-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Szogun84
-
agniecha od wizyty u doktorki Natasza nie miała napadu płacze, wydaję mi się że przechodzi no i ta żółta wydzielina z uszka jest jakby mniej obfita :) My też robimy sami zupki-na szczęście teściu mu ma ogródek i ekologiczne marchewki, ziemniaczki, pietruszkę mamy za darmo. Mamy też dostęp do królika(podobno najlepsze mięsko dla bąblów), kurczaka i indyka ale jak xczasem się zdarzy że nie mamy zupki podaje jej w słoiczku i stwierdzam że o wiele bardziej je woli-szczególnie szpinaczek ubóstwia. Dziś jej kupiłam jakieś spaghetti z indykiem, wygląda bardzo smakowicie. Gorzej jest z deserkami z brzoskwinią czy jagodami, troche zje ale z wykrzywioną minką, o wiele bardziej wchodzi jej słodka marchewka z jabłuszkiem :)
-
Myślę, że każda z nas by tak zreagowała bo to wyraźnie nie był płacz na ząbki, to było wycie na pomoc. No i ciocia pomogła w sumie, bo to ona pierwsza powiedziała że to może uszko :) Ja mam 2 dni wolne, Nataszka śpi od 10 do teraz! :) Szkoda tylko że w nocy budziła się co godzinę ;/ No a jak wróciłam z pracy i kładłam się spać to w ogóle sie obudziła na dobre ale olałam to-zgasiłam światlo, słyszałam jak coś szeptem do siebie gadała i po chyba jakiejś godzinie zasnęła :P
-
Ja tam wolałam chuchać na zimne i pojechałam do lekarza no i dobrze zrobiłam, zapalenie ucha to to jeszcze nie było ale widac już stan zapalny w prawym uchu (za które się ciągle łapała). Przepisała Dicortineff. Gdybym, jeszcze troche zwlekała pewnie przerodziłoby się to w zapalenie ucha ;/ Ja się na kurs nie dostałam, ale jest jeszcze szansa bo w listopadzie będzie podobny tylko o tyle lepszy że będzie więcej godzin angielskiego i praktyki. Postanowiłam jak na razie pracowac dorywczo w weekendy, stwierdziłam że tak na co dzień nie damy rady-mama pracuje, Michał pracuje to ja nie muszę :) Zreszta pewnie jako bezrobotna młoda mama dostanę jakieś zapomogi. Właśnie będe się musiała pójść o nie postarać.
-
Ja mojej Nataszce daję Butlę Aventu 1 do herbatki, soczków, Tommy Tippee 2 do mleczka, no i Michał kupił jej coś do papek ale to nie zdaje egzaminu i na noc daję jej mleczko, zacznę teraz powolutku na noc wprowadzać Nan2. Kathi ja doskonale Cie rozumiem, mam podobnie-dom, praca, dom, praca, praca, praca, praca! Najgorsze jest w tym to, że od dziś moja mama poszła do pracy więc moge jedynie chodzić na drugie zmiany co jest 2 razy cięższe niż gdybym poszła na 10. A tak to siedze od 17 i wracam do domu około północy. Na dodatek mojej Nataszce też coś ze snem się powaliło bo się często budzi, nie powiem bo ciągle śpi ale i trzeba wstać, dać pić lub smoka i dopiero zaśnie-czasem ma tak co godzinę ;/ W ogóle chyba ma coś z uszkami, w nocy z czw na pt dała taki ryk, że płakałam razem z nią, nie wiedziałam co się dzieje, była cała spuchnięta od wycia i patrzyła mi się prosto w oczy błagając o pomoc a ja jak głupia nie wiedziałam co to może być, po 20min (dla mnie to była wieczność) zasnęła a rano jak gdyby nigdy nic i tak do wczoraj-znowu to samo. Ciocia lekarz powiedziała że to może być zapalenie ucha-nagły płacz, potem ukojenie, no i na co dzień ciągnie uszy. Dziś idziemy do lekarza.
-
A moja dziś oszalała na punkcie zupki jarzynkowej Gerbera, łyżka za łyżką, w słoiczku juz pusto a ta nadal jak ptaszynka dziobek otwiera a tu nic :P W ogóle mam problem z ostatnim karmieniem-zagęszczam jej mleczko kleikiem, kupiłam specjalnego smoka, tego z krzyżykiem i ciężko leci, zazwyczaj pociągnie 40ml i zasypia ze zmęczenia, próbowałam też ze smokiem 2 i też dupa! Zastanawiam się czy nie dawać jej gęstego kleiku i ewentualnie potem troszke dać butli na uśpienie bo już mam dość, co wieczór godzinę się męcze i ja i Nataszka, zazwyczaj kończy się to tak że po 40min daję jej zwykłe mleko dla odpłynięcia i wypija z 30ml. No i w nocy głodna!
-
agha ja oczywiście też zagłosowałam, żeby nie było ;) kathi mój Bąbelek też się kręci dookoła, dziś w nocy obudziła mnie z wielkim rykiem a ta leży-tam gdzie powinny być nogi jest główka a na główce kołderka no i się mała przestraszyła :P vaneska mi się bardziej wydaje że brak smoka spowodował histerię bo co jak co ja bym nawet nie wyszła z nią na spacer bez smoczka! No a plus do tego obce twarze. kori współczuje Ci tych 14 godzin w pracy, ja mogłabym wrócić do swojej na 12h co drugi dzień i stwierdzam, że nie dam rady :( A ja wczoraj w ramach rozluźnienia po pracy pozwoliłam sobie na godzinny wypad ze znajomymi z roboty na piwko :) MMmmm...było jak za dawnych czasów gdy codziennie sobie tak pozwalaliśmy chodzić :) Wróciłam do domy o 2ej, no ale prace skończyłam o 00.30, Miśka nie było więc tylko mamie musiałam się tłumaczyć że do tak późna pracowałam ;P Gorzej, że rano nie słyszałam Nataszki jak płakała-na szczęście jest babcia która wciśnie jej butlę A tak w ogóle zauważyłam u Nataszki na brzuszku i kawałek przy kolanku szorstką skórą, nie wiem czy jest sucha-dziś wysmaruje mega oliwką i sprawdzę, czy to może alergia?? Wiem, że po soczku z winogron wysypała jej się kaszka czerwona na brzuszku.
-
Ej! :) Ja też chce tego gryzaka, ale u mnie na wiosce go nie dostanę więc zamówię tego na allegro. Coś czuję że zajebiście Nataszce się on spodoba :) Moja też nigdy nie miała problemów ze spaniem :) Od początku spała po całej nocce, teraz czasem wstanie o 4ej, ale to przez ząbki mimo iż smaruję maścią. A wiecie co?? Wczoraj poczułam tak naprawdę jak to dziecko jest z matką przywiązane pępowina przez całe już życie-byłam w pracy, Michał wyjechał do pracy służbowo, mama została z Nataszką a ja cały dzień w robocie chodziłam jakaś wewnętrznie poddenerwowana, co jakiś czas dzwoniłam do domu i mama mówiła że wszystko ok, a ja coś czułam. No i okazało się że moja kuzynka wzięła Bąbla na spacer-Natka jej nie zna za dobrze bo z innego miasta a aukrat wpadła no i chciała dobrze, no i wyszła z Niuńką a ta jak zaczęła wyć, że mama przez godzinę nie mogła jej uspokoić-pierwszy raz coś takiego się stało.Nie wiem co jej nie podpasowało, może najgorsze to było dla niej że smoka nie wzięli dla niej ;/ Na dodatek obcy ludzie...Tak szczerze najbardziej szkoda mi było mojej mamy w tym wszystkim, bo Nataszka w końcu wzięła i usnęła a mama płakała cały wieczór że tak głupio postąpiła, że dała ją na spacer z obcymi bez smoka. No ale człowiek cały czas się uczy i każdemu błędy się zdarzają. Dziś już wszystko w porządku było i Nataszka jak gdyby nigdy nic :) Rozpisałam się a miałam tylko na chwilkę wpaść i iść spać. :)
-
A tu moja klucha ze swoja 2tygodnie STARSZĄ koleżanką Hanią :)
-
krlnk no moja waży gdzies już 8600 bo 2 tyg temu ważyła 8400! Nie wiem jak jej to idzie z tym, że tak rośnie-od 2 miesiecy daję jej książkowo jej normę, od 3 tyg daję jej obiadek a dopiero od dwóch dni daję jej kleik do mleka na wieczór (bo już w nocy zaczynała być głodna). Pieluszki 3 strasznie wbijały sie w jej gube udka :) AniaB ja wyjęłam już spacerówka i mam tą "kubeczkową" z Conceco V4 i rzeczywiście, parasolkę musieliśmy kupić na momencie! :P No i ja się zdecydowałam na ten kurs, jakoś przetrwamy bez mojej pensji a i tak i tak będziemy dostawać 420zł za ten kurs. No i postaram się może o jakieś zapomogi bo nawet wcześniej się tym nie interesowałam. Może wy coś wiecie co by się nam należało-nie jesteśmy małżeństwem, Michał mój pracuje na czarno (tzn. jeszcze pracuje na czarno bo już ma papiery), no i jak będzie już legalnie pracował co wtedy?? Jejku jestem ciemna w tych sprawach!! W sumie do pracy na waciki swoje i tak będę chodziła ale tylko w weekendy :)
-
Ja cały czas jadę na tych z Rossmana, tak w ogóle byliśmy zmuszeni kupić już 4!!! Moja 2letnia bratanica je już nosi i mój 4,5miesięczny Bąbel też! U nas po weekendzie masakrycznie,byłam non stop w pracy, ale już mi się nie chce narzekać. Wczoraj moja koleżanka z pracy, która przyszła do pracy za mnie powiedziała szefowej że jest w ciąży i pewnie szefowa bedzie chciała mnie zostawić, szkoda tylko że nie pomyślała o tym wcześniej jak prosiłam ją by mi umowe przedłużyła żebym jeszcze dostała wychowawczy i bym mogła pracować na pół etatu. Teraz wiem, że nie dam rady walić "dwunastek" co drugi dzień. Postanowiłam zapisać się na kurs na recepcjonistkę, zawsze lubiłam coś nowego i zobaczymy. W moim mieście UE funduje bezrobotnym kobietom taki kurs, trwa on 7 miesięcy, chodzi się na szkolenia codziennie od 8 do 11, potem idziemy na obiad i wolne. Za każdą godzinę obecności dostajemy 4zł, czyli w miesiący wychodzi około 420zł a za praktyki dostajemy minimalną krajową. Więc tak myśle-pójść na kurs, czasem dorobić (np. w weekendy) i zastanawiałam się nad kuroniówką tylko nie wiem czy mi się bedzie należała gdy pójdę na ten kurs. Jutro wszystko obadam. Najgorsze jest to że moja mama pracuje od 8, Misiek od 7 no i została teściowa która ma na 14 a codziennie opiekować się Nataszką to nie da rady. Chyba że idąć na kurs podrzucę jej Bąbla, wtedy będzie łatwiej tylko pewnie będę musiała wstawać codziennie o 5 :( Ostatnio z gondolki przenieśliśmy się na spacerówkę-jest super. No ale niestety-Nataszka robi się coraz bardziej marudna-potrafi jęczeć i płakać przez 2 godziny, najprawdopodobniej to ząbki. Kupiłam Dentinox, gryzak z Tommee Tippee i dziś przespała całą noc :)))) Dzis wstała przed 7, nakarmiłam, popłakała i znowu zasnęła a ja jak zwykle zbieram się do pracy :( Wiecie co?? Wczoraj policzyłam sobie godziny i wyszło mi że mam najwięcej zrobionych w tym miesiącu ponad 100h a przede mną jeszcze druga połowa miesiąca ;/ No ale chyba wreszcie troche spadło mi sadła
-
krlnk ja też wczoraj dałam swojej szpinak z ziemniaczkiem i opierdzieliła cały słoiczek w 3 minuty, bardziej jej to smakuje niż marchewka, albo już była tak głodna :] agniecha a to zgrubiałe miejsce należy tylko rozmasować co jakiś czas i pojutrze nie będzie śladu. Nazywa się to się tłuszczak czy coś takiego. Moja po każdej szczepionce go miała.
-
Moja wczoraj znowu oszalała na punkcie deserku z jabłuszka :) Chyba ma to po mamie, że lubi słodkie. U mnie w mieście niestety nie ma Tesco ani 5-10-15, więc mam przerąbane. Na szczęście dużo rzeczy mamy po mojej bratanicy no i kumpela z Londynu przywozi mi dużo fajnych markowych ciuszków. Jak ja mam coś kupić to idę zazwyczaj do PEPCO, choć ostatnio kupiłam tam śpioszki i odpruło się zapięcie, no ale ciuszek był bardzo tani, z bardzo lekkiego materiału i za bardzo zaczepka nie miała się za co trzymać. U nas też pada, czasem wychodzi słońce więc pogoda w kratkę. Czekamy na mojego kolegę który ma przyjść ze swoją córcią która jest 2 tyg starsza od Nataszki. A w poniedziałek moja przyjaciółka ze szkolnej ławki urodziła dziewczynkę, nie dość że miała w ciąży małowodzie to teraz ona leży w szpitalu w Olsztynie a malutka jest w naszym szpitalu, miała komplikacje poporodowe-zwiększona wątroba i miała jakąś transfuzje osocza. Na szczęście Edytka dostała 10punktów a moja kumpela czuje się już dobrze tylko pewnie tęskni za córcią, no a w domu ma jeszcze 2letniego synka ;/ Współczuje jej.
-
Wróćiłam!!! Miałam mega masakryczno-oracujący weekend, w domu bywałam po 1ej i szłam do roboty na 15! Dziś wolne i ciesze się niesamowicie!!! Staram się spędzać z Nataszką każdą chwilkę bo tak bardzo tęsknie za nią a jak już jestem w domu to jestem tak zmęczona że mam tylko siłe uśmiechnąć się do niej bo na rączki to nawet nie ma opcji by ją wziąć...Przede mną kolejny ciężki weekend bo do mojego miasta zjedzie się około 10tys osób na festiwal, a oni pole namiotowe mają zaraz obok mojej restauracji więc nie wiem czy w ogóle będę wracać do domu :( Co do Nataszki i jej jedzenia to jest różnie-raz je super raz gorzej, choć ostatnio moja kumpela była przy jedzeniu która ma już 2latka i twierdziła że je bardzo ładnie choć moja mama była niezadowolona, no ale to babka! Podaje jej różne smaki teraz soczków Bobo Fruit i wszystkie uwielbia! Pije butelkę dziennie, no i herbatka. Obudził się Aniołek mój więc lecę, bo każda minutka jest cenna :)
-
agaluk moja bratanica też troche przeleżała w szpitalu po szczepionce :( Ogólnie nic jej nie było ale strachu cała rodzinka się najadła. Będzie dobrze! mama0303 super masz pudla :) Aż nie mogę się doczekać kiedy mojej Nataszce tak włosy urosną :) belda wszystkiego najlepszego!!! Kobieto nie myslałaś nigdy o freestylu??? Nieźle Ci to idzie :) A ja zaraz do pracy, Nataszka spała cała nockę ślicznie, wstała o 7ej :) tak jak ja. Dobra zmykam bo musze jeszcze poszukać pierścionka zaręczynowego bo wczoraj za łóżko mi spadł :P Co to oznacza?? ;)
-
kuki ja kupiłam blender BRAUN'a najzwyklejszy i niby najtańszy bo kosztował "tylko" 130zł ale jak widziałam blendery to były albo takie gówna za 40zł albo już powyżej stówy te lepszych firm to wolałam już kupić lepszy. krlnk ja tam nie mam pojęcia o prowadzeniu samochodu, nawet nie prbóbowałam więc nie będę komentować czegoś o czym bladego pojęcia nie mam! A my też już po szczepieniu-Nataszka całą wizytę uhahana była :) Nawet gdy ją kłuli, jęknęła tylko przy wyjmowaniu igły z udka to dałam jej grzechotkę i to wszystko :) No a co do wagi to tak jak mówiłam! Natasza waży 8400kg!!!!! Obwód główki 42, klatki piersiowej 46...Chyba dziewczyny macie doczynienia z przyszłą mistrzynia w koszykówce albo siatkówce ;) Oby tylko nie wolała sumo!!!!!!!!!
-
mama0303 witamy :) Dawaj fotkę Zosi żebyśmy miały przybliżony jej obraz ;) A moja Nataszka dziś zjadła pełne pół słoiczka! :) Na łyżkę już się rzuca i chyba jej się to podoba bo od czasu do czasu nawet ją podryzie a że pewnie dziąsełka swędzą to jej przynosi ulgę :) Dziś nie narzekam-Nataszka cały dzień przesympatyczna, i śpi ładnie. Może jest spokojniejsza bo wyczuwa moją obecność? agaluk waga Oskarka super, moja 6 tyg temu ważyła 7kg, jutro idziemy na szczepienie i ważenie, czuję po rękach że może już być ponad 8kg!!!! Ciuszki kupuję na 6/9 miesięcy.
-
krlnk moja podobno też wczoraj non stop płakała, może to pogoda?? W sumie dokładnie nie wiem jak to było, ja byłam w pracy a z Nataszą została moja mama, mówi że nie spała tylko była wściekła i płakała, na rękach nie (teraz mamuśka jedzie na tabletach przeciwbólowych hehe), a ostatnio zauważyłam że jak tak ryczy tzn, że jest śpiąca i trzeba ją położyć-ona ryczy i ryczy i w końcu nagle usypia. Mama moja chyba jeszcze o tym nie wie. Ostatnio poszliśmy z Miśkiem na spacer i ta w wózku RYYYYCZYYYY, Michał musiał ją na rękach nieść, potem odłożył i odlocik :) A w ogóle! Zauważyłam że już by spacerówka się przydała bo jej w gondolce strasznie nudno gdy nie śpi! Niestety my spacerówkę mamy tą "kubeczkową" i ona jest powyżej 6 miesiąca, nie będę teraz kupować jej leżącej spacerówki. A wczoraj mama dała jej słoiczek i zjadła pół :) No pewnie drugie pół było bardziej dookoła niej niż w buzi no ale co tam :) Początki bywają trudne. Wczoraj kupiliśmy jej nektar z bananka powyżej 4 miesiąca życia i jutro wypróbujemy. Kupki były już dziś 2 i to takie dużeeeee :)
-
krlnk poszło jak poszło, za pierwszym razem chyba nikomu nie wychodzi extra ;p Podawałam jej łyżeczką, zjadła może 10 łyżeczek i potem to już zaczęła wypluwać i mieć odruchy wymiotne więc dałam mleczko. Jutro znowu-tym razem dam jej 12 łyżeczek ;) A no właśnie! ja też nie wiem co z tymi smokami do kaszek, może należy rzadsze je robić żeby przepływały???? Ja dziś troche zmieszałam mleka z tą papką marchewkową i musiałam wszystko wylać bo nic nie leciało ;/
-
krlnk też dzis dostałam paczuszkę z HIPPa i było to samo co u Ciebie. Wiecie co? Też się już zastanawiałam nad spacerówką bo gondolka ją nudzi strasznie, jeszcze jak jedzie sobie, widzi nas to jest ok ale tylko jak siadamy to marudzi. Trzeba ją wtedy brać na kolanka żeby podziwiała co ją otacza, gorzej jest jak wybieramy się na obiad, wtedy trzeba na raty jeść. Ja też przestałam wyparzać butelki, tak to je gotowałam po każdym użyciu a teraz tylko myje, mama czasem zalewa wrzątkiem. Dopiero dziś dajemy jej marchewkę z ziemniaczkiem-mamy super ekologiczne od teścia z działki :) No i witam młodą mamę agniechę na naszym forum :)
-
Dzięki krlnk :) Zaczynamy od jutra wprowadzać kleik :)
-
krlnk no ja zainwestowałam w blender i chce sama robić papki dla Nataszki. A kleik to jaki??? Jakiś specjalny?? Normalnie zielona jestem w tym karmieniu bo nawet czasu nie mam żeby poszukać coś na necie. Książkę mam ale tam są przepsiy na zupki i papki a o kleiku nic nie piszą ;/
-
A ja chciałabym zacząć powolutku dawać Nataszce marchewke ale nie wiem jak...tzn. jak? Ugotować marchewkę na miękko, dodać np. ziemniaczka i blenderem zmiksować?? I tak normalnie z łyżeczki dać czy rozrzedzić i ze smoka? Czy może wpierw od kleika zacząć??? Wizytę u lekarza mam dopiero 5 sieprnia ale chciałabym coś zacząć wcześniej dać i wtedy ewentualnie dopytać się jej konkretnie co i jak? Cieszę się bo wreszcie jutro mam wolne, a pojutrze jestem na telefon i oby nie zadzwonili! Wreszcie chciałabym z Misiakiem pobyć, bo z Nataszką to jeszcze przebywam jako tako, a z Michałem to już w ogóle, widzę go tylko gdy śpi :( Ostatnio jak miałam wolne to akurat wyjeżdżał do Warszawy, jak wrócił w sobotę o 23ej to ja wróciłam z pracy o 2ej a w niedziele miałam na 14 :( A dziś kończy o 15ej a ja na 17!!!! Idę Małą uśpić i może sama się walnę!
-
krlnk moja zazwyczaj robi również musztardkę ;) Ostatnio od czasu do czasu wali zielobe ale myślę że to przez herbatkę, bo podaję jej już nową z jabłkiem. Kupki pachną bosssskoooo :) Jestem wykończona i idę spać! Nareszcie jutro wolne!!!
-
agaluk1 moja miała to samo-kaszel przy katarku a doktorka powiedziała że to katar spływa i dziecko kaszle przez to bo w płucach czyściutko, dała mi Cortineff, przeszło choć czasem jak widzę u niej bardziej zapchany nosek to jeszcze jej to daje. belda zdjęcie tortu nie zrobiło na mnie aż takiego wrażenia jak jego opis!!! A ten wczęsniejszy migdałowo-porzeczkowy!!!!!???? O Jezuuuuuuuuuuuuu ja chce coś słodkiego!!!! A ja dziś szczęśliwa bardzo-spędziłam wczoraj wieczorek z moją rodzinką najukochańszą czyli Nataszką i Michałkiem no i z naszymi znajomymi. Rozpadało się jak wyszliśmy na spaerek to zaliczyliśmy knajpkę, Mała była wniebowzięta-tyle zapachów!!! To fotka z wczoraj :) A dziś cały ranek my same, trochę byłam tylko zła z rana bo jej się wcale nie chciało spać a mi dopiero zmęczenie po weekendzie wychodziło, no ale o 12ej nadrobiłyśmy ze snem razem w łóżeczku tylko że tym razem ja wcześniej wstałam a Nataszka jeszcze śpi :)
-
Jezuuuu!! Jaka ja zmęczona!!! Weekend miałam mega ciężki, nie dość że w czwartek siedziałam do końca w pracy a w pt miałam na rano, to jeszcze zachciało nam się pobalować z Misiem wieczorem i poszliśmy na imprezkę, Małą uśpiliśmy, zostawiliśmy pod opieką mamy i do 3ej nas nie było. W sobotę miałam na 18 i kiblowałam do 3ej w nocy no i w niedziele siedziałam do 1ej a dziś miałam na 9. Ale teraz mam chwilę spokoju, bo dopiero jutro na 19. Przez te dni zapomniałam jak się uśmiecha mój Bąbelek, nie miałam siły się z nią pobawić, karmiałam ją przez ten czas może ze 2 razy no i teraz mam wyrzuty czy nie za dużo pracuję ;/ Boję się że na moją mamę zacznie mówić MAMA :( Dziś dopiero znalazłam czas dla niej, pobawiłam się, nakarmiłam i ululałam, teraz sobie śpi grzeczniutko i ja chyba odpocznę. A co do ulewania to właśnie was czytałam i uleciało mojej, powąchałam i nie śmierdzi choć czuję delikatny kwasek, czasem jak jej się uleje po dłuższej chwili z tymi grudkami to wymioty i bardziej śmierdzą tak? Bo czasem tak ma, szczególnie jak poszaleje trochę na rączkach i po godzinie jej się beknie na mokro.