Skocz do zawartości
Forum

Esska

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Esska

  1. Esska

    Październikowe fasolki

    Kalijka:) na co mam się obrażać, również uważam, że są bezczelni. Kalijka, wspomniałaś o pieluchach tetrowych, kurcze nie pomyślałam o nich, pisali u mnie tylko o pampersach , ale przecież trzeba rozstaw nóżek zachować odpowiedni, więc faktycznie też wezmę. Pysiak, już niedługo:) wrócimy wszystkie do żywych, nie wyrzucaj sobie nic, masz prawo czuć się zmęczona, ja tez jestem i z każdym dniem mi coraz ciężej i naprawdę podziwiam dziewczyny co to jeszcze maja małe dzieci w domu jak Ciebie, że ogarniacie to wszystko, ja wstyd się przyznać nagminnie korzystam z pomocy córki, ale odwdzięczam się jak mogę:) mam nadzieję, że nie ma mi tego za złe, a przynajmniej nic na razie nie mówi:)
  2. Esska

    Październikowe fasolki

    Oj dziewczyny już mi lepiej jak zrzuciłam ten ciężar z siebie:) Córce argumenty jeszcze przedstawię, ale tak jak pisałam decyzję zostawiam jej, jak jednak zmieni zdanie, to cóż nic innego mi nie zostaje jak jej pomóc, ale oczywiście będę to robiła na kieszeń mojej córki, skromnie. Odnośnie ciuszków, to tak naprawdę one mi nie potrzebne, bo więcej dzieci nie planuję, chyba, że faktycznie moja siostra zajdzie lub siostra męża, tylko ta forma mi się nie podoba w jakiej się do mnie zwracają. Ostatnio dałam im kwas foliowy co mi został, szkoda było wywalić, to zamiast dziękuję, usłyszałam "żebyś tylko nas nie potruła" to czegóż ja się spodziewam tak naprawdę. OK, koniec już nie narzekam, wygadałam się, jest mi lepiej. Dzieki. October - ja teraz żałuję, że się na NFZ nie zapisałam również , bo tym sposobem miałabym wizyty co 2 tygodnie i byłabym spokojniejsza, ale faktycznie, do póki czujemy nasze bąbelki to nie ma co panikować ani sobie wkręcać. Ja za tydzień w piątek mam spotkanie z położną środowiskową, ciekawe jak będzie, podobno bardzo sympatyczna dziewczyna:)
  3. Esska

    Październikowe fasolki

    Kamamama - te tycie to może od tarczycy być, wiem, że waga idzie do góry jak TSH się zwiększa. A bierzesz leki jakieś? Mała zdrowiusia, fajnie:) Kalijka - te ciuszki to są moje, za własne pieniądze kupione, tylko oni już się o nie upominają, żebym im je dała jak ich dziecko się urodzi czyli w lutym. Normalny człowiek by się zapytał, czy mogłabym ubranka odstąpić, a nie w taki nonszalancki sposób oznajmiać mi, żebym pamiętała o ubrankach dla nich. A charakter mam taki, że pewnie w zębach im zaniosę te ciuszki jak już Olek wyrośnie, bo niestety nie jestem asertywna. October - a jak tam dzieciaczek po wizycie? Odnośnie torby, to ja już mam podkłady, majtki, 1 piżamę i tyle dla siebie, mały cały gotowy:)
  4. Esska

    Październikowe fasolki

    Dziewczyny przepraszam ze tak sie Wam zale, ale jestem juz tym wszystkim zmeczona, tym bradziej ze wlasnie ostatnio od tych przyszlych rodzicow uslyszalam, ze mam juz pakowac ciuszki po Olusiu, bo im sie przydadz i oni na nie reflektuja, przeciez moj Olus jeszcze zadnego nie ubral, wiec czara goryczy sie juz przelala, tym bradziej ze nawet jeden raz nie zapytali jak sie czuje, jak tam maly rosnie, ech, wybaczcie mi, ten placz to chyba nieunikniony dzisiaj:( Martucha, fajnie ze Hania zdrowo sobie rosnie;) waga sie nie przejmuj, moja lekarka mi mowi, to ty bedziesz to nosic, a przecoez nie tyjemy do jakis gigantycznych rozmiarow, wiec ... Ona nie widzi problemu. Dorotka, lazienka sliczna, teraz swiece i romatyczna kapiel:) Zosia, coz mozna powiedziec, laska i tyle:)
  5. Esska

    Październikowe fasolki

    Kalijka - ja chrzestną jestem dwukrotnie, dla dalszej rodziny:( moi chrześniacy widzieli mnie na komunii po raz 2 , dostałam na maila listę z prezentami i oczy wyszły mi z orbit, finał był taki, że kupowałam prezent za 2 tyś złotych w postaci drogiego dotykowego telefonu dla 7 letniego dziecka:( Z siostra mamy też ugadane, że prezenty są symboliczne, czyli właśnie pamiątka na wieki, a tak nawet nie wiem czy ten telefon jeszcze istnieje:( Przykre to jest wszystko, uważam, że wszystko zależy od rodziców dziecka, ja bym w życiu żadnej listy nie przygotowała, ale jak widać z czym spotkałam się już po raz kolejny, lista jest, bo dziecko jak to dziecko, chce mieć.
  6. Esska

    Październikowe fasolki

    Zosia, właśnie tak jest, człowiek sknerą nie jest, ale w tych czasach liczyć trzeba umieć, a z gołymi rękoma też nie wypada, tym bardziej, że nie obgadując nikogo, jesteśmy troszkę z mężem w rodzinie jak my to nazywamy taką dojną krową, bo upomnieć o swoje się nie umiemy, a jednak rodzina i to żeby było śmieszniej dalsza z nas korzysta i mamy już parę inwestycji rodzinnych i pożyczek w plecy. Nie jestem ani złośliwa ani sknera, ale chyba już mam zwyczajnie dość.... a córka no cóż... na siłach na pewno się nie czuje, tym bardzie, że sama w wierze to się średnio wychowuje. No nic dziewczyny, dzięki za spostrzeżenia, wszystkie argumenty rozważymy, ale jednak decyzję i tak pozostawię córce , jedyne co mogę to wspierać ją w decyzji jaką podejmie.
  7. Esska

    Październikowe fasolki

    Dziewczyny dzięki za opinie. Dodam jeszcze w skrócie, że to jest dalsza rodzina, przyszły ojciec ma 3 siostry, matka 2 braci a to ich pierwsze dziecko, więc wydaje mi się niestosowne prosić tak młodą osobę, która de facto zaczyna dopiero życie, bo jednak bycie chrzestnym to jest obowiązek i odpowiedzialność, tak jak pisałyście to nie tylko pieniądze i prezenty, choć przyszli rodzice nie ukrywają faktu ekonomicznego, co jeszcze bardziej mnie smuci i dołuje:( Ja wiem, że dziecku nie powinno się odmawiać, ale musimy wziąć jeszcze pod uwagę, że to dziecko urodzi się 4 miesiące po naszym Olku, więc komunie i 18 też będą w jednym czasie praktycznie jeśli już o ekonomie chodzi, nie wspominając już o tym, że mając 4 miesięczne dziecko na ręku będę musiała zajmować się przygotowaniem do chrzcin ich dziecka, a i swoje zamierzam w tym okresie chrzcić. Przyznam, że sytuacja jest patowa i bardzo niezręczna a córka nie za bardzo chce być chrzestną, a w ostateczności ma do tego prawo.
  8. Esska

    Październikowe fasolki

    Pysiak, ale u nas w parafii czy u nas w Polsce? :) Słyszałam, że wystarczy jak ma bierzmowanie? Ech, doczytałam, musi mieć ukończone 16 lat, więc ta opcja nie będzie brana pod uwagę, więc czy wypada odmówić?
  9. Esska

    Październikowe fasolki

    Cześć dziewczyny:) Wyprawiłam dzisiaj córkę do Grecji na obóz i jakoś tak pozbierać się umię, najchętniej bym się popłakała, ale mam fachowców w domu i tak mi jakoś głupio, ale cały czas muszę się kontrolować. Roboty mam co niemiara, zresztą jak Wy wszystkie, niby taki mały człowiek, a przygotowań że hej. Przyszedł mi wczoraj wózek, w weekend jadę porozglądać się za meblami dla małego, widać już pomału zarys pokoiku, nawet fajnie to wychodzi. Życzę Wam miłego dnia:) A mam takie pytanie do Was, zawsze to łatwiej podjąć decyzję.. czy można/wypada odmówić bycia chrzestną? biorąc np. pod uwagę fakt, że ma się 16 lat?
  10. I wzajemnie Ola:) a co do złośliwości, to czy nazywanie rodziców nie szczepiących aktywistami antyszczepionkowymi, to nie była złośliwość z Twojej strony?, Jak najbardziej masz prawo szczepić swoje pociechy nic mi do tego. I prosiłabym nie zarzucać mi propagandy, samej nie dając nic od siebie.
  11. Ola, nie rozumiem Twojej złośliwości i naprawdę zachodzę w głowę dlaczego szczepionkowcy tak bardzo atakują tych rodziców którzy mają inne zadnie na temat szczepień i nie szczepią swoich dzieci. Jeśli porównujesz rtęć , aluminium i formaldehyd do słoiczkowego jedzenia itp., to sorry ale wymiana poglądów z Tobą nie ma sensu, zresztą sama zaznaczasz, że masz mało czasu i nie możesz sobie pozwolić na szukanie co też podajesz dziecku BEZPOŚREDNIO DO KRWIOBIEGU omijając system immunologiczny dziecka, który zresztą przez pierwsze 6 miesięcy u dziecka nie istnieje, a jak ktoś zrobi to za Ciebie to uważasz że sieje propagandę. Pytanie na forum jest zadane szczepić czy nie, ja jestem na nie dlatego też wklejam linki na nie, skoro jesteś na tak wklej na tak, no ale nie masz czasu, wolisz aby decyzję za Ciebie podjął lekarz, po co się zastanawiać, czytać, szukać. Odnośnie tej strasznej choroby odry - odsyłam do lektury:)
  12. Ola, proszę, jak najbardziej możesz wkleić taką historię, ja nikogo nie namawiam do nieszczepienia, chcę tylko żeby ludzie byli świadomi co podają dzieciakom. i sami decydowali czy podać to czy tamto dziecku. Nie wiem również o jakiej chorobie groźnej mówisz, jaka by to miała być.
  13. http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/22205#.U8S-z3k9LIX
  14. Monika:( tak działają ośrodki medyczne, straszą matki, podstawiają dokumenty do podpisu jak Tobie:( w ferworze porodowym. Odnośnie innych, to najbardziej zatrważające nie jest to, że ludzie nawet przeczytać nie chcą co podają swoim dzieciom, czytają skład na opakowaniach z chipsami ale nie szczepionek:( straszne jak można być tak nieświadomym. I ciekawe czy ten post się pojawi, bo chyba tymi linkami nacisnęłam komuś na odcisk i moje posty są na cenzurowanym:) no cóż prawda w oczy kole.
  15. http://www.fakt.pl/czy-szczepionki-zabijaja-polskie-dzieci-rodzice-zaniepokojeni,artykuly,451768,1.html
  16. Odnośnie szczepień do poczytania, oczywiście dla chcących:) http://www.stopcodex.pl/2014/03/zwiazek-szczepien-z-autyzmem-udowodniony/
  17. Esska

    Październikowe fasolki

    wowo , faktycznie niech zwolni, ale żeby w drugim Ci nie zalegała:)))))) Oczywiście rozumiem wszystko . Martucha, to dobrze, że sobie popłakałaś, organizm płaczem ratuje się przed znacznym spadkiem serotoniny, a to bez niej jesteśmy smutne i nie do życia. Mała Hania faktycznie może być spokojniejsza jak jesteś w ruchu, u mnie też tak jest, jak śmigam w ciągu dnia zdrowo, to mały siedzi cichutko, a jak wieczorem się położę to wtedy się koncert zaczyna, za cały dzień, ale masz wizytę za 2 dnia to się uspokoisz troszkę, a upał pewnie naszym dzieciaczkom też się we znaki daje. Sweetbobo - Ty też może sobie kochana popłacz, to dobrze robi w każdym przypadku:)
  18. Esska

    Październikowe fasolki

    Myślałam, że zwali Ci się na głowę po porodzie.. Wowo - oby tylko nie pasożytowała na Was, bo różnie to bywa, pracy nie będzie umiała znaleźć (a raczej nie będzie chciała) i takie tam, ale faktycznie, skoro chcecie jej pomóc, to może faktycznie... widać dobrzy z Was ludzie:)
  19. Esska

    Październikowe fasolki

    Hej laseczki, wowo po Twoim opisie szwagierki, absolutnie nie zgodziłabym się na jej przyjazd, przecież będziesz miała się kim zajmować, sobą, swoim dzieckiem i mężem...... naprawdę wowo wspomnisz moje słowa ile małe dziecko absorbuje czasu, jeszcze żeby to była odpowiedzialna osoba, ale to też jest dziecko, może porozmawiaj delikatnie ze swoim mężem, a z Twojego opisu wynika że to mądry facet, że nie dasz fizycznie rady zajmować się waszą rodziną i jeszcze nią i jej chorym dzieckiem. Wowo - chłopczyk ma autyzm powiadasz, biedny:( Elizka, śliczny brzuszek, też muszę scykać mój golusi, póki nie ma rozstępów, bo kto wie jak to będzie. Ja dzisiaj dzwoniłam zapisać się na moją wizytę przedporodową do kliniki w której będę rodziła, wizytę mam 26 sierpnia, wizyta z ginekologiem i anestezjologiem. Ech, cieszę się bardzo.
  20. Esska

    Październikowe fasolki

    Dziewczyny, dziękuję za troskę, oczywiście wszystko z umiarem, choć mam charakterek typu TO JA wszystko robię najlepiej, więc faktycznie muszę się pilnować:) a sajgon mam niezły bo w tym całym rozgardiaszu mam jeszcze pakującą się na wczasy 16 - latkę . Kalijka - piękny, zgrabny brzuszek i wygląda na malutki, a u mnie pojawił się 1 cm:)))) mam teraz w zależności od pory dnia 91-92 cm, więc do przodu.
  21. Esska

    Październikowe fasolki

    Witajcie dziewczyny:) Witaj Millka:) fajnie że już jesteś, oszczędzaj się kobitko a będzie wszystko ok. U mnie remont w najlepsze trwa, remontujemy jeszcze pokój córki za jednym zamachem, więc roboty w bród, a mój brzuch mi daje nieźle popalić, twardnieje a o miednicy to nawet nie wspominam, ból się nasila i jest czasem nie do zniesienia, mam wrażenie, że miednica strzeli mi na pół. Tyszanka, Moni.. z facetami to szkoda gadać, mój np. to jest taki, że przeciąga granicę, zauważyłam, ze mnie sprawdza na ile mu pozwolę, ale jak tupnę nogą to jest ok, myślę, że pomimo iż to jest nasze drugie dziecko to jednak mąż się stresuje, staram się go zrozumieć, a widzę również, że on mnie również, więc nawet jak są jakieś zgrzyty to mijają szybko. Humory mam również, tzn. bardziej płaczliwa się zrobiłam, wymuszam w ten sposób na mężu różne zachowania, więc pewnie też musi jakoś sobie z tym radzić, ale suma summarum jest ok, lubię go, ba nawet kocham:). Może rozmowa szczera coś zdziała w waszym przypadku. Mały dzisiaj jakiś nerwowy jest, okłada mnie równo, najbardziej cierpi pęcherz i właśnie takie dziwne mam kłucia/bóle w pipce, o boli to troszkę, mąż twierdzi, ze mały cieszy się na nowy pokój:) faceci....
  22. Esska

    Październikowe fasolki

    Dziwne te badania, bo ja miałam pobierane tylko po 2 godzinach, i też miałam niskie, a skąd mam wiedzieć że po godzinie nie miałam np. 200. To które badanie jest wiarygodne?
  23. Esska

    Październikowe fasolki

    AśkaU bardzo mi przykro:( ale na pewno sobie poradzisz z tą cukrzycą pieprzoną jak inne mamy tu na forum. Matko co za franca jedna, tyle kobitek dopada, ciekawe skąd to się bierze. Karolina - fajnie, że wszystko ok i passar trzyma. wowo dzięki:)
  24. Esska

    Październikowe fasolki

    Dziewczyny, chodzilo mi wlasnie o DHA sory za omylke. Ja teraz biore ladevit z kwasami i zelazem, jak dlamnie sa ok, a wczesniej nie bralam witamin i bralam sam DHA Pregna, mysle ze suplementacja taka w witaminkach jest wystarczajaca, co do witaminy K to najlepiej ja w diecie zwiekszyc, bo maluszki sie rodza z brakiem tej witaminy i dlatego podaja im sie zastrzyk z witaminy K w szpitalu, a pozniej w kropelkach sie podaje, chyba ze sie nie chce, to mozna dieta zwiekaszac spozycie, od razu mowie, ze to moje spostrzezenia po lekturze ksiazek dla ciezarnych, nie chcialabym nikogo urazic swoim wymadrzaniem sie.:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...