-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez beaciaW
-
No to już wstałyśmy na dobre hihih. Dziewczyny, przestańcie mi tak słodzić, grunt to dobre zdjęcie Mam 166cm wzrostu i moim celem jest waga 55-60kg, a uwierzcie mi, że do tego mi brakuje duuuużo. Teraz na 2 dni przerwałam ćwiczenia, bo przez @ lało się ze mnie jak z cysterny i bałam się, że poprzeciekam przy wygibasach, ale już jest w miarę ok więc dzisiaj wracam. No i do Chodakowskiej dołożę sobie MelB 10 minut na brzuch, na zasadzie 1 dzień Ewka, 2 MelB, 3 Ewka, 4 MelB i tylko poniedziałki będę mieć wolne. Ania92 - aaa, weź mi o brzuchu nic nie mów, teraz na szczęście powoli coś tam zaczyna się dziać, ale tak to jedna wielka galareta, a nawet nie, bo galareta to przy tym twarda jakiś dobry kisiel Inga - jak najbardziej zgodzę się z Tobą, że dziecko nigdy, przenigdy nie służy naprawie związku. Po dziecku ZAWSZE wszystko jest trochę gorzej, nie zajmujemy się sobą jak dawniej itp. dlatego przed dzieckiem moim zdaniem trzeba wszystko dopracować prawie że do perfekcji. Bo jak przyjdzie co do czego to na rozstaniu właśnie najbardziej cierpią dzieci, a czym one są winne? Same z siebie nam się na świat nie pchały. Życie zawsze wszystko zweryfikuje.
-
ŚPI!!! YES, YES, YES To matka jeszcze też idzie przyłożyć łepetynkę do poduszki
-
Pati, jakbym Wam wrzuciła zdjęcie całej siebie to byście zobaczyły, że kryje się sporo co nieco ;-) Ale dopóki nie zrzucę to nie pokażę :-p U nas mgły zero i słoneczko świeci, więc pewnie wyruszymy do południa na spacerek, chociaż ma być dosyć chłodno. A suszarka na pewno cierpliwie na Ciebie poczeka. Nie ma to jak poranny relax i naładowanie baterii na cały dzień. Moja Mysza coś ucichła, a nuż jednak może się kimnie
-
No to pospane Właśnie wrzuciłam na dropa moje dziecko dyskutujące z karuzelą. No nic... witaj dniu Werka - przy kichaniu tam było żeby się nie odchylać do tyłu :-) A nie schudłam dużo, odkąd ćwiczę to minusują się bardziej centymetry niż kilogramy, spoooro mam jeszcze do zrzucenia, na zdjęciu nie widać, ale dziękuję za komplement :-) Blania - cierp ciało żeś chciało ;-p Ale później będziesz mieć satysfakcję, bo ten kierunek studiów na pewno Ci się przyda. Idę ogarnąć śniadanie...
-
Maksio cudny! I ma takie chochlikowe bystre oczęta :-) Jak wczoraj czekaliśmy na rehabilitację to wisiały tam różne plakaty i na jednym z nich była... technika prawidłowego kichania. I tak jak się uśmiechnęłam jak to zobaczyłam to teraz już wiadomo o co kaman... Najważniejsze Werka, że w ciąży się nie odzywało, bo to chyba byłby spory problem. Wiadomo teraz plecy też są obciążone, do tego ciężar się zwiększa, ale jest większe pole manewru. A mówią, że sport to zdrowie... Ale u Ciebie chyba bardziej by pasowało, że co za dużo to niezdrowo. My porannie cycujemy, jest 6:30, mam nadzieję że uda mi się jeszcze Myszę przydusić na spanie Chociaż spała od 20 do 6 bez przerwy heheh.
-
Debiutu marchewkowego nie nagrałam, bo mi brakło trzeciej ręki, ale na dropie jest fotka mojego Brudaska
-
Werka - no właśnie pediatra nam dała skierowanie do chirurga dziecięcego... aaa, już szkoda gadać... Jeny, nieźle Ci poszło na ten kręgosłup... A po tym już było/jest wszystko w porządku? Jak teraz tylko na masaże chodzisz to to jest dla "utrzymania" efektu czy po prostu tak dla siebie?
-
Pati - Werka, Tusia i Monika dobrze gadają! A i LAMPA! Mycha uwielbia, wręcz KOCHA wszystkie lampy! Są wręcz doskonałym partnerem w dyskusji Chyba była żarówką w poprzednim wcieleniu
-
Witajcie wieczornie Mamusie :-* My po pierwszej rehabilitacji. Oczywiście już na 1000% wykluczenie kręczu, chyba naprawdę się zbiorę i napiszę skargę na to babsko pseudo chirurg od siedmiu boleści... Ogólnie z Myszą nie jest jakoś źle, gorszą sprawą jest to wnm w barkach, bo gdyby to funkcjonowało normalnie to drugi problem, czyli niewielka asymetria, prawdopodobnie sam by się rozwiązał. Dostałam trochę wskazówek jak podnosić i pielęgnować Małą, tak naprawdę to co jest w poradniku Zawitkowskiego "na żywo". No i mamy w domu przede wszystkim przy każdej możliwej okazji jej prowadzić i wciskać w dół ramionka. Rehabilitacja 1x w tygodniu nie powinna zająć więcej niż 2 miesiące, czyli max 8 zajęć. Trochę szarpnie budżet, ale czego się nie zrobi dla Myszy :) Teraz już biedactwo śpi wymęczone, zrobiłam jej dzień brudaska, bo co chwila i tak przysypiała. Oczywiście rehabilitant powiedział, że widać że Iza ma "charakterek", bo przez całe zajęcia ledwo uroniła tylko jedną łzę, a tak to "tylko" krzyczała cwaniara, a nuż się może nad nią facet zlituje, ale jak on to powiedział "już przerabiał takie egzemplarze" :) Pati - nieciekawa sytuacja, ale naprawdę kryzys mniejszy lub większy po urodzeniu dziecka jest całkowicie normalny. Usiądźcie na spokojnie, najlepiej mama niech weźmie wnusia na spacer i porozmawiajcie. Niech on powie o swoich potrzebach i oczekiwaniach względem Ciebie, i Ty jemu również powiedz swoje potrzeby i oczekiwania. Po urodzeniu dziecka już nic nie będzie takie jak było kiedyś i z tym się trzeba liczyć. Facetowi trzeba wszystko jasno powiedzieć, oni się nie domyślą, a my za to jak wszystkiego od nich nie usłyszymy to mamy milion różnych domysłów. Mój I. też już z Iśką nie chodzi na spacery, na początku parę razy się zdarzyło. Jak potrzebuję coś sama załatwić to z nią też raczej zostanie, ale te moje wyjścia są naprawdę sporadyczne i nie trwają dłużej niż 2h. Ale jak jestem w domu to też mało co się nią zajmie, ale za to zrobi obiad. Trzymam kciuki i życzę powodzenia! Blania - nie łam się! Znam te kryzysy! Jakie te małpy są wredne! Ale to przechodzi! Do brzucholca polecam dobre majty wyszczuplające (takie aż pod biust!) i już będzie express minus parę kg A ze spaniem maluchów to co chwila się coś zmienia, więc głowa do góry :) Ania - dobrze jak jest możliwość, żeby Fifi sobie spał u znajomych, będziecie mogli sobie bez ciśnienia siedzieć, ciekawe czy miejsce mu podpasuje :) Fajne fotki z Londynu, a kupka w ambasadzie powala :) I ciekawy artykuł o kaszkach. Bia - spodobało mi się określenie "wielki żywy smoczek" hahah. Super że z jedzeniem już lepiej, może faktycznie był to skutek tej infekcji... A jak tam dzisiaj? A moje dziecię nie wiem jak daje radę być aktywna tyle czasu, może to mały cyborg po prostu Monika - powinni wymyślić skarpetki z szelkami Albo takie jak rękawiczki robią, ze sznurkiem hihih. Nagraj nam jakiś stópkowy filmik! :) Pipi - Mysza też jest szczepiona w nóżkę więc nie pomogę w problemie z rączką :-/ Jeżeli Cię to niepokoi to zapytaj pediatry, będziesz spokojniejsza. Dziubala - widocznie Jasia kciuk jest niezwykle fascynujący i smaczny heheh. Ale rozumiem, że Cię to denerwuje, ja już rozróżniam "odgłosowo" kiedy jest zasysana piąstka, a kiedy idą paluchy. Myszy jakoś kciuk nie ciągnie, ale upodobała sobie wskazujący i serdeczny na raz oczywiście :) A na Jasia spanie może wpłynęła i pogoda i nefrolog. Tusia - po odżywce na razie włosy bardziej miękkie i błyszczące. U mnie to wypadanie już trochę trwa i te kolejne wyciągane garście mnie przerażają... A wspomnienia czerwcowe... ach... :) Jak Hania nie płacze to widocznie nie ma takiej potrzeby :) Pamiętacie jak Wam kiedyś przy okazji obgadywania facetów pisałam o mężu koleżanki który jest tenorem i na początku małżeństwa ją obudził nad ranem żeby mu koszulę wyprasowała, bo mama mu zawsze przygotowywała? Właśnie staje się "celebrytą" - od dzisiaj występuje w SuperSTARciu na tvp2 hihih ;)
-
A właśnie miałam napisać "jaki tu spokój, na na na na..." :) My mamy za sobą wreszcie udany debiut marchewkowy! Mysza załapała o co chodzi, zaczęła ruszać buzią na widok łyżeczki i zaczęła już trochę połykać, nie wypychała wszystkiego językiem tylko część Ale się tak pięknie umorusała, że nawet śliniak nie dał rady, po pierwsze i tak coś tam poszło po szyi pod spód, po drugie po jedzeniu jak ją wytarłam i śliniak zdjęłam to zrobiła małe "pfff" Jutro mamy wizytę u rehabilitanta, niestety u nas ceny są porażające, standardowo 80 zł za 45 minut wszędzie gdzie dzwoniłam. No i baaardzo niewielu rehabilitantów dziecięcych... masakra jakaś. No ale jestem ciekawa co powie i co zaleci, on z tego co czytałam już specjalizuje się stricte w metodzie Bobath. Jesteśmy też zapisane na bezpłatną konsultację do innej przychodni na 17 października, pewnie wykorzystam to żeby też ocenili jak to wygląda... inga - cwaniara z Oleńki heheh, a co się w domu będzie wysilać, ona wie że potrafi to żeby się lekarka nie czepiała to pokazała Pytałam też u nas o te szczepionki 5w1 i pielęgniarka mnie zapewniła, że dla tych dzieci co są zapisane to na pewno będą, więc nie wiem gdzie i u kogo ona ma chody Dobra, lecę pod prysznic. Z racji tego, że już zaczyna mnie przerażać ilość wypadających włosów zamówiłam sobie specjalną wzmacniającą odżywkę, którą używała moja koleżanka... Nie napiszę Wam z czego jest, ale jak sobie w allegro znajdziecie najczęściej kupowane odżywki to zobaczycie Ble...
-
Po pierwszym skalpelu też się trzęsłam jak galareta, ale od początku robię cały, może nie były to takie ilości powtórzeń jak Ewka, ale każde ćwiczenie w miarę możliwości robię. Ważne jest żeby wykonywać te ćwiczenia dokładnie i starannie, w swoim tempie, ja mam problem np. z drugą serią "kółek" na boku, na czworakach z wymachami do tyłu no i na plecach przy podniesionym tyłku jak trzeba podnosić nogi to tego nie jestem w stanie do tej pory dokładnie zrobić, muszę swoją ciężką d... podtrzymywać Ale spoko, dojdziemy do perfekcji A wyzywam ją od !@#$% do tej pory Tusia - to Ty się pochwal efektami na dropie dla naszej motywacji jak tak w bikini chcesz wskoczyć ;-) Coco - oooo, na rurę też chciałam iść z koleżanką, ale jakoś dojść nie możemy O tych treningach z Mel B już też słyszałam i muszę w końcu wypróbować. Dziubala - podoba mi się jak zagięłaś tą lekarkę heheh, jej mina na pewno bezcenna. Z miedniczką na pewno wszystko potoczy się dobrze. Monika - jak tam na placu boju? Moje kochane Maleństwo sobie popołudniowo drzemie, a ojciec robi obiad
-
Coco, wyciskarki na pewno widziałam tańsze, max ok. 1 tys. zł, z ciekawości później popatrzę :-) No jasne, że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko, tego się trzymam od początku :-)
-
Tusiaa1, zmotywowałaś mnie, bo włączyło mi się niechciejstwo do ćwiczeń... No i tak jak pisałam rano... @ powróciła :-( A leje się ze mnie jak chyba nigdy...
-
Ania, udanej podróży! Nienawidzę korków! I to nawet nie z tego powodu, że się w nich stoi, chociaż to też trochę, ale najbardziej dlatego, że jak są minimum 2 pasy w jedną stronę to niektórzy kierowcy chcą wchodzić w jakieś idiotyczne interakcje o_O Jak mnie to drażni! Najchętniej bym jeździła samochodem ze wszystkimi ciemnymi szybami Blania, z owocków widziałam więcej, różnych firm, na pewno gruszki były i nie pamiętam co jeszcze, ale sporo. Z Holle widziałam nawet w słoiczku czystą wołowinę od 4. mca oczywiście wypaćkaną z wodą, ale na mięcho niech jeszcze poczeka Bia, oooo może wrócił apetyt! Oby! Smoczka nie stosujemy, przynajmniej na razie Iśka go odrzuca, więc nie pomogę. Myszola wymyśliła sobie przedpołudniową drzemkę, więc chyba będziemy mieć 2x 30min-1h w ciągu dnia I całą przespaną noc hahah, moje Złote Dziecko... tfu tfu :-p
-
Pati - słodkości i najlepszości dla Robercika no i urodzinowo dla Ciebie spełnienia marzeń :-* Po tabletkach możesz plamić. Najlepsze jest to że wczoraj dzwoniłam do gina umówić się na założenie wkładki i mówiłam że jeszcze nie mam @... wrrr... zobaczę jak się to rozwinie bo tak to bym musiała przełożyć na wcześniejszy termin. A mąż się nie popisał, oby to dobrze odrobił... bo jak nie to ześlemy na niego forumową klątwę :-p Blania - szalejesz z owockami ja nadal walczę z warzywkami, ale jak się nie uda to przejdę na owocki. Spróbuję jeszcze raz marchewkę, jak nie to czeka w kolejce brokuł i pasternak - zamówiłam z kaszką z holle, bo nie widziałam w sklepach :-)
-
Bia - coś tam ciągnie z tej butli, ale może faktycznie ona mu nie odpowiada. No i może tak być że go rozprasza za bardzo świat, przez to się nie skupia na jedzeniu i jak już ma trochę zaspokojony brzuszek to nie chce jeść więcej, bo woli obserwować to co się dzieje. No i tak jak Blania napisała, spróbuj zmienić butlę. U mnie Iśka po prostu zaczyna marudzić jak chce jeść. Werka - Waszych fotek też na dropie nie widzę ;-) Buuu... chyba dostałam @ ;-(
-
Monika, my akurat mamy na oknie, ale są też montowane do ściany, tutaj na szybko znalazłam Ci aukcję i jest pokazane jak to wygląda http://allegro.pl/roleta-rolety-dzien-i-noc-w-kasecie-do-sciany-hit-i4590943656.html Tylko że to już raczej bez firanek.
-
Witajcie Mamusie! Mam takie 'low battery' że sobie nawet nie wyobrażacie. Zacznę od tego, że wczorajszy wieczór jak najbardziej udany, chociaż nie powiem, że podwyższony poziom stresu utrzymywał się do czasu powrotu do domu. Może stres to za dużo powiedziane, ale ciężko mi to określić... myślami co chwila byłam przy Iśce :) W ogóle jak wyszliśmy z mieszkania to stwierdziłam, że dziwnie się czuję, bo tylko mam torebkę przy sobie heheh. Wróciliśmy do domu parę minut po północy, zanim odwiozłam teściową i się ogarnęłam to była godzina 1. No i w nocy masakra... nie mogłam w ogóle usnąć, co usnęłam to się budziłam i tak w kółko. Jak się zaczęło robić jasno to już w ogóle nie spałam, a Mysza obudziła się dopiero po 8, czyli spała praktycznie 11h :) No a ja nieprzytomna. Mam nadzieję, że dzisiaj odeśpię. Dzisiaj poszłam do przychodni załatwić skierowanie na rehabilitację i w zasadzie wróciłam z kwitkiem, bo pediatra mi powiedziała, że ona musi wystawić skierowanie konkretnie, więc najpierw muszę podzwonić i się zastanowić czy jestem zainteresowana terminami. Tak więc jak powiedziała tak zrobiłam i najbliższy termin był na koniec listopada, a nie za miesiąc tak jak Wam pisałam wcześniej. No to zaczęłam szukać prywatnie, ale u nas rehabilitacji dziecięcej też jak na lekarstwo albo też mi rzucali odległe terminy... W końcu znalazłam, teraz w piątek koleś powiedział że ma jeden wolny termin, 45 minut. No i tu znowu 80zł... poszaleli u nas z tymi cenami. Ale zobaczymy co on powie. Bia - tak jak dziewczyny mówią, najlepiej wybrać się do pediatry. Być może konieczne będzie częste ważenie Piotrusia no i sprawdzanie na siatce centylowej czy przybiera i rośnie prawidłowo. Tutaj jest konkretny artykuł o braku apetytu http://www.osesek.pl/zdrowie-i-pielegnacja-dziecka/zdrowie-dziecka/1033-brak-apetytu-u-dziecka-kiedy-do-lekarza-.html Monika - po pierwsze wszystkiego najlepszego dla Aaronka :-* A z roletami faktycznie poszukaj przez internet i chyba lepiej wygląda jedna większa niż takie naciapane. A te rolety dzień/noc są droższe niż standardowe, ale bardzo fajnie się sprawdzają, my mamy u Iśki w pokoju zamiast firanki. Ania - nie wiem ile jest u nas standardowo usg bioderek, chyba 2x, my w sumie miałyśmy 3x, pierwsze w szpitalu, drugie w lipcu i trzecie ostatnio na koniec września, ale to tylko dlatego, że wyniki nie były do końca prawidłowe, teraz już jest wszystko ok. Piękne postępy robi Fifi w spaniu! Goni mojego śpiocha :) Ver0nica - ale świetna wiadomość! Niech żyje wolność! :) Inga - no właśnie dlatego ja nie lubię za bardzo u siebie gości... Cieszę się, że chrzciny nas omijają i nie muszę się tym przejmować. W końcu dziecko ma swoje przyzwyczajenia, których inni nie muszą rozumieć. Blania - nieźle z tym prezentem pod choinkę heheh. Ja bym się czuła trochę niezręcznie na miejscu teściowej, no ale cóż... Filmik mam od koleżanki, niestety nie widziałam go wcześniej, pewnie fajnie by się go oglądało w brzuszkowym stanie :) A z cycem nie przesadziłam! Dziubala - jak K. padł ze zmęczenia to trzeba było go wykorzystać hahah. Ze zdjęciami na dropie trzymamy rękę na pulsie, więc Cię nie ominie! Coś czuję, że zaraz uderzę w kimono... ale jeszcze chcę zrobić drobne zakupy na necie, m. in. chcę zamówić tą kaszkę Holly.
-
Coco - dzisiaj wychodzimy :-) Fajnie, że masz taką zaufaną osobę do Ninki. Jeżeli mogę doradzić to zamiast sokowirówki popatrz sobie na wyciskarki do skoków - takie soki mają o wiele większą wartość odżywczą i więcej różnych soków można zrobić, ale wyciskarka jest znowu droższa. My używamy sokowirówki, ale kupiłam ją ze 3 lata temu, wtedy wyciskarki jeszcze nie były popularne i o nich nie słyszałam, bo pewnie bym się zdecydowała. A tak to poczekam aż sokowirówka się zarżnie czy coś :-) Teraz mamy chyba ten długi skok niestety, może trwać nawet 6 tygodni o_O Hmm... pobudzający zabieg w spa dla męża, ciekawie to brzmi
-
Mam chwilę, więc wchodzę na fo Chociaż jestem trochę uwiązana, bo Mycha zamiast w łóżeczku śpi na kanapie, a już nie chcę jej przenosić, niech śpi. Trochę się stresuję przed dzisiejszym wyjściem, Iza od paru dni trochę ciężej usypia, no ale mam nadzieję, że będzie ok. W końcu kiedyś trzeba zacząć :) W ogóle odkryłam bardzo dobre, delikatne piwko dla mam kp, które mają ochotę, jest całkowicie 0,0% - Bavaria - jest zwykła albo pszeniczna albo smakowa. Blania - superowo wyglądasz i muszę to napisać, masz super biust w tej białej bluzeczce! Wiecie, że na damski biust zwracam bardziej uwagę niż mój I.? Hahah. Ale co poradzę, że lubię patrzeć na coś co jest ładne. Zmieniliśmy trochę sposób ćwiczeń, nie robimy tak, że teraz w tym momencie ćwiczymy tylko ćwiczymy przez zabawę w każdej wolnej chwili i jest o wiele lepiej, mam nadzieję, że da to też swoje efekty, może jeszcze zadzwonię do rehabilitantki. A że skok to widzę po marudzeniu, ogólnie Mycha nie ma w zwyczaju marudzić np. przy jedzeniu i jak coś odstaje od normy codziennej to wiem że coś się dzieje, a że już byłyśmy dawno na szczepieniu, mierzyłam jej też temperaturę bo podejrzewałam też przeziębienie został tylko skok tym bardziej że to ten czas. Monika - ale Aaronek jest udany z tą nogą hahah. Pijaki za kierownicą powinni być karani jak za zabójstwo, w końcu z pełną premedytacją wsiadają do auta... A jak stracą prawko i dalej jeżdżą nie swoim autem to osoba, która im pożycza auto powinna odpowiadać za współudział, może by się chołota nauczyła... Pati - Mysza najbardziej nie lub tych ćwiczeń co jest u mnie na kolanach i jej uciskam ramionka lub prowadzę rączki do kolanek, ale tak jak napisałam do Blani, zmieniliśmy trochę sposób ćwiczeń na mniej męczący dla wszystkich, także "ćwiczymy" przez dużą część dnia. Z Ewkowym skalpelem są szybkie efekty, u mnie przez 1,5 tyg. spadło 3cm z brzucha, później co prawda spada wolniej, ale to podobnie jak z każdą dietą. Ja ze śpiworkiem za radą Dziubali na razie poczekam, mamy kombinezonik więc może później coś pomyślę. Bia - ooo, lizanie u mnie, tzn. u Iśki też jest hitem A społecznej znieczulicy nawet nie skomentuję... ech... Werka - no piękne spanie Twojemu maluchowi się włączyło! Dziubala - widzisz, a tak nie chciałaś jechać, a jednak się wybawiłaś. No ale rozumiem, że gdyby nie to wesele to też byś miała co robić, bo jak widać weekend był pełen wrażeń :) Nie spotkałam się nigdy z takimi kobiecymi koszyczkami, na pewno jest warte podchwycenia. A Starszak super sukcesy w tej piłce odnosi! Dzięki za info odnośnie śpiworków, jednak co doświadczenie to doświadczenie, na razie może nie będę kupować, poza tym fajnie by było jakby zima była taka łagodna jak w tamtym roku. Ominęło mnie wtedy nawet kupowanie ciążowej zimowej kurtki. I przyłączam się do pytania które zadała Bia o dropboxa :) Ok, zmykam, bo wredny sierściuch szczeknął i obudził Myszola... wrrr...
-
Na razie nie mam czasu na dłuższy wpis, postaram się odezwać później, na razie wrzucam Wam fajniutki filmik :-) Dziubala, dobrze Cię widzieć z powrotem :-) Monologuj, będzie co czytać, hihih.
-
Aaaa... zaczyna nam się marudzenie... marudzenie = skok... TEN długi skok... a następny jest jeszcze dłuższy... :-/ poproszę z 10 worków cierpliwości...
-
Ze śpiworkami wydaje mi się, że taki do ciała jest dobry do gondoli, a do wózka jest lepszy do spacerówki. Ale może się mylę, bo nie mam doświadczenia :-)
-
Coco - super okazja z tym śpiworkiem, naprawdę duża różnica w cenie! monika - to krzesełko które zalinkowałam służy później jako normalne krzesło, ale jest płytkie i dziecko siedzi na nim wyprostowane. Fotelik dostaliśmy za bezcen (50zł) od znajomych Caretero Fenix, jest od 0 do chyba 15kg, może być tyłem i przodem w samochodzie, można je też rozłożyć żeby dziecko było w pozycji półleżącej. Wypróbowaliśmy już podczas podróży od moich rodziców (2,5h drogi). Wrzucam fotkę :-) Ania, Monika - dzięki za info odnośnie kaszek i glutenu, już trochę mam rozjaśnione :-) Werka - no właśnie 12latek by prosto siedział na takin krześle, nawet dorośli odpowiedni wagowo na nim siadają, można na necie znaleźć zdjęcia. Ania92 - super że macie postępy w spaniu! Oby tak dalej! A z Iśką masz rację, podobna do taty w większości, córusia tatusia hihih. Blania - super fotki! Ślicznie wyglądaliście, a Ty jak tak świetnie wyglądasz jak się szykujesz na szybko to aż bym chciała zobaczyć jak wyglądasz już w ogóle bosko przy szykowaniu na spokojnie :-)
-
Cześć Mamusiątka! Mam dzisiaj jakiś dzień lenia... Pomimo, że na zewnątrz słonecznie to nic mi się nie chce. Nasz dzisiejszy spacerek przełożę na popołudnie, bo ma być ciepełko, a na razie ta pogoda jest dzika (ciepło? chłodno? zawiewa...?) Myszola urządza sobie przedpołudniową drzemkę, a ja zamiast zabrać się za coś pożytecznego to stwierdziłam, że sobie wejdę na forum. W sumie to też jest pożyteczne, nie? No dobra, zrobiłam jeszcze na necie małe kosmetyczne zakupy, bo nie wiem kiedy będę miała czas żeby jechać do jakiejś drogerii. Chociaż może i czas by się znalazł, ale nie do końca mi się chce, wolę przez neta :) Bia - kurde, teraz to ciężko powiedzieć czy Małego wybudzać czy dać mu pospać... Jakby był całkowicie zdrowy to bym powiedziała, że wybudzać. A tak to nie wiem... Może lepiej poradzić się lekarza chociaż telefonicznie? Jeśli chodzi o ubranka to może i w chłopięcych jest większa posucha, ale z jednej strony dzięki temu łatwiej do siebie rzeczy dopasować. A dla dziewczynek a tu falbanka to do tego inne spodenki, a to sukieneczka więc rajstopki i to w odpowiednim kolorze, opaseczka, kokardeczka, więc hmm... dziewczynka pod tym względem jest o wiele mniej ekonomiczna heheh. Dla siebie samej nawet nie chce mi się oglądać ubrań Mało tego, mam do wykorzystania dla siebie jeszcze bony urodzinowe ubraniowe z kwietnia Specjalnie powiedziałam, że mają to być bony ze sklepów, gdzie nie ma ciuchów dziecięcych bo wiedziałam czym to się skończy heheh. No ale muszę się w końcu zebrać i iść coś wybrać... Werka - rehabilitantka powiedziała, że Mała może płakać, byle się nie zanosiła, wtedy przerywamy i czekamy aż się uspokoi. Ćwiczenia wywołują u niej pewien dyskomfort, co jest jej nieznane. Chociaż zastanawiam się na ile to jest płacz, bo przez 20 min ćwiczeń tak naprawdę poleci jej 1-2 łezki, bardziej krzyczy. Fajne krzesełko, dobrze że ma podpórkę na nóżki, ja sobie wybrałam Baby Dan Chair + podusia, niby drogie, ale służy aż do 12 roku życia i też ma super opinie http://www.babydan.com/page1041.aspx?recordid1041=76 Coco - super śpiworek! Widać, że bardzo cieplutki! Właśnie coś podobnego teściowa nam wyczaiła w ciucholandzie :) Jak wprowadzasz nowy posiłek to dajesz łyżeczkę, dwie, przed głównym posiłkiem, nie zastępuje to jeszcze normalnego posiłku. Z kaszkami nie wiem, sama chętnie się dowiem którą najpierw najlepiej kupić. Z glutenem? Bez glutenu? Taką i taką i mieszać? Ania - widać Fifi lubi "czuć" samą butlę. Córeczka mojej koleżanki, pomimo że jest sporo starsza, jak ma drzemkę w ciągu dnia to zasypia z butlą mając smoczek w buzi i przy próbie wyciągnięcia się budzi, nawet jak butla już jest pusta, chyba że już zaśnie bardzo głębokim snem. Pati - jeny, jak piszecie o tych pobieraniach krwi to aż mi się słabo robi... te ściśnięte rączki :/ Niestety rodzinie nie da się czasami przetłumaczyć, że ma postępować z naszym maleństwem tak a nie inaczej, na szczęście takie wizyty nie są codziennością. Blania - nieźle z tymi chrzcinami heheh, ale najważniejsze że koniec końców wszystko dobrze się skończyło :) Monika - jak Mycha się "rozkręci" w darciu to żadne uspokajacze na nią nie działają, nawet ulubione zabawki, ona uspokaja się dopiero jak ją przytulę, a robię to dopiero na koniec ćwiczeń. Jest trochę spokojniejsza na drugim etapie ćwiczeń, które robi z tatą. Z kubeczkiem jeszcze zdążysz zrobić zdjęcie :) ale na pewno fajnie to musiało wyglądać hihih. Właśnie się dowiedziałam, że teściowa jutro wieczorem do nas przyjedzie, więc mamy pierwsze samotne wychodne jak uśnie... Ale będę mieć stresa...