Skocz do zawartości
Forum

Kinga88

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Kinga88

  1. Ja jadłam słodkie a urodził się chłopak, więc raczej nie bardzo jest w co wierzyć
  2. Super kobietki, że tak dobrze sobie radzicie ;) i oby jak najlepiej się każdej z nas w życiu układało :) ja wcześniej byłam raz zareczona, ale rozstalismy się na pół roku przed zaplanowanym ślubem. Męża poznałam już w Anglii i oboje od razu wiedzieliśmy, że to jest to. Mamy swoje lepsze i gorsze dni, ale w sumie to dobrze nam razem :) czekamy sobie na drugiego malucha, którego on chciał, ja mniej bo czekał mnie awans. Ciąża pokrzyzowala mi plany zawodowe, ale w sumie nie żałuję :) tak mi się przypomniało jak Missinfinity powiedziała, że ciążę miała jako prezent. Mój chciał taki prezent na święta, jeszcze przed sylwestrem wiedzieliśmy, że będziemy znowu rodzicami on chciał córeczkę, ale to niedługo się okaże, czy to będzie dziewczynka
  3. Niestety życie to nie bajka, a w naszym przypadku dziecko pojawiło się w mało odpowiednim momencie :) ale mimo początkowych trudności teraz wszystko się wyprostowalo, a my przeżywamy drugą miłość :) mój mąż zainteresowany dzieckiem i ciążą był zawsze, jednak gdy zaszłam w drugą ciąże zaczął często nadużywać alkoholu.. Co skończyło się ostatecznie jak wam pisałam moją wyprowadzka. Dopiero do niego dotarło, że ja sobie poradzę sama bez niego, a jego gowniarskich wyskokow tolerować nie będę. Póki co jest dobrze, zgodził się na odwiedzenie psychologa, a co będzie dalej czas pokaże. Głowa do góry dziewczyny, damy radę, bo jak nie my to kto?
  4. Ale się kurde rozpisalyscie Iza przykre to co piszesz, ale tak jak dziewczyny poradziły może się jeszcze ogarnie :) a jak nie to kij mu w oko, nie wie co traci! Trzymam kciuki mocno za was :)
  5. Kurcze a ja mojemu musialam odmówić, bo do pracy ale powiedziałam mu, że nadrobimy po południu haha miłego dnia dziewczyny :)
  6. To dobrze, że rozwialas wątpliwości odnośnie siary :) nie tylko mama i teściowa będą udzielać "złotych rad" i na pewno będzie Cię to doprowadzać do szału :) jedyne co mogę Ci poradzić to: Ty jesteś mamą i nikt, ale to nikt nie wie tak dobrze jak Ty czego potrzeba TWOJEMU dziecku :) więc "dobre" rady jednym uchem wpuszczaj a drugim wypuszczaj Co do mojej pierwszej ciąży niby to było tak niedawno, ale tyle się wydarzyło przez tak krótki czas, że wielu rzeczy nie pamiętam, lub nie jestem w stanie dokładnie umiejscowić ich w czasie :) z pewnością dla mnie dużym plusem jest, że już wiem co mnie czeka i nie idę w nieznane, bo to chyba przeraża najbardziej podczas pierwszej ciąży i porodu tak do końca nie wiesz co Cię czeka, przy każdym kolejnym dziecku już z pełną świadomością wybierasz kolejne dziecko, mimo iż wiesz już, że wyobrażenia rzadko mają miejsce w rzeczywistości
  7. Mój 18 kwietnia kończy 3 latka, więc nie tak dawno :) też nabierzesz wprawy i to szybciej niż myślisz :) ja na początku najbardziej bałam się wziąść go tak po prostu na ręce do karmienia bez żadnej poduszki albo rozku stresowaly mnie też kąpiele, oprócz tego chyba nieźle mi szło
  8. Też bardzo chciałam rodzić naturalnie :) mam nadzieję, że tym razem się uda przy pierwszym porodzie bardziej bałam się cesarki niż porodu naturalnego, więc ublagalam lekarza, gdy chciał mnie ciąć, żebyśmy jeszcze trochę zaczekali. Zgodził się, a i tak ostatecznie tylko nameczylam się jak głupia, żeby na końcu mnie pocieli
  9. Ja mojego też nie miałam od razu, po porodzie dali mi go tylko, żebym mogła go zobaczyć i dać mu buziaka, potem przywieźli go na chwilę jak był u mnie Krzysiek, a dali mi go dopiero na drugą dobę, gdy wstałam już z łóżka :)
  10. Nie sądzę, żeby wpłynęło na laktacje, ale ekspertem nie jestem ;) z Seba siara też pojawiła się jak byłam jeszcze w ciąży, pokarm miałam normalnie po porodzie, nawał w trzeciej dobie i te sprawy :) słyszałam, że po cesarce ma się problemy z laktacja i absolutnie się z tym zgodzić nie mogę, inna sprawa, że u mnie pokarm bardzo szybko zanikl, ale wiele wspólnego miał z tym stres szpitalny i rotawirus :)
  11. Nektarynka1989 faktycznie dość wcześnie, normalnie można się spodziewać w trzecim trymestrze, ale może po prostu taki Twój urok :)
  12. A jaką ulgę przynosi jego pięść przy bólach krzyżowych siniaka miałam jeszcze przez dwa tygodnie hahaha
  13. Szkoła rodzenia to dobry pomysł ;) może zaczekaj po prostu jakiś czas i spytaj ponownie czy zmienił zdanie :) mojemu nie pozwolili być ze mną podczas porodu, więc najgorsze chwile spędziłam zupełnie sama w łóżku, podpieta pod ktg, z ogromnym bólem. W sumie poród był naprawdę traumatyczny, ale gdy już masz przy sobie maluszka nie myślisz o tym czy boli :) żałuję tylko, że mąż nie mógł być przy mnie, tak po prostu, żeby podtrzymać mnie za rękę i pocieszyć, chociaż z drugiej strony pewnie zrobiłby niezłą awanturę widząc mnie w takim stanie
  14. Nektarynka1989 jeśli on mimo wszystko nie będzie chciał to pomyśl o mamie, albo siostrze, może przyjaciółka? Warto mieć kogoś przy sobie w tak ważnej chwili, chociaż niektóre kobiety wolą być same ;)
  15. W pierwszej ciąży też śnił mi się poród, tylko raz, też byłam sama w domu i sama go odbieralam, ale urodziło się jedno dziecko, a teraz z tą siódemka to jakiś szok haha, dziwne mam te sny Nektarynka1989 może jeszcze zmieni zdanie, nie ma co naciskać ;)
  16. W ogóle dziewczyny jaki ja sen dzisiaj miałam! Śnił mi się poród, ale siedmioraczkow a mojego męża nie było, pojawił się na chwilę kompletnie zalany, aż się obudziłam haha
  17. Zuzia fajny brzusio ja odpukać nie zachorowalam jeszcze ani razu na nic. Też czulam swędzenie w okolicach wejścia pochwy, ale na szczęście przeszło jak ręką odjal gdy przestałam używać płynu do higieny intymnej, zrezygnowałam też z wkładek, bo strasznie podraznialy mi skórę, teraz ta wysypka tylko na nogach w jednym miejscu, ale to raczej nie alergia a przesuszona skóra. Pracuje w zimnie, a czasu na balsamowanie wieczny brak, muszę się wziąść wreszcie za.siebie, bo na dłoniach też mi skóra zaczyna pękać i zauważyłam takie same krostki jak na nodze. Ciężko mi zorganizować czas dla siebie, jak nie praca to dziecko i tak leci. Na szczęście jeszcze tylko 18 dni i urlop
  18. Właściwie to ten ból głowy nie przechodzi mi od dwóch dni. Wstaję boli, kładę się spać boli, budzę się w nocy i to samo. Ja to się zastanawiam czy to przypadkiem nie migreny powróciły. To byłby dopiero pech, bo ostatni napad migrenowy miałam przed pierwszą ciążą, potem jak ręką odjal ;) a teraz co jakiś czas łapie mnie koszmarny ból głowy, który na jednym dniu się nie kończy a paracetamol nic nie daje.
  19. Hej Beti, miło, że do nas dołączyłas i gratuluję synka :)
  20. Iza śliczny brzuszek Beatko pewnie coś w tym jest A u nas dzisiaj taka śliczna pogoda, a ja się męczę z potwornym bólem głowy :(
  21. Sylwinka nie wiem od czego to zależy, bo na porodowce mimo wszystko każdy facet dużo widzi, a jednak odczucia różne.. Cóż, ja sądzę, że jeśli chce ze mną być to znaczy, że zdaje sobie sprawę z tego co tam się będzie działo, a jeśli nie chce to po prostu nie warto zmuszać na siłę, bo można tylko traume zafundować. Może trzeba dojrzeć do takich przeżyć, sama nie wiem..
  22. Sylwinka żadna z nas nie chce, żeby zaglądał tam gdzie nie trzeba nie słyszałam natomiast o ani jednym facecie, który żałowałby, że był przy narodzinach swojego dziecka. Przeciwnie, cenią sobie oni to doświadczenie i bardziej na codzień doceniają swoje kobiety ;) ja akurat pod względem zaangażowania nie mogę na mojego narzekać, ale każdy ma jakieś swoje małe wady ;) poza tym jeszcze wszystko się może zmienić:) gdy zaszłam w pierwszą ciążę była to dla zupełna abstrakcja, że cosik we mnie sobie rośnie, mój był bardziej zafascynowany, ja płakałam bo mój śliczny płaski brzuch odchodził w zapomnienie, więc to nie tylko faceci nie potrafią sobie wyobrazić zmian jakie nadchodzą
  23. Cóż, facetom trudniej się przyzwyczaić do zmiany sytuacji bo to nie oni noszą dziecko pod sercem i nie odczuwają tego wszystkiego tak jak my :) może jak poczuję pierwsze kopniaki to ciąża stanie się dla niego bardziej namacalna, a jak nie no to pewnie dopiero po porodzie :)
  24. Do mnie też niestety powróciły bóle głowy, poza tym jakaś wysypka mi się na nogach zrobiła i swędzi jak diabli. Porodu w samotności kolejnego nie chcę, więc cieszę się, że mój chce być tam ze mną, ale nie zmuszalabym go
  25. Cześć dziewczyny , my też już wstalismy ;) krwawienia z nosa podobno są normalne, jazda na rowerze w ciąży chyba nie do końca jest bezpieczna ze względu na możliwość upadku. Co do biegania, jeśli biegałas przed ciążą, rozwija się ona prawidłowo i ginekolog nie ma nic przeciw to możesz. Podnoszeniem czegoś ciężkiego raz na jakiś czas też bym się nie przyjmowała, wiele z nas ma już starsze dzieci, którym ciężko wytłumaczyć dlaczego nagle mama przestała brać na ręce ;) zdarza mi się podnosić mojego, a to kawał kloca jest haha
×
×
  • Dodaj nową pozycję...