sprawie, zobaczę czy doczekam się w ogóle odpowiedzi. Jak tak to oczywiście Cię poinformuję. nina83- witaj :) Mój synek jest z 21.12 więc tylko dzień różnicy. U nas jest typowe gaworzenie, ale na pewno nie chce niczego powtarzać za nami. Po prostu sam sobie coś nawija.
-
Hej! Znalezione dzisiaj w internecie do poczytania: http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1552347,1,rodzinna-produkcja-grubasow.read Gabi, polecam Ci do przeczytania książkę "Moje dziecko nie chce jeść" autorstwa Carlosa Gonzaleza. Jestem świeżo po lekturze tego. Autor wyjaśnia tam praktycznie wszystko co się dzieje z apetytem dziecka, dlaczego, jak ptrzec na siatki centylowe itd.
-
Hej! Gabi - no ja też bym jeszcze z rowerem poczekała do roczku. Vanesa - podziwiam Cię, że masz tyle siły w sobie i dajesz radę odciągać. Będziesz absolutnie usprawiedliwiona jeśli przejdziesz na mm. Nie musisz też całkowicie rezygnować ze swojego mleka, tylko odciągać np. na 1-2 butelki. Mogłabyś sobie wybrać dowolną porę, kiedy będziesz odciągać a laktacja szybciutko się dostosuje do tego. I tak np. dawać swoje mleko na dobranoc albo rano a w ciągu dnia mm i posiłki inne. Niektóre z was pisały ostatnio, że dużo marudzenia u maluszków. Nas dopadło to samo... Od czterech dni jest ciężko, dzisiaj w ogóle tragedia. Albo na rączki albo płacz. Nic nie zabawi więcej niż 5 minut, albo i nawet krócej. Drugi ząb wychodzi, więc to z pewnością jego zasługa. Do tego jeszcze niby jesteśmy w okresie skoku rozwojowego. Ale jest po prostu ma-sa-kra. Mam nadzieję, że szybko ten ciężki okres minie.
-
MartaA - niektóre dzieci przesypiaja noce w tym wieku ale większość raczej nie. Poza tym ząbki, skok czy coś innego i nagle z 1-2 pobudek w nocy może się zrobić i dziesięć. Taki okres, dużo się dzieje w życiu malca. Co do karmienia jak długo. No ja zamierzam karmić piersi z całą pewnością ponad rok. Jak wrócę do pracy to będzie moje mleko rano i potem wieczorem/nocą. Jak damy radę to pokarmię ze dwa lata.
-
milenamama2014 - witam nową mamę. My też z Norwegii i tutaj rodziłam :) Mój synek urodzony tydzień później bo 21.12 ale waga podobna i wzrost - 3734 g i 51 cm miał. Jak wrażenia z porodu, opieki i kontrole w helsestasjon? Macie fajną helsesøster? Bo ta nasza to... ehhh... jakaś taka mało przyjemna kobieta. Kingalili - dobrze, że mała już zdrowieje. Nie ma to jak chorować latem, nie? Dziadkom się czasem nie da przemówić do rozumu niestety. Vanesa - nie martw się, że Marietka jeszcze nie staje. Ma na to bardzo dużo czasu jeszcze. Antek ma dzisiaj fazę na wspinanie się po meblach i już dwa razy zaliczył mocniejszą glebę. Samodzielnie zwiedza już sporą część mieszkania, ale nie oddala się bardzo ode mnie.
-
mamaMa - dzięki za podesłanie linka. Wiedziałam, że w pierwszym foteliku wozi się dziecko tyłem, ale nie że w kolejnym też. Także wezmę to pod uwagę kupując kolejny fotelik. mama od 17.12.2014 - Nam z BLW idzie zadziwiająco dobrze. Antek od początku jest żarty na wszystko. Właśnie jestem zdziwiona, że niczego nie odmawia, nie wyrzuca. W ogóle nie bawi się jedzeniem. Cokolwiek mu nie dam to zjada. U nas do tej pory były dwa posiłki - obiad i kolacja. Głównie daję warzywa i owoce, czasem makaron z pesto lub chleb. Nie gotuję w ogóle zup, zresztą przy okrojonej diecie ciągle nie mam z czego tej zupy właściwie zrobić. Nie daję też w ogóle kaszek żadnych i zastanawiam się, czy tego nie zmienić. Robicie jakieś kasze? Na rzadko czy też jakieś kosteczki? Pierś jest tak samo często jak do tej pory, czyli jakieś 8-9 razy na dobę. My ze względu na alergię korzystamy głównie z takich stron. Ale przepisy są super :) http://smakoterapia.blogspot.com/ http://szkrabimy.pl/ ta strona jest dosyć młoda ale są fajne przepisy BLW http://www.mamaalergikagotuje.pl/category/nie-dla-alergika/