
Kinga88
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Kinga88
-
K U najważniejsze, że zdrowe, może kolejnym razem uda się podejrzeć co tam ma między nóżkami
-
Witajcie dziewczyny, u nas też piękna pogoda dzisiaj :) Ola łóżko kupiliśmy my już ponad rok temu, z carsow bo to mu się podobało, nie jest małe, ale nie podzialalo :) później zaopatrzylismy się w akwarium bo mu się bardzo rybki podobały, też poprawa była na dwa dni, a potem znowu wylądował u nas. Próbowaliśmy go przekonać do jego pokoju już na różne sposoby, a on i tak tylko u nas. Jak już zaśnie u siebie, to po pół godziny się budzi i przychodzi do nas, a odłożyć się spowrotem do siebie nie da, nawet jeśli ma płakać kolejne 2 godziny. Wiem, że ciężko będzie, ale my już nawet pomysłu nie mamy jak go przekonać do jego pokoju
-
Ola, naszego cwaniaka nie da się przełożyć, skutkuje to jego natychmiastową pobudka teraz w sumie jeszcze nam zbytnio jego obecność nie przeszkadza, ale już się zaczynamy zastanawiać jak się w czwórkę pomiescimy
-
Malinowaaaa, ja wymiotowalam pod koniec poprzedniej ciąży, ale tylko po slodyczach. W sumie zdarzyło mi się może ze trzy razy, ale to co Ty opisujesz faktycznie wygląda niepokojąco. Trzymaj się i oby do szybkiego rozwiązania ;)
-
Anulka może też już skurcze masz? Te przepowiadajace. Ja mam dość często, brzuch mi się robi twardy i jest to dla mnie bolesne. Pytałam położnej, powiedziała, że no troszkę za wcześnie, ale to właśnie te skurcze przepowiadajace. Powiedziała też, że można to uznać za normalne dopóki nie czuje bólu jak na okres, w takim przypadku mam nie czekać na żadne plamienia ani nic tylko natychmiast zgłosić się do szpitala. Jeśli te bóle Cię niepokoją najlepiej skontaktuj się z lekarzem. Lepiej panikować, niż później żałować, że nic się nie zrobiło :)
-
Jeśli chodzi o seks to mamy sofę w salonie, lub wolny pokój, nasze łóżko z reguły jest okupowane rzadko się zdarza, żeby młody pospal u siebie dłużej niż pół godziny, o ile w ogóle u siebie usnie, cóż, czekamy na drugie, więc jakoś sobie radzimy
-
Melly mój grzecznie spał w łóżeczku dopóki nie nauczył się chodzić, teraz za nic go z naszego łóżka wykopać nie możemy
-
Nie wiem gdzie ta ładna pogoda, u mnie cały dzień wiało, a teraz leje, witaj wiosno
-
Ale tu pustki dzisiaj, jak nigdy
-
Ja wymiotowalam w pierwszym trymestrze, też mi niedobrze gdy głodna się zaczynam robić, ale wymioty rzadko mi się już zdarzają ;) chociaż nie mogę powiedzieć, żeby nie było ich wcale. Znajomi się ze mnie śmieją, że na pracę mam uczulenie, bo zawsze wymiotuje przed praca, nigdy jak mam wolne, ale sądzę, że jest to związane raczej z porannym pospiechem gdy czas masz ograniczony
-
I o to chodziło że na początku nie czujesz tych ruchów codziennie, a potem zaczynasz czuć każde przekrecenie
-
Iwa34 chodziło o regularność ich odczuwania a nie o czucie ich w ogóle. wybaczcie, nie chciałam was zbulwersowac swoją wypowiedzią ;)
-
Hej dziewczynki, jak dzisiejsze samopoczucie?
-
Gonia położnej dzisiaj wyszedł 16t3d, jak na moje to jest 16t1d, więc różnica malutka, beata to nie o regularność chodzi :) dziecko rusza się cały czas, tylko na razie ma bardzo dużo miejsca, więc każdego ruchu nie czujesz. Około 28tyg gdy dzidziowi zaczyna brakować powoli miejsca zaczynasz Ty czuć jego ruchy bardziej regularnie. Narazie w macicy ma przestrzeń jak Ty w pokoju, ale im będzie większy tym będzie mu ciasniej ;)
-
Ola ja też pracuje fizycznie. Odkąd zaszłam w ciążę zmienili mi stanowisko pracy i zakres obowiązków. Czuję się dobrze , pracę mam teraz lekką, więc nie chcę zbyt szybko obchodzić, chyba, że zmusi mnie do tego stan zdrowia. Dziecko najważniejsze, resztę się dopasuje :)
-
Hej dziewczyny ja właśnie wracam od położnej, dziecię się wierci, ale serduszka posluchalysmy. Wiem też, że będę miała konsultacje z ginekologiem niedługo, sprawdzą jak się trzyma szyjka macicy po zabiegu i będą trzymać rękę na pulsie. Uff, czuję się spokojniejsza. Kolejna wizyta dopiero 7maja, ale w połowie kwietnia jeszcze czeka mnie scan :) wyniki wszystkie mam w normie, więc nie ma powodu do zmartwień co do łupieżu to też z nim walczę, a na macierzyńskie wybieram się 6 lub 8 tygodni przed planowanym porodem i będę na nim rok
-
Sasa przykro słyszeć, że wyniki nie takie. Niestety nie wiem jak Cię pocieszyć..
-
Megane pozazdrościć dobrego snu. Ja mam odwrotnie, długo nie mogę zasnąć, wielokrotnie się w nocy budzę i wstaję wczesnym rankiem, chociaż może to ten stres..
-
W sumie to też nic mi się nie chce, pogoda znowu nie zachęca do jakiejkolwiek aktywności
-
Beatko przykro mi, ale nie wiem jak Ci pomóc. Może spróbujcie po prostu usiąść wieczorem i porozmawiać co które oczekuje od tego drugiego. Taka szczera rozmowa może pomoże. Chociaż u mnie rozmowy kończą się mega awantura, więc wczoraj się wyprowadzilam z naszego domu. Ciąża to ciężki okres nie tylko dla przyszłej mamy, ale także dla taty, który może czuć się odstawiony na boczny tor. Spróbuj znaleźć czas na tą rozmowę, może pomoże :)
-
A tak z innej beczki, jak sobie radzić z pekajacymi naczynkami? Jestem cała w czerwone kropeczki, koszmar jeśli chodzi o pryszcze też mi się robią na dekolcie i plecach, na twarzy na szczęście rzadko, więc nie robię z tym kompletnie nic
-
Fakt, cholestaza z reguły pojawia się pod koniec ciąży, mnie dopadła na tydzień przed terminem porodu. Jeśli chodzi o stwierdzenie, że skóra ładna jak na cholestaze nie rozumiem go.. Ja miałam normalną skórę, żadnego zazolcenia czy czego innego, tylko koszmarnie swedzialo i nic nie pomagało
-
Przypomniało mi się tak a propos swędzenia. Jeśli zaczyna się od dłoni i stóp i rozchodzi na całe ciało i drapiesz się tak, że spać nie możesz (nasila się w nocy) to idźcie do gina. To może być cholestaza. Co do swedzacego brzucha to skóra się naciaga
-
Cleo mnie takie klucia dopadaja jak się za bardzo przeciagne rano ból straszny, ale w sumie nie przejmuje się tym, bo wiem, że to normalne przy rozciagajacej się macicy i wiezadlach ją podtrzymujacych :) a jak tam dzisiaj wasze samopoczucie? Jak brzuszki? :)
-
Monia paracetamol w ciąży jest bezpieczny. Co do leków na przeziębienie niestety nie mam pojęcia, mnie na szczęście nic do tej pory nie dopadło :)