Esska
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Esska
-
malyszok również gratulacje, pomyślności i szczęścia dla Was. Pięknie wyglądałaś, mąż też sympatyczny:) Ech, kiedy to u mnie było, w sierpniu nam stuknie 17 lat, kiedy to zleciało to nie wiem:)
-
Gratuluję dziewczyny udanych połówkowych:) Karliczku ładna z Was para, jeszcze raz wszystkiego dobrego na nowej drodze życia, niech Wam się wiedzie:) Odnośnie facetów, to ja za wiele nie mam do powiedzenia, mój wady ma jak wszyscy, ale i tak bilans wychodzi na plus, ogólnie jestem skryta tak jak mąż i nie lubię rozprawiać co tam u nas nie działa, jak mam coś do mojego to walę od razu, nie czekam, nie zbieram, załatwiam na bieżąco i tak samo działa mój mąż. Dziewczyny upał nieziemski, ale cieszę się bardzo, bo lubię ciepło. Czy Wy też mało jecie w taki upał?
-
klaudia, można śmiało, ja właśnie tak robię, zamrożone truskawki miksuję ze śmietanką kremówką, trzeba tylko dozować śmietankę, żeby za rzadkie nie wyszły do tego cukier ile kto woli lub np. ksylitol i pycha lody wychodzą:) Sama mam teraz na nie ochotę:) Już obdzwoniłam męża, zakupi mi składniki i pycha sobie podjem:) Upał daje mi się we znaki, ciężko mi się zebrać dzisiaj gdziekolwiek, jeszcze klima nam się zepsuła, a nawet 2 , masakra, na poddaszu nie da się dychać:( chyba będziemy dzisiaj spać na dole.
-
Oj dziewczynki, co to za kiepskie wieści:( Piszcie szybciutko co Was trapi, jak coś jest nie tak, to trzeba koniecznie się wypłakać, ponoć podczas produkcji łez wydziela się w organizmie hormon, który chroni nas przed depresją, więc płakać dziewczynki, nie żałować sobie:) Karolina trzymajcie się dzielnie, najważniejsze, że masz już fachową opiekę, będzie dobrze:) Klaudia ja tez nie cierpię niesłowności, matko.. tak mnie to wpienia, to po kiego czorta coś obiecać, jak się później o tym nie pamięta, w sumie też bym mogła się obrazić na mojego, bo obiecał, że zadzwoni wieczorem, a nie zadzwonił, no ale wspominał, że zmęczony..... więc może zasnął, oczywiście przypomniał sobie o 23 i napisał romantycznego smsa " Śpisz"?, ech faceci.... Ja sama od wczoraj, męża nie ma, córka też wybyła do koleżanki, jadę na obiad do teściowej więc jakoś zleci czas do wieczora. Miłej niedzieli:)
-
Pysiak, to może skonsultuj to z lekarzem, szczerze to nie wiem co Ci poradzić. Może nie odciągaj go przez jakiś czas i zobaczysz czy będzie go bolał.
-
Pysiak, czytałam, że napletek do roku czasu jest przyklejony do .... no tego onego i nie powinno się go ściągać, po roku niezwykle delikatnie można spróbować to zrobić, ale jeśli poczuje się opór, należy zaprzestać i sprawdzać kiedy napletek już będzie ruchomy, możliwe, że u twojej pociechy był ruchomy od początku. Tak jak piszę, wyczytałam, nie znam się i nie wiem jak to wygląda w praktyce, więc nie będę polemizować:)
-
A ja dzisiaj cały dzień w drodze, ale dobrze się czuję, brzuch nie boli, mały daje znać o sobie, ciekawa jestem tylko jak tam moja szyjka, mam nadzieję, że będzie tak jak u Sweet, że już przynajmniej się nie będzie skracała. Dziewczyny, odnośnie pielęgnacji miejsc intymnych u chłopców, to trzeba tylko pamiętać, aby napletka nie zsuwać, w tak reszta to normalnie, delikatnie obmywać i dobrze suszyć:) Ja tam się nie martwię pielęgnacją, daliśmy sobie z mężem radę przy córci, damy radę i przy synku, a u Was też tak będzie, instynkt w odpowiednim momencie Was nawiedzi i same się zdziwicie jak to wszystko naturalnie będziecie umiały ogarnąć.
-
Tyszanka masz rację, to my rodzice mamy zajmować się własnymi dziećmi, oczywiście wiadomo że trzeba angażować dzieci w sprawy związane z małym dzieckiem, ale trzeba umieć tę granicę znaleźć, której przekroczyć nie wolno, obym umiała ją dostrzec. Karliczku, trzymamy kciuki;) Gratuluję dziewczynom dobrych wieści z brzuszkowa:)
-
Witajcie dziewczyny:) U nas z sexem oczywiście zakaz od ostatniej wizyty ze względu na szyjkę, ale przecież są inne formy erotyczne, równie przyjemne, wiec tym się ratujemy:) Iwa, tez mam czasem takie odczucie, ale staram się często pytać o to moją córkę, jakie ma odczucia w danym czasie i jak porównuję jej zachowanie z tym co mówi, to chyba jest ok, bo twierdzi, że nie czuje się zagrożona, wie, że zmiany będą nieuniknione, ale już nie może się brata doczekać, tym bardziej, że Ala ma grono przyjaciółek z rodzin wielodzietnych i nie od jednej z mam słyszałam, jak Ala fajnie się zajmuje tymi dzieciakami. Ogólnie jednak ja czuję jeszcze pewne wyrzuty, pamiętam że na początku ciąży dużo płakałam z tego tytułu, tak mi jakoś żal było Ali i teraz przyłapałam się na tym że na więcej jej pozwalam, właśnie żeby nie czuła się, że teraz ona już nic tylko Olek. Jak to będzie w praktyce jak syn się urodzi, nie wiem, mam nadzieję, że jednak pokocha brata miłością nieograniczoną i będzie ok.
-
Sweetbobo, będzie ok, synuś na pewno zdrowo rośnie:) elizka - garulacje, kolejna panienka:) Mnie już dzisiaj boli cały zadek, od rana zapieprz, trzeba pokoje opróżniać, ale cieszę się że już z remontem startujemy, bo chciałabym już mieć gotowy pokoik dla mojego synulka. Jeszcze zgaga się przyplątała:( Miłego dnia dziewczyny.
-
Mnie zapachy męczą nadal, więc czasem się zdarza, że nie odpuszczają tak jak książki podają, nadal nie mogę poczuć zapachu wszelkich wędlin nie mówić już o ich zjedzeniu, perfum, płynu do płukania, mydła, żele pod prysznic, nawet komodę musiał mąż wynieś z sypialni bo jej zapach powodował wymioty, ech takie uroki ciąży dziewczyny, byle do przodu, przeleci. Na wzdęcia polecam espumisan, u mnie się sprawdził, a były bardzo bolesne.
-
Dziewczyny, najważniejsze żebyśmy my czuły się na swoim miejscu. Dziewczyny, których mężowie są powściągliwi w stosunku do brzuszka, nie ma się czym naprawdę przejmować, mój mąż też nie jest wylewny, ogólnie jest skryty, ale pamiętam, że jak tylko wziął naszą Alę na ręce po porodzie, to oszalał, praktycznie robił przy córce wszystko, był naprawdę mega pomocny, mam nadzieję, że i tym razem tak będzie. Czytałam, że niektórzy mężczyźni muszą fizycznie zobaczyć dziecko, żeby zaskoczył u nich instynkt ojcowski, więc mają jeszcze troszkę czasu:) Dziewczyny, pomyślnych wizyt i tych dzisiejszych i jutrzejszych i poniedziałkowych:) Ja walczę z moimi pokojami, przygotowuję w miarę możliwości je do malowania, niestety brzuszek już daje znać o sobie, więc najwięcej się tam nie narobię, ale zawsze coś.
-
Witajcie dziołszki:) W końcu pogoda się robi ładna:) Widzę, że poruszyłyście temat wieku, więc może i ja się wypowiem. Ja urodziłam w wieku 18 lat, zaszłam też w wieku 18, ktoś powie, że młoda byłam, ano byłam, tez różne myśli miałam, ale z perspektywy czasu, nie wyobrażam sobie innego scenariusza dla siebie, widocznie wszystko ma swój czas i tak ma być, z mojego młodego wieku były same plusy, młoda ja, młody mąż, młodzi rodzice skorzy do pomocy, no żyć nie umierać, teraz kiedy córka ma 16 lat, aż głupio czasem ludzie reagują jak ona mówi do mnie mamo w publicznym miejscu:) Żyjemy w takich czasach, że ta średnia wieku się zatraca, 40 letnia kobieta w ciąży nie jest żadną sensacją, bo ona nierzadko wygląda tak jak ta 25 letnia jak i nie lepiej, 60 letnia o, można by się było zdziwić, ale na Boga 40 lat to nie żadna starość! Ja mam teraz 35 lat i uważam, że to dobry czas na dziecko, ale moje 18 lat też DLA MNIE było dobrym czasem. Odnośnie wielkości brzuszków, to naprawdę, dziewczyny ale nie możemy się porównywać, bo nie da się porównać brzuszka 23 tygodniowego z 19 czy 20 tygodniowym, ktoś powie, że to się mało wydaje bo co to jest 3 tygodnie, ale dla ciąży jest to spory przedział i tak jak to Zosia powiedziała, rano ten brzuszek jest zdecydowanie mniejszy niż na wieczór, jednak coś tam jemy, coś tam pijemy. Dziewczyny z małymi brzuszkami, nie martwcie się, jeszcze Wam ten brzuszek da popalić! :) więc cieszcie się, że możecie jeszcze wciągnąć samodzielnie gacie na tyłeczek, ogolić sobie nóżki czy inne około łonowe czynności wykonać, bo dojdziemy do sporych brzuszków, oj dojdziemy!
-
Cześć mamuśki:) Malvi gratuluję córuni:) wowo i pysiak- wszystkiego dobrego na nowym lokum:) Dziewczyny, muszę sobie niestety forumowy zeszyt założyć, żeby spamiętać co i u kogo, bo nie chciałabym żadnej z Wam pominąć, a pamieć też mi szwankuje, czytam coś za chwilę już nie pamiętam... pamiętajcie, że czytam i cieszę się razem z Wami:) Dziewczyny, czy Wasze brzuszki też rosną w zastraszającym tempie? Mi się wydaję, ze mój jest większy z minuty na minutę, a wieczorami to aż mnie ciągnie, jakby chciał pęknąć:) jestem ciekawa do jakich rozmiarów urośnie, muszę metr namierzyć i się pomierzyć, bom aż ciekawa. U mnie na szczęście z ruchami nie ma problemu, mały się wierci nieźle, najbardziej jak założę nogę na nogę, chyba mu się to nie podoba:) Jadę w weekend do Ikei pooglądać co mają fajnego dla dzieciaków, ostatnio dostałam na prezent pościel z Ikei i jest superowa, muszę dokupić jeszcze z parę kompletów, może dla dzieci też będą jakieś fajne. Byłyście któraś może? Wpadło Wam coś fajnego w oko? A gdzie kupujecie mebelki dla dzieci?
-
Wielkie dzięki dziewczyny:) Odnośnie kreski na brzuchu, to mi się takowa pojawiła i tak jak u Klaudii jest krzywa co za fajnie nie wygląda. Odnośnie badań prenatalnych u mnie zgrało się z połówkowym ,ja miałam za darmo ze względu na wiek, ale myślę, że gdybym miała zapłacić to bym już se te płytkę nagrała, ja będę miała jeszcze jedno badanie w 33 tygodniu i ono jest płatne 240 zł, niestety nie wiem, czy ten lekarz ma możliwość nagrywania. Odnośnie łożyska na przedniej ścianie, to ja również go tam mam, ale ruchy czuję dość intensywne, niestety najbardziej bolesne miejsce mam na dole przy spojeniu łonowym, bo mały tam nóżkami wierzga i całe mam to już obite, ból coś podobnego jakbym miała tam mega siniaka;) ale powiem Wam ,że się uspokoiłam po tej wizycie, teraz już wiem dlaczego boli, bo tak to dziennie mężowi głowę trułam, ze trzeba na pogotowie jechać, że na pewno coś złego się dzieje. Moją gin mam za 2 tygodnie, wytrzymam do tego czasu z tą szyjką , może ciut wcześniej pojadę. Twinsonowa, trzymam kciuki za Ciebie. Dziewczynki, które macie wizyty piszcie później wszystko, zawsze czekam na wieści na forum z wizyt, lubię czytać jak nasze dzieciaki rosną zdrowo:)
-
Witajcie dziewczyny, ja już po badaniu połówkowym/prenatalnym i jest Oluś:) zdrowiutki chłopczyk, waży 479 gram, serduszko i reszta narządów jest ok, podobał się mały lekarzowi tylko za nic nie chciał współpracować, jedynie obserwowaliśmy jak połyka wody płodowe. Jest ustawiony pośladkow0, dlatego narzekam na ból pęcherz i ból miednicy. Bardzo się cieszę że wszystko z nim dobrze. Muszę sporo nadrobić w czytaniu, bo ostatnio nie miałam czasu. Pogoda wstrętna, spać się chce i głowa boli.
-
Sylcia, witaj na forum:) Napewo wszystko będzię dobrze, lekarze w większości przypadków wiedzą co robią:), musisz być dobrej myśli, ostatnio słucham wypowiedzi lekarza, który mówił właśnie o tym, że kobiety panicznie boją się zażywać leki w ciąży i przechodzić zabiegi, a choroba matki może być większym zagrożeniem dla dziecka niż wzięcie leku ewentualnie poddanie się operacji. Karolina, jadę właśnie do apteki po duphaston, mam go brać 3 x po 2, a ty jak bierzesz?
-
Dzięki kalijka:) Muszę to sobie wszystko pisać i pamiętać o tych wszystkich badaniach i jakby co przypominać mojej gin, skoro ona ma taką lichą pamięć. Ja mam w poniedziałek połówkowe i już główka pracuje:)
-
Dziewczyny, a czy badanie tej glukozy to jest standard w ciąży, czy to lekarz po wynikach kieruje?
-
iwa34 ja do teraz nie mogę się ogarnąć, tak jakoś mnie to poruszyło i miałam takie same myśli jak Ty, oby mój dzieciaczek dochodził sobie w piekarniku jak najdłużej.
-
A ja od wczoraj wieczorem mam doła totalnego i serce mi pęka. Nie wiem czy oglądałyście wczorajsze wiadomości, ale pokazywali tam dziewczynę, która ze względu na białaczkę musiała urodzić córeczkę w 23 tygodniu, wyłam jak bóbr jak pokazywali taką małą istotkę, całą pokrytą białym meszkiem, chudzinkę malutką walczącą o każdy dzień, przecież mój mały synuś wygląda teraz dokładnie tak samo, pocieszające jest tylko to, ze jednak tak malutkie istotki są ratowane i lekarze walczą o małego człowieka. Każdy dzień, każdy tydzień i miesiąc jest tak ważny dla naszych małych istot, więc dbajmy o siebie kobitki, miejmy gdzieś czy ktoś nas nazywa leniami ciążowymi i dziwią się, że kobiety ciężarne obchodzą się ze sobą jak z jajkiem, najważniejsze są nasze dzieci i tylko to się powinno teraz liczyć i ja w poniedziałek dzwonie umówić się na wizytę do jeszcze jednego ginekologa, żeby skontrolował tę moją szyjkę, bo jak zadzwoniłam do mojej gin, to nawet nie kojarzyła z kim rozmawia, kazała odstawić mi luteinę z pytaniem i co my tam mamy, krwiaka? - nie ciążę szanowana Pani mówię i skracającą się szyjkę, więc zmieniła na duphaston. Totalna ignorancja:(
-
Witaj Twinsowa:) Naprawdę bliźnięta? Napisz coś więcej o sobie:)
-
Oj dziewczyny, w końcu Wasz czas nadszedł:) Gratulację dla świeżo upieczonych mamuś i powodzenia dla oczekujących, szczęśliwych rozwiązań. Nam też przeleci:)
-
wowo piszą, że nie została jeszcze zatwierdzona przez FDA jako słodzik, na razie jest uważana za suplement diety, żadne badaniae nad tą substancją nie dają wyniku zdecydowanie korzystnego dla ciąży, więc zanim zacznie się ją stosować, trzeba zapytać lekarza. Jak dla mnie żadnych konkretów nie podali, mało zbadali więc nie wiedzą i tyle. Mnie niestety odrzuciło od gorzkiej herbaty, a taką piłam zawsze, piję tylko raz dziennie do śniadania czarną herbatę z ksylitolem, później już niesłodzone np. zieloną i rumianek etc. Co do miodu, uwielbiam, jednak ma 19 kalorii więcej na jedną łyżeczkę niż cukier, więc ostrożnie go sobie dawkuję.
-
wowo, tak masz rację jest słodszy, mój mąż np. twierdzi, że ksylitol zmienia mu smak kawy, więc kawę nadal słodzi zwykłym cukrem. Co do zwierzaków, to ponoć zawiera on związek, który nie jest trawiony przez zwierzęce nerki i ma wpływ na podwyższenie cukru u zwierząt, którego nie potrafią przetrawić, no cóż lepiej uważać. A powiedz mi wowo, używasz stewii w ciąży, bo ja też ją sobie zakupiłam, ale w mojej książce dla przyszłych rodziców, jest ona opisana jako nie zbadana i nie polecana w ciąży, a w internecie też mało było na ten temat więc nie używam, stoi i czeka na lepszy czas. Stewia jest wybitnie słodka i faktycznie zmienia smak, ale zauważyłam, że najbardziej zmienia ta w płynnej postaci, jak się kupi tę w proszku, to aż tak bardzo nie zmnienia smaku potraw, przynajmniej ja mam takie odczucia. Aczkolwiek polecam te dwa produkty jako zdrowszy zamiennik cukru.