Skocz do zawartości
Forum

Szogun84

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    mazury zachodnie

Osiągnięcia Szogun84

0

Reputacja

  1. A moja Nataszka niezależnie czy zaśnie na pół godziny czy na 3 zawsze idzie spać około 20ej. My weekendzik mieliśmy mega luzacki, w sobotę był jakiś Dzień Placka Ziemniaczanego i na molo było pełno konkursów, koncertów no i placków! Nie trzeba było wracać do domu na obiad bo rozdawali za darmo. A wczoraj cały dzień w domu w piżamce. Nataszka dalej zdrowa jak ryba, niestety z tego co widzę to wszystkie inne dzieci kaszel, katar, gardło ;/
  2. To widzę, że choróbska wszystkich dopadły. U nas w domu to samo tylko Nataszka zdrowa HURRAAAA!!! Ja juz drugi tydzień męczę się z kaszlem i nic nie widać poprawy. Ja życzę wszystkim zdrówka ale przede wszystkim Mai. Idę na Majewskiego pośmiać się z Cichopkowej ;-))))))
  3. Hej dziewczyny, widzę że mnie jeszcze pamiętacie Bo umknęłam gdzieś w ostatnich postach :) Miło mi bardzo. U nas jest OK, Nataszka jest grzeczną, pogodną dziewczynką z objawami małego szatanka. Czasem mnie pobije, kopnie ale ogólnie żadnych problemów z nią nie mam. Wszyscy ją kochają od znajomych przez sąsiadów po rodzinę. Ja nie pracuje więc siedzę z nią cały czas w domu i przyznaję że to nie jest łatwe. Dom teraz kojarzy mi się z ciężką pracą a nie poczuciem bezpieczeństwa i odpoczynkiem. Chciałabym pracować, no ale ciężko z pracą. Moja mama cały czas wyjeżdża do Niemiec i ogólnie odpowiada mi taki układ. Gdy jest możemy z Michałem sobie wyjść w weekend a gdy jej nie ma w każdy weekend są u nas znajomi. Obiecuję, że będę częsciej wpadałam, teraz tak po krótce chciałam dodać co u nas. Cieszę się, że wróciłam :)))))))
  4. Hej! Jak wy znosicie powolutku przyjście wiosny?? Bo ja od kilku dni ledwo chodzę, ciągle zasypiam i ciągle mam spuchnięte oczy! Masakra ;/ Mam nadzieje że to minie bo jak nie to trzeba będzie jakieś badania porobić. Nataszka na szczęście nie ma takich problemów :] Szaleje w dzień i w nocy. Dziś się obudziłam o 2.30 to latała po łóżeczku i się turlała. Troche przy niej posiedziałam bo czasem w coś się walnie albo nie może obrócić to i tak bym musiała wstawać. O 3ej zasnęła uffffff :) Bąbel ma 7 zębów i dolna dwójka jeszcze nie chce wyjść, przedwczoraj strasznie ją to męczyło, Spała i marudziła za jednym razem. A co wy planujecie kupić swoim pociechom na roczek?? Ja to się martwię bo za bardzo pieniędzy mieć nie będziemy, w sumie Nataszka wszystko ma i dupa ;/
  5. agaluk no właśnie, te zaspy. Dziś mam zamiar sama wybrac się z Nataszką do bratowej, to 2 ulice dalej a chyba będę musiała przejść przez 5 żeby tam dojść na około ;/ Zazwyczaj teraz wychodzę na spacer z mamą albo Miśkiem a dziś muszę radzić sobie sama...
  6. Hej dziewczyny. A ja dziś mam wolny wieczór-Nataszka śpi a Miś na meczyku. agniecha pytałaś kiedyś czy Nataszka chce siedziec w kojcu no i odpowiadam: to zależy :) Czasem potrafi godzinę poszlaeć w nim sama a czasem nie wytrzymuje minuty ;/ Widziałam że wróciłyście z tematem do odchudzania, ja też ostatnio stosowałam dietę, troche schudłam a dziś pojechałam na praktyki i kierowniczka powiedziała mi że przytyłam :P Ogólnie waga mi zeszła a brzuch wtedy wydaje się jeszcze większy. Naprawde musze sie zmobilizować do brzuszków, bo co do koła hula hop to lipa-ostatnio zmieniłam meble, jeszcze doszedł ten kojec w pokoju i szczerze-nie mam miejsca w domu by nim pokręcić!!!! Za to córcia mi schudła :) Wygląda już bardzo normalnie i wydaje mi się że ona też się z tym lepiej czuję-coraz więcej szaleje, nie jest taka ociężała i jakby spała o niebo lepiej. Jejku w następnym tygodniu znów moja mama wyjeżdża i znów się zacznie masakra ;/ Tzn. grafiki, koniec wychodzenia i ciągłe gotowanie ;/
  7. No to i tak moja chyba najwiecej wypija bo ona około 400ml dziennie, no ale to może przez tą "dietę" ;) nata83 moja za rączkę nas nie ciągnie, jak na razie próbuje sama wstawać w łóżeczku, jeszcze jej nie to nie wychodzi ale jak ja ją postawię to z dnia na dzień sama dłużej utrzymuje się na własnych nóżkach, jest tylko problem bo chyba rośnie z niej mała baletnica-zazwyczaj stoi na paluszkach a nie na stopkach ale powoli jej to zmieniamy i będzie jej się stało coraz lepiej. My kupiliśmy wreszcie wczoraj kojec i to super sprawa, fakt że w pokoju można fruwać bo miejsca brak ale mamy więcej spokoju ;) My Walentynki spędzimy na kolacji ze znajomymi-fakt że to mało romantyczne ale ja Michała mam na co dzień i od czasu do czasu chcę widzieć jakieś inne twarze dlatego umówiliśmy się z przyjaciółmi-będzie ich tylko dwójka więc dosyć kameralnie będzie. Nataszka już z nami nie śpi, pogodziła się ze swoim łóżeczkiem, w ramach "diety" daję zamiast kaszki na noc mleczko i jest o wiele lepiej. Często wieczorem była już tak śpiąca że ciężko się ją karmiło a tak daję butlę i usypia przy niej. O dziwo śpi do 7 rano a nie do 5 jak to było wcześniej :)
  8. benia mi się wydaję, że karmiłąm ją książkowo-tzn. 210ml mleczka rano, na drugie śniadanko 180ml kaszki (tzn. ze 150ml wody), słoiczek 210ml na obiad i potem deserek (duży albo mały, zależy od kiedy zjadła obiadek), no i wieczorkiem kaszka. Czasem nawet jak w nocy jadła to wtedy ją trzymałam do 10ej do drugiego śniadanka. Po prostu moja wszystko zjadała, nigdy nie musiałam nic wyrzucać :) Na dodatek z chęcią by mi jeszcze coś podjadła bo pożera wzrokiem moje posiłki ;) A teraz pytanie do mam: ile piją wasze dzieci (wody/herbatki/soczków itp.), bo ja swojej zazwyczaj robie tylko herbatki i np. dziś wypiła już 3 butlę ;/ Zbankrutuje na pieluchach :P
  9. Cześć Dziewczyny! Obiecałam że będę częściej i dupa! Nataszka jest teraz tak ruchliwa, że ciężko mi spokojnie podejść do kompa. Obawiałam się, że nie raczkuje no i teraz mam, może jeszcze nie do końca ale próbuje wszystko robić na czworakach i ciężko ją teraz zostawić samą, szczególnie na łóżku, natomiast w łożeczku próbuje wstawać i też nie mogę jej zostawić bo zaraz się o coś uderzy np. teraz-liże i gryzie szczebelki na kolanach i zaraz pewnie się walnie. Noce u mnie też różne-4 dwójki na raz jej wychodzą, na górze jej się przebiły na dole kwestia czasu. Ja wolę zaczęłam swoją odchudzać (i siebie też;)), przez miesiąc Nataszka utyła 1,5 kilo i doszła do 12,5. Teraz jak na razie waży 12, zaczęłam jej dawać wszystkie posiłki o 30 ml mniej i działa :) A Nataszka nie narzeka, po prostu ona je wszystko co ma natalerzu więc jak ma mniej to zje tyle i jest ok :)
  10. benia masz rację, że tu coś pusto. Czyżby wszystkie mamuśki były tak bardzo zajęte?? Ja wczoraj i dziś miałam wolne, jutro rano lecę na angielski i informatykę, a w sobotę też lecę na kilka godzin ;/ Nataszka wczoraj o 23ej przez sen zaczęła tak płakać, że niestety-musiała spać z nami. Chyba jakiegoś koszmara miała i nie udało jej się położyć w swoim łóżeczku. W ogóle coraz częściej widzę, że woli spać z nami...niestety. Staramy się jak możemy by spała u siebie ale czasem nie uda się po prostu Lecę do mojej Bąblicy bo zaraz rozwali wszystko butelką plastikową.
  11. Ale mnie nie byłooooo!!!!! Dziewczyny ale coś mało piszecie bo ja myślałam że cały dzień spędze na czytaniu a tu tylko kilka chwil ;) U nas po staremu-Nataszka waży 11kg, ma 4 zęby, śpiewa, gada, pokazuje gdzie mama ma noc,oczka usta (czasem oczka z ustami jej się mylą ;)), nadal lubi Beyonce itd. Miałam z nią osttanio problemy w nocy bo wstawała około 2ej, czasem bawiła się do 4, czasem dawałam jej mleczko i zasypiała. Ostatnie nocki są nawet nawet choć dziś od 3 ciągle się budziła, o 4 wzięłam ją do nas do łóżka, o 5ej dałam mleczko i spała do 8ej :) Z zasypianiem też jest gorzej bo wstaje, jeszcze nie na nóżki ale na kolanka, troche trzeba nad nią stać żeby zasnęła ale ogólnie nie mogę narzekać. Ja ciągle kursuuuujęęę, na praktykach jest spoko, mam je mieć po 12godzin ale puszczają nas zazwyczaj wcześniej :) Na maj zarezerwowaliśmy z rodzinką domek w Jantarze i już nie mogę się doczekać!!!!!! Jadę ja, Nataszka, Michał, moja mama, ciocia, bratowa i bratanica :) Lecę do Bąbla bo się nudzi, będę teraz częściej wpadać-obiecujęęę :)
  12. Dzięki dziewczyny za rady, czyli jak na razie jestem spokojna. Jak następnym razem będę u lekarza to powiem jej wszystko, ostatnio jak byłam to nic ie mówiłam bo doktorka i tak by nic nie stwierdziła bo wtedy Nataszka była chora i w gabinecie cały czas płakała i jakbym jeszcze ją miała męczyć leżeniem to byłabym wyrodną matką. agniecha a u nas już choinka ubrana, nawet dwie. Wczoraj z Michałem byliśmy bardzo zmęczeni ale stwierdziłam że nie będzie już kiedy yego zrobić. No i dobrze bo w środę zapowiedział się mój brat z rodzinka i cały dzień z głowy. Cina ja odpuszczam spacery, wietrzę codziennie mieszkanie. Podobno za kilka dni ma być cieplej to nadrobimy to :) Motylek można też dawać płatki kukurydziane namoczone, albo robić budyń z żółtka. Ostatnio barbie dała fajną stronke o karmieniu, przejrzałaś ją? Dużo tam fajnych pomysłów! kuki a zostawiałaś kiedyś Natalię na kilka godzin z kimś innym? Może wpierw spróbuj, może z jakaś Twoja koleżanka zaufana która jest dla Natali obca by została z nią. Byś sprawdziła jak się zachowuję Twoje dziecko bez Ciebie, może ona odczuwa wewnętrznie nagłą rozłąkę z Tobą. Masz już coraz mniej czasu a szkoda by było żeby dziecko odczuło jakiś nagły ogromny stres... AniaB zazdroszczę tych zabaw na brzuszku.... vaneska my Wigilię spędzamy u teściowej a potem do nas przychodzą znajomi jak co roku i robimy imprezkę ;) Ja to dzisiaj miałam mega wypasionych Mikołajów, wpierw poszłam odebrać z wosjka paczkę-mnóstwo słodyczy, kawa itd., wróciłam do domu a tam meha paczka z Niemiec od mamy przyszła, dużo prezentów dla wszystkich :), potem teściowa przyniosła nam śliczną pościel a potem ciocia również przyszła z pościelą więc chyba na Wigilię już mi nic nie zostanie z prezentów ale ja tam nie liczę nigdy na prezenty. Teraz wiem że najważniejsze to żeby w rodzinie było zdrówko i Wam też tego życzę bo bez tego najpiękniejsze prezenty nie mają znaczenia :) No i już mi jakoś tak się świątecznie zrobiło :) AAaaaa jutro zaczynam praktyki w hotelu. Trzymajcie kciuki-dawno 12 godzin nie robiłam ;/
  13. Witam Was dziewczynki :) Długo nie pisałam, ale byłam tak wykończona kolejnym tygodniem że jak mama wróci to przez 3 dni nie wychodzę z łóżka. Na dodatek Nataszce się wczoraj w nocy poprzestawiało i bawiła się z nami od 24 do 4ej rano! O 6.30 kolejna pobudka a potem o 8 i cały dzień marudziła...bo była śpiąca... Wyszedł jej 4 ząb i to jest chyba tym przekleństwem co nam spać nie daje! Nataszja już zdroa, Michał też. Smaruję małej tylko jeszcze język fioletem bo wydaje mi się biały jeszcze. Nie wiem czy dobrze robię ale boję się z nią po chorobie jechać do lekarza (u nas wczoraj było -20!), zresztą tam pełno wirusów i nie chcę żeby czegoś złapała. Dziewczyny mam pytanie, bo trochę przeraża mnie ten fakt, że Nataszka nadal nienawidzi leżeć na brzuszku a w związku z tym o przekręcaniu na plecki z brzuszka nie ma mowy. Ostatnio katowałam ją leżeniem, był ryk, krzyk więc ile można. Poczytałam trochę i czasem piszą że nie ma co dziecka zmuszać a czasem że trzeba. Siedzi sama, wstaje sama, nie raczkuje. Mam ją nadal zmuszać??
  14. Uffff Michał ma anginę :) Na szczęscie nie grypa, czyli załapał to od Nataszki. Zawsze to jakieś mniejsze zło bo jak teraz ją zarazi ona już jest bardziej odporna na te bakterie a jakby to grypa to lepiej nie mówić. kuki ja ostatnio gdy miałam anginę pracowałam na cały etat i nie wzięłam ani jednego dnia wolnego :) On wrócił od lekarza jakby z wyrokiem hehe Od jutra dam mu po dupie :]
  15. Oj dziewczyny żebyście wiedziały że z chłopem gorzej niż z dzieckiem choć Misiek naprawdę widzę że czuję sie okropnie a trzyma się świetnie, o 23ej gorączka podskoczyła mu do 40 stopni. Zupełnie nie wiedziałam co robić więc zadzwoniłam na pogotowie żeby mi dali jakieś rady i kazali mi dać 2 apapy i robić okłady a jak nie pomoże to przyjechać na pogotowie no i tu był problem bo jak ja z nim na pogotowie gdy jeszcze dziecko mamy w domu?? A samego bym nie puściła chociaż to niedaleko więc zadzwoniłam bo jego taty żonę żeby jakby co trochę podtrzymać mnie na duchu i żeby go zawieźć. Na szczęście obyło się. Teraz ma już 37,7 a Nataszka też już super. Przed chwilą zjadła cały słoik spaghetti w 3 minuty i na koniec rozbeczała się bo się już skończył. Teraz powoli mnie zaczyna trochę łamać ale muszę być twarda. Jak Misiek wyzdrowieje to ja może wtedy pochoruję :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...