-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez SweetBobo
-
Malvi Gratulacje księżniczki :) Zosia Gdybyś tylko bliżej mieszkała to chętnie bym wpadła na takie pyszne ciasto, mmm pychotka. Nie mam w domu ani truskawek ani rabarbaru, więc muszę obejść się smakiem. Pogoda też taka, że już mi się nie chce nigdzie wychodzić. Iwa Tak jak radzą dziewczyny, zadzwoń do lekarza i zapytaj o te wyniki- może nie jest tak źle jak Ci się wydaje. Ja jutro jadę zrobić te badanie i ciekawa jestem jak to wyjdzie. Trochę się obawiam, że tam zwymiotuję tym:P
-
Karolina- mój Kubuś od wczoraj taki leniwy, aż zaczęłam się martwić, bo ostatnio czuję go dość często i mocno. Wczoraj większość dnia był spokojny-może dał 3 kopniaki i tyle...Za to jak się położyłam spać to kamień spadł mi z serca, bo Mały miał czkawkę znowu i to dwa razy. Wiecie jakie to jest zabawne :) Która już czuje tak samo?
-
Dziewczyny mam dziś takiego strasznego lenia! Czytam Was, a sama nie wiem co napisać...ta pogoda mnie wykończy :( Czekam na jutro-ma być ponoć lepiej dużo. Esska- gratulacje Olusia! Bardzo się cieszę :) Twinsowa- podwójne szczęście- jest czego gratulować! Była tu jedna mama bliźniąt, ale nas szybko opuściła, a szkoda, bo miałybyście o czym gadać. Olala- ja też jeszcze nic nie mam, więc nie jesteś sama. Cały czas myślę, że jeszcze czas na wszystko, a widzę, że te dni tak szybko lecą- już niedługo październik! Karolina- jak samopoczucie? Mój też chodzi w tym tygodniu na nocki do pracy, więc podobnie jak Ty zostaję w domu sama :( October- jeśli chodzi o nagranie 3D to ja chciałam zrobić, ale się nie udało, bo mały nie współpracował...dostałam płytkę gdzie mam 8 minut nagrania tylko. Całe szczęście, że nie musiałam za to płacić, bo bym była rozczarowana i dostałam to w prezencie na Dzień Mamy od lekarza :) Szczerze powiem, że nie oglądam tego teraz w domu ...moja kuzynka nie ma płytki, ale za to mnóstwo pięknych zdjęć 3D (ciążą bliźniacza) i jak oglądałam album to stwierdziłam, że na zdjęciach dużo lepiej widać niż na nagraniu.
-
Tyszanka ja się nie znam w tym temacie, bo kolczyki mam tylko w uszach :P Ciekawe jak to wygląda przy porodzie...czy trzeba wyciągać, czy nie. Może któraś będzie wiedziała to Ci pomoże. Rozpadało się na dobre...późno się robi, czas iść spać powolutku. Dobranoc :)
-
U mnie też dziś sok z czarnej porzeczki- tak mnie naszło i kupiłam :) Kubuś dziś bardzo spokojny, chyba pogoda mu się nie podoba- mnie też nie i się czuję cały dzień taka słaba...
-
Karolina24- zadzwoń do lekarza, od tego jest, żeby w razie wątpliwości, które mamy nam wyjaśnił i uspokoił. Też biorę luteinę dopochwowo i nie mam problemów z podrażnieniem pochwy, plamieniami z tego powodu ani z wsadzaniem, chociaż czuję, że jest ciaśniej niż wcześniej (czuć to też przy współżyciu). Tyszanka- nie każda musi brać luteinę. Mi na samym początku gin przepisał, żeby łożysko się ładnie wykształciło, potem kazał odstawić, a teraz znowu z powodu skracającej się szyjki macicy. Widocznie u Ciebie wszystko jest jak należy, więc nic tylko się cieszyć :) Klaudia- mi się wydaje, że właśnie dzidziuś w pęcherz kopie. Mi się też czasem zdarza, że czuję Kubę nisko i wtedy ciągle do toalety latam na siku. Przejdzie nam to jak wszystko przesunie się wyżej. Moje dziecko zaczęło mieć czkawki!! Cały brzuch mi skacze- jakie to śmieszne uczucie jest w środku :P
-
Malyszok- jest to śmieszne, ale robię dokładnie tak samo :P Ja też czekam na Twoje zdjęcie a tego pięknego dnia :) Martucha- to może zrobisz sobie prezent urodzinowy i urodzisz w dniu swoich urodzin (chociaż spoglądam do tabeli i masz termin troszkę wcześniej). Moja koleżanka tak urodziła córeczkę.
-
Kalijka- dziękuję :* Milka- z sikaniem mam tak samo! Czasem biegam co 3 minuty na prawdę! Czuję, że już nie mogę wytrzymać a dosłownie 5 kropel i koniec. Pogoda dziś brzydka- jest zimno brrrr. Od środy ma się wypogadzać chyba- czekam z utęsknieniem na słoneczko. Urodziłam się w lipcu i dlatego chyba kocham ciepło promyczków słonecznych, a nie cierpię zimna i deszczu. Ciekawe jak będzie z Kubusiem hihi- zimowy robaczek :)
-
Martucha ja też swojej początkowo nie zauważałam w ogóle...siostra mi powiedziała, że mam. Gdyby nie ona to może do dziś nie zwróciłabym na to uwagi, a faktycznie to trochę wygląda jak odcisk po spodniach hehe
-
Olala- nie wiem jak w innych przypadkach, ale moja krecha póki co idzie tylko do pępka (nie wyżej), a na pewno u mnie mieszka Kubuś pod serduszkiem :) No i właśnie dziewczyny- wreszcie wybraliśmy imię na 100%. Będziemy mieli małego Jakubka:) -> Pysiak podoba Ci się nasz wybór??:P hihi Martucha- i jak masz tam jakąś krechę? Moja też jest jaśniutka bardzo, ale to może przez to, że ja mam bardzo jasną karnację.
-
Aa zapomniałam napisać, że siku przy glukozie można- ja też co 10 minut biegam do WC i na pewno nie wytrzymałabym 2 godzin! Dorotka- czemu musisz powtórzyć toxo?
-
Malyszok- no niby tego nie czuć i skraca się bezboleśnie, ale mi lekarz powiedział, że skurcze działają niekorzystnie na szyjkę i mogą powodować skracanie, dlatego zalecił mi brać dodatkowo magnez-który działa relaksująco i rozluźniająco na mięśnie i w razie czego no-spe, przed którą tak się broniłam. Ale jeśli w tym czasie już no-spa jest bezpieczniejsza niż skurcze to czasem biorę jak widzę taką potrzebę. A ból jaki odczuwam to często kłucie i pulsowanie w pochwie-bardzo nisko. Brzuch mnie czasem boli, ale to chyba takie normalne bóle są rozciągające i przygotowujące miejsce małemu, bo teraz wszystko idzie coraz wyżej. Ja zauważyłam, że brzuszek mi się podnosi trochę i idzie wyżej. I krecha mi się zrobiła już, a tak jej nie chciałam:P Teraz nawet mi się podoba-przyzwyczajam się:) Kobietki, które rodziły-powiedzcie mi czy ta krecha robi się tylko od pępka w dół (tak mam), czy też później może nad pępkiem też?
-
Olala- zasłabnięcia w czasie tego badania zdarzają się ponoć często, z tego powodu, że trzeba być na czczo i dodatkowo nawet późnej kolacji poprzedniego wieczoru nie zaleca się jeść. Ja teraz tak mam, że jak nie zjem śniadania, to jest kiepsko, nawet jak jestem w domu to słabnę...a przed ciążą nie jadałam śniadań w ogóle. Dlatego ważne jest, żeby pójść z kimś na to badanie, a nie samej. Glukoza jest mega słodka (jednym smakuje, innym nie), więc można dodać soku z cytryny, żeby złagodzić słodki smak. Warto też zabrać ze sobą kanapkę, którą można zjeść po zakończeniu badania (czyli po 2 godzinach i po ostatnim pobraniu krwi)-taka rada mojej siostry, więc ja skorzystam:)
-
Przyszłym mężatką wszystkiego najlepszego na Nowej Drodze Życia :) Kalijka i Malyszok- u mnie tak samo z tą glukozą-pijesz na miejscu i się nie ruszasz, nawet po korytarzu spacerować nie wolno, bo to ma wpływ na wynik. Muszę w tym tygodniu też zrobić te badania, bo w piątek wizyta. Boję się co z tą moją szyjką....w zeszłym tygodniu brzuch mnie pobolewał częściej, więc leżałam dużo, nie miałam siły na nic stąd też moja mała aktywność na forum, ale od kilku dni jest lepiej. Zobaczymy co będzie. Dorotka- musisz sobie powiedzieć tak, że lekarze wiedzą najlepiej co dla Ciebie i dziecka będzie najbezpieczniejsze, więc nie martw się na zapas, bo może wszystko się unormuje i tak jak pisały dziewczyny, jednorazowy skok ciśnienia jeszcze nie oznacza, żeby rozwiązywać ciążę w 30tc. Jak masz możliwość skonsultuj się jeszcze z innym lekarzem. Ja zapytam mojego w piątek, czy często się zdarzają takie przypadki i czy to jest najlepsze rozwiązanie. Póki co głowa do góry kochanie! Trzymaj się i nie myśl za dużo o tym, tylko skup myśli na czymś przyjemnym :) W tym tygodniu też zaliczę szkołę rodzenia- mam dwa tematy do wyboru: 1. Pielęgnacja noworodka- omówienie i pokaz. 2. Przygotowanie fizyczne i psychiczne do porodu- techniki relaksacji. Nie wiem na który pójść...może na ten 2. Byłam na przebiegu porodu i omówienie faz porodu, więc teraz się wybiorę na ten 2 i temat porodu będę miała zakończony, hmmm?
-
Jestem cała i zdrowa, nic się nie stało, po prostu miałam kilka słabszych dni. Wczoraj zasnęłam o 20 zaraz po kąpieli, taka byłam słaba i nawet nie miałam siły włączyć komputera. Tyle naskrobałyście, że nie ma szans tego nadrobić, więc sobie daruję. Miałam napisać jak przebiegły pierwsze zajęcia w szkole rodzenia. A więc, zajęcia prowadziła położna-starsza babka, bardzo miła. Omawiała jak wygląda poród, z jakich faz się składa i co w każdej z nich się dzieje i ile zazwyczaj trwa. Dużo fajnych, ciekawych informacji np o znieczuleniu itp. Potem oglądałyśmy film z porodówki: jeden poród naturalny, druga cesarka...oba mnie przeraziły:P Już takich rzeczy oglądać na pewno nie będę :P Nie spodziewałam się, że tyle kobiet chodzi na szkołę rodzenia-było nas całkiem sporo! A dodam, że w tej szkole zajęcia odbywają się codziennie-na maila dostaję listę tematów i każdego dnia inny temat jest i mogę przyjść raz w tygodniu na ten, który mnie interesuje, a po 30tc można chodzić dwa razy w tygodniu. Tematów jest mnóstwo- i na szczęście się powtarzają, więc jest szansa, że zaliczę wszystkie :) O ile siły mi na to pozwolą.
-
Kalijka- ale świetne! Jak znajdziesz takie cudo to daj znać! Też zamawiam :P
-
Hej Kochane :) U mnie też dziś deszcz i zimno. Na 10:00 wybieram się na pierwsze zajęcia do szkoły rodzenia. Dzisiejszy temat: "Przebieg porodu-omówienie okresów porodu". Jeszcze tylko muszę tam zadzwonić za chwilkę i upewnić się, że zajęcia nie zostały z jakiegoś powodu odwołane. Iwa ja w nocy też jakoś spać nie mogłam- ciągle wstawałam do wc! Od dwóch dni Mały daje mi takie kopniaki nawet w nocy, co wcześniej się nie zdarzało...lubię to mimo że skutecznie utrudnia zaśnięcie hehe. Iwa-powodzenia na połówkowym-oby wszystko się udało w 100% (nie to co u mnie:P) I oczywiście zadzwoń zaraz jak wyjdziesz z gabinetu! Witam nową Mamę-Leia. Podziwiam Cię, że nie chcesz znać płci- to będzie cudowna niespodzianka dla Was, ale ja umarłabym z ciekawości ech. Zosiu- ja ostatnio miałam straszny ból gardła, do tego suchy kaszel. Akurat miałam wizytę u gin i powiedział, że już jesteśmy tak daleko w ciąży, że zwykłe tabletki na gardło można brać. Ja akurat kupiłam Faringosept- w ulotce pisze, że bezpieczny dla kobiet w ciąży. Do tego syrop Prenalen i jakoś się wyleczyłam:) Zdrówka kochana Ci życzę! AśkaU- miłego dnia w pracy, mimo, że pogoda kiepska. Mi się też nie chce ruszać z domu, no ale cóż.
-
Malvi nie martw się wagą. Ja mam ten sam problem, ale lekarz mówił, że brzuszek rośnie więc jest ok, a w późniejszym czasie wszystko nadrobie :P aż się boję...
-
Perla- ja jutro mam pierwsze zajęcia w szkole rodzenia to zdam relacje jak było i o czym gadali. Martucha- tak jest nie daj się głupiej babie!
-
Inez na to nie ma rady... jedne się smarują i mają, a inne nic nie robią i nie mają...na wszystko mają wpływ geny niestety.
-
Perla- Gratuluję córeczki! Piękna wiadomość. Cieszę się bardzo, że wszystko pomyślnie wyszło na badaniu i mogłaś wreszcie zobaczyć i dowiedzieć się kto mieszka pod Twoim serduszkiem:) A mąż Twój to szczęściarz- tyle kobietek do kochania! :)
-
Esska- a ile Twoja córa ma lat? Jesteś wspaniałą Mamą z tego co widzę. Nic tylko pozazdrościć. Obyśmy wszystkie tak dobrze radziły sobie ze swoimi dziećmi (chłopcami i dziewczynkami) w wieku dojrzewania. Karolina i Klaudia- nie było mnie przez 2 godzinki, ale już zaakceptowałam wasze zaproszenia i już was sobie zobaczyłam ślicznotki:) Cieszę się, że również dołączyłyście do fb.
-
Zosia- no tak to są poważne tematy, ja już też mojemu zapowiedziałam, że będzie musiał prowadzić z synem męskie rozmowy, żeby nie było wpadki :P
-
Karolina- mi się tak robi jak Mały wierci się w brzuchu. W zależności gdzie się ułoży tam trochę brzuszek wypycha. Jeśli nie masz przy tym bóli skurczowych to wszystko jest ok.
-
Karliczek- ja też będę miała syna i wiesz bardzo się cieszę, bo uważam, że chłopcy są łatwiejsi w wychowaniu niż dziewczynki. Zresztą mówi się, że córeczka Tatusia, a synuś Mamusi :P Słyszałam też, że synki są bardziej za mamą, a dopiero w okresie dojrzewania bardziej słuchają taty :P Mi się marzy taki mały przytulasek hihi