Skocz do zawartości
Forum

okinawa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez okinawa

  1. Ona89 dobrze jej napisałaś! A swoją drogą musi ją strasznie Twoje szczęście uwierać, skoro tak nie odpuszcza. Dziewczyny mają rację -jak zobaczy, że jesteś pewna swojego związku i że Wam nie może zaszkodzić, da sobie spokój.
  2. Martula cieszę się, że z Maleństwem wszystko dobrze! Odpoczywaj i kuruj się spokojnie, teraz już musi być ok. Benedykta ja też mam ciągle jakieś kłopoty z układem moczowym, jak nie zapalenia to bakterie. Na szczęście lekarze są na to czuli, bo w ciąży często takie rzeczy się zdarzają. Twoja lekarka też będzie wiedziała, co robić. Kama ale mi narobiłaś ochoty na szpinak! U mnie dziś makaron z pesto, ale po niedzieli będzie na pewno szpinak :) Zwłaszcza, że widziałam już świeży na rynku. Fiadusia ja też dziś szaleję z porządkami, tyle że w kuchni :) U mnie właśnie zaczyna świecić słońce, ciepło jest i ślicznie, więc idę na spacer z Adasiem i wozem strażackim: ostatnio nie wychodzi bez niego z domu :)
  3. Ale się rozpisałyście! Izaa, Martula - śliczne brzuszki, fajnie, że już tak widać! Kawazmlekiem mój gin też nie szaleje z L4 i uważa, że ciąża to nie choroba, ale mimo to za każdym razem dokładnie mnie wypytuje, czy praca mnie nie stresuje, nie męczy za bardzo, czy dobrze się czuję siedząc parę godzin itp. I jak tylko coś mu się nie podoba, każe zwolnić tempo lub grozi zwolnieniem. Lekarz powinien dbać o Ciebie i dziecko, a nie dla zasady gonić Cię za wszelką cenę. Daisy - to Twój mały troszkę starszy od mojego, wszystkiego najlepszego dla niego! (wiem, że to jutro, ale mam ostatnio mega zaniki pamięci...) Jutro ma urodziny moja siostrzenica, więc też mam imprezkę w sobotę - właśnie dla niej planuję tort :) Ja pieluszki wielorazowe zakupiłam przy pierwszej ciąży, niestety u nas się nie sprawdziły. Mimo że dużo o nich czytałam i przygotowywałam się, rozmiar new born okazał się wielki i ciężko było ubrać na pieluszkę ubranka. W dodatku rodziłam w czerwcu i był kłopot z upałami i pupą (mimo że pieluszki były "na lato"). Myślę, że w sumie warto próbować (ja tym razem też postaram się spróbować, ale jako uzupełnienie jednorazówek), ale radzę, żebyście na początek kupiły niewielki zestaw startowy (bo to jednak na początek spory wydatek) - jak wam się spodoba pieluchowanie, to dokupicie resztę. Kurczę, zazdroszczę wam tego FB, ja nie mam konta i nie mam czasu obczaić tego wszystkiego :(
  4. Daisy tak, to mnie chyba masz na myśli :) Adaś w czerwcu skończy 2 lata, rozumiem, że Ty też masz takiego w domu :) Fajnie, będzie można wymienić się spostrzeżeniami. Trzymaj kciuki za wizyty kontrolne i badania, a tym, które już są po - super, że wszystko ok!
  5. Hej! Ona89 dziewczyny mają rację- nikt nie potrafi być tak podły jak byłe! Z jej strony to desperacja, widocznie jedyne co może, to Cię denerwować.Olej ją, bo jej chodzi właśnie o to, by Was skłócić, a skoro Twój nie dał jej nowego nr, to znaczy, ze nie chce tej znajomości. Kamaa, czyli uprzejmie policjanci jednak istnieją! Dobrze, że masz to za sobą i już jesteś spokojna. A co do lęków i obaw, to chyba w ciąży każda z nas ma ich napady. Ja niby z maluchami na bieżąco (Adaś nawet jeszcze nie odpieluchowany, choć pracujemy nad tym) ale też mam obawy, czy dam radę ogarnąć dwójkę, czy się sprawdzę, jak tym razem będzie z karmieniem, spaniem itp.
  6. Fiadusia,wiem,że się martwisz, ale musisz próbować spokojnie poczekać na kolejne badanie. 2 tygodnie różnicy w pomiarach to norma, pamiętaj też, że te pomiary są szacunkowe i nawet najlepszy sprzęt nie pozwala zmierzyć dziecka co do milimetra, a na tym etapie ciąży milimetry są ważne. Dobrze, że lekarz jest czujny i ostrożny, najwyraźniej jesteś w dobrych rękach. Najważniejsze, to żebyś się nie zadręczała, bo maluch to czuje.
  7. Kamaa, Anecia - imiona śliczne, fajnie, że już się zdecydowałyście. U mnie na tapecie Mateusz, ale jakoś tak jeszcze bez przekonania. natalia, duuża ta Twoja Mała, ale ważne, że wszystko ok i że rośnie zdrowo! Trzymam kciuki za jutrzejsze wizyty, na pewno wszystko będzie w porządku. olala1724 ja leżaczka używałam często (też częściowo pracuję w domu), ale dopiero jak mały skończył 3 m-ce, wcześniej tylko mata i leżenie na dywanie - lubił obie opcje spędzania czasu. Współczuję majówki, ale na pewno dacie radę, a sąsiadami się nie przejmuj, pewnie i tak będą imprezować, więc im remont nie będzie przeszkadzał. A lokatorów chyba bym rozniosła za takie postępowanie! Dobrej nocy wszystkim!
  8. Bepanthen można używać na brodawki i na odparzenia dla dzieci - jest bardzo dobry. Z tego,co wiem, trzeba go dokładnie zmywać przed karmieniem, ale - jak pisze izaaa898989 - i tak się często myje brodawki (choć ja nie zmywałam za każdym razem swojej maści - mały w pierwszych dniach co chwila ssał, a ja co chwila się smarowałam, tyle że purelan to czysta lanolina, więc całkowicie bezpieczna dla dziecka). Torty super! Pomysły do wykorzystania na urodziny męża (tyle, że my już po 30) Ja właśnie planuję tort na sobotę dla pięcioletniej księżniczki, więc szukam różowych inspiracji :) A co do wózka, to niewiele pomogę, bo nie jestem na czasie z nowościami - w domu mam Emmaljungę po synku (kupowaliśmy z założeniem, że co najmniej 2 w nim odchowamy) i jestem bardzo zadowolona: wózek używany prawie codziennie od 21 m-cy (obszerna, wygodna gondola + duża spacerówka), sprawdził się w mieście, na wsi, w lesie,w górach i nad morzem, nic się nie dzieje, żadnych skrzypień, luzów, klekotów itp.
  9. Witam wszystkie Lipcowe Mamy, jeśli nie macie nic przeciwko, chciałabym do Was dołączyć (zaglądam tu już od jakiegoś czasu). Jestem w 26tc, termin mam na 17 lipca. W domu mam niespełna dwuletniego szkraba (w czerwcu skończy 2 lata), na spóźniony prezent dostanie brata :) Patrzyłam na Wasze listy zakupów (ja jeszcze nic nie kupuję, ale po poprzednim porodzie mam prawie wszystko, więc myślę, że jeszcze zdążę dokupić brakujące drobiazgi) i brakuje mi na nich jednej rzeczy, która mi była bardzo potrzebna w pierwszych dniach karmienia - maść na bolące i poranione brodawki. Na rynku jest całkiem dużo różnych, ja miałam Purelan Medeli - niestety droga (mała tubka ok 34zł, ale b. wydajna i nie ma sensu kupować dużej) i była najskuteczniejsza (testowałam różne z dziewczynami z sali). Ważne, żeby była z naturalnych składników i żeby nie trzeba było jej zmywać przed karmieniem. A jeśli chodzi o poród z partnerem, to przed pierwszym absolutnie nie chciałam, żeby mąż był (on chciał). Dopiero w szkole rodzenia położna przekonała mnie, że przynajmniej w I fazie porodu będzie mi ktoś bardzo potrzebny (niekoniecznie facet). Dużo o tym gadaliśmy i ustaliliśmy, że na początku będzie ze mną, a w II fazie zadecydujemy "w trakcie" - jeśli będzie chciał wyjść, to wyjdzie i poczeka, jeśli ja nie będę go chciała obok, to poproszę, żeby wyszedł. W praktyce było tak: w I fazie był mi niezbędny, trzymanie za rękę i obecność kogokolwiek bliskiego jest bezcenna. Gdyby nie on, byłoby mi dużo trudniej. II faza trwała u mnie 10 min. i zanim którekolwiek z nas zastanowiło się, czy chce być razem - już miałam Adasia na brzuchu :) Dla nas wspólny poród był super, a więź jaka się między nami zrodziła jest niezwykła, to zupełnie inny rodzaj relacji. W sprawach seksu też jest lepiej, choć nigdy nie było źle ;) Nie mieliśmy też kryzysu z powodu pojawienia się dziecka, nikt mi tak nie pomógł w opiece i dorastaniu do bycia mamą, jak mąż. Takie są moje doświadczenia, ale - jak któraś pisała - każda z Nas jest inna, mamy innych facetów i inne związki. Na pewno trzeba rozmawiać i do niczego nie zmuszać, ani siebie, ani jego. Rozpisałam się, ale może którejś z Was to pomoże. Miłego dnia!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...