-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez dorotta
-
Aiti Po cichu się przyznam, że ja to najbardziej się boję, że malutka urodzi się duża. = w okolicach 4kg. to blisko 2x więcej niż Krzyś... szczerze mówiąc też się tego boję,bo mój gin regularnie prowadzi mi wykres rozwoju maleństwa,no i na podstawie pomiarów różnych części ciała i wagi dziecka z tego właśnie wykresu wynika,że w 40tc moja dzidzia osiągnie 4500g a to sporo...,a ja jestem raczej drobnej budowy,za to tatuś ma 192 hmm i jeżeli chłopak pójdzie w niego,to moze nie być wesoło...
-
KaiKadorottai jak sobie przypomnę początek ciąży,kiedy wszyscy sugerując sie tym,że jestem(byłam)chuda jak patyk mówili mi,że nie będę miałą dużego brzucha,tylko takąmałą,zgrabną kuleczkę chciałabym dziś zobaczyć ich minya tak na marginesie,to myślicie dziewczyny,że z takim ogromnym brzuchem mam szansę uciec rozstepom???niby smaruję się dwa razy dziennie,ale skóra ma chyba jakieś granice rozciągalności,a przedemną jeszcze 3 miesiące hmm... No kochana teraz masz czym się pochwalić, a brzuch rośnie niezłym tempie! Śliczna piłeczka! Buziak w brzusio Ja myślę, że rozstępy to w dużej mierze sprawa indywidualna. Mi zaczęły wyskakiwać na udach, więc bardziej te miejsca smaruje. Mam tylko wielką nadzieję, że unikne je na brzuchu! a czy masz już taki wystający pępek,bo ja niby nie,ale robi się coraz płytszy i możliwe,ze lada dzień się wypnie i właśnie skóra na nim jest taka dziwnie cieniutka,smaruję się tam na grubo,bo wydaje mi się,że tam właśnie może popękać...
-
ogromne gratulacje dla wszystkich listopadowych mam!!!
-
tinadorottai jak sobie przypomnę początek ciąży,kiedy wszyscy sugerując sie tym,że jestem(byłam)chuda jak patyk mówili mi,że nie będę miałą dużego brzucha,tylko takąmałą,zgrabną kuleczkę chciałabym dziś zobaczyć ich minya tak na marginesie,to myślicie dziewczyny,że z takim ogromnym brzuchem mam szansę uciec rozstepom???niby smaruję się dwa razy dziennie,ale skóra ma chyba jakieś granice rozciągalności,a przedemną jeszcze 3 miesiące hmm... Sliczny brzuszek Dorotta, ja dokladnie pamietam Twoj plaski brzuszek na poczatku ciazy. A rozstepy to powim Ci, ze ja tez mam nadzieje ich uniknac bo widzialam ze niektore moje ciezarne znajome maja juz rozstepy od 15 tyg. Jeszcze troche urosniemy ale jak bedziemy dobrze dbac o brzuszki to moze bedzie Ok. właśnie przypomniałam sobie Twojego posta,w którym pisałaś jak to porównywaliście z mężem fotki od początku ciąży i jaki mieliście ubaw ze spodni ciążowych,które nosiłaś na prawie płaskim brzuszku ja gdyby nie moje foty miałabym problemy z uwierzeniem,że tamten i ten brzuszek,to jeden i ten sam
-
i jak sobie przypomnę początek ciąży,kiedy wszyscy sugerując sie tym,że jestem(byłam)chuda jak patyk mówili mi,że nie będę miałą dużego brzucha,tylko takąmałą,zgrabną kuleczkę chciałabym dziś zobaczyć ich miny a tak na marginesie,to myślicie dziewczyny,że z takim ogromnym brzuchem mam szansę uciec rozstepom???niby smaruję się dwa razy dziennie,ale skóra ma chyba jakieś granice rozciągalności,a przedemną jeszcze 3 miesiące hmm...
-
wrzucam zdjęcie brzuchala,szczerze mówiąc nosząc go nie zdaję sobie sprawy z tego, jaki jest wielki,zdjęcie mnie przytłacza...chyba muszę robić częściej
-
justysia_kdobra ja zmykam wpadne jeszcze do pracy i zawioze zwolnienie 3majcie dzsiaj za nas kciuki o 15:30... prosimy bede wieczorem papa i milego dnia ps. ryczec mi sie chce tak sie boje ;(((( ja trzymam ze wszystkich sił,nie bój nic:)no i czekam na wieczorną relację!!! ps.duża buzia w takich sytuacjach to wielgachny plus!!!
-
KaiKaUmówiłam się właśnie na usg 3D na ten wtorek na 19! Już nie mogę się doczekać!!! świetnie!!!i chociaż to Ty idziesz,to ja juz nie mogę się doczekać niestety mnie ta przyjemność ominie i chyba dlatego mogłabym ogladać te cuda bez przerwy więc może chociaz jedno,maluskie średnio wyraźne zdjatko uda Ci się tu wrzucić
-
Elffikdorottawiecie dziewczyny...ostatnio doszłam do wniosku,ze Łukasz boi się dzidzi... tzn.o ile kopie to on z chęcią przystawia rękę i cieszy się jak dziecko,ale jak się maluch zaczyna kokosić(to co ja najbardziej lubię,wypieta pupa itp) i mówię mu,żeby dotknął tej wystającej twardej kulki,to widzę,że chłopak ma opory...powiedział mi ostatnio,że jak juz się niuniek urodzi,to będzie go tulił,całował w te maluskie stópki i wszystko inne,ale teraz po prostu boi się,że coś mu zrobi...dziwne,nie?No troszkę dziwne... bo niby co by miał zrobić? Tym bardziej teraz jak dziecię w brzuszku i chcesz tylko aby dotknął brzunia... Ale faceci są inni i to trzeba im wybaczyć hmm...albo wyskakuje mi z tekstem...dziwne,że on tam tak sobie żyje w Twoim brzuchu,cooo faktycznie PRZEDZIWNE
-
Kaika cieszę się,że Twój M. się przełamał,co do obecności przy porodzie... widzisz jak to jest,mozesz go przekonywać i namawiać i nic,a jak tylko sobie pogawędzi z kolegą,który przez to przeszedł i sobie chwali(chociaż pewnie też miał pietra,ale się nie przyzna) to absolutnie nie może okazać się gorszy ja jak juz pisałam wcześniej,nie wyobrażam sobie innej opcji niż poród rodzinny,i chociaż Łukasz ze szczęścia nie skacze(panicznie boi się krwi i twierdzi,że zemdleje) to idzie i już
-
wiecie dziewczyny...ostatnio doszłam do wniosku,ze Łukasz boi się dzidzi... tzn.o ile kopie to on z chęcią przystawia rękę i cieszy się jak dziecko,ale jak się maluch zaczyna kokosić(to co ja najbardziej lubię,wypieta pupa itp) i mówię mu,żeby dotknął tej wystającej twardej kulki,to widzę,że chłopak ma opory...powiedział mi ostatnio,że jak juz się niuniek urodzi,to będzie go tulił,całował w te maluskie stópki i wszystko inne,ale teraz po prostu boi się,że coś mu zrobi...dziwne,nie?
-
Elffikdorotta hahhaha dzięki za to głaskanie po główce,wiem,że Ty kochana niczego sobie nie odmawiasz(no dobra,może sexu bez gumy)ale czuję,że ktos mnie rozumieI tu Cię zaskoczę i gumy u nas niet no wiesz...a ja Twoje słowa,że do 37 tc bez gumy nie wolno zakodowałam sobie jako 11 przykazanie, a tu proszę...koleżanka sobie za przeproszeniem jaja robi
-
Zula nie ma to jak dobre wieści z samego rana szyjka jest najważniejsza i super,że pessar działa,a co do glukozy...to niestety mamuska,trza bedzie ograniczyć łakocie Panterko ale szalejesz z zakupami ohohoho,wszystko cudne,ja po prostu uwielbiam te malusie ubranka
-
Elffikdorotta hormony szczęścia,czy skurcze...wszystko mi jedno,ja i tak średnio pamiętam co to takiego ten orgazm,więc spokoBidulka To po porodzie będzie się działo coś czuję hahhaha dzięki za to głaskanie po główce,wiem,że Ty kochana niczego sobie nie odmawiasz(no dobra,może sexu bez gumy)ale czuję,że ktos mnie rozumie
-
aga82Aiti 29 tygodnia Tina 28 tygodnia Ewcia_k 26 tygodnia gosiaczek85palos 26 tygodnia DUŻO ZDROWKA WAM ZYCZE :):) dołączam się do gratulacji!!! ehhh dziewczyny jak ten czas leci:)
-
justysia_kpanterkajustysia_ka ja czytalam ze dzieci lubia to "pukanie po glowce" bo czuje sie wtedy kolysane :) ja tez czytałam ze jak my mamy orgazm to one tez sie cieszą i uwalniaja hormony szczęscie a ja czytalam ze orgazmy nie sa wskazane bo sie macica skurcza co moze doprowadzic do porodu hormony szczęścia,czy skurcze...wszystko mi jedno,ja i tak średnio pamiętam co to takiego ten orgazm,więc spoko
-
panterkamelduje sie i Ja :))) wczoraj rozmawiałam z M o tym i mu mówie teraz nie na seksu ale pod koniec bedzie :)))) ale miał minę buahahahha dobra jesteś
-
justysia_ktinadorottaa tu o mnie mowa najwyraźniej no właśnie nic z tego już baaardzo długo i moze początkowo Ł chetnie by ten zakaz złamał,to dziś ruszający się dzidź baardzo go onieśmiela...tak Twój M Tina nie będzie robił TEGO przy dziecku Otoz to! Dorotta masz racje, nic bardziej nie dziala na meska wyobraznie niz ruszjacy sie brzuszek i kopniaczki, ktore oni moga w koncu poczuc. Jak mi powiedzial, ze nie bedzie tego robil przy dziecku to peklam ze smiechu, bo sobie wyobrazilam mine malego Danielka, ktorego tatus puka po glowce. Takie glupie skojarzenie :-))) a ja czytalam ze dzieci lubia to "pukanie po glowce" bo czuje sie wtedy kolysane :) hahhahha wierz mi,że Łukasza nie przekonasz do PUKANIA,nawet jeżeli dzidź to lubi,za bardzo był stresowany na początku,a,że ja wiem,że nie mogę,więc z pukania nici tak czy inaczej
-
Asiula słońce gratuluję Ci małej Księżniczki!!!suuuper! teraz znając już płeć nie będziesz w stanie oprzeć się zakupom,tym bardziej,że te księżniczkowe są zawsze przecudowne Ewcia cieszę się,że brzunio się uspokoił Tina więc pokoik już pomalowany,mebelk też juz macie...pełna organizacja,cudnie...nie mogę się doczekać fotek Aga pytałas,czy ktoś oprócz Ciebie wciąż jeszcze pracuje...więc TAK,ja i jeżeli gin nie będzie miał przeciwskazań,to jeszcze troszkę sobie popracuję Gosiaczku szczerze Ci współczuję sytuacji w jakiej się znalazłaś...facet powinien Cię wspierać na każdym kroku i zapewnić spokój,przeciez nosisz pod sercem jego dziecko i nieważne,czy jest zły,przemęczony,czy jeszcze coś...najważniejsze dla niego macie być Ty i Wasza Różyczka!!!To facet powinien przymknąć oko na dziwne zachowania i humory swojej lady w ciąży,a nie Ty chodzić na palcach,żeby niczym niczym nie sprowokować go do krzyku,czy niezadowolenia.co do opcji podniesienia ręki na kobietę,to nawet nie skomentuję,bo nie chcę nikomu naubliżać... Trzymaj się dzielnie kochana,szkoda że znalazłaś się w takiej sytuacji,tym bardziej teraz z dala od jakiegokolwiek wsparcia najbliższych... co do pomocy po porodzie,więc myslę,że damy sobie radę sami...Łukasz zorganizuje sobie tydzień,czy dwa urlopu na poród itd. no i będziemy się w trójkę poznawać szczerze mówiąc nie boję się tego,będzie ok,bo niby czemu ma nie być
-
justysia_kaga82panterkato co wszystkie teraz abstynentki Ale jakie my jesteśmy wzorowe Nie palimy, nie pijemy alkoholu, nie uprawiamy sexu No do klasztoru możemy iść gdyby nie nasze kochane brzuszki ale zawsze możemy powiedzieć że to przepuklina a ile czasu po porodzie mozna sie znowu kochac? ehhhh bo to chyba jeszcze dlugo w takim razie a te bidulki co od poczatku nie moga? maaaaaaatko a tu o mnie mowa najwyraźniej no właśnie nic z tego już baaardzo długo i moze początkowo Ł chetnie by ten zakaz złamał,to dziś ruszający się dzidź baardzo go onieśmiela...tak Twój M Tina nie będzie robił TEGO przy dziecku
-
czeeeść! tyle się działo,że nie wiem,czy uda mi się odnieść do wszystkich postów... elffik,justysia też miewam jakieś kłucia,ciągnięcia itp. mój lekarz mówi,że dopóki to nic regularnego,to jest ok.miewam też takie kłucia w pochwie o których pisała Aiti,no i ostatnio dołączyły do nich jeszcze inne,mniej więcej na wysokosci dna macicy.zastanawiam się czy dzidź się czasem nie przekręcił,bo możliwe,że uciska mi coś nóżkami...wizytę mam w niedzielę,więc wszystko się wyjaśni.aha dodam jeszcze,że u mnie te dolegliwości nie są specjalnie uciążliwe,po prostu tu coś szarpnie,tam pociągnie i tyle,ale jeżeli w niedzielę usłyszę,ze dzieje się coś niepokojącego,hmm...ląduję w domciu tak jak Wy... justysiu kłucia serca tez mnie dopadły,ale to było na początku ciąży,a ,że byłam wtedy zestresowana,bo ogólnie pierwszy trymestr nie był dla mnie łatwy...lekarz powiedział,ze to nerwobóle...więc może u Ciebie jest podobnie,denerwujesz sie brzuszkiem i stąd te kłucia serca,dlatego biegnij do lekarza i już,przeciez nie możesz zyć w takim stresie.
-
Dunka Chodzi mi po prostu o to,jak dac sobie samej rade w pierwszym trymestrze,jezeli wszystkie objawy typu bol brzucha,jajnikow sa dla nich "normalne",a do przychodni nie mam po co isc przed skonczeniem 8-go tygodnia? Do 3-go poronienia wzruszja ramionami,ze sie "zdarza"dopiero po 3cim poronieniu zaczynaja sie zastanawiac co jest nie tak? witaj!doskonale Cię rozumiem,ja też poroniłam...to były bliźniaki,pierwsze poroniłam w 9tc,z tym,że było to poronienie zatrzymane,dziecko nie żyło od trzech tyg.w 14 tc miałam zabieg,bo moje drugie maleństwo miało wadę genetyczną,która uniemożliwiała mu rozwój... w kolejną ciążę zaszłam po 7 miesiącach i pierwszy trymestr był dla mnie bardzo trudny...ciągłe obawy,przewrażliwienie...Mieszkam w Irlandii i tu ciążę traktuje się podobnie jak w Anglii tzn. co ma być to będzie itd.Może postaraj się znaleźć jakąś polską klinikę blisko Twojego miejsca zamieszkania,bo mnie wizyty u ginekologa bardzo pomogły,czuję,że moja ciąża jest właściwie kontrolowana.Poza tym gdy w 1 trymestrze bardzo rozbolał mnie brzuch,pobiegłam wtedy do szpitala i kłamałam jak z nut,żeby nakłonić ich do zrobienia usg,twierdząc,ze żadnego jeszcze nie miałam i boję się,że to może być ciąża pozamaciczna...po tej wizycie w emergency room,kiedy mieli mnie już w systemie sama zadzwoniłam do early pregnancy clinic i umówiłam się na wizytę kontrolną z usg twierdząc,że lekarz mi kazał...po prostu pierwszy trymestr poprzedniej ciązy był dla mnie zbyt traumatyczny i teraz musiałam wszystko kontrolować,żeby mieć pewność,że zrobiłam wszystko co mogłam... aha i od początku do 12 tyg.tej ciąży byłam na duphastonie. trzymam kciuki za pomyslne zakończenie Twoich starań i życzę Ci duuuzo spokoju!!!
-
aha przypomniało mi się...wczoraj przedwczoraj zdjęłam pierścionek,żeby zagnieść ciasto drożdżowe i po fakcie nie byłam w stanie wcisnąć go znów na palec...troszkę mnie to zmartwiło,ale rano wydawało mi się,że nadal jestem trochę spuchnieta...moja koleżanka puchła i okazało się,że miała straszne nadciśnienie i musiała brać na to leki,robili jej tez badania,czy to czasem nie zatrucie ciążowe,więc...wysłałam Ł. do apteki po ciśnieniomierz.okazało się,że nie jest źle,ale i tak cieszę się,że mam go pod ręką,lepiej kontrolować takie rzeczy...
-
Aga żabcia słodka i bardzo dobrze,że ją wzięłaś,byłoby niesprawiedliwe,gdyby wszyscy cos dostali,a dzidzia nie i to tylko dlatego,że mieszka w brzuszku i nie może upomnieć się o jakiś drobiazg Kaika,Tina...trzymajcie się ciepło!!! Marika mnie się Kubuś podoba,to jedna z naszych opcji: -Natan Antoni lub Jakub Antoni no ale zawsze moze pojawić się coś nowego
-
justysiu i dorotea zycze powodzenia na wizytach...moja już za tydzień,szczerze mówiąc na każdą kolejna chodzę juz spokojniejsza,ale początki były nerwowe...