Skocz do zawartości
Forum

okinawa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez okinawa

  1. Hej, widzę, że wszystkie nas dopadły kłucia i ciągnięcia: ja też któryś dzień chodzę jak połamana ;) Taki moment ciąży, że macica mocno się rozciąga, w końcu przed nami czas, kiedy maluchy będą coraz bardziej rosły. Witaj Aneta, ja 2 razy rodziłam sn, bez znieczulenia (nie było takiej możliwości w szpitalu), ale nie wiem, co Ci napisać. Żaden z moich porodów nie był traumatyczny, dobrze je wspominam. Skala bólu to bardzo indywidualna sprawa, ale przy porodzie sn ból mija w chwili urodzenia dziecka. Potem, jeśli masz szwy, to przez kilka dni możesz czuć dyskomfort, ale to tyle. Jesteś w pełni sprawna, możesz normalnie zajmować się dzieckiem i sobą. W internecie krąży wiele drastycznych opisów sn, nie wiem, czy powinnaś je czytać, bo i tak każda sytuacja jest inna. O cc mówi się dużo za mało, a jeśli już, to że to szybki i bezproblemowy "zabieg". Tymczasem jest to poważna, choć krótka, operacja w trakcie której dochodzi do przecięcia powłok brzusznych. Poród jest szybki i bezbolesny, ale po operacji ból jest duży, rana brzucha utrudnia opiekę nad dzieckiem, długo są ograniczenia w podnoszeniu ciężkich przedmiotów (i maluszka), rana goi się różnie - znam przypadki kilkakrotnie otwierającej się rany, zakażeń bakteryjnych itp. W dodatku po latach fakt takiej operacji może utrudniać podjęcie leczenia w innych schorzeniach. Trudniejsza jest też laktacja, bo organizm nie uruchamia naturalnych procesów (z punktu organizmu cc to "sztuczna" procedura), dziecko też inaczej ten poród przeżywa, może łagodniej, ale niekoniecznie lepiej. Piszę to wszystko nie dlatego, żeby Cię straszyć, tylko żebyś mogła świadomie podjąć decyzję. Nie jest tak, że cc to tylko plusy. Mi się wydaje, że żaden poród nie jest "super", ale osobiście wolę sn, bo dla mnie najważniejsze to to, że i mój organizm i organizm dziecka lepiej przeżywa sn, ból mija szybko i szybko wracasz do formy. Dlatego za każdym razem najbardziej boję się, że trzeba będzie mi robić cc ;) Oczywiście zgodziłabym się na nią bez dyskusji, bo dziecko w tym wszystkim jest najważniejsze, ale jeśli mam wybór, to tylko sn. Masz jeszcze czas na podjęcie decyzji, więc spokojnie. I znowu się rozpisałam, gaduła ze mnie ;)
  2. Dzięki Dziewczyny za słowa otuchy, ja też liczę, że wszystko się dobrze potoczy, łożysko się przesunie i będę mogła rodzić sn. Szczepionki na pneumokoki są teraz wpisane w kalendarz, więc nasze Maluchy dostaną je bezpłatnie. Ja jeszcze będę szczepiła na meningokoki. Na rota nie, bo to dla mnie wyłudzanie kasy - wirus za szybko mutuje i najczęściej przeciwciała w szczepionce są już "nieaktualne". A ze skutecznością różnie - znam dzieci po szczepionce, które 3 razy w sezonie były hospitalizowane z powodu rota i nieszczepione (m. in. moje), które rota nigdy nie miały (odpukać). Wolę te 800zł przeznaczyć na coś innego. O grypie muszę porozmawiać z lekarzem, bo trochę się boję zachorować w ciąży. U mnie brzuch najbardziej widoczny wieczorami, tak to raczej nadal stadium "objedzenia" ;) więc mało kto się orientuje. W ubrania wchodzę, ale już nie we wszystkie ;)
  3. Jijana ja, podobnie jak Mag82lena denerwuję się, czy wszystko jest w porządku. Na ostatniej wizycie dowiedziałam się, że mam schodzące łożysko, więc chciałabym, żeby sytuacja się poprawiła. W ogóle dla mnie ten czas między 20 a 26 tc (w zasadzie 30 tc) jest najtrudniejszy, bo dziecko jest już duże, czuję ruchy, znam płeć, myślę o imieniu i wyprawce, a jednocześnie - jest jeszcze zbyt maleńkie, by w razie czego przeżyć. To też czas, kiedy organizm mamy może zacząć szwankować. Wiadomo, że myślę pozytywnie i w ogóle nie snuję czarnych scenariuszy, ale stres przed wizytą jest.
  4. Hej Dziewczyny, czytam Was regularnie, ale nie mam kiedy napisać, bo mąż od tygodnia w delegacji, więc w domu wszystko na mojej głowie. Witam wszystkie nowe forumowiczki, fajnie, że dołączyłyście. Ja się na grypę nie szczepię, zapytam swojego lekarza, czy w ciąży warto. Przeraża mnie trochę ten sezon grypowy przed nami, bo chłopcy jesienią ciągle coś łapią i znoszą do domu :/ Adam już ma poranny kaszel, mimo picia tranu :/ Zaczęłam dawać mu syrop z czarnego bzu i miód z cytryną, oby pomogło, bo w przyszły weekend chcemy pojechać w Bieszczady. Ania, z tymi "cieknącymi" piersiami jest różnie, czasem płyn pojawia się dużo wcześniej, niż w trzecim trymestrze, a czasem w ogóle. Nie denerwuj się tym, a przy okazji zapytaj lekarza, będziesz spokojniejsza. W piątek mam wizytę i już się stresuję, co z tym moim łożyskiem. Oby poszło w górę, bo nie chcę iść na zwolnienie :( Miłego popołudnia!
  5. Ja jestem z Lublina i jak widzę, chyba tu najstarsza - 36 lat i trzecia ciąża :) Witaj Nadzieja, fajnie, że dołączyłaś. My bez zwierzaków, ale ja jestem kociara, a mąż marzy o psie. Jak tylko przeprowadzimy się do domu, będę miała zwierzyniec :)
  6. Hej Dziewczyny! Nie nadążam z czytaniem Was :) Super, że tak nam się to forum kręci - czas szybciej leci. Keira współczuję wymiotów. Mnie nadal mdli, w zasadzie codziennie, niezależnie od tego, co zjem :( U mnie waga też na plus, jakieś 3-4kg. Nie staję na wagę, żeby się nie złościć - w każdej ciąży się pilnuję, a i tak efekt marny. Też preferuję teraz smaki słone, kwaśne, ostre, ostatnio zajadam się surówką z czerwonej kapusty :) Mi najbardziej doskwiera (poza mdłościami) bezsenność: w dzień staram się nie spać, ale co noc się budzę i nie mogę spać. Zmęczona jestem, wygodnie mi, nic nie boli, a spać nie mogę :( Bożenka, u mnie też dziś w końcu obaj chłopcy w placówkach edukacyjnych - w domu cisza, aż w uszach dzwoni ;) Miłego dnia!
  7. Hej, Super, że z Maluchami wszystko ok, musi być dobrze do końca! Ja mam wizytę dopiero 14.09, więc jeszcze dużo czasu. Wózki ze zdjęć super, aż mi się szkoda zrobiło, że ja większość rzeczy mam po starszakach i nie planuję wymieniać :( Dziś pierwszy raz w tej ciąży walczę od rana z mega głodem ;) Normalnie co godzinę muszę coś konkretnego zjeść, bo mam mroczki w oczach i mi słabo. Mam nadzieję, że to tylko dziś (i że jak już to mi w cycki pójdzie), bo mnie to przeraża z lekka. Nie pamiętam takiego głodu nawet z czasów najbardziej restrykcyjnych diet ;)
  8. Jerba mam podobne doświadczenie: moja Mama zmarła po długiej chorobie, kiedy najstarszy synek miał 8 tygodni. Całą pierwszą ciążę była już w bardzo złym stanie, strasznie to przeżywałam, zwłaszcza, że zawsze byłyśmy blisko i bardzo mi brakowało z Nią rozmów i Jej pomocy. Jakiś czas temu byłam świadkiem właśnie kłótni matki z córką w sklepie i łzy mi się same polały, bo ja już się z moją nie pokłócę nigdy. Oczywiście wiem, że to nic fajnego być krytykowaną na każdym kroku i że czasem ciężko wytrzymać z rodziną i w ogóle, ale naprawdę zazdroszczę Wam tego, że macie w telefonach kontakt "Mama".
  9. Hej, Jerba ja na opryszczkę od zawsze stosuję mocno miętową pastę do zębów, najlepiej działa na samym początku, bo hamuje rozwój, ale potem też jest niezła. Z preparatów medycznych bezpiecznych w ciąży niestety żadnego nie znam. Katerose mnie wzdęcia na razie omijają, więc nie pomogę. Ania i Natalia super, że z Maluszkami wszystko dobrze. Tak czy inaczej - odpocznijcie trochę, to na pewno nie zaszkodzi ;) U mnie ochota na seks jest, ale że ostatnio ciągle się kłócę z mężem, to i tak abstynencja :( Pisałyście o zakupach, ja planuję gdzieś po 6 m-cu dopiero zacząć, teraz nawet nie myślę, co muszę dokupić dla Małego. Większość rzeczy tak naprawdę mam, więc raczej nie będzie szału zakupowego. Najbliższe "ciążowe" zakupy to spodnie dla mnie, bo zaczyna mi być ciasno, a muszę w czymś do pracy chodzić.
  10. Natalia trzymaj się, musi być dobrze! Daj znać, jak się czujecie, jak już będziesz mogła.
  11. Hej Wszystkim! Ania, współczuję wymiotów, mam nadzieję, że dziś już lepiej się czujesz. Mamy termin dzień po dniu i mnie też jeszcze męczą nudności, praktycznie cały dzień :/ Bąbowa ja już zaliczyłam infekcję, dostałam globulki dopochwowe i pomogło błyskawicznie. Natalia ja dziś objadam się ciastem drożdżowym ze śliwkami i cynamonem. Pocieszam się, że domowej roboty, więc zdrowsze ;) I małemu chyba odpowiada, bo czuję, że bryka od rana :) Któraś pytała o jakieś maści na brodawki przy kp. Polecam Purelan 100 Medeli (mała tubka spokojnie wystarczy) - to jest maść naturalna (czysta lanolina), przetestowałam przy obu poprzednich ciążach. Nie zmniejsza bólu, ale bardzo koi, przyspiesza gojenie i w ogóle jak dla mnie sprawdziła się super. Ja zaczęłam używać jej od 38tc, żeby przygotować piersi do karmienia. I właśnie, dziewczyny, które myślą o kp: pamiętajcie, że piersi można wcześniej hartować i trochę "przygotować", jest mnóstwo na to sposobów. Wiadomo, na jedne działają, na inne mniej, ale warto próbować sobie pomóc :) Miłego dnia Wszystkim!
  12. Hej, Natalia ja obu starszych karmiłam piersią (10 m-cy i drugiego 6 m-cy), bo tak mi było wygodniej. Teraz też zamierzam tak karmić, chyba że coś się wydarzy. Początki były ciężkie, ale kierowało mną lenistwo, wygoda i niechęć do wydawania kasy na mm ;) Ogólnie dla mnie to indywidualny wybór, każda Mama karmi tak, jak chce. Nie uważam, że karmienie mm to "pójście na łatwiznę", przeciwnie - dla mnie nie ma nic prostszego, jak mieć pokarm zawsze przy sobie, gotowy do podania ;) Na pewno dacie sobie radę, i po powrocie do Pl i z dwójką dzieci :) Wiadomo, trzeba będzie sobie wszystko poukładać, ale powoli wszystko ogarniecie :) Ja wróciłam dziś z wakacji, więc robię pranie, listy zakupów i ogarniam kwiaty w mieszkaniu, bo mąż jakoś nie pamiętał ;) Miłego popołudnia!
  13. Hej Dziewczyny! Witam wszystkie nowe Mamy na forum, super, że dołączyłyście - im nas więcej, tym weselej :) Dziewczyny po wizytach - super wieści, bardzo się cieszę, że z Waszymi Maluchami wszystko dobrze :) Dawno mnie nie było, bo jestem z chłopcami u Babci na wakacjach i od rana do wieczora włóczymy się po Krakowie. Jerba - o tak, twarożek z rzodkiewką to i mój przysmak teraz :) Marta, ja w pierwszej ciąży też śniłam o Vifonie :) Syn zdrowy, znaczy nie zaszkodziło mu te 2-3 razy z "chińskim" makaronem ;) Karolcia_m2 no ja niestety też nie z tych, co w ciąży chudną, albo nic nie tyją :( Jem mniej niż przed ciążą, żadnych fast foodów czy słodyczy, ciągle gdzieś chodzę, ćwiczę i w ogóle, a na wadze +3kg :( Taka nasza natura najwyraźniej. Pocieszam się tylko, że po dwóch wcześniejszych ciążach nie było śladu na wadze, więc może i teraz szybko wrócę do wagi sprzed ciąży ;) Pisałyście o rozstępach - ja w każdej ciąży stosowałam BioOil (teraz też), od samego zrobienia testu, i u mnie sprawdził się super - nie mam żadnych śladów po poprzednich ciążach, oby teraz też tak było. Przepraszam, że nie odnoszę się do wszystkich wypowiedzi, nie dałabym rady ;) Miłego popołudnia!
  14. Bąbowa to dobre wieści, lekarz wie, co mówi. Ania0306 to czekamy razem na dobry rozwój wypadków ;) Sunnyday nikt nie może Cię zmusić do żadnego badania, zwłaszcza takiego, które jest ryzykowne. Testy Nifty są drogie, ale dokładne i bezpieczne. Na pewno będzie dobrze, trzymam kciuki! Natalia Marcel mi się podoba :)
  15. Hej Wszystkim, Jerba witaj, każda z nas zna stres sprzed usg genetycznego i chyba nie ma na niego innej rady, jak przeczekać. Będzie dobrze! Moonik mój drugi syn też 8 dni przed terminem, więc jest szansa;) Natalia, u nas standardowa pobudka o 5.00, syn nie ma litości ;) Za to ja mam dzień długi i też już obiad podszykowany, w domku ogarnięte, właśnie siadam do pracy. Miałam dziś wizytę, wszystko ok, ale łożysko mam schodzące, więc lekko się zmartwiłam. Dobrze, że ma jeszcze dużo czasu na podniesienie się, bo wolałabym uniknąć cc. Miłego dnia Wszystkim!
  16. Hej, Natalia Dzidziuś uroczy, ale czy to chłopiec, to nie mam pojęcia :) Bąbowa dobrze, że wizytę masz jutro, szybko będziesz wiedziała, co Twój lekarz myśli o wynikach. Z doświadczenia wiem, że czasem takie różnice to kwestia sprzętu, na którym robiono usg. Daj znać po wizycie, co powiedział lekarz. Witaj Moonik, ja mam termin z OM na 15.02, więc chwilę przed Tobą (ale liczę po cichu, że urodzę wcześniej...). Ja rowerem nie jeżdżę w ciąży, bo jednak obawiam się zawrotów głowy i upadku, ale regularnie ćwiczę w domu i dużo spaceruję (do pracy mam ok 2,5 km i chodzę piechotą). Co nie zmienia faktu, że mam już prawie +3kg, mimo że jem mniej niż zwykle :(
  17. Hej, Dziewczyny, które są po wizytach - super, że z Maluchami wszystko ok! Marta ja robiłam Pappa z racji wieku (skończone 36). Wyszły ok (tzn. ryzyko niskie - to nie są badania, które mówią, czy dziecko jest zdrowe, czy też są jakieś kłopoty, tylko badanie określające ryzyko wystąpienia wad), więc Nifty już nie robiłam. Z testem Pappa jest o tyle kłopot, że niestety dość często w samym badaniu wychodzi coś nie tak, tzn. któryś ze wskaźników jest podwyższony, mimo, że z dzieckiem wszystko jest ok. Nie wiem, czy zdecydowałbym się jeszcze raz na to badanie, bo czekanie na wynik to mega stres, a jeśli wynik sugeruje konieczność dalszej diagnozy, to stres jest sto razy większy, często niepotrzebnie. Ja dziś robię konfitury z jabłek, a w międzyczasie nadrabiam zaległości filmowe, więc dzień trochę leniwy, a trochę nie. Powiem Wam, że od 2 dni mam w domu jedno dziecko (4 lata), bo starszy syn na wakacjach z Babcią i stwierdzam, że podziwiam wszystkich rodziców, którzy mają w domu jedną pociechę. Matko, ile czasu i energii potrzeba, żeby zająć dziecku czas! U mnie tak normalnie to owszem, bawimy się razem i w ogóle sporo czasu mamy dla siebie, ale jednak chłopcy dużą część dnia bawią się sami ze sobą. A teraz "mamo" i "mamo"...
  18. Hej Dziewczyny, Ania0306 współczuję przeżyć z USG! Chyba trafiłaś na jakąś nadgorliwą panią doktor, bo faktycznie łożysko jeszcze będzie wędrowało, nie powinna Cię tak straszyć. Marta - trzymam kciuki za wizytę, ja mam w piątek, ale już jestem po genetycznym, więc stresu mniej. Natalia, a mi czas niby szybko mija, ale i dłuży się ogromnie - może dlatego, że jestem na urlopie. Jakoś bym chciała, żeby już styczeń był ;) Jak pójdę do pracy, to pewnie szybciej miesiące zaczną mijać. Nadal mam nudności, więc czuję się średnio, niby mniejsze, ale od południa do pójścia spać jest niezbyt miło. W tym tygodniu starszy syn z babcią na mini-wakacjach, więc w domu luz i usiłuję nadgonić pracę, z różnym skutkiem:) Czy któraś z Was czuje już ruchy? Ja dziś poczułam wyraźnego "motylka" w brzuchu, ale na razie jednego, więc jeszcze nie jestem pewna, czy to Maluch :) Miłego popołudnia!
  19. Tak, jak pisze Liath, jak nie razem, to będą bawić się osobno, a prędzej czy później "złapią" kontakt i w przyszłości będzie im łatwiej. Nie ma co się zamartwiać na zapas. Na pewno musisz z Synkiem rozmawiać o zmianach, które Was czekają i jak to będzie, jak Maluszek przyjdzie na świat, ale na to jest jeszcze dużo czasu.
  20. Ponad 5 lat to spora różnica, ale będziesz miała małego pomocnika :) Znajomi mają dzieci z taką różnicą wieku i nie jest to jakoś kłopotliwe - na początku trochę było trudniej ze wspólnymi zabawami, ale jak młodszy podrósł, to jest ok. Ja mam w domu 6 i 4 latka, więc różnica też będzie niemała. U mnie i w drugiej ciąży i teraz w 12 tyg. lekarz powiedział płeć. Poprzednio się sprawdziło, teraz sama też widziałam, więc nie sądzę, żeby się zmieniło. Lekarz mi mówił, że ogólnie jak widać męskie genitalia, to już raczej się nie zmieni, za to jeśli wydaje się, że "dziewczynka", to do połówkowego usg genitalia mogą się jeszcze uwidocznić.
  21. Hej, Liath super, że na badaniach wszystko ok. U mnie też na genetycznym usg lekarz orzekł, że chłopak, a że w drugiej ciąży też tak było, to raczej nie liczę na zmianę i czekam na Synka :) Natalia będzie dobrze, na pewno musisz oswoić się z myślą, że będzie drugi maluch w domu, ale wierz mi wszystko się poukłada, a starszy Syn będzie Ci wdzięczny za rodzeństwo;) Takie obawy są normalne, ja bardzo chciałam drugie dziecko, ale jak zaszłam w ciążę to też miałam takie myśli, czy to na pewno dobra decyzja i czy dam radę połączyć opiekę nad dwójką i czy żadne z dzieci na tym nie ucierpi. Dziś jak patrzę na chłopaków, którzy są nierozłączni, świetnie się dogadują, bawią i pilnują (i kłócą oczywiście;) to wiem, że wszystko jest ok. W jakim wieku jest Twój Synek?
  22. Cisza faktycznie jak makiem zasiał. Chyba każda z nas chowa się przed upałami, jak może. Jestem teraz u Taty, w dużym domu, więc tu więcej chłodu i zawsze gdzieś znajdzie się cień, więc jakoś ten skwar znoszę. Za to mdłości mnie jeszcze męczą, w poprzedniej ciąży trzymały do 17tc, więc odliczam z niecierpliwością. Wczoraj mąż odebrał prawidłowy wynik Papp-a, więc odetchnęłam z ulgą, chociaż i tak pewność ma się dopiero, jak maluch jest już z nami. Wizytę mam 17.08, więc jeszcze nie odliczam. W tym tygodniu na "lenia" nie mam czasu niestety, bo mam pod opieką 4 dzieci (2 swoich i 2 siostry) i mojego Tatę, tak więc "ubaw" i ciągłe atrakcje... Miłego dnia Wam wszystkim!
  23. Hej Wszystkim, czytam Was w zasadzie od samego początku, ale teraz w końcu jestem po usg genetycznym i chcę "oficjalnie" dołączyć :) To moja trzecia ciąża, w domu mam dwóch urwisów i dziś dowiedziałam się, że trzeci też będzie chłopiec :) Termin z OM na 15.02, z dzisiejszego usg na 13.02. Pisałyście o pracy: u mnie moja bezpośrednia szefowa wie od połowy lipca. Jeśli nie będzie przeciwwskazań, to zamierzam pracować cały czas.
  24. Hej! Basienka2 dzięki za podpowiedź, oczywiście miałaś rację ze zdjęciami, ja już taka sierota z tymi technicznymi sprawami :) A skoro się udało, to przedstawiam Wam Mateusza :) Daisy ja bym też raczej poszła do rodzinnego,bo w szpitalu faktycznie mogliby Cię zostawić. I doskonale rozumiem, że nie chcesz zostawiać Filipa - ja bez Adasia wytrzymałam 2 dni, a potem było bardzo ciężko (zwłaszcza, że słyszałam w telefonie, jak mnie woła), na szczęście pozwolili mi dzień wcześniej wrócić do domu (przepełnienie na porodówce ma swoje plusy). Kawazmlekiem to teraz już oficjalnie gratuluję i życzę Wam duużo zdrówka. Z doświadczenia wiem, że Adasie to super grzeczne dzieci (przynajmniej do 2 roku życia), więc życzę Ci, żeby Twój też taki był :) Fiadusia jak tam? Trzymam kciuki za rozkręcenie akcji i szybki, bezproblemowy poród. Dziś śliczna data na urodziny,moja Mama dziś by świętowała. Izaaa czekamy na wieści, bo Ty już zapewne masz Krzysia przy sobie. Miłego dnia!
  25. Manamana gratuluję ślicznej i dorodnej Córeczki! Fiadusia Na porodówkach faktycznie obłożenie, jak ja rodziłam ścisk był straszny, do 15.00 było 9 porodów - widać lipiec to dobry miesiąc na dzieci :) Nadal nie mogę dodać zdjęć, ciągle mi wyskakuje błąd ładowania pliku, może mąż po pracy coś z tym zrobi. Upał u nas też straszny, właśnie się zbieramy na spacer, bo później się nie da wyjść. Miłego dnia Wam wszystkim!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...