-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez beaciaW
-
Ech... może jak się zbiorę w sobie to napiszę na dropie... dziękuję Wam za wsparcie... dla Izuni walczę, bo chcę normalnie żyć w tym kraju, chociaż najprościej byłoby w tej chwili pieprznąć (przepraszam, ale inaczej się nie da...) wszystko i w trójkę wyjechać i zacząć od zera zagranicą...
-
Inga, wyprzytulaj Oleńkę od forumowej cioci, biedactwo maleńkie... My jeszcze przed przeprawą ząbkową, ale w razie czego mamy dentinox i viburcol, może jak nie chce gryzaka to jakąś szmatkę/pieluszkę np. rożek leciutko zamoczyć, schłodzić w lodówce i takie lekko wilgotne dać do memłania, nie wiem.
-
Cześć Mamusie :-* Niestety sprawa nie wygląda na razie pozytywnie... czeka nas gruba prawnicza przeprawa, aż się wszystkiego odechciewa, ale jest dla kogo walczyć... Nie miejcie mi za złe, że trochę ucichnę albo mnie chwilami nie będzie. Czeka mnie na razie trochę jeżdżenia i załatwiania, nasz prawnik na szczęście w gotowości, tyle że potrzebuje dokumentów, których ja nie mam, więc jutro jadę do Łodzi po pisma, akta itp. Składam zaległe mięsięczniakowe życzenia i też wszystkim naprzód, bo nie wiem jak będzie z regularnością mojego pisania. Na razie jestem kłębkiem nerwów, ale jest światełko w tunelu, a że tak jak pisałam jest dla kogo walczyć to trzymajcie kciuki... żebyśmy dali radę...
-
aha, na dropie 3 nowości :-)
-
Dobry wieczór :-) Iśka wycałowana, dziękujemy :-* Jak na miesięcznicę przystało dopisywał jej dzisiaj prawie że doskonały humor, co chwilę się chichrała, szalała, jadła rajtki, stopy, itp. Pogoda też była cudna, więc z racji tego, że I. miał wczoraj wolne to od rana dzisiaj wszyscy na nogach i w trójkę wybraliśmy się koło południa na spacerek. No i tak nam zleciał milutki dzionek. Teraz myślę o jutrze... mam nadzieję, że wszystko szybko się rozwiąże... Emisia Nie masz nas za co przepraszać, najważniejsze że z Bartusiem wszystko jest na dobrej drodze! Tak jak Anka napisała, Mały nadrobi wszystko szybciutko i nie raz Cię zaskoczy. Bia Dobrze Cię widzieć :-) Też chciałam z Iśką iść na basen, ale jak była seria zajęć to my mieliśmy wtedy wyjazd do rodziców, więc może jak moja sprawa z kontem się wyjaśni to też pomyślę, żeby się zapisać. Powodzenia w czytaniu książek, a kiedy masz egzamin? Ania Masz rację z tym bezzębnym uśmiechem heheh, jedyny i niepowtarzalny :-) Sama jestem ciekawa jak rozplanujesz pakowanie biorąc pod uwagę ile my mieliśmy bagaży Ale dacie radę :-) Polinka Co za historia z apteką... Ja nie wiem, ludzie w ogóle nie myślą o tym kto i po co do nich przychodzi... No ale widocznie niektórzy mają za dużo klientów. Moja teściowa też na 100% by się z Iśką princessą podzieliła lub czymś podobnym... "przecież daje tylko polizać!" - no nie przetłumaczysz i kropka... Anka No mam nadzieję, że coś się ruszy i zanim zdążę zadzwonić do tego cholernego komornika on sam zadzwoni jak zobaczy mojego maila i ile ma nieodebranych połączeń... Dziubala Ja tam wiedziałam, że na długo o nas nie zapomnisz Jeszcze jak tyle wolnego to trzeba wykorzystać i spędzić więcej czasu z rodzinką. A Jaś zawsze się "naprawiał" więc tym razem też na pewno się z powrotem powolutku wyreguluje :-) Ja tak samo nie zwracam uwagi na firmę słoiczkową, jedynie na skład, wiadomo... Ania Zapytaj lekarza przy najbliższej okazji czy masz/możesz jakoś zabezpieczyć port. Na pewno będziesz spokojniejsza, bo da Ci jakieś wskazówki. Monika No to dobrze, że masz z głowy problem z licznikiem. Nie wiem skąd się wzięło, że komornik nie może zająć kasy na macierzyńskim/wychowawczym, I. to znalazł gdzieś na necie. Mam nadzieję, że ta moja sprawa się szybko rozwiąże...
-
U nas dzionek zleciał trochę marudnie, w zasadzie marudnie było do czasu jak I. wstał... córusia tatusia Przez ten Izuchowy humor zrezygnowałam ze spaceru chociaż było piękne słońce, ale to był jakiś impuls, bo chyba po 15 minutach rozpętała się masakryczna śnieżyca i byśmy biegiem wracały do domu. Monika A faktycznie, zapomniałam, że Ty miałaś akcję z tym komornikiem :-/ Ale widzisz... oni najpierw zabierają wynagrodzenie, a później blokują konto. Moje wynagrodzenie wpływa na inne konto niż to co zostało zablokowane, więc to kolejna nadzieja na to, że to absurdalna pomyłka... Kiepsko z tym licznikiem wody :-/ A nie są jakoś zabezpieczone? Bo to chyba powinna być sprawa administracji budynku, żeby taki licznik był zabezpieczony, w końcu znajduje się poza terenem mieszkania. Myślę, że alarm to dobry pomysł, zawsze to może spłoszy złodzieja zanim dobierze się do cudzej własności... Mysza teraz podciąga się do siadu przy trzymaniu mnie za palce, ale to robimy tak ze 2x dziennie. Werka Bardzo fajny, prosty artykuł :-) Emwro To są nas 3 szczerbolki, z MamąŁobuza
-
MamaŁobuza Filmik super i ta piosenka hahah, chyba bardziej "łobuzerskiej" wybrać nie mogłaś Nie wiem jak u nas z tymi zębami, niby coś mi się wydaje, że też coś jest na rzeczy, ale... no właśnie nie wiadomo... Mysza też czasem mi kichnie albo zakaszle w ciągu dnia, ale jak dla mnie to normalne, jak jestem zdrowa to też tak mam. Staram się nie zadręczać, ale jak na razie najgorsze jest to czekanie... W ogóle poprosiłam dziewczyny z pracy, żeby zrobiły mi weryfikację wiarygodności płatniczej - jak ktoś podpisuje umowę to musi wyrazić zgodę na sprawdzenie w BIKu, BIGu i u innych operatorów czy nie jest zadłużony. No i weryfikacja wyszła mi pozytywnie, żaden "wierzyciel" mnie nigdzie nie wpisał. Tak więc będzie prawdopodobnie dochodzenie kto się pomylił...
-
Gratki Pati! Jeny, czy Izusia już sama została bezkiełkowa?? Marta OMG! Jaki szpagat! To ja myślałam, że Iza jest gimnastyczka ze swoimi wczorajszymi wygibasami, ale przy Wandzi to wymięka
-
Ach, no, mamusie, co mam zrobić, dla Iśki nawet z tymi nerwami trzeba jakoś funkcjonować... Na razie żyję nadzieją, że wszystko będzie się dało wyjaśnić, bo jak nie to nawet nie chcę myśleć... Werka Filmik w zasadzie z pomysłu Anki, a w zasadzie jej córci Basi, ten program co poleciła jest naprawdę prosty (windows live movie maker). Pati Masz rację z tym czasem... jakbym mogła to bym nagrywała każdy fragment Iśkowego życia, żeby w każdej chwili móc wrócić do każdego momentu. A te pierwsze momenty... ach... Anka Bodajże na stronie nfz na bieżąco aktualizują informację o przychodniach, bo niektóre się po kolei otwierają, więc może Wasza też będzie otwarta już. Świetna Małgosia na bramce i jak nóżkami przebiera! Już niedługo będzie grać z Adasiem! I to szczęście w huśtawce hihih, też Iśce muszę zamówić jak... już będę mieć dostęp do konta... Do palemki jeszcze nam troszkę brakuje, ale włoski rosną dosyć szybko :-) Marta A wiesz, że w piątek pomyślałam o tym, żeby iść na policję i zgłosić kradzież? Ale I. powiedział, że mnie oleją, bo nie mam jak udowodnić, że nie mam żadnego długu i że nie dostałam żadnych pism. Wam też widzę rok zaczął się masakrycznie, dobrze że nic się nikomu nie stało. Czekam na zdjęcie Wandzi zwłaszcza jak czworakuje :-) Ania Ania92 Fifi mi pafl i nie zjadl calej porcji na noc, i wlasnie ssie powietrze, moze mu to wystarczy i usnie Padłam xD wyrodna Ty powietrze do jedzenia dawać! Też tak jak Wy skomentowałam to w pewnym momencie do I. Szkoda gadać... Tyle na dziś, dobrej nocki :-*
-
Wrzuciłam parę fotek na dropa, m.in. wcześniej zapowiadane dzisiejsze adhdowe wygibasy i kilka zdjęć od rodziców. Inga Po sylwestrze jak Iśka mnie zobaczyła to najpierw w ogóle nie zareagowała, bo po prostu spała, hihih, a jak już ją rozebrałam z kombinezonu to się obudziła i uśmiech od ucha do ucha :-) Zresztą ona praktycznie zawsze ma rogala jak mnie albo I. widzi po dłuższej przerwie - czy to sen czy gdzieś któreś z nas wychodzi. Tylko jak ma wyjątkowo marudny dzień to nie reaguje na nic. Madzix Faceci to proste istoty, więc się nie denerwuj, oni umierają na katar, a my jakbyśmy były rozłożone przez jakieś grypsko to i tak w większości musimy zrobić co mamy do zrobienia, bo mamy nie idą na chorobowe. I kto tu jest tą słabą płcią... Oczywiście całuski w stópki dla Alexa! Śliczne zdjęcia! Mi mój katar co się go nabawiłam u rodziców na szczęście przechodzi, Iśki chyba nie ruszyło pomimo, że nie raz się zapomniałam i ją wycałowałam.
-
Witam wieczorową porą :-) Dobrze, że mam Myszę, bo powiem Wam że oszalałabym do środy z myślami... A tak to odrywam się od tego jak z nią spędzam czas. Jest mała szansa co prawda, że w poniedziałek uda się coś ruszyć, bo niektóre kancelarie w piątki w ogóle nie pracują, więc może ta również i może w poniedziałek normalnie będą działać. A Izucha miała dzisiaj normalnie adhd, ale w takim pozytywnym sensie :-) Co ona za pozy wyczyniała, wrzucę Wam na dropa razem z paroma innymi fotkami. Stwierdziłam, że jeżeli nie będzie tap madl to będzie z niej jakaś gimnastyczka. Ileż się naprzebierała dzisiaj nogami, kółka na plecach, pupa porządnie do góry na brzuchu, sierściucha wytargała za kudły i to tego większego, więc zostało jej pełno w rączce, no powiem Wam, że jakby ona brykała już na nóżkach to dzisiaj bym miała przerąbane, ale naśmiałam się co niemiara. Werka Szczerze mówiąc nie wiem czy jak stabilnie siedzi ale z zaokrąglonymi pleckami to już faktycznie siedzi... Mysza się jeszcze gibie trochę na boki i do tyłu, ale coraz częściej plecki ma proste, rzadko się zdarzają zaokrąglone. Nicca No mam nadzieję, że sprawę uda się szybko wyjaśnić i obejdzie się bez prawnika. Chociaż wiem, że nasze "cudowne" państwo jest w stanie wykończyć ogromne przedsiębiorstwa, więc z takim przeciętnym obywatelem to już w ogóle nie ma problemu... Powoli zaczęłam tworzyć książeczkę, ciekawe kiedy skończę :-) Pati Gratuluję raczkowania, my również nadal bezzębne :-) Robercik prześliczny! MamaŁobuza Wybrałaś obowiązek najlepszy jaki mogłaś Wierzę z tą wyprawą, my do moich rodziców mieliśmy całe auto zawalone, a i tak moi rodzice mają u siebie krzesełko do karmienia i łóżeczko turystyczne z materacem i pościelą. Dobry pomysł z wykorzystaniem darmowych połączeń jako elektronicznej niani hihih :-) Czekamy na filmik! Dominik bosko drepta :-) Anka U nas z kolei dzisiaj w zasadzie Iśka to przeciwieństwo Małgo - sporo spała, wolała jeść mleczko, owocki do południa trochę podziubdziała, obiadek zjadła w 3/4. A nie macie jakiejś innej przychodni, żeby iść z Adasiem? Później w razie czego możesz wrócić do swojej starej, chyba bezpłatnie można to zrobić 3x w roku.
-
Dzień dobry! Trochę się zdenerwowałam na znajomego komornika, bo wczoraj I. się z nim widział na tym męskim spotkaniu i w zasadzie wyszło na to, że mamy sobie radzić sami... Powiedział tyle, że powinnam przed tym otrzymać 2 pisma za potwierdzeniem odbioru. Nic takiego nie mam, więc jest to kolejnym znakiem o czyjejś pomyłce. Izucha foczkuje właśnie na macie, a przed chwilą wylizała żółtego puzzla Jak to było - cytrynowy? Anka Jak tam, obudziłaś T.? A Małgo pospała? Werka Wiadomo że jak teściowa podała coś tylko na spróbowanie to od tego raczej zaparcia Iśka nie dostanie, bardziej podejrzewam te gęste nierozrobione ziemniaki obiadowe. No ale nie zmienia to faktu, że nawet z tym próbowaniem przesadza i ta wymówka, że kiedyś się tak podawało i nic się nie działo. No tak, ale kiedyś też nie było takiego syfu w jedzeniu jak teraz...
-
Polinka Właśnie patrzę na dropie - prześlicznie wyglądałaś na sylwestra! I Brunek świetny w tej masce! Przypomniało mi się jeszcze, że miałam Ci napisać a propos Waszych rodzinnych spacerków, aż mi łezka się zakręciła jak o tym czytałam jak wspaniale czas spędziliście.
-
Inga No to też fatalne doświadczenia u Ciebie z bankiem, szczęście że wszystko się wyjaśniło i najważniejsze, że nie odpuściłaś :-) Werka No właśnie nie ma reguły z tymi zaparciami u Izy, więc alergię raczej wykluczam. Nie wiadomo kiedy się pojawią, niby jej daję to co nie powinno jej zatykać i raz nie zatka, drugi raz zatka... W pewnym momencie tak jej ograniczyłam produkty, że zaczęłam podejrzewać Bebilon, ale z kolei zaparcia też się nie pojawiły od razu po przejściu na 2 tylko później... U moich rodziców w ogóle chyba ją przytkało z powodu "zmiany klimatu", więc możliwe że wrócimy do normy, bo wczoraj Mysza wróciła od teściowej, a ona to już nie wiem co mogła jej dawać, wolę nie wiedzieć, bo zbytnio się nie ogranicza. Co prawda daje tylko "spróbować", ale denerwuje mnie, że się nie pyta czy może. Z tego co wiem na pewno zjadła wczoraj sporo obiadowych ziemniaków, czyli solonych i nierozrobionych z niczym, a to mogło ją przystopować. Dzisiaj z kolei po porannym zapierającym bobku były 2 qpy po pachy, oczywiście nie po sobie, ale w odstępie chyba ok. 5 godzin. Aloes chyba nie szczypie, jest delikatny.
-
Inga Na razie wszystko wypłaciłam, a ze stałych wpływów mam tylko wypłatę, której zająć mi nie mogą jak jestem na urlopie macierzyńskim/wychowawczym. Kancelaria jakaś z Łodzi, więc raczej nie za bardzo nam po drodze :-) Pozostaje nam czekać jak na razie... Tobie się zrobiło ciepło to sobie wyobraź co ja przeżyłam jak zobaczyłam ten "minusik" o_O A jeżeli to wina banku to od razu u nich wszystko likwiduję i otwieram w innym, chyba że mnie solidnie przeproszą...
-
Inga Na szczęście mamy kilku znajomych, którzy są nam w stanie pomóc w tej sytuacji, m. in. właśnie komornika i prawnika jeżeli byłaby taka konieczność. Niestety z tego co wiem od komornika coś odzyskać jest bardzo trudno, bo oni to mają w czterech, I. też coś tam czytał na necie, że takich pomyłek było mnóstwo i to mnie jeszcze bardziej przeraża, bo tak naprawdę każdego z nas może to spotkać gdziekolwiek byśmy nie byli (np. wakacje za granicą!). Wpływów nie chciałam przekierowywać, bo jeżeli to wina komornika to wysłał błędną informację do wszystkich banków i może zdarzyć się tak, że wszystkie konta będę mieć zablokowane, bo nie wszystkie banki działają w tym samym tempie. To chyba jakaś mała kancelaria. Wiem, że będę walczyć jak lwica, bo udupiają niewinnych ludzi. Najbardziej teraz denerwuje mnie to czekanie przez ten cholerny długi weekend... ech.
-
Obiecałam więc jestem :-) Tak, macie rację, że nasz sylwester był hmm... zakrapiany mocniej niż to było planowane Zwłaszcza z mojej strony i I. musiał się mną zaopiekować w domu hihih, ale dobrze mu poszło. No nic. Było minęło, mam na razie alkoholowstręt. My nie strzelaliśmy, lubię patrzeć na fajerwerki ale gdzieś tam daleko błyskające. Moje psy na szczęście na strzały nie zwracają uwagi. Ale powiem Wam, że obudziłam się 1 stycznia i tak mi było nieswojo w domu bez Iśki. Normalnie pustka niesamowita. Widzieliśmy się później z teściową na urodzinach u babci (brat I. ma urodziny 31.12, jego babcia 1.01, a tata-teść 2.01 ) i mówiła, że Mysza strzelanie przespała, ogólnie nocka bez problemów, za to w dzień zbytnio nie chciała jeść, wymusiła zamiast owoców mleczko. Nadal mamy przejściowe problemy z qpą. Nie wiem o co chodzi, w poniedziałek albo środę chyba wybierzemy się do pediatry, na szczęście nasza przychodnia jest otwarta, więc mogę mówić o szczęściu bo otwartych jest u nas tylko 11 placówek na 35. Jakaś masakra... Rok zaczął nam się... FATALNIE! To, że chciałabym przespać do środy niestety nie ma związku ze zmęczeniem sylwestrowym, a z sytuacją która mnie przyprawiła dzisiaj niemalże o zawał serca. I. chciał sprawdzić coś na moim jednym koncie bankowym, więc się loguje i słyszę tylko "o kur..." Biegnę szybko zobaczyć o co chodzi, a tam... Minus. Nie zero, minus. I to minus taki, za który można kupić naprawdę dobry nowy samochód! Aż mi biało przed oczami się zrobiło... Dzwonię na infolinię, a tu babka mówi, że zajęcie komornicze! No i WTF?! Podała mi jakąś sygnaturę, imię i nazwisko kolesia to dzwonię do tej kancelarii. Oczywiście mendy zrobiły sobie weekendzik i nie pracują. Więc wysłałam chamskiego maila z żądaniem zwrotu pieniędzy, bo nie mam i nie miałam nigdzie żadnego zadłużenia, a ni stąd ni z owąd mi znikają pieniądze z konta. Jak łatwo się domyśleć nie doczekałam się do tej pory odpowiedzi. W poniedziałek jeszcze będę do niego dzwonić, może jakimś cudem będą pracować, a jeżeli nie to środa dopiero, ale jak już się dodzwonię to nie ręczę za siebie. Nie wiem czy sprawa się nie skończy w sądzie... Fakt jest taki, że albo to błąd komornika albo banku. Od razu weszłam na drugie konto w innym banku i tam było wszystko ok, ale zebrałam się na szybko i w razie czego wypłaciłam całą kasę która tam była. Z tamtego banku co zrobili minus też wypłaciłam to co było, bo koleżanka z banku mi przypomniała, że kwota bodajże do 12 tys. zł jest wolna od zajęć. No... taki mamy początek roku. To nasz kraj właśnie. Pewnie jakaś zbieżność nazwisk albo coś i zajmują konto matce z 7-miesięcznym dzieckiem. Na dropie Iśkowy Dzień, piosenka miała być Over The Rainbow, ale przypomniało mi się o Pete Pete, która w brzmieniu bardziej do tego pasuje. Tamtą sobie zostawię na jakiś inny filmik :-) Teraz czas wreszcie na robienie książeczki. U nas ze słoiczkami gerbera nie ma żadnych problemów, co więcej Mysza najbardziej lubi krem z jasnych warzyw z kurczakiem i coś tam z indykiem, bez marchewki, uciekła mi nazwa teraz. W ogóle możecie się śmiać hahah, dawałam jej dzisiaj obiadek z pokruszonym żółtkiem. Skończyła jeść, wycieram jej dzioba i nagle taka wewnętrzna euforia i myśl "o kurde, chyba ząbek!" i otwieram jej tą paszczę, gmeram, gmeram... okazało się, że to kawalątek tego żółtka Więc czekam dalej Przy okazji gratuluję wszystkim nowych i pierwszych ząbków! Dzisiaj całuski w stópki dla Robercika :-* Zrobiło mi się trochę zaległości z Waszymi postami, ale chociaż postaram się co nieco odpisać. Anka Szkoda, że nie pora halloween, mogłybyście razem z Małgo takie fioletowe wystąpić hihih. Oby to pomogło i zniknęło to podrażnienie. Nie mam na to innego pomysłu niż to co dziewczyny napisały. Super fotki! Zlew wymiata! A na kaca I. mi robił elektrolity i wapno. Dobra jest też aspiryna z wit. C, przetestowane, ale akurat się nie zaopatrzyliśmy. Tylko aspirynę najlepiej wypić przed zaśnięciem, będąc w stanie wskazującym Emwro Aż się uśmiechnęłam jak przeczytałam o gronie Matek Spadających Dzieci ;-) Z jednej strony nic śmiesznego, ale z drugiej cóż... zdarzyć się niestety może. Jeszcze teraz ten plus, że nasze bąble nie dreptają, wtedy to już w ogóle będą poobijane pewnie. Nicca Śliczna książeczka! Kawał talentu w Tobie drzemie! Też właśnie chciałam na pierwszej stronie robić imię i mam podobnego kwiatka tylko, że różowego :-) Werka Wygląda to na jakieś podrażnienie... Może pomógłby najzwyklejszy sok z aloesu? Tylko z tego co wiem dosyć ciężko w kwiaciarniach go zdobyć, ale jego działanie jest bardzo dobre, przeciwzapalne i przyspiesza gojenie. Może bepanthen też by pomógł? Nie słyszałam nic o tej szczepionce na pneumokoki, jeżeli tak będzie to może postaram się o jakiś zwrot, bo pierwszą dawkę miałyśmy w grudniu, ale teraz druga na koniec stycznia. Monika Co za nowość wrzucisz? Oby Aaronkowi minęło to drzemkowanie i wziął się za spanie. A nie da rady go przeciągnąć i wyeliminować kilku drzemek? Z akcesoriami do tel (kabel, słuchawki) zwykle jest tak, że mają 6 lub 12 mcy gwarancji, ale możesz oddać je z tytułu niezgodności towaru z umową i wtedy masz na to 24 mce od daty sprzedaży, zresztą telefon też polecam oddać z tytułu niezgodności. Może jakbyście zebrali znajomych to T. zdecydowałby się na pójście na bal? Jak czytałam jak napisałaś "ja na spokojnie jak przystalo na wyrodna matke chcialam poczekalac az maly sam sobie poradzi z tym" myślałam, że dalej przeczytam, że jeszcze jak to na wyrodną matkę przystało zrobiłaś zdjęcie albo nakręciłaś filmik Polinka No to super, że tak Wam się impreza udała! A Twój Tata też sobie doskonale poradził! Madzix Współczuję Alexowi tej wysypki :-/Jeszcze to czekanie na dermatologa... ech... Na szczęście już tylko 5 dni. Dobrze, że macie wizytę prywatną, bo teraz z tymi akcjami nie wiadomo jak by było na nfz... Ania Szczęście w nieszczęściu, że tylko tak się skończyło u Was z tymi fajerwerkami. Karpatkę dobrą robi moja teściowa, ale mówiła, że robi z pudełka, nie pamiętam firmy, ale jak na pudełkową jest naprawdę smaczna. Aż mnie naszła ochota. Inga Pięknie ujęłaś swoje życzenia i jeżeli mogę to podpisuję się pod tym swoimi wszystkimi kończynami :-) Dziubala Nie widziałam nigdy takiej choinkopalmy :-) Fajny pomysł, coś innego takiego. Wszystko przed Tobą, może K. zrobi Ci taką niespodziankę kiedyś. Szczerze mówiąc jak I. mi to powiedział to prawie się w szoku przewróciłam i mu powiedziałam, że następnym razem ma mi najpierw kazać usiąść. No, to chyba tyle...
-
Cześć! Podczytuję powoli i będę późniejszym wieczorem (I. ma męskie wychodne), chociaż rok tak nam się zaczął, że do środy chętnie bym wszystko przespała, więcej napiszę później, ale nie chodzi o Myszę, z nią jak najbardziej wszystko ok, nie licząc jej nieszczęsnych qp. Mam dla Was jeszcze Iśkowy dzienny filmik, wrzucę też wieczorem na dropa :-) To do później! :-*
-
Melduję się na szybko, żebyście wiedziały, że żyjemy, na dłużej nie mam czasu, bo ciągle coś do roboty. W miarę możliwości Was podczytuję na tel :-) Z racji tego, że nie wiem kiedy zaglądnę na dłużej WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W NOWYM ROKU!!! Jakby mnie jutro tu nie było to Najlepszości dla naszego Czerwcowo-Majowego Starszaka czyli oczywiście Aaronka :-*
-
Ja tylko melduję się Wam na szybko z domku, wróciliśmy wczoraj po 22. Mam nadzieję, że uda mi się do Was napisać coś więcej wieczorem, bo mam qpę roboty. I. zrobił sobie wolne aż do soboty, jestem w ciężkim szoku, bo on z gatunku pracoholików, ale sam przyznał, że musi trochę odetchnąć, więc mamy też dłuższą chwilę dla siebie :-) Buziaki! I jeszcze zaległe wczorajsze całuski w stópki dla 6 miesięcznego Stasia
-
Dzień doberek! My już w połowie spakowane, Mysza teraz poobiednio usypia. Mnie dopada jakieś przeziębienie, dzisiaj na noc muszę sobie zrobić jakąś mieszankę wybuchową żeby mnie nie rozłożyło, na razie czuję że katar się zbliża, wymaziałam się na razie wodą utlenioną. Pati No to Iśka się spiknęła z Robercikiem, dwa szczerbatki Najlepsze jest to, że te "rady" mam/teściowych/ciotek, etc. (niewłaściwe skreślić) są zwykle mówione tak poważnie, że mam ochotę wybuchnąć śmiechem. Dzisiaj przyjechała moja babcia i zobaczyła jak Myszy daję wodę do picia, no i "a ty jej taką zimną wodę dajesz??", a ja na to że jak zimną jak w temperaturze pokojowej jest... no i moja mama się wtrąciła, że "TERAZ to się tak robi..." Blania Wy to imprezujecie normalnie, Bolo ma rozrywkowych starych hahah Fajnie, że możecie sobie na to pozwolić :-) Nie męczysz się za bardzo z Bolem w "dzień po" (wiadomo o co chodzi )? Czy masz wtedy też pomoc? Anka Trzymam kciuki za Małgo! Robi dziewczyna piękne nocne postępy! Myszy się coś dzisiaj chyba śniło, o 3 się obudziła marudna, zaczęłam ją głaskać po główce, ale nakręcała się i rozbudzała coraz bardziej, więc włożyłam jej do budzi zatyczkę (smoczka) i usnęła w 10 sekund Nie wiem na kogo Izolda warczy hihih, pewnie zależy od sytuacji. Zapytam się dentysty o te gaziki, może mi coś też poleci do Izuchowej buziuńki. Tusia To macie normalnie uraz psychiczny do wyjazdów sylwestrowych :-) Takie przygody... Polinka No właśnie nie mogłam się wysłowić wczoraj Może i prawa autorskie, a może bardziej roszczenia Z tymi dziecięcymi zabawkami to co jakiś czas jakieś syfy wychodzą... Werka Patrzyłam na tego sprzedającego, nie ma na razie nic w sprzedaży wystawionego, ani puzzli ani nic, ale zerknę jeszcze później, więc wkleję Ci linka do tych puzzli najwyżej u kogoś innego jak znajdę te same, bo pokazują się "podobne aukcje" Monika Przyłączam się do prośby Ani o jakieś nowości na dropie! Pewnie się odezwę dopiero jutro, bo jak wrócimy do domu dzisiaj to już późno będzie, więc czekajcie na mnie i nie pędźcie z wpisami!
-
Ania Jejuśku, jaki fajniutki filmik! Schrupałabym go normalnie całego od stópek do główki! Jak on się mazia uroczo jedzeniem Możesz wypożyczać znajomym Fifiego na godziny hahah A jest jakiś konkretny powód dlaczego te przeciwciała mogły wzrosnąć? U rodziców mamy łóżeczko turystyczne, które akurat teraz zabieramy ze sobą, bo przyda się teściowej w sylwestra. Racja z tym co piszesz o pralko-suszarkach, ale ja rzadko kiedy wstawiam takie ogromne pranie, poza tym bym te "pilniejsze" rzeczy zostawiała do wysuszenia, a pozostałe wywieszała standardowo. No i w blokowych łazienkach nie ma miejsca na to i na to :-) Też myślałam, że suszarki gniotą ciuchy. Ania92 beaciaW chcąc nie chcąc muszę napisać CHCĘ K!@#$ DO DOMU! Generalnie nacodzien przeklinasz? chciałabym to słyszec Niestety trochę tak, ale staram się ogarnąć, żeby pierwszym słowem Iśki nie było... coś Szkoda, że wcześniej nie odkryłam tej aplikacji, przydałaby mi się do rodziców, tylko wzięłabym drugi tel. z kartą :-) Ale na przyszłość będzie.
-
Werka No tak, składnik składnikiem, ale nikt na zabawkach dziecięcych nie pisze ich składu. Zerknęłam sobie na aukcję z puzzlami i tam gdzie ja zamawiałam jest napisane "posiadają wszystkie wymagane certyfikaty" Nicca Zajady możesz spokojnie Krzysiowi bepanthenem smarować, ale pewnie to wiesz Iśce w ogóle sprawia niesamowitą radość jak ma coś w łapce do jedzenia i może to sama jeść, jak jej zabieram to jest ryk, normalnie jakby dziecko nigdy nie jadło U moich rodziców dostała cielęcinkę w kawałku do łapki O dedykacji muszę pamiętać, bo jak już o tym piszesz to się boję o jakieś te, no... jak to się nazywa... ogłupiałam... mózg mi wywiało... że podsuwacie mi pomył i później będziecie mnie po sądach ciągać Muszę wrócić koniecznie do domu, bo nie myślę... Anka Teraz ciężko o owoce, które mogą zastąpić słoiczki, możesz dawać np. winogron jeszcze, ale z nim więcej zabawy, ja daję Iśce bardziej do "possania". Inga Uciekam uciekam hihih. Jakby moja mama była babcią Twojej Oli to z przewrotami by ją zaprowadziła do jakiejś znachorki Monika Fajnie to z takim luzem napisałaś, że Aaron spadł z łóżka hihih Na spa dostałaś jakieś konkretne zabiegi? Czy możesz sobie wybrać?
-
Ach, zapomniałam Wam napisać jeszcze dzisiejszego hitu: "Mnie to martwi, że ona jeszcze sama nie siedzi..." Nicca Chyba się zastanowię nad tym spisywaniem, kto wie, może to wydam i zbiję na tym fortunę? Padłam z rurki do karmienia gęsi xD Ja surową z tartym jabłkiem już raz próbowałam podać, ale Mysza nie chciała jeść, chociaż niby zalecają od 10mca, ale to chyba bardziej chodzi o marchew w całości i o gryzienie. Inga A propos wyluzowania zamówiłam sobie taką koszulkę
-
Już jutro wieczorem wracamy do domu! Podsunęła nam o dziwo trochę ten pomysł moja mama, bo przebąkiwałam, że mam trochę do zrobienia na sylwestra i będzie ciężko się wyrobić. Więc plan jest taki, że I. jutro popołudniu przyjeżdża, chwilę posiedzimy, Mysza dostanie na noc mleko i pakujemy ją do samochodu i w drogę. W domu tylko ją rozbiorę i przełożę do łóżeczka, powinno być ok, zobaczymy. A we wtorek spokojnie się zrobi zakupy, zrobię ciacho, sałatkę, bo w środę już popołudniu jedziemy do teściów, gdzie zostawiamy Myszę. No ale trochę z nimi posiedzimy, ja ją uśpię i ruszamy na imprę Werka Jak dla mnie to trochę taki niepełny ten artykuł. Uważać na maty, ale konkretnie na co? Wiadomo tyle, że nie kupować tych co śmierdzą, ale to chyba dla każdego rodzica jest logiczne. Te co kupiłam Iśce mają ten znaczek CE, który mieć powinny, nie śmierdziały i nie śmierdzą, więc chyba nie mam się o co martwić jak wynika (?) z tego artykułu. Anka Gratuluję ząbka i ponawiam pytanie: czy oprócz Iśki, któreś maleństwo jest jeszcze bezzębne? Inga Jabłuszko jest bardzo dobre na zaparcie, ale czasami może trochę podrażnić pupę, zależy od dziecka. Ja stosuję tak: - rano na czczo kilka łyków ciepłej przegotowanej wody, - w ciągu dnia do picia woda (zwykle codziennie więc nie ma to u Iśki wpływu na qpę) lub rumianek, - siemię lniane zmielone - przygotowanie zależy od tego gdzie chcesz je dodać, jeżeli do jedzenia - łyżkę stołową zalewasz ok. pół szklanki wody i gotujesz aż zrobi się kisiel i tak ze 3-4 łyżeczki mieszasz z jedzeniem, jeżeli do picia - łyżkę stołową zalewasz wrzątkiem i czekasz aż to ziarno opadnie na dno, z wierzchu zbierasz taki mleczny płyn i ja daję to do butelki, dolewam trochę wody. U nas chyba najlepiej działa siemię, w kryzysowej sytuacji dawałam też czopka glicerynowego, ale tu trzeba cierpliwości, żeby ścisnąć maluszkowi pupinkę, żeby ten czopek się porządnie zasiedział i zadziałał. Z fotelikiem ciężko mi coś polecić, my od znajomych dostaliśmy Caretero, można go pochylić do pozycji półleżącej, ogólnie nam się sprawdza. Polinka Popieram Ingę w tym co napisała o Twoim przyjeździe sylwestrowym - nawet o tym nie myśl! Dziadek doskonale sobie da radę, poza tym jak wiesz, masz cudowne dzieci! Wiadomo, takie sytuacje rodzinne nie są proste, trzeba by pogadać o tym przy jakimś dobrym drinku ;-) Brat I. to też do kobiety z sercem na dłoni, niestety wiele takich to wykorzystuje... A z rodziną od jego żony dobrze żyją? Czy też ograniczone kontakty? A dzieci zauważają o wiele więcej niż nam się wydaje i tak jak piszesz niestety life is brutal...